Data dodania: 2012-07-13 (17:44)
Powolne słabnięcie
Cały tydzień na rynku eurodolara przebiegał pod znakiem mozolnego osuwania się notowań na coraz to niższe poziomy. Puste kalendarium makroekonomiczne oraz brak ważniejszych bieżących informacji rynkowych sprawiały, że inwestorzy nie mieli chęci do handlu i w większości trzymali się poza rynkiem.
Nieco więcej aktywności pojawiło się po publikacji postanowień ministrów finansów Strefy Euro. Ogłosili oni akceptację 30 mld euro wstępnej pomocy dla hiszpańskiego sektora bankowego, co stanowiło jedynie 1/3 planowanej wcześniej kwoty. Uchwalono również wydłużenie o rok terminu, w którym rząd w Madrycie ma dokonać zmniejszenia deficytu sektora finansów publicznych. Te informacje pomagały nieco podreperować nastroje. Widoczne to było nawet na rynku długu, gdzie rentowności obligacji Włoch i Hiszpanii zmierzały ku niższym poziomom. To jednak nie wystarczyło aby zmienić płaski obraz handlu oraz powstrzymać negatywne emocje związane z niepewnością, co do wyroku niemieckiego trybunału Konstytucyjnego ws. działań funduszu ratunkowego ESM. Pod koniec wtorkowej sesji kurs głównej pary testował wsparcie na 1,2250.
Nowe oszczędności w Hiszpanii
Głównym tematem środowej sesji na rynkach finansowych były zapowiedzi nowych oszczędności w Hiszpanii. Premier Mariano Rajoy ogłosił plan redukcji wydatków na poziomie 65 miliardów euro. Dzięki temu Hiszpania mogłaby wypełnić stawiane przez Brukselę warunki odnośnie stosunku deficytu finansów publicznych do PKB. Ta informacja spodobała się inwestorom, lecz hiszpańscy obywatele byli mniej zadowoleni. Podwyżka stawki VAT, czy obniżka pomocy państwowej dla bezrobotnych wywołała falę protestów społecznych. Uczestnicy handlu nie zwracali na to jednak szczególnej uwagi. Skupili się oni za to na najważniejszej tego dnia publikacji, czyli protokole z posiedzenia FOMC. Miał on dać odpowiedź, czy istniej szansa na uruchomienie kolejnego programu poluzowania ilościowego i jakie jest tego prawdopodobieństwo.
Rozczarowanie wzmacnia dolara
Zapiski z czerwcowego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku rozczarowały inwestorów, którzy liczyli na rychłe działania za strony FEDu. Z protokołu wynikało, że tylko dwóch członków Komitetu jest za zdecydowany dalszym rozluźnieniem polityki monetarnej. To obecnie zbyt mało, aby można było myśleć o kolejny programie QE. Dlatego też na fali rozczarowania zyskiwał amerykański dolar. Poprzez to na początku czwartkowych notowań doszło do zbliżenia się pary EUR/USD do wsparcia na 1,22, które szybko zostało złamane. Ten fakt dodatkowo umocnił stronę podażową i eurodolar ustanowił nowe minimum na 1,2170. Po dość nerwowej pierwszej części czwartkowej sesji, druga okazał się spokojniejsza. Notowania oddalały się od dołków i zmierzały w kierunku 1,22. Inwestorzy oczekiwali na ważne dane z chińskiej gospodarki, ograniczając przy tym swoją aktywności na rynku. Wyniki makroekonomiczne z Kraju Środka okazały się mieszane, co nie wzbudziło dużej reakcji rynkowej, mimo wcześniejszych obaw. Więcej zmienności pojawiło się po decyzji agencji Moody’s o obniżeniu ratingu Włoch.
Zmienny piątek
Wydarzenia z nocy z czwartku na piątek nie wywołały dużych zmian na rynku eurodolara. Kurs nadal poruszał się w trendzie bocznym, próbując trwale zejść poniżej poziomu 1,22. Ta sztuka udała się dopiero po tym jak do gry dołączył kapitał amerykański. Notowania przetestowały tegoroczne minima, po czym nastąpiło mocne odbicie i cena euro wzrosła z 1,2170 do poziomu 1,2240, naruszając przy tym istotny opór na 1,2250. Na rynku spekulowano, że za takim zachowaniem stoi duży bank Centralny z Europy Wschodniej, który rzekomo dokonywał zakupu euro. W takiej sytuacji bez znaczenia pozostały dane z amerykańskiej gospodarki, gdzie inflacja producencka w czerwcu wyniosła 0,7% m/m, zaś wstępny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan wyniósł 72 pkt, czyli o 1,5 pkt mniej niż oczekiwano.
Złoty mocny na początku
Pierwsze trzy dni tygodnia na krajowym rynku walutowym przebiegały pod znakiem siły rodzimej waluty. Złoty umacniał się nie zważając na sytuację jaka miała miejsce na szerokim rynku. Parze EUR/PLN bez większych problemów udało się przełamać obszar wsparcia na 4,22 – 4,2250. To otworzyło niedźwiedziom drogę ku kolejnemu istotnemu poziomowi wsparci na 4,20, który także został rozbity bez większych problemów. W przypadku pary USD/PLN scenariusz notowań przebiegał podobnie. Odsunięcie się od oporu na 3,4650 pozwoliło przetestować poziom 3,4250. Wsparcie to nie wytrzymało długo naporu kupujących złotego i cena amerykańskiej waluty spadła do poziomu 3,40 przy którym pozostawał aż do czwartkowej sesji. W ciągu pierwszej części tygodnia złotemu oprócz zawirowań na szeroki rynku nie szkodziły również wypowiedzi z rodzimego podwórka m.in. na temat ewentualnego rozluźnienia polityki monetarnej.
Słabsza końcówka
Czwartkowa sesji przyniosła osłabienie rodzimej waluty. Słaby sentyment na eurodolarze jak i na innych rynkach finansowych odebrał złotemu sporą część sił. Podwyższony poziom awersji do ryzyka, między innymi z uwagi na niepewność co do wyniku danych z Kraju Środka spowodował, że ceny zagranicznych walut podskoczyły. Euro podrożało do poziomu 4,21 zł, natomiast dolar do 3,4550 zł. W czasie piątkowej sesji sytuacja nie ulegała zmienia. Płaskie notowania głównej pary przekładały się na obraz krajowego rynku. Sytuacji nie były w stanie odmienić lepsze nastroje na rynkach akcji. Dopiero w końcówce sesji, kiedy na głównej parze doszło do mocniejszego odbicia, to złoty odzyskał nieco sił. W końcówce piątkowej sesji londyńskiej za dolara płacono 3,4330 zł, zaś za euro 4,1980 zł.
Nowe oszczędności w Hiszpanii
Głównym tematem środowej sesji na rynkach finansowych były zapowiedzi nowych oszczędności w Hiszpanii. Premier Mariano Rajoy ogłosił plan redukcji wydatków na poziomie 65 miliardów euro. Dzięki temu Hiszpania mogłaby wypełnić stawiane przez Brukselę warunki odnośnie stosunku deficytu finansów publicznych do PKB. Ta informacja spodobała się inwestorom, lecz hiszpańscy obywatele byli mniej zadowoleni. Podwyżka stawki VAT, czy obniżka pomocy państwowej dla bezrobotnych wywołała falę protestów społecznych. Uczestnicy handlu nie zwracali na to jednak szczególnej uwagi. Skupili się oni za to na najważniejszej tego dnia publikacji, czyli protokole z posiedzenia FOMC. Miał on dać odpowiedź, czy istniej szansa na uruchomienie kolejnego programu poluzowania ilościowego i jakie jest tego prawdopodobieństwo.
Rozczarowanie wzmacnia dolara
Zapiski z czerwcowego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku rozczarowały inwestorów, którzy liczyli na rychłe działania za strony FEDu. Z protokołu wynikało, że tylko dwóch członków Komitetu jest za zdecydowany dalszym rozluźnieniem polityki monetarnej. To obecnie zbyt mało, aby można było myśleć o kolejny programie QE. Dlatego też na fali rozczarowania zyskiwał amerykański dolar. Poprzez to na początku czwartkowych notowań doszło do zbliżenia się pary EUR/USD do wsparcia na 1,22, które szybko zostało złamane. Ten fakt dodatkowo umocnił stronę podażową i eurodolar ustanowił nowe minimum na 1,2170. Po dość nerwowej pierwszej części czwartkowej sesji, druga okazał się spokojniejsza. Notowania oddalały się od dołków i zmierzały w kierunku 1,22. Inwestorzy oczekiwali na ważne dane z chińskiej gospodarki, ograniczając przy tym swoją aktywności na rynku. Wyniki makroekonomiczne z Kraju Środka okazały się mieszane, co nie wzbudziło dużej reakcji rynkowej, mimo wcześniejszych obaw. Więcej zmienności pojawiło się po decyzji agencji Moody’s o obniżeniu ratingu Włoch.
Zmienny piątek
Wydarzenia z nocy z czwartku na piątek nie wywołały dużych zmian na rynku eurodolara. Kurs nadal poruszał się w trendzie bocznym, próbując trwale zejść poniżej poziomu 1,22. Ta sztuka udała się dopiero po tym jak do gry dołączył kapitał amerykański. Notowania przetestowały tegoroczne minima, po czym nastąpiło mocne odbicie i cena euro wzrosła z 1,2170 do poziomu 1,2240, naruszając przy tym istotny opór na 1,2250. Na rynku spekulowano, że za takim zachowaniem stoi duży bank Centralny z Europy Wschodniej, który rzekomo dokonywał zakupu euro. W takiej sytuacji bez znaczenia pozostały dane z amerykańskiej gospodarki, gdzie inflacja producencka w czerwcu wyniosła 0,7% m/m, zaś wstępny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan wyniósł 72 pkt, czyli o 1,5 pkt mniej niż oczekiwano.
Złoty mocny na początku
Pierwsze trzy dni tygodnia na krajowym rynku walutowym przebiegały pod znakiem siły rodzimej waluty. Złoty umacniał się nie zważając na sytuację jaka miała miejsce na szerokim rynku. Parze EUR/PLN bez większych problemów udało się przełamać obszar wsparcia na 4,22 – 4,2250. To otworzyło niedźwiedziom drogę ku kolejnemu istotnemu poziomowi wsparci na 4,20, który także został rozbity bez większych problemów. W przypadku pary USD/PLN scenariusz notowań przebiegał podobnie. Odsunięcie się od oporu na 3,4650 pozwoliło przetestować poziom 3,4250. Wsparcie to nie wytrzymało długo naporu kupujących złotego i cena amerykańskiej waluty spadła do poziomu 3,40 przy którym pozostawał aż do czwartkowej sesji. W ciągu pierwszej części tygodnia złotemu oprócz zawirowań na szeroki rynku nie szkodziły również wypowiedzi z rodzimego podwórka m.in. na temat ewentualnego rozluźnienia polityki monetarnej.
Słabsza końcówka
Czwartkowa sesji przyniosła osłabienie rodzimej waluty. Słaby sentyment na eurodolarze jak i na innych rynkach finansowych odebrał złotemu sporą część sił. Podwyższony poziom awersji do ryzyka, między innymi z uwagi na niepewność co do wyniku danych z Kraju Środka spowodował, że ceny zagranicznych walut podskoczyły. Euro podrożało do poziomu 4,21 zł, natomiast dolar do 3,4550 zł. W czasie piątkowej sesji sytuacja nie ulegała zmienia. Płaskie notowania głównej pary przekładały się na obraz krajowego rynku. Sytuacji nie były w stanie odmienić lepsze nastroje na rynkach akcji. Dopiero w końcówce sesji, kiedy na głównej parze doszło do mocniejszego odbicia, to złoty odzyskał nieco sił. W końcówce piątkowej sesji londyńskiej za dolara płacono 3,4330 zł, zaś za euro 4,1980 zł.
Źródło: Michał Mąkosa, FMC Managment
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy RPP ma jakikolwiek pretekst do zmiany komunikacji?
09:54 Poranny komentarz walutowy XTBDecyzja Rady Polityki Pieniężnej (RPP), zaplanowana na 16 stycznia, budzi szczególne zainteresowanie w kontekście dynamicznej sytuacji gospodarczej i rozbieżnych sygnałów płynących ze strony decydentów. Oczekuje się, że RPP po raz kolejny utrzyma stopy procentowe na niezmienionym poziomie 5,75%, co będzie kontynuacją polityki stabilizacji trwającej od października 2023 roku.
Czy CPI stworzy nowy impuls?
2025-01-15 Raport DM BOŚ z rynku walutWczorajsze dane o inflacji PPI przyniosły zaskoczenie - w grudniu presja inflacyjna u producentów była mniejsza niż sądzono. To stwarza pewne pole do spekulacji, że publikowane dzisiaj dane CPI mogą wypaść zgodnie, lub poniżej oczekiwań ekonomistów. Publikacja o godz. 14:30 - mediana zakłada podbicie do 2,9 proc. r/r i utrzymanie dynamiki bazowej CPI na poziomie 3,3 proc. r/r.
Czy CPI zmieni nastawienie do USD?
2025-01-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD pokonał w poniedziałek poziom 1,02 i ustanowił nowe wielomiesięczne minima lekko poniżej tego pułapu. Od dwóch dni widać odreagowanie powyżej 1,03, co na razie należy traktować jedynie jako naturalną korektę wzrostową. Siła dolara jest eksponowana przez ostatnie miesiące nad wyraz mocno, jednak magiczny poziom parytetu będzie prawdopodobnie „ściągał kurs” na południe w najbliższym czasie.
Trump nie chce bessy?
2025-01-14 Raport DM BOŚ z rynku walutŻaden polityk nie chciałby być obarczony o to, że doprowadził do załamania się rynku - przynajmniej bezpośrednio. Wczoraj wieczorem agencja Bloomberg podała powołując się na źródła, jakoby otoczenie Trumpa (w tym przyszły szef Departamentu Skarbu) miało pracować nad progresywnym scenariuszem dotyczącym wprowadzenia wysokich stawek celnych - te miały by być podnoszone w tempie 2-5 proc. miesięcznie, aż osiągną wyznaczony cel.
Ryzyko recesji w USA
2025-01-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOstatnie spadki na amerykańskim rynku akcji skłaniają do refleksji, czy mogą zwiastować poważniejsze turbulencje. W ostatnich latach temat recesji zdawał się tracić na znaczeniu w debatach ekonomicznych. Jednak pomimo optymistycznych danych makroekonomicznych na 2025 roku, takich jak stabilny wzrost PKB w Stanach Zjednoczonych, warto zastanowić się, czy rosnące zaufanie nie prowadzi do samozadowolenia, które może przyczynić się do nieoczekiwanych trudności.
Czy To Koniec Franka Szwajcarskiego? Oto Co Mówią Eksperci na 2025!
2025-01-14 Komentarz walutowy MyBank.plFrank szwajcarski (CHF) od dawna cieszy się reputacją jednej z najbezpieczniejszych walut na świecie. Stabilność gospodarcza Szwajcarii, silny sektor finansowy oraz polityczna neutralność przyczyniły się do utrzymania wysokiej wartości CHF w stosunku do innych walut. Jednak dynamiczne zmiany na arenie międzynarodowej, nieprzewidywalne wydarzenia gospodarcze oraz wewnętrzne wyzwania mogą zagrażać tej pozycji. Czy rzeczywiście stoimy na progu końca ery frankowej? Przeanalizujmy dogłębnie sytuację, korzystając z opinii ekspertów, aktualnych danych oraz prognoz na rok 2025.
Kij i marchewka
2025-01-14 Poranny komentarz walutowy XTBPrezydentura Donalda Trumpa zbliża się wielkimi krokami. Wraz z nią sporo niepewności co do kształtu polityki gospodarczej, szczególnie handlowej. Jedno jednak jest pewne – powracający prezydent będzie próbował wpływać na rynki. W zasadzie robi to już teraz. Tak zwany Trump Trade był w drugiej połowie minionego roku dla Wall Street bardzo pozytywny. Oczekiwania nie tylko przedłużenia, ale wręcz dalszego obniżenia podatków korporacyjnych oraz bardziej przyjaznych regulacji pchnęły notowania na Wall Street do rekordowych poziomów.
Sankcje ograniczają globalną podaż ropy
2025-01-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersNowe sankcje nałożone przez Stany Zjednoczone na rosyjski przemysł naftowy znacząco zmieniły perspektywy na rynku ropy, które jeszcze niedawno wskazywały na nadwyżkę podaży i stabilne, niskie ceny surowca. Obecnie sytuacja wygląda zupełnie inaczej – ropa Brent osiągnęła najwyższe poziomy od ponad czterech miesięcy, a analitycy coraz częściej mówią o możliwości dalszych wzrostów cen. Sankcje USA, wymierzone w rosyjskich producentów, ubezpieczycieli oraz tankowce transportujące ropę, mogą znacząco ograniczyć globalną podaż.
Dominacja dolara i rosnące rentowności trzęsą rynkiem
2025-01-13 Poranny komentarz walutowy XTBUmocnienie amerykańskiego dolara rzuca cień na nastroje Wall Street i nakłada presję zarówno na rynki, jak i waluty gospodarek wschodzących. Nadzieje na cięcia stóp za oceanem w 2025 roku niemal całkowicie wyparowały. To między innymi efekt zaskakująco mocnego raportu NFP z amerykańskiego rynku pracy, mocnego wzrostu cen usług w zeszłotygodniowym raporcie ISM z USA oraz cen ropy, które rosną dziś już czwarty tydzień z rzędu, powyżej 80 USD za baryłkę.
Rynek złotego - USDPLN przy 4,18
2025-01-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚLepsze dane Departamentu Pracy USA w piątek sprawiły, że rynki przeszacowały swoje oczekiwania dotyczące ruchów FED w tym roku. Wskazuje się na tylko jedną obniżkę stóp o 25 punktów baz., która jest w pełni wyceniana dopiero na grudzień (tydzień temu rynek widział ją w czerwcu). W efekcie na szerokim rynku mamy dalsze umocnienie dolara, co przekłada się na ruch USDPLN w stronę 4,18. Jesteśmy, zatem przy maksimach ze stycznia. Jeżeli zostaną wybite, to kolejnym celem będą okolice 4,2045, jakie miały miejsce w listopadzie.