
Data dodania: 2012-05-11 (09:53)
W czwartek inwestorzy wzięli głęboki oddech i starali się na nowo poszeregować informacje, którymi zostali zasypani od początku tygodnia, czego efektem była w miarę spokojna sesja. Po tym jak w środę nasiliła się presja na porzucanie ryzykownych aktywów można było mieć poważne obawy, ...
... iż na rynkach rozkręca się kolejna spirala paniki. Stało się inaczej, a inwestorzy zaczęli powoli szukać okazji inwestycyjnych w przecenionych walorach. Wydaje się, że silne wahania rynkowe, raz w jedną, raz to w drugą stronę, staną się wizytówką w pełnym niepewności roku 2012.
Niepokój budzi wciąż polityczne zamieszanie w Grecji. Trzecią (i ostatnią) próbę uformowania rządu podejmuje Evangelos Venizelos, lider partii PASOK. Wcześniej zadaniu nie sprostali zwycięzca wyborów Antonis Samaras z Nowej Demokracji oraz przywódca Syrizy Alexis Tsipras. Dziś o 10:00 Venizelos spotyka się z Samarasem i najprawdopodobniej jest to ostatnia szansa na zawiązanie koalicji. Przed wyborami to właśnie te dwie partie rządziły w państwie i ich liderzy pisemnie zadeklarowali się przed Unią Europejską, że będą realizować plan oszczędnościowy wynikający z umowy pomocy finansowej. W zasadzie tylko te dwa stronnictwa gwarantują, że Grecja będzie kontynuować zaciskanie pasa, będzie spełniać wymogi do otrzymania kolejnych transzy pożyczki i nie zostanie wyrzucona ze strefy euro. Dlatego też, jeśli dzisiejsze rozmowy nie przyniosą zadowalającego rezultatu, będzie to raczej oznaczać rozpisanie nowych wyborów i pat polityczny potrwa do połowy czerwca. A to tylko przedłuży okres nerwowości, jaki panuje na rynkach finansowych.
Wczoraj pozytywne sygnały napłynęły z Hiszpanii, gdzie państwo za 4,5 mld euro przejęło udziały w czwartym pożyczkodawcy kraju – Bankia. To, że hiszpański sektor bankowy wymaga kapitałowego wsparcia bynajmniej nie jest dobrą wiadomością, ale nie jest to też nowość dla inwestorów. Dlatego przeważającą reakcję jest zadowolenie, że rząd zdaje sobie sprawę z powagi problemu i przystępuje do ratowania systemu. Dziś premier Hiszpanii Mariano Rajoy ma przedstawić plan dalszych działań na rzecz oczyszczenia banków z aktywów powiązanych z rynkiem nieruchomości. W grę wchodzi utworzenie tzw., „złego banku”, który przejmie kredyty i pożyczki o wątpliwej szansie spłaty, których łączna wartość według szacunków Banku Hiszpanii sięga obecnie 184 mld euro. Rząd planuje także nakazanie bankom zwiększenia rezerw na pozostałe kredyty, co może wymagać od banków znalezienie do 30 mld euro. Odciążenie bankowych bilansów z problematycznych aktywów powinno poprawić zaufanie do sektora pośród zagranicznych inwestorów. W czwartek giełda w Madrycie była jedną z silniejszych, a wzrostom przewodziły dwa największe banki kraju – Banco Santander oraz BBVA. Z drugiej strony, straty z tytułu złych kredytów powiększą deficyt budżetu państwa, co może negatywnie odbić się na wycenie rządowego długu. Zapowiadają się trudne miesiące dla Hiszpanii.
Piątkowe notowania raczej nie będą należeć do spokojniejszych, a dodatkowe powody do nerwowości jeszcze wczoraj dostarczył amerykański bank JPMorgan Chase & Co, który poinformował, że poniósł stratę w wysokości co najmniej 2 mld dolarów z tytułu nietrafionych transakcji hedgingowych. Głównym pytaniem pozostaje, czy podobnych doniesień można oczekiwać od innych banków. Dokapitalizowanie amerykańskiego sektora bankowego już od dawna nie było rozważane przez inwestorów, co tylko podsyca rynkowe niepokoje. Pewne pozostaje jedno – ten tydzień nie zakończy się w dobrych nastrojach.
Niepokój budzi wciąż polityczne zamieszanie w Grecji. Trzecią (i ostatnią) próbę uformowania rządu podejmuje Evangelos Venizelos, lider partii PASOK. Wcześniej zadaniu nie sprostali zwycięzca wyborów Antonis Samaras z Nowej Demokracji oraz przywódca Syrizy Alexis Tsipras. Dziś o 10:00 Venizelos spotyka się z Samarasem i najprawdopodobniej jest to ostatnia szansa na zawiązanie koalicji. Przed wyborami to właśnie te dwie partie rządziły w państwie i ich liderzy pisemnie zadeklarowali się przed Unią Europejską, że będą realizować plan oszczędnościowy wynikający z umowy pomocy finansowej. W zasadzie tylko te dwa stronnictwa gwarantują, że Grecja będzie kontynuować zaciskanie pasa, będzie spełniać wymogi do otrzymania kolejnych transzy pożyczki i nie zostanie wyrzucona ze strefy euro. Dlatego też, jeśli dzisiejsze rozmowy nie przyniosą zadowalającego rezultatu, będzie to raczej oznaczać rozpisanie nowych wyborów i pat polityczny potrwa do połowy czerwca. A to tylko przedłuży okres nerwowości, jaki panuje na rynkach finansowych.
Wczoraj pozytywne sygnały napłynęły z Hiszpanii, gdzie państwo za 4,5 mld euro przejęło udziały w czwartym pożyczkodawcy kraju – Bankia. To, że hiszpański sektor bankowy wymaga kapitałowego wsparcia bynajmniej nie jest dobrą wiadomością, ale nie jest to też nowość dla inwestorów. Dlatego przeważającą reakcję jest zadowolenie, że rząd zdaje sobie sprawę z powagi problemu i przystępuje do ratowania systemu. Dziś premier Hiszpanii Mariano Rajoy ma przedstawić plan dalszych działań na rzecz oczyszczenia banków z aktywów powiązanych z rynkiem nieruchomości. W grę wchodzi utworzenie tzw., „złego banku”, który przejmie kredyty i pożyczki o wątpliwej szansie spłaty, których łączna wartość według szacunków Banku Hiszpanii sięga obecnie 184 mld euro. Rząd planuje także nakazanie bankom zwiększenia rezerw na pozostałe kredyty, co może wymagać od banków znalezienie do 30 mld euro. Odciążenie bankowych bilansów z problematycznych aktywów powinno poprawić zaufanie do sektora pośród zagranicznych inwestorów. W czwartek giełda w Madrycie była jedną z silniejszych, a wzrostom przewodziły dwa największe banki kraju – Banco Santander oraz BBVA. Z drugiej strony, straty z tytułu złych kredytów powiększą deficyt budżetu państwa, co może negatywnie odbić się na wycenie rządowego długu. Zapowiadają się trudne miesiące dla Hiszpanii.
Piątkowe notowania raczej nie będą należeć do spokojniejszych, a dodatkowe powody do nerwowości jeszcze wczoraj dostarczył amerykański bank JPMorgan Chase & Co, który poinformował, że poniósł stratę w wysokości co najmniej 2 mld dolarów z tytułu nietrafionych transakcji hedgingowych. Głównym pytaniem pozostaje, czy podobnych doniesień można oczekiwać od innych banków. Dokapitalizowanie amerykańskiego sektora bankowego już od dawna nie było rozważane przez inwestorów, co tylko podsyca rynkowe niepokoje. Pewne pozostaje jedno – ten tydzień nie zakończy się w dobrych nastrojach.
Źródło: Konrad Białas, Analityk Domu Maklerskiego AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy Trump podważy stanowisko szefa Fed?
12:13 Poranny komentarz walutowy XTBW ostatnich dniach pojawiło się sporo spekulacji na temat tego, że Donald Trump mógłby zdecydować się na wcześniejsze ogłoszenie osoby, która będzie nowym szefem Fed. Oczywiście w tym momencie nie mówi się o zwolnieniu Powella ze stanowiska, ale nominowanie nowego szefa Fed na wiele miesięcy przed wygaśnięciem kadencji obecnego mogłoby znacząco wpłynąć na nastroje na rynku finansowym. Czy w takim wypadku dolar może jeszcze mocniej stracić na wartości?
Trump coraz mocniej krytykuje Powella
2025-06-26 Raport DM BOŚ z rynku walutPrezydent USA nie omieszkał nazwać szefa FED "matołem" po tym, jak Rezerwa Federalna w zeszłym tygodniu nie obniżyła stóp procentowych. Wczoraj Jerome Powell znalazł pod presją pytań senatorów podczas składania zeznań przez Komisją Bankową, gdzie prezentował okresowy raport nt. stanu gospodarki i perspektyw polityki monetarnej. Widać było chęć "wymuszenia" odpowiedzi, co do wcześniejszej obniżki stóp procentowych. Bankier pozostał w tym względzie nieugięty - FED musi być pewien tego na ile zamieszanie z cłami Donalda Trumpa wpłynie na wskaźniki inflacji (zwłaszcza bazowej).
Dolar najtańszy od 2020 roku
2025-06-26 Komentarz walutowy XTBCzwartkowy poranek na rynkach walutowych jest wyjątkowo słaby dla dolara amerykańskiego. Waluta rezerwowa świata traci do polskiego złotego już 0,3% i tym samym schodzi na najniższe poziomy od grudnia 2020 roku. Dolar amerykański już dawno nie był taki słaby. Jednym z głównych powodów tego spadku jest niepewność i nieprzewidywalność otaczające politykę handlową USA, w szczególności wdrożenie ceł za rządów prezydenta Trumpa.
Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!
2025-06-25 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego wobec polskiego złotego zawsze budził duże emocje zarówno wśród inwestorów, przedsiębiorców, jak i osób planujących zagraniczne podróże. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym pytania o przyszłość dolara stają się wyjątkowo aktualne. W tym roku, w obliczu globalnych zmian gospodarczych i politycznych, pojawiają się szczególnie interesujące pytania o to, czy dolar może osiągnąć pułap 3,50 zł jeszcze przed końcem wakacji.
Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...
2025-06-25 Raport DM BOŚ z rynku walutŚroda przynosi mieszane wskazania w przestrzeni FX - dolar zyskuje do jena pośród G-10, ale nie są to duże zmiany. Z kolei nadal traci wobec walut Antypodów, oraz funta, co pokazuje, że na rynkach nadal jest widoczny apetyt na ryzyko, który powrócił po tym jak sytuacja na Bliskim Wschodzie się wyciszyła i rynki zaczęły wierzyć w to, że temat izraelsko-irański spadł na dłuższy czas z wokandy.
Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej
2025-06-25 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.
Trump kończy wojnę
2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walutWejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.
Rynki reagują ulgą
2025-06-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWe wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił zawieszenie broni między Izraelem a Iranem, jednak kilka godzin później Izrael oskarżył Teheran o naruszenie porozumienia, twierdząc, że wykrył wystrzelenie rakiet. W odpowiedzi izraelski minister obrony nakazał przeprowadzenie silnych uderzeń na cele w Teheranie. Choć Iran nie potwierdził oficjalnie zgody na rozejm, według anonimowych źródeł Trump zabiegał o pomoc emira Kataru w przekonaniu Iranu do zaakceptowania zawieszenia broni, co miało się ostatecznie udać.
Euforia po ogłoszeniu zawieszenia broni
2025-06-24 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump po godzinie 7 rano czasu europejskiego ogłosił, że weszło w życie zawieszenie broni pomiędzy Iranem oraz Izraelem. Choć pierwsze wspomnienie miało miejsce tuż po północy, to jednak szereg ataków rakietowych wskazywał raczej na dalszą eskalację sytuacji. Niemniej po burzliwych kilkudziesięciu godzinach, rynek wyraźnie odetchnął z ulgą, choć wcześniej również nie przejmował się zbyt mocno całą sytuacją. Co widzi na rynkach? Czy może dojść do eskalacji sytuacji z obecnego miejsca?
Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutRynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).