Data dodania: 2011-11-24 (10:20)
W dniu wczorajszym NBP przeprowadziło potwierdzoną interwencje na rynku złotego. Bank Centralny sprzedawał euro licząc na uzmocnienie polskiej waluty z uwagi na aukcje obligacji „lokomotywy europejskiej” – Niemiec.
Tak się jednak nie stało, sprzedaż instrumentów dłużnych zakończyła się fiaskiem z uwagi na brak zainteresowania kupujących przy oprocentowaniu 1,98%(rynek wtórny naruszył dzisiaj 2,168%). Warto jednak zaznaczyć, iż popyt owszem pojawił się, ale przy wyższych rentownościach, na co jednak Niemcy nie chciały się zgodzić. Już poprzednia aukcja wskazywała, iż z „Bundami” nie dzieje się najlepiej, gdzie oferta została domknięta tylko z uwagi na wkroczenie Bundesbanku. Jednoznacznie wpłynęło to na notowania euro, które dynamicznym ruchem zanotowały półtora miesięczne minimum. Rynek zareagował panicznie, jednak, gdy spojrzymy na wczorajsze wydarzenia z szerzej perspektywy okazuje się, iż paradoksalnie zbliża nas to do podjęcia decyzji dotyczącej sposobu zmierzenia się z kryzysem w Strefie. Wyraźne ostrzeżenie zostało wystosowane w kierunku Niemiec, iż zawirowania zadłużeniowe krajów Euro zaczynają uderzać również w wycenę wiarygodności najstabilniejszego państwa Strefy. Być może będzie to impuls w wyniku, którego Kanclerz Merkel ostatecznie zdecyduje się na, któryś z wariantów proponowanych przez KE zakładający włączenie się EBC w program.
Decyzja o wczorajszej interwencji wpisuje się w cykl aktywności BGK i NBP, jednocześnie pomimo braku realnego wzrostu wartości złotego pod koniec dnia, sama interwencja pokazuje, iż Bank Centralny wraz z MF są obecni na rynku i zdecydowanie nie jest to koniec ich działań. Historycznie działania NBP miały raczej miejsce przeważnie w okresach o zmniejszonej płynności przez co reakcja na rynku była większa, niemniej ostatnie decyzje wskazują odejście od tego schematu na rzecz wykorzystania krótkotrwałych impulsów w trakcie sesji. Dotychczasowy schemat wskazuje, iż BGK dystrybuuje środki pozyskane z emisji obligacji denominowanych w dolarach (2mld $), natomiast NBP skupia się na upłynnianiu euro pochodzącego z funduszy europejskich. Jednocześnie kluczowym czynnikiem warunkującym „powodzenie” takich działań jest sytuacja na EUR/USD, gdzie wczorajszy „szok” związany z niedopięciem aukcji Bundów, skutecznie skokowo zwiększył awersje do ryzyka tym samym zwiększając presję na złotego. Z wypowiedzi przedstawiciela Polskiego Banku Centralnego, wiceprezesa NBP Witolda Kozińskiego, jasno wynika, iż instytucja podejmie dalsze działania mające na celu ograniczenie deprecjacji złotego. Jednocześnie w wyniku niesprzyjającego otoczenia makro można założyć, iż będzie to miało na celu jedynie osłabienie trendu wzrostowego na parach, a nie odwrócenie tendencji. Jako poziomy obrony kursu można zakładać 4,52 – 4,53, które stanowiły w trakcie historycznych interwencji kluczowy punkt przy podejmowaniu decyzji o wejściu w rynek. Aktywność instytucji będzie miała swoje apogeum pod koniec grudnia, kiedy to zwyczajowo będzie podliczany dług publiczny względem PKB, gdzie kluczową role odegra poziom złotego. Tym samym okresy (takie jak dzisiejszy – Święto Dziękczynienia) o zmniejszonej płynności mogą zostać wykorzystane przez instytucje do kolejnej próby zbicia kursu. NBP i BGK muszą podjąć doraźne działania ponieważ czym bliżej kluczowej daty pod koniec grudnia, tym samym przy spadku wartości złotego, potrzeba będzie więcej determinacji i funduszy, aby sprowadzić wycenę do pożądanego poziomu.
Z technicznego punktu widzenia euro złoty znajduje się blisko szczytu z 22/23 września, gdzie miała miejsce poprzednia interwencja NBP o wartości przeszło 1mld EUR, która gwałtownie zbiła kurs aż o 15gr. W dalszym ciągu jako kluczowy poziom należy rozpatrywać 4.500, który jest niezwykle newralgiczny zarówno dla opinii publicznej jak i decydentów z Banku Centralnego. Jako krótkoterminowe funkcjonować będą poziomy 4,45 PLN oraz 4,42 PLN.
Decyzja o wczorajszej interwencji wpisuje się w cykl aktywności BGK i NBP, jednocześnie pomimo braku realnego wzrostu wartości złotego pod koniec dnia, sama interwencja pokazuje, iż Bank Centralny wraz z MF są obecni na rynku i zdecydowanie nie jest to koniec ich działań. Historycznie działania NBP miały raczej miejsce przeważnie w okresach o zmniejszonej płynności przez co reakcja na rynku była większa, niemniej ostatnie decyzje wskazują odejście od tego schematu na rzecz wykorzystania krótkotrwałych impulsów w trakcie sesji. Dotychczasowy schemat wskazuje, iż BGK dystrybuuje środki pozyskane z emisji obligacji denominowanych w dolarach (2mld $), natomiast NBP skupia się na upłynnianiu euro pochodzącego z funduszy europejskich. Jednocześnie kluczowym czynnikiem warunkującym „powodzenie” takich działań jest sytuacja na EUR/USD, gdzie wczorajszy „szok” związany z niedopięciem aukcji Bundów, skutecznie skokowo zwiększył awersje do ryzyka tym samym zwiększając presję na złotego. Z wypowiedzi przedstawiciela Polskiego Banku Centralnego, wiceprezesa NBP Witolda Kozińskiego, jasno wynika, iż instytucja podejmie dalsze działania mające na celu ograniczenie deprecjacji złotego. Jednocześnie w wyniku niesprzyjającego otoczenia makro można założyć, iż będzie to miało na celu jedynie osłabienie trendu wzrostowego na parach, a nie odwrócenie tendencji. Jako poziomy obrony kursu można zakładać 4,52 – 4,53, które stanowiły w trakcie historycznych interwencji kluczowy punkt przy podejmowaniu decyzji o wejściu w rynek. Aktywność instytucji będzie miała swoje apogeum pod koniec grudnia, kiedy to zwyczajowo będzie podliczany dług publiczny względem PKB, gdzie kluczową role odegra poziom złotego. Tym samym okresy (takie jak dzisiejszy – Święto Dziękczynienia) o zmniejszonej płynności mogą zostać wykorzystane przez instytucje do kolejnej próby zbicia kursu. NBP i BGK muszą podjąć doraźne działania ponieważ czym bliżej kluczowej daty pod koniec grudnia, tym samym przy spadku wartości złotego, potrzeba będzie więcej determinacji i funduszy, aby sprowadzić wycenę do pożądanego poziomu.
Z technicznego punktu widzenia euro złoty znajduje się blisko szczytu z 22/23 września, gdzie miała miejsce poprzednia interwencja NBP o wartości przeszło 1mld EUR, która gwałtownie zbiła kurs aż o 15gr. W dalszym ciągu jako kluczowy poziom należy rozpatrywać 4.500, który jest niezwykle newralgiczny zarówno dla opinii publicznej jak i decydentów z Banku Centralnego. Jako krótkoterminowe funkcjonować będą poziomy 4,45 PLN oraz 4,42 PLN.
Źródło: Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Trump nie chce bessy?
2025-01-14 Raport DM BOŚ z rynku walutŻaden polityk nie chciałby być obarczony o to, że doprowadził do załamania się rynku - przynajmniej bezpośrednio. Wczoraj wieczorem agencja Bloomberg podała powołując się na źródła, jakoby otoczenie Trumpa (w tym przyszły szef Departamentu Skarbu) miało pracować nad progresywnym scenariuszem dotyczącym wprowadzenia wysokich stawek celnych - te miały by być podnoszone w tempie 2-5 proc. miesięcznie, aż osiągną wyznaczony cel.
Ryzyko recesji w USA
2025-01-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOstatnie spadki na amerykańskim rynku akcji skłaniają do refleksji, czy mogą zwiastować poważniejsze turbulencje. W ostatnich latach temat recesji zdawał się tracić na znaczeniu w debatach ekonomicznych. Jednak pomimo optymistycznych danych makroekonomicznych na 2025 roku, takich jak stabilny wzrost PKB w Stanach Zjednoczonych, warto zastanowić się, czy rosnące zaufanie nie prowadzi do samozadowolenia, które może przyczynić się do nieoczekiwanych trudności.
Czy To Koniec Franka Szwajcarskiego? Oto Co Mówią Eksperci na 2025!
2025-01-14 Komentarz walutowy MyBank.plFrank szwajcarski (CHF) od dawna cieszy się reputacją jednej z najbezpieczniejszych walut na świecie. Stabilność gospodarcza Szwajcarii, silny sektor finansowy oraz polityczna neutralność przyczyniły się do utrzymania wysokiej wartości CHF w stosunku do innych walut. Jednak dynamiczne zmiany na arenie międzynarodowej, nieprzewidywalne wydarzenia gospodarcze oraz wewnętrzne wyzwania mogą zagrażać tej pozycji. Czy rzeczywiście stoimy na progu końca ery frankowej? Przeanalizujmy dogłębnie sytuację, korzystając z opinii ekspertów, aktualnych danych oraz prognoz na rok 2025.
Kij i marchewka
2025-01-14 Poranny komentarz walutowy XTBPrezydentura Donalda Trumpa zbliża się wielkimi krokami. Wraz z nią sporo niepewności co do kształtu polityki gospodarczej, szczególnie handlowej. Jedno jednak jest pewne – powracający prezydent będzie próbował wpływać na rynki. W zasadzie robi to już teraz. Tak zwany Trump Trade był w drugiej połowie minionego roku dla Wall Street bardzo pozytywny. Oczekiwania nie tylko przedłużenia, ale wręcz dalszego obniżenia podatków korporacyjnych oraz bardziej przyjaznych regulacji pchnęły notowania na Wall Street do rekordowych poziomów.
Sankcje ograniczają globalną podaż ropy
2025-01-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersNowe sankcje nałożone przez Stany Zjednoczone na rosyjski przemysł naftowy znacząco zmieniły perspektywy na rynku ropy, które jeszcze niedawno wskazywały na nadwyżkę podaży i stabilne, niskie ceny surowca. Obecnie sytuacja wygląda zupełnie inaczej – ropa Brent osiągnęła najwyższe poziomy od ponad czterech miesięcy, a analitycy coraz częściej mówią o możliwości dalszych wzrostów cen. Sankcje USA, wymierzone w rosyjskich producentów, ubezpieczycieli oraz tankowce transportujące ropę, mogą znacząco ograniczyć globalną podaż.
Dominacja dolara i rosnące rentowności trzęsą rynkiem
2025-01-13 Poranny komentarz walutowy XTBUmocnienie amerykańskiego dolara rzuca cień na nastroje Wall Street i nakłada presję zarówno na rynki, jak i waluty gospodarek wschodzących. Nadzieje na cięcia stóp za oceanem w 2025 roku niemal całkowicie wyparowały. To między innymi efekt zaskakująco mocnego raportu NFP z amerykańskiego rynku pracy, mocnego wzrostu cen usług w zeszłotygodniowym raporcie ISM z USA oraz cen ropy, które rosną dziś już czwarty tydzień z rzędu, powyżej 80 USD za baryłkę.
Rynek złotego - USDPLN przy 4,18
2025-01-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚLepsze dane Departamentu Pracy USA w piątek sprawiły, że rynki przeszacowały swoje oczekiwania dotyczące ruchów FED w tym roku. Wskazuje się na tylko jedną obniżkę stóp o 25 punktów baz., która jest w pełni wyceniana dopiero na grudzień (tydzień temu rynek widział ją w czerwcu). W efekcie na szerokim rynku mamy dalsze umocnienie dolara, co przekłada się na ruch USDPLN w stronę 4,18. Jesteśmy, zatem przy maksimach ze stycznia. Jeżeli zostaną wybite, to kolejnym celem będą okolice 4,2045, jakie miały miejsce w listopadzie.
Funt brytyjski na skraju przepaści? Co wydarzy się w 2025 roku!
2025-01-09 Analizy walutowe MyBank.plOd momentu, gdy Wielka Brytania opuściła Unię Europejską, kurs funta brytyjskiego stał się jednym z najbardziej obserwowanych wskaźników na rynkach walutowych. W 2025 roku pojawia się coraz więcej pytań i spekulacji na temat przyszłości tej waluty. Czy funt brytyjski czeka dalszy spadek, czy może wręcz przeciwnie – wyjdzie z obecnych zawirowań jeszcze silniejszy?
Czy dolar amerykański będzie droższy niż 4,50 zł w 2025 roku?
2025-01-09 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego (USD) w stosunku do polskiego złotego (PLN) od wielu lat budzi zainteresowanie inwestorów, eksporterów, importerów oraz osób planujących zagraniczne podróże. Wahania kursu walutowego mają istotny wpływ na polską gospodarkę, a prognozy dotyczące ceny dolara w 2025 roku są przedmiotem licznych spekulacji. Czy warto oczekiwać, że dolar przekroczy wartość 4,50 zł? Przyjrzyjmy się czynnikom, które mogą wpłynąć na taki scenariusz.
Przecena funta i wyprzedaż obligacji UK
2025-01-09 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW ostatnim czasie sporo dzieje się na rynku brytyjskich obligacji oraz na wycenie funta szterlinga. 10-letnie papiery dłużne UK osiągnęły najwyższy poziom od 2008 roku a 30-letnie wzbiły się do pułapu nieobserwowanego od 1998 roku. Jednocześnie funt znalazł się pod presją. W relacji do dolara amerykańskiego stracił 1 proc. Dziś ponownie spada a para walutowa GBPUSD zniżkuje do 1,2250 – to najniższy poziom od jesieni 2023 roku.