
Data dodania: 2011-11-17 (11:16)
Czy nowy grecki premier Lukas Papademos, który wczoraj uzyskał od parlamentu wotum zaufania dla swojego gabinetu jedności narodowej, może czuć się wygranym? Nie do końca – lider greckiej opozycyjnej Nowej Demokracji nadal nie zgadza się na pisemne zobowiązanie, ...
... co do wspierania koniecznego programu reform, który otwierałby drogę do wdrożenia ustaleń z ostatniego unijnego szczytu, w tym procesu redukcji zadłużenia o 100 mld EUR poprzez „dobrowolne” odpisy na obligacjach, będących w posiadaniu prywatnych inwestorów. Wczoraj zwracałem uwagę na to, że w zasadzie rynki będą musiały przyzwyczaić się do sposobu uprawiania greckiej polityki, a ryzyko, że Nowa Demokracja rzeczywiście będzie mocno blokować konieczne reformy nie jest duże. Tyle, że to na pewno nie pomaga w negocjacjach, jakie rozpoczęły się wczoraj wieczorem pomiędzy greckim rządem, a Instytute of International Finance reprezentującym prywatnych inwestorów, głównie banki. Pamiętajmy, że proces 50 proc. „strzyżenia” na obligacjach ma być w swoim założeniu „dobrowolny” i politycy muszą uczynić wszystko, aby jak najwięcej prywatnych wierzycieli wzięło w nim udział. Niemniej negocjacje mogą trochę potrwać, być może zostaną sfinalizowane dopiero w momencie, kiedy Komisja Europejska, ECB i MFW odblokują kolejne transze pomocy dla Grecji. Tym samym temat grecki nie powinien być w najbliższym czasie w centrum zainteresowania inwestorów. Podobnie, jak włoski, gdzie technokratyczny rząd Mario Montiego jeszcze w tym tygodniu powinien otrzymać wotum zaufania.
Wczoraj wspominałem, że uwaga inwestorów pomału przesuwa się w stronę Hiszpanii – kluczowa będzie dzisiejsza aukcja 10-letnich obligacji, o której piszę w subiektywnym kalendarzu, a także zbliżające się wybory. Wskazuje się, że socjaliści Zapatero poniosą w nich sromotną klęskę, a władzę obejmą konserwatyści z Partii Ludowej. Analitycy zaczynają być jednak sceptyczni, czy jej lider Mariano Rajoy, zgłaszający wprawdzie wolę kontynuacji programu reform, będzie w stanie zwiększyć konieczne cięcia. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy gospodarka wchodzi w recesję, a hiszpańskie banki mogą mieć dodatkowe problemy ze złymi kredytami hipotecznymi i długami samorządów.
Na końcu warto chwilę poświęcić sytuacji w kraju. We wczorajszym raporcie popołudniowym zwracałem uwagę, że interwencje BGK na rynku złotego, przeprowadzane w pojedynkę, raczej nie będą skuteczne. I rzeczywiście złoty dalej nam słabnie – dzisiaj o poranku kurs EUR/PLN uderzył nawet w barierę 4,45, a USD/PLN wyszedł ponad opór na 3,30. W kolejnych godzinach sytuacja nieco się uspokoiła. Oczywiście można tłumaczyć słabość złotego dalszymi zawirowaniami wokół strefy euro, z tym, że notowania wspólnej waluty w ostatnich kilkudziesięciu godzinach nie szły wyraźnie w dół. Można odnieść wrażenie, że rynek słabnie przez rosnące obawy związane z perspektywami dla polskiego sektora bankowego po niekorzystnej opinii agencji Moody’s z poniedziałku, a także za sprawą spekulacji związanych z jutrzejszym expose premiera Tuska. Generalnie wszyscy wskazują na to, iż zapowie on konieczne cięcia i reformy. Zgoda, ale na żadne strukturalne działania już w 2012 r. nie ma co liczyć – jest po prostu na to za późno – i tym samym wcale nie ma gwarancji, że agencje ratingowe nas z tego nie rozliczą…
EUR/PLN: Wczorajsze zejście poniżej 4,40 będące echem interwencji BGK na rynku, było dość krótkie. Dzisiaj o poranku notowania uderzyły w barierę 4,45 – o jej istotności pisałem od kilku dni (strefa 4,45-4,50 to już potencjalny poziom do skoordynowanych interwencji MF/NBP). Układ dziennych wskaźników pozostaje wciąż pro-wzrostowy, ale rośnie ryzyko korekcyjnego umocnienia się złotego. Niemniej na razie bariera 4,38-4,40 będzie mocnym wsparciem, chociaż w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin może być znów testowana.
USD/PLN: Kolejna próba złamania 3,30 zaprowadziła nas na nowy lokalny szczyt (3,3150), ale nie na długo – szybko wróciliśmy poniżej 3,30. Dalszy rozwój wypadków może zależeć od sytuacji na EUR/USD, chociaż większe prawdopodobieństwo tkwi w korekcyjnym umocnieniu się złotego. Reasumując, w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin rynek może znów zejść poniżej 3,25.
EUR/USD: Kluczem w najbliższych dniach, może nie być sytuacja w strefie euro, a obawy związane z kolejnym politycznym paraliżem w Kongresie, co do uchwalenia koniecznych cięć wydatków budżetowych (do 23 listopada), które mogą na powrót wywołać dyskusję o ratingach USA i osłabić dolara. Tym samym, mimo, że w nocy rynek zszedł na nowe minimum (1,3420), nieco poniżej ostatniego (1,3427), to wciąż większe prawdopodobieństwo można wiązać z korekcyjnym odbiciem się notowań EUR/USD w najbliższych dniach. Kluczowe będzie tutaj sforsowanie oporu na 1,3550, a później na 1,36. Celem dla całego tego ruchu mogą być okolice 1,3750-1,3800. Mocne wsparcie to wspomniane 1,34 i dalej strefa 1,3360-1,3400.
GBP/USD: Wczoraj zwracałem uwagę, że prognozy Banku Anglii mogą zaszkodzić funtowi i spadniemy w okolice 1,57. Dzisiejsze poranne minimum to 1,5689, po którym obserwujemy próbę odbicia. W kontekście zagrożeń dla dolara (Kongres – 23 XI), może się okazać, że rynek wykona w najbliższych dniach tzw. ruch powrotny do 1,5850-1,5900. Mocne wsparcie to okolice 1,57.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy.
Wczoraj wspominałem, że uwaga inwestorów pomału przesuwa się w stronę Hiszpanii – kluczowa będzie dzisiejsza aukcja 10-letnich obligacji, o której piszę w subiektywnym kalendarzu, a także zbliżające się wybory. Wskazuje się, że socjaliści Zapatero poniosą w nich sromotną klęskę, a władzę obejmą konserwatyści z Partii Ludowej. Analitycy zaczynają być jednak sceptyczni, czy jej lider Mariano Rajoy, zgłaszający wprawdzie wolę kontynuacji programu reform, będzie w stanie zwiększyć konieczne cięcia. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy gospodarka wchodzi w recesję, a hiszpańskie banki mogą mieć dodatkowe problemy ze złymi kredytami hipotecznymi i długami samorządów.
Na końcu warto chwilę poświęcić sytuacji w kraju. We wczorajszym raporcie popołudniowym zwracałem uwagę, że interwencje BGK na rynku złotego, przeprowadzane w pojedynkę, raczej nie będą skuteczne. I rzeczywiście złoty dalej nam słabnie – dzisiaj o poranku kurs EUR/PLN uderzył nawet w barierę 4,45, a USD/PLN wyszedł ponad opór na 3,30. W kolejnych godzinach sytuacja nieco się uspokoiła. Oczywiście można tłumaczyć słabość złotego dalszymi zawirowaniami wokół strefy euro, z tym, że notowania wspólnej waluty w ostatnich kilkudziesięciu godzinach nie szły wyraźnie w dół. Można odnieść wrażenie, że rynek słabnie przez rosnące obawy związane z perspektywami dla polskiego sektora bankowego po niekorzystnej opinii agencji Moody’s z poniedziałku, a także za sprawą spekulacji związanych z jutrzejszym expose premiera Tuska. Generalnie wszyscy wskazują na to, iż zapowie on konieczne cięcia i reformy. Zgoda, ale na żadne strukturalne działania już w 2012 r. nie ma co liczyć – jest po prostu na to za późno – i tym samym wcale nie ma gwarancji, że agencje ratingowe nas z tego nie rozliczą…
EUR/PLN: Wczorajsze zejście poniżej 4,40 będące echem interwencji BGK na rynku, było dość krótkie. Dzisiaj o poranku notowania uderzyły w barierę 4,45 – o jej istotności pisałem od kilku dni (strefa 4,45-4,50 to już potencjalny poziom do skoordynowanych interwencji MF/NBP). Układ dziennych wskaźników pozostaje wciąż pro-wzrostowy, ale rośnie ryzyko korekcyjnego umocnienia się złotego. Niemniej na razie bariera 4,38-4,40 będzie mocnym wsparciem, chociaż w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin może być znów testowana.
USD/PLN: Kolejna próba złamania 3,30 zaprowadziła nas na nowy lokalny szczyt (3,3150), ale nie na długo – szybko wróciliśmy poniżej 3,30. Dalszy rozwój wypadków może zależeć od sytuacji na EUR/USD, chociaż większe prawdopodobieństwo tkwi w korekcyjnym umocnieniu się złotego. Reasumując, w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin rynek może znów zejść poniżej 3,25.
EUR/USD: Kluczem w najbliższych dniach, może nie być sytuacja w strefie euro, a obawy związane z kolejnym politycznym paraliżem w Kongresie, co do uchwalenia koniecznych cięć wydatków budżetowych (do 23 listopada), które mogą na powrót wywołać dyskusję o ratingach USA i osłabić dolara. Tym samym, mimo, że w nocy rynek zszedł na nowe minimum (1,3420), nieco poniżej ostatniego (1,3427), to wciąż większe prawdopodobieństwo można wiązać z korekcyjnym odbiciem się notowań EUR/USD w najbliższych dniach. Kluczowe będzie tutaj sforsowanie oporu na 1,3550, a później na 1,36. Celem dla całego tego ruchu mogą być okolice 1,3750-1,3800. Mocne wsparcie to wspomniane 1,34 i dalej strefa 1,3360-1,3400.
GBP/USD: Wczoraj zwracałem uwagę, że prognozy Banku Anglii mogą zaszkodzić funtowi i spadniemy w okolice 1,57. Dzisiejsze poranne minimum to 1,5689, po którym obserwujemy próbę odbicia. W kontekście zagrożeń dla dolara (Kongres – 23 XI), może się okazać, że rynek wykona w najbliższych dniach tzw. ruch powrotny do 1,5850-1,5900. Mocne wsparcie to okolice 1,57.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!
2025-06-25 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego wobec polskiego złotego zawsze budził duże emocje zarówno wśród inwestorów, przedsiębiorców, jak i osób planujących zagraniczne podróże. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym pytania o przyszłość dolara stają się wyjątkowo aktualne. W tym roku, w obliczu globalnych zmian gospodarczych i politycznych, pojawiają się szczególnie interesujące pytania o to, czy dolar może osiągnąć pułap 3,50 zł jeszcze przed końcem wakacji.
Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...
2025-06-25 Raport DM BOŚ z rynku walutŚroda przynosi mieszane wskazania w przestrzeni FX - dolar zyskuje do jena pośród G-10, ale nie są to duże zmiany. Z kolei nadal traci wobec walut Antypodów, oraz funta, co pokazuje, że na rynkach nadal jest widoczny apetyt na ryzyko, który powrócił po tym jak sytuacja na Bliskim Wschodzie się wyciszyła i rynki zaczęły wierzyć w to, że temat izraelsko-irański spadł na dłuższy czas z wokandy.
Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej
2025-06-25 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.
Trump kończy wojnę
2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walutWejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.
Rynki reagują ulgą
2025-06-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWe wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił zawieszenie broni między Izraelem a Iranem, jednak kilka godzin później Izrael oskarżył Teheran o naruszenie porozumienia, twierdząc, że wykrył wystrzelenie rakiet. W odpowiedzi izraelski minister obrony nakazał przeprowadzenie silnych uderzeń na cele w Teheranie. Choć Iran nie potwierdził oficjalnie zgody na rozejm, według anonimowych źródeł Trump zabiegał o pomoc emira Kataru w przekonaniu Iranu do zaakceptowania zawieszenia broni, co miało się ostatecznie udać.
Euforia po ogłoszeniu zawieszenia broni
2025-06-24 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump po godzinie 7 rano czasu europejskiego ogłosił, że weszło w życie zawieszenie broni pomiędzy Iranem oraz Izraelem. Choć pierwsze wspomnienie miało miejsce tuż po północy, to jednak szereg ataków rakietowych wskazywał raczej na dalszą eskalację sytuacji. Niemniej po burzliwych kilkudziesięciu godzinach, rynek wyraźnie odetchnął z ulgą, choć wcześniej również nie przejmował się zbyt mocno całą sytuacją. Co widzi na rynkach? Czy może dojść do eskalacji sytuacji z obecnego miejsca?
Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutRynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).
Rynek ropy i gazu ziemnego w centrum uwagi
2025-06-23 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW obliczu eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, szczególnie po amerykańskich atakach na irańskie obiekty nuklearne z 23 czerwca 2025 roku, zarówno rynek ropy, jak i gazu ziemnego znalazły się pod silną presją geopolityczną. O ile natychmiastowe skutki fizyczne tych działań (w postaci rzeczywistych zakłóceń w dostawach) nie są jeszcze widoczne, to napięcie w regionie przekłada się na wyraźny wzrost premii ryzyka, czego efektem są gwałtowne reakcje cenowe i rosnąca nerwowość wśród uczestników rynku.
Nic się nie dzieje?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałkowy ranek nie przynosi żadnej nerwowości na rynku, można powiedzieć, że mało co się dzieje w kontekście tego, jakie wydarzenia miały miejsce w weekend w globalnej polityce. Inwestorzy na razie dość powściągliwie reagują na dołączenie się USA do wojny izraelsko-irańskiej. Na razie Teheran nie podjął działań odwetowych wymierzonych bezpośrednio w Amerykanów, a media spekulują na ile Donald Trump będzie realnie angażował się mocniej w konflikt, ...
Wzrost awersji do ryzyna po eskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie
2025-06-23 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek 23 czerwca polski złoty utrzymuje się w stosunkowo stabilnym przedziale wobec głównych walut, jednak widoczne są oznaki wzrostu awersji do ryzyka na rynkach finansowych w reakcji na eskalację napięcia na Bliskim Wschodzie. Po niedawnym ataku sił amerykańskich na irańskie obiekty nuklearne, inwestorzy zaczęli masowo przenosić kapitał do tzw. bezpiecznych przystani – takich jak dolar amerykański, frank szwajcarski oraz złoto.