
Data dodania: 2012-07-20 (17:48)
W oczekiwaniu na szefa FED: Początek tygodnia na eurodolarze przebiegał pod znakiem oczekiwania na wystąpienie szefa FED. Zanim jednak uwaga inwestorów skupiła się mocniej na sytuacji w USA, zachowanie rynków finansowych kształtowane było przez doniesienia ze Strefy Euro.
Czołową informacją było oświadczenie niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego, który poinformował, że wyrok ws. działania funduszu ESM jak i paktu fiskalnego zapadnie dopiero we wrześniu. Takie odciągnięcie decyzji w czasie przełoży się na opóźnienie procesu wdrażania porozumień jakie zapadły podczas czerwcowego szczytu przywódców. Nie dziwi więc fakt, że inwestorzy zareagowali negatywnie. Widać to było po dynamicznym spadku kursu eurodolara do poziomu 1,2185. W miarę jednak opadania pierwszych emocji uwaga uczestników rynku przekierowywana była w stronę USA. Przyczynił się do tego przede wszystkim słaby odczyt sprzedaży detalicznej w Stanach. To czekającym na kolejny program poluzowania ilościowego dało kolejny argument do ręki. Oczekiwania rosły aż do wtorkowego wystąpienia. W tym czasie bykom nie udało się jednak przebić powyżej poziomu 1,23.
Ben rozczarowuje
Do czasu wystąpienia Bena Bernanke przed senacką Komisją Bankową inwestorzy wykazywali się sporą wstrzemięźliwością. Kurs pary EUR/USD poruszał się w wąskim paśmie pomiędzy 1,2270, a 1,23. Napływające w ciągu dnia informacje o dobrym wyniku aukcji hiszpańskich i greckich bonów, czy też dane makroekonomiczne nie zmieniały zbytnio obrazu rynku. Więcej aktywności pojawiło się dopiero podczas wystąpienia szefa FED. Wtedy to kurs głównej pary walutowej dynamiczniej ruszył w kierunku poziomu 1,22. Było to spowodowane faktem, że inwestorzy oczekujący na nowe sugestie ws. QE3 usłyszeli to co zwykle, czyli o gotowości Rezerwy Federalnej do działań. Rozczarowani tym faktem zepchnęli cenę euro blisko poniedziałkowych minimów. Niedźwiedziom nie udało się jednak długo utrzymać w intra-sesyjnym dołku i jeszcze przed zamknięciem wtorkowej sesji za oceanem koszt zakupu wspólnej waluty wynosił ponownie 1,23 dolara.
Kolejny dzień dużej zmienności
Szybkie odrobienie strat mogło być podyktowane utrzymaniem się części oczekiwań ws. QE3 do drugiego wystąpienia szefa FED, w tym przypadku przed Izbą Reprezentantów. Tym razem siła oddziaływania tej części rynku nie była zbyt duża i został przysłonięta przez doniesienia z Hiszpanii. Tamtejszy bank centralny ogłosił bowiem, że w maju poziom „złych kredytów” osiągną wartość najwyższą od 18 lat. Ta informacja mocno popsuła globalny klimat inwestycyjny i eurodolar zanurkował z poziomu 1,23 do wartości 1,2220. Dodatkowo przypomniała ona inwestorom o kłopotach, z jakimi boryka się ten kraj. Mimo jednak tego końcówka środowej sesji londyńskiej przebiegała pod znakiem odrabiania strat. Podyktowane to było tym, że Amerykanie, którzy dołączali w tym czasie do gry nadal wierzyli, że Ben Benranke jednak da sygnał do działania i na tym właśnie tracił dolar.
Hiszpańska końcówka
Dwa ostatnie dni tygodnia przebiegały pod znakiem doniesień z Hiszpanii. Słaba aukcja obligacji tego kraju oraz informacje agencyjne jakoby Walencja, jeden z najbardziej zadłużonych regionów, miał się zwrócić o pomoc do rządu podnosiły poziom awersji do ryzyka. Poprzez to kurs eurodolara osunął się z czwartkowych szczytów na 1,2315 do piątkowych dołów na 1,2165. Widać zatem, że temat Hiszpanii znów zaczyna skupiać uwagę inwestorów. Trudna sytuacja w tym kraju będzie w najbliższym czasie ciążyć nastrojom rynkowym. Przyjęte w czwartek przez rząd w Madrycie drastyczne cięcia wydatków nie będą sprzyjały spokojowi z uwagi na protesty społeczne. To wszystko zatem przybliża scenariusz pogłębienia spadków na eurodolarze i testu poziomu 1,20 w przyszłym tygodniu, zwłaszcza jeśli odczyty PMI okażą się gorsze od oczekiwań.
Dobry początek
Poniedziałkowe notowania na krajowym rynku walutowym przebiegały pod znakiem umocnienia złotego. Rodzima waluta w dość umiarkowany sposób reagowała na wydarzenia z szerokiego rynku. Więcej nerwowości widoczne było na parze USD/PLN, która po decyzji niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego zanotowała mocniejszy ruch do góry. W tym czasie cena wspólnej waluty spadła. Efekt ten wynikał z połączenia słabości euro i dużego zainteresowania inwestorów zagranicznych polskim długiem. Pod koniec dnia kurs pary EUR/PLN oscylował tuż pod poziomem 4,19 zł, natomiast cena dolar wynosiła 3,41 zł. Spadek kosztu zakupu amerykańskiej waluty w kocówce sesji był podyktowany rosnącymi oczekiwaniami wobec wystąpienia Bena Bernanke.
Złoty kontynuuję aprecjację
Od początku wtorkowych notowań ceny zagranicznych walut przesuwały się na coraz to niższe poziomy. Marazm panujący na rynku eurodolara nie udzielił się parom złotym dzięki czemu przetestowały one istotne poziomy wsparcia: 4,17 na EUR/PLN i 3,40 na USD/PLN. Chwilowe zakłócenie w aprecjacji rodzimej waluty nastąpiło wraz z wystąpieniem szefa FED. W tym czasie cena amerykańskiego dolara podskoczyła do poziomu 3,4180 zł. Jednak szybkie odbicie na głównej parze pozwoliło także złotemu wróci na ścieżkę umocnienia. Bez większej reakcji ze strony rodzimej waluty pozostawiona został gołębia wypowiedź Andrzeja Bratkowskiego z RPP. Odwrócenie sytuacji nastąpiło dopiero podczas środowego przedpołudnia. Negatywne informacje z Hiszpanii na temat liczby „złych kredytów” mocno podniosły poziom awersji do ryzyka. Poprzez to złoty oddał część swojego wcześniejszego umocnienia. Euro podrożało do poziomu 4,18 zł, zaś dolar do wartości 3,4220 zł. Ponowny powrót na niższe wartości pary złotowe zanotowało jednak już w końcówce sesji. Nie przeszkodziły im w tym słabe dane o dynamice polskiej produkcji przemysłowej.
Słabsza końcówka
Ostanie dwa dni tygodnia nie były już tak dobre w wykonaniu rodzimej waluty. Opadające z sił byki z rynku głównej pary walutowej spowodowały, że spadł optymizm na krajowym podwórku. Pary złotowe po ustanowieniu nowych minimów zaczęły powoli przymierzać się do korekty. Sprzyjały temu nienajlepsze dane makroekonomiczne, jak i coraz to bardziej niepokojące informacje z Hiszpanii. Kulminacje tego ostatniego czynnika było widać w końcówce piątkowych notowań. Doniesienia o kłopotach Walencji i zwróceniu się tego regionu o pomoc do rządu sprawiły, że inwestorzy przystąpili do realizacji wypracowanych w ciągu tygodnia zysków. W przypadku pary EUR/PLN złoty starał się bronić przed dynamicznym osłabieniem. Pod koniec handlu w Europie kurs oscylował na poziomie 4,1725. Odmiennie wyglądała sytuacja na dolar – złotym, gdzie notowania podskoczyły do wartości 3,4280.
Ben rozczarowuje
Do czasu wystąpienia Bena Bernanke przed senacką Komisją Bankową inwestorzy wykazywali się sporą wstrzemięźliwością. Kurs pary EUR/USD poruszał się w wąskim paśmie pomiędzy 1,2270, a 1,23. Napływające w ciągu dnia informacje o dobrym wyniku aukcji hiszpańskich i greckich bonów, czy też dane makroekonomiczne nie zmieniały zbytnio obrazu rynku. Więcej aktywności pojawiło się dopiero podczas wystąpienia szefa FED. Wtedy to kurs głównej pary walutowej dynamiczniej ruszył w kierunku poziomu 1,22. Było to spowodowane faktem, że inwestorzy oczekujący na nowe sugestie ws. QE3 usłyszeli to co zwykle, czyli o gotowości Rezerwy Federalnej do działań. Rozczarowani tym faktem zepchnęli cenę euro blisko poniedziałkowych minimów. Niedźwiedziom nie udało się jednak długo utrzymać w intra-sesyjnym dołku i jeszcze przed zamknięciem wtorkowej sesji za oceanem koszt zakupu wspólnej waluty wynosił ponownie 1,23 dolara.
Kolejny dzień dużej zmienności
Szybkie odrobienie strat mogło być podyktowane utrzymaniem się części oczekiwań ws. QE3 do drugiego wystąpienia szefa FED, w tym przypadku przed Izbą Reprezentantów. Tym razem siła oddziaływania tej części rynku nie była zbyt duża i został przysłonięta przez doniesienia z Hiszpanii. Tamtejszy bank centralny ogłosił bowiem, że w maju poziom „złych kredytów” osiągną wartość najwyższą od 18 lat. Ta informacja mocno popsuła globalny klimat inwestycyjny i eurodolar zanurkował z poziomu 1,23 do wartości 1,2220. Dodatkowo przypomniała ona inwestorom o kłopotach, z jakimi boryka się ten kraj. Mimo jednak tego końcówka środowej sesji londyńskiej przebiegała pod znakiem odrabiania strat. Podyktowane to było tym, że Amerykanie, którzy dołączali w tym czasie do gry nadal wierzyli, że Ben Benranke jednak da sygnał do działania i na tym właśnie tracił dolar.
Hiszpańska końcówka
Dwa ostatnie dni tygodnia przebiegały pod znakiem doniesień z Hiszpanii. Słaba aukcja obligacji tego kraju oraz informacje agencyjne jakoby Walencja, jeden z najbardziej zadłużonych regionów, miał się zwrócić o pomoc do rządu podnosiły poziom awersji do ryzyka. Poprzez to kurs eurodolara osunął się z czwartkowych szczytów na 1,2315 do piątkowych dołów na 1,2165. Widać zatem, że temat Hiszpanii znów zaczyna skupiać uwagę inwestorów. Trudna sytuacja w tym kraju będzie w najbliższym czasie ciążyć nastrojom rynkowym. Przyjęte w czwartek przez rząd w Madrycie drastyczne cięcia wydatków nie będą sprzyjały spokojowi z uwagi na protesty społeczne. To wszystko zatem przybliża scenariusz pogłębienia spadków na eurodolarze i testu poziomu 1,20 w przyszłym tygodniu, zwłaszcza jeśli odczyty PMI okażą się gorsze od oczekiwań.
Dobry początek
Poniedziałkowe notowania na krajowym rynku walutowym przebiegały pod znakiem umocnienia złotego. Rodzima waluta w dość umiarkowany sposób reagowała na wydarzenia z szerokiego rynku. Więcej nerwowości widoczne było na parze USD/PLN, która po decyzji niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego zanotowała mocniejszy ruch do góry. W tym czasie cena wspólnej waluty spadła. Efekt ten wynikał z połączenia słabości euro i dużego zainteresowania inwestorów zagranicznych polskim długiem. Pod koniec dnia kurs pary EUR/PLN oscylował tuż pod poziomem 4,19 zł, natomiast cena dolar wynosiła 3,41 zł. Spadek kosztu zakupu amerykańskiej waluty w kocówce sesji był podyktowany rosnącymi oczekiwaniami wobec wystąpienia Bena Bernanke.
Złoty kontynuuję aprecjację
Od początku wtorkowych notowań ceny zagranicznych walut przesuwały się na coraz to niższe poziomy. Marazm panujący na rynku eurodolara nie udzielił się parom złotym dzięki czemu przetestowały one istotne poziomy wsparcia: 4,17 na EUR/PLN i 3,40 na USD/PLN. Chwilowe zakłócenie w aprecjacji rodzimej waluty nastąpiło wraz z wystąpieniem szefa FED. W tym czasie cena amerykańskiego dolara podskoczyła do poziomu 3,4180 zł. Jednak szybkie odbicie na głównej parze pozwoliło także złotemu wróci na ścieżkę umocnienia. Bez większej reakcji ze strony rodzimej waluty pozostawiona został gołębia wypowiedź Andrzeja Bratkowskiego z RPP. Odwrócenie sytuacji nastąpiło dopiero podczas środowego przedpołudnia. Negatywne informacje z Hiszpanii na temat liczby „złych kredytów” mocno podniosły poziom awersji do ryzyka. Poprzez to złoty oddał część swojego wcześniejszego umocnienia. Euro podrożało do poziomu 4,18 zł, zaś dolar do wartości 3,4220 zł. Ponowny powrót na niższe wartości pary złotowe zanotowało jednak już w końcówce sesji. Nie przeszkodziły im w tym słabe dane o dynamice polskiej produkcji przemysłowej.
Słabsza końcówka
Ostanie dwa dni tygodnia nie były już tak dobre w wykonaniu rodzimej waluty. Opadające z sił byki z rynku głównej pary walutowej spowodowały, że spadł optymizm na krajowym podwórku. Pary złotowe po ustanowieniu nowych minimów zaczęły powoli przymierzać się do korekty. Sprzyjały temu nienajlepsze dane makroekonomiczne, jak i coraz to bardziej niepokojące informacje z Hiszpanii. Kulminacje tego ostatniego czynnika było widać w końcówce piątkowych notowań. Doniesienia o kłopotach Walencji i zwróceniu się tego regionu o pomoc do rządu sprawiły, że inwestorzy przystąpili do realizacji wypracowanych w ciągu tygodnia zysków. W przypadku pary EUR/PLN złoty starał się bronić przed dynamicznym osłabieniem. Pod koniec handlu w Europie kurs oscylował na poziomie 4,1725. Odmiennie wyglądała sytuacja na dolar – złotym, gdzie notowania podskoczyły do wartości 3,4280.
Źródło: Michał Mąkosa, FMC Managment
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Dolar chwilowo bez kierunku?
2025-04-29 Raport DM BOŚ z rynku walutW poniedziałek amerykańska waluta straciła, dzisiaj zyskuje. Widać, ze rynkom brakuje kierunku i mocnych argumentów. Uwagę zwraca przyzwoite zachowanie się indeksów na Wall Street (wczorajsza korekta po zwyżkach z ubiegłego tygodnia była płytka), oraz utrzymujący się umiarkowany popyt na amerykański dług. Wygląda na to, że inwestorzy nie chcą podejmować decyzji biorąc pod uwagę kluczowe, cenotwórcze wątki - wyczekiwanie na odwilż we wzajemnych relacjach handlowych pomiędzy USA, a Chinami, ...
Obawy o stagflację w USA pogłebiają się
2025-04-29 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersIndeks aktywności przemysłowej Fed z Dallas przyniósł mocno negatywne zaskoczenie. To kolejna czerwona lampka dla amerykańskiej gospodarki. Wcześniej otrzymaliśmy serię rozczarowujących wskaźników nastrojów. Indeks osiągnął poziom około -36, czyli blisko 19 punktów poniżej oczekiwań. Jeszcze bardziej niepokojące są jego składowe – zamówienia nowych towarów gwałtownie spadły, podczas gdy ceny płacone przez producentów istotnie wzrosły. Dolar znalazł się pod lekką presją spadkową.
Wąskie zwycięstwo Liberałów w Kanadzie bez większego wpływu na rynek
2025-04-29 Poranny komentarz walutowy XTBDolar kanadyjski osłabił się po ogłoszeniu przewidywanego wąskiego zwycięstwa Partii Liberalnej w wyborach krajowych. Partia Liberalna Kanady ma wygrać czwarte z rzędu wybory, dając mandat byłemu prezesowi banku centralnego Markowi Carneyowi, który w kampanii obiecywał pobudzenie wzrostu gospodarczego i przeciwstawienie się prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi w wojnie handlowej. Margines zwycięstwa wydaje się być jednak wąski, co zmusi rząd do współpracy z innymi partiami w celu uchwalania budżetów i innych ustaw.
Amerykanie obawiają się drastycznego wzrostu cen
2025-04-28 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWzrost długoterminowych oraz krótkoterminowych oczekiwań inflacyjnych w USA, rejestrowany przez Uniwersytet Michigan, przestaje wyglądać na statystyczną anomalię. Dane z drugiej rundy kwietniowych badań jedynie potwierdzają tendencję, którą wskazywały już wcześniejsze wyniki z marca i początku kwietnia: konsumenci wyraźnie zaczęli spodziewać się wyższej cen w krótkim oraz długim horyzoncie czasowym. To znacząca zmiana, zwłaszcza w zestawieniu z okresem inflacji po pandemii covid, kiedy wzrost oczekiwań był stosunkowo niewielki.
Wyczekiwanie na kolejne wieści
2025-04-28 Raport DM BOŚ z rynku walutSekretarz Skarbu Scott Bessent poinformował agencje o spotkaniu z przedstawicielami Chin, po którym stwierdził, że tak wysokie, wzajemne stawki celne są nie do utrzymania, co podbiło spekulacje, co do ich obniżenia. Presja rynków na konkretne działania rośnie, choć trudno ocenić, kiedy pojawiłyby się konkrety. Niemniej administracja Trumpa zdaje się czuć naciski z Wall Street, gdyż pojawiły się doniesienia, że urzędnicy chcieliby zawrzeć nowe umowy handlowe z niektórymi krajami nawet w tym tygodniu, chociaż mogą pojawić się opóźnienia - innymi słowy: chcemy, rozumiemy i pracujemy nad jak najszybszą finalizacją.
Intensywna majówka
2025-04-28 Poranny komentarz walutowy XTBDość spokojnie jest w poniedziałkowy poranek na rynkach finansowych, szczególnie jak na wydarzenia ostatnich tygodni. Wyprzedaż dolara zatrzymała się, zaś indeksy odbiły wobec pewnego rodzaju odwilży w polityce celnej Waszyngtonu, choć sytuacja może się szybko zmienić. Paradoksalnie główne wydarzenia tego tygodnia czekają nas w okresie polskiego majowego weekendu. Kwiecień był drugim kolejnym miesiącem intensywnej wyprzedaży dolara amerykańskiego, a kurs EURUSD dotarł w okolice 1,15 – poziomu niewidzianego od końca 2021 roku.
Deeskalacja i doważanie USA
2025-04-25 Raport DM BOŚ z rynku walutChińczycy temu zaprzeczają, ale prezydent Trump twierdzi, że prowadzone są już zakulisowe rozmowy z Chinami na temat obniżenia stawek celnych po obu stronach i progres w tym temacie jest widoczny. Chiny mają rozważyć zwolnienia dla amerykańskiego sprzętu medycznego i chemikaliów przemysłowych, podczas kiedy USA mogą wprowadzić zwolnienia na wybrane półprzewodniki i układy scalone.
Rynkowe światełko w tunelu?
2025-04-25 Poranny komentarz walutowy XTBOstatnia w tym tygodniu sesja na międzynarodowych rynkach finansowych rozpoczyna się pozytywnie, ponieważ dobre wyniki kwartalne Alphabet oraz informacje o możliwych luzowaniach celnych ze strony Chin zmniejszają szansę wystąpienia globalnej recesji, która jeszcze ostatnio jako temat przewodni stanowiła główny element wywołujący paniczne wyprzedaże rynku.
Deal z Chinami nie pojawi się prędko
2025-04-24 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartek przynosi cofnięcie dolara na szerokim rynku po dwóch dniach jego odbicia. W tym czasie mocno wzrosły tez indeksy na Wall Street, zanotowaliśmy ruch na kryptowalutach, odreagowały też przecenione ostatnio amerykańskie obligacje. Rynki zareagowały tak na sygnały, że USA oczekują deeskalacji w wywołanej przez siebie wojnie handlowej z Chinami, a prezydent Trump wyraźnie podkreślił, że nie planuje zwolnić szefa FED, który uparcie nie chce obniżyć stóp procentowych.
Złoto wrażliwe na sygnały z Waszyngtonu
2025-04-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW środę ceny złota doświadczyły największego jednodniowego spadku od prawie czterech lat, co wywołało pytania o trwałość dotychczasowego rajdu cenowego na tym rynku. Gwałtowny spadek był bezpośrednią reakcją na złagodzenie retoryki prezydenta Donalda Trumpa w sprawie ceł wobec Chin oraz na rosnącą niepewność dotyczącą przyszłości szefa Rezerwy Federalnej.