
Data dodania: 2012-08-03 (11:39)
Eurodolar nie reagował dzisiaj rano na dalsze zwyżki rentowności hiszpańskich i włoskich obligacji, które były echem wczorajszych słów szefa Europejskiego Banku Centralnego. To po części pokazuje, iż nadmierna krytyka Mario Draghiego nie jest do końca uzasadniona.
Nadal dość dobrze zachowuje się nasz złoty, co potwierdza wcześniejsze tezy, iż nasz rynek staje się coraz ciekawszą alternatywą dla zagranicznych funduszy. Dzisiaj kluczem dla rynków będą popołudniowe dane z USA.
Na początek trochę statystyki – rentowności 10-letnich obligacji Hiszpanii sięgnęły dzisiaj poziomu 7,41 proc., a Włoch 6,44 proc. w dużej mierze wymazując ruch, jaki miał miejsce po wystąpieniu szefa ECB na konferencji przez olimpiadą w Londynie w poprzedni czwartek. Wczoraj przyszło rozczarowanie, iż Mario Draghi niczego nie zaoferował (nie wspomniał nawet o możliwości wznowienia skupu obligacji w ramach programu SMP, chociaż czy rzeczywiście musiał, skoro program ten jest nadal aktywny, a bank centralny na przestrzeni ostatnich 20 tygodni „tylko” nie korzystał z tej możliwości?). I kluczowe pytanie - czy aż tak dynamiczna reakcja rynku była w pełni uzasadniona? Mario Draghi pozostawił sobie wiele furtek, przyznając, iż ECB jest gotowy do podjęcia niestandardowych działań w przyszłości (stanowczo nie wykluczył możliwości niesterylizowanego skupu obligacji, czyli de facto inicjacji programu QE) i jak dodał, bank centralny w ciągu najbliższych tygodni będzie rozważał (przygotowywał) potencjalny plan działań. Widać wyraźnie, iż szef ECB odbija piłkę w stronę polityków, sugerując, iż ewentualne operacje ratunkowe powinny odbywać się przy ich współudziale – to nie tylko kwestia ewentualnej zmiany litery unijnego prawa w kwestii statutu ESM (możliwości przyznania licencji bankowej) – ale takiego przygotowania funduszy ratunkowych EFSF/ESM, aby były gotowe do działania w sytuacji, kiedy dany kraj poprosi o taką pomoc. Minusem tego pomysłu (i powodem do rozczarowania rynków) jest to, iż cała taka operacja jest „quasi-bailoutem” i wymagać będzie czasu (głównie chodzi tutaj o dodatkowe ustalenia w kwestii wypełnienia dodatkowych celów fiskalnych). Nikt chyba jednak nie liczył naiwnie na to, że ECB zgodzi się w obecnej sytuacji (prawnej, a także potencjalnego długofalowego konfliktu z „jastrzębiami” z Bundesbanku) na bezkarne drukowanie pieniądza bez żadnych dodatkowych gwarancji, iż za chwilę nie okaże się to „pustym” działaniem. Innymi słowy, widać wyraźnie, że ECB chce stać się bardziej aktywny w walce z kryzysem, ale dobrze wie, jakie są jego obecne możliwości.
Wczoraj po południu mieliśmy wystąpienia premierów Włoch i Hiszpanii. Pozytywnie odnieśli się oni do słów szefa ECB, który jak wspomnieliśmy nie wykluczył możliwości użycia dodatkowych niestandardowych środków w przyszłości. Mario Monti i Mariano Rajoy wezwali jednocześnie do szybkiej implementacji ustaleń ze szczytu UE w czerwcu, ale odrzucili spekulacje w temacie skorzystania (zwłaszcza przez Hiszpanię) ze środków funduszu ratunkowego EFSF. Rynki odebrały te słowa nerwowo, gdyż po słowach szefa ECB stało się jasne, iż pierwszym i głównym kołem ratunkowym będą fundusze EFSF/ESM i dalsze odwlekanie tego co konieczne (oficjalnego wniosku o pomoc, wraz z poddaniem się kolejnemu rygorowi fiskalnemu), tylko przedłuża męczącą niepewność.
Niemniej wieczorem i w godzinach nocnych sytuacja zaczęła się uspokajać – w efekcie dzisiaj rano EUR/USD wrócił ponad poziom 1,22, a EUR/PLN w okolice 4,10. Kluczem na dziś będą odczyty z USA, chociaż warto przez chwilę zatrzymać się przy danych z Europy. Lipcowe indeksy PMI dla usług nie okazały się takie złe – odczyt dla Niemiec pokazał powrót ponad poziom 50 pkt., a dane zbiorcze wyniosły 47,9 pkt. wobec 47,6 pkt. miesiąc wcześniej. Skupmy się jednak na danych z USA. O godz. 14:30 kluczowe będą dwie rzeczy – stopa bezrobocia za lipiec (oczekiwana na poziomie 8,2 proc.), oraz liczba nowych etatów poza sektorem rolniczym za ten sam okres (oczekiwana na poziomie 100 tys. wniosków wobec 80 tys. przed miesiącem). Po nieco lepszych odczytach ADP ze środy (chociaż de facto był lepszy od prognozy, ale słabszy, niż w czerwcu), oraz indeksu Challengera wczoraj, nieformalne oczekiwania rynku przekraczają poziom 100 tys. mediany podawanej przez agencję Thomson Reuters. Tym samym słaby odczyt, rzędu 0-50 tys. może być pewnym szokiem (jeżeli taki się pojawi). W krótkim okresie nerwowość na rynku wzrośnie, ale inwestorzy dość szybko dojdą do wniosku, iż jest to dobra „pożywka” pod wznowienie spekulacji nt. potencjalnych działań FED we wrześniu…. Przekładając to na wykres EUR/USD. Wczoraj po południu wspomniałem o istotności wsparcia na 1,2150, jako potencjalnej linii szyi dla odwróconej formacji RGR. Poziom ten został chwilowo naruszony (1,2133), ale później wróciliśmy wyraźnie ponad niego, stąd też nadal pozostaje istotny. W sytuacji mocno rozczarowujących danych o godz. 14:30 możemy w krótkim okresie wrócić w rejon 1,2150, ale później rozpocznie się gra pod QE3 i wsparcie to powinno wytrzymać i piątkowy handel zakończymy w rejonie 1,2230-50, lub wyżej (jeżeli rozczarowanie nadejdzie też z odczytu ISM dla usług o godz. 16:00). Argumentem do połamania wsparć 1,2130-50 na EUR/USD będą natomiast dość dobre dane (NFP powyżej 130-150 tys.), które szybko zostaną zestawione z kłopotami trapiącymi Europę. Wtedy będziemy celować w test 1,2040-60 na poniedziałek.
Kluczowe opory: 1,2287; 1,2300; 1,2330; 1,2360; 1,2388; 1,2400; 1,2435; 1,2465; 1,2500; 1,2540
Kluczowe wsparcia: 1,2250; 1,2224; 1,2210; 1,2190; 1,2170; 1,2157; 1,2130; 1,2080; 1,2066; 1,2041
Patrząc jednak na zachowanie się złotego bliżej jest chyba do realizacji pierwszego scenariusza (obrony 1,2150 przez EUR/USD). Dzisiaj rano EUR/PLN wrócił w okolice 4,10 i poziom ten naruszył, a tylko USD/PLN pozostawał wyżej, niż wczoraj rano za sprawą przesunięć na EUR/USD (3,3550). Co ciekawe złoty był silny pomimo faktu, iż wczoraj wiceminister finansów nie wykluczył możliwości rewizji założeń budżetowych na przyszły rok, które zakładają wzrost PKB na poziomie 2,9 proc. Można to wytłumaczyć w następujący sposób – szacunki i tak były wyśrubowane biorąc pod uwagę sytuację globalną, zwłaszcza spowolnienie w Europie (jeżeli nowa wersja będzie zakładać dynamikę na poziomie 2,0-2,5 proc., to i tak będzie dobrze). Po drugie MF nie wykluczył zacieśnienia fiskalnego, jeżeli będzie taka możliwość (nie wpłynie to znacząco na spowolnienie dynamiki PKB), a to może oznaczać, iż RPP nie będzie mogła nadal utrzymywać nadmiernie restrykcyjnej polityki pieniężnej. Te dwie kwestie (stabilizacja fiskalna i poluzowanie monetarne) są tymczasem świetną pożywką dla podtrzymania hossy na rynku długu (zwłaszcza, że dodatkowo w najbliższych miesiącach znika podaż na rynku pierwotnym). Innymi słowy, złoty pozostanie relatywnie mocny o ile nie dojdzie do nadzwyczajnych zdarzeń w postaci dużego bailoutu dla Hiszpanii, czy też niewypłacalności Grecji. To drugie zagrożenie zostało nieco oddalone – najprawdopodobniej jeszcze w ten weekend tamtejszy rząd uzgodni z ekspertami Trójki pakiet dodatkowych cięć na kwotę 11,5 mld EUR, który został zaakceptowany przez parlament po burzliwej debacie w środę. Jakie, zatem można postawić wnioski? Szanse na wyraźniejszy ruch korekcyjny na złotym w pierwszej połowie sierpnia, o którym wspominaliśmy wcześniej zaczynają maleć. Liczmy się z tym, że EUR/PLN spróbuje w nadchodzących dniach złamać rejon wsparcia z marca b.r. na 4,0850 i zejść niżej (4,04-4,06). W przypadku USD/PLN będzie to sugerować powrót w rejon 3,32-3,33 (zejście niżej byłoby możliwe w sytuacji zainicjowania budowy ostatniej fazy wspomnianej wcześniej odwróconej formacji RGR na EUR/USD).
Kluczowe opory: 4,10; 4,12; 4,14; 4,17; 4;19
Kluczowe wsparcia: 4,0850; 4,06; 4,04
Kluczowe opory: 3,3750; 3,40; 3,43
Kluczowe wsparcia: 3,35; 3,32-3,33; 3,30
Na początek trochę statystyki – rentowności 10-letnich obligacji Hiszpanii sięgnęły dzisiaj poziomu 7,41 proc., a Włoch 6,44 proc. w dużej mierze wymazując ruch, jaki miał miejsce po wystąpieniu szefa ECB na konferencji przez olimpiadą w Londynie w poprzedni czwartek. Wczoraj przyszło rozczarowanie, iż Mario Draghi niczego nie zaoferował (nie wspomniał nawet o możliwości wznowienia skupu obligacji w ramach programu SMP, chociaż czy rzeczywiście musiał, skoro program ten jest nadal aktywny, a bank centralny na przestrzeni ostatnich 20 tygodni „tylko” nie korzystał z tej możliwości?). I kluczowe pytanie - czy aż tak dynamiczna reakcja rynku była w pełni uzasadniona? Mario Draghi pozostawił sobie wiele furtek, przyznając, iż ECB jest gotowy do podjęcia niestandardowych działań w przyszłości (stanowczo nie wykluczył możliwości niesterylizowanego skupu obligacji, czyli de facto inicjacji programu QE) i jak dodał, bank centralny w ciągu najbliższych tygodni będzie rozważał (przygotowywał) potencjalny plan działań. Widać wyraźnie, iż szef ECB odbija piłkę w stronę polityków, sugerując, iż ewentualne operacje ratunkowe powinny odbywać się przy ich współudziale – to nie tylko kwestia ewentualnej zmiany litery unijnego prawa w kwestii statutu ESM (możliwości przyznania licencji bankowej) – ale takiego przygotowania funduszy ratunkowych EFSF/ESM, aby były gotowe do działania w sytuacji, kiedy dany kraj poprosi o taką pomoc. Minusem tego pomysłu (i powodem do rozczarowania rynków) jest to, iż cała taka operacja jest „quasi-bailoutem” i wymagać będzie czasu (głównie chodzi tutaj o dodatkowe ustalenia w kwestii wypełnienia dodatkowych celów fiskalnych). Nikt chyba jednak nie liczył naiwnie na to, że ECB zgodzi się w obecnej sytuacji (prawnej, a także potencjalnego długofalowego konfliktu z „jastrzębiami” z Bundesbanku) na bezkarne drukowanie pieniądza bez żadnych dodatkowych gwarancji, iż za chwilę nie okaże się to „pustym” działaniem. Innymi słowy, widać wyraźnie, że ECB chce stać się bardziej aktywny w walce z kryzysem, ale dobrze wie, jakie są jego obecne możliwości.
Wczoraj po południu mieliśmy wystąpienia premierów Włoch i Hiszpanii. Pozytywnie odnieśli się oni do słów szefa ECB, który jak wspomnieliśmy nie wykluczył możliwości użycia dodatkowych niestandardowych środków w przyszłości. Mario Monti i Mariano Rajoy wezwali jednocześnie do szybkiej implementacji ustaleń ze szczytu UE w czerwcu, ale odrzucili spekulacje w temacie skorzystania (zwłaszcza przez Hiszpanię) ze środków funduszu ratunkowego EFSF. Rynki odebrały te słowa nerwowo, gdyż po słowach szefa ECB stało się jasne, iż pierwszym i głównym kołem ratunkowym będą fundusze EFSF/ESM i dalsze odwlekanie tego co konieczne (oficjalnego wniosku o pomoc, wraz z poddaniem się kolejnemu rygorowi fiskalnemu), tylko przedłuża męczącą niepewność.
Niemniej wieczorem i w godzinach nocnych sytuacja zaczęła się uspokajać – w efekcie dzisiaj rano EUR/USD wrócił ponad poziom 1,22, a EUR/PLN w okolice 4,10. Kluczem na dziś będą odczyty z USA, chociaż warto przez chwilę zatrzymać się przy danych z Europy. Lipcowe indeksy PMI dla usług nie okazały się takie złe – odczyt dla Niemiec pokazał powrót ponad poziom 50 pkt., a dane zbiorcze wyniosły 47,9 pkt. wobec 47,6 pkt. miesiąc wcześniej. Skupmy się jednak na danych z USA. O godz. 14:30 kluczowe będą dwie rzeczy – stopa bezrobocia za lipiec (oczekiwana na poziomie 8,2 proc.), oraz liczba nowych etatów poza sektorem rolniczym za ten sam okres (oczekiwana na poziomie 100 tys. wniosków wobec 80 tys. przed miesiącem). Po nieco lepszych odczytach ADP ze środy (chociaż de facto był lepszy od prognozy, ale słabszy, niż w czerwcu), oraz indeksu Challengera wczoraj, nieformalne oczekiwania rynku przekraczają poziom 100 tys. mediany podawanej przez agencję Thomson Reuters. Tym samym słaby odczyt, rzędu 0-50 tys. może być pewnym szokiem (jeżeli taki się pojawi). W krótkim okresie nerwowość na rynku wzrośnie, ale inwestorzy dość szybko dojdą do wniosku, iż jest to dobra „pożywka” pod wznowienie spekulacji nt. potencjalnych działań FED we wrześniu…. Przekładając to na wykres EUR/USD. Wczoraj po południu wspomniałem o istotności wsparcia na 1,2150, jako potencjalnej linii szyi dla odwróconej formacji RGR. Poziom ten został chwilowo naruszony (1,2133), ale później wróciliśmy wyraźnie ponad niego, stąd też nadal pozostaje istotny. W sytuacji mocno rozczarowujących danych o godz. 14:30 możemy w krótkim okresie wrócić w rejon 1,2150, ale później rozpocznie się gra pod QE3 i wsparcie to powinno wytrzymać i piątkowy handel zakończymy w rejonie 1,2230-50, lub wyżej (jeżeli rozczarowanie nadejdzie też z odczytu ISM dla usług o godz. 16:00). Argumentem do połamania wsparć 1,2130-50 na EUR/USD będą natomiast dość dobre dane (NFP powyżej 130-150 tys.), które szybko zostaną zestawione z kłopotami trapiącymi Europę. Wtedy będziemy celować w test 1,2040-60 na poniedziałek.
Kluczowe opory: 1,2287; 1,2300; 1,2330; 1,2360; 1,2388; 1,2400; 1,2435; 1,2465; 1,2500; 1,2540
Kluczowe wsparcia: 1,2250; 1,2224; 1,2210; 1,2190; 1,2170; 1,2157; 1,2130; 1,2080; 1,2066; 1,2041
Patrząc jednak na zachowanie się złotego bliżej jest chyba do realizacji pierwszego scenariusza (obrony 1,2150 przez EUR/USD). Dzisiaj rano EUR/PLN wrócił w okolice 4,10 i poziom ten naruszył, a tylko USD/PLN pozostawał wyżej, niż wczoraj rano za sprawą przesunięć na EUR/USD (3,3550). Co ciekawe złoty był silny pomimo faktu, iż wczoraj wiceminister finansów nie wykluczył możliwości rewizji założeń budżetowych na przyszły rok, które zakładają wzrost PKB na poziomie 2,9 proc. Można to wytłumaczyć w następujący sposób – szacunki i tak były wyśrubowane biorąc pod uwagę sytuację globalną, zwłaszcza spowolnienie w Europie (jeżeli nowa wersja będzie zakładać dynamikę na poziomie 2,0-2,5 proc., to i tak będzie dobrze). Po drugie MF nie wykluczył zacieśnienia fiskalnego, jeżeli będzie taka możliwość (nie wpłynie to znacząco na spowolnienie dynamiki PKB), a to może oznaczać, iż RPP nie będzie mogła nadal utrzymywać nadmiernie restrykcyjnej polityki pieniężnej. Te dwie kwestie (stabilizacja fiskalna i poluzowanie monetarne) są tymczasem świetną pożywką dla podtrzymania hossy na rynku długu (zwłaszcza, że dodatkowo w najbliższych miesiącach znika podaż na rynku pierwotnym). Innymi słowy, złoty pozostanie relatywnie mocny o ile nie dojdzie do nadzwyczajnych zdarzeń w postaci dużego bailoutu dla Hiszpanii, czy też niewypłacalności Grecji. To drugie zagrożenie zostało nieco oddalone – najprawdopodobniej jeszcze w ten weekend tamtejszy rząd uzgodni z ekspertami Trójki pakiet dodatkowych cięć na kwotę 11,5 mld EUR, który został zaakceptowany przez parlament po burzliwej debacie w środę. Jakie, zatem można postawić wnioski? Szanse na wyraźniejszy ruch korekcyjny na złotym w pierwszej połowie sierpnia, o którym wspominaliśmy wcześniej zaczynają maleć. Liczmy się z tym, że EUR/PLN spróbuje w nadchodzących dniach złamać rejon wsparcia z marca b.r. na 4,0850 i zejść niżej (4,04-4,06). W przypadku USD/PLN będzie to sugerować powrót w rejon 3,32-3,33 (zejście niżej byłoby możliwe w sytuacji zainicjowania budowy ostatniej fazy wspomnianej wcześniej odwróconej formacji RGR na EUR/USD).
Kluczowe opory: 4,10; 4,12; 4,14; 4,17; 4;19
Kluczowe wsparcia: 4,0850; 4,06; 4,04
Kluczowe opory: 3,3750; 3,40; 3,43
Kluczowe wsparcia: 3,35; 3,32-3,33; 3,30
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Dolar chwilowo bez kierunku?
2025-04-29 Raport DM BOŚ z rynku walutW poniedziałek amerykańska waluta straciła, dzisiaj zyskuje. Widać, ze rynkom brakuje kierunku i mocnych argumentów. Uwagę zwraca przyzwoite zachowanie się indeksów na Wall Street (wczorajsza korekta po zwyżkach z ubiegłego tygodnia była płytka), oraz utrzymujący się umiarkowany popyt na amerykański dług. Wygląda na to, że inwestorzy nie chcą podejmować decyzji biorąc pod uwagę kluczowe, cenotwórcze wątki - wyczekiwanie na odwilż we wzajemnych relacjach handlowych pomiędzy USA, a Chinami, ...
Obawy o stagflację w USA pogłebiają się
2025-04-29 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersIndeks aktywności przemysłowej Fed z Dallas przyniósł mocno negatywne zaskoczenie. To kolejna czerwona lampka dla amerykańskiej gospodarki. Wcześniej otrzymaliśmy serię rozczarowujących wskaźników nastrojów. Indeks osiągnął poziom około -36, czyli blisko 19 punktów poniżej oczekiwań. Jeszcze bardziej niepokojące są jego składowe – zamówienia nowych towarów gwałtownie spadły, podczas gdy ceny płacone przez producentów istotnie wzrosły. Dolar znalazł się pod lekką presją spadkową.
Wąskie zwycięstwo Liberałów w Kanadzie bez większego wpływu na rynek
2025-04-29 Poranny komentarz walutowy XTBDolar kanadyjski osłabił się po ogłoszeniu przewidywanego wąskiego zwycięstwa Partii Liberalnej w wyborach krajowych. Partia Liberalna Kanady ma wygrać czwarte z rzędu wybory, dając mandat byłemu prezesowi banku centralnego Markowi Carneyowi, który w kampanii obiecywał pobudzenie wzrostu gospodarczego i przeciwstawienie się prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi w wojnie handlowej. Margines zwycięstwa wydaje się być jednak wąski, co zmusi rząd do współpracy z innymi partiami w celu uchwalania budżetów i innych ustaw.
Amerykanie obawiają się drastycznego wzrostu cen
2025-04-28 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWzrost długoterminowych oraz krótkoterminowych oczekiwań inflacyjnych w USA, rejestrowany przez Uniwersytet Michigan, przestaje wyglądać na statystyczną anomalię. Dane z drugiej rundy kwietniowych badań jedynie potwierdzają tendencję, którą wskazywały już wcześniejsze wyniki z marca i początku kwietnia: konsumenci wyraźnie zaczęli spodziewać się wyższej cen w krótkim oraz długim horyzoncie czasowym. To znacząca zmiana, zwłaszcza w zestawieniu z okresem inflacji po pandemii covid, kiedy wzrost oczekiwań był stosunkowo niewielki.
Wyczekiwanie na kolejne wieści
2025-04-28 Raport DM BOŚ z rynku walutSekretarz Skarbu Scott Bessent poinformował agencje o spotkaniu z przedstawicielami Chin, po którym stwierdził, że tak wysokie, wzajemne stawki celne są nie do utrzymania, co podbiło spekulacje, co do ich obniżenia. Presja rynków na konkretne działania rośnie, choć trudno ocenić, kiedy pojawiłyby się konkrety. Niemniej administracja Trumpa zdaje się czuć naciski z Wall Street, gdyż pojawiły się doniesienia, że urzędnicy chcieliby zawrzeć nowe umowy handlowe z niektórymi krajami nawet w tym tygodniu, chociaż mogą pojawić się opóźnienia - innymi słowy: chcemy, rozumiemy i pracujemy nad jak najszybszą finalizacją.
Intensywna majówka
2025-04-28 Poranny komentarz walutowy XTBDość spokojnie jest w poniedziałkowy poranek na rynkach finansowych, szczególnie jak na wydarzenia ostatnich tygodni. Wyprzedaż dolara zatrzymała się, zaś indeksy odbiły wobec pewnego rodzaju odwilży w polityce celnej Waszyngtonu, choć sytuacja może się szybko zmienić. Paradoksalnie główne wydarzenia tego tygodnia czekają nas w okresie polskiego majowego weekendu. Kwiecień był drugim kolejnym miesiącem intensywnej wyprzedaży dolara amerykańskiego, a kurs EURUSD dotarł w okolice 1,15 – poziomu niewidzianego od końca 2021 roku.
Deeskalacja i doważanie USA
2025-04-25 Raport DM BOŚ z rynku walutChińczycy temu zaprzeczają, ale prezydent Trump twierdzi, że prowadzone są już zakulisowe rozmowy z Chinami na temat obniżenia stawek celnych po obu stronach i progres w tym temacie jest widoczny. Chiny mają rozważyć zwolnienia dla amerykańskiego sprzętu medycznego i chemikaliów przemysłowych, podczas kiedy USA mogą wprowadzić zwolnienia na wybrane półprzewodniki i układy scalone.
Rynkowe światełko w tunelu?
2025-04-25 Poranny komentarz walutowy XTBOstatnia w tym tygodniu sesja na międzynarodowych rynkach finansowych rozpoczyna się pozytywnie, ponieważ dobre wyniki kwartalne Alphabet oraz informacje o możliwych luzowaniach celnych ze strony Chin zmniejszają szansę wystąpienia globalnej recesji, która jeszcze ostatnio jako temat przewodni stanowiła główny element wywołujący paniczne wyprzedaże rynku.
Deal z Chinami nie pojawi się prędko
2025-04-24 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartek przynosi cofnięcie dolara na szerokim rynku po dwóch dniach jego odbicia. W tym czasie mocno wzrosły tez indeksy na Wall Street, zanotowaliśmy ruch na kryptowalutach, odreagowały też przecenione ostatnio amerykańskie obligacje. Rynki zareagowały tak na sygnały, że USA oczekują deeskalacji w wywołanej przez siebie wojnie handlowej z Chinami, a prezydent Trump wyraźnie podkreślił, że nie planuje zwolnić szefa FED, który uparcie nie chce obniżyć stóp procentowych.
Złoto wrażliwe na sygnały z Waszyngtonu
2025-04-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW środę ceny złota doświadczyły największego jednodniowego spadku od prawie czterech lat, co wywołało pytania o trwałość dotychczasowego rajdu cenowego na tym rynku. Gwałtowny spadek był bezpośrednią reakcją na złagodzenie retoryki prezydenta Donalda Trumpa w sprawie ceł wobec Chin oraz na rosnącą niepewność dotyczącą przyszłości szefa Rezerwy Federalnej.