
Data dodania: 2007-11-16 (17:05)
Miniony tydzień przyniósł korektę ostatnich spadków kursów USD/PLN oraz EUR/PLN. Po ponownym zbliżeniu się do poziomu 2,47 wartość dolara wyrażana w złotym wzrosła do 2,5150. Kurs EUR/PLN pokonał górne ograniczenie ostatniego przedziału wahań i wzrósł do 3,6740. Jednak dane o dynamice wynagrodzeń przedstawione w piątek przyczyniły się do ponownego umocnienia polskiej waluty, a kursy wspomnianych par spadły o ok 1 gr.
Wcześnie złoty osłabił się w głównej mierze ze względu na znaczny wzrost awersji do ryzyka na rynkach światowych. Inwestorzy wycofywali swe środki z ryzykowniejszych aktywów na czym ucierpiały m. in. waluty naszego regionu. Odporny do tej pory na światowe negatywne nastroje złoty wreszcie im uległ, jednak skala jego osłabienia nie sugeruje, by w kolejnych dniach znacznie stracił na wartości. Możliwy jest co prawda wzrost kursów USD/PLN oraz EUR/PLN o ok 3 gr., jednak w perspektywie całego miesiąca złoty powinien pozostawać silny, zwłaszcza, iż pod koniec miesiąca Rada Polityki Pieniężnej może podwyższyć w Polsce stopy procentowe. Podczas ostatnich dni poznaliśmy dane, które mogą być ważnymi wskazówkami przy podejmowaniu tej decyzji.
W środę przedstawiono dynamikę wzrostu cen konsumenckich. W październiku wyniosła ona 3,0% r/r co było wynikiem zbliżonym do oczekiwań, lecz zarazem dość znacznie wyższym od wskazań wrześniowych, kiedy to inflacja CPI osiągnęła 2,3% r/r. Dane te zwiększają prawdopodobieństwo podniesienia stóp procentowych w Polsce już w tym miesiącu. Podobnie jak doniesienia na temat dynamiki płac. W październiku wyniosła ona 11%, wzrastając z 9,5% we wrześniu.
Z podanych w minionym tygodniu danych jedynie wspomniana wyżej dynamika płac wpłynęła na notowania polskiej waluty, w głównej mierze ze względu na to, że dość znacznie odbiegała od prognoz wskazujących na zmianę o 9,7%. Wzrost wynagrodzeń wielokrotnie był wymieniany przez członków RPP jako jeden z kluczowych czynników wpływających na przyszły poziom inflacji.
Oczekiwania na kolejną podwyżkę kosztu pieniądza zwiększyła w minionym tygodniu wypowiedź członka RPP D. Filara. Stwierdził on, iż Rada nie ma czasu, by rozciągać proces decyzyjny i opóźniać kolejne podwyżki. Jednocześnie zaznaczył, że obserwowany obecnie wzrost cen żywności może się przedłużyć, gdyż nie wynika jedynie z szoku podażowego. Są to słowa dość znacznie odbiegające od poglądu prezesa NBP S. Skrzypka, który twierdzi, iż wzrost cen żywności jest spowodowany wyłącznie mniejszymi w tym roku plonami w Polsce i Europie Zachodniej. Zwolennikiem prowadzenia o wiele łagodniejszej polityki monetarnej niż chciałby tego D. Filar jest inny członek RPP S. Nieckarz. W ostatnich dniach stwierdził on, że stopy procentowe w Polsce powinny pozostać na niezmienionym poziomie do końca pierwszego kwartału 2008 roku, gdyż w najbliższych miesiącach będziemy jeszcze obserwować pozytywne efekty ostatnich trzech interwencji. Jednak jest to jeden z nielicznych „gołębich” głosów członków Rady, w związku z czym trudno oczekiwać, by instytucja powstrzymała się w tym miesiącu od podwyżki. Zwłaszcza w obliczu niepodważalnych argumentów jakimi są październikowa dynamika płac i wzrostu cen.
Podobnie jak w bieżącym tygodniu również w przyszłym poznamy kilka istotnych danych makroekonomicznych z Polski. Zostanie przedstawiony m.in. poziom inflacja producenckiej (PPI) oraz inflacji bazowej w październiku, jak również z tego samego miesiąca dynamika produkcji przemysłowej. Prognozy dotyczący tych danych wskazują, iż przyczynią się one do wzrostu presji inflacyjnej w naszym kraju, przez co niemal pewna stanie się podwyżka stóp w Polsce już w listopadzie. Publikacja tych danych prawdopodobnie sprawi, iż złoty będzie w przyszłym tygodniu pozostawał silny.
W ciągu ostatnich dni w ślad za światowymi giełdami dość silnie spadły indeksy rodzimego parkietu. Przyczynił się ku temu wspomniany wyżej znaczny wzrost awersji do ryzyka. Obecnie kluczowe dla rynku kapitałowego będzie obronienie przez indeks WIG20 poziomu 3450. Ewentualne jego przebicie przyniesie dalsze dynamiczne spadki.
Podczas ostatnich dni na rynkach światowych utrzymywała się duża awersja do ryzyka. Jej przyczyną kolejny raz były obawy o to, iż kłopoty amerykańskiego sektora finansowego przyczynią się do spowolnienia światowej gospodarki. Wzmogły je szacunki Deutsche Bank według których suma odpisów aktualizacyjnych dokonywanych przez największego instytucje finansowe na straty wywołane kryzysem rynku ryzykownych kredytów hipotecznych może wynieść w tym roku 130 mld USD, a do tej pory osiągnęła już poziom 45 mld USD. W związku z niepokojem na rynkach mocny pozostawał japoński jen. Inwestorzy w dalszym ciągu zamykali ryzykowne transakcje oparte o carry trade.
Jedynie chwilową poprawę nastrojów w połowie tygodnia przyniosły wypowiedzi przedstawicieli największych amerykańskich banków Goldman Sachs oraz Bank of America. Prezes pierwszej z tych instytucji stwierdził, że nie odniesie ona istotnych strat związanych z kryzysem sektora ryzykownych pożyczek mieszkaniowych. Przedstawiciele Bank of America zakomunikowali natomiast, iż w czwartym kwartale tego roku dokonywane przez nich odpisy aktualizacyjne związane z wyżej wspomnianymi stratami nie powinny przekroczyć 3 mld USD. Lepsze nastroje na rynkach nie utrzymały się jednak długo. Już w środę rynki kapitałowe powróciły do spadków. Ponownie umacniać również zaczął się japoński jen.
Kurs EUR/USD podczas minionego tygodnia charakteryzował się bardzo wysoką zmiennością. W poniedziałek uległ długo oczekiwanej technicznej korekcie. Od dalszych spadków powstrzymał go poziom 1,4520. Jednak poniedziałkowy spadek został niemal całkowicie odreagowany już w środę. Kolejne dni przyniosły wahania wartości w przedziale 1,46-1,47 USD. Niezbyt duża skala ostatniej korekty w porównaniu do wcześniejszych spadków świadczy o wciąż utrzymującym się wysokim potencjale EUR/USD do wzrostów. Fakt ten nie wyklucza jednak, że w następnych tygodniach nie będzie obserwować jeszcze kolejnych tego typu korekt. Jednak wydaje się, że silniejsze umocnienie dolara może dopiero przynieść ewentualne wstrzymanie się FED od grudniowej obniżki kosztu pieniądza w USA. Od tego typu decyzji mógłby go powstrzymać znaczny wzrost presji inflacyjnej. Jednak poznane w minionym tygodniu dane ze Stanów Zjednoczonych wskazują, iż presja ta nie jest jeszcze na tyle duża, by uniemożliwić interwencję FED. W ciągu ostatnich dni poznaliśmy m.in. dynamikę wzrostu cen produkcji sprzedanej przemysłu(PPI). W październiku wyniosła ona 0,1% m/m co było wynikiem zarówno niższym od prognoz jak i wartości wrześniowej. Natomiast dynamika cen konsumenckich w ujęciu miesięcznym utrzymała się w październiku na niezmienionym poziomie tj. 0,3%. Do wzrostu presji inflacyjnej nie przyczyniły się również dane na temat sprzedaży detalicznej oraz produkcji przemysłowej. W październiku ich dynamika była niższa od wskazań wrześniowych i wyniosła odpowiednio 0,2% m/m oraz -0,5%. Dane te świadczą o nieco wolniejszym rozwoju amerykańskiej gospodarki. Jednocześnie potwierdzają słowa szefa FED Bena Bernanke, który stwierdził, że w czwartym kwartale wzrost gospodarczy USA będzie niższy niż we wcześniejszych okresach. W związku z tym w dalszym ciągu możliwe są kolejne interwencje w postaci cięcia stóp, a ostatnie doniesienia jeszcze zwiększają prawdopodobieństwo zrealizowania się takiego scenariusza.
Podczas ostatnich dni poznaliśmy również wiele istotnych danych ze strefy euro, m. in. na temat produkcji przemysłowej, dynamiki PKB w trzecim kwartale oraz inflacji HICP. Ich wskazania były zgodne z oczekiwaniami i pozwalają Europejskiemu Bankowi Centralnemu wstrzymać się od podwyżki kosztu pieniądza w przyszłym miesiącu.
Kolejne dni przyniosą istotne doniesienia z amerykańskiego rynku nieruchomości, skąd przedstawione zostaną dane na temat liczby zezwoleń na budowę domów oraz liczby rozpoczętych budów. Wskaźniki te obrazują jak przedstawiać się będzie sytuacji w sektorze nieruchomości w kolejnych miesiącach. Prócz wspomnianych danych wpływ na kształtowanie się kursów walutowych w przyszłym tygodniu mogą mieć publikowane we wtorek zapiski z ostatniego posiedzenia FED oraz indeks nastrojów Uniwersytetu Michigan.
W środę przedstawiono dynamikę wzrostu cen konsumenckich. W październiku wyniosła ona 3,0% r/r co było wynikiem zbliżonym do oczekiwań, lecz zarazem dość znacznie wyższym od wskazań wrześniowych, kiedy to inflacja CPI osiągnęła 2,3% r/r. Dane te zwiększają prawdopodobieństwo podniesienia stóp procentowych w Polsce już w tym miesiącu. Podobnie jak doniesienia na temat dynamiki płac. W październiku wyniosła ona 11%, wzrastając z 9,5% we wrześniu.
Z podanych w minionym tygodniu danych jedynie wspomniana wyżej dynamika płac wpłynęła na notowania polskiej waluty, w głównej mierze ze względu na to, że dość znacznie odbiegała od prognoz wskazujących na zmianę o 9,7%. Wzrost wynagrodzeń wielokrotnie był wymieniany przez członków RPP jako jeden z kluczowych czynników wpływających na przyszły poziom inflacji.
Oczekiwania na kolejną podwyżkę kosztu pieniądza zwiększyła w minionym tygodniu wypowiedź członka RPP D. Filara. Stwierdził on, iż Rada nie ma czasu, by rozciągać proces decyzyjny i opóźniać kolejne podwyżki. Jednocześnie zaznaczył, że obserwowany obecnie wzrost cen żywności może się przedłużyć, gdyż nie wynika jedynie z szoku podażowego. Są to słowa dość znacznie odbiegające od poglądu prezesa NBP S. Skrzypka, który twierdzi, iż wzrost cen żywności jest spowodowany wyłącznie mniejszymi w tym roku plonami w Polsce i Europie Zachodniej. Zwolennikiem prowadzenia o wiele łagodniejszej polityki monetarnej niż chciałby tego D. Filar jest inny członek RPP S. Nieckarz. W ostatnich dniach stwierdził on, że stopy procentowe w Polsce powinny pozostać na niezmienionym poziomie do końca pierwszego kwartału 2008 roku, gdyż w najbliższych miesiącach będziemy jeszcze obserwować pozytywne efekty ostatnich trzech interwencji. Jednak jest to jeden z nielicznych „gołębich” głosów członków Rady, w związku z czym trudno oczekiwać, by instytucja powstrzymała się w tym miesiącu od podwyżki. Zwłaszcza w obliczu niepodważalnych argumentów jakimi są październikowa dynamika płac i wzrostu cen.
Podobnie jak w bieżącym tygodniu również w przyszłym poznamy kilka istotnych danych makroekonomicznych z Polski. Zostanie przedstawiony m.in. poziom inflacja producenckiej (PPI) oraz inflacji bazowej w październiku, jak również z tego samego miesiąca dynamika produkcji przemysłowej. Prognozy dotyczący tych danych wskazują, iż przyczynią się one do wzrostu presji inflacyjnej w naszym kraju, przez co niemal pewna stanie się podwyżka stóp w Polsce już w listopadzie. Publikacja tych danych prawdopodobnie sprawi, iż złoty będzie w przyszłym tygodniu pozostawał silny.
W ciągu ostatnich dni w ślad za światowymi giełdami dość silnie spadły indeksy rodzimego parkietu. Przyczynił się ku temu wspomniany wyżej znaczny wzrost awersji do ryzyka. Obecnie kluczowe dla rynku kapitałowego będzie obronienie przez indeks WIG20 poziomu 3450. Ewentualne jego przebicie przyniesie dalsze dynamiczne spadki.
Podczas ostatnich dni na rynkach światowych utrzymywała się duża awersja do ryzyka. Jej przyczyną kolejny raz były obawy o to, iż kłopoty amerykańskiego sektora finansowego przyczynią się do spowolnienia światowej gospodarki. Wzmogły je szacunki Deutsche Bank według których suma odpisów aktualizacyjnych dokonywanych przez największego instytucje finansowe na straty wywołane kryzysem rynku ryzykownych kredytów hipotecznych może wynieść w tym roku 130 mld USD, a do tej pory osiągnęła już poziom 45 mld USD. W związku z niepokojem na rynkach mocny pozostawał japoński jen. Inwestorzy w dalszym ciągu zamykali ryzykowne transakcje oparte o carry trade.
Jedynie chwilową poprawę nastrojów w połowie tygodnia przyniosły wypowiedzi przedstawicieli największych amerykańskich banków Goldman Sachs oraz Bank of America. Prezes pierwszej z tych instytucji stwierdził, że nie odniesie ona istotnych strat związanych z kryzysem sektora ryzykownych pożyczek mieszkaniowych. Przedstawiciele Bank of America zakomunikowali natomiast, iż w czwartym kwartale tego roku dokonywane przez nich odpisy aktualizacyjne związane z wyżej wspomnianymi stratami nie powinny przekroczyć 3 mld USD. Lepsze nastroje na rynkach nie utrzymały się jednak długo. Już w środę rynki kapitałowe powróciły do spadków. Ponownie umacniać również zaczął się japoński jen.
Kurs EUR/USD podczas minionego tygodnia charakteryzował się bardzo wysoką zmiennością. W poniedziałek uległ długo oczekiwanej technicznej korekcie. Od dalszych spadków powstrzymał go poziom 1,4520. Jednak poniedziałkowy spadek został niemal całkowicie odreagowany już w środę. Kolejne dni przyniosły wahania wartości w przedziale 1,46-1,47 USD. Niezbyt duża skala ostatniej korekty w porównaniu do wcześniejszych spadków świadczy o wciąż utrzymującym się wysokim potencjale EUR/USD do wzrostów. Fakt ten nie wyklucza jednak, że w następnych tygodniach nie będzie obserwować jeszcze kolejnych tego typu korekt. Jednak wydaje się, że silniejsze umocnienie dolara może dopiero przynieść ewentualne wstrzymanie się FED od grudniowej obniżki kosztu pieniądza w USA. Od tego typu decyzji mógłby go powstrzymać znaczny wzrost presji inflacyjnej. Jednak poznane w minionym tygodniu dane ze Stanów Zjednoczonych wskazują, iż presja ta nie jest jeszcze na tyle duża, by uniemożliwić interwencję FED. W ciągu ostatnich dni poznaliśmy m.in. dynamikę wzrostu cen produkcji sprzedanej przemysłu(PPI). W październiku wyniosła ona 0,1% m/m co było wynikiem zarówno niższym od prognoz jak i wartości wrześniowej. Natomiast dynamika cen konsumenckich w ujęciu miesięcznym utrzymała się w październiku na niezmienionym poziomie tj. 0,3%. Do wzrostu presji inflacyjnej nie przyczyniły się również dane na temat sprzedaży detalicznej oraz produkcji przemysłowej. W październiku ich dynamika była niższa od wskazań wrześniowych i wyniosła odpowiednio 0,2% m/m oraz -0,5%. Dane te świadczą o nieco wolniejszym rozwoju amerykańskiej gospodarki. Jednocześnie potwierdzają słowa szefa FED Bena Bernanke, który stwierdził, że w czwartym kwartale wzrost gospodarczy USA będzie niższy niż we wcześniejszych okresach. W związku z tym w dalszym ciągu możliwe są kolejne interwencje w postaci cięcia stóp, a ostatnie doniesienia jeszcze zwiększają prawdopodobieństwo zrealizowania się takiego scenariusza.
Podczas ostatnich dni poznaliśmy również wiele istotnych danych ze strefy euro, m. in. na temat produkcji przemysłowej, dynamiki PKB w trzecim kwartale oraz inflacji HICP. Ich wskazania były zgodne z oczekiwaniami i pozwalają Europejskiemu Bankowi Centralnemu wstrzymać się od podwyżki kosztu pieniądza w przyszłym miesiącu.
Kolejne dni przyniosą istotne doniesienia z amerykańskiego rynku nieruchomości, skąd przedstawione zostaną dane na temat liczby zezwoleń na budowę domów oraz liczby rozpoczętych budów. Wskaźniki te obrazują jak przedstawiać się będzie sytuacji w sektorze nieruchomości w kolejnych miesiącach. Prócz wspomnianych danych wpływ na kształtowanie się kursów walutowych w przyszłym tygodniu mogą mieć publikowane we wtorek zapiski z ostatniego posiedzenia FED oraz indeks nastrojów Uniwersytetu Michigan.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut 1 września – PLN trzyma fason względem CHF, GBP i NOK
2025-09-01 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek, 1 września 2025 roku, polski rynek walutowy przywitał nowy miesiąc i początek tygodnia stosunkowo spokojną, choć zauważalną aktywnością. Kursy kluczowych walut wobec złotego – USD, EUR, CHF, GBP i NOK – od rana były przedmiotem uważnej obserwacji inwestorów oraz przedsiębiorców prowadzących rozliczenia międzynarodowe. W okolicach godziny porannej dolar amerykański (USD) został wyceniony na poziomie około 3,641 PLN, co względem poprzedniego dnia oznaczało delikatny spadek wartości złotówki; jego dynamika oscylowała wokół –0,12 proc.
Jak polski złoty przetrwał globalny sztorm? PLN jako bohater rynków
2025-08-29 Felieton walutowy MyBank.plNiezwykła odporność polskiego złotego w obliczu eskalującej globalnej niepewności rynkowej stała się jednym z najbardziej intrygujących tematów ostatnich dni. Pomimo napiętej sytuacji makroekonomicznej i wyraźnych sygnałów spowolnienia na niektórych kluczowych rynkach europejskich, rodzima waluta konsekwentnie utrzymuje solidną pozycję wobec głównych graczy, zwłaszcza euro i dolara amerykańskiego.
PLN stabilny wśród walut — wszystkie kluczowe kursy bez znaczących zmian
2025-08-28 Komentarz walutowy XTBPolski złoty, mimo globalnych zawirowań, znajduje się obecnie w strefie względnej stabilności. Kursy głównych par z PLN poruszają się w wąskich przedziałach — USD/PLN oscyluje w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, GBP/PLN wynosi około 4,95, CHF/PLN to mniej więcej 4,57, a NOK/PLN utrzymuje się w granicach 0,36 zł. USD/PLN odnotował dziś skromny wzrost rzędu kilkudziesięciu punktów bazowych w porównaniu z poprzednim dniem, co sugeruje powściągliwe nastroje traderów. Te płynne wahania, choć niewielkie, są sygnałem ostrożności, zwłaszcza w okresie przed decydującymi komunikatami makroekonomicznymi z USA i Europy.
Kursy walut na żywo: funt rośnie, dolar stabilny, PLN trzyma się mocno
2025-08-26 Komentarz walutowy MyBank.plGdy inwestorzy na całym świecie śledzą dynamikę walut, dziś szczególną uwagę przyciąga polski złoty, jego rola w regionie oraz to, jak PLN reaguje na globalne impulsy. W porównaniu do głównych walut, kursy walut wobec złotówki wykazują wyraźne, choć umiarkowane wahania. Na rynku Forex para USD/PLN znajduje się w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, rejestrując lekką zwyżkę o około 0,15‑0,20 % w ciągu dnia.
Poniedziałek na Forex: kursy walut blisko piątkowego zamknięcia
2025-08-25 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek otwiera nowy tydzień na rynku Forex bez gwałtownych ruchów i z czytelnymi poziomami na parach z PLN. Bieżące kwotowania międzybankowe pokazują, że USD/PLN trzyma okolice 3,64–3,66, GBP/PLN mieści się nieco poniżej 4,92, CHF/PLN krąży przy 4,54, CAD/PLN pozostaje blisko 2,63–2,64, a NOK/PLN zbliża się do 0,36. To ceny „na teraz”, ustalane w czasie rzeczywistym, a nie kursy tabelowe z dziennego fixingu. Zmienność o poranku jest niska, różnice względem piątkowego popołudnia to ułamki procenta, a mikrostruktura arkusza zleceń wygląda równo, bez luk płynności.
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.
Spokojny wtorek na walutach: wąskie widełki na parach z PLN
2025-08-19 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorkowy poranek notowania walut na rynku Forex kwotują USD/PLN w rejonie około 3,66, GBP/PLN oscyluje blisko 4,95, CHF/PLN porusza się przy 4,54, a CAD/PLN utrzymuje okolice 2,65, podczas gdy NOK/PLN — reagująca na miks globalnego apetytu na ryzyko i surowce — „kotwiczy” w granicach 0,358.
Poranek na rynku złotego: kursy stabilne, zmienność niska, czekamy na sygnały z USA
2025-08-18 Komentarz walutowy MyBank.plO 09:55 czasu polskiego, w poniedziałkowy poranek otwierający nowy tydzień handlu, międzybankowe kwotowania na rynku Forex wskazują: USD/PLN około 3,64 zł>, GBP/PLN około 4,93 zł, CHF/PLN około 4,51–4,52 zł, CAD/PLN około 2,64 zł oraz NOK/PLN około 0,357 zł. To bieżące notowania rynkowe, a nie kursy tabelowe NBP. Źródła międzybankowe pokazują ponadto wąski przedział dla USD/PLN rzędu 3,63–3,64, co potwierdza spokojny start tygodnia dla złotego.
Kursy walut w czwartkowy poranek 14 sierpnia 2025: złotówka stabilna, USD/PLN przy 3,64
2025-08-14 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartkowy poranek na rynku walutowym przynosi spokojny start dla złotówki. Około 9:10 czasu polskiego USD jest notowany w okolicach 3,64 zł, EUR oscyluje przy 4,26 zł, CHF porusza się w rejonie 4,51–4,52 zł, a GBP utrzymuje okolice 4,94–4,95 zł. Dolar kanadyjski CAD pozostaje blisko wartości 2,64–2,65 zł, a NOK krąży w pobliżu 0,358 zł. Zmiany są umiarkowane, ale kierunek porannego otwarcia sugeruje, że rynek na razie nie ma bodźca do większej ucieczki od ryzyka: ...
Kursy walut w w środę 12 sierpnia 2025: dolar amerykański słabnie
2025-08-13 Komentarz walutowy MyBank.plDzisiejszy poranek na rynku walutowym upływa pod znakiem lekkiego umocnienia polskiej waluty po wczorajszym wieczorze z publikacją danych z USA. O 9:07 czasu polskiego najważniejsze pary ze złotym były notowane następująco: USD/PLN około 3,642, EUR/PLN w okolicach 4,255–4,26, CHF/PLN blisko 4,51, GBP/PLN przy 4,91–4,92, a w koszyku surowcowym CAD/PLN około 2,64 i NOK/PLN w rejonie 0,357.