
Data dodania: 2011-09-30 (18:08)
Kurs EUR/USD na początku ostatniego tygodnia września zniżkował do poziomu najniższego od ponad pół roku i osiągnął poziom 76,4 proc. zniesienia Fibonacciego ruchu wzrostowego obserwowanego od styczniowych minimów (1,2860), który usytuowany jest w okolicach 1,3350.
W kolejnych dniach obserwowaliśmy poprawę nastrojów wynikającą z rozbudzonych nadziei, że europejscy decydenci w końcu wykażą determinację w walce z kryzysem zadłużeniowym, która zaowocowała korekcyjnym odbiciem w notowaniach eurodolara i ustanowieniem lokalnych maksimów w okolicach 1,3690. Pod koniec tygodnia kurs przebijał wsparcie 1,3500 i testował kolejną barierę: 1,3450. W średnim terminie wciąż aktualny pozostaje scenariusz zakładający spadki kursu EUR/USD.
Ciągle niepokojąca jest opieszałość w implementacji postanowień z 21 lipca dotyczących kolejnego planu pomocowego dla Grecji, które wycelowane są także w zatamowanie kryzysu zadłużeniowego m.in. poprzez wpisanie skupu obligacji na rynku wtórnym w kompetencje EFSF. Obecnie program ten prowadzi Europejski Bank Centralny, który od początków sierpnia pozyskał z rynku papiery o wartości ponad 84 miliardów euro, (w poprzednim - warte tylko niecałe 4 mld euro). Do końca września reforma EFSF została zaakceptowana przez większość krajowych parlamentów, w tym przez Bundestag i prawdopodobnie postanowienia z 21 lipca zostaną wcielone w życie w drugiej połowie października, czyli trzy miesiące po tym jak zostały ogłoszone. W tym świetle można oczekiwać, że dyskusje nad dodatkowym zwielokrotnieniem środków do dyspozycji Funduszu, będą przedmiotem niezgody wśród decydentów, a polityczny impas będzie szkodził sile wspólnej waluty.
Na początku tygodnia poznaliśmy odczyt indeksu IFO, który sugeruje, że nad niemiecką gospodarką ciąży widmo recesji. Potwierdza to dynamika sprzedaży detalicznej, która w sierpniu wprawdzie w ujęciu rok do roku wyniosła ponad 2 proc., ale w ujęciu miesięcznym spadła niemal do – 3 proc. Dalszych wskazówek dostarczą przyszłotygodniowe, bardzo ważne odczyty wskaźnika PMI. Gasnąca koniunktura i oczekiwania, że presja inflacyjna w Europie będzie słabnąć sprawiły, że pojawiły się glosy, że ECB już na najbliższym posiedzeniu powinien obniżyć stopy procentowe. Taki krok byłby zgodny z regułą Taylora, która determinuje pożądany poziom stóp procentowych w oparciu o zmiany poziomu cen i kondycję gospodarki. Jednak ze wstępnych danych, wynika że w Niemczech dynamika HICP wzrosła we wrześniu do 2,8 proc., a w całym Eurolandzie inflacja konsumencka przyspieszyła aż o 0,5 proc. i wyniosła 3,0 proc. r/r. W tym świetle szybkie luzowanie polityki pieniężnej przez ECB staje się mniej realne.
W kontekście przyszłotygodniowych publikacji z rynku pracy (zmiana zatrudnienia i stopa bezrobocia), warto przyjrzeć się danym makro, które obrazują te sferę życia gospodarczego. Niespodziewanie, pierwszy raz od kwietnia, poniżej 400 tys. spadła liczba aplikacji o zasiłek dla bezrobotnych, która wyniosła 391 tys. i nie tylko była o około 30 tys., niższa od prognoz, lecz także w porównaniu z poprzednim tygodniem obniżyła się o blisko 40 tys. Tak gwałtowny spadek aplikacji jest jednak najprawdopodobniej incydentalny. Mniej istotne regionalne indeksy koniunktury, które poznaliśmy w tym tygodniu (Dallas Fed, Kansas Fed i Richmond Fed) wykazały daleko idący wzrost zatrudnienia w porównaniu z sierpniem (zatrudnienie w sektorze pozarolniczym nie uległo w poprzednim miesiącu zmianie) ale wskazują, że chimeryczna kondycja rynku pracy będzie utrzymywać się także przez kolejne miesiące. 1,3 proc., zamiast sugerowanych przez poprzednie odczyty 1,1 proc. wyniosła zannualizowana dynamika PKB w drugim kwartale. Taka wartość jest jednak oczywiście wciąż niezadowalająca, a tak niskie tempo wzrostu nie pozwoli ożywić rynku pracy. Tzw. prawo Okuna mówi, że żeby w USA bezrobocie spadło o 1 proc., tempo wzrostu musi oscylować w okolicach 3 proc. Indeks Chicago PMI, który jest mocno skorelowany ze wskaźnikiem ISM dla przemysłu przybrał wartość powyżej oczekiwań (60,4 punktów zamiast oczekiwanych 55 punktów) i również wykazał, że we wrześniu poprawie uległa kondycja rynku pracy. Indeksy Conference Board i Uniwersytetu Michigan wskazują, że nastroje konsumentów w porównaniu z fatalnym pod tym względem sierpniem uległy tylko nieznacznemu polepszeniu.
Ostatni tydzień września upłynął pod znakiem umiarkowanego osłabienia złotego. Inwestorzy wciąż mieli w pamięci interwencje NBP i BGK z końca poprzedniego tygodnia. Kurs EUR/PLN poruszał się w przedziale między 4,3765 a 4,4554 ze stopniową tendencją wzrostową. W relacji do dolara amerykańskiego złoty zachowywał się podobnie. Kurs USD/PLN oscylował w przedziale między 3,2045 a 3,2880. Na zachowanie polskiej waluty największy wpływ w minionym tygodniu miały czynniki zewnętrzne. W pierwszej połowie tygodnia zauważalna była poprawa nastrojów na rynkach globalnych (we wtorek indeksy na giełdach europejskich wzrosły od 4 do 6 procent). W środę natomiast parlament fiński zaaprobował wzmocnienie Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF), a w czwartek podobną decyzję podjął niemiecki Bundestag. W czwartek bank dokonał kolejnej wymiany środków walutowych. Pojawiły się informacje, iż aktywność BGK może mieć związek z przypadającym na koniec miesiąca terminem przeliczenia dopłat bezpośrednich dla rolników. W takim przypadku im mocniejszy złoty, tym niższa wartość dopłat. Tego typu działania oddziałują na rynek jedynie krótkoterminowo ograniczając skalę ewentualnej deprecjacji poprzez sam fakt możliwości podjęcia interwencji. Natomiast w średnim terminie trend wzrostowy pozostaje wciąż aktualny. Sygnały do jego odwrócenia pojawiłyby się dopiero po przełamaniu wsparcia na poziomie 4,36/EUR. Silną zależność kursu polskiej waluty od sentymentu rynkowego w ubiegłym tygodniu implikował również brak istotnych publikacji makroekonomicznych na rynku krajowym. Jedynym w tym zakresie znaczącym wydarzeniem okazał się przyjęty przez rząd projekt budżetu państwa na przyszły rok. Rynek ocenia przedstawiony obecnie projekt jako nazbyt optymistyczny i w dużym stopniu ukształtowany pod wpływem zbliżających się wyborów stąd powszechne oczekiwania na jego korektę po 9 października. W takim przypadku trudno było spodziewać się większego wpływu na notowania walut zaprezentowanego projektu. W naszej ocenie rynek walutowy nadal będzie ignorował dane fundamentalne pozostając w dalszym ciągu pod wpływem globalnych nastrojów. Trwalsza poprawa sentymentu na rynkach międzynarodowych możliwa jest dopiero po otrzymaniu przez Grecję kolejnej transzy pomocy, co powinno wpłynąć również korzystnie na notowania EUR/PLN.
Ostatni tydzień września upłynął pod znakiem umiarkowanego osłabienia złotego. Inwestorzy wciąż mieli w pamięci interwencje NBP i BGK z końca poprzedniego tygodnia. Kurs EUR/PLN poruszał się w przedziale między 4,3765 a 4,4554 ze stopniową tendencją wzrostową. W relacji do dolara amerykańskiego złoty zachowywał się podobnie. Kurs USD/PLN oscylował w przedziale między 3,2045 a 3,2880. Na zachowanie polskiej waluty największy wpływ w minionym tygodniu miały czynniki zewnętrzne. W pierwszej połowie tygodnia zauważalna była poprawa nastrojów na rynkach globalnych (we wtorek indeksy na giełdach europejskich wzrosły od 4 do 6 procent). W środę natomiast parlament fiński zaaprobował wzmocnienie Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF), a w czwartek podobną decyzję podjął niemiecki Bundestag. W czwartek bank dokonał kolejnej wymiany środków walutowych. Pojawiły się informacje, iż aktywność BGK może mieć związek z przypadającym na koniec miesiąca terminem przeliczenia dopłat bezpośrednich dla rolników. W takim przypadku im mocniejszy złoty, tym niższa wartość dopłat. Tego typu działania oddziałują na rynek jedynie krótkoterminowo ograniczając skalę ewentualnej deprecjacji poprzez sam fakt możliwości podjęcia interwencji. Natomiast w średnim terminie trend wzrostowy pozostaje wciąż aktualny. Sygnały do jego odwrócenia pojawiłyby się dopiero po przełamaniu wsparcia na poziomie 4,36/EUR. Silną zależność kursu polskiej waluty od sentymentu rynkowego w ubiegłym tygodniu implikował również brak istotnych publikacji makroekonomicznych na rynku krajowym. Jedynym w tym zakresie znaczącym wydarzeniem okazał się przyjęty przez rząd projekt budżetu państwa na przyszły rok. Rynek ocenia przedstawiony obecnie projekt jako nazbyt optymistyczny i w dużym stopniu ukształtowany pod wpływem zbliżających się wyborów stąd powszechne oczekiwania na jego korektę po 9 października. W takim przypadku trudno było spodziewać się większego wpływu na notowania walut zaprezentowanego projektu. W naszej ocenie rynek walutowy nadal będzie ignorował dane fundamentalne pozostając w dalszym ciągu pod wpływem globalnych nastrojów. Trwalsza poprawa sentymentu na rynkach międzynarodowych możliwa jest dopiero po otrzymaniu przez Grecję kolejnej transzy pomocy, co powinno wpłynąć również korzystnie na notowania EUR/PLN.
Ciągle niepokojąca jest opieszałość w implementacji postanowień z 21 lipca dotyczących kolejnego planu pomocowego dla Grecji, które wycelowane są także w zatamowanie kryzysu zadłużeniowego m.in. poprzez wpisanie skupu obligacji na rynku wtórnym w kompetencje EFSF. Obecnie program ten prowadzi Europejski Bank Centralny, który od początków sierpnia pozyskał z rynku papiery o wartości ponad 84 miliardów euro, (w poprzednim - warte tylko niecałe 4 mld euro). Do końca września reforma EFSF została zaakceptowana przez większość krajowych parlamentów, w tym przez Bundestag i prawdopodobnie postanowienia z 21 lipca zostaną wcielone w życie w drugiej połowie października, czyli trzy miesiące po tym jak zostały ogłoszone. W tym świetle można oczekiwać, że dyskusje nad dodatkowym zwielokrotnieniem środków do dyspozycji Funduszu, będą przedmiotem niezgody wśród decydentów, a polityczny impas będzie szkodził sile wspólnej waluty.
Na początku tygodnia poznaliśmy odczyt indeksu IFO, który sugeruje, że nad niemiecką gospodarką ciąży widmo recesji. Potwierdza to dynamika sprzedaży detalicznej, która w sierpniu wprawdzie w ujęciu rok do roku wyniosła ponad 2 proc., ale w ujęciu miesięcznym spadła niemal do – 3 proc. Dalszych wskazówek dostarczą przyszłotygodniowe, bardzo ważne odczyty wskaźnika PMI. Gasnąca koniunktura i oczekiwania, że presja inflacyjna w Europie będzie słabnąć sprawiły, że pojawiły się glosy, że ECB już na najbliższym posiedzeniu powinien obniżyć stopy procentowe. Taki krok byłby zgodny z regułą Taylora, która determinuje pożądany poziom stóp procentowych w oparciu o zmiany poziomu cen i kondycję gospodarki. Jednak ze wstępnych danych, wynika że w Niemczech dynamika HICP wzrosła we wrześniu do 2,8 proc., a w całym Eurolandzie inflacja konsumencka przyspieszyła aż o 0,5 proc. i wyniosła 3,0 proc. r/r. W tym świetle szybkie luzowanie polityki pieniężnej przez ECB staje się mniej realne.
W kontekście przyszłotygodniowych publikacji z rynku pracy (zmiana zatrudnienia i stopa bezrobocia), warto przyjrzeć się danym makro, które obrazują te sferę życia gospodarczego. Niespodziewanie, pierwszy raz od kwietnia, poniżej 400 tys. spadła liczba aplikacji o zasiłek dla bezrobotnych, która wyniosła 391 tys. i nie tylko była o około 30 tys., niższa od prognoz, lecz także w porównaniu z poprzednim tygodniem obniżyła się o blisko 40 tys. Tak gwałtowny spadek aplikacji jest jednak najprawdopodobniej incydentalny. Mniej istotne regionalne indeksy koniunktury, które poznaliśmy w tym tygodniu (Dallas Fed, Kansas Fed i Richmond Fed) wykazały daleko idący wzrost zatrudnienia w porównaniu z sierpniem (zatrudnienie w sektorze pozarolniczym nie uległo w poprzednim miesiącu zmianie) ale wskazują, że chimeryczna kondycja rynku pracy będzie utrzymywać się także przez kolejne miesiące. 1,3 proc., zamiast sugerowanych przez poprzednie odczyty 1,1 proc. wyniosła zannualizowana dynamika PKB w drugim kwartale. Taka wartość jest jednak oczywiście wciąż niezadowalająca, a tak niskie tempo wzrostu nie pozwoli ożywić rynku pracy. Tzw. prawo Okuna mówi, że żeby w USA bezrobocie spadło o 1 proc., tempo wzrostu musi oscylować w okolicach 3 proc. Indeks Chicago PMI, który jest mocno skorelowany ze wskaźnikiem ISM dla przemysłu przybrał wartość powyżej oczekiwań (60,4 punktów zamiast oczekiwanych 55 punktów) i również wykazał, że we wrześniu poprawie uległa kondycja rynku pracy. Indeksy Conference Board i Uniwersytetu Michigan wskazują, że nastroje konsumentów w porównaniu z fatalnym pod tym względem sierpniem uległy tylko nieznacznemu polepszeniu.
Ostatni tydzień września upłynął pod znakiem umiarkowanego osłabienia złotego. Inwestorzy wciąż mieli w pamięci interwencje NBP i BGK z końca poprzedniego tygodnia. Kurs EUR/PLN poruszał się w przedziale między 4,3765 a 4,4554 ze stopniową tendencją wzrostową. W relacji do dolara amerykańskiego złoty zachowywał się podobnie. Kurs USD/PLN oscylował w przedziale między 3,2045 a 3,2880. Na zachowanie polskiej waluty największy wpływ w minionym tygodniu miały czynniki zewnętrzne. W pierwszej połowie tygodnia zauważalna była poprawa nastrojów na rynkach globalnych (we wtorek indeksy na giełdach europejskich wzrosły od 4 do 6 procent). W środę natomiast parlament fiński zaaprobował wzmocnienie Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF), a w czwartek podobną decyzję podjął niemiecki Bundestag. W czwartek bank dokonał kolejnej wymiany środków walutowych. Pojawiły się informacje, iż aktywność BGK może mieć związek z przypadającym na koniec miesiąca terminem przeliczenia dopłat bezpośrednich dla rolników. W takim przypadku im mocniejszy złoty, tym niższa wartość dopłat. Tego typu działania oddziałują na rynek jedynie krótkoterminowo ograniczając skalę ewentualnej deprecjacji poprzez sam fakt możliwości podjęcia interwencji. Natomiast w średnim terminie trend wzrostowy pozostaje wciąż aktualny. Sygnały do jego odwrócenia pojawiłyby się dopiero po przełamaniu wsparcia na poziomie 4,36/EUR. Silną zależność kursu polskiej waluty od sentymentu rynkowego w ubiegłym tygodniu implikował również brak istotnych publikacji makroekonomicznych na rynku krajowym. Jedynym w tym zakresie znaczącym wydarzeniem okazał się przyjęty przez rząd projekt budżetu państwa na przyszły rok. Rynek ocenia przedstawiony obecnie projekt jako nazbyt optymistyczny i w dużym stopniu ukształtowany pod wpływem zbliżających się wyborów stąd powszechne oczekiwania na jego korektę po 9 października. W takim przypadku trudno było spodziewać się większego wpływu na notowania walut zaprezentowanego projektu. W naszej ocenie rynek walutowy nadal będzie ignorował dane fundamentalne pozostając w dalszym ciągu pod wpływem globalnych nastrojów. Trwalsza poprawa sentymentu na rynkach międzynarodowych możliwa jest dopiero po otrzymaniu przez Grecję kolejnej transzy pomocy, co powinno wpłynąć również korzystnie na notowania EUR/PLN.
Ostatni tydzień września upłynął pod znakiem umiarkowanego osłabienia złotego. Inwestorzy wciąż mieli w pamięci interwencje NBP i BGK z końca poprzedniego tygodnia. Kurs EUR/PLN poruszał się w przedziale między 4,3765 a 4,4554 ze stopniową tendencją wzrostową. W relacji do dolara amerykańskiego złoty zachowywał się podobnie. Kurs USD/PLN oscylował w przedziale między 3,2045 a 3,2880. Na zachowanie polskiej waluty największy wpływ w minionym tygodniu miały czynniki zewnętrzne. W pierwszej połowie tygodnia zauważalna była poprawa nastrojów na rynkach globalnych (we wtorek indeksy na giełdach europejskich wzrosły od 4 do 6 procent). W środę natomiast parlament fiński zaaprobował wzmocnienie Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF), a w czwartek podobną decyzję podjął niemiecki Bundestag. W czwartek bank dokonał kolejnej wymiany środków walutowych. Pojawiły się informacje, iż aktywność BGK może mieć związek z przypadającym na koniec miesiąca terminem przeliczenia dopłat bezpośrednich dla rolników. W takim przypadku im mocniejszy złoty, tym niższa wartość dopłat. Tego typu działania oddziałują na rynek jedynie krótkoterminowo ograniczając skalę ewentualnej deprecjacji poprzez sam fakt możliwości podjęcia interwencji. Natomiast w średnim terminie trend wzrostowy pozostaje wciąż aktualny. Sygnały do jego odwrócenia pojawiłyby się dopiero po przełamaniu wsparcia na poziomie 4,36/EUR. Silną zależność kursu polskiej waluty od sentymentu rynkowego w ubiegłym tygodniu implikował również brak istotnych publikacji makroekonomicznych na rynku krajowym. Jedynym w tym zakresie znaczącym wydarzeniem okazał się przyjęty przez rząd projekt budżetu państwa na przyszły rok. Rynek ocenia przedstawiony obecnie projekt jako nazbyt optymistyczny i w dużym stopniu ukształtowany pod wpływem zbliżających się wyborów stąd powszechne oczekiwania na jego korektę po 9 października. W takim przypadku trudno było spodziewać się większego wpływu na notowania walut zaprezentowanego projektu. W naszej ocenie rynek walutowy nadal będzie ignorował dane fundamentalne pozostając w dalszym ciągu pod wpływem globalnych nastrojów. Trwalsza poprawa sentymentu na rynkach międzynarodowych możliwa jest dopiero po otrzymaniu przez Grecję kolejnej transzy pomocy, co powinno wpłynąć również korzystnie na notowania EUR/PLN.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Amerykanie obawiają się drastycznego wzrostu cen
2025-04-28 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWzrost długoterminowych oraz krótkoterminowych oczekiwań inflacyjnych w USA, rejestrowany przez Uniwersytet Michigan, przestaje wyglądać na statystyczną anomalię. Dane z drugiej rundy kwietniowych badań jedynie potwierdzają tendencję, którą wskazywały już wcześniejsze wyniki z marca i początku kwietnia: konsumenci wyraźnie zaczęli spodziewać się wyższej cen w krótkim oraz długim horyzoncie czasowym. To znacząca zmiana, zwłaszcza w zestawieniu z okresem inflacji po pandemii covid, kiedy wzrost oczekiwań był stosunkowo niewielki.
Wyczekiwanie na kolejne wieści
2025-04-28 Raport DM BOŚ z rynku walutSekretarz Skarbu Scott Bessent poinformował agencje o spotkaniu z przedstawicielami Chin, po którym stwierdził, że tak wysokie, wzajemne stawki celne są nie do utrzymania, co podbiło spekulacje, co do ich obniżenia. Presja rynków na konkretne działania rośnie, choć trudno ocenić, kiedy pojawiłyby się konkrety. Niemniej administracja Trumpa zdaje się czuć naciski z Wall Street, gdyż pojawiły się doniesienia, że urzędnicy chcieliby zawrzeć nowe umowy handlowe z niektórymi krajami nawet w tym tygodniu, chociaż mogą pojawić się opóźnienia - innymi słowy: chcemy, rozumiemy i pracujemy nad jak najszybszą finalizacją.
Intensywna majówka
2025-04-28 Poranny komentarz walutowy XTBDość spokojnie jest w poniedziałkowy poranek na rynkach finansowych, szczególnie jak na wydarzenia ostatnich tygodni. Wyprzedaż dolara zatrzymała się, zaś indeksy odbiły wobec pewnego rodzaju odwilży w polityce celnej Waszyngtonu, choć sytuacja może się szybko zmienić. Paradoksalnie główne wydarzenia tego tygodnia czekają nas w okresie polskiego majowego weekendu. Kwiecień był drugim kolejnym miesiącem intensywnej wyprzedaży dolara amerykańskiego, a kurs EURUSD dotarł w okolice 1,15 – poziomu niewidzianego od końca 2021 roku.
Deeskalacja i doważanie USA
2025-04-25 Raport DM BOŚ z rynku walutChińczycy temu zaprzeczają, ale prezydent Trump twierdzi, że prowadzone są już zakulisowe rozmowy z Chinami na temat obniżenia stawek celnych po obu stronach i progres w tym temacie jest widoczny. Chiny mają rozważyć zwolnienia dla amerykańskiego sprzętu medycznego i chemikaliów przemysłowych, podczas kiedy USA mogą wprowadzić zwolnienia na wybrane półprzewodniki i układy scalone.
Rynkowe światełko w tunelu?
2025-04-25 Poranny komentarz walutowy XTBOstatnia w tym tygodniu sesja na międzynarodowych rynkach finansowych rozpoczyna się pozytywnie, ponieważ dobre wyniki kwartalne Alphabet oraz informacje o możliwych luzowaniach celnych ze strony Chin zmniejszają szansę wystąpienia globalnej recesji, która jeszcze ostatnio jako temat przewodni stanowiła główny element wywołujący paniczne wyprzedaże rynku.
Deal z Chinami nie pojawi się prędko
2025-04-24 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartek przynosi cofnięcie dolara na szerokim rynku po dwóch dniach jego odbicia. W tym czasie mocno wzrosły tez indeksy na Wall Street, zanotowaliśmy ruch na kryptowalutach, odreagowały też przecenione ostatnio amerykańskie obligacje. Rynki zareagowały tak na sygnały, że USA oczekują deeskalacji w wywołanej przez siebie wojnie handlowej z Chinami, a prezydent Trump wyraźnie podkreślił, że nie planuje zwolnić szefa FED, który uparcie nie chce obniżyć stóp procentowych.
Złoto wrażliwe na sygnały z Waszyngtonu
2025-04-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW środę ceny złota doświadczyły największego jednodniowego spadku od prawie czterech lat, co wywołało pytania o trwałość dotychczasowego rajdu cenowego na tym rynku. Gwałtowny spadek był bezpośrednią reakcją na złagodzenie retoryki prezydenta Donalda Trumpa w sprawie ceł wobec Chin oraz na rosnącą niepewność dotyczącą przyszłości szefa Rezerwy Federalnej.
Polska gotowa na obniżki stóp procentowych
2025-04-24 Poranny komentarz walutowy XTBDane z polskiej gospodarki, które poznaliśmy w tym tygodniu, wyraźnie sygnalizują, że pojawiła się przestrzeń do obniżek stóp procentowych. Dynamika płac, o której wspominał szef NBP, prof. Glapiński wyraźnie spadła, a reszta danych również pokazuje wyraźne schłodzenie gospodarki. Dodatkowo inflacja za marzec wypadła wyraźnie poniżej prognoz NBP, a szefowa Europejskiego Banku Centralnego wskazuje, że ryzyko dotyczące ceł jest duże i prawdopodobnie wojna handlowa będzie działała dezinflacyjnie na ceny.
Dolar wróci silniejszy?
2025-04-23 Poranny komentarz walutowy XTBAmerykański dolar padł ofiarą oczekiwanych zmian w polityce handlowej Stanów Zjednoczonych. Jednak wciąż nie jest jasne, jak wiele z tych zmian naprawdę znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości. Obecna sytuacja stanowi ekstremum, które wciąż może doczekać się korzystnych dla globalnej gospodarki, jak i amerykańskiego dolara rezultatów. Polityka Trumpa - jak dotąd chaotyczna i wymierzona w Chiny spowodowała niemal całkowite embargo i zawieszenie wymiany handlowej między dwiema największymi gospodarkami świata.
Przesilenie?
2025-04-23 Raport DM BOŚ z rynku walutAdministracja Donalda Trumpa czuje się coraz mniej komfortowo z obecną sytuacją na rynkach finansowych? Wczoraj wieczorem rynki obiegły informacje z zamkniętego spotkania Sekretarza Skarbu z inwestorami organizowanego przez bank inwestycyjny JP Morgan - atmosfera była nerwowa, a Scott Bessent miał powiedzieć, że obecna sytuacja handlowa z Chinami jest nie do utrzymania i spodziewa się on rozpoczęcia negocjacji i deeskalacji.