
Data dodania: 2012-06-15 (22:18)
W kończącym się tygodniu inwestorzy żyli przede wszystkim kryzysem długu w strefie euro. Obawy o wyniki zaplanowanych na niedzielę wyborów parlamentarnych w Grecji przenikały się ze strachem o sytuację sektora bankowego w Hiszpanii (pomimo przyznanych przez Eurogrupę do 100 mld EUR na pomoc dla tego sektora). Strach dodatkowo był podsycany przez agencje ratingowe.
Moody’s obniżył ocenę wiarygodności kredytowej Hiszpanii do poziomu Baa3, natomiast Cypru do Ba3. Rating Hiszpanii do śmieciowego poziomu CCC+ obniżyła też mało znana agencja Egan-Jones.
Obawy przed eskalacją kryzysu w strefie euro wywindowały w czwartek rentowność 10-letnich obligacji Hiszpanii do poziomu 7%, co jest ich nowym historycznym rekordem. Rosła też rentowność 10-letnich włoskich obligacji, testując najwyższe poziomy od stycznia. Rynki obawiał się, że Włochy będą kolejnym krajem, który będzie musiał rozważyć zwrócenie się po pomoc międzynarodową.
Powyższy obraz powszechnego strachu jest jednak obrazem w głównie mierze medialnym. Owszem sytuacja na rynku długu Hiszpanii i Włoch była, używając terminologii piłkarskiej, podbramkowa. Jednak na pozostałych rynkach było spokojnie lub nawet umiarkowanie pozytywnie.
Kurs EUR/USD, który rozpoczął tydzień od nieudanej euforii, po tym jak strefa euro przyznała Hiszpanii pomoc na ratowanie banków, ostatecznie wzrósł z 1,25 do ponad 1,26. Główne zachodnioeuropejskie i amerykańskie indeksy wzrosły średnio po około 1%. Na tym tle klasą dla siebie był WIG20, który zanotował wzrost o prawie 4%. Ostatni tydzień przynosi też wzrost cen miedzi i złota. Na wartości w relacji do głównych walut zyskał też polski złoty. W piątek o godzinie 17:26 kurs USD/PLN testował poziom 3,3696 zł, natomiast EUR/PLN 4,2588 zł. Poprzedni tydzień pary te kończyły odpowiednio na poziomach 3,4310 zł i 4,2898 zł.
Wzrosty na rynkach akcji i wybranych surowcach, umocnienie euro w relacji do dolara, a także złotego do głównych walut może sugerować, że pomimo tego medialnego strachu, inwestorzy obstawiają pozytywny scenariusz, jeżeli chodzi o trzy kluczowe wydarzenia następnego tygodnia. Te wydarzenia to niedzielne wybory parlamentarne w Grecji, rozpoczynający się w poniedziałek dwudniowy szczyt G20 oraz środowe posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). Zakładają więc, że wybory wygra proreformatorska Nowa Demokracja, która następnie utworzy nowy rząd. Oczekują konkretnych politycznych decyzji na szczycie G20. Czy też liczą na to, że po zakończeniu Operation Twist w tym miesiącu, Rezerwa Federalna zaproponuje nowy (lub przedłuży stary) program wspierający coraz słabszy wzrost gospodarczy w USA. Jeżeli okażą się to tylko czcze życzenia, należy się liczyć z pogorszeniem koniunktury w krótkim terminie. Gdyby jednak wszystko skończyło się dobrze, to pozytywny sentyment zostanie dodatkowo wzmocniony, a inwestorzy rzucą się na ryzykowne aktywa. W tym na złotego. W optymistycznym scenariuszu euro mogłoby wrócić do 4,20 zł, natomiast dolar po przełamaniu bariery na 3,35 zł, mógłby potanieć nawet do 3,25 zł w perspektywie kolejnego miesiąca. W negatywnym scenariuszu należy się liczyć ze wzrostem USD/PLN do 3,49 zł, a EUR/PLN do 4,35-4,36 zł.
Mało prawdopodobne jest natomiast, żeby w przyszłym tygodniu przez rynki przetoczyła się fala panicznej wyprzedaży w reakcji na wyniki wyborów w Grecji. Nieoficjalne doniesienia o tym, że banki centralne trzymają rękę na pulsie, wydają się być prawdziwe. Dlatego też można liczyć na podjęcie przez nie skoordynowanych działań w celu stabilizacji sytuacji, gdyby po wyborach do takiej paniki doszło.
Obawy przed eskalacją kryzysu w strefie euro wywindowały w czwartek rentowność 10-letnich obligacji Hiszpanii do poziomu 7%, co jest ich nowym historycznym rekordem. Rosła też rentowność 10-letnich włoskich obligacji, testując najwyższe poziomy od stycznia. Rynki obawiał się, że Włochy będą kolejnym krajem, który będzie musiał rozważyć zwrócenie się po pomoc międzynarodową.
Powyższy obraz powszechnego strachu jest jednak obrazem w głównie mierze medialnym. Owszem sytuacja na rynku długu Hiszpanii i Włoch była, używając terminologii piłkarskiej, podbramkowa. Jednak na pozostałych rynkach było spokojnie lub nawet umiarkowanie pozytywnie.
Kurs EUR/USD, który rozpoczął tydzień od nieudanej euforii, po tym jak strefa euro przyznała Hiszpanii pomoc na ratowanie banków, ostatecznie wzrósł z 1,25 do ponad 1,26. Główne zachodnioeuropejskie i amerykańskie indeksy wzrosły średnio po około 1%. Na tym tle klasą dla siebie był WIG20, który zanotował wzrost o prawie 4%. Ostatni tydzień przynosi też wzrost cen miedzi i złota. Na wartości w relacji do głównych walut zyskał też polski złoty. W piątek o godzinie 17:26 kurs USD/PLN testował poziom 3,3696 zł, natomiast EUR/PLN 4,2588 zł. Poprzedni tydzień pary te kończyły odpowiednio na poziomach 3,4310 zł i 4,2898 zł.
Wzrosty na rynkach akcji i wybranych surowcach, umocnienie euro w relacji do dolara, a także złotego do głównych walut może sugerować, że pomimo tego medialnego strachu, inwestorzy obstawiają pozytywny scenariusz, jeżeli chodzi o trzy kluczowe wydarzenia następnego tygodnia. Te wydarzenia to niedzielne wybory parlamentarne w Grecji, rozpoczynający się w poniedziałek dwudniowy szczyt G20 oraz środowe posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). Zakładają więc, że wybory wygra proreformatorska Nowa Demokracja, która następnie utworzy nowy rząd. Oczekują konkretnych politycznych decyzji na szczycie G20. Czy też liczą na to, że po zakończeniu Operation Twist w tym miesiącu, Rezerwa Federalna zaproponuje nowy (lub przedłuży stary) program wspierający coraz słabszy wzrost gospodarczy w USA. Jeżeli okażą się to tylko czcze życzenia, należy się liczyć z pogorszeniem koniunktury w krótkim terminie. Gdyby jednak wszystko skończyło się dobrze, to pozytywny sentyment zostanie dodatkowo wzmocniony, a inwestorzy rzucą się na ryzykowne aktywa. W tym na złotego. W optymistycznym scenariuszu euro mogłoby wrócić do 4,20 zł, natomiast dolar po przełamaniu bariery na 3,35 zł, mógłby potanieć nawet do 3,25 zł w perspektywie kolejnego miesiąca. W negatywnym scenariuszu należy się liczyć ze wzrostem USD/PLN do 3,49 zł, a EUR/PLN do 4,35-4,36 zł.
Mało prawdopodobne jest natomiast, żeby w przyszłym tygodniu przez rynki przetoczyła się fala panicznej wyprzedaży w reakcji na wyniki wyborów w Grecji. Nieoficjalne doniesienia o tym, że banki centralne trzymają rękę na pulsie, wydają się być prawdziwe. Dlatego też można liczyć na podjęcie przez nie skoordynowanych działań w celu stabilizacji sytuacji, gdyby po wyborach do takiej paniki doszło.
Źródło: Marcin R. Kiepas, X-Trade Brokers DM S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy Trump podważy stanowisko szefa Fed?
12:13 Poranny komentarz walutowy XTBW ostatnich dniach pojawiło się sporo spekulacji na temat tego, że Donald Trump mógłby zdecydować się na wcześniejsze ogłoszenie osoby, która będzie nowym szefem Fed. Oczywiście w tym momencie nie mówi się o zwolnieniu Powella ze stanowiska, ale nominowanie nowego szefa Fed na wiele miesięcy przed wygaśnięciem kadencji obecnego mogłoby znacząco wpłynąć na nastroje na rynku finansowym. Czy w takim wypadku dolar może jeszcze mocniej stracić na wartości?
Trump coraz mocniej krytykuje Powella
2025-06-26 Raport DM BOŚ z rynku walutPrezydent USA nie omieszkał nazwać szefa FED "matołem" po tym, jak Rezerwa Federalna w zeszłym tygodniu nie obniżyła stóp procentowych. Wczoraj Jerome Powell znalazł pod presją pytań senatorów podczas składania zeznań przez Komisją Bankową, gdzie prezentował okresowy raport nt. stanu gospodarki i perspektyw polityki monetarnej. Widać było chęć "wymuszenia" odpowiedzi, co do wcześniejszej obniżki stóp procentowych. Bankier pozostał w tym względzie nieugięty - FED musi być pewien tego na ile zamieszanie z cłami Donalda Trumpa wpłynie na wskaźniki inflacji (zwłaszcza bazowej).
Dolar najtańszy od 2020 roku
2025-06-26 Komentarz walutowy XTBCzwartkowy poranek na rynkach walutowych jest wyjątkowo słaby dla dolara amerykańskiego. Waluta rezerwowa świata traci do polskiego złotego już 0,3% i tym samym schodzi na najniższe poziomy od grudnia 2020 roku. Dolar amerykański już dawno nie był taki słaby. Jednym z głównych powodów tego spadku jest niepewność i nieprzewidywalność otaczające politykę handlową USA, w szczególności wdrożenie ceł za rządów prezydenta Trumpa.
Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!
2025-06-25 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego wobec polskiego złotego zawsze budził duże emocje zarówno wśród inwestorów, przedsiębiorców, jak i osób planujących zagraniczne podróże. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym pytania o przyszłość dolara stają się wyjątkowo aktualne. W tym roku, w obliczu globalnych zmian gospodarczych i politycznych, pojawiają się szczególnie interesujące pytania o to, czy dolar może osiągnąć pułap 3,50 zł jeszcze przed końcem wakacji.
Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...
2025-06-25 Raport DM BOŚ z rynku walutŚroda przynosi mieszane wskazania w przestrzeni FX - dolar zyskuje do jena pośród G-10, ale nie są to duże zmiany. Z kolei nadal traci wobec walut Antypodów, oraz funta, co pokazuje, że na rynkach nadal jest widoczny apetyt na ryzyko, który powrócił po tym jak sytuacja na Bliskim Wschodzie się wyciszyła i rynki zaczęły wierzyć w to, że temat izraelsko-irański spadł na dłuższy czas z wokandy.
Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej
2025-06-25 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.
Trump kończy wojnę
2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walutWejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.
Rynki reagują ulgą
2025-06-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWe wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił zawieszenie broni między Izraelem a Iranem, jednak kilka godzin później Izrael oskarżył Teheran o naruszenie porozumienia, twierdząc, że wykrył wystrzelenie rakiet. W odpowiedzi izraelski minister obrony nakazał przeprowadzenie silnych uderzeń na cele w Teheranie. Choć Iran nie potwierdził oficjalnie zgody na rozejm, według anonimowych źródeł Trump zabiegał o pomoc emira Kataru w przekonaniu Iranu do zaakceptowania zawieszenia broni, co miało się ostatecznie udać.
Euforia po ogłoszeniu zawieszenia broni
2025-06-24 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump po godzinie 7 rano czasu europejskiego ogłosił, że weszło w życie zawieszenie broni pomiędzy Iranem oraz Izraelem. Choć pierwsze wspomnienie miało miejsce tuż po północy, to jednak szereg ataków rakietowych wskazywał raczej na dalszą eskalację sytuacji. Niemniej po burzliwych kilkudziesięciu godzinach, rynek wyraźnie odetchnął z ulgą, choć wcześniej również nie przejmował się zbyt mocno całą sytuacją. Co widzi na rynkach? Czy może dojść do eskalacji sytuacji z obecnego miejsca?
Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutRynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).