Data dodania: 2011-11-17 (17:21)
Dzisiejsze aukcja 10-letnich hiszpańskich obligacji nie mogła napawać zbytnim optymizmem, zwłaszcza jak spojrzy się na średnią rentowność uzyskaną na przetargu – 6,975 proc. Była ona wyższa, niż na rynku wtórnym, co pokazuje, że inwestorzy nie zapatrują się zbyt dobrze na perspektywy dla hiszpańskiego długu.
Wyższe rentowności dominowały też na przetargu francuskich papierów. W efekcie pada coraz więcej głosów, że sytuacja na europejskim rynku długu jest podbramkowa i konieczne jest podjęcie nieszablonowych działań, które mogłyby uspokoić sytuację. Oczy wszystkich są zwrócone na Niemcy, którzy cały czas sprzeciwiają się temu, aby Europejski Bank Centralny rozpoczął masowy skup obligacji zagrożonych krajów, a więc faktycznie uruchomił program poluzowania ilościowego (ostatnie zakupy są symboliczne i nie podchodzą pod program QE). Dzisiaj niemiecki minister gospodarki Wolfgang Schauble przyznał, że kryzys w strefie euro zaczyna coraz bardziej dotykać sfery realnej – oczywiście chodzi tutaj o zagrożenia dla sektora bankowego. Wczoraj wieczorem agencja Fitch ostrzegła, iż amerykańskie banki mogą mieć problemy z tytułu ekspozycji na europejski dług, a Moody’s obciął dzisiaj rano ratingi dla 12 niemieckich banków zaangażowanych w sektorze publicznym. W efekcie po południu pojawiły się spekulacje, jakoby poważnie rozważany był wariant w którym Europejski Bank Centralny miał przekazywać środki do Międzynarodowego Funduszu Walutowego, aby ten mógł udzielać ratunkowych pożyczek zagrożonym krajom. Taka operacja byłaby w zasadzie zgodna ze statutem ECB i nie naruszałaby wiarygodności banku centralnego, na co wielokrotnie zwracali uwagę Niemcy. Wydaje się być też sensowna, gdyż MFW słynie z tego, że udziela ratunkowych pożyczek pod dość restrykcyjnymi warunkami, ale czy na obecną chwilę takie działania uspokoją sytuację? Mam wrażenie, że o takim pomyśle trzeba było mówić pół roku temu, zanim rozpoczęły się dyskusje o zwiększeniu „mocy” Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej – swoją drogą wokół projektu EFSF rodzi się coraz więcej znaków zapytania i najprawdopodobniej głównymi strażakami Eurolandu będą MFE i ECB. Tak czy inaczej – pojawiające się spekulacje, że szykuje się coś „specjalnego” pomagały dzisiaj notowaniom euro – notowania EUR/USD po południu wzrosły w okolice 1,3530. Inwestorzy mogli też zwrócić uwagę na słowa członka FED, Jamesa Bullarda, który nie wykluczył, że FED mógłby wesprzeć ECB dodatkową płynnością, jeżeli sytuacja w strefie euro uległaby dalszemu pogorszeniu.
Obserwowane odbicie notowań EUR/USD to także wynik lepszych danych makroekonomicznych z USA – cotygodniowe bezrobocie spadło do 388 tys., liczba wydanych pozwoleń na budowy wzrosła w październiku o 10,9 proc. m/m do 653 tys., a liczba rozpoczętych budów spadła zaledwie o 0,3 proc. m/m do 628 tys. Wprawdzie słabszy od prognoz był odczyt indeksu Philly FED, który w listopadzie wyniósł tylko 3,6 pkt., wobec oczekiwanych 8,0 pkt., ale wskazywano na wyraźny wzrost subindeksu zatrudnienia, co tym samym ograniczyło negatywną wymowę ogólnego wskaźnika. Obserwowaną po południu słabość dolara, można też tłumaczyć obawami rynku związanymi z polityczną batalią w Kongresie, która jeżeli nie zakończy się kompromisem ws. cięć wydatków (do 23 listopada), to może nasilić spekulacje odnośnie możliwości cięcia ratingu USA (o takiej możliwości informowała wczoraj telewizja Fox News).
W naszym regionie uwagę zwracał dzisiaj węgierski forint, który wyraźnie zyskał po tym, jak tamtejszy minister gospodarki nie wykluczył, że Węgry mogą wznowić negocjacje z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, które kilkanaście miesięcy temu zerwał rząd Victora Orbana. To nieco pomogło złotemu, chociaż wyraźnie widać, że kluczem może okazać się jutrzejsze expose premiera Tuska. W rannym komentarzu przestrzegałem przed nadmiernymi oczekiwaniami związanymi z tym faktem – chociaż w ciągu kilku najbliższych dni złoty może nam się umocnić, ale w większym stopniu może być to wynikiem poprawy nastrojów wokół strefy euro.
EUR/USD: Rano wspominałem, że większe prawdopodobieństwo można wiązać z krótkoterminowym ruchem do góry, a kluczowe będzie pokonanie oporu na 1,3550. Nie można wykluczyć, że do takiej próby dojdzie już w ciągu najbliższych godzin, zwłaszcza, że budująca się biała dzienna świeca, wygląda dość dobrze w zestawieniu z wczorajszą. W takiej sytuacji kolejnym etapem będzie przejście strefy 1,3600-1,3650, która to próba może zostać podjęta jutro. W pierwszej połowie przyszłego tygodnia możemy się kierować w stronę 1,3750-1,3800 (kluczem może okazać się data 23 listopada, o której piszę w głównym komentarzu).
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A.
Obserwowane odbicie notowań EUR/USD to także wynik lepszych danych makroekonomicznych z USA – cotygodniowe bezrobocie spadło do 388 tys., liczba wydanych pozwoleń na budowy wzrosła w październiku o 10,9 proc. m/m do 653 tys., a liczba rozpoczętych budów spadła zaledwie o 0,3 proc. m/m do 628 tys. Wprawdzie słabszy od prognoz był odczyt indeksu Philly FED, który w listopadzie wyniósł tylko 3,6 pkt., wobec oczekiwanych 8,0 pkt., ale wskazywano na wyraźny wzrost subindeksu zatrudnienia, co tym samym ograniczyło negatywną wymowę ogólnego wskaźnika. Obserwowaną po południu słabość dolara, można też tłumaczyć obawami rynku związanymi z polityczną batalią w Kongresie, która jeżeli nie zakończy się kompromisem ws. cięć wydatków (do 23 listopada), to może nasilić spekulacje odnośnie możliwości cięcia ratingu USA (o takiej możliwości informowała wczoraj telewizja Fox News).
W naszym regionie uwagę zwracał dzisiaj węgierski forint, który wyraźnie zyskał po tym, jak tamtejszy minister gospodarki nie wykluczył, że Węgry mogą wznowić negocjacje z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, które kilkanaście miesięcy temu zerwał rząd Victora Orbana. To nieco pomogło złotemu, chociaż wyraźnie widać, że kluczem może okazać się jutrzejsze expose premiera Tuska. W rannym komentarzu przestrzegałem przed nadmiernymi oczekiwaniami związanymi z tym faktem – chociaż w ciągu kilku najbliższych dni złoty może nam się umocnić, ale w większym stopniu może być to wynikiem poprawy nastrojów wokół strefy euro.
EUR/USD: Rano wspominałem, że większe prawdopodobieństwo można wiązać z krótkoterminowym ruchem do góry, a kluczowe będzie pokonanie oporu na 1,3550. Nie można wykluczyć, że do takiej próby dojdzie już w ciągu najbliższych godzin, zwłaszcza, że budująca się biała dzienna świeca, wygląda dość dobrze w zestawieniu z wczorajszą. W takiej sytuacji kolejnym etapem będzie przejście strefy 1,3600-1,3650, która to próba może zostać podjęta jutro. W pierwszej połowie przyszłego tygodnia możemy się kierować w stronę 1,3750-1,3800 (kluczem może okazać się data 23 listopada, o której piszę w głównym komentarzu).
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Trump nie chce bessy?
2025-01-14 Raport DM BOŚ z rynku walutŻaden polityk nie chciałby być obarczony o to, że doprowadził do załamania się rynku - przynajmniej bezpośrednio. Wczoraj wieczorem agencja Bloomberg podała powołując się na źródła, jakoby otoczenie Trumpa (w tym przyszły szef Departamentu Skarbu) miało pracować nad progresywnym scenariuszem dotyczącym wprowadzenia wysokich stawek celnych - te miały by być podnoszone w tempie 2-5 proc. miesięcznie, aż osiągną wyznaczony cel.
Ryzyko recesji w USA
2025-01-14 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOstatnie spadki na amerykańskim rynku akcji skłaniają do refleksji, czy mogą zwiastować poważniejsze turbulencje. W ostatnich latach temat recesji zdawał się tracić na znaczeniu w debatach ekonomicznych. Jednak pomimo optymistycznych danych makroekonomicznych na 2025 roku, takich jak stabilny wzrost PKB w Stanach Zjednoczonych, warto zastanowić się, czy rosnące zaufanie nie prowadzi do samozadowolenia, które może przyczynić się do nieoczekiwanych trudności.
Czy To Koniec Franka Szwajcarskiego? Oto Co Mówią Eksperci na 2025!
2025-01-14 Komentarz walutowy MyBank.plFrank szwajcarski (CHF) od dawna cieszy się reputacją jednej z najbezpieczniejszych walut na świecie. Stabilność gospodarcza Szwajcarii, silny sektor finansowy oraz polityczna neutralność przyczyniły się do utrzymania wysokiej wartości CHF w stosunku do innych walut. Jednak dynamiczne zmiany na arenie międzynarodowej, nieprzewidywalne wydarzenia gospodarcze oraz wewnętrzne wyzwania mogą zagrażać tej pozycji. Czy rzeczywiście stoimy na progu końca ery frankowej? Przeanalizujmy dogłębnie sytuację, korzystając z opinii ekspertów, aktualnych danych oraz prognoz na rok 2025.
Kij i marchewka
2025-01-14 Poranny komentarz walutowy XTBPrezydentura Donalda Trumpa zbliża się wielkimi krokami. Wraz z nią sporo niepewności co do kształtu polityki gospodarczej, szczególnie handlowej. Jedno jednak jest pewne – powracający prezydent będzie próbował wpływać na rynki. W zasadzie robi to już teraz. Tak zwany Trump Trade był w drugiej połowie minionego roku dla Wall Street bardzo pozytywny. Oczekiwania nie tylko przedłużenia, ale wręcz dalszego obniżenia podatków korporacyjnych oraz bardziej przyjaznych regulacji pchnęły notowania na Wall Street do rekordowych poziomów.
Sankcje ograniczają globalną podaż ropy
2025-01-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersNowe sankcje nałożone przez Stany Zjednoczone na rosyjski przemysł naftowy znacząco zmieniły perspektywy na rynku ropy, które jeszcze niedawno wskazywały na nadwyżkę podaży i stabilne, niskie ceny surowca. Obecnie sytuacja wygląda zupełnie inaczej – ropa Brent osiągnęła najwyższe poziomy od ponad czterech miesięcy, a analitycy coraz częściej mówią o możliwości dalszych wzrostów cen. Sankcje USA, wymierzone w rosyjskich producentów, ubezpieczycieli oraz tankowce transportujące ropę, mogą znacząco ograniczyć globalną podaż.
Dominacja dolara i rosnące rentowności trzęsą rynkiem
2025-01-13 Poranny komentarz walutowy XTBUmocnienie amerykańskiego dolara rzuca cień na nastroje Wall Street i nakłada presję zarówno na rynki, jak i waluty gospodarek wschodzących. Nadzieje na cięcia stóp za oceanem w 2025 roku niemal całkowicie wyparowały. To między innymi efekt zaskakująco mocnego raportu NFP z amerykańskiego rynku pracy, mocnego wzrostu cen usług w zeszłotygodniowym raporcie ISM z USA oraz cen ropy, które rosną dziś już czwarty tydzień z rzędu, powyżej 80 USD za baryłkę.
Rynek złotego - USDPLN przy 4,18
2025-01-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚLepsze dane Departamentu Pracy USA w piątek sprawiły, że rynki przeszacowały swoje oczekiwania dotyczące ruchów FED w tym roku. Wskazuje się na tylko jedną obniżkę stóp o 25 punktów baz., która jest w pełni wyceniana dopiero na grudzień (tydzień temu rynek widział ją w czerwcu). W efekcie na szerokim rynku mamy dalsze umocnienie dolara, co przekłada się na ruch USDPLN w stronę 4,18. Jesteśmy, zatem przy maksimach ze stycznia. Jeżeli zostaną wybite, to kolejnym celem będą okolice 4,2045, jakie miały miejsce w listopadzie.
Funt brytyjski na skraju przepaści? Co wydarzy się w 2025 roku!
2025-01-09 Analizy walutowe MyBank.plOd momentu, gdy Wielka Brytania opuściła Unię Europejską, kurs funta brytyjskiego stał się jednym z najbardziej obserwowanych wskaźników na rynkach walutowych. W 2025 roku pojawia się coraz więcej pytań i spekulacji na temat przyszłości tej waluty. Czy funt brytyjski czeka dalszy spadek, czy może wręcz przeciwnie – wyjdzie z obecnych zawirowań jeszcze silniejszy?
Czy dolar amerykański będzie droższy niż 4,50 zł w 2025 roku?
2025-01-09 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego (USD) w stosunku do polskiego złotego (PLN) od wielu lat budzi zainteresowanie inwestorów, eksporterów, importerów oraz osób planujących zagraniczne podróże. Wahania kursu walutowego mają istotny wpływ na polską gospodarkę, a prognozy dotyczące ceny dolara w 2025 roku są przedmiotem licznych spekulacji. Czy warto oczekiwać, że dolar przekroczy wartość 4,50 zł? Przyjrzyjmy się czynnikom, które mogą wpłynąć na taki scenariusz.
Przecena funta i wyprzedaż obligacji UK
2025-01-09 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW ostatnim czasie sporo dzieje się na rynku brytyjskich obligacji oraz na wycenie funta szterlinga. 10-letnie papiery dłużne UK osiągnęły najwyższy poziom od 2008 roku a 30-letnie wzbiły się do pułapu nieobserwowanego od 1998 roku. Jednocześnie funt znalazł się pod presją. W relacji do dolara amerykańskiego stracił 1 proc. Dziś ponownie spada a para walutowa GBPUSD zniżkuje do 1,2250 – to najniższy poziom od jesieni 2023 roku.