
Data dodania: 2011-10-21 (19:10)
Rano pisałem, że „być może zobaczymy kolejne plotki i jakąś próbę zbliżenia na linii Paryż-Berlin odnośnie funkcjonowania EFSF – każda zostałaby odebrana dość dobrze przez rynki, niezależnie od tego jak byłaby wiarygodna”.
I wygląda na to, że rynki za dobrą monetę przyjęły tym razem zapewnienia Niemców, iż „poważnych różnic” pomiędzy nimi, a Francuzami przed unijnym szczytem nie ma, a konieczność zwołania drugiego spotkania w środę była podyktowana m.in. konsultowaniem przez kanclerz Merkel kluczowych decyzji mogących mieć wpływ na gospodarkę i budżet z niemieckimi parlamentarzystami, co wprawdzie tylko zasugerował w orzeczeniu wydanym kilka tygodni temu niemiecki Trybunał Konstytucyjny (miało to miejsce przy okazji podejmowania decyzji o zgodności ustaw o EFSF z niemiecką konstytucją). Trzeba przyznać, że to dość dobre wytłumaczenie na obronę nadwątlonego już wizerunku. Niemniej to czy nastąpi jakikolwiek kompromis w temacie sposobu finansowania EFSF nadal nie wiadomo. Pewne jest natomiast to, iż jeszcze w najbliższy weekend będziemy mieć rozstrzygnięcia ws. dokapitalizowania banków, a do środy decyzje ws. drugiego pakietu pomocowego dla Grecji, a konkretnie tego, jaki będzie procent partycypacji inwestorów prywatnych w stratach z tytułu posiadanych obligacji. Tyle, że te informacje nie wystarczą do tego, aby rynki uwierzyły, że Europa będzie potrafiła poradzić sobie z kryzysem.
Warto jednak zaznaczyć, że dzisiejsze duże zmiany na rynku EUR/USD (ruch w górę do 1,39) nie są do końca związane z „rzekomym” powrotem optymizmu związanego z planowanymi spotkaniami unijnych polityków. Gdyby tak było to mielibyśmy wyraźniejszą reakcję na EUR/CHF, czy EUR/JPY, a tam jakoś pozytywnych reakcji nie było widać. Z kolei uważny przegląd rynków pokazuje, iż dzisiaj wyraźnie słabł amerykański dolar. Widać to było chociażby po relacjach na USD/JPY, czy też USD/CAD, gdzie część analityków błędnie uzasadniała to biernością Banku Japonii, czy też opublikowaną wyższą inflacją CPI w Kanadzie – szanse na to, że BOC podniesie w najbliższych miesiącach stopy są bardzo niskie. Powodem słabości „zielonego” (także w relacji do EUR) mogły być wczorajsze słowa dwóch członków FED – Daniela Tarullo i Narayana Kocherlakoty, którzy zdawali się sugerować, iż bank centralny powinien zrobić więcej dla gospodarki. Szczególną uwagę powinny zwrócić słowa Kocherlakoty, który przecież do tej pory był w grupie trzech dystentów, uważających, iż linia przyjęta przez Bena Bernanke jest zbyt łagodna. Niemniej szanse na to, iż może to wpłynąć na wynik posiedzenia FOMC, jakie zostało zaplanowane na 1-2 listopada nie są duże – decyzji o QE3 w najbliższych miesiącach nie będzie…
W kraju warto dzisiaj zwrócić uwagę na słowa szefa NBP, który krytycznie odniósł się do wczorajszych słów analityka agencji Moody’s. Zdaniem prof. Belki nie ma obecnie podstaw aby oczekiwać, iż perspektywa ratingu dla Polski mogłaby zostać w najbliższych miesiącach obniżona. To mogło nieco pomóc złotemu, chociaż tego typu spekulacje będą ucięte dopiero wtedy, kiedy rząd zaprezentuje wiarygodny program dostosowań fiskalnych.
EUR/USD: Nieoczekiwanie notowania wróciły do górnego ograniczenia kilkudniowej konsolidacji, czyli w okolice 1,39. Trudno określić, czy pójdziemy wyżej, zwłaszcza, że inwestorzy oczekują przełomu dopiero po środowym szczycie UE. Niemniej nie można zupełnie wykluczyć scenariusza tzw. fałszywego wybicia na 1,40. W perspektywie całego nadchodzącego tygodnia przeważyć powinien scenariusz powrotu do spadków.
Warto jednak zaznaczyć, że dzisiejsze duże zmiany na rynku EUR/USD (ruch w górę do 1,39) nie są do końca związane z „rzekomym” powrotem optymizmu związanego z planowanymi spotkaniami unijnych polityków. Gdyby tak było to mielibyśmy wyraźniejszą reakcję na EUR/CHF, czy EUR/JPY, a tam jakoś pozytywnych reakcji nie było widać. Z kolei uważny przegląd rynków pokazuje, iż dzisiaj wyraźnie słabł amerykański dolar. Widać to było chociażby po relacjach na USD/JPY, czy też USD/CAD, gdzie część analityków błędnie uzasadniała to biernością Banku Japonii, czy też opublikowaną wyższą inflacją CPI w Kanadzie – szanse na to, że BOC podniesie w najbliższych miesiącach stopy są bardzo niskie. Powodem słabości „zielonego” (także w relacji do EUR) mogły być wczorajsze słowa dwóch członków FED – Daniela Tarullo i Narayana Kocherlakoty, którzy zdawali się sugerować, iż bank centralny powinien zrobić więcej dla gospodarki. Szczególną uwagę powinny zwrócić słowa Kocherlakoty, który przecież do tej pory był w grupie trzech dystentów, uważających, iż linia przyjęta przez Bena Bernanke jest zbyt łagodna. Niemniej szanse na to, iż może to wpłynąć na wynik posiedzenia FOMC, jakie zostało zaplanowane na 1-2 listopada nie są duże – decyzji o QE3 w najbliższych miesiącach nie będzie…
W kraju warto dzisiaj zwrócić uwagę na słowa szefa NBP, który krytycznie odniósł się do wczorajszych słów analityka agencji Moody’s. Zdaniem prof. Belki nie ma obecnie podstaw aby oczekiwać, iż perspektywa ratingu dla Polski mogłaby zostać w najbliższych miesiącach obniżona. To mogło nieco pomóc złotemu, chociaż tego typu spekulacje będą ucięte dopiero wtedy, kiedy rząd zaprezentuje wiarygodny program dostosowań fiskalnych.
EUR/USD: Nieoczekiwanie notowania wróciły do górnego ograniczenia kilkudniowej konsolidacji, czyli w okolice 1,39. Trudno określić, czy pójdziemy wyżej, zwłaszcza, że inwestorzy oczekują przełomu dopiero po środowym szczycie UE. Niemniej nie można zupełnie wykluczyć scenariusza tzw. fałszywego wybicia na 1,40. W perspektywie całego nadchodzącego tygodnia przeważyć powinien scenariusz powrotu do spadków.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!
13:41 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego wobec polskiego złotego zawsze budził duże emocje zarówno wśród inwestorów, przedsiębiorców, jak i osób planujących zagraniczne podróże. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym pytania o przyszłość dolara stają się wyjątkowo aktualne. W tym roku, w obliczu globalnych zmian gospodarczych i politycznych, pojawiają się szczególnie interesujące pytania o to, czy dolar może osiągnąć pułap 3,50 zł jeszcze przed końcem wakacji.
Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...
12:57 Raport DM BOŚ z rynku walutŚroda przynosi mieszane wskazania w przestrzeni FX - dolar zyskuje do jena pośród G-10, ale nie są to duże zmiany. Z kolei nadal traci wobec walut Antypodów, oraz funta, co pokazuje, że na rynkach nadal jest widoczny apetyt na ryzyko, który powrócił po tym jak sytuacja na Bliskim Wschodzie się wyciszyła i rynki zaczęły wierzyć w to, że temat izraelsko-irański spadł na dłuższy czas z wokandy.
Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej
12:54 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.
Trump kończy wojnę
2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walutWejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.
Rynki reagują ulgą
2025-06-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWe wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił zawieszenie broni między Izraelem a Iranem, jednak kilka godzin później Izrael oskarżył Teheran o naruszenie porozumienia, twierdząc, że wykrył wystrzelenie rakiet. W odpowiedzi izraelski minister obrony nakazał przeprowadzenie silnych uderzeń na cele w Teheranie. Choć Iran nie potwierdził oficjalnie zgody na rozejm, według anonimowych źródeł Trump zabiegał o pomoc emira Kataru w przekonaniu Iranu do zaakceptowania zawieszenia broni, co miało się ostatecznie udać.
Euforia po ogłoszeniu zawieszenia broni
2025-06-24 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump po godzinie 7 rano czasu europejskiego ogłosił, że weszło w życie zawieszenie broni pomiędzy Iranem oraz Izraelem. Choć pierwsze wspomnienie miało miejsce tuż po północy, to jednak szereg ataków rakietowych wskazywał raczej na dalszą eskalację sytuacji. Niemniej po burzliwych kilkudziesięciu godzinach, rynek wyraźnie odetchnął z ulgą, choć wcześniej również nie przejmował się zbyt mocno całą sytuacją. Co widzi na rynkach? Czy może dojść do eskalacji sytuacji z obecnego miejsca?
Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutRynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).
Rynek ropy i gazu ziemnego w centrum uwagi
2025-06-23 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW obliczu eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, szczególnie po amerykańskich atakach na irańskie obiekty nuklearne z 23 czerwca 2025 roku, zarówno rynek ropy, jak i gazu ziemnego znalazły się pod silną presją geopolityczną. O ile natychmiastowe skutki fizyczne tych działań (w postaci rzeczywistych zakłóceń w dostawach) nie są jeszcze widoczne, to napięcie w regionie przekłada się na wyraźny wzrost premii ryzyka, czego efektem są gwałtowne reakcje cenowe i rosnąca nerwowość wśród uczestników rynku.
Nic się nie dzieje?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałkowy ranek nie przynosi żadnej nerwowości na rynku, można powiedzieć, że mało co się dzieje w kontekście tego, jakie wydarzenia miały miejsce w weekend w globalnej polityce. Inwestorzy na razie dość powściągliwie reagują na dołączenie się USA do wojny izraelsko-irańskiej. Na razie Teheran nie podjął działań odwetowych wymierzonych bezpośrednio w Amerykanów, a media spekulują na ile Donald Trump będzie realnie angażował się mocniej w konflikt, ...
Wzrost awersji do ryzyna po eskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie
2025-06-23 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek 23 czerwca polski złoty utrzymuje się w stosunkowo stabilnym przedziale wobec głównych walut, jednak widoczne są oznaki wzrostu awersji do ryzyka na rynkach finansowych w reakcji na eskalację napięcia na Bliskim Wschodzie. Po niedawnym ataku sił amerykańskich na irańskie obiekty nuklearne, inwestorzy zaczęli masowo przenosić kapitał do tzw. bezpiecznych przystani – takich jak dolar amerykański, frank szwajcarski oraz złoto.