
Data dodania: 2012-09-08 (13:46)
Spokojny start: Początek tygodnia na eurodolarze przebiegał spokojnie. Brak inwestorów zza oceanu, którzy obchodzili Święto Pracy przyczynił się do zmniejszenia aktywności. Poza tym inwestorzy woleli pozostawać poza rynkiem, z uwagi na czwartkowe posiedzenie EBC.
Od zeszłego tygodnia spekulowano bowiem, że podczas konferencji prasowej Mario Draghi zaprezentuje założenia do planu skupu obligacji krajów z południa Strefy Euro. Tym wydarzeniem przez większość tygodnia żyły rynki finansowe. Początkowe reakcje były umiarkowane. Pozytywne nastawienie, wspomagające euro mieszało się z narastającą niepewnością. Głównym źródłem ryzyka był silny opór Niemiec w stosunku do tematu zaangażowania się banku centralnego w finansowanie państw. To zaś sprawiało, że inne czynniki, w tym odczyty PMI i ISM dla przemysłu nie miały większego znaczenia.
Awersja zwycięża
Ostatecznie w czasie wtorkowej sesji zwyciężyło negatywne nastawienie. Obawy o to, że szef EBC nie przedstawi istotnych szczegółów działania programu skupu obligacji, czy wreszcie strach o to, że w ogóle nie zostanie on ogłoszony ciągnęły notowania głównej pary na południe. Kurs z okolic poziomu 1,2610 przebił się przez minima z tego tygodnia i zatrzymał dopiero blisko wsparcia na 1,25. Stamtąd, w środowe popołudnie nastąpiło dobicie, którego paliwem były spekulacje o kształcie planu zakupu obligacji. Według doniesień agencyjnych EBC miał się zdecydować na nielimitowany, sterylizowany skup obligacji o zapalności do 3 lat. Te doniesienia odbiły się mocnym echem wśród rynków finansowych. Poprawę atmosfery niemal od razu można było zauważyć na notowaniach eurodolara. Kurs w krótkim czasie powrócił o wartości 1,26 i tam też dotrwał aż do czwartkowego popołudnia.
Plan jest, ale bez szczegółów
Czwartkowe przedpołudnie na eurodolarze przebiegało dość spokojnie. Żadna ze strony rynkowych nie potrafiła wypracować sobie przewagi, by na dłuższy czas ustalić kierunek ruch notowań. W lekkiej przewadze był popyt. Cena euro utrzymywała się powyżej poziomu 1,26 dolara. Pierwszy większy wzrost nastąpił dopiero po ogłoszeniu decyzji EBC o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Zachęcone tym byki wyciągnęły notowania do poziomu 1,2650. Pomogły w tym także dane z USA, gdzie raport firmy ADP pozytywnie zaskoczył inwestorów. Wyższych wartości nie dało się jednak utrzymać. Nieco rozczarowujące wystąpienie Mario Draghiego, który nie przedstawił zbyt wielu „nieznanych” szczegółów ws. planu skupu obligacji oraz obniżone prognozy makroekonomiczne mogły podciąć skrzydła kupującym. Nie można także wykluczyć scenariusza, że część byków grających pod ogłoszenie planu skupu zrealizował część zysków. Poprzez to notowania osunęły się do wartości 1,2575. Stamtąd zostało wyprowadzone odbicie, głównie za sprawą lepszego odczytu indeksu ISM dla usług w USA, chociaż w miarę upływu czasu inwestorzy docenili również poczynania EBC. Pozytywny impuls pomógł zamknąć czwartkową sesję blisko poziomu 1,2650.
Eurodolar powyżej czerwcowego szczytu
Wysoki poziom eurodolara utrzymał się do startu piątkowej sesji. Tuż po otwarciu rynków europejskich notowania ruszyły dalej na północ. Byki korzystały z euforii jaka pojawiła się wśród inwestorów w czwartek popołudniu. Aprecjacja euro utrzymywał się aż do ogłoszenia danych z amerykańskiego rynku pracy. Negatywny wydźwięk publikacji (mimo niższej stopy bezrobocia), na który złożyły się słabsze od oczekiwań dane o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym i poza rolnictwem spowodował wzrost oczekiwań co do programu QE3. Taki układ osłabił amerykańską walutę i pozwolił eurodolarowi w końcówce piątkowej sesji londyńskiej dotrzeć powyżej poziomu 1,2750. Tym samym główna para sforsowała czerwcowy szczyt i oddaliła się od długoterminowej linii trendu spadkowego.
Start tygodnia bez wyrazu
Pierwsze dwa dni na krajowym podwórku przebiegały spokojnie. Atmosfera oczekiwania na decyzję EBC utrzymująca się od początku tygodnia na szerokim rynku wpływała na zachowanie rodzimej waluty. Oprócz czynników zewnętrznych sporo w kształtowaniu cen zagranicznych walut miały elementy z krajowej gospodarki. Słaby odczyt indeksu PMI dla przemysłu w Polsce podniósł oczekiwania ws. poluzowania polityki monetarnej. Część inwestorów liczyła, że RPP obniży stopy już na środowym posiedzeniu. Ta wiara nie sprzyjała parom złotowym, które pozostawały blisko zeszłotygodniowych szczytów.
Zwrot w środę
Za ustanawianie nowych szczytów pary złotowe wzięły się w środę od samego rana. Inwestorzy coraz mocniej dyskontowali decyzję o obniżeniu stóp w Polsce, a narastające obawy wokół planu skupu obligacji krajów z południa Strefy Euro dodatkowo napędzały wyprzedaż. Cena dolara sięgnęła poziomu 3,3745 zł, zaś euro podrożało do 4,2185 zł. Taki stan utrzymywał się aż do wczesnego środowego popołudnia. Pierwszym sygnałem do zmiany sytuacji na krajowym rynku walutowym była decyzja RPP o utrzymaniu stóp procentowych. Kolejnym katalizatorem spadków były przecieki ws. kształtu planu skupu obligacji przez EBC. Inwestorzy z zadowoleniem przyjęli założenia o nielimitowanym skupie i tłumnie ruszyli do nabywania mniej pewnych aktywów. Na fali euforii mocno zyskał rodzimy pieniądz, któremu nie zdołał zaszkodzić gołębi ton konferencji prasowej prezesa NBP. Pod koniec sesji para EUR/PLN oscylowała blisko 4,18, zaś kurs USD/PLN testował 3,32 zł.
Złoty rośnie w siłę
Kolejne spadki kursów par złotowych nastąpiły w czasie czwartkowej sesji. Decyzja o utrzymaniu stóp procentowych w Eurolandzie pozytywnie podziała na eurodolara. Wzrost na rynku głównej pary przełożył się natomiast na inne waluty. Kolejnymi czynnikami sprzyjającymi wzrostowi apetytu na ryzyko był lepszy od oczekiwań wynik raportu firmy ADP, jak i konferencja prasowa Mario Draghiego, podczas której zapowiedział on uruchomienie programu skupu obligacji. To wszystko pozwoliło, aby na zamknięciu dnia cena amerykańskiej waluty oscylowała wokół wartości 3,26 zł, zaś euro było wyceniane na 4,13 zł.
Złoty mocno zyskuje względem dolara
Po znaczącym dwudniowym umocnieniu na krajowym rynku można się było spodziewać korekty. Scenariusz ten nie zrealizował się jednak i od samego rana notowania par złotowych przesuwały się na południe. Ruch początkowo był ograniczony z uwagi na oczekiwanie na oficjalne dane z Departamentu Pracy USA. Jednak jeszcze przed publikacją para USD/PLN przełamała poziom 3,25. W przypadku euro – złotego spadki miały bardziej ograniczony charakter. Sytuacja zmieniał się po ogłoszeniu odczytów z USA. Dane miały wydźwięk negatywny, mimo spadku stopy bezrobocia. Słabsze wyniki zmiany zatrudnienia z sektorze prywatnym jak i poza rolnictwem stały się dobrym pretekstem do gry pod uruchomienie programu QE3. Poprzez to dolar mocno stracił na wartości i dzięki temu w końcówce piątkowej sesji kurs pary USD/PLN testował poziom 3,2240. W tym samym czasie koszt zakupu wspólnej waluty spadł do okolic 4,1155.
Awersja zwycięża
Ostatecznie w czasie wtorkowej sesji zwyciężyło negatywne nastawienie. Obawy o to, że szef EBC nie przedstawi istotnych szczegółów działania programu skupu obligacji, czy wreszcie strach o to, że w ogóle nie zostanie on ogłoszony ciągnęły notowania głównej pary na południe. Kurs z okolic poziomu 1,2610 przebił się przez minima z tego tygodnia i zatrzymał dopiero blisko wsparcia na 1,25. Stamtąd, w środowe popołudnie nastąpiło dobicie, którego paliwem były spekulacje o kształcie planu zakupu obligacji. Według doniesień agencyjnych EBC miał się zdecydować na nielimitowany, sterylizowany skup obligacji o zapalności do 3 lat. Te doniesienia odbiły się mocnym echem wśród rynków finansowych. Poprawę atmosfery niemal od razu można było zauważyć na notowaniach eurodolara. Kurs w krótkim czasie powrócił o wartości 1,26 i tam też dotrwał aż do czwartkowego popołudnia.
Plan jest, ale bez szczegółów
Czwartkowe przedpołudnie na eurodolarze przebiegało dość spokojnie. Żadna ze strony rynkowych nie potrafiła wypracować sobie przewagi, by na dłuższy czas ustalić kierunek ruch notowań. W lekkiej przewadze był popyt. Cena euro utrzymywała się powyżej poziomu 1,26 dolara. Pierwszy większy wzrost nastąpił dopiero po ogłoszeniu decyzji EBC o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Zachęcone tym byki wyciągnęły notowania do poziomu 1,2650. Pomogły w tym także dane z USA, gdzie raport firmy ADP pozytywnie zaskoczył inwestorów. Wyższych wartości nie dało się jednak utrzymać. Nieco rozczarowujące wystąpienie Mario Draghiego, który nie przedstawił zbyt wielu „nieznanych” szczegółów ws. planu skupu obligacji oraz obniżone prognozy makroekonomiczne mogły podciąć skrzydła kupującym. Nie można także wykluczyć scenariusza, że część byków grających pod ogłoszenie planu skupu zrealizował część zysków. Poprzez to notowania osunęły się do wartości 1,2575. Stamtąd zostało wyprowadzone odbicie, głównie za sprawą lepszego odczytu indeksu ISM dla usług w USA, chociaż w miarę upływu czasu inwestorzy docenili również poczynania EBC. Pozytywny impuls pomógł zamknąć czwartkową sesję blisko poziomu 1,2650.
Eurodolar powyżej czerwcowego szczytu
Wysoki poziom eurodolara utrzymał się do startu piątkowej sesji. Tuż po otwarciu rynków europejskich notowania ruszyły dalej na północ. Byki korzystały z euforii jaka pojawiła się wśród inwestorów w czwartek popołudniu. Aprecjacja euro utrzymywał się aż do ogłoszenia danych z amerykańskiego rynku pracy. Negatywny wydźwięk publikacji (mimo niższej stopy bezrobocia), na który złożyły się słabsze od oczekiwań dane o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym i poza rolnictwem spowodował wzrost oczekiwań co do programu QE3. Taki układ osłabił amerykańską walutę i pozwolił eurodolarowi w końcówce piątkowej sesji londyńskiej dotrzeć powyżej poziomu 1,2750. Tym samym główna para sforsowała czerwcowy szczyt i oddaliła się od długoterminowej linii trendu spadkowego.
Start tygodnia bez wyrazu
Pierwsze dwa dni na krajowym podwórku przebiegały spokojnie. Atmosfera oczekiwania na decyzję EBC utrzymująca się od początku tygodnia na szerokim rynku wpływała na zachowanie rodzimej waluty. Oprócz czynników zewnętrznych sporo w kształtowaniu cen zagranicznych walut miały elementy z krajowej gospodarki. Słaby odczyt indeksu PMI dla przemysłu w Polsce podniósł oczekiwania ws. poluzowania polityki monetarnej. Część inwestorów liczyła, że RPP obniży stopy już na środowym posiedzeniu. Ta wiara nie sprzyjała parom złotowym, które pozostawały blisko zeszłotygodniowych szczytów.
Zwrot w środę
Za ustanawianie nowych szczytów pary złotowe wzięły się w środę od samego rana. Inwestorzy coraz mocniej dyskontowali decyzję o obniżeniu stóp w Polsce, a narastające obawy wokół planu skupu obligacji krajów z południa Strefy Euro dodatkowo napędzały wyprzedaż. Cena dolara sięgnęła poziomu 3,3745 zł, zaś euro podrożało do 4,2185 zł. Taki stan utrzymywał się aż do wczesnego środowego popołudnia. Pierwszym sygnałem do zmiany sytuacji na krajowym rynku walutowym była decyzja RPP o utrzymaniu stóp procentowych. Kolejnym katalizatorem spadków były przecieki ws. kształtu planu skupu obligacji przez EBC. Inwestorzy z zadowoleniem przyjęli założenia o nielimitowanym skupie i tłumnie ruszyli do nabywania mniej pewnych aktywów. Na fali euforii mocno zyskał rodzimy pieniądz, któremu nie zdołał zaszkodzić gołębi ton konferencji prasowej prezesa NBP. Pod koniec sesji para EUR/PLN oscylowała blisko 4,18, zaś kurs USD/PLN testował 3,32 zł.
Złoty rośnie w siłę
Kolejne spadki kursów par złotowych nastąpiły w czasie czwartkowej sesji. Decyzja o utrzymaniu stóp procentowych w Eurolandzie pozytywnie podziała na eurodolara. Wzrost na rynku głównej pary przełożył się natomiast na inne waluty. Kolejnymi czynnikami sprzyjającymi wzrostowi apetytu na ryzyko był lepszy od oczekiwań wynik raportu firmy ADP, jak i konferencja prasowa Mario Draghiego, podczas której zapowiedział on uruchomienie programu skupu obligacji. To wszystko pozwoliło, aby na zamknięciu dnia cena amerykańskiej waluty oscylowała wokół wartości 3,26 zł, zaś euro było wyceniane na 4,13 zł.
Złoty mocno zyskuje względem dolara
Po znaczącym dwudniowym umocnieniu na krajowym rynku można się było spodziewać korekty. Scenariusz ten nie zrealizował się jednak i od samego rana notowania par złotowych przesuwały się na południe. Ruch początkowo był ograniczony z uwagi na oczekiwanie na oficjalne dane z Departamentu Pracy USA. Jednak jeszcze przed publikacją para USD/PLN przełamała poziom 3,25. W przypadku euro – złotego spadki miały bardziej ograniczony charakter. Sytuacja zmieniał się po ogłoszeniu odczytów z USA. Dane miały wydźwięk negatywny, mimo spadku stopy bezrobocia. Słabsze wyniki zmiany zatrudnienia z sektorze prywatnym jak i poza rolnictwem stały się dobrym pretekstem do gry pod uruchomienie programu QE3. Poprzez to dolar mocno stracił na wartości i dzięki temu w końcówce piątkowej sesji kurs pary USD/PLN testował poziom 3,2240. W tym samym czasie koszt zakupu wspólnej waluty spadł do okolic 4,1155.
Źródło: Michał Mąkosa, FMC Managment
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Dolar chwilowo bez kierunku?
2025-04-29 Raport DM BOŚ z rynku walutW poniedziałek amerykańska waluta straciła, dzisiaj zyskuje. Widać, ze rynkom brakuje kierunku i mocnych argumentów. Uwagę zwraca przyzwoite zachowanie się indeksów na Wall Street (wczorajsza korekta po zwyżkach z ubiegłego tygodnia była płytka), oraz utrzymujący się umiarkowany popyt na amerykański dług. Wygląda na to, że inwestorzy nie chcą podejmować decyzji biorąc pod uwagę kluczowe, cenotwórcze wątki - wyczekiwanie na odwilż we wzajemnych relacjach handlowych pomiędzy USA, a Chinami, ...
Obawy o stagflację w USA pogłebiają się
2025-04-29 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersIndeks aktywności przemysłowej Fed z Dallas przyniósł mocno negatywne zaskoczenie. To kolejna czerwona lampka dla amerykańskiej gospodarki. Wcześniej otrzymaliśmy serię rozczarowujących wskaźników nastrojów. Indeks osiągnął poziom około -36, czyli blisko 19 punktów poniżej oczekiwań. Jeszcze bardziej niepokojące są jego składowe – zamówienia nowych towarów gwałtownie spadły, podczas gdy ceny płacone przez producentów istotnie wzrosły. Dolar znalazł się pod lekką presją spadkową.
Wąskie zwycięstwo Liberałów w Kanadzie bez większego wpływu na rynek
2025-04-29 Poranny komentarz walutowy XTBDolar kanadyjski osłabił się po ogłoszeniu przewidywanego wąskiego zwycięstwa Partii Liberalnej w wyborach krajowych. Partia Liberalna Kanady ma wygrać czwarte z rzędu wybory, dając mandat byłemu prezesowi banku centralnego Markowi Carneyowi, który w kampanii obiecywał pobudzenie wzrostu gospodarczego i przeciwstawienie się prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi w wojnie handlowej. Margines zwycięstwa wydaje się być jednak wąski, co zmusi rząd do współpracy z innymi partiami w celu uchwalania budżetów i innych ustaw.
Amerykanie obawiają się drastycznego wzrostu cen
2025-04-28 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWzrost długoterminowych oraz krótkoterminowych oczekiwań inflacyjnych w USA, rejestrowany przez Uniwersytet Michigan, przestaje wyglądać na statystyczną anomalię. Dane z drugiej rundy kwietniowych badań jedynie potwierdzają tendencję, którą wskazywały już wcześniejsze wyniki z marca i początku kwietnia: konsumenci wyraźnie zaczęli spodziewać się wyższej cen w krótkim oraz długim horyzoncie czasowym. To znacząca zmiana, zwłaszcza w zestawieniu z okresem inflacji po pandemii covid, kiedy wzrost oczekiwań był stosunkowo niewielki.
Wyczekiwanie na kolejne wieści
2025-04-28 Raport DM BOŚ z rynku walutSekretarz Skarbu Scott Bessent poinformował agencje o spotkaniu z przedstawicielami Chin, po którym stwierdził, że tak wysokie, wzajemne stawki celne są nie do utrzymania, co podbiło spekulacje, co do ich obniżenia. Presja rynków na konkretne działania rośnie, choć trudno ocenić, kiedy pojawiłyby się konkrety. Niemniej administracja Trumpa zdaje się czuć naciski z Wall Street, gdyż pojawiły się doniesienia, że urzędnicy chcieliby zawrzeć nowe umowy handlowe z niektórymi krajami nawet w tym tygodniu, chociaż mogą pojawić się opóźnienia - innymi słowy: chcemy, rozumiemy i pracujemy nad jak najszybszą finalizacją.
Intensywna majówka
2025-04-28 Poranny komentarz walutowy XTBDość spokojnie jest w poniedziałkowy poranek na rynkach finansowych, szczególnie jak na wydarzenia ostatnich tygodni. Wyprzedaż dolara zatrzymała się, zaś indeksy odbiły wobec pewnego rodzaju odwilży w polityce celnej Waszyngtonu, choć sytuacja może się szybko zmienić. Paradoksalnie główne wydarzenia tego tygodnia czekają nas w okresie polskiego majowego weekendu. Kwiecień był drugim kolejnym miesiącem intensywnej wyprzedaży dolara amerykańskiego, a kurs EURUSD dotarł w okolice 1,15 – poziomu niewidzianego od końca 2021 roku.
Deeskalacja i doważanie USA
2025-04-25 Raport DM BOŚ z rynku walutChińczycy temu zaprzeczają, ale prezydent Trump twierdzi, że prowadzone są już zakulisowe rozmowy z Chinami na temat obniżenia stawek celnych po obu stronach i progres w tym temacie jest widoczny. Chiny mają rozważyć zwolnienia dla amerykańskiego sprzętu medycznego i chemikaliów przemysłowych, podczas kiedy USA mogą wprowadzić zwolnienia na wybrane półprzewodniki i układy scalone.
Rynkowe światełko w tunelu?
2025-04-25 Poranny komentarz walutowy XTBOstatnia w tym tygodniu sesja na międzynarodowych rynkach finansowych rozpoczyna się pozytywnie, ponieważ dobre wyniki kwartalne Alphabet oraz informacje o możliwych luzowaniach celnych ze strony Chin zmniejszają szansę wystąpienia globalnej recesji, która jeszcze ostatnio jako temat przewodni stanowiła główny element wywołujący paniczne wyprzedaże rynku.
Deal z Chinami nie pojawi się prędko
2025-04-24 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartek przynosi cofnięcie dolara na szerokim rynku po dwóch dniach jego odbicia. W tym czasie mocno wzrosły tez indeksy na Wall Street, zanotowaliśmy ruch na kryptowalutach, odreagowały też przecenione ostatnio amerykańskie obligacje. Rynki zareagowały tak na sygnały, że USA oczekują deeskalacji w wywołanej przez siebie wojnie handlowej z Chinami, a prezydent Trump wyraźnie podkreślił, że nie planuje zwolnić szefa FED, który uparcie nie chce obniżyć stóp procentowych.
Złoto wrażliwe na sygnały z Waszyngtonu
2025-04-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW środę ceny złota doświadczyły największego jednodniowego spadku od prawie czterech lat, co wywołało pytania o trwałość dotychczasowego rajdu cenowego na tym rynku. Gwałtowny spadek był bezpośrednią reakcją na złagodzenie retoryki prezydenta Donalda Trumpa w sprawie ceł wobec Chin oraz na rosnącą niepewność dotyczącą przyszłości szefa Rezerwy Federalnej.