Data dodania: 2011-11-03 (18:56)
W ciągu kilku godzin sytuacja polityczna w Grecji radykalnie się zmieniła i okazało się, że greccy politycy zupełnie niepotrzebnie wciągnęli rynki finansowe we własną polityczną grę. Premier Papandreou po tym, jak okazało się, że traci zaufanie do podejmowanych działań we własnej partii PASOK (w kwestii przeprowadzenia referendum), podał się do dymisji i wezwał do stworzenia rządu jedności narodowej, ...
... który przeprowadziłby Grecję przez ten trudny okres do czasu wyłonienia nowego parlamentu. Czy jednak lider opozycyjnej Nowej Demokracji (Antonis Samaras) wyrazi na to zgodę (wcześniej opozycja domagała się szybkiego rozpisania nowych wyborów) i przede wszystkim zaakceptuje warunki umożliwiające przyznanie Grecji dalszej pomocy, a więc dalsze, dość bolesne dla społeczeństwa reformy? Większość komentatorów twierdzi, iż wróciliśmy do punktu wyjścia (sprzed tygodnia), bo ryzyko przeprowadzenia referendum zostało zażegnane i będzie dobrze. To nie tak, sytuacja polityczna w Grecji jest teraz bardzo napięta i wcale nie jest powiedziane, że tamtejsi politycy będą realizować proces reform (chociaż de facto nie mają innego wyjścia). Tyle, że w okresie funkcjonowania rządu jedności narodowej, gdzie w tle i tak będzie już trwać kampania wyborcza, chyba trudno sobie wyobrazić, że trudny proces zmian będzie postępował szybko. Tym samym o ile Europa i MFW najpewniej odblokują Grekom szóstą transzę pomocy, która powinna była wpłynąć do połowy listopada, a została wczoraj zablokowana, to uzyskanie siódmej transzy, na przełomie grudnia i stycznia, a także wdrożenie drugiego bailoutu w kolejnych miesiącach, może być bardzo trudne.
Zwłaszcza, że jak powiedział dzisiaj podczas konferencji prasowej nowy szef Europejskiego Banku Centralnego, trzeba się liczyć z silnym spowolnieniem gospodarki w przyszłym roku – i to zdaniem Mario Draghiego był jeden z głównych motywów dzisiejszej, nieco nieoczekiwanej przez rynki finansowe, decyzji o cięciu stóp procentowych o 25 p.b. Szef ECB dodał, iż wraz z mocnym wyhamowaniem dynamiki PKB, podobnie może też zachować się inflacja – w ciągu kilkunastu miesięcy powinna spaść poniżej celu na poziomie 2 proc. Wprawdzie Mario Draghi nie dał jasno do zrozumienia, iż do kolejnego cięcia stóp procentowych może dojść w grudniu, ale to wydaje się być całkiem realny scenariusz – widać wyraźnie, że ECB bardziej zaczyna obawiać się wzrostu gospodarczego, niż ryzyk związanych ze zbyt wysoką inflacją – można dodać, iż Mario Draghi dobrze rozumie sytuację w jakiej znalazła się strefa euro – jeżeli nie postawi teraz na wspieranie gospodarki, to zbyt szybko spowalniająca gospodarka może wciągnąć kolejne kraje w wir fiskalnego kryzysu – zwłaszcza Włochy i Hiszpanię. Europejski Bank Centralny zapowiedział kontynuowanie dalszych operacji interwencyjnych na rynku długu – to było oczekiwane i w zasadzie jest oczywiste do czasu, kiedy EFSF nie uzyska pełnej funkcjonalności, co może potrwać nawet kilka miesięcy.
Pierwszą reakcją rynków na obniżkę stóp procentowych w strefie euro było osłabienie się euro. Później wspólna waluta ustabilizowała się – inwestorzy liczą na to, że kryzys grecki został zażegnany (nie mają racji o czym pisałem we wcześniejszych akapitach), oczekują też, że ECB skupi się teraz na wsparciu gospodarki (jeżeli jednak będzie się to odbywać przez dalsze cięcia stóp, a finalnie być może i też zwiększenie skali zakupów obligacji zagrożonych krajów na rynku wtórnym, to raczej nie będzie to wspierać euro). Tym samym wydaje się bardziej prawdopodobne, że na parze EUR/USD zobaczymy w najbliższych godzinach dalsze spadki, zwłaszcza, że dane makroekonomiczne jakie nadeszły dzisiaj z USA, w zasadzie nie były złe (chociaż kluczowy będzie jutrzejszy odczyt Departamentu Pracy). W kraju złoty zyskał w relacji do euro po informacjach ws. Grecji i obniżce stóp procentowych przez ECB – nie udało się jednak wyraźnie naruszyć bariery 4,34-4,35, na co zwracałem uwagę rano. W perspektywie kolejnych godzin trudno będzie oczekiwać dalszych wzrostów naszej waluty.
EUR/USD: Tak jak można się było spodziewać po tak naszpikowanym kluczowymi informacjami dniu, zmienność notowań była dzisiaj dość duża. Strefa oporu 1,3800-1,3850 zyskała na znaczeniu, układ dziennych wskaźników jest spadkowy, wiec mimo widocznej na obecną chwilę na wykresie świecy doji, najpewniej w ciągu najbliższych 24h będziemy łamać wsparcie na 1,36 i testować kluczowe okolice 1,3550. Wiele będzie zależeć od jutrzejszego odczytu danych z USA o godz. 13:30 – kilka godzin przed tą publikacją rynek może być dość spokojny, gdyż inwestorzy zwyczajowo unikają zawierania większych transakcji przed publikacją danych Departamentu Pracy.
Zwłaszcza, że jak powiedział dzisiaj podczas konferencji prasowej nowy szef Europejskiego Banku Centralnego, trzeba się liczyć z silnym spowolnieniem gospodarki w przyszłym roku – i to zdaniem Mario Draghiego był jeden z głównych motywów dzisiejszej, nieco nieoczekiwanej przez rynki finansowe, decyzji o cięciu stóp procentowych o 25 p.b. Szef ECB dodał, iż wraz z mocnym wyhamowaniem dynamiki PKB, podobnie może też zachować się inflacja – w ciągu kilkunastu miesięcy powinna spaść poniżej celu na poziomie 2 proc. Wprawdzie Mario Draghi nie dał jasno do zrozumienia, iż do kolejnego cięcia stóp procentowych może dojść w grudniu, ale to wydaje się być całkiem realny scenariusz – widać wyraźnie, że ECB bardziej zaczyna obawiać się wzrostu gospodarczego, niż ryzyk związanych ze zbyt wysoką inflacją – można dodać, iż Mario Draghi dobrze rozumie sytuację w jakiej znalazła się strefa euro – jeżeli nie postawi teraz na wspieranie gospodarki, to zbyt szybko spowalniająca gospodarka może wciągnąć kolejne kraje w wir fiskalnego kryzysu – zwłaszcza Włochy i Hiszpanię. Europejski Bank Centralny zapowiedział kontynuowanie dalszych operacji interwencyjnych na rynku długu – to było oczekiwane i w zasadzie jest oczywiste do czasu, kiedy EFSF nie uzyska pełnej funkcjonalności, co może potrwać nawet kilka miesięcy.
Pierwszą reakcją rynków na obniżkę stóp procentowych w strefie euro było osłabienie się euro. Później wspólna waluta ustabilizowała się – inwestorzy liczą na to, że kryzys grecki został zażegnany (nie mają racji o czym pisałem we wcześniejszych akapitach), oczekują też, że ECB skupi się teraz na wsparciu gospodarki (jeżeli jednak będzie się to odbywać przez dalsze cięcia stóp, a finalnie być może i też zwiększenie skali zakupów obligacji zagrożonych krajów na rynku wtórnym, to raczej nie będzie to wspierać euro). Tym samym wydaje się bardziej prawdopodobne, że na parze EUR/USD zobaczymy w najbliższych godzinach dalsze spadki, zwłaszcza, że dane makroekonomiczne jakie nadeszły dzisiaj z USA, w zasadzie nie były złe (chociaż kluczowy będzie jutrzejszy odczyt Departamentu Pracy). W kraju złoty zyskał w relacji do euro po informacjach ws. Grecji i obniżce stóp procentowych przez ECB – nie udało się jednak wyraźnie naruszyć bariery 4,34-4,35, na co zwracałem uwagę rano. W perspektywie kolejnych godzin trudno będzie oczekiwać dalszych wzrostów naszej waluty.
EUR/USD: Tak jak można się było spodziewać po tak naszpikowanym kluczowymi informacjami dniu, zmienność notowań była dzisiaj dość duża. Strefa oporu 1,3800-1,3850 zyskała na znaczeniu, układ dziennych wskaźników jest spadkowy, wiec mimo widocznej na obecną chwilę na wykresie świecy doji, najpewniej w ciągu najbliższych 24h będziemy łamać wsparcie na 1,36 i testować kluczowe okolice 1,3550. Wiele będzie zależeć od jutrzejszego odczytu danych z USA o godz. 13:30 – kilka godzin przed tą publikacją rynek może być dość spokojny, gdyż inwestorzy zwyczajowo unikają zawierania większych transakcji przed publikacją danych Departamentu Pracy.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.