
Data dodania: 2011-11-03 (10:43)
Kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz prezydent Francji Nicholas Sarkozy postawili premierowi Grecji Georgiosowi Papandreou twarde ultimatum – do 5 grudnia ma czas na przeprowadzeni referendum w sprawie przynależności kraju do strefy euro i od jego wyniku zależy, czy Grecja otrzyma pomoc finansową ze strony bloku.
Szósta transza pomocy w wysokości 8 mld euro, która został przyznana Grecji w połowie października, została wstrzymana do czasu rozstrzygnięcia referendum. Według ostatnich sondaży tylko 13 proc. Greków ocenia pozytywnie postanowienia ostatniego szczytu UE, jednak aż 70 proc. opowiada się za pozostaniem w strefie euro. Unijne traktaty nie przewidują wyjścia państwa z bloku i taka operacja stanowiłaby wyzwanie w ujęciu koncepcyjnym, praktycznym i prawnym. W obliczu wyboru, jaki został postawiony przed Grecją, nerwowość na rynkach finansowych utrzyma się w kolejnych tygodniach, jednak pozostaje nadzieja, że twarde stanowisko Francji i Niemiec pomoże w szybszym rozwikłaniu problemów wokół Grecji.
W środę szef Fed Ben Bernanke na konferencji prasowej po posiedzeniu Komitetu Otwartego Rynku stwierdził, że poprawa sytuacji gospodarczej w USA będzie „frustrująco powolna”, a bank centralny przewiduje, że stopa procentowa spadnie o 1 pkt. proc. do 8 proc. w ciągu dwóch lat. Prognozy wzrostu gospodarczego na przyszły rok zostały obniżone do 2,5-2,9 proc. z 3,3-3,7 proc. opublikowanych w czerwcu. Zasygnalizował, że możliwe, iż konieczne będzie wprowadzenie dodatkowych bodźców monetarnych. Dodał, że nadal wszystkie narzędzia są brane pod uwagę, łącznie z trzecią rundą skupu aktywów (tzw. QE3), wydłużeniem okresu rekordowo niskich stóp procentowych, czy bardziej szczegółowe określenie, kiedy stopy procentowe mogłyby być podniesione. Podtrzymany został program wydłużenia zapadalności portfela dotychczas skupionych obligacji, tzw. Operation Twist, a także cel zerowych stóp procentowych przynajmniej do połowy 2013 r. Komentarz Bernanke połączony z obniżonymi prognozami wzrostu rysuje rozczarowującą perspektywę dla amerykańskiej gospodarki na kolejne kwartały, nawet pomimo dobre wyniku dynamiki PKB za III kwartał (2,5 proc.). Według słów Bernanke, więcej czynników ma charakter negatywny, wliczając w to problemy budżetowe w strefie euro. Jeśli zagrożenia się zmaterializują, Fed zapewne nie będzie wahał się z zastosowaniem dodatkowych narzędzi polityki pieniężnej, z QE3 na czele. Na razie jednak wstrzyma się z działaniem, obserwując jakie efekty przynoszą dotychczasowe posunięcia.
Dziś we francuskim Cannes rozpoczyna się dwudniowy szczyt państw G20, którego wymowa został jednak przyćmiona ostatnimi wydarzeniami w Eurolandzie. Europejscy przywódcy planowali wykorzystać spotkanie do nakłonienia rządów spoza Europy do finansowego wsparcia mechanizmów zatwierdzonych na zeszłotygodniowym szczycie UE. Rozmowy te w obecnej sytuacji będą utrudnione i już ze strony wiceministra finansów Chin padły słowa, że obecnie jest „za wcześnie” na uczestnictwo jego kraju w lewarowanie Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej. Możliwe jednak, że unijnym liderom uda się doprowadzić do nieformalnej wymiany przysług z Chinami. Podczas szczytu na Państwo Środka będzie wywierana presja (przede wszystkim ze strony Stanów Zjednoczonych) o większe uelastycznienie kursu juana w celu złagodzenia nierównowagi w międzynarodowym handlu. Chiny mogą jednak uzyskać wsparcie swojego stanowiska ze strony Europy w zamian za deklaracje finansowego wsparcia EFSF. Kontrybucja Chin wzmocniłaby kapitałowy bufor bezpieczeństwa Europy, który może być bardzo potrzebny w sytuacji wychodzenia Grecji ze strefy euro.
Czwartek to także dzień głosowania Rady Prezesów Europejskiego Banku centralnego w sprawie wysokości stóp procentowych. Będzie to pierwsze posiedzenie, które poprowadzi nowy prezes banku Mario Draghi. EBC jest naciskany przez rynki finansowe na zwiększenie programu skupu obligacji oraz cięcie stóp procentowych w celu obniżenia kosztów finansowania dla państw strefy euro (przede wszystkim Włoch i Hiszpanii, najbardziej zagrożonych grecką zarazą) i wsparcia spowalniającej gospodarki Eurolandu. Dzisiejsze posiedzenie nie powinno przynieść przełomowych zmian w polityce EBC, a w szczególności nowy prezes (z pochodzenia Włoch) będzie starał się pokazać, że nie jest od ratowania zadłużonych rządów.
Eurozłoty zaczął dzień od przetestowania wsparcia na poziomie 4,4050, po czym wraz ze stopniową poprawą nastrojów na rynku finansowym (wzrost eurodolara po nocnym opadaniu) złoty zyskuje ponad 2 grosze. W ciągu dnia celem dla kursu będzie atak wczorajszych minimów na poziomie 4,36, jednak wiele będzie zależeć od rozwoju sytuacji na rynkach zewnętrznych. Szczególnie konferencja prasowa prezesa EBC o godzinie 14:30 i płynące z niej implikacje dla notowań euro będzie determinować trendy na parach złotowych.
W środę szef Fed Ben Bernanke na konferencji prasowej po posiedzeniu Komitetu Otwartego Rynku stwierdził, że poprawa sytuacji gospodarczej w USA będzie „frustrująco powolna”, a bank centralny przewiduje, że stopa procentowa spadnie o 1 pkt. proc. do 8 proc. w ciągu dwóch lat. Prognozy wzrostu gospodarczego na przyszły rok zostały obniżone do 2,5-2,9 proc. z 3,3-3,7 proc. opublikowanych w czerwcu. Zasygnalizował, że możliwe, iż konieczne będzie wprowadzenie dodatkowych bodźców monetarnych. Dodał, że nadal wszystkie narzędzia są brane pod uwagę, łącznie z trzecią rundą skupu aktywów (tzw. QE3), wydłużeniem okresu rekordowo niskich stóp procentowych, czy bardziej szczegółowe określenie, kiedy stopy procentowe mogłyby być podniesione. Podtrzymany został program wydłużenia zapadalności portfela dotychczas skupionych obligacji, tzw. Operation Twist, a także cel zerowych stóp procentowych przynajmniej do połowy 2013 r. Komentarz Bernanke połączony z obniżonymi prognozami wzrostu rysuje rozczarowującą perspektywę dla amerykańskiej gospodarki na kolejne kwartały, nawet pomimo dobre wyniku dynamiki PKB za III kwartał (2,5 proc.). Według słów Bernanke, więcej czynników ma charakter negatywny, wliczając w to problemy budżetowe w strefie euro. Jeśli zagrożenia się zmaterializują, Fed zapewne nie będzie wahał się z zastosowaniem dodatkowych narzędzi polityki pieniężnej, z QE3 na czele. Na razie jednak wstrzyma się z działaniem, obserwując jakie efekty przynoszą dotychczasowe posunięcia.
Dziś we francuskim Cannes rozpoczyna się dwudniowy szczyt państw G20, którego wymowa został jednak przyćmiona ostatnimi wydarzeniami w Eurolandzie. Europejscy przywódcy planowali wykorzystać spotkanie do nakłonienia rządów spoza Europy do finansowego wsparcia mechanizmów zatwierdzonych na zeszłotygodniowym szczycie UE. Rozmowy te w obecnej sytuacji będą utrudnione i już ze strony wiceministra finansów Chin padły słowa, że obecnie jest „za wcześnie” na uczestnictwo jego kraju w lewarowanie Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej. Możliwe jednak, że unijnym liderom uda się doprowadzić do nieformalnej wymiany przysług z Chinami. Podczas szczytu na Państwo Środka będzie wywierana presja (przede wszystkim ze strony Stanów Zjednoczonych) o większe uelastycznienie kursu juana w celu złagodzenia nierównowagi w międzynarodowym handlu. Chiny mogą jednak uzyskać wsparcie swojego stanowiska ze strony Europy w zamian za deklaracje finansowego wsparcia EFSF. Kontrybucja Chin wzmocniłaby kapitałowy bufor bezpieczeństwa Europy, który może być bardzo potrzebny w sytuacji wychodzenia Grecji ze strefy euro.
Czwartek to także dzień głosowania Rady Prezesów Europejskiego Banku centralnego w sprawie wysokości stóp procentowych. Będzie to pierwsze posiedzenie, które poprowadzi nowy prezes banku Mario Draghi. EBC jest naciskany przez rynki finansowe na zwiększenie programu skupu obligacji oraz cięcie stóp procentowych w celu obniżenia kosztów finansowania dla państw strefy euro (przede wszystkim Włoch i Hiszpanii, najbardziej zagrożonych grecką zarazą) i wsparcia spowalniającej gospodarki Eurolandu. Dzisiejsze posiedzenie nie powinno przynieść przełomowych zmian w polityce EBC, a w szczególności nowy prezes (z pochodzenia Włoch) będzie starał się pokazać, że nie jest od ratowania zadłużonych rządów.
Eurozłoty zaczął dzień od przetestowania wsparcia na poziomie 4,4050, po czym wraz ze stopniową poprawą nastrojów na rynku finansowym (wzrost eurodolara po nocnym opadaniu) złoty zyskuje ponad 2 grosze. W ciągu dnia celem dla kursu będzie atak wczorajszych minimów na poziomie 4,36, jednak wiele będzie zależeć od rozwoju sytuacji na rynkach zewnętrznych. Szczególnie konferencja prasowa prezesa EBC o godzinie 14:30 i płynące z niej implikacje dla notowań euro będzie determinować trendy na parach złotowych.
Źródło: Konrad Białas, Analityk Domu Maklerskiego AFS
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Advanced Financial Solutions
Advanced Financial Solutions
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!
2025-06-25 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego wobec polskiego złotego zawsze budził duże emocje zarówno wśród inwestorów, przedsiębiorców, jak i osób planujących zagraniczne podróże. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym pytania o przyszłość dolara stają się wyjątkowo aktualne. W tym roku, w obliczu globalnych zmian gospodarczych i politycznych, pojawiają się szczególnie interesujące pytania o to, czy dolar może osiągnąć pułap 3,50 zł jeszcze przed końcem wakacji.
Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...
2025-06-25 Raport DM BOŚ z rynku walutŚroda przynosi mieszane wskazania w przestrzeni FX - dolar zyskuje do jena pośród G-10, ale nie są to duże zmiany. Z kolei nadal traci wobec walut Antypodów, oraz funta, co pokazuje, że na rynkach nadal jest widoczny apetyt na ryzyko, który powrócił po tym jak sytuacja na Bliskim Wschodzie się wyciszyła i rynki zaczęły wierzyć w to, że temat izraelsko-irański spadł na dłuższy czas z wokandy.
Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej
2025-06-25 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.
Trump kończy wojnę
2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walutWejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.
Rynki reagują ulgą
2025-06-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWe wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił zawieszenie broni między Izraelem a Iranem, jednak kilka godzin później Izrael oskarżył Teheran o naruszenie porozumienia, twierdząc, że wykrył wystrzelenie rakiet. W odpowiedzi izraelski minister obrony nakazał przeprowadzenie silnych uderzeń na cele w Teheranie. Choć Iran nie potwierdził oficjalnie zgody na rozejm, według anonimowych źródeł Trump zabiegał o pomoc emira Kataru w przekonaniu Iranu do zaakceptowania zawieszenia broni, co miało się ostatecznie udać.
Euforia po ogłoszeniu zawieszenia broni
2025-06-24 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump po godzinie 7 rano czasu europejskiego ogłosił, że weszło w życie zawieszenie broni pomiędzy Iranem oraz Izraelem. Choć pierwsze wspomnienie miało miejsce tuż po północy, to jednak szereg ataków rakietowych wskazywał raczej na dalszą eskalację sytuacji. Niemniej po burzliwych kilkudziesięciu godzinach, rynek wyraźnie odetchnął z ulgą, choć wcześniej również nie przejmował się zbyt mocno całą sytuacją. Co widzi na rynkach? Czy może dojść do eskalacji sytuacji z obecnego miejsca?
Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutRynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).
Rynek ropy i gazu ziemnego w centrum uwagi
2025-06-23 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW obliczu eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, szczególnie po amerykańskich atakach na irańskie obiekty nuklearne z 23 czerwca 2025 roku, zarówno rynek ropy, jak i gazu ziemnego znalazły się pod silną presją geopolityczną. O ile natychmiastowe skutki fizyczne tych działań (w postaci rzeczywistych zakłóceń w dostawach) nie są jeszcze widoczne, to napięcie w regionie przekłada się na wyraźny wzrost premii ryzyka, czego efektem są gwałtowne reakcje cenowe i rosnąca nerwowość wśród uczestników rynku.
Nic się nie dzieje?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałkowy ranek nie przynosi żadnej nerwowości na rynku, można powiedzieć, że mało co się dzieje w kontekście tego, jakie wydarzenia miały miejsce w weekend w globalnej polityce. Inwestorzy na razie dość powściągliwie reagują na dołączenie się USA do wojny izraelsko-irańskiej. Na razie Teheran nie podjął działań odwetowych wymierzonych bezpośrednio w Amerykanów, a media spekulują na ile Donald Trump będzie realnie angażował się mocniej w konflikt, ...
Wzrost awersji do ryzyna po eskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie
2025-06-23 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek 23 czerwca polski złoty utrzymuje się w stosunkowo stabilnym przedziale wobec głównych walut, jednak widoczne są oznaki wzrostu awersji do ryzyka na rynkach finansowych w reakcji na eskalację napięcia na Bliskim Wschodzie. Po niedawnym ataku sił amerykańskich na irańskie obiekty nuklearne, inwestorzy zaczęli masowo przenosić kapitał do tzw. bezpiecznych przystani – takich jak dolar amerykański, frank szwajcarski oraz złoto.