Data dodania: 2012-04-25 (14:58)
Waży się przyszłość polityki pieniężnej Fed w drugiej połowie roku, kiedy zakończony zostanie program wydłużania średniej zapadalności portfela aktywów znany szerzej pod nazwą operation twist. Około miesiąc temu wyraźnie zaczęło rosnąć przekonanie, ...
... że komitet FOMC nie zdecyduje się na zastosowanie ko-lejnych niekonwencjonalnych narzędzi polityki monetarnej. W rezultacie podniosła się krzywa rentowności długu, rósł spread rentowności (5Y – 2Y), a dyferencjał stóp procentowych wspierał wartość dolara w relacji do najważniejszych walut.
Wydarzenia ostatnich kilku tygodni i dane, które napłynęły w tym czasie na rynek, nieco ostudziły te oczekiwania. Liczne, często sprzeczne ze sobą sygnały przekładały się na mocne, ale krótkotrwałe ruchy kursu EUR/USD, który nieprzerwanie znajduje się w szerokiej konsolidacji, a inwestorzy zaczęli odliczać dni do kwietniowego posiedzenia FOMC w nadziei, że pozwoli ono rozszyfrować zamiary amerykańskich decydentów.
Niepokojące analogie –czy amerykańska gospodarka znów hamuje?
W latach 2010 i 2011 liczne wskaźniki makroekonomiczne przybierały stosunkowo wysokie wartości w pierwszych miesiącach roku. W kolejnych - optymizm inwestorów, przedsiębiorców i konsumentów wyraźnie gasł, a amerykańska gospodarka traciła impet.
W konsekwencji, w drugiej części roku Fed sięgał po niekonwencjonalne narzędzia polityki pieniężnej. Tak było w 2011 roku: w sierpniu zadeklarowano utrzymanie stóp procentowych na wyjątkowo niskim poziomie (na marginesie warto odnotować, że obecnie „jastrzębia” część FOMC podnosi argument, że nie należy utożsamiać tego sformułowania z utrzymaniem stóp w przedziale 0-0,25 proc.), a we wrześniu rozpoczęto program wydłużania zapadalności portfela Fed, który funkcjonuje pod nazwą operation twist. Podobnie w 2010 roku, kiedy w listopadzie oficjalnie ogłoszono pro-gram QE2. Jednak już wcześniej, bo pod koniec września, jasnych wskazówek, że niebawem uruchomiona zostanie kolejna runda skupu aktywów dostarczyło przemówienie Bena Bernanke na dorocznym spotkaniu bankierów centralnych w Jackson Hole.
Fed nie odkryje dziś kart — wskazówek dostarczą prognozy
Przede wszystkim należy zaznaczyć, że nie możemy spodziewać się żadnej otwartej deklaracji ze strony Fed. Do czerwca trwa operation twist, a decydenci będą chcieli maksymalnie wykorzystać pozostały czas na jak najrzetelniejszą ocenę napływających danych makroekonomicznych. Zresztą prawdopodobieństwo ewentualne-go ogłoszenia nowej metody pobudzania koniunktury w czerwcu ogranicza w pewnym stopniu fakt, że po-siedzenia nie będzie wieńczyć konferencja prasowa. Treść komunikatu zapewne będzie nieco mniej optymistyczna niż w marcu. Powinna zawierać zdanie o pogorszeniu warunków na rynkach finansowych– wszak od ostatniego posiedzenia wyraźnie wzrosły rentowności długu Włoch i Hiszpanii. Mogą znaleźć się w nim również sformułowania podkreślające, że tempo wzrostu jest nie tylko umiarkowane i niewystarczające do głębszej poprawy kondycji rynku pracy, ale również zagrożone przez czynniki zewnętrzne. Co ciekawe, można zauważyć, że projekcje makroekonomiczne mają zdecydowanie bardziej „jastrzębi” wydźwięk niż sam komunikat i tendencja ta najpewniej zostanie utrzymana. Kierunek, w którym zrewidowane zostaną prognozy będzie jedną z głównych wskazówek odnośnie do kształtu polityki Fed w kolejnych kwartałach.
Najprawdopodobniej prognozy stopy bezrobocia zostaną zrewidowane w dół, a dynamiki inflacji bazowej zostaną podwyższone – zmiany te będą pochodną danych, które poznaliśmy od ostatniej, styczniowej projekcji i nie budzą szczególnych kontrowersji. Ciekawie wygląda natomiast sprawa pro-gnoz tempa wzrostu gospodarcze-go (Rys. 7, Rys. 8). Tendencja centralna prognoz FOMC na 2012 rok to 2,45 proc. i jest wyższa niż szacunki zarówno międzynarodowych instytucji, jak i konsensusu prognoz sektora prywatnego. Jeszcze większy rozdźwięk jest widoczny przy oczekiwaniach dotyczących roku 2013: Fed spodziewa się dynamiki PKB na poziomie 3,0 proc., podczas gdy rynek i Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz OECD oczekują tempa wzrostu niższego o około 0,5 pkt proc. Ewentualne rewizje w dół prognoz tempa wzrostu gospodarczego zostaną odebrane jako czynnik zwiększający szanse na przeprowadzenie kolejnej rundy luzowania.
Projekcje stóp procentowych – czy układ sił zostanie utrzymany?
W przypadku projekcji optymalnego poziomu stóp procentowych można oczekiwać, że znacznie przeważające liczebnie „gołębie” (Rys. 9) nie zmienią swojego stanowiska, natomiast „jastrzębie” dodatkowo zaostrzą ton i będą optować za szybszą normalizacją polityki pieniężnej. Mimo, że sposób prezentacji projekcji kosztu pieniądza (Rys. 10) nie pozwala na zidentyfikowanie wprost opinii poszczególnych decydentów, a nawet określenia, jakie stanowisko prezentu-je gremium w tym roku dysponujące prawem głosu, to inwestorzy zdają sobie sprawę z dwóch spraw. Po pierwsze: nie od dziś wiadomo, że najbardziej restrykcyjne podejście do polityki pieniężnej prezentują Lacker, Honig, Plosser, Kocherlakota i Fischer. Po drugie: w 2012 roku z tego grona bezpośredni wpływ na kształt polityki monetarnej ma jedynie pierwszy z wymienionych. Sprawia to, że rynek jest stosunkowo obojętny na działania i wypowiedzi wspomnianej grupy decydentów. Jedynie wyraźny wzrost liczby członków komitetu optujących za podwyższaniem stóp procentowych był-by sygnałem ograniczającym szanse na kontynuację luzowania.
Gdzie leży próg bólu FOMC?
Jasne jest, że jeśli koniunktura w USA zacznie słabnąć Fed znów zacznie skupować aktywa, kwestią otwartą pozo-staje jak silne spowolnienie może popchnąć decydentów do takiej decyzji. Kolejne miesiące, w których w sektorze pozarolniczym przybywać będzie 100 – 200 tys. miejsc pracy najprawdopodobniej nie będą argumentem wystar-czającym do przekonania decydentów o konieczności dalszego luzowania i ogłoszenia takiego kroku już w miesią-cach wakacyjnych. Nie można zapominać jednak, że w 2013 roku administrację czeka mocne ograniczenie wydat-ków, wygasną również ulgi podatkowe przyznane jeszcze za kadencji George’a W. Busha, w 2003 roku. Jeśli do tego czasu gospodarka nie wejdzie na ścieżkę szybszego wzrostu gospodarczego, „gołębie” w gronie FOMC będą dążyć do uruchomienia kolejnego programu łagodzenia polityki pieniężnej. W tym kontekście warto przedstawić najbardziej prawdopodobne formy ewentualnego luzowania.
Ilościowe luzowanie: możliwe, ale w nieco innej formie
Fed teoretycznie mógłby podjąć decyzję o zmniejszeniu podaży papierów skarbowych poprzez skup aktywów po-dobny do programów prowadzonych od 2008 roku. Słaba kondycja rynku nieruchomości sugeruje, że oprócz obligacji ponownie skupowane byłyby także MBS (mortgage-backed securities). Taka opcja wielokrotnie przewijała się w wypowiedziach „gołębi” pokroju Tarullo czy Dudley’a.
Obawy o to, że kontynuacja wzrastania sumy bilansowej stworzy ogromny nawis inflacyjny i krytyka, z którą nie-jednokrotnie spotykała się polityka Fed przemawiają jednak za zastosowaniem takiego niekonwencjonalnego narzędzia polityki pieniężnej, którego przeprowadzenie nie pociągnęłoby za sobą wzrostu wartości portfela aktywów. Jedną z opcji jest zwiększenie nacisku na sposób zarządzania aktywami – skupowi papierów skarbowych i MBS towarzyszyłyby np. operacje reverse repo. Osiągnięty efekt byłby podobny do kończącego się w czerwcu programu wydłużenia zapadalności portfela aktywów.
Struktura aktywów Fed ogranicza szanse na operation twist II
Co sprawia więc, że Fed nie przeprowadzi po prostu kolejnej operation twist? Na przeszkodzie stoi sama struktura portfela aktywów kształtowana właśnie przez program wydłużania jego zapadalności (Rys. 16, Rys. 17). Odsetek papierów skarbowych w rękach Fed, których termin wykupu przypada później niż za 10 lat od końca sierpnia do końca marca wzrósł z 34 do 44 proc. Co więcej, z szacunków Nowojorskiego Banku Rezerwy Federalnej wynika, że w czerwcu war-tość papierów skarbowych w rękach Fed, których ter-min wykupu przypadać będzie za mniej niż trzy lata będzie niższa niż 200 miliardów dolarów. Taki stan rzeczy znacznie ograniczy wartość potencjalnego pro-gramu, co minimalizuje prawdopodobieństwo jego zastosowania w najbliższych miesiącach, choć nie wyklucza, że Fed— jeśli tylko zajdzie taka konieczność— powróci do pomysłu w przyszłości.
Wydarzenia ostatnich kilku tygodni i dane, które napłynęły w tym czasie na rynek, nieco ostudziły te oczekiwania. Liczne, często sprzeczne ze sobą sygnały przekładały się na mocne, ale krótkotrwałe ruchy kursu EUR/USD, który nieprzerwanie znajduje się w szerokiej konsolidacji, a inwestorzy zaczęli odliczać dni do kwietniowego posiedzenia FOMC w nadziei, że pozwoli ono rozszyfrować zamiary amerykańskich decydentów.
Niepokojące analogie –czy amerykańska gospodarka znów hamuje?
W latach 2010 i 2011 liczne wskaźniki makroekonomiczne przybierały stosunkowo wysokie wartości w pierwszych miesiącach roku. W kolejnych - optymizm inwestorów, przedsiębiorców i konsumentów wyraźnie gasł, a amerykańska gospodarka traciła impet.
W konsekwencji, w drugiej części roku Fed sięgał po niekonwencjonalne narzędzia polityki pieniężnej. Tak było w 2011 roku: w sierpniu zadeklarowano utrzymanie stóp procentowych na wyjątkowo niskim poziomie (na marginesie warto odnotować, że obecnie „jastrzębia” część FOMC podnosi argument, że nie należy utożsamiać tego sformułowania z utrzymaniem stóp w przedziale 0-0,25 proc.), a we wrześniu rozpoczęto program wydłużania zapadalności portfela Fed, który funkcjonuje pod nazwą operation twist. Podobnie w 2010 roku, kiedy w listopadzie oficjalnie ogłoszono pro-gram QE2. Jednak już wcześniej, bo pod koniec września, jasnych wskazówek, że niebawem uruchomiona zostanie kolejna runda skupu aktywów dostarczyło przemówienie Bena Bernanke na dorocznym spotkaniu bankierów centralnych w Jackson Hole.
Fed nie odkryje dziś kart — wskazówek dostarczą prognozy
Przede wszystkim należy zaznaczyć, że nie możemy spodziewać się żadnej otwartej deklaracji ze strony Fed. Do czerwca trwa operation twist, a decydenci będą chcieli maksymalnie wykorzystać pozostały czas na jak najrzetelniejszą ocenę napływających danych makroekonomicznych. Zresztą prawdopodobieństwo ewentualne-go ogłoszenia nowej metody pobudzania koniunktury w czerwcu ogranicza w pewnym stopniu fakt, że po-siedzenia nie będzie wieńczyć konferencja prasowa. Treść komunikatu zapewne będzie nieco mniej optymistyczna niż w marcu. Powinna zawierać zdanie o pogorszeniu warunków na rynkach finansowych– wszak od ostatniego posiedzenia wyraźnie wzrosły rentowności długu Włoch i Hiszpanii. Mogą znaleźć się w nim również sformułowania podkreślające, że tempo wzrostu jest nie tylko umiarkowane i niewystarczające do głębszej poprawy kondycji rynku pracy, ale również zagrożone przez czynniki zewnętrzne. Co ciekawe, można zauważyć, że projekcje makroekonomiczne mają zdecydowanie bardziej „jastrzębi” wydźwięk niż sam komunikat i tendencja ta najpewniej zostanie utrzymana. Kierunek, w którym zrewidowane zostaną prognozy będzie jedną z głównych wskazówek odnośnie do kształtu polityki Fed w kolejnych kwartałach.
Najprawdopodobniej prognozy stopy bezrobocia zostaną zrewidowane w dół, a dynamiki inflacji bazowej zostaną podwyższone – zmiany te będą pochodną danych, które poznaliśmy od ostatniej, styczniowej projekcji i nie budzą szczególnych kontrowersji. Ciekawie wygląda natomiast sprawa pro-gnoz tempa wzrostu gospodarcze-go (Rys. 7, Rys. 8). Tendencja centralna prognoz FOMC na 2012 rok to 2,45 proc. i jest wyższa niż szacunki zarówno międzynarodowych instytucji, jak i konsensusu prognoz sektora prywatnego. Jeszcze większy rozdźwięk jest widoczny przy oczekiwaniach dotyczących roku 2013: Fed spodziewa się dynamiki PKB na poziomie 3,0 proc., podczas gdy rynek i Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz OECD oczekują tempa wzrostu niższego o około 0,5 pkt proc. Ewentualne rewizje w dół prognoz tempa wzrostu gospodarczego zostaną odebrane jako czynnik zwiększający szanse na przeprowadzenie kolejnej rundy luzowania.
Projekcje stóp procentowych – czy układ sił zostanie utrzymany?
W przypadku projekcji optymalnego poziomu stóp procentowych można oczekiwać, że znacznie przeważające liczebnie „gołębie” (Rys. 9) nie zmienią swojego stanowiska, natomiast „jastrzębie” dodatkowo zaostrzą ton i będą optować za szybszą normalizacją polityki pieniężnej. Mimo, że sposób prezentacji projekcji kosztu pieniądza (Rys. 10) nie pozwala na zidentyfikowanie wprost opinii poszczególnych decydentów, a nawet określenia, jakie stanowisko prezentu-je gremium w tym roku dysponujące prawem głosu, to inwestorzy zdają sobie sprawę z dwóch spraw. Po pierwsze: nie od dziś wiadomo, że najbardziej restrykcyjne podejście do polityki pieniężnej prezentują Lacker, Honig, Plosser, Kocherlakota i Fischer. Po drugie: w 2012 roku z tego grona bezpośredni wpływ na kształt polityki monetarnej ma jedynie pierwszy z wymienionych. Sprawia to, że rynek jest stosunkowo obojętny na działania i wypowiedzi wspomnianej grupy decydentów. Jedynie wyraźny wzrost liczby członków komitetu optujących za podwyższaniem stóp procentowych był-by sygnałem ograniczającym szanse na kontynuację luzowania.
Gdzie leży próg bólu FOMC?
Jasne jest, że jeśli koniunktura w USA zacznie słabnąć Fed znów zacznie skupować aktywa, kwestią otwartą pozo-staje jak silne spowolnienie może popchnąć decydentów do takiej decyzji. Kolejne miesiące, w których w sektorze pozarolniczym przybywać będzie 100 – 200 tys. miejsc pracy najprawdopodobniej nie będą argumentem wystar-czającym do przekonania decydentów o konieczności dalszego luzowania i ogłoszenia takiego kroku już w miesią-cach wakacyjnych. Nie można zapominać jednak, że w 2013 roku administrację czeka mocne ograniczenie wydat-ków, wygasną również ulgi podatkowe przyznane jeszcze za kadencji George’a W. Busha, w 2003 roku. Jeśli do tego czasu gospodarka nie wejdzie na ścieżkę szybszego wzrostu gospodarczego, „gołębie” w gronie FOMC będą dążyć do uruchomienia kolejnego programu łagodzenia polityki pieniężnej. W tym kontekście warto przedstawić najbardziej prawdopodobne formy ewentualnego luzowania.
Ilościowe luzowanie: możliwe, ale w nieco innej formie
Fed teoretycznie mógłby podjąć decyzję o zmniejszeniu podaży papierów skarbowych poprzez skup aktywów po-dobny do programów prowadzonych od 2008 roku. Słaba kondycja rynku nieruchomości sugeruje, że oprócz obligacji ponownie skupowane byłyby także MBS (mortgage-backed securities). Taka opcja wielokrotnie przewijała się w wypowiedziach „gołębi” pokroju Tarullo czy Dudley’a.
Obawy o to, że kontynuacja wzrastania sumy bilansowej stworzy ogromny nawis inflacyjny i krytyka, z którą nie-jednokrotnie spotykała się polityka Fed przemawiają jednak za zastosowaniem takiego niekonwencjonalnego narzędzia polityki pieniężnej, którego przeprowadzenie nie pociągnęłoby za sobą wzrostu wartości portfela aktywów. Jedną z opcji jest zwiększenie nacisku na sposób zarządzania aktywami – skupowi papierów skarbowych i MBS towarzyszyłyby np. operacje reverse repo. Osiągnięty efekt byłby podobny do kończącego się w czerwcu programu wydłużenia zapadalności portfela aktywów.
Struktura aktywów Fed ogranicza szanse na operation twist II
Co sprawia więc, że Fed nie przeprowadzi po prostu kolejnej operation twist? Na przeszkodzie stoi sama struktura portfela aktywów kształtowana właśnie przez program wydłużania jego zapadalności (Rys. 16, Rys. 17). Odsetek papierów skarbowych w rękach Fed, których termin wykupu przypada później niż za 10 lat od końca sierpnia do końca marca wzrósł z 34 do 44 proc. Co więcej, z szacunków Nowojorskiego Banku Rezerwy Federalnej wynika, że w czerwcu war-tość papierów skarbowych w rękach Fed, których ter-min wykupu przypadać będzie za mniej niż trzy lata będzie niższa niż 200 miliardów dolarów. Taki stan rzeczy znacznie ograniczy wartość potencjalnego pro-gramu, co minimalizuje prawdopodobieństwo jego zastosowania w najbliższych miesiącach, choć nie wyklucza, że Fed— jeśli tylko zajdzie taka konieczność— powróci do pomysłu w przyszłości.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kurs złotego PLN – piątek, 19 grudnia 2025: czy złotówka utrzyma przewagę?
2025-12-19 Komentarz walutowy MyBank.plRynek złotego w ostatnich kilkunastu godzinach jest raczej areną precyzyjnego ważenia dwóch sił: pogarszających się sygnałów z amerykańskiego rynku pracy oraz wzrostu premii za ryzyko geopolityczne w obszarze ropy. To połączenie tradycyjnie sprzyja dolarowi i bezpiecznym przystaniom, a jednocześnie potrafi szkodzić walutom rynków wschodzących. Tym razem reakcja polskiego złotego jest bardziej zniuansowana: PLN nie został „złamany”, ale też nie ignoruje zmian globalnego sentymentu.
Złotówka zaskakuje rynek: PLN mocny, gdy świat gra pod Fed i geopolitykę
2025-12-18 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 18 grudnia 2025 r., rynki wciąż trawią serię sygnałów, że amerykański cykl koniunkturalny chłodnieje, a geopolityka znów potrafi w kilka godzin przestawić wyceny surowców. Z drugiej strony – polski złoty pozostaje wyraźnie odporny na nerwowe impulsy z zagranicy, co widać zarówno w zachowaniu głównych par z PLN, jak i w relacji złotówki do walut powiązanych z ropą. To nie jest „spektakularna hossa” na PLN, ale raczej konsekwentne utrzymywanie przewagi w środowisku, w którym część walut rynków wschodzących zwykle traci.
Polski złoty PLN silny mimo widma kryzysu i napięć na linii USA-Wenezuela
2025-12-17 Komentarz walutowy MyBank.plW środowy poranek 17 grudnia 2025 uwaga inwestorów, zmęczonych wielomiesięcznym śledzeniem wskaźników inflacji i analizowaniem każdego słowa płynącego z banków centralnych, gwałtownie przesunęła się na temat, który przez długi czas pozostawał w uśpieniu – kondycję amerykańskiego rynku pracy. To właśnie fundamenty gospodarki USA, a nie tylko stopy procentowe, stały się nowym punktem odniesienia dla globalnego kapitału. Rosnące bezrobocie w USA zmienia sposób, w jaki inwestorzy patrzą na dolara amerykańskiego, a pośrednio także na rynek złotego, który jak dotąd zaskakująco dobrze znosi globalne zawirowania.
Rynek złotego na starcie tygodnia: dolar amerykański, funt brytyjski i frank w jednym kadrze
2025-12-15 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek 15 grudnia przynosi na rynku walut mieszankę ostrożności i selektywnego apetytu na ryzyko, typową dla startu nowego tygodnia w końcówce roku. W handlu widać, że uczestnicy rynku „ustawiają” pozycje pod serię decyzji banków centralnych i paczkę danych makro, a jednocześnie reagują na świeże impulsy z rynków globalnych.
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.









