
Data dodania: 2012-05-31 (09:29)
Środa okazała się trzecim z rzędu dniem przeceny eurodolara, w którym dynamika spadków okazała się być najsilniejsza. Wspólna waluta ustanowiła nowe lokalne minimum w stosunku do dolara na poziomie 1,2357, tym samym znacznie oddalając się od oporu na 1,25.
Przecenie głównej pary walutowej towarzyszyły słabe nastroje na rynkach giełdowych – amerykański S&P 500 stracił 1,43 proc., a wiele europejskich parkietów traciło ponad 1,5 proc. Liderami spadków były giełdy w Atenach i Budapeszcie, które spadły o więcej niż 3 proc. Na tym tle obniżenie się WIG-u 20 o 0,89 proc. należy uznać za sukces warszawskiej giełdy. Nie można jednak już tego powiedzieć o polskiej walucie. Złoty wczoraj był najsłabszy od 16 maja. Pary EUR/PLN i USD/PLN osiągnęły swoje nowe lokalne maksima, odpowiednio na poziomach 4,3977 oraz 3,5505. Wobec takiego rozwoju sytuacji złoty może dalej pozostawać pod presją sprzedających, chociaż lekkie przebicie ostatnich szczytów nie jest jeszcze mocnym sygnałem sprzedaży polskiej waluty.
Co tym razem skłoniło inwestorów do takiego kolektywnego odwrotu od aktywów ryzykownych? Dalej pierwsze skrzypce grają Hiszpania i Portugalia, do tego doszły jeszcze bardzo słabe dane makroekonomiczne – wszystkie publikowane wczoraj indeksy koniunktury dla strefy euro okazały się niższe od prognoz, natomiast indeks podpisanych umów kupna domów z USA zniżkował w kwietniu do poziomu -5,5% m/m (oczekiwano wzrostu o 0,1 proc.), a dodatkowo zrewidowano w dół dane za marzec z 4,1 do 3,8 proc. w ujęciu miesięcznym. Słaby odczyt z amerykańskiego rynku nieruchomości jest większym zaskoczeniem niż kiepskie odczyty w strefie euro. Pokazuje, że tamtejszy rynek nieruchomości wciąż jest słaby. Jeśli kolejne dane z USA publikowane jeszcze w tym tygodniu (raport ADP, indeks Chicago PMI, payrollsy, indeks ISM dla przemysłu) podtrzymają ten negatywny trend, przecena eurodolara i innych ryzykownych aktywów może jeszcze przybrać na sile, chyba, że rynki zinterpretują je jako zwiększenie szansy a QE3. Póki co jednak, w połączeniu z niepewnością wokół strefy euro, wszystko jest wykorzystywane jako powód do pozbywania się euro. I nie można się temu dziwić. Sytuacja w Hiszpanii pozostaje w tym samym, trudnym punkcie. Wczorajsza rekomendacja KE o wykorzystaniu funduszu ESM na rekapitalizację hiszpańskich banków tylko na chwilę poprawiła nastroje przyczyniając się do chwilowego skoku eurodolara z 1,2425 do 1,2470 (na razie i tak przeciwne takim rozwiązaniom pozostają Niemcy). Podobnie słowa komisarza ds. walutowych Olli Rehna o możliwości przesunięcia o rok, do 2014 r. terminu obniżki deficytu budżetowego przez Madryt do 3 proc. PKB pod warunkiem przedstawienia kompleksowego planu konsolidacji fiskalnej na do 2014 r. można zrozumieć jako sygnał rzeczywistej słabości finansów państwa z Półwyspu Iberyjskiego. Rozkładając wpływ na wczorajszą obniżkę EUR/USD poszczególnych czynników, spory wpływ miał też zwrot preferencji politycznych w Grecji. Opublikowane najnowsze sondaże wskazują na niepokojącą tendencję wzrostu poparcia dla SYRIZ-y. Jeden z nich pokazuje malejącą przewagę Nowej Demokracji (o 1,3 pp. przed SYRIZ-ą), drugi natomiast pokazuje wygraną SYRIZ-y z 30-procentowym poparciem (wcześniej też ona w nim prowadziła, ale z 28,5 proc. poparcia). Okres publikowania sondaży zakończy się 3 czerwca i prawdopodobnie nie dadzą one jednoznacznej odpowiedzi na to, jakiego wyboru ostatecznie dokonają Grecy, co będzie kolejnym czynnikiem niepewności. Ateny mają zapewnione finansowanie do końca czerwca, więc wynik wyborów może ostatecznie zaważyć na tym, czy Hellada pozostanie w strefie euro.
W czwartek sporo emocji mogą też dostarczyć kolejne publikacje makroekonomiczne. Sprzedaż detaliczna w Japonii okazała się gorsza od oczekiwań (spadek do 0,2 proc. wobec prognozy 0,5 proc. m/m). O godz. 10:00 polska waluta może zareagować na odczyt dynamiki PKB w I kw., o ile będzie on znacznie odbiegał od konsensusu prognoz ustalonego na 3,5 proc. Następnie większe emocje może wywołać seria danych z USA. O godz. 14:15 agencja ADP przedstawi swój raport o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym (prog. 148 tys.), a 15 minut później poznamy tygodniową liczbę nowych bezrobotnych (prog. 370 tys.) oraz rewizję amerykańskiego PKB za I kw. (prog. 1,9 proc. w ujęciu annualizowanym). Kalendarium zakończy odczyt indeksu Chicago PMI za maj (prog. 56,5 pkt), który odzwierciedla aktywność wytwórczą w najbardziej uprzemysłowionym rejonie Chicago. W międzyczasie warto też nasłuchiwać wiadomości z Płw. Iberyjskiego, gdyż dziś mija termin na przedstawienie koncepcji rekapitalizacji hiszpańskich banków. Dziś też Irlandia głosuje nad paktem fiskalnym – jego poparcie nie wpłynie na nastroje, ale ewentualne odrzucenie może je znacząco pogorszyć.
Co tym razem skłoniło inwestorów do takiego kolektywnego odwrotu od aktywów ryzykownych? Dalej pierwsze skrzypce grają Hiszpania i Portugalia, do tego doszły jeszcze bardzo słabe dane makroekonomiczne – wszystkie publikowane wczoraj indeksy koniunktury dla strefy euro okazały się niższe od prognoz, natomiast indeks podpisanych umów kupna domów z USA zniżkował w kwietniu do poziomu -5,5% m/m (oczekiwano wzrostu o 0,1 proc.), a dodatkowo zrewidowano w dół dane za marzec z 4,1 do 3,8 proc. w ujęciu miesięcznym. Słaby odczyt z amerykańskiego rynku nieruchomości jest większym zaskoczeniem niż kiepskie odczyty w strefie euro. Pokazuje, że tamtejszy rynek nieruchomości wciąż jest słaby. Jeśli kolejne dane z USA publikowane jeszcze w tym tygodniu (raport ADP, indeks Chicago PMI, payrollsy, indeks ISM dla przemysłu) podtrzymają ten negatywny trend, przecena eurodolara i innych ryzykownych aktywów może jeszcze przybrać na sile, chyba, że rynki zinterpretują je jako zwiększenie szansy a QE3. Póki co jednak, w połączeniu z niepewnością wokół strefy euro, wszystko jest wykorzystywane jako powód do pozbywania się euro. I nie można się temu dziwić. Sytuacja w Hiszpanii pozostaje w tym samym, trudnym punkcie. Wczorajsza rekomendacja KE o wykorzystaniu funduszu ESM na rekapitalizację hiszpańskich banków tylko na chwilę poprawiła nastroje przyczyniając się do chwilowego skoku eurodolara z 1,2425 do 1,2470 (na razie i tak przeciwne takim rozwiązaniom pozostają Niemcy). Podobnie słowa komisarza ds. walutowych Olli Rehna o możliwości przesunięcia o rok, do 2014 r. terminu obniżki deficytu budżetowego przez Madryt do 3 proc. PKB pod warunkiem przedstawienia kompleksowego planu konsolidacji fiskalnej na do 2014 r. można zrozumieć jako sygnał rzeczywistej słabości finansów państwa z Półwyspu Iberyjskiego. Rozkładając wpływ na wczorajszą obniżkę EUR/USD poszczególnych czynników, spory wpływ miał też zwrot preferencji politycznych w Grecji. Opublikowane najnowsze sondaże wskazują na niepokojącą tendencję wzrostu poparcia dla SYRIZ-y. Jeden z nich pokazuje malejącą przewagę Nowej Demokracji (o 1,3 pp. przed SYRIZ-ą), drugi natomiast pokazuje wygraną SYRIZ-y z 30-procentowym poparciem (wcześniej też ona w nim prowadziła, ale z 28,5 proc. poparcia). Okres publikowania sondaży zakończy się 3 czerwca i prawdopodobnie nie dadzą one jednoznacznej odpowiedzi na to, jakiego wyboru ostatecznie dokonają Grecy, co będzie kolejnym czynnikiem niepewności. Ateny mają zapewnione finansowanie do końca czerwca, więc wynik wyborów może ostatecznie zaważyć na tym, czy Hellada pozostanie w strefie euro.
W czwartek sporo emocji mogą też dostarczyć kolejne publikacje makroekonomiczne. Sprzedaż detaliczna w Japonii okazała się gorsza od oczekiwań (spadek do 0,2 proc. wobec prognozy 0,5 proc. m/m). O godz. 10:00 polska waluta może zareagować na odczyt dynamiki PKB w I kw., o ile będzie on znacznie odbiegał od konsensusu prognoz ustalonego na 3,5 proc. Następnie większe emocje może wywołać seria danych z USA. O godz. 14:15 agencja ADP przedstawi swój raport o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym (prog. 148 tys.), a 15 minut później poznamy tygodniową liczbę nowych bezrobotnych (prog. 370 tys.) oraz rewizję amerykańskiego PKB za I kw. (prog. 1,9 proc. w ujęciu annualizowanym). Kalendarium zakończy odczyt indeksu Chicago PMI za maj (prog. 56,5 pkt), który odzwierciedla aktywność wytwórczą w najbardziej uprzemysłowionym rejonie Chicago. W międzyczasie warto też nasłuchiwać wiadomości z Płw. Iberyjskiego, gdyż dziś mija termin na przedstawienie koncepcji rekapitalizacji hiszpańskich banków. Dziś też Irlandia głosuje nad paktem fiskalnym – jego poparcie nie wpłynie na nastroje, ale ewentualne odrzucenie może je znacząco pogorszyć.
Źródło: Łukasz Rozbicki, Dom Maklerski AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w czwartek - Inflacja blisko celu, ale złoty nadal pod presją
2025-09-11 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek pozostaje względnie stabilny, choć notowania wielu walut sygnalizują ostrożność inwestorów wobec rynków wschodzących. Kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się powyżej poziomu 3,64 zł, frank szwajcarski kosztuje około 4,56 zł, a funt brytyjski handlowany jest w przedziale 4,92–4,93 zł. W relacji do euro złotówka zachowuje umiarkowaną siłę – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,26 zł. Wartość korony norweskiej względem złotego pozostaje niska, z kursem blisko 0,366 zł, co oznacza kontynuację wielotygodniowego trendu stabilizacji tej pary.
Czy dolar amerykański USD spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie?
2025-09-08 Kometarz walutowy MyBank.plCzy dolar amerykański spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie? To pytanie wraca falami zawsze wtedy, gdy na rynkach kumulują się trzy zjawiska: zmiana oczekiwań wobec polityki Rezerwy Federalnej, ruchy Narodowego Banku Polskiego oraz przesunięcia globalnego sentymentu do ryzyka. Na początku września 2025 r. USD/PLN jest notowany nieco powyżej 3,60, a więc od bariery 3,50 dzieli go ruch o zaledwie kilka procent. Z pozoru to niewiele. Rynki walutowe potrafią wykonać taki manewr w ciągu kilku sesji, gdy pojawi się spójny impuls makroekonomiczny.
Dlaczego frank szwajcarski zyskuje, gdy cały świat traci?
2025-09-04 Komentarz walutowy MyBank.plW chwili obecnej kurs franka szwajcarskiego (CHF) wobec polskiego złotego (PLN) wynosi około 4,54 PLN za 1 CHF, co odzwierciedla jego stabilność w ostatnich dniach. Waha się on między 4,53 a 4,56 PLN, z niewielką korektą w dół względem początku miesiąca, co sugeruje względnie spokojną notę w tej parze walutowej.
Czy cięcie stóp procentowych przez RPP we wrześniu jest przesądzone?
2025-09-02 Komentarz walutowy MyBank.plZbliżające się wrześniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej budzi coraz większe zainteresowanie inwestorów, analityków i kredytobiorców. Obniżka stóp procentowych wydaje się niemal pewna, ale nie brakuje argumentów, które mogłyby skłonić Radę do ostrożności. Czy faktycznie możemy mówić o przesądzonym scenariuszu?
Kursy walut 1 września – PLN trzyma fason względem CHF, GBP i NOK
2025-09-01 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek, 1 września 2025 roku, polski rynek walutowy przywitał nowy miesiąc i początek tygodnia stosunkowo spokojną, choć zauważalną aktywnością. Kursy kluczowych walut wobec złotego – USD, EUR, CHF, GBP i NOK – od rana były przedmiotem uważnej obserwacji inwestorów oraz przedsiębiorców prowadzących rozliczenia międzynarodowe. W okolicach godziny porannej dolar amerykański (USD) został wyceniony na poziomie około 3,641 PLN, co względem poprzedniego dnia oznaczało delikatny spadek wartości złotówki; jego dynamika oscylowała wokół –0,12 proc.
Jak polski złoty przetrwał globalny sztorm? PLN jako bohater rynków
2025-08-29 Felieton walutowy MyBank.plNiezwykła odporność polskiego złotego w obliczu eskalującej globalnej niepewności rynkowej stała się jednym z najbardziej intrygujących tematów ostatnich dni. Pomimo napiętej sytuacji makroekonomicznej i wyraźnych sygnałów spowolnienia na niektórych kluczowych rynkach europejskich, rodzima waluta konsekwentnie utrzymuje solidną pozycję wobec głównych graczy, zwłaszcza euro i dolara amerykańskiego.
PLN stabilny wśród walut — wszystkie kluczowe kursy bez znaczących zmian
2025-08-28 Komentarz walutowy XTBPolski złoty, mimo globalnych zawirowań, znajduje się obecnie w strefie względnej stabilności. Kursy głównych par z PLN poruszają się w wąskich przedziałach — USD/PLN oscyluje w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, GBP/PLN wynosi około 4,95, CHF/PLN to mniej więcej 4,57, a NOK/PLN utrzymuje się w granicach 0,36 zł. USD/PLN odnotował dziś skromny wzrost rzędu kilkudziesięciu punktów bazowych w porównaniu z poprzednim dniem, co sugeruje powściągliwe nastroje traderów. Te płynne wahania, choć niewielkie, są sygnałem ostrożności, zwłaszcza w okresie przed decydującymi komunikatami makroekonomicznymi z USA i Europy.
Kursy walut na żywo: funt rośnie, dolar stabilny, PLN trzyma się mocno
2025-08-26 Komentarz walutowy MyBank.plGdy inwestorzy na całym świecie śledzą dynamikę walut, dziś szczególną uwagę przyciąga polski złoty, jego rola w regionie oraz to, jak PLN reaguje na globalne impulsy. W porównaniu do głównych walut, kursy walut wobec złotówki wykazują wyraźne, choć umiarkowane wahania. Na rynku Forex para USD/PLN znajduje się w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, rejestrując lekką zwyżkę o około 0,15‑0,20 % w ciągu dnia.
Poniedziałek na Forex: kursy walut blisko piątkowego zamknięcia
2025-08-25 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek otwiera nowy tydzień na rynku Forex bez gwałtownych ruchów i z czytelnymi poziomami na parach z PLN. Bieżące kwotowania międzybankowe pokazują, że USD/PLN trzyma okolice 3,64–3,66, GBP/PLN mieści się nieco poniżej 4,92, CHF/PLN krąży przy 4,54, CAD/PLN pozostaje blisko 2,63–2,64, a NOK/PLN zbliża się do 0,36. To ceny „na teraz”, ustalane w czasie rzeczywistym, a nie kursy tabelowe z dziennego fixingu. Zmienność o poranku jest niska, różnice względem piątkowego popołudnia to ułamki procenta, a mikrostruktura arkusza zleceń wygląda równo, bez luk płynności.
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.