Data dodania: 2012-03-05 (10:24)
W rozpoczynającym się tygodniu rynek czeka kilka istotnych wydarzeń, które mogą wpływać na zachowania się cen instrumentów finansowych. Podczas gdy temat grecki na pewien czas przycichł (choć nie zniknął całkowicie), inwestorzy poszukują innych argumentów za podtrzymaniem pozytywnych nastrojów, lub też katalizatora do rozpoczęcia korekty.
Z jednej strony techniczne elementy wskazują, że po nieprzerwanych dwóch miesiącach pozytywnych nastrojów skutkujących wzrostem cen akcji, obligacji, umocnieniem walut rynków wschodzących przydałaby się korekta i realizacja części zysków. Z drugiej, napływające wciąż na rynek dobre dane z realnej gospodarki każą podtrzymywać apetyty na ryzykowne aktywa i przeciągać tegoroczną hossę. Szale wydają się obecnie niezbalansowane i nawet małe zakłócenia w ocenie sytuacji ekonomicznej w gospodarce światowej mogą zbliżać rynek do wystąpienia korekty. Powodów do rozważenia realizacji zysków daje na początku tygodnia rząd Chin, który obniża swój cel wzrostu gospodarczego na 2012 rok do 7,5 proc. z 8 proc. Choć będzie to najniższy cel od 1990 roku, to w przeszłości dotychczasowy poziom 8 proc. był każdorazowo przekraczany i bardziej należy go traktować jako poziom minimum niż rzeczywisty pułap. Decyzja ta pokazuje jednak, że chińskie władze zwracają uwagę, że w tym roku spowolnienie czeka zarówno gospodarkę Państwa Środka, jak reszty świata. Jeśli w kolejnych tygodniach dane makro zaczną potwierdzać te obawy, może się okazać, że rynkowy optymizm z pierwszych dwóch miesięcy roku był przesadzony i wymaga skorygowania.
Stonowane nastroje na otwarciu tygodnia są także pokłosiem piątkowej decyzji premiera Hiszpanii Mariano Rajoy’a o podwyższeniu celu deficytu budżetowego na ten rok do 5,8 proc. PKB z 4,4 proc. uzgodnionych wcześniej z Komisją Europejską. Hiszpania, która zmierza do drugiej recesji od 2009 r., jednostronnie zdecydowała się na podwyższenie celu po tym, jak w 2011 r. deficyt był wyższy od prognoz o 2,5 pkt. proc. i wyniósł 8,5 proc. Według ostatnich szacunków, jeśli rząd w Madrycie chciał zrealizować dotychczasowy cel, musiałby znaleźć dodatkowe 25 mld euro oszczędności, a w planach jest już 15 mld euro cięć zapowiedzianych 30 grudnia. Decyzja hiszpańskich władz oznacza dwie rzeczy. Po pierwsze podpisany tego samego dnia pakt fiskalny przez 25 z 27 przywódców państw Unii Europejskiej traci trochę na wiarygodności, gdyż zapisane w nim przestrzeganie progów deficytowych od początku 2013 r. (3 proc. PKB) może być w niektórych przypadkach niewykonalne. Planowane w takim wypadku sankcje finansowe bynajmniej nie pomogą krajom, które i tak będą zmuszone szukać oszczędności. Po drugie, jeśli unijne prognozy dotyczące wzrostu, oczekiwanych dochodów budżetowych i związanej z tym redukcji zadłużenia już nie są do spełnienia przez Hiszpanię, powstaje ryzyko, że w niedługim czasie podobny problem dosięgnie Włochy, a raczej na pewno nie ominie Portugalii. W tym ostatnim przypadku bardzo wysokie oprocentowanie długu (10-letnie obligacje są w pobliżu 14 proc.) przekreślają plany powrotu kraju do samodzielnego finansowania od przyszłego roku. Coraz głośniej mówi się o tym, że Lizbona będzie potrzebować drugiego pakietu ratunkowego, a nawet umorzenia części zadłużenia, który obecnie wynosi ponad 110 proc. PKB. Rozwój wypadków w tym kierunku grozi kolejną spiralą utraty zaufania na rynkach finansowych i silną przeceną aktywów.
Publikacją tygodnia jest niewątpliwie piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy, gdzie oczekiwane jest utrzymanie tendencji z ostatnich miesięcy i wzrost miejsc pracy w sektorze pozarolniczym o 210 tys. w porównaniu z 243 tys. w styczniu. Cotygodniowe raporty o wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych pozostające blisko trzyletnich minimów potwierdzają te przypuszczenia. Daje to podstawy do pozytywne zakończenia tygodnia. Wcześniej jednak kilka wydarzeń może wpłynąć na wysoką zmienność notowań. Przede wszystkim powróci temat Grecji, która teoretycznie czeka do 8 marca na zgłaszanie się prywatnych wierzycieli na zamianę starego długu na nowy wraz z umorzeniem części jego wartości. Ateny potrzebują stuprocentowej partycypacji, aby byłą szansa na sprowadzenie relacji długu publicznego do PKB do stabilnego poziomu. Termin jest teoretyczny, gdyż może zostać wydłużony do 12 marca, jeśli do czwartku nie znajdzie się zadowalająca liczba chętnych. Problemy z pełną partycypacją wierzycieli mogą ostatecznie zostać rozwiązane przymusowym uczestnictwem w ramach zastosowania tzw. klauzuli CAC, jednak taka sytuacja raczej na pewno będzie skutkować wystąpieniem „credit event”, czyli technicznego bankructwa Grecji, co może skomplikować całą akcję wymiany długu. W czwartek też na uwagę zasługuje posiedzenie Europejskiego Banu Centralnego – stopy zostaną na niezmienionym poziomie i po zeszłotygodniowej aukcji LTRO nie oczekuje się zmian w polityce monetarnej, ale ważna będzie ocena sytuacji ekonomicznej w Eurolandzie. Dzień wcześniej decyzję w sprawie stóp procentowych podejmuje Rada Polityka Pieniężnej. Stopy powinny pozostać na poziomie 4,5 proc., ale wszelkie zmianki o rosnących szansach na podwyżkę będą wspierać złotego.
Stonowane nastroje na otwarciu tygodnia są także pokłosiem piątkowej decyzji premiera Hiszpanii Mariano Rajoy’a o podwyższeniu celu deficytu budżetowego na ten rok do 5,8 proc. PKB z 4,4 proc. uzgodnionych wcześniej z Komisją Europejską. Hiszpania, która zmierza do drugiej recesji od 2009 r., jednostronnie zdecydowała się na podwyższenie celu po tym, jak w 2011 r. deficyt był wyższy od prognoz o 2,5 pkt. proc. i wyniósł 8,5 proc. Według ostatnich szacunków, jeśli rząd w Madrycie chciał zrealizować dotychczasowy cel, musiałby znaleźć dodatkowe 25 mld euro oszczędności, a w planach jest już 15 mld euro cięć zapowiedzianych 30 grudnia. Decyzja hiszpańskich władz oznacza dwie rzeczy. Po pierwsze podpisany tego samego dnia pakt fiskalny przez 25 z 27 przywódców państw Unii Europejskiej traci trochę na wiarygodności, gdyż zapisane w nim przestrzeganie progów deficytowych od początku 2013 r. (3 proc. PKB) może być w niektórych przypadkach niewykonalne. Planowane w takim wypadku sankcje finansowe bynajmniej nie pomogą krajom, które i tak będą zmuszone szukać oszczędności. Po drugie, jeśli unijne prognozy dotyczące wzrostu, oczekiwanych dochodów budżetowych i związanej z tym redukcji zadłużenia już nie są do spełnienia przez Hiszpanię, powstaje ryzyko, że w niedługim czasie podobny problem dosięgnie Włochy, a raczej na pewno nie ominie Portugalii. W tym ostatnim przypadku bardzo wysokie oprocentowanie długu (10-letnie obligacje są w pobliżu 14 proc.) przekreślają plany powrotu kraju do samodzielnego finansowania od przyszłego roku. Coraz głośniej mówi się o tym, że Lizbona będzie potrzebować drugiego pakietu ratunkowego, a nawet umorzenia części zadłużenia, który obecnie wynosi ponad 110 proc. PKB. Rozwój wypadków w tym kierunku grozi kolejną spiralą utraty zaufania na rynkach finansowych i silną przeceną aktywów.
Publikacją tygodnia jest niewątpliwie piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy, gdzie oczekiwane jest utrzymanie tendencji z ostatnich miesięcy i wzrost miejsc pracy w sektorze pozarolniczym o 210 tys. w porównaniu z 243 tys. w styczniu. Cotygodniowe raporty o wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych pozostające blisko trzyletnich minimów potwierdzają te przypuszczenia. Daje to podstawy do pozytywne zakończenia tygodnia. Wcześniej jednak kilka wydarzeń może wpłynąć na wysoką zmienność notowań. Przede wszystkim powróci temat Grecji, która teoretycznie czeka do 8 marca na zgłaszanie się prywatnych wierzycieli na zamianę starego długu na nowy wraz z umorzeniem części jego wartości. Ateny potrzebują stuprocentowej partycypacji, aby byłą szansa na sprowadzenie relacji długu publicznego do PKB do stabilnego poziomu. Termin jest teoretyczny, gdyż może zostać wydłużony do 12 marca, jeśli do czwartku nie znajdzie się zadowalająca liczba chętnych. Problemy z pełną partycypacją wierzycieli mogą ostatecznie zostać rozwiązane przymusowym uczestnictwem w ramach zastosowania tzw. klauzuli CAC, jednak taka sytuacja raczej na pewno będzie skutkować wystąpieniem „credit event”, czyli technicznego bankructwa Grecji, co może skomplikować całą akcję wymiany długu. W czwartek też na uwagę zasługuje posiedzenie Europejskiego Banu Centralnego – stopy zostaną na niezmienionym poziomie i po zeszłotygodniowej aukcji LTRO nie oczekuje się zmian w polityce monetarnej, ale ważna będzie ocena sytuacji ekonomicznej w Eurolandzie. Dzień wcześniej decyzję w sprawie stóp procentowych podejmuje Rada Polityka Pieniężnej. Stopy powinny pozostać na poziomie 4,5 proc., ale wszelkie zmianki o rosnących szansach na podwyżkę będą wspierać złotego.
Źródło: Konrad Białas, Analityk Domu Maklerskiego AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy CPI stworzy nowy impuls?
15:21 Raport DM BOŚ z rynku walutWczorajsze dane o inflacji PPI przyniosły zaskoczenie - w grudniu presja inflacyjna u producentów była mniejsza niż sądzono. To stwarza pewne pole do spekulacji, że publikowane dzisiaj dane CPI mogą wypaść zgodnie, lub poniżej oczekiwań ekonomistów. Publikacja o godz. 14:30 - mediana zakłada podbicie do 2,9 proc. r/r i utrzymanie dynamiki bazowej CPI na poziomie 3,3 proc. r/r.
Czy CPI zmieni nastawienie do USD?
15:20 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKurs EURUSD pokonał w poniedziałek poziom 1,02 i ustanowił nowe wielomiesięczne minima lekko poniżej tego pułapu. Od dwóch dni widać odreagowanie powyżej 1,03, co na razie należy traktować jedynie jako naturalną korektę wzrostową. Siła dolara jest eksponowana przez ostatnie miesiące nad wyraz mocno, jednak magiczny poziom parytetu będzie prawdopodobnie „ściągał kurs” na południe w najbliższym czasie.
Trump nie chce bessy?
2025-01-14 Raport DM BOŚ z rynku walutŻaden polityk nie chciałby być obarczony o to, że doprowadził do załamania się rynku - przynajmniej bezpośrednio. Wczoraj wieczorem agencja Bloomberg podała powołując się na źródła, jakoby otoczenie Trumpa (w tym przyszły szef Departamentu Skarbu) miało pracować nad progresywnym scenariuszem dotyczącym wprowadzenia wysokich stawek celnych - te miały by być podnoszone w tempie 2-5 proc. miesięcznie, aż osiągną wyznaczony cel.
Ryzyko recesji w USA
2025-01-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOstatnie spadki na amerykańskim rynku akcji skłaniają do refleksji, czy mogą zwiastować poważniejsze turbulencje. W ostatnich latach temat recesji zdawał się tracić na znaczeniu w debatach ekonomicznych. Jednak pomimo optymistycznych danych makroekonomicznych na 2025 roku, takich jak stabilny wzrost PKB w Stanach Zjednoczonych, warto zastanowić się, czy rosnące zaufanie nie prowadzi do samozadowolenia, które może przyczynić się do nieoczekiwanych trudności.
Czy To Koniec Franka Szwajcarskiego? Oto Co Mówią Eksperci na 2025!
2025-01-14 Komentarz walutowy MyBank.plFrank szwajcarski (CHF) od dawna cieszy się reputacją jednej z najbezpieczniejszych walut na świecie. Stabilność gospodarcza Szwajcarii, silny sektor finansowy oraz polityczna neutralność przyczyniły się do utrzymania wysokiej wartości CHF w stosunku do innych walut. Jednak dynamiczne zmiany na arenie międzynarodowej, nieprzewidywalne wydarzenia gospodarcze oraz wewnętrzne wyzwania mogą zagrażać tej pozycji. Czy rzeczywiście stoimy na progu końca ery frankowej? Przeanalizujmy dogłębnie sytuację, korzystając z opinii ekspertów, aktualnych danych oraz prognoz na rok 2025.
Kij i marchewka
2025-01-14 Poranny komentarz walutowy XTBPrezydentura Donalda Trumpa zbliża się wielkimi krokami. Wraz z nią sporo niepewności co do kształtu polityki gospodarczej, szczególnie handlowej. Jedno jednak jest pewne – powracający prezydent będzie próbował wpływać na rynki. W zasadzie robi to już teraz. Tak zwany Trump Trade był w drugiej połowie minionego roku dla Wall Street bardzo pozytywny. Oczekiwania nie tylko przedłużenia, ale wręcz dalszego obniżenia podatków korporacyjnych oraz bardziej przyjaznych regulacji pchnęły notowania na Wall Street do rekordowych poziomów.
Sankcje ograniczają globalną podaż ropy
2025-01-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersNowe sankcje nałożone przez Stany Zjednoczone na rosyjski przemysł naftowy znacząco zmieniły perspektywy na rynku ropy, które jeszcze niedawno wskazywały na nadwyżkę podaży i stabilne, niskie ceny surowca. Obecnie sytuacja wygląda zupełnie inaczej – ropa Brent osiągnęła najwyższe poziomy od ponad czterech miesięcy, a analitycy coraz częściej mówią o możliwości dalszych wzrostów cen. Sankcje USA, wymierzone w rosyjskich producentów, ubezpieczycieli oraz tankowce transportujące ropę, mogą znacząco ograniczyć globalną podaż.
Dominacja dolara i rosnące rentowności trzęsą rynkiem
2025-01-13 Poranny komentarz walutowy XTBUmocnienie amerykańskiego dolara rzuca cień na nastroje Wall Street i nakłada presję zarówno na rynki, jak i waluty gospodarek wschodzących. Nadzieje na cięcia stóp za oceanem w 2025 roku niemal całkowicie wyparowały. To między innymi efekt zaskakująco mocnego raportu NFP z amerykańskiego rynku pracy, mocnego wzrostu cen usług w zeszłotygodniowym raporcie ISM z USA oraz cen ropy, które rosną dziś już czwarty tydzień z rzędu, powyżej 80 USD za baryłkę.
Rynek złotego - USDPLN przy 4,18
2025-01-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚLepsze dane Departamentu Pracy USA w piątek sprawiły, że rynki przeszacowały swoje oczekiwania dotyczące ruchów FED w tym roku. Wskazuje się na tylko jedną obniżkę stóp o 25 punktów baz., która jest w pełni wyceniana dopiero na grudzień (tydzień temu rynek widział ją w czerwcu). W efekcie na szerokim rynku mamy dalsze umocnienie dolara, co przekłada się na ruch USDPLN w stronę 4,18. Jesteśmy, zatem przy maksimach ze stycznia. Jeżeli zostaną wybite, to kolejnym celem będą okolice 4,2045, jakie miały miejsce w listopadzie.
Funt brytyjski na skraju przepaści? Co wydarzy się w 2025 roku!
2025-01-09 Analizy walutowe MyBank.plOd momentu, gdy Wielka Brytania opuściła Unię Europejską, kurs funta brytyjskiego stał się jednym z najbardziej obserwowanych wskaźników na rynkach walutowych. W 2025 roku pojawia się coraz więcej pytań i spekulacji na temat przyszłości tej waluty. Czy funt brytyjski czeka dalszy spadek, czy może wręcz przeciwnie – wyjdzie z obecnych zawirowań jeszcze silniejszy?