
Data dodania: 2011-10-18 (11:07)
Ostatnio można było odnieść wrażenie, że rynek w mniejszym stopniu reaguje na działania agencji ratingowych – niższe oceny dla Włoch, czy Hiszpanii, a także seria niższych not dla europejskich banków, nie przekładały się na spadki europejskiej waluty.
Po cześci wynikało to z dość dużych oczekiwań, jakie wiązano z prezentacją „kompleksowego” planu ratunkowego dla strefy euro, ale i też te posunięcia agencji ratingowych nie były aż tak dużym zaskoczeniem. Co innego w przypadku Francji, czy wreszcie Niemiec – ewentualna obniżka ratingów dla Paryża, czy Berlina otworzyłaby tak naprawdę przysłowiową „puszkę” Pandory. Po pierwsze doszłoby do ograniczenia zdolności kapitałowej Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF), który miałby m.in. trudności z emisją obligacji o ratingu AAA, bo kto miałby je gwarantować? Możnaby oczywiście próbować zmienić jego założenia, ale to wiązałoby się i tak ze spadkiem zaufania do skuteczności EFSF. Wreszcie, to też spory problem dla Paryża i dla całej strefy euro, gdyż bez skutecznego EFSF wiarygodność planu ratunkowego staje pod znakiem zapytania. Dlatego też inwestorzy nerwowo zareagowali na wczorajsze publikacje w niemieckiej prasie (Handelsblatt i Der Spiegel) sugerujące, iż w agencje ratingowe mogą najbliższych miesiącach obniżyć perspektywę ratingu dla Paryża. Niemniej dopiero dzisiejsze ostrzeżenie agencji Moody’s wywołało spore zamieszanie - nie wykluczono obniżki perspektywy ratingu do negatywnej w ciągu najbliższych 3 miesięcy, jeżeli Paryż nie zdecyduje się na konieczne reformy, a koszty ratowania banków będą zbyt duże. Wydaje się, że teraz kluczowe będzie to, jaka zapadnie ostatecznie decyzja ws. redukcji długu Grecji (im będzie większa, tym gorzej dla francuskich banków) i ile instytucji (oraz czy w ogóle) będzie zmuszone prosić o rządowe wsparcie.
Poza tematem ratingu Francji na rynkach zaważyły inne kwestie – to nadal echa wczorajszych słów niemieckiego ministra finansów, który sprowadził inwestorów „na ziemię” twierdząc, iż nie należy spodziewać się zbyt wiele po niedzielnym szczycie UE, a także nieco słabsze dane z Chin (PKB w III kwartale wyhamował do 9,1 proc. r/r). Dzisiaj w kalendarzu mamy dane z Wielkiej Brytanii (inflacja CPI będzie interesująca w kontekście ostatnich działań Banku Anglii – zwiększenia QE), Niemiec (indeks ZEW pokaże, czy nastroje inwestorów nieco poprawiły się po zapowiedziach euro oficjeli odnośnie przedstawienia kompleksowego planu ratunkowego), a także z USA (inflacja PPI będzie ważna, jeżeli odczyty znacznie przewyższą prognozy). Szczegóły dotyczące tych danych znajdą Państwo w subiektywnym kalendarzu.
Pogorszenie się nastrojów w strefie euro musiało przełożyć się na złotego, który jeszcze wczoraj wieczorem dość dynamicznie tracił na wartości. Nie można wykluczyć, że tendencja ta jeszcze się utrzyma, mimo, że euro kosztuje już 4,35 zł.
EUR/PLN: Dynamika odbicia jest dość duża. Wyraźnie potwierdziło się znaczenie wsparcia na 4,28 i fałszywe zejście poniżej tego poziomu wczoraj rano. Rynek dość szybko dotarł do pierwszego istotnego poziomu w rejonie 4,35 i go naruszył. Ważny opór to 4,37 i dalej okolice 4,39-4,40. Test tych ostatnich nie jest do końca wykluczony, zwłaszcza w sytuacji dalszego pogorszenia się sytuacji w strefie euro.
USD/PLN: Wsparcie na 3,08-3,10 nadal dobrze pracuje i jego wczorajsze poranne naruszene było fałszywe. Niemniej teraz kluczowym poziomem wsparcia są okolice 3,15, do których naruszenia doszło jeszcze wczoraj wieczorem. Znów znaleźliśmy się pod oporem 3,18-3,20 i być może będziemy próbowali naruszyć górne ograniczenie tej strefy w najbliższych dniach. Wiele będzie zależeć od zachowania się EUR/USD.
EUR/USD: Korekcyjne odbicie o której to możliwości wspominałem we wczorajszym popołudniowym raporcie, miało miejsce, ale nie doprowadziło nawet do testowania poziomu 1,38. To pokazuje jak silna jest podaż i jak na kruchych podstawach był wyprowadzony wcześniejszy ruch w górę. Niewykluczone, że spodziewane dla tej fali okolice 1,3550 zobaczymy dość szybko (kilka dni). Dzisiaj podaż może zmagać się ze strefą 1,3625-50. Silny opór to teraz rejon 1,3745.
GBP/USD: Wczoraj na wykresie dziennym dostaliśmy tzw. formację objęcia bessy – czarna świeca przykryła białą z piątku. To sprawia, iż rejon 1,5800-1,5850 może być dość trudny do sforsowania i dość szybko możemy spaść w okolice 1,5650-1,5700.
Poza tematem ratingu Francji na rynkach zaważyły inne kwestie – to nadal echa wczorajszych słów niemieckiego ministra finansów, który sprowadził inwestorów „na ziemię” twierdząc, iż nie należy spodziewać się zbyt wiele po niedzielnym szczycie UE, a także nieco słabsze dane z Chin (PKB w III kwartale wyhamował do 9,1 proc. r/r). Dzisiaj w kalendarzu mamy dane z Wielkiej Brytanii (inflacja CPI będzie interesująca w kontekście ostatnich działań Banku Anglii – zwiększenia QE), Niemiec (indeks ZEW pokaże, czy nastroje inwestorów nieco poprawiły się po zapowiedziach euro oficjeli odnośnie przedstawienia kompleksowego planu ratunkowego), a także z USA (inflacja PPI będzie ważna, jeżeli odczyty znacznie przewyższą prognozy). Szczegóły dotyczące tych danych znajdą Państwo w subiektywnym kalendarzu.
Pogorszenie się nastrojów w strefie euro musiało przełożyć się na złotego, który jeszcze wczoraj wieczorem dość dynamicznie tracił na wartości. Nie można wykluczyć, że tendencja ta jeszcze się utrzyma, mimo, że euro kosztuje już 4,35 zł.
EUR/PLN: Dynamika odbicia jest dość duża. Wyraźnie potwierdziło się znaczenie wsparcia na 4,28 i fałszywe zejście poniżej tego poziomu wczoraj rano. Rynek dość szybko dotarł do pierwszego istotnego poziomu w rejonie 4,35 i go naruszył. Ważny opór to 4,37 i dalej okolice 4,39-4,40. Test tych ostatnich nie jest do końca wykluczony, zwłaszcza w sytuacji dalszego pogorszenia się sytuacji w strefie euro.
USD/PLN: Wsparcie na 3,08-3,10 nadal dobrze pracuje i jego wczorajsze poranne naruszene było fałszywe. Niemniej teraz kluczowym poziomem wsparcia są okolice 3,15, do których naruszenia doszło jeszcze wczoraj wieczorem. Znów znaleźliśmy się pod oporem 3,18-3,20 i być może będziemy próbowali naruszyć górne ograniczenie tej strefy w najbliższych dniach. Wiele będzie zależeć od zachowania się EUR/USD.
EUR/USD: Korekcyjne odbicie o której to możliwości wspominałem we wczorajszym popołudniowym raporcie, miało miejsce, ale nie doprowadziło nawet do testowania poziomu 1,38. To pokazuje jak silna jest podaż i jak na kruchych podstawach był wyprowadzony wcześniejszy ruch w górę. Niewykluczone, że spodziewane dla tej fali okolice 1,3550 zobaczymy dość szybko (kilka dni). Dzisiaj podaż może zmagać się ze strefą 1,3625-50. Silny opór to teraz rejon 1,3745.
GBP/USD: Wczoraj na wykresie dziennym dostaliśmy tzw. formację objęcia bessy – czarna świeca przykryła białą z piątku. To sprawia, iż rejon 1,5800-1,5850 może być dość trudny do sforsowania i dość szybko możemy spaść w okolice 1,5650-1,5700.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Polski złoty (PLN) pozostaje pod presją
2025-07-17 Komentarz walutowy MyBank.plDziś, 17 lipca 2025 roku, polski złoty pozostaje pod presją, tracąc lekko wobec głównych walut. W połowie dnia kurs dolara amerykańskiego wzrósł do poziomu około 3,67 zł, notując umiarkowane umocnienie wobec złotego, co wpisuje się w szerszy trend korekcyjny na parze EUR/USD, gdzie dolar odrabia wcześniejsze straty w reakcji na ostatnie dane gospodarcze z USA oraz napięcia wokół potencjalnych zmian taryf handlowych.
Wakacje z Trumpem – kolejne groźby ceł i umiarkowana reakcja rynków
2025-07-11 Analizy walutowe MyBank.plPoczątek wakacji miał przynieść stabilizację i jasność co do dalszego kierunku w międzynarodowych relacjach handlowych, jednak Donald Trump ponownie zaskoczył świat swoją agresywną polityką celną. Od początku lipca prezydent USA grozi kolejnymi podwyżkami ceł, wymierzonymi praktycznie we wszystkich ważniejszych partnerów handlowych. Trump planuje wprowadzenie ceł już od sierpnia, co wywołuje ogromne poruszenie na globalnych rynkach.
Brazylijski real znalazł się pod silną presją po ogłoszeniu przez USA ceł
2025-07-10 Analizy walutowe MyBank.plBrazylijski real znalazł się pod silną presją po ogłoszeniu przez USA bezprecedensowych, 50-procentowych ceł na import brazylijskich towarów. Decyzja Donalda Trumpa, która mocno zaskoczyła rynek, jest szczególna nie tylko ze względu na wyjątkowo wysoką skalę taryf, ale również z uwagi na jej wyraźny kontekst polityczny.
Trump nie taki groźny?
2025-07-08 Raport DM BOŚ z rynku walutWtorek przynosi osłabienie dolara na szerokim rynku i podbicie futures na amerykańskie indeksy. Czy wraca tryb risk-on skoro przecież Donald Trump zaczął podejmować kontrowersyjne decyzje zwiastujące powrót wojen handlowych? Ujawnione wczoraj "listy", jakie zostały wysłane do kilkunastu rządów ujawniły nowe taryfy, które mają wejść w życie od 1 sierpnia.
Cła nie robią już wrażenia
2025-07-08 Poranny komentarz walutowy XTBBieżący tydzień miał być swego rodzaju „powtórką z rozrywki” sprzed trzech miesięcy, gdy zapowiedzi radykalnych i bardzo szeroko nakładanych stawek celnych storpedowały rynki finansowe. Jednak mimo pewnych ruchów wykonywanych przez Biały Dom reakcje rynkowe są symboliczne. Złoty w zasadzie ich nie zauważył. W środę mija 3-miesięczny termin, na który Donald Trump zawiesił nałożone przez siebie samego na początku kwietnia „cła odwetowe”.
Cisza przed burzą?
2025-07-07 Raport DM BOŚ z rynku walutDonald Trump zapowiedział nałożenie 10 proc. stawki celnej dla tych krajów, które popierają sojusz BRICS. Ma być ona bezwarunkowa, gdyż BRICS zdaniem Trumpa działa na niekorzyść interesów USA. W odpowiedzi na te doniesienia słabną dzisiaj waluty Antypodów, gdyż trudno jest ocenić na jakiej bazie USA będą nakładać wspomniane, nowe cła, a akurat Australia, czy też Nowa Zelandia bardziej, niż inni handlują z krajami BRICS.
Trump grozi cłami za wsparcie BRICS
2025-07-07 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił na platformie Truth Social, że każdy kraj wspierający „antyamerykańskie polityki BRICS” zostanie objęty dodatkowymi cłami w wysokości 10%. Nie sprecyzował jednak, jakie działania uznaje za „antyamerykańskie” ani kiedy nowe taryfy miałyby wejść w życie. Oświadczenie pojawiło się tuż przed końcem 90-dniowego zawieszenia ceł oraz planowanym wysłaniem oficjalnych not do państw objętych nową polityką handlową.
Złoty znajdzie się pod presją?
2025-07-07 Raport DM BOŚ z rynku walutZeszły tydzień pokazał, że polska waluta jest relatywnie silna - nieoczekiwane cięcie stóp procentowych o 25 punktów baz. przez RPP i "gołębia" konferencja prezesa Glapińskiego nie doprowadziły do jej osłabienia. Czy siła złotego to efekt dobrego zachowania się euro na rynkach globalnych? Poniekąd tak i warto będzie tym samym zerkać na globalny sentyment. Ten może się pogorszyć przez działania administracji Donalda Trumpa odnośnie taryf celnych. Na razie nie jest jednak aż tak nerwowo.
Dolar miał swoje 5 minut…i niewiele więcej
2025-07-04 Poranny komentarz walutowy XTBIndeks dolara wznawia spadki po przyjęciu przez Kongres USA przełomowej ustawy fiskalnej Donalda Trumpa. Dodatkowe 3,4 biliona dolarów deficytu i długofalowe skutki zmian w polityce socjalnej generują obawy o stabilność gospodarczą USA, a nadchodzące cła wspierają odpływ kapitału do bezpiecznych rajów walutowych. Po publikacji bardzo mocnego raportu z rynku pracy (NFP) dolar miał swoje pięć minut…i niewiele więcej. Niespodziewanie duży przyrost nowych miejsc pracy i spadek bezrobocia odnowiły wiarę w amerykańską koniunkturę, jednocześnie oddalając nadzieje na obniżkę stóp procentowych.
Raport NFP oddala wizje cięć - wraca temat ceł
2025-07-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPrezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump,zapowiedział że administracja amerykańska już od dziś rozpocznie wysyłkę oficjalnych zawiadomień do partnerów handlowych ws. ceł. Wszystkie kraje mają zostać objęte nowymi taryfami najpóźniej do 9 lipca, a termin ten nie zostanie przedłużony. Nowe stawki celne będą znacznie wyższe niż wcześniej zapowiadane – zamiast dotychczasowych maksymalnych 50%, cła mają wynosić od 10–20% aż do 60–70%.