
Data dodania: 2012-02-17 (16:22)
Początek tygodnia przyniósł informację, iż grecki parlament zatwierdził w niedzielę nowe oszczędności, które mają przynieść 3,3 mld euro. Optymizmu jednak nie starczyło na długo i tuż po południu EUR/USD powrócił do osuwania się w kierunku niższych poziomów.
Inwestorzy ze sporym dystansem podeszli do wypracowanego porozumienia, bo do poprawy sytuacji w Grecji i tak jeszcze daleka droga. Tym bardziej, że podczas samego głosowania, niemal jedna czwarta posłów była przeciwna oszczędnościom. W poniedziałek handel na rynkach nie był zbyt interesujący. Puste kalendarium makroekonomiczne i brak bieżących wydarzeń spowodowały, że notowania były dosyć monotonne. Dobra aukcja włoskich bonów została zignorowana przez graczy. Poinformowano również, że warunki porozumienia Grecji z wierzycielami będą podane do wiadomości po spotkaniu ministrów finansów Strefy Euro. Po wejściu do handlu inwestorów z Ameryki nastroje nie uległy poprawie i wykres głównej pary walutowej dalej kontynuował spadki. W efekcie pod koniec sesji w Ameryce eurodolar znajdował się na poziomie 1,3180.
Moody’s tnie ratingi i obniża perspektywy
Wtorek rozpoczął się od informacji ze strony agencji Moody’s, która zdecydowała się na cięcia ratingów oraz zmiany perspektyw kilku krajów. Obcięto rating m.in. Włoch, Hiszpanii i Portugalii. Dostało się również Malcie, Słowacji i Słowenii. Dodatkowo obniżono perspektywę ratingu dla Wielkiej Brytanii, Francji i Austrii. Na cięcia ratingów 15 hiszpańskich banków zdecydowała się również agencja S&P. Najwidoczniej gracze nie bardzo przejęli się obniżkami ratingów, bo od początku sesji europejskiej w przewadze były byki. Pomagały również dane makro i dobra aukcja hiszpańskich bonów skarbowych. Niemiecki indeks instytutu ZEW wypadł sporo powyżej prognoz i ukształtował się na najwyższym poziomie od kwietnia 2011r.. Około południa wykres zameldował się na poziomie 1,32, skąd jednak do głosu doszła strona podażowa. Rynek obiegła informacja o tym, iż w IV kwartale 2011r. PKB Grecji skurczył się o 7 proc. w relacji rocznej, a portugalski o 2,7%. W tej sytuacji nie pomogły późniejsze dane makro z USA, gdzie wyniki sprzedaży detalicznej wypadły nieco słabiej, chociaż na plus -zaskoczyła sprzedaż bez samochodów, a poprzedni odczyt zrewidowano w dół. Na koniec szef Eurogrupy Jean-Claude Juncker poinformował, iż zamiast środowego spotkania ministrów finansów odbędzie się jedynie telekonferencja. Powodem był dalszy brak deklaracji greckich liderów politycznych w kwestii realizacji przyjętych reform. W konsekwencji EUR/USD skierował się w okolice poziomu 1,31.
Chiny oferują pomoc Europie
Już pod koniec sesji w USA indeksy wystrzeliły w górę. Sesja w Azji również zakończyła się na solidnych plusach, a wykres EUR/USD powędrował do poziomu 1,3160. Powodem była deklaracja prezesa chińskiego banku centralnego, który zapowiedział, że Chiny będą jeszcze więcej inwestowały w europejski dług. Dodatkowo w Grecji do wdrożenia reform zobowiązał się Jeorjos Papandreu (PASOK). To samo miał zrobić przywódca Nowej Demokracji, Antonis Samaras. W środę również miała odbyć się telekonferencja Eurogrupy. Niestety dobre nastroje nie trwały długo. Pierwszym sygnałem dla niedźwiedzi były słabe dane z Niemiec, gdzie IV kwartał 2011r. był najsłabszy od 2 lat, a gospodarka skurczyła się o 0,2 proc k/k. Również włoską gospodarkę dotknęła recesja, tam w ostatnim kwartale ubiegłego roku PKB kwartalnie spadło o 0,7 proc. Dane o PKB w Strefie Euro wypadły neutralnie, były zgodne z oczekiwaniami. Potem jednak nastroje zupełnie popsuły dwie informacje. Najpierw Antonis Samaras, który miał podpisać „lojalkę” stwierdził, iż zrobi to dopiero wtedy, kiedy jego partia wygra wybory. Chwilę później rynki obiegła informacja, iż Strefa Euro rozważa opóźnienie pomocy dla Grecji. Na efekty długo czekać nie trzeba było. EUR/USD gwałtownie zanurkował w okolice 1,3070. Dane z USA były mieszane i bykom nie pomogły. Nastroje próbował jeszcze ratować Jean-Claude Juncker twierdząc, że w poniedziałek zapadną decyzje ws. Grecji, ale to było zdecydowanie za mało, żeby cokolwiek zmienić.
Koniec tygodnia uratowany przez dane makro i greckie oszczędności
W czwartek agencja Moody’s postraszyła, że może obniżyć ratingi 131 instytucji finansowych, w tym 17 globalnych i 114 europejskich. Od rana tracił EUR/USD spadając nawet chwilowo poniżej poziomu 1,30. Dobra aukcja hiszpańskich bonów na notowania miała czysto kosmetyczny wpływ. Zupełna odmiana nastrojów nastąpiła po czwartkowych danych makro. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych okazała się najniższa od czterech lat. Dane z rynku nieruchomości również wypadły całkiem dobrze, a inflacja producencka minimalnie spadła. Na plus zaskoczył również indeks Fed z Filadelfii i byki ruszyły do ataku. Wieczorem pojawiła się również informacja, iż w Grecji znaleziono brakujące 325 mln euro oszczędności, będące jednym z trzech warunków do wypłaty kolejnej transzy pomocowej, fakt ten mocno zwiększył szansę na poniedziałkowe porozumienie w kwestii wypłaty transzy pomocowej. Wiadomo również, że operacja bond swap miałaby się rozpocząć 22 lutego i potrwać do 9 marca, a banki centralne strefy euro mogłyby w weekend wymienić stare obligacje na nowe, po to aby uniknąć strat. Dzięki temu i minimalnie niższej od prognoz inflacji konsumenckiej w USA w piątek zyskiwały zarówno indeksy giełdowe jak i eurodolar, a w efekcie udało się powrócić w okolice 1,3180.
Złoty podatny na grecką chorobę
Początek tygodnia był okresem stabilności złotego. W poniedziałek wypowiedział się Andrzej Rzońca, członek Rady Polityki pieniężnej, według którego brakuje argumentów za obniżką stóp procentowych, co nieco umacniało złotego. Również wypowiedzi Zyty Gilowskiej według, której złoty powinien zyskiwać, a inflacja wracać do celu w perspektywie najbliższych miesięcy umacniały rodzimą walutę, chociaż ich wpływ nie był znaczący. Wypowiedział się również Prezes Narodowego Banku Polskiego, Marek Belka, który zapowiedział, ze ministerstwo Finansów ograniczy wymianę środków na rynku, a będzie to robić w NBP. Głównym wydarzeniem makroekonomicznych dla polskich inwestorów był środowy odczyt inflacji konsumenckiej i piątkowy o produkcji przemysłowej. Inflacja ostatecznie spadła do poziomu 4,1% r/r, przy poprzednim odczycie na poziomie 4,6% r/r. Również produkcja przemysłowa wypadła lepiej od prognoz. Złoty mocno stracił w środę, po tym, jak zwiększyły się obawy o wypłatę Grecji kolejnej transzy pakietu pomocowego i doniesienia o jej ewentualnym przesunięciu. Na wykresie EUR/PLN zanotowaliśmy nawet poziom 4,24, a na USD/PLN 3,2670. Zmiana sytuacji nastąpiła dopiero po dobrych danych w Stanach Zjednoczonych i polepszeniu sytuacji w Grecji, w efekcie czego złoty nadrobił większość wcześniejszych strat. Ostatecznie, w piątek pod koniec sesji europejskiej złoty testował poziom 3,1762 na USD/PLN, a EUR/PLN 4,1858.
Moody’s tnie ratingi i obniża perspektywy
Wtorek rozpoczął się od informacji ze strony agencji Moody’s, która zdecydowała się na cięcia ratingów oraz zmiany perspektyw kilku krajów. Obcięto rating m.in. Włoch, Hiszpanii i Portugalii. Dostało się również Malcie, Słowacji i Słowenii. Dodatkowo obniżono perspektywę ratingu dla Wielkiej Brytanii, Francji i Austrii. Na cięcia ratingów 15 hiszpańskich banków zdecydowała się również agencja S&P. Najwidoczniej gracze nie bardzo przejęli się obniżkami ratingów, bo od początku sesji europejskiej w przewadze były byki. Pomagały również dane makro i dobra aukcja hiszpańskich bonów skarbowych. Niemiecki indeks instytutu ZEW wypadł sporo powyżej prognoz i ukształtował się na najwyższym poziomie od kwietnia 2011r.. Około południa wykres zameldował się na poziomie 1,32, skąd jednak do głosu doszła strona podażowa. Rynek obiegła informacja o tym, iż w IV kwartale 2011r. PKB Grecji skurczył się o 7 proc. w relacji rocznej, a portugalski o 2,7%. W tej sytuacji nie pomogły późniejsze dane makro z USA, gdzie wyniki sprzedaży detalicznej wypadły nieco słabiej, chociaż na plus -zaskoczyła sprzedaż bez samochodów, a poprzedni odczyt zrewidowano w dół. Na koniec szef Eurogrupy Jean-Claude Juncker poinformował, iż zamiast środowego spotkania ministrów finansów odbędzie się jedynie telekonferencja. Powodem był dalszy brak deklaracji greckich liderów politycznych w kwestii realizacji przyjętych reform. W konsekwencji EUR/USD skierował się w okolice poziomu 1,31.
Chiny oferują pomoc Europie
Już pod koniec sesji w USA indeksy wystrzeliły w górę. Sesja w Azji również zakończyła się na solidnych plusach, a wykres EUR/USD powędrował do poziomu 1,3160. Powodem była deklaracja prezesa chińskiego banku centralnego, który zapowiedział, że Chiny będą jeszcze więcej inwestowały w europejski dług. Dodatkowo w Grecji do wdrożenia reform zobowiązał się Jeorjos Papandreu (PASOK). To samo miał zrobić przywódca Nowej Demokracji, Antonis Samaras. W środę również miała odbyć się telekonferencja Eurogrupy. Niestety dobre nastroje nie trwały długo. Pierwszym sygnałem dla niedźwiedzi były słabe dane z Niemiec, gdzie IV kwartał 2011r. był najsłabszy od 2 lat, a gospodarka skurczyła się o 0,2 proc k/k. Również włoską gospodarkę dotknęła recesja, tam w ostatnim kwartale ubiegłego roku PKB kwartalnie spadło o 0,7 proc. Dane o PKB w Strefie Euro wypadły neutralnie, były zgodne z oczekiwaniami. Potem jednak nastroje zupełnie popsuły dwie informacje. Najpierw Antonis Samaras, który miał podpisać „lojalkę” stwierdził, iż zrobi to dopiero wtedy, kiedy jego partia wygra wybory. Chwilę później rynki obiegła informacja, iż Strefa Euro rozważa opóźnienie pomocy dla Grecji. Na efekty długo czekać nie trzeba było. EUR/USD gwałtownie zanurkował w okolice 1,3070. Dane z USA były mieszane i bykom nie pomogły. Nastroje próbował jeszcze ratować Jean-Claude Juncker twierdząc, że w poniedziałek zapadną decyzje ws. Grecji, ale to było zdecydowanie za mało, żeby cokolwiek zmienić.
Koniec tygodnia uratowany przez dane makro i greckie oszczędności
W czwartek agencja Moody’s postraszyła, że może obniżyć ratingi 131 instytucji finansowych, w tym 17 globalnych i 114 europejskich. Od rana tracił EUR/USD spadając nawet chwilowo poniżej poziomu 1,30. Dobra aukcja hiszpańskich bonów na notowania miała czysto kosmetyczny wpływ. Zupełna odmiana nastrojów nastąpiła po czwartkowych danych makro. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych okazała się najniższa od czterech lat. Dane z rynku nieruchomości również wypadły całkiem dobrze, a inflacja producencka minimalnie spadła. Na plus zaskoczył również indeks Fed z Filadelfii i byki ruszyły do ataku. Wieczorem pojawiła się również informacja, iż w Grecji znaleziono brakujące 325 mln euro oszczędności, będące jednym z trzech warunków do wypłaty kolejnej transzy pomocowej, fakt ten mocno zwiększył szansę na poniedziałkowe porozumienie w kwestii wypłaty transzy pomocowej. Wiadomo również, że operacja bond swap miałaby się rozpocząć 22 lutego i potrwać do 9 marca, a banki centralne strefy euro mogłyby w weekend wymienić stare obligacje na nowe, po to aby uniknąć strat. Dzięki temu i minimalnie niższej od prognoz inflacji konsumenckiej w USA w piątek zyskiwały zarówno indeksy giełdowe jak i eurodolar, a w efekcie udało się powrócić w okolice 1,3180.
Złoty podatny na grecką chorobę
Początek tygodnia był okresem stabilności złotego. W poniedziałek wypowiedział się Andrzej Rzońca, członek Rady Polityki pieniężnej, według którego brakuje argumentów za obniżką stóp procentowych, co nieco umacniało złotego. Również wypowiedzi Zyty Gilowskiej według, której złoty powinien zyskiwać, a inflacja wracać do celu w perspektywie najbliższych miesięcy umacniały rodzimą walutę, chociaż ich wpływ nie był znaczący. Wypowiedział się również Prezes Narodowego Banku Polskiego, Marek Belka, który zapowiedział, ze ministerstwo Finansów ograniczy wymianę środków na rynku, a będzie to robić w NBP. Głównym wydarzeniem makroekonomicznych dla polskich inwestorów był środowy odczyt inflacji konsumenckiej i piątkowy o produkcji przemysłowej. Inflacja ostatecznie spadła do poziomu 4,1% r/r, przy poprzednim odczycie na poziomie 4,6% r/r. Również produkcja przemysłowa wypadła lepiej od prognoz. Złoty mocno stracił w środę, po tym, jak zwiększyły się obawy o wypłatę Grecji kolejnej transzy pakietu pomocowego i doniesienia o jej ewentualnym przesunięciu. Na wykresie EUR/PLN zanotowaliśmy nawet poziom 4,24, a na USD/PLN 3,2670. Zmiana sytuacji nastąpiła dopiero po dobrych danych w Stanach Zjednoczonych i polepszeniu sytuacji w Grecji, w efekcie czego złoty nadrobił większość wcześniejszych strat. Ostatecznie, w piątek pod koniec sesji europejskiej złoty testował poziom 3,1762 na USD/PLN, a EUR/PLN 4,1858.
Źródło: Jacek Jarosz, Michał Mąkosa, FMC Managment
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w czwartek - Inflacja blisko celu, ale złoty nadal pod presją
2025-09-11 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek pozostaje względnie stabilny, choć notowania wielu walut sygnalizują ostrożność inwestorów wobec rynków wschodzących. Kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się powyżej poziomu 3,64 zł, frank szwajcarski kosztuje około 4,56 zł, a funt brytyjski handlowany jest w przedziale 4,92–4,93 zł. W relacji do euro złotówka zachowuje umiarkowaną siłę – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,26 zł. Wartość korony norweskiej względem złotego pozostaje niska, z kursem blisko 0,366 zł, co oznacza kontynuację wielotygodniowego trendu stabilizacji tej pary.
Czy dolar amerykański USD spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie?
2025-09-08 Kometarz walutowy MyBank.plCzy dolar amerykański spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie? To pytanie wraca falami zawsze wtedy, gdy na rynkach kumulują się trzy zjawiska: zmiana oczekiwań wobec polityki Rezerwy Federalnej, ruchy Narodowego Banku Polskiego oraz przesunięcia globalnego sentymentu do ryzyka. Na początku września 2025 r. USD/PLN jest notowany nieco powyżej 3,60, a więc od bariery 3,50 dzieli go ruch o zaledwie kilka procent. Z pozoru to niewiele. Rynki walutowe potrafią wykonać taki manewr w ciągu kilku sesji, gdy pojawi się spójny impuls makroekonomiczny.
Dlaczego frank szwajcarski zyskuje, gdy cały świat traci?
2025-09-04 Komentarz walutowy MyBank.plW chwili obecnej kurs franka szwajcarskiego (CHF) wobec polskiego złotego (PLN) wynosi około 4,54 PLN za 1 CHF, co odzwierciedla jego stabilność w ostatnich dniach. Waha się on między 4,53 a 4,56 PLN, z niewielką korektą w dół względem początku miesiąca, co sugeruje względnie spokojną notę w tej parze walutowej.
Czy cięcie stóp procentowych przez RPP we wrześniu jest przesądzone?
2025-09-02 Komentarz walutowy MyBank.plZbliżające się wrześniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej budzi coraz większe zainteresowanie inwestorów, analityków i kredytobiorców. Obniżka stóp procentowych wydaje się niemal pewna, ale nie brakuje argumentów, które mogłyby skłonić Radę do ostrożności. Czy faktycznie możemy mówić o przesądzonym scenariuszu?
Kursy walut 1 września – PLN trzyma fason względem CHF, GBP i NOK
2025-09-01 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek, 1 września 2025 roku, polski rynek walutowy przywitał nowy miesiąc i początek tygodnia stosunkowo spokojną, choć zauważalną aktywnością. Kursy kluczowych walut wobec złotego – USD, EUR, CHF, GBP i NOK – od rana były przedmiotem uważnej obserwacji inwestorów oraz przedsiębiorców prowadzących rozliczenia międzynarodowe. W okolicach godziny porannej dolar amerykański (USD) został wyceniony na poziomie około 3,641 PLN, co względem poprzedniego dnia oznaczało delikatny spadek wartości złotówki; jego dynamika oscylowała wokół –0,12 proc.
Jak polski złoty przetrwał globalny sztorm? PLN jako bohater rynków
2025-08-29 Felieton walutowy MyBank.plNiezwykła odporność polskiego złotego w obliczu eskalującej globalnej niepewności rynkowej stała się jednym z najbardziej intrygujących tematów ostatnich dni. Pomimo napiętej sytuacji makroekonomicznej i wyraźnych sygnałów spowolnienia na niektórych kluczowych rynkach europejskich, rodzima waluta konsekwentnie utrzymuje solidną pozycję wobec głównych graczy, zwłaszcza euro i dolara amerykańskiego.
PLN stabilny wśród walut — wszystkie kluczowe kursy bez znaczących zmian
2025-08-28 Komentarz walutowy XTBPolski złoty, mimo globalnych zawirowań, znajduje się obecnie w strefie względnej stabilności. Kursy głównych par z PLN poruszają się w wąskich przedziałach — USD/PLN oscyluje w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, GBP/PLN wynosi około 4,95, CHF/PLN to mniej więcej 4,57, a NOK/PLN utrzymuje się w granicach 0,36 zł. USD/PLN odnotował dziś skromny wzrost rzędu kilkudziesięciu punktów bazowych w porównaniu z poprzednim dniem, co sugeruje powściągliwe nastroje traderów. Te płynne wahania, choć niewielkie, są sygnałem ostrożności, zwłaszcza w okresie przed decydującymi komunikatami makroekonomicznymi z USA i Europy.
Kursy walut na żywo: funt rośnie, dolar stabilny, PLN trzyma się mocno
2025-08-26 Komentarz walutowy MyBank.plGdy inwestorzy na całym świecie śledzą dynamikę walut, dziś szczególną uwagę przyciąga polski złoty, jego rola w regionie oraz to, jak PLN reaguje na globalne impulsy. W porównaniu do głównych walut, kursy walut wobec złotówki wykazują wyraźne, choć umiarkowane wahania. Na rynku Forex para USD/PLN znajduje się w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, rejestrując lekką zwyżkę o około 0,15‑0,20 % w ciągu dnia.
Poniedziałek na Forex: kursy walut blisko piątkowego zamknięcia
2025-08-25 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek otwiera nowy tydzień na rynku Forex bez gwałtownych ruchów i z czytelnymi poziomami na parach z PLN. Bieżące kwotowania międzybankowe pokazują, że USD/PLN trzyma okolice 3,64–3,66, GBP/PLN mieści się nieco poniżej 4,92, CHF/PLN krąży przy 4,54, CAD/PLN pozostaje blisko 2,63–2,64, a NOK/PLN zbliża się do 0,36. To ceny „na teraz”, ustalane w czasie rzeczywistym, a nie kursy tabelowe z dziennego fixingu. Zmienność o poranku jest niska, różnice względem piątkowego popołudnia to ułamki procenta, a mikrostruktura arkusza zleceń wygląda równo, bez luk płynności.
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.