
Data dodania: 2011-11-16 (13:35)
Na rynkach finansowych znana jest pewna niepisana reguła – krótkoterminowe, a nawet i dłuższe trendy ulegają wyczerpaniu wtedy, kiedy skala pojawiających się negatywnych informacji jest tak duża, że większość uczestników rynku jest niemal pewna, co do kontynuacji dotychczasowego trendu spadkowego. Paradoksalnie, to mogło mieć miejsce wczoraj.
Po południu rynek po raz kolejny obiegły plotki o możliwym cięciu ratingów Francji i Austrii – oczywiście znów nie potwierdzone – większość analityków zwracała też uwagę na coraz trudniejszą sytuację na rynku długu Hiszpanii i możliwe polityczne trudności związane z przeprowadzeniem procesu koniecznych reform w Grecji i we Włoszech. Problemy strefy euro są i będą nadal, nie znikną w ciągu kilku tygodni. To nie oznacza jednak, że inwestorzy będą je w stanie zdyskontować w ciągu zaledwie kilku dni. Krótkoterminowy proces eskalacji emocji raczej uległ wyczerpaniu.
Dzisiaj rano agencje znów informują o interwencyjnych zakupach ze strony Europejskiego Banku Centralnego na włoskim i hiszpańskim rynku długu. Ale raczej nie jest to główny powód do obserwowanego wyraźnego odbicia się notowań euro na rynkach. Pesymiści znajdą przecież wywiad udzielony dla niemieckiego Frankfurter Allgemeine Zeitung przez szefa Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej, w którym daje on (po raz kolejny) do zrozumienia, że proces zlewarowania EFSF może się opóźnić – to wpisuje się też w obraz spekulacji, co do możliwych trudności z wiarygodnością EFSF, jeżeli kolejne kraje strefy euro, straciłyby prestiżowe ratingi. Wydaje się, że kluczowym motywem dla odbicia się euro jest oczekiwane dzisiaj zaprzysiężenie greckiego rządu i możliwa informacja nt. składu włoskiego gabinetu (głosowanie nad wotum zaufania rządu Mario Montiego może mieć miejsce w piątek). Oczywiście, to może być tylko dobry pretekst, gdyż dopiero teraz Greków i Włochów będzie czekać ciężka praca, ale wydaje się, że rządy technokratów mimo politycznych trudności, mogą przetrwać znacznie dłużej, niż się to powszechnie szacuje. Mało, który polityk (zwłaszcza grecki), chciałby teraz przejąć teraz odpowiedzialność za reformy, albo za ich zaniechanie i w efekcie doprowadzenie kraju i społeczeństwa do finansowej ruiny.
W kalendarzu mamy dzisiaj wiele wydarzeń i danych makroekonomicznych – szczegółowo o ich wpływie piszę w subiektywnym kalendarzu. Niemniej poświęćmy chwilę nieco zapomnianej kwestii – do 23 listopada amerykański Kongres powinien zatwierdzić kolejny pakiet cięć wydatków budżetowych, który ma być elementem ograniczania przez administrację federalną nadmiernego zadłużenia – zobowiązano się do tego w sierpniu b.r. Teoretycznie, jeżeli politycy nie dojdą do porozumienia, zadziała mechanizm cyngla, tnący automatycznie wydatki we wszystkich resortach. Niemniej w sytuacji, kiedy amerykańska gospodarka rozwija się nadal w mizernym tempie, raczej lepiej by było, aby działania amerykańskiej administracji były przemyślane. Tym samym ewentualne zamieszanie przed 23 listopada, może przełożyć się na osłabienie dolara (o ile inwestorzy znów nie skupią swojej uwagi na europejskich problemach, które są znacznie poważniejsze).
EUR/PLN: Złoty wczoraj po południu stracił, ale do wyraźnego naruszenia oporu na 4,43 nie doszło – tym bardziej nie było mowy o testowaniu okolic 4,45, których złamanie mogłoby nasilić spekulacje odnośnie potencjalnej interwencji MF/NBP na rynku. W najbliższych dniach naszej walucie może pomóc zaplanowane na piątek expose premiera Tuska, w którym mogą znaleźć się zapowiedzi konkretnych reform i oszczędności. Oczywiście przy założeniu chwilowego wyciszenia się sytuacji w strefie euro i brak negatywnych informacji z Węgier (choć tych można się chyba spodziewać dopiero za kilka tygodni i po części kwestia obniżki ratingu może być już zdyskontowana). Jeszcze dzisiaj rynek może próbować zejścia poniżej 4,40 na EUR/PLN, zwłaszcza, że właśnie mamy informacje o wzmożonej podaży walut ze strony BGK.
USD/PLN: Zgodnie z wcześniejszym założeniem notowania dolara dotarły w okolice 3,28-3,30, skąd wyraźnie zawróciły. Wprawdzie układ dziennych wskaźników nadal pozostaje pro-wzrostowy, to jednak wydaje się, że ewentualna korekta nawet do 3,20 (wspierana przez kombinację zachowań EUR/PLN i EUR/USD), jaka może mieć miejsce w tym tygodniu, nie zaburzałaby średnioterminowego układu. Kluczowy poziom do pokonania na dziś – to zejście poniżej 3,25.
EUR/USD: Zeszliśmy poniżej minimum z zeszłego tygodnia na 1,3480, ale nie dotarliśmy do strefy 1,3360-1,3400. Spadki zatrzymały okolice 1,3427, które można ładnie wyznaczyć na wykresie tygodniowym łącząc ze sobą minima z sierpnia 2010, lutego 2011, czy też „korpusy” świec z września b.r. Na wykresie dziennym mamy dość wyraźne odreagowanie. Mimo, że układ dziennych wskaźników nadal pozostaje negatywny, to nie można wykluczyć, że już wkrótce rynek zmierzy się ze strefą 1,3600-1,3650, którą w ciągu najbliższych dni może naruszyć. Teoretycznie możemy powtórzyć scenariusz z końca ubiegłego tygodnia i podejść w okolice 1,3750-1,3800. W krótkim terminie – kluczowe wsparcie to strefa 1,3480-1,3500, a opór to strefa 1,3575-1,3600.
GBP/USD: Funt może zachowywać się słabiej, niż zazwyczaj. Kluczowa będzie dzisiejsza publikacja o godz. 11:30 (projekcje Banku Anglii). Nie można wykluczyć, że na GBP/USD zejdziemy nawet do 1,57. W kolejnych kilkudziesięciu godzinach może mieć miejsce ruch powrotny do strefy 1,5850-1,5900.
Sporządził:
Dzisiaj rano agencje znów informują o interwencyjnych zakupach ze strony Europejskiego Banku Centralnego na włoskim i hiszpańskim rynku długu. Ale raczej nie jest to główny powód do obserwowanego wyraźnego odbicia się notowań euro na rynkach. Pesymiści znajdą przecież wywiad udzielony dla niemieckiego Frankfurter Allgemeine Zeitung przez szefa Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej, w którym daje on (po raz kolejny) do zrozumienia, że proces zlewarowania EFSF może się opóźnić – to wpisuje się też w obraz spekulacji, co do możliwych trudności z wiarygodnością EFSF, jeżeli kolejne kraje strefy euro, straciłyby prestiżowe ratingi. Wydaje się, że kluczowym motywem dla odbicia się euro jest oczekiwane dzisiaj zaprzysiężenie greckiego rządu i możliwa informacja nt. składu włoskiego gabinetu (głosowanie nad wotum zaufania rządu Mario Montiego może mieć miejsce w piątek). Oczywiście, to może być tylko dobry pretekst, gdyż dopiero teraz Greków i Włochów będzie czekać ciężka praca, ale wydaje się, że rządy technokratów mimo politycznych trudności, mogą przetrwać znacznie dłużej, niż się to powszechnie szacuje. Mało, który polityk (zwłaszcza grecki), chciałby teraz przejąć teraz odpowiedzialność za reformy, albo za ich zaniechanie i w efekcie doprowadzenie kraju i społeczeństwa do finansowej ruiny.
W kalendarzu mamy dzisiaj wiele wydarzeń i danych makroekonomicznych – szczegółowo o ich wpływie piszę w subiektywnym kalendarzu. Niemniej poświęćmy chwilę nieco zapomnianej kwestii – do 23 listopada amerykański Kongres powinien zatwierdzić kolejny pakiet cięć wydatków budżetowych, który ma być elementem ograniczania przez administrację federalną nadmiernego zadłużenia – zobowiązano się do tego w sierpniu b.r. Teoretycznie, jeżeli politycy nie dojdą do porozumienia, zadziała mechanizm cyngla, tnący automatycznie wydatki we wszystkich resortach. Niemniej w sytuacji, kiedy amerykańska gospodarka rozwija się nadal w mizernym tempie, raczej lepiej by było, aby działania amerykańskiej administracji były przemyślane. Tym samym ewentualne zamieszanie przed 23 listopada, może przełożyć się na osłabienie dolara (o ile inwestorzy znów nie skupią swojej uwagi na europejskich problemach, które są znacznie poważniejsze).
EUR/PLN: Złoty wczoraj po południu stracił, ale do wyraźnego naruszenia oporu na 4,43 nie doszło – tym bardziej nie było mowy o testowaniu okolic 4,45, których złamanie mogłoby nasilić spekulacje odnośnie potencjalnej interwencji MF/NBP na rynku. W najbliższych dniach naszej walucie może pomóc zaplanowane na piątek expose premiera Tuska, w którym mogą znaleźć się zapowiedzi konkretnych reform i oszczędności. Oczywiście przy założeniu chwilowego wyciszenia się sytuacji w strefie euro i brak negatywnych informacji z Węgier (choć tych można się chyba spodziewać dopiero za kilka tygodni i po części kwestia obniżki ratingu może być już zdyskontowana). Jeszcze dzisiaj rynek może próbować zejścia poniżej 4,40 na EUR/PLN, zwłaszcza, że właśnie mamy informacje o wzmożonej podaży walut ze strony BGK.
USD/PLN: Zgodnie z wcześniejszym założeniem notowania dolara dotarły w okolice 3,28-3,30, skąd wyraźnie zawróciły. Wprawdzie układ dziennych wskaźników nadal pozostaje pro-wzrostowy, to jednak wydaje się, że ewentualna korekta nawet do 3,20 (wspierana przez kombinację zachowań EUR/PLN i EUR/USD), jaka może mieć miejsce w tym tygodniu, nie zaburzałaby średnioterminowego układu. Kluczowy poziom do pokonania na dziś – to zejście poniżej 3,25.
EUR/USD: Zeszliśmy poniżej minimum z zeszłego tygodnia na 1,3480, ale nie dotarliśmy do strefy 1,3360-1,3400. Spadki zatrzymały okolice 1,3427, które można ładnie wyznaczyć na wykresie tygodniowym łącząc ze sobą minima z sierpnia 2010, lutego 2011, czy też „korpusy” świec z września b.r. Na wykresie dziennym mamy dość wyraźne odreagowanie. Mimo, że układ dziennych wskaźników nadal pozostaje negatywny, to nie można wykluczyć, że już wkrótce rynek zmierzy się ze strefą 1,3600-1,3650, którą w ciągu najbliższych dni może naruszyć. Teoretycznie możemy powtórzyć scenariusz z końca ubiegłego tygodnia i podejść w okolice 1,3750-1,3800. W krótkim terminie – kluczowe wsparcie to strefa 1,3480-1,3500, a opór to strefa 1,3575-1,3600.
GBP/USD: Funt może zachowywać się słabiej, niż zazwyczaj. Kluczowa będzie dzisiejsza publikacja o godz. 11:30 (projekcje Banku Anglii). Nie można wykluczyć, że na GBP/USD zejdziemy nawet do 1,57. W kolejnych kilkudziesięciu godzinach może mieć miejsce ruch powrotny do strefy 1,5850-1,5900.
Sporządził:
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Amerykanie obawiają się drastycznego wzrostu cen
10:21 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWzrost długoterminowych oraz krótkoterminowych oczekiwań inflacyjnych w USA, rejestrowany przez Uniwersytet Michigan, przestaje wyglądać na statystyczną anomalię. Dane z drugiej rundy kwietniowych badań jedynie potwierdzają tendencję, którą wskazywały już wcześniejsze wyniki z marca i początku kwietnia: konsumenci wyraźnie zaczęli spodziewać się wyższej cen w krótkim oraz długim horyzoncie czasowym. To znacząca zmiana, zwłaszcza w zestawieniu z okresem inflacji po pandemii covid, kiedy wzrost oczekiwań był stosunkowo niewielki.
Wyczekiwanie na kolejne wieści
10:20 Raport DM BOŚ z rynku walutSekretarz Skarbu Scott Bessent poinformował agencje o spotkaniu z przedstawicielami Chin, po którym stwierdził, że tak wysokie, wzajemne stawki celne są nie do utrzymania, co podbiło spekulacje, co do ich obniżenia. Presja rynków na konkretne działania rośnie, choć trudno ocenić, kiedy pojawiłyby się konkrety. Niemniej administracja Trumpa zdaje się czuć naciski z Wall Street, gdyż pojawiły się doniesienia, że urzędnicy chcieliby zawrzeć nowe umowy handlowe z niektórymi krajami nawet w tym tygodniu, chociaż mogą pojawić się opóźnienia - innymi słowy: chcemy, rozumiemy i pracujemy nad jak najszybszą finalizacją.
Intensywna majówka
07:09 Poranny komentarz walutowy XTBDość spokojnie jest w poniedziałkowy poranek na rynkach finansowych, szczególnie jak na wydarzenia ostatnich tygodni. Wyprzedaż dolara zatrzymała się, zaś indeksy odbiły wobec pewnego rodzaju odwilży w polityce celnej Waszyngtonu, choć sytuacja może się szybko zmienić. Paradoksalnie główne wydarzenia tego tygodnia czekają nas w okresie polskiego majowego weekendu. Kwiecień był drugim kolejnym miesiącem intensywnej wyprzedaży dolara amerykańskiego, a kurs EURUSD dotarł w okolice 1,15 – poziomu niewidzianego od końca 2021 roku.
Deeskalacja i doważanie USA
2025-04-25 Raport DM BOŚ z rynku walutChińczycy temu zaprzeczają, ale prezydent Trump twierdzi, że prowadzone są już zakulisowe rozmowy z Chinami na temat obniżenia stawek celnych po obu stronach i progres w tym temacie jest widoczny. Chiny mają rozważyć zwolnienia dla amerykańskiego sprzętu medycznego i chemikaliów przemysłowych, podczas kiedy USA mogą wprowadzić zwolnienia na wybrane półprzewodniki i układy scalone.
Rynkowe światełko w tunelu?
2025-04-25 Poranny komentarz walutowy XTBOstatnia w tym tygodniu sesja na międzynarodowych rynkach finansowych rozpoczyna się pozytywnie, ponieważ dobre wyniki kwartalne Alphabet oraz informacje o możliwych luzowaniach celnych ze strony Chin zmniejszają szansę wystąpienia globalnej recesji, która jeszcze ostatnio jako temat przewodni stanowiła główny element wywołujący paniczne wyprzedaże rynku.
Deal z Chinami nie pojawi się prędko
2025-04-24 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartek przynosi cofnięcie dolara na szerokim rynku po dwóch dniach jego odbicia. W tym czasie mocno wzrosły tez indeksy na Wall Street, zanotowaliśmy ruch na kryptowalutach, odreagowały też przecenione ostatnio amerykańskie obligacje. Rynki zareagowały tak na sygnały, że USA oczekują deeskalacji w wywołanej przez siebie wojnie handlowej z Chinami, a prezydent Trump wyraźnie podkreślił, że nie planuje zwolnić szefa FED, który uparcie nie chce obniżyć stóp procentowych.
Złoto wrażliwe na sygnały z Waszyngtonu
2025-04-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW środę ceny złota doświadczyły największego jednodniowego spadku od prawie czterech lat, co wywołało pytania o trwałość dotychczasowego rajdu cenowego na tym rynku. Gwałtowny spadek był bezpośrednią reakcją na złagodzenie retoryki prezydenta Donalda Trumpa w sprawie ceł wobec Chin oraz na rosnącą niepewność dotyczącą przyszłości szefa Rezerwy Federalnej.
Polska gotowa na obniżki stóp procentowych
2025-04-24 Poranny komentarz walutowy XTBDane z polskiej gospodarki, które poznaliśmy w tym tygodniu, wyraźnie sygnalizują, że pojawiła się przestrzeń do obniżek stóp procentowych. Dynamika płac, o której wspominał szef NBP, prof. Glapiński wyraźnie spadła, a reszta danych również pokazuje wyraźne schłodzenie gospodarki. Dodatkowo inflacja za marzec wypadła wyraźnie poniżej prognoz NBP, a szefowa Europejskiego Banku Centralnego wskazuje, że ryzyko dotyczące ceł jest duże i prawdopodobnie wojna handlowa będzie działała dezinflacyjnie na ceny.
Dolar wróci silniejszy?
2025-04-23 Poranny komentarz walutowy XTBAmerykański dolar padł ofiarą oczekiwanych zmian w polityce handlowej Stanów Zjednoczonych. Jednak wciąż nie jest jasne, jak wiele z tych zmian naprawdę znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości. Obecna sytuacja stanowi ekstremum, które wciąż może doczekać się korzystnych dla globalnej gospodarki, jak i amerykańskiego dolara rezultatów. Polityka Trumpa - jak dotąd chaotyczna i wymierzona w Chiny spowodowała niemal całkowite embargo i zawieszenie wymiany handlowej między dwiema największymi gospodarkami świata.
Przesilenie?
2025-04-23 Raport DM BOŚ z rynku walutAdministracja Donalda Trumpa czuje się coraz mniej komfortowo z obecną sytuacją na rynkach finansowych? Wczoraj wieczorem rynki obiegły informacje z zamkniętego spotkania Sekretarza Skarbu z inwestorami organizowanego przez bank inwestycyjny JP Morgan - atmosfera była nerwowa, a Scott Bessent miał powiedzieć, że obecna sytuacja handlowa z Chinami jest nie do utrzymania i spodziewa się on rozpoczęcia negocjacji i deeskalacji.