
Data dodania: 2012-04-06 (13:34)
Pierwszy tydzień stycznia był najgorszym tygodniem dla złotego w całym kwartale. O ile nie wiadomo, czy tak samo będzie w drugim, można już powiedzieć, iż złoty rozpoczyna drugi kwartał podobnie źle jak pierwszy i podobnie jak przed trzema miesiącami winna jest Europa.
Słabość złotego w pierwszym tygodniu kwietnia najlepiej tłumaczy ruch na parze EURUSD. Jeszcze w poniedziałek na tej parze walutowej testowaliśmy 4-tygodniowe maksima blisko poziomu 1,34. Kolejne dni przyniosły jednak spadek w pobliże poziomu 1,30, niwelując niemal 3-tygodniowe wzrosty. Zaczęło się od raportu z marcowego posiedzenia Fed, który daje do zrozumienia, iż maleją szanse na dodruk pieniądza w USA. Jednak zasadniczą przyczyną osłabienia euro względem dolara, pogorszenia nastrojów na rynkach akcji, a wreszcie osłabienia złotego – są rosnące obawy o trwałość poprawy sytuacji na rynku długu w Europie.
Tym razem te obawy dotyczą przede wszystkim Hiszpanii. Pretekstem dla rynków była niezbyt udana aukcja hiszpańskich obligacji, ale rentowności hiszpańskiego długu rosną już niemal od miesiąca, po tym jak premier tego kraju przedstawił wyższe szacunki deficytu budżetowego na ten rok. Do tej pory jednak problemy były nieco przysłonięte sukcesem operacji EBC (banki pożyczyły ogromne ilości taniego pieniądza, które po części zostały zainwestowane w dług krajów z południa Europy) i euforią na Wall Street. Jednak wracające problemy fiskalne w połączeniu z niepewnością co do ożywienia (o słabych danych ze strefy euro i Chin wspominaliśmy już w poprzednich komentarzach) mogą sprawić, iż ulga po działaniach EBC będzie tymczasowa.
W kraju wydarzeniem było posiedzenie RPP, która stóp procentowych nie zmieniła, jednak zaostrzyła retorykę, sugerując, iż podwyżki są możliwe w niedalekiej przyszłości. To odpowiedź na perspektywy dla inflacji, które rzeczywiście prezentują się niekorzystnie. Nasza prognoza przewiduje na moment obecny, iż inflacja powróci do wewnątrz przedziału wahań wokół celi NBP (czyli poniżej 3,5%) najwcześniej w listopadzie. Z drugiej strony inflacja ma charakter podażowo-podatkowy, a na taką inflację polityka monetarna powinna reagować tylko w momencie, gdy można oczekiwać presji płacowej. Wobec niepewności co do ożywienia w strefie euro takie zaostrzenie retoryki wydaje nam się przedwczesne i oceniając szanse na podwyżkę należy poczekać do danych ze strefy euro i Chin, które będą publikowane w bieżącym miesiącu.
Ważnym wydarzeniem na rynku walutowym był także test poziomu 1,20 na parze EURCHF – poziom ten jest oficjalnie broniony przez Bank Szwajcarii. Warto zwrócić uwagę, iż jakkolwiek pojawiły się kwotowania poniżej 1,20, zlecenia obronne nie zostały uruchomione i kurs szybko wrócił powyżej tego poziomu, zatem naszym zdaniem nie można mówić o porażce SNB. Notowania pozostają nadal bardzo blisko tej bariery, a nawrót obaw w strefie euro i lepsze ostatnio dane ze Szwajcarii mogą zachęcać do ponownego testu determinacji Banku. Naszym zdaniem jednak stawka (efekt dużej aprecjacji franka dla gospodarki i utrata wiarygodności) jest zbyt duża aby SNB wycofał się teraz z obrony poziomu 1,20.
Opublikowane ostatnio dane z Europy i Chin były nieco niejednoznaczne, a to oznacza, iż kolejne publikacje z tych regionów rzucą więcej światła na perspektywy ożywienia gospodarczego na świecie, a zatem mogą okazać się kluczowe dla złotego. Najciekawsze będą publikacje indeksów PMI za kwiecień, ale wstępne szacunki tych danych poznamy dopiero w drugiej połowie miesiąca. Natomiast już w przyszłym tygodniu poznamy liczne raporty z chińskiej gospodarki. W poniedziałek opublikowane zostaną dane o inflacji, we wtorek o handlu zagranicznym (inwestorzy zwrócą uwagę głównie na dynamikę eksportu, która w pierwszych dwóch miesiącach roku była rozczarowująco słaba), zaś w piątek o PKB za pierwszy kwartał i produkcji za marzec. Obraz, który wyłoni się po publikacji tych danych może być kluczowy dla koniunktury rynkowej w kwietniu (a zatem i dla złotego), gdyż od koniunktury w Chinach w dużym stopniu zależą szanse na ożywienie w Europie. Na tę chwilę zakładamy, iż po bardzo dobrym pierwszym kwartale, kwiecień przyniesie osłabienie złotego. W piątek przed południem kurs EURPLN kształtował się na poziomie 4,1550, kurs USDPLN 3,1800, CHFPLN 3,4570, zaś GBPPLN 5,0400. Inwestorzy czekają jeszcze na raport z amerykańskiego rynku pracy, ale jeśli potwierdzi on wskazania opublikowanego w środę ADP (+209 tys. miejsc pracy) nie powinniśmy obserwować istotnej reakcji rynku.
Tym razem te obawy dotyczą przede wszystkim Hiszpanii. Pretekstem dla rynków była niezbyt udana aukcja hiszpańskich obligacji, ale rentowności hiszpańskiego długu rosną już niemal od miesiąca, po tym jak premier tego kraju przedstawił wyższe szacunki deficytu budżetowego na ten rok. Do tej pory jednak problemy były nieco przysłonięte sukcesem operacji EBC (banki pożyczyły ogromne ilości taniego pieniądza, które po części zostały zainwestowane w dług krajów z południa Europy) i euforią na Wall Street. Jednak wracające problemy fiskalne w połączeniu z niepewnością co do ożywienia (o słabych danych ze strefy euro i Chin wspominaliśmy już w poprzednich komentarzach) mogą sprawić, iż ulga po działaniach EBC będzie tymczasowa.
W kraju wydarzeniem było posiedzenie RPP, która stóp procentowych nie zmieniła, jednak zaostrzyła retorykę, sugerując, iż podwyżki są możliwe w niedalekiej przyszłości. To odpowiedź na perspektywy dla inflacji, które rzeczywiście prezentują się niekorzystnie. Nasza prognoza przewiduje na moment obecny, iż inflacja powróci do wewnątrz przedziału wahań wokół celi NBP (czyli poniżej 3,5%) najwcześniej w listopadzie. Z drugiej strony inflacja ma charakter podażowo-podatkowy, a na taką inflację polityka monetarna powinna reagować tylko w momencie, gdy można oczekiwać presji płacowej. Wobec niepewności co do ożywienia w strefie euro takie zaostrzenie retoryki wydaje nam się przedwczesne i oceniając szanse na podwyżkę należy poczekać do danych ze strefy euro i Chin, które będą publikowane w bieżącym miesiącu.
Ważnym wydarzeniem na rynku walutowym był także test poziomu 1,20 na parze EURCHF – poziom ten jest oficjalnie broniony przez Bank Szwajcarii. Warto zwrócić uwagę, iż jakkolwiek pojawiły się kwotowania poniżej 1,20, zlecenia obronne nie zostały uruchomione i kurs szybko wrócił powyżej tego poziomu, zatem naszym zdaniem nie można mówić o porażce SNB. Notowania pozostają nadal bardzo blisko tej bariery, a nawrót obaw w strefie euro i lepsze ostatnio dane ze Szwajcarii mogą zachęcać do ponownego testu determinacji Banku. Naszym zdaniem jednak stawka (efekt dużej aprecjacji franka dla gospodarki i utrata wiarygodności) jest zbyt duża aby SNB wycofał się teraz z obrony poziomu 1,20.
Opublikowane ostatnio dane z Europy i Chin były nieco niejednoznaczne, a to oznacza, iż kolejne publikacje z tych regionów rzucą więcej światła na perspektywy ożywienia gospodarczego na świecie, a zatem mogą okazać się kluczowe dla złotego. Najciekawsze będą publikacje indeksów PMI za kwiecień, ale wstępne szacunki tych danych poznamy dopiero w drugiej połowie miesiąca. Natomiast już w przyszłym tygodniu poznamy liczne raporty z chińskiej gospodarki. W poniedziałek opublikowane zostaną dane o inflacji, we wtorek o handlu zagranicznym (inwestorzy zwrócą uwagę głównie na dynamikę eksportu, która w pierwszych dwóch miesiącach roku była rozczarowująco słaba), zaś w piątek o PKB za pierwszy kwartał i produkcji za marzec. Obraz, który wyłoni się po publikacji tych danych może być kluczowy dla koniunktury rynkowej w kwietniu (a zatem i dla złotego), gdyż od koniunktury w Chinach w dużym stopniu zależą szanse na ożywienie w Europie. Na tę chwilę zakładamy, iż po bardzo dobrym pierwszym kwartale, kwiecień przyniesie osłabienie złotego. W piątek przed południem kurs EURPLN kształtował się na poziomie 4,1550, kurs USDPLN 3,1800, CHFPLN 3,4570, zaś GBPPLN 5,0400. Inwestorzy czekają jeszcze na raport z amerykańskiego rynku pracy, ale jeśli potwierdzi on wskazania opublikowanego w środę ADP (+209 tys. miejsc pracy) nie powinniśmy obserwować istotnej reakcji rynku.
Źródło: dr Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w czwartek - Inflacja blisko celu, ale złoty nadal pod presją
2025-09-11 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek pozostaje względnie stabilny, choć notowania wielu walut sygnalizują ostrożność inwestorów wobec rynków wschodzących. Kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się powyżej poziomu 3,64 zł, frank szwajcarski kosztuje około 4,56 zł, a funt brytyjski handlowany jest w przedziale 4,92–4,93 zł. W relacji do euro złotówka zachowuje umiarkowaną siłę – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,26 zł. Wartość korony norweskiej względem złotego pozostaje niska, z kursem blisko 0,366 zł, co oznacza kontynuację wielotygodniowego trendu stabilizacji tej pary.
Czy dolar amerykański USD spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie?
2025-09-08 Kometarz walutowy MyBank.plCzy dolar amerykański spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie? To pytanie wraca falami zawsze wtedy, gdy na rynkach kumulują się trzy zjawiska: zmiana oczekiwań wobec polityki Rezerwy Federalnej, ruchy Narodowego Banku Polskiego oraz przesunięcia globalnego sentymentu do ryzyka. Na początku września 2025 r. USD/PLN jest notowany nieco powyżej 3,60, a więc od bariery 3,50 dzieli go ruch o zaledwie kilka procent. Z pozoru to niewiele. Rynki walutowe potrafią wykonać taki manewr w ciągu kilku sesji, gdy pojawi się spójny impuls makroekonomiczny.
Dlaczego frank szwajcarski zyskuje, gdy cały świat traci?
2025-09-04 Komentarz walutowy MyBank.plW chwili obecnej kurs franka szwajcarskiego (CHF) wobec polskiego złotego (PLN) wynosi około 4,54 PLN za 1 CHF, co odzwierciedla jego stabilność w ostatnich dniach. Waha się on między 4,53 a 4,56 PLN, z niewielką korektą w dół względem początku miesiąca, co sugeruje względnie spokojną notę w tej parze walutowej.
Czy cięcie stóp procentowych przez RPP we wrześniu jest przesądzone?
2025-09-02 Komentarz walutowy MyBank.plZbliżające się wrześniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej budzi coraz większe zainteresowanie inwestorów, analityków i kredytobiorców. Obniżka stóp procentowych wydaje się niemal pewna, ale nie brakuje argumentów, które mogłyby skłonić Radę do ostrożności. Czy faktycznie możemy mówić o przesądzonym scenariuszu?
Kursy walut 1 września – PLN trzyma fason względem CHF, GBP i NOK
2025-09-01 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek, 1 września 2025 roku, polski rynek walutowy przywitał nowy miesiąc i początek tygodnia stosunkowo spokojną, choć zauważalną aktywnością. Kursy kluczowych walut wobec złotego – USD, EUR, CHF, GBP i NOK – od rana były przedmiotem uważnej obserwacji inwestorów oraz przedsiębiorców prowadzących rozliczenia międzynarodowe. W okolicach godziny porannej dolar amerykański (USD) został wyceniony na poziomie około 3,641 PLN, co względem poprzedniego dnia oznaczało delikatny spadek wartości złotówki; jego dynamika oscylowała wokół –0,12 proc.
Jak polski złoty przetrwał globalny sztorm? PLN jako bohater rynków
2025-08-29 Felieton walutowy MyBank.plNiezwykła odporność polskiego złotego w obliczu eskalującej globalnej niepewności rynkowej stała się jednym z najbardziej intrygujących tematów ostatnich dni. Pomimo napiętej sytuacji makroekonomicznej i wyraźnych sygnałów spowolnienia na niektórych kluczowych rynkach europejskich, rodzima waluta konsekwentnie utrzymuje solidną pozycję wobec głównych graczy, zwłaszcza euro i dolara amerykańskiego.
PLN stabilny wśród walut — wszystkie kluczowe kursy bez znaczących zmian
2025-08-28 Komentarz walutowy XTBPolski złoty, mimo globalnych zawirowań, znajduje się obecnie w strefie względnej stabilności. Kursy głównych par z PLN poruszają się w wąskich przedziałach — USD/PLN oscyluje w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, GBP/PLN wynosi około 4,95, CHF/PLN to mniej więcej 4,57, a NOK/PLN utrzymuje się w granicach 0,36 zł. USD/PLN odnotował dziś skromny wzrost rzędu kilkudziesięciu punktów bazowych w porównaniu z poprzednim dniem, co sugeruje powściągliwe nastroje traderów. Te płynne wahania, choć niewielkie, są sygnałem ostrożności, zwłaszcza w okresie przed decydującymi komunikatami makroekonomicznymi z USA i Europy.
Kursy walut na żywo: funt rośnie, dolar stabilny, PLN trzyma się mocno
2025-08-26 Komentarz walutowy MyBank.plGdy inwestorzy na całym świecie śledzą dynamikę walut, dziś szczególną uwagę przyciąga polski złoty, jego rola w regionie oraz to, jak PLN reaguje na globalne impulsy. W porównaniu do głównych walut, kursy walut wobec złotówki wykazują wyraźne, choć umiarkowane wahania. Na rynku Forex para USD/PLN znajduje się w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, rejestrując lekką zwyżkę o około 0,15‑0,20 % w ciągu dnia.
Poniedziałek na Forex: kursy walut blisko piątkowego zamknięcia
2025-08-25 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek otwiera nowy tydzień na rynku Forex bez gwałtownych ruchów i z czytelnymi poziomami na parach z PLN. Bieżące kwotowania międzybankowe pokazują, że USD/PLN trzyma okolice 3,64–3,66, GBP/PLN mieści się nieco poniżej 4,92, CHF/PLN krąży przy 4,54, CAD/PLN pozostaje blisko 2,63–2,64, a NOK/PLN zbliża się do 0,36. To ceny „na teraz”, ustalane w czasie rzeczywistym, a nie kursy tabelowe z dziennego fixingu. Zmienność o poranku jest niska, różnice względem piątkowego popołudnia to ułamki procenta, a mikrostruktura arkusza zleceń wygląda równo, bez luk płynności.
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.