Data dodania: 2011-11-09 (18:00)
Zakończone dzisiaj dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, tak jak się tego spodziewano, nie przyniosło żadnych, istotnych zmian. Większość inwestorów i tak oczekiwała na popołudniową konferencję prasową, aby móc ocenić, jakie jest ewentualne prawdopodobieństwo i kierunek zmian w stopach procentowych za kilka, choć raczej lepszym określeniem byłoby kilkanaście miesięcy.
I wygląda na to, że RPP na razie nie myśli o ich ewentualnym obniżeniu. Wprawdzie inflacja powinna w najbliższych miesiącach maleć, to jednak członkowie Rady zwracają uwagę na ryzyko związane ze słabym złotym, z czym siłą rzeczy wiąże się dodatkowa presja na wzrost cen (przez towary importowane, ale zwłaszcza paliwa). Wprawdzie szef NBP dał dzisiaj do zrozumienia, iż bank centralny cały czas kontroluje sytuację – zacytujmy tutaj jego słowa: potencjalna obecność NBP na rynku powściąga „gorące głowy”. No dobrze, ale czy skutecznie? Oczywiste jest, że złoty nadal będzie tracił i być może dość wyraźnie, jeżeli nie dojdzie do opanowania coraz wyraźniej rozszerzającego się kryzysu w strefie euro. Wydaje się, że już za kilka dni, Narodowy Bank Polski i resort finansów (za pośrednictwem BGK), zostaną zmuszeni do interwencji na rynku. Przy jakim poziomie? Wydaje się, że warto będzie obserwować strefę 4,45-4,50 zł za euro, chociaż już wcześniej NBP dawał do zrozumienia, że rynki finansowe nie powinny się przywiązywać do określonych poziomów…
Znany z dość mocnych i kontrowersyjnych tez, Nouriel Roubini przyznał dzisiaj, że jedynym ratunkiem dla Włoch, może okazać się restrukturyzacja długu. To dość radykalne stwierdzenie, zwłaszcza, że Roubini dodaje przy tym, że zarówno ECB, jak i fundusz ratunkowy EFSF, mogą być po prostu nieefektywne. I w pewnym sensie trudno nie przyznać mu przynajmniej w części, racji. Grupa doradców niemieckiego rządu powtórzyła dzisiaj, że Europejski Bank Centralny może stracić wiarygodność, jeżeli zdecyduje się na masowe zakupy na rynku długu, gdyż tym samym usankcjonuje brak konieczności utrzymywania dyscypliny fiskalnej przez rządy państw strefy euro. Nieprzejednane stanowisko Niemiec, reprezentowane zwłaszcza przez szefa Bundesbanku, Jensa Weidmanna, może finalnie doprowadzić do bardzo poważnego kryzysu w strefie euro. Z akademickiego punktu widzenia Niemcy mają rację, to prosta droga do tzw. moral hazard. Tylko, że wszyscy na rynku dobrze wiedzą, że tylko ECB jest w stanie na jakiś czas opanować sytuację na rynkach finansowych. Kolejnym etapem powinny być intensywne działania rządów na rzecz radykalnych reform gospodarczo-fiskalnych. Jeżeli jednak inwestorzy wiedzą, że obecnie ECB nie może za bardzo zaangażować się na rynku długu, to podejmowane interwencje (tak jak dzisiaj na włoskich obligacjach), będą mało skuteczne.
Na rynkach jest coraz bardziej nerwowo, w zasadzie mamy krok do paniki, kiedy to konieczna może okazać się zmasowana interwencja banków centralnych. Piłka leży teraz po stronie polityków, o czym pisałem we wcześniejszych komentarzach. Tymczasem Grecy robią duży błąd nie decydując się na desygnowanie Lucasa Papademosa na premiera tymczasowego rządu jedności narodowej. Z kolei Włosi wciąż unikają rozmów o podobnym, jak grecki schemacie. Bez tego nie da się odbudować zaufania rynków…
EUR/USD: Okolice 1,3350 wspominane w porannym komentarzu, jako cel tygodnia, zostały dość szybko osiągnięte. Duża czarna świeca, widoczna na dziennym wykresie jest imponująca i potwierdza tym samym realizację scenariusza z przełomu miesiąca. Potencjalne odbicie, które teraz obserwujemy, jest jednak słabe, aby można było mówić o próbach budowania mocniejszego wsparcia w tych okolicach. Wydaje się, że jeszcze dzisiaj wieczorem wsparcie na 1,3550 zostanie złamane, a w perspektywie kolejnych godzin spadniemy poniżej 1,35. Wydaje się, że jutro rynek może się zmierzyć ze strefą 1,3360-1,3400. Niemniej gwoli informacji – mocny opór na dzisiaj, to strefa 1,3600-1,3650.
Znany z dość mocnych i kontrowersyjnych tez, Nouriel Roubini przyznał dzisiaj, że jedynym ratunkiem dla Włoch, może okazać się restrukturyzacja długu. To dość radykalne stwierdzenie, zwłaszcza, że Roubini dodaje przy tym, że zarówno ECB, jak i fundusz ratunkowy EFSF, mogą być po prostu nieefektywne. I w pewnym sensie trudno nie przyznać mu przynajmniej w części, racji. Grupa doradców niemieckiego rządu powtórzyła dzisiaj, że Europejski Bank Centralny może stracić wiarygodność, jeżeli zdecyduje się na masowe zakupy na rynku długu, gdyż tym samym usankcjonuje brak konieczności utrzymywania dyscypliny fiskalnej przez rządy państw strefy euro. Nieprzejednane stanowisko Niemiec, reprezentowane zwłaszcza przez szefa Bundesbanku, Jensa Weidmanna, może finalnie doprowadzić do bardzo poważnego kryzysu w strefie euro. Z akademickiego punktu widzenia Niemcy mają rację, to prosta droga do tzw. moral hazard. Tylko, że wszyscy na rynku dobrze wiedzą, że tylko ECB jest w stanie na jakiś czas opanować sytuację na rynkach finansowych. Kolejnym etapem powinny być intensywne działania rządów na rzecz radykalnych reform gospodarczo-fiskalnych. Jeżeli jednak inwestorzy wiedzą, że obecnie ECB nie może za bardzo zaangażować się na rynku długu, to podejmowane interwencje (tak jak dzisiaj na włoskich obligacjach), będą mało skuteczne.
Na rynkach jest coraz bardziej nerwowo, w zasadzie mamy krok do paniki, kiedy to konieczna może okazać się zmasowana interwencja banków centralnych. Piłka leży teraz po stronie polityków, o czym pisałem we wcześniejszych komentarzach. Tymczasem Grecy robią duży błąd nie decydując się na desygnowanie Lucasa Papademosa na premiera tymczasowego rządu jedności narodowej. Z kolei Włosi wciąż unikają rozmów o podobnym, jak grecki schemacie. Bez tego nie da się odbudować zaufania rynków…
EUR/USD: Okolice 1,3350 wspominane w porannym komentarzu, jako cel tygodnia, zostały dość szybko osiągnięte. Duża czarna świeca, widoczna na dziennym wykresie jest imponująca i potwierdza tym samym realizację scenariusza z przełomu miesiąca. Potencjalne odbicie, które teraz obserwujemy, jest jednak słabe, aby można było mówić o próbach budowania mocniejszego wsparcia w tych okolicach. Wydaje się, że jeszcze dzisiaj wieczorem wsparcie na 1,3550 zostanie złamane, a w perspektywie kolejnych godzin spadniemy poniżej 1,35. Wydaje się, że jutro rynek może się zmierzyć ze strefą 1,3360-1,3400. Niemniej gwoli informacji – mocny opór na dzisiaj, to strefa 1,3600-1,3650.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Podwójny szczyt na EURUSD
10:05 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajszy wybuch awersji do ryzyka jak na razie nie „rozlewa się” szerzej. Giełdy w Europie są dziś na przysłowiowym „zerze”. Złoto zdołało wtorkową zwyżkę w znacznym stopniu zredukować i aktualnie znajduje się w okolicy 2652 USD tracąc dziś ponad 0,4 proc. Inwestorzy azjatyccy są skoncentrowani na bodźcach stymulacyjnych czego odzwierciedleniem był dzisiejszy wzrost indeksu Hang Seng o ponad 6 proc. W środę rano futures na amerykańskie indeksy lekko tracą ale skala przeceny jest umiarkowana.
Inflacja odbija. Co dalej ze stopami?
09:52 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj Rada Polityki Pieniężnej podejmie decyzję o wysokości stóp procentowych. Oczywiście absolutnie nikt nie oczekuje, że stopy miałyby się zmienić na dzisiejszym posiedzeniu, biorąc pod uwagę kilkukrotne zapowiedzi prof. Glapińskiego, że stopy nie zmienią się nie tylko do końca tego roku, ale być może nawet do przyszłego. Co dalej ze stopami procentowymi przy rosnącej inflacji?
Konflikt na Bliskim Wschodzie umacnia dolara
09:51 Poranny komentarz walutowy XTBPaździernik przynosi nam jeszcze większe zatrzęsienie w geopolityce, co ma ogromny wpływ na rynek finansowy. Najpierw Izrael zdecydował się na wejście swoich wojsk lądowych na południe Libanu w celu zwalczania pozycji Hezbollahu, a następnie Iran zdecydował się na działania odwetowe, wysyłając setki rakiet w kierunku Izraela. Chociaż sam atak nie zebrał dużej ilości ofiar,, to ma jednak ogromny wpływ na to, co dzieje się na rynkach finansowych.
Powell mówi, że nie tak szybko...
2024-10-01 Raport DM BOŚ z rynku walutSzef Rezerwy Federalnej dał do zrozumienia, że obniżki stóp procentowych powinny być bardziej wyważone i nie ma potrzeby do pośpiechu, gdyż sytuacja gospodarcza tego nie uzasadnia. To mocny głos za tym, że oczekiwania rynków, co do kolejnej 50 punktowej obniżki stóp w listopadzie, mogły być przesadzone i FED bardziej widziałby ścieżkę 25 punktowych cięć na posiedzenie. To oznacza, że w tym roku stopy mogłyby zostać obniżone jeszcze o 50 punktów baz. (w listopadzie i w grudniu).
Lagarde zwiększa szansę na październikową obniżkę stóp proc. przez EBC
2024-10-01 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOstatni zauważalny spadek wskaźników inflacji a także pogorszenie wiodących wskaźników ekonomicznych prawdopodobnie skłonią Europejski Bank Centralny do tego, że w październiku dojdzie do kolejnej obniżki stóp procentowych. Już wczoraj zasygnalizowała to Lagarde, podczas wystąpienia przed Komisją Europejską. Jeszcze niedawno rynek oczekiwał, że w pierwszym miesiącu IV kwartału instytucja wykona „pauzę”. Rynek kontraktów OIS wskazuje obecnie, że implikowane prawdopodobieństwo takiej decyzji wynosi już ok 90 proc.
Jen pod presją zachowawczych komentarzy Powella
2024-10-01 Poranny komentarz walutowy XTBJen japoński poddany jest presji spadkowej na początku wtorkowej sesji po raporcie Banku Japonii i komentarzach prezesa Rezerwy Federalnej Jerome'a Powella, które sugerują ostrożne zmiany w polityce pieniężnej obydwu banków. Decydenci Banku Japonii dyskutowali o potrzebie zachowania ostrożności w kwestii podwyżek stóp procentowych w najbliższym czasie, a niektórzy wyrażali zaniepokojenie niestabilnymi rynkami finansowymi i perspektywami gospodarczymi USA, ...
Tydzień z mocnymi danymi
2024-09-30 Raport DM BOŚ z rynku walutOczekiwania, co do ruchu FED o kolejne 50 punktów baz. na posiedzeniu w listopadzie wynoszą obecnie 53 proc., co pokazuje, że inwestorzy mogą reagować na każde dane makro, które ich zdaniem będą istotne dla dalszego obrazu oczekiwań dotyczących polityki monetarnej w USA. Czekać nas, zatem może okres podwyższonej zmienności na globalnych rynkach. Czy to oznacza też nerwowość?
Tydzień z mocnymi danymi
2024-09-30 Raport DM BOŚ z rynku walutOczekiwania, co do ruchu FED o kolejne 50 punktów baz. na posiedzeniu w listopadzie wynoszą obecnie 53 proc., co pokazuje, że inwestorzy mogą reagować na każde dane makro, które ich zdaniem będą istotne dla dalszego obrazu oczekiwań dotyczących polityki monetarnej w USA. Czekać nas, zatem może okres podwyższonej zmienności na globalnych rynkach. Czy to oznacza też nerwowość?
Jen reaguje na wydarzenia polityczne
2024-09-30 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW piątek jen uległ dynamicznej aprecjacji. Notowania USD/JPY spadły z poziomu 146,50 do 142,00 i obecnie znajdują się już poniżej tego dolnego pułapu. To pokosie doniesień, że Liberalna Partia Demokratyczna Japonii wybrała Shigeru Ishibę na nowego lidera. Prawdopodobnie zostanie on premierem. Reakcja na rynku walutowym była gwałtowna i dynamiczna. Wcześniej mówiło się o także o możliwym przejęciu teki premiera przez Sanae Takaichi, która miałaby zastąpić ustępującego Fumio Kishidę.
Złoty zaczeka na globalne rozdanie
2024-09-30 Raport DM BOŚ z rynku walutTen tydzień będzie dosłownie naszpikowany istotnymi danymi z USA - poznamy indeksy ISM, oraz dane z rynku pracy, w tym kluczowe odczyty w piątek - mogą one ustawić sentyment, co do dalszych ruchów FED - w tym momencie rynek jest podzielony, co do szans na kolejną 50 punktową obniżkę stóp przez FED w listopadzie. Kluczowe dla złotego notowania EURUSD weszły w konsolidację, a ważny rejon oporu przy 1,12 nie został w ubiegłym tygodniu wybity.