
Data dodania: 2011-12-08 (18:05)
Dzisiejsza decyzja ECB o obniżeniu stóp procentowych o 25 p.b. nie była jednomyślna, a kwestia cięcia o 50 p.b. nie była dyskutowana – takie informacje nie mogły ucieszyć inwestorów. Dodatkowo podczas konferencji prasowej, Mario Draghi obniżył prognozy przyszłorocznego wzrostu gospodarczego do przedziału „minus’” 0,4 proc. „plus” 1,0 proc., a zatem oficjalnie nie wykluczył recesji.
Szef Europejskiego Banku dał też do zrozumienia, iż ECB nie zamierza bardziej angażować się w program wykupu obligacji, a ewentualne dokapitalizowanie Międzynarodowego Funduszu Walutowego może być dość trudne z prawnego punktu widzenia… Mario Draghi wykluczył też ryzyko pojawienia się deflacji w strefie euro w najbliższych miesiącach, w czym część inwestorów upatrywała szans na ewentualny pretekst do rozpoczęcia „drukowania euro” w przyszłości. Innymi słowy, ECB nadal postępuje dość konserwatywnie, brak zgody w ECB, co do dzisiejszego cięcia stóp procentowych pokazuje też mocną pozycję obozu „jastrzębi”, co akurat jest fatalną informacją dla rynków na przyszłość. Jedyną dobrą informacją, jaka dzisiaj napłynęła z ECB były decyzje o większym wsparciu dla sektora bankowego – stopa rezerw obowiązkowych zostanie obniżona od 18 stycznia z obecnych 2 proc. do 1 proc., bank centralny złagodzi też wymogi dotyczące transakcji refinansujących (banki będą mogły deponować nie tylko papiery z potrójnym AAA), a także przeprowadzi dwie długoterminowe, bo trzyletnie operacje refinansowania (LTRO).
Słowa szefa Europejskiego Banku Centralnego, iż nie ma prawnych możliwości, aby w większym stopniu zaangażować się na europejskim rynku długu, postawiły inwestorów w dość trudnej sytuacji przed jutrzejszym szczytem Unii Europejskiej. Bo ani mechanizm EFSF, czy też mający go zastąpić ESM, czy też wreszcie wsparcie ze strony Międzynarodowego Funduszu Walutowego, nie będą wystarczające do tego, aby móc skutecznie wesprzeć zagrożone kraje strefy euro. Z kolei twarde stanowisko Niemiec, aby Europejski Mechanizm Stabilizacyjny (ESM) nie posiadał licencji bankowej, a tym samym nie miał możliwości zaciągania pożyczek w ECB, czy też odrzucenie idei emisji euroobligacji, sprawia, że coraz trudniej jest mówić o jakiejkolwiek skutecznej „ścianie ogniowej” w strefie euro. Czy w takiej sytuacji decyzje podjęte na jutrzejszym szczycie Unii Europejskiej, nawet jeżeli będą przełomowe i będą zakładać radykalne rozwiązania na rzecz pogłębienia integracji fiskalnej pomiędzy krajami „siedemnastki” (po twardym stanowisku premiera Wielkiej Brytanii szanse na zgodę wszystkich 27 państw Unii są nikłe), okażą się wystarczające? Procesy polityczno-gospodarcze trwają długo, a nie kilka dni. Nikt nam nie zagwarantuje, że w poniedziałek rano obudzimy się w nowej Europie…
Nerwowość globalnych inwestorów udzieliła się także naszemu złotemu. Jednocześnie Mirosław Gronicki, doradca szefa NBP, swoimi słowami o możliwym przeszacowaniu nominalnego PKB, co przekładałoby się na wyższą relację długu do PKB, odnowił spekulacje na temat możliwego naruszenia konstytucyjnego progu 55 proc. Dodatkowo ta wypowiedź padła w dość niefortunnym momencie, kiedy być może decydują się losy strefy euro i tym samym nie ma pewności, jak zachowa się złoty w końcu roku. Takie słowa mogą zachęcać zagranicznych spekulantów do gry przeciwko naszej walucie – będą oni świadomi, że prędzej czy później NBP i resort finansów będą mocno zdeterminowani do obrony kursu. Być może część z nich do takich wniosków już doszła – po południu złoty gwałtownie się osłabił - euro z impetem przebiło poziom 4,50 zł, a dolar zbliżył się do bariery 3,40 zł.
EUR/USD: Kolejna nieudana próba naruszenia okolic 1,3460, które są mocnym oporem na wykresie tygodniowym, a także mocne spadki po południu, które doprowadziły do naruszenia wsparcia na 1,33 i tym samym wyraźnego pogorszenia się układu na dziennych wykresach, faktycznie zanegowały jakiekolwiek pozytywne wskazania, jakie można było postawić jeszcze rano. Teraz czeka nas test strefy 1,3210-60 i dalej okolic minimum z początku października na 1,3144. Jutro zmienność może być duża, gdyż będą napływać być może nieraz sprzeczne plotki na temat przebiegu szczytu UE i ewentualnych rozwiązań ratunkowych dla strefy euro.
Słowa szefa Europejskiego Banku Centralnego, iż nie ma prawnych możliwości, aby w większym stopniu zaangażować się na europejskim rynku długu, postawiły inwestorów w dość trudnej sytuacji przed jutrzejszym szczytem Unii Europejskiej. Bo ani mechanizm EFSF, czy też mający go zastąpić ESM, czy też wreszcie wsparcie ze strony Międzynarodowego Funduszu Walutowego, nie będą wystarczające do tego, aby móc skutecznie wesprzeć zagrożone kraje strefy euro. Z kolei twarde stanowisko Niemiec, aby Europejski Mechanizm Stabilizacyjny (ESM) nie posiadał licencji bankowej, a tym samym nie miał możliwości zaciągania pożyczek w ECB, czy też odrzucenie idei emisji euroobligacji, sprawia, że coraz trudniej jest mówić o jakiejkolwiek skutecznej „ścianie ogniowej” w strefie euro. Czy w takiej sytuacji decyzje podjęte na jutrzejszym szczycie Unii Europejskiej, nawet jeżeli będą przełomowe i będą zakładać radykalne rozwiązania na rzecz pogłębienia integracji fiskalnej pomiędzy krajami „siedemnastki” (po twardym stanowisku premiera Wielkiej Brytanii szanse na zgodę wszystkich 27 państw Unii są nikłe), okażą się wystarczające? Procesy polityczno-gospodarcze trwają długo, a nie kilka dni. Nikt nam nie zagwarantuje, że w poniedziałek rano obudzimy się w nowej Europie…
Nerwowość globalnych inwestorów udzieliła się także naszemu złotemu. Jednocześnie Mirosław Gronicki, doradca szefa NBP, swoimi słowami o możliwym przeszacowaniu nominalnego PKB, co przekładałoby się na wyższą relację długu do PKB, odnowił spekulacje na temat możliwego naruszenia konstytucyjnego progu 55 proc. Dodatkowo ta wypowiedź padła w dość niefortunnym momencie, kiedy być może decydują się losy strefy euro i tym samym nie ma pewności, jak zachowa się złoty w końcu roku. Takie słowa mogą zachęcać zagranicznych spekulantów do gry przeciwko naszej walucie – będą oni świadomi, że prędzej czy później NBP i resort finansów będą mocno zdeterminowani do obrony kursu. Być może część z nich do takich wniosków już doszła – po południu złoty gwałtownie się osłabił - euro z impetem przebiło poziom 4,50 zł, a dolar zbliżył się do bariery 3,40 zł.
EUR/USD: Kolejna nieudana próba naruszenia okolic 1,3460, które są mocnym oporem na wykresie tygodniowym, a także mocne spadki po południu, które doprowadziły do naruszenia wsparcia na 1,33 i tym samym wyraźnego pogorszenia się układu na dziennych wykresach, faktycznie zanegowały jakiekolwiek pozytywne wskazania, jakie można było postawić jeszcze rano. Teraz czeka nas test strefy 1,3210-60 i dalej okolic minimum z początku października na 1,3144. Jutro zmienność może być duża, gdyż będą napływać być może nieraz sprzeczne plotki na temat przebiegu szczytu UE i ewentualnych rozwiązań ratunkowych dla strefy euro.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!
2025-06-25 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego wobec polskiego złotego zawsze budził duże emocje zarówno wśród inwestorów, przedsiębiorców, jak i osób planujących zagraniczne podróże. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym pytania o przyszłość dolara stają się wyjątkowo aktualne. W tym roku, w obliczu globalnych zmian gospodarczych i politycznych, pojawiają się szczególnie interesujące pytania o to, czy dolar może osiągnąć pułap 3,50 zł jeszcze przed końcem wakacji.
Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...
2025-06-25 Raport DM BOŚ z rynku walutŚroda przynosi mieszane wskazania w przestrzeni FX - dolar zyskuje do jena pośród G-10, ale nie są to duże zmiany. Z kolei nadal traci wobec walut Antypodów, oraz funta, co pokazuje, że na rynkach nadal jest widoczny apetyt na ryzyko, który powrócił po tym jak sytuacja na Bliskim Wschodzie się wyciszyła i rynki zaczęły wierzyć w to, że temat izraelsko-irański spadł na dłuższy czas z wokandy.
Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej
2025-06-25 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.
Trump kończy wojnę
2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walutWejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.
Rynki reagują ulgą
2025-06-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWe wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił zawieszenie broni między Izraelem a Iranem, jednak kilka godzin później Izrael oskarżył Teheran o naruszenie porozumienia, twierdząc, że wykrył wystrzelenie rakiet. W odpowiedzi izraelski minister obrony nakazał przeprowadzenie silnych uderzeń na cele w Teheranie. Choć Iran nie potwierdził oficjalnie zgody na rozejm, według anonimowych źródeł Trump zabiegał o pomoc emira Kataru w przekonaniu Iranu do zaakceptowania zawieszenia broni, co miało się ostatecznie udać.
Euforia po ogłoszeniu zawieszenia broni
2025-06-24 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump po godzinie 7 rano czasu europejskiego ogłosił, że weszło w życie zawieszenie broni pomiędzy Iranem oraz Izraelem. Choć pierwsze wspomnienie miało miejsce tuż po północy, to jednak szereg ataków rakietowych wskazywał raczej na dalszą eskalację sytuacji. Niemniej po burzliwych kilkudziesięciu godzinach, rynek wyraźnie odetchnął z ulgą, choć wcześniej również nie przejmował się zbyt mocno całą sytuacją. Co widzi na rynkach? Czy może dojść do eskalacji sytuacji z obecnego miejsca?
Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutRynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).
Rynek ropy i gazu ziemnego w centrum uwagi
2025-06-23 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW obliczu eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, szczególnie po amerykańskich atakach na irańskie obiekty nuklearne z 23 czerwca 2025 roku, zarówno rynek ropy, jak i gazu ziemnego znalazły się pod silną presją geopolityczną. O ile natychmiastowe skutki fizyczne tych działań (w postaci rzeczywistych zakłóceń w dostawach) nie są jeszcze widoczne, to napięcie w regionie przekłada się na wyraźny wzrost premii ryzyka, czego efektem są gwałtowne reakcje cenowe i rosnąca nerwowość wśród uczestników rynku.
Nic się nie dzieje?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałkowy ranek nie przynosi żadnej nerwowości na rynku, można powiedzieć, że mało co się dzieje w kontekście tego, jakie wydarzenia miały miejsce w weekend w globalnej polityce. Inwestorzy na razie dość powściągliwie reagują na dołączenie się USA do wojny izraelsko-irańskiej. Na razie Teheran nie podjął działań odwetowych wymierzonych bezpośrednio w Amerykanów, a media spekulują na ile Donald Trump będzie realnie angażował się mocniej w konflikt, ...
Wzrost awersji do ryzyna po eskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie
2025-06-23 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek 23 czerwca polski złoty utrzymuje się w stosunkowo stabilnym przedziale wobec głównych walut, jednak widoczne są oznaki wzrostu awersji do ryzyka na rynkach finansowych w reakcji na eskalację napięcia na Bliskim Wschodzie. Po niedawnym ataku sił amerykańskich na irańskie obiekty nuklearne, inwestorzy zaczęli masowo przenosić kapitał do tzw. bezpiecznych przystani – takich jak dolar amerykański, frank szwajcarski oraz złoto.