
Data dodania: 2012-09-07 (12:35)
Jak podał dzisiaj chiński dziennik China Securities Journal planowane jest uruchomienie aż 30 projektów o łącznej wartości 157 mld USD – tym razem rząd chce postawić na rozwój infrastruktury kolejowej, co wydaje się być dość dobrym pomysłem aktywizacji słabszych ekonomicznie obszarów.
Pytanie tylko, czy to wystarczy, aby ożywić gospodarkę, która wykazuje coraz więcej niebezpiecznych sygnałów spowolnienia. Na razie rynki reagują na te spekulacje dość optymistycznie, ale nie zapominajmy, że już w najbliższą niedzielę czeka nas publikacja twardych danych gospodarczych z Chin.
Rewelacje chińskiej prasy stały się dzisiaj argumentem do dość mocnego odbicia giełdy w Szanghaju, ale i też generalnej poprawy klimatu inwestycyjnego w Azji, oraz rejonie Pacyfiku. Niemniej kluczowym elementem pozostaje wciąż wczorajszy komunikat ECB, który poprawił nastroje na większości rynków emerging markets, co dobrze widać na wykresach walut grupy BRICS. Niechlubnym wyjątkiem był wczoraj węgierski forint, ale tutaj problemem jest ponowny konflikt rządu Victora Orbana, który nie chce podporządkować się nowym wytycznym Międzynarodowego Funduszu Walutowego (pisaliśmy o tym szerzej w raporcie dotyczącym rynku złotego). Wróćmy jednak do kwestii chińskiej – to na razie rewelacje tamtejszej prasy – kluczowe będzie to jak te projekty infrastrukturalne będą finansowane i realizowane (zwłaszcza w kontekście przerostu zadłużenia niektórych regionów). Tym samym to nie musi być właściwa recepta na chorobę, która zaczyna toczyć chińską gospodarkę. Warto, aby do akcji włączył się też Ludowy Bank Chin, zwłaszcza, że w najbliższą niedzielę poznamy szereg istotnych danych za sierpień (inflacja CPI, PPI, produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna), które nie muszą być dobre.
AUD/USD – Chińskie plotki ważniejsze, niż dane z Australii, ale nie na długo
Inwestorzy zignorowali dzisiaj słabe odczyty makroekonomiczne z Australii – zwłaszcza wyraźny wzrost deficytu handlowego, który w lipcu wyniósł 560 mln AUD wobec 227 mln AUD w czerwcu (te ostatnie dane zrewidowano mocno w dół, bo pierwotnie było 9 mln AUD nadwyżki) – skupiając się wyłącznie na chińskich plotkach. W efekcie kurs AUD/USD wybił się dzisiaj ponad wskazywane wczoraj rano okolice 1,0310, będące jednocześnie górnym ograniczeniem kanału spadkowego. Niemniej, jeżeli wytyczymy do niego linię równoległą opartą o szczyt z 23 sierpnia, to otrzymamy poziom 1,0385. W połączeniu z poziomym oporem na 1,0365 może on stanowić dość skuteczny opór na najbliższe dni. Zwłaszcza, jeżeli rynek rozczaruje się chińskimi danymi publikowanymi w niedzielę. Dłuższa perspektywa nie jest jednak aż tak klarowna – ostatnie silne zwyżki sprawiły, iż rejon 1,0165-1,0200 nabrał większego znaczenia jako wsparcie.
AUD/USD
Kluczowe opory: 1,0345; 1,0365-85; 1,0415; 1,0440
Kluczowe wsparcia: 1,0310; 1,0290; 1,0220; 1,0165
EUR/USD – Górne ograniczenie kanału to na razie będzie wszystko na co stać stronę popytową na euro
Na rynku nadal widać echa wczorajszego komunikatu ECB – w popołudniowym komentarzu napisałem, iż „inwestorzy już wkrótce dostrzegą, iż ECB przedstawił dość sensowny plan swojej aktywności na polu walki z kryzysem” i to ma miejsce. Gdzie, zatem teraz doszukiwać się potencjalnych źródeł ryzyka? Wprawdzie rentowności hiszpańskich i włoskich obligacji nadal idą w dół, to jednak wydaje się, iż za chwilę tendencja ta ulegnie zatrzymaniu. Dlaczego? Bo rynek zacznie sobie zdawać sprawę, że dla hiszpańskiego i włoskiego rządu oddanie „swojej suwerenności” pod kuratelę inspektorów Troiki nie będzie na rękę. Bo ile do tej pory inwestorzy wierzyli w zapewnienia Hiszpanów, którzy wstrzymywali się ze złożeniem oficjalnego wniosku o pomoc, twierdząc, że program pomocowy z udziałem ECB i funduszy ratunkowych ESM/EFSF wymaga dopracowania, to za chwilę (po 12 września, kiedy to niemiecki TK wyda decyzję ws. ESM), trzeba będzie wymyślić bardziej wiarygodną historyjkę. Ale czy rynek to kupi? W październiku Hiszpania musi zrolować 20 mld EUR długu w obligacjach– przy obecnych poziomach rentowności, nie będzie to aż taki problem, jak jeszcze dwa miesiące temu – ale tylko przy założeniu, że rynek będzie nadal wierzył w bajki opowiadane przez premiera Rajoya. Tymczasem nie można wykluczyć, iż presja na skorzystanie z programu OMT przez Hiszpanię zacznie rosnąć już podczas nieformalnego spotkania Ecofin/Eurogrupy w dniach 14-15 września, a jeszcze bardziej nasili się 8-9 października, kiedy to będziemy mieć już formalne obrady. Ciekawy tekst na temat Hiszpanii publikuje dzisiejszy Financial Times, obrazując polityczne obawy otoczenia premiera Mariano Rajoya, które cały czas liczyło na to, że społeczność międzynarodowa będzie stosować względem procesu reform realizowanych przez Madryt, bardziej ulgową taryfę.
Dzisiaj kluczowym wydarzeniem, które będzie miało wpływ na notowania EUR/USD, ale i też innych par powiązanych z dolarem, będzie publikacja danych Departamentu Pracy USA o godz. 14:30. Poznamy szereg informacji, z czego najważniejsze (jak to zwykle bywa) będą dwie: liczba nowych etatów poza sektorem rolniczym (mediana oczekiwań na sierpień to 125 tys.), oraz stopa bezrobocia (średnia rynkowa to 8,3 proc.). Czego można się faktycznie spodziewać? Po wczorajszym dość dobrym odczycie ADP (201 tys.), nieformalne oczekiwania rynku są już wyższe od 125 tys. dla NFP, przez co ewentualne rozczarowanie jest bardziej prawdopodobne. Tyle, że w sytuacji, kiedy w przyszłym tygodniu (12-13 września) FED może decydować o programie QE3 wyraźnie gorsze odczyty będą na rękę rynkom. O wiele bardziej problematyczny może być odczyt rzędu 135-150 tys. dla NFP i 8,3 proc. dla bezrobocia, gdyż tak naprawdę trudno jest zinterpretować to, co tak naprawdę mieli na myśli członkowie FED przyznając, co pokazały zapiski z ostatniego posiedzenia, że bank centralny może działać, jeżeli tempo wzrostu gospodarczego nie będzie satysfakcjonujące…
Z technicznego punktu widzenia notowania EUR/USD zatrzymały się dzisiaj na poziomej linii oporu na 1,2685 opartej m.in. o szczyty z przełomu czerwca i lipca b.r. Przestrzeń do ruchu w stronę wskazywanych wczoraj 1,2735, będących górnym ograniczeniem kanału wzrostowego, nadal jest, chociaż osiągnięcie tego poziomu może sprowokować do większej korekty na początku przyszłego tygodnia (kontekst danych z Chin w niedzielę i niepewności przed decyzją niemieckiego TK w ESM w środę). Ważne wsparcie to okolcie 1,2637.
EUR/USD
Kluczowe opory: 1,2675-85; 1,2700; 1,2735, 1,2765; 1,2825
Kluczowe wsparcia: 1,2626-36; 1,2588; 1,2562; 1,2540; 1,2500; 1,2490; 1,2464; 1,2440
EUR/CHF – Plotki wiecznie żywe, czyli 1,22 w tle
Wczoraj pisałem, iż rynkowe spekulacje związane z możliwym podwyższeniem minimalnego kursu EUR/CHF tolerowanego przez SNB do 1,22 z 1,20, mogą nie mieć mocnych przesłanek i rynek wkrótce powróci w okolice 1,20. Plotka jednak zaczyna żyć własnym życiem, dodatkowo zaczyna być pod nią podczepiany wątek wczorajszego komunikatu ECB, który w dłuższym horyzoncie może zmniejszyć ryzyko związane z turbulencjami w strefie euro, a tym samym zmniejszyć presję na umocnienie franka. Tylko, że siła szwajcarskiej waluty, którą obserwowaliśmy w ostatnich tygodniach na pozostałych parach walutowych opartych o CHF wynika też z dość dobrych danych, jakie napływały ze szwajcarskiej gospodarki. Tym samym SNB raczej nie zdecyduje się działać w najbliższych dniach i tygodniach. Druga sprawa to kwestia wiarygodności Banku po aferze związanej z jego poprzednim szefem Phillipem Hildebrandem – jeżeli SNB ustaliłby nowy pułap zgodny z rynkowymi plotkami, to za chwilę musiałby się z tego gęsto tłumaczyć…
Rewelacje chińskiej prasy stały się dzisiaj argumentem do dość mocnego odbicia giełdy w Szanghaju, ale i też generalnej poprawy klimatu inwestycyjnego w Azji, oraz rejonie Pacyfiku. Niemniej kluczowym elementem pozostaje wciąż wczorajszy komunikat ECB, który poprawił nastroje na większości rynków emerging markets, co dobrze widać na wykresach walut grupy BRICS. Niechlubnym wyjątkiem był wczoraj węgierski forint, ale tutaj problemem jest ponowny konflikt rządu Victora Orbana, który nie chce podporządkować się nowym wytycznym Międzynarodowego Funduszu Walutowego (pisaliśmy o tym szerzej w raporcie dotyczącym rynku złotego). Wróćmy jednak do kwestii chińskiej – to na razie rewelacje tamtejszej prasy – kluczowe będzie to jak te projekty infrastrukturalne będą finansowane i realizowane (zwłaszcza w kontekście przerostu zadłużenia niektórych regionów). Tym samym to nie musi być właściwa recepta na chorobę, która zaczyna toczyć chińską gospodarkę. Warto, aby do akcji włączył się też Ludowy Bank Chin, zwłaszcza, że w najbliższą niedzielę poznamy szereg istotnych danych za sierpień (inflacja CPI, PPI, produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna), które nie muszą być dobre.
AUD/USD – Chińskie plotki ważniejsze, niż dane z Australii, ale nie na długo
Inwestorzy zignorowali dzisiaj słabe odczyty makroekonomiczne z Australii – zwłaszcza wyraźny wzrost deficytu handlowego, który w lipcu wyniósł 560 mln AUD wobec 227 mln AUD w czerwcu (te ostatnie dane zrewidowano mocno w dół, bo pierwotnie było 9 mln AUD nadwyżki) – skupiając się wyłącznie na chińskich plotkach. W efekcie kurs AUD/USD wybił się dzisiaj ponad wskazywane wczoraj rano okolice 1,0310, będące jednocześnie górnym ograniczeniem kanału spadkowego. Niemniej, jeżeli wytyczymy do niego linię równoległą opartą o szczyt z 23 sierpnia, to otrzymamy poziom 1,0385. W połączeniu z poziomym oporem na 1,0365 może on stanowić dość skuteczny opór na najbliższe dni. Zwłaszcza, jeżeli rynek rozczaruje się chińskimi danymi publikowanymi w niedzielę. Dłuższa perspektywa nie jest jednak aż tak klarowna – ostatnie silne zwyżki sprawiły, iż rejon 1,0165-1,0200 nabrał większego znaczenia jako wsparcie.
AUD/USD
Kluczowe opory: 1,0345; 1,0365-85; 1,0415; 1,0440
Kluczowe wsparcia: 1,0310; 1,0290; 1,0220; 1,0165
EUR/USD – Górne ograniczenie kanału to na razie będzie wszystko na co stać stronę popytową na euro
Na rynku nadal widać echa wczorajszego komunikatu ECB – w popołudniowym komentarzu napisałem, iż „inwestorzy już wkrótce dostrzegą, iż ECB przedstawił dość sensowny plan swojej aktywności na polu walki z kryzysem” i to ma miejsce. Gdzie, zatem teraz doszukiwać się potencjalnych źródeł ryzyka? Wprawdzie rentowności hiszpańskich i włoskich obligacji nadal idą w dół, to jednak wydaje się, iż za chwilę tendencja ta ulegnie zatrzymaniu. Dlaczego? Bo rynek zacznie sobie zdawać sprawę, że dla hiszpańskiego i włoskiego rządu oddanie „swojej suwerenności” pod kuratelę inspektorów Troiki nie będzie na rękę. Bo ile do tej pory inwestorzy wierzyli w zapewnienia Hiszpanów, którzy wstrzymywali się ze złożeniem oficjalnego wniosku o pomoc, twierdząc, że program pomocowy z udziałem ECB i funduszy ratunkowych ESM/EFSF wymaga dopracowania, to za chwilę (po 12 września, kiedy to niemiecki TK wyda decyzję ws. ESM), trzeba będzie wymyślić bardziej wiarygodną historyjkę. Ale czy rynek to kupi? W październiku Hiszpania musi zrolować 20 mld EUR długu w obligacjach– przy obecnych poziomach rentowności, nie będzie to aż taki problem, jak jeszcze dwa miesiące temu – ale tylko przy założeniu, że rynek będzie nadal wierzył w bajki opowiadane przez premiera Rajoya. Tymczasem nie można wykluczyć, iż presja na skorzystanie z programu OMT przez Hiszpanię zacznie rosnąć już podczas nieformalnego spotkania Ecofin/Eurogrupy w dniach 14-15 września, a jeszcze bardziej nasili się 8-9 października, kiedy to będziemy mieć już formalne obrady. Ciekawy tekst na temat Hiszpanii publikuje dzisiejszy Financial Times, obrazując polityczne obawy otoczenia premiera Mariano Rajoya, które cały czas liczyło na to, że społeczność międzynarodowa będzie stosować względem procesu reform realizowanych przez Madryt, bardziej ulgową taryfę.
Dzisiaj kluczowym wydarzeniem, które będzie miało wpływ na notowania EUR/USD, ale i też innych par powiązanych z dolarem, będzie publikacja danych Departamentu Pracy USA o godz. 14:30. Poznamy szereg informacji, z czego najważniejsze (jak to zwykle bywa) będą dwie: liczba nowych etatów poza sektorem rolniczym (mediana oczekiwań na sierpień to 125 tys.), oraz stopa bezrobocia (średnia rynkowa to 8,3 proc.). Czego można się faktycznie spodziewać? Po wczorajszym dość dobrym odczycie ADP (201 tys.), nieformalne oczekiwania rynku są już wyższe od 125 tys. dla NFP, przez co ewentualne rozczarowanie jest bardziej prawdopodobne. Tyle, że w sytuacji, kiedy w przyszłym tygodniu (12-13 września) FED może decydować o programie QE3 wyraźnie gorsze odczyty będą na rękę rynkom. O wiele bardziej problematyczny może być odczyt rzędu 135-150 tys. dla NFP i 8,3 proc. dla bezrobocia, gdyż tak naprawdę trudno jest zinterpretować to, co tak naprawdę mieli na myśli członkowie FED przyznając, co pokazały zapiski z ostatniego posiedzenia, że bank centralny może działać, jeżeli tempo wzrostu gospodarczego nie będzie satysfakcjonujące…
Z technicznego punktu widzenia notowania EUR/USD zatrzymały się dzisiaj na poziomej linii oporu na 1,2685 opartej m.in. o szczyty z przełomu czerwca i lipca b.r. Przestrzeń do ruchu w stronę wskazywanych wczoraj 1,2735, będących górnym ograniczeniem kanału wzrostowego, nadal jest, chociaż osiągnięcie tego poziomu może sprowokować do większej korekty na początku przyszłego tygodnia (kontekst danych z Chin w niedzielę i niepewności przed decyzją niemieckiego TK w ESM w środę). Ważne wsparcie to okolcie 1,2637.
EUR/USD
Kluczowe opory: 1,2675-85; 1,2700; 1,2735, 1,2765; 1,2825
Kluczowe wsparcia: 1,2626-36; 1,2588; 1,2562; 1,2540; 1,2500; 1,2490; 1,2464; 1,2440
EUR/CHF – Plotki wiecznie żywe, czyli 1,22 w tle
Wczoraj pisałem, iż rynkowe spekulacje związane z możliwym podwyższeniem minimalnego kursu EUR/CHF tolerowanego przez SNB do 1,22 z 1,20, mogą nie mieć mocnych przesłanek i rynek wkrótce powróci w okolice 1,20. Plotka jednak zaczyna żyć własnym życiem, dodatkowo zaczyna być pod nią podczepiany wątek wczorajszego komunikatu ECB, który w dłuższym horyzoncie może zmniejszyć ryzyko związane z turbulencjami w strefie euro, a tym samym zmniejszyć presję na umocnienie franka. Tylko, że siła szwajcarskiej waluty, którą obserwowaliśmy w ostatnich tygodniach na pozostałych parach walutowych opartych o CHF wynika też z dość dobrych danych, jakie napływały ze szwajcarskiej gospodarki. Tym samym SNB raczej nie zdecyduje się działać w najbliższych dniach i tygodniach. Druga sprawa to kwestia wiarygodności Banku po aferze związanej z jego poprzednim szefem Phillipem Hildebrandem – jeżeli SNB ustaliłby nowy pułap zgodny z rynkowymi plotkami, to za chwilę musiałby się z tego gęsto tłumaczyć…
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy Trump podważy stanowisko szefa Fed?
2025-06-27 Poranny komentarz walutowy XTBW ostatnich dniach pojawiło się sporo spekulacji na temat tego, że Donald Trump mógłby zdecydować się na wcześniejsze ogłoszenie osoby, która będzie nowym szefem Fed. Oczywiście w tym momencie nie mówi się o zwolnieniu Powella ze stanowiska, ale nominowanie nowego szefa Fed na wiele miesięcy przed wygaśnięciem kadencji obecnego mogłoby znacząco wpłynąć na nastroje na rynku finansowym. Czy w takim wypadku dolar może jeszcze mocniej stracić na wartości?
Trump coraz mocniej krytykuje Powella
2025-06-26 Raport DM BOŚ z rynku walutPrezydent USA nie omieszkał nazwać szefa FED "matołem" po tym, jak Rezerwa Federalna w zeszłym tygodniu nie obniżyła stóp procentowych. Wczoraj Jerome Powell znalazł pod presją pytań senatorów podczas składania zeznań przez Komisją Bankową, gdzie prezentował okresowy raport nt. stanu gospodarki i perspektyw polityki monetarnej. Widać było chęć "wymuszenia" odpowiedzi, co do wcześniejszej obniżki stóp procentowych. Bankier pozostał w tym względzie nieugięty - FED musi być pewien tego na ile zamieszanie z cłami Donalda Trumpa wpłynie na wskaźniki inflacji (zwłaszcza bazowej).
Dolar najtańszy od 2020 roku
2025-06-26 Komentarz walutowy XTBCzwartkowy poranek na rynkach walutowych jest wyjątkowo słaby dla dolara amerykańskiego. Waluta rezerwowa świata traci do polskiego złotego już 0,3% i tym samym schodzi na najniższe poziomy od grudnia 2020 roku. Dolar amerykański już dawno nie był taki słaby. Jednym z głównych powodów tego spadku jest niepewność i nieprzewidywalność otaczające politykę handlową USA, w szczególności wdrożenie ceł za rządów prezydenta Trumpa.
Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!
2025-06-25 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego wobec polskiego złotego zawsze budził duże emocje zarówno wśród inwestorów, przedsiębiorców, jak i osób planujących zagraniczne podróże. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym pytania o przyszłość dolara stają się wyjątkowo aktualne. W tym roku, w obliczu globalnych zmian gospodarczych i politycznych, pojawiają się szczególnie interesujące pytania o to, czy dolar może osiągnąć pułap 3,50 zł jeszcze przed końcem wakacji.
Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...
2025-06-25 Raport DM BOŚ z rynku walutŚroda przynosi mieszane wskazania w przestrzeni FX - dolar zyskuje do jena pośród G-10, ale nie są to duże zmiany. Z kolei nadal traci wobec walut Antypodów, oraz funta, co pokazuje, że na rynkach nadal jest widoczny apetyt na ryzyko, który powrócił po tym jak sytuacja na Bliskim Wschodzie się wyciszyła i rynki zaczęły wierzyć w to, że temat izraelsko-irański spadł na dłuższy czas z wokandy.
Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej
2025-06-25 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.
Trump kończy wojnę
2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walutWejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.
Rynki reagują ulgą
2025-06-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWe wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił zawieszenie broni między Izraelem a Iranem, jednak kilka godzin później Izrael oskarżył Teheran o naruszenie porozumienia, twierdząc, że wykrył wystrzelenie rakiet. W odpowiedzi izraelski minister obrony nakazał przeprowadzenie silnych uderzeń na cele w Teheranie. Choć Iran nie potwierdził oficjalnie zgody na rozejm, według anonimowych źródeł Trump zabiegał o pomoc emira Kataru w przekonaniu Iranu do zaakceptowania zawieszenia broni, co miało się ostatecznie udać.
Euforia po ogłoszeniu zawieszenia broni
2025-06-24 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump po godzinie 7 rano czasu europejskiego ogłosił, że weszło w życie zawieszenie broni pomiędzy Iranem oraz Izraelem. Choć pierwsze wspomnienie miało miejsce tuż po północy, to jednak szereg ataków rakietowych wskazywał raczej na dalszą eskalację sytuacji. Niemniej po burzliwych kilkudziesięciu godzinach, rynek wyraźnie odetchnął z ulgą, choć wcześniej również nie przejmował się zbyt mocno całą sytuacją. Co widzi na rynkach? Czy może dojść do eskalacji sytuacji z obecnego miejsca?
Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutRynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).