Data dodania: 2011-09-30 (10:17)
We wczorajszym raporcie popołudniowym pisałem, iż pozytywną decyzję niemieckiego Bundestagu ws. EFSF inwestorzy potraktowali jako dobry pretekst do sprzedaży EUR/USD. Dostrzeżono też konsekwentny opór Niemiec w kwestii pomysłu zlewarowania EFSF nawet do kwoty 2 bln EUR, o którym to na rynku spekuluje się od kilku dni.
Wprawdzie słowa Angeli Merkel ze środy, iż nie można leczyć kryzysu zadłużenia poprzez zaciąganie jeszcze większego długu, wydają się być rozsądne, to jednak sytuacja w jakiej znalazła się strefa euro jest patowa i proste, oraz mało ryzykowne rozwiązania po prostu nie istnieją. Wczoraj analitycy renomowanego ośrodka badawczego Stratfor opublikowali raport z którego wynikało, że Europa nie ma wyjścia i będzie zmuszona do znalezienia 2 bln EUR w pakiecie ratunkowym – głównie po to, aby móc w sposób kontrolowany przeprowadzić operację kontrolowanego bankructwa Grecji z wyrzuceniem tego kraju ze strefy euro włącznie i przede wszystkim mieć wystarczające fundusze, aby uchronić pozostałe kraje przed rozlaniem się kryzysu, oraz skutecznie wesprzeć europejski system bankowy. Czy, zatem opór Niemiec zostanie przełamany? Nie będzie to łatwe, chyba, że wymusi to ogromna nerwowość na rynkach finansowych… Czyli nie mamy się co dziwić, iż dolar znów zaczyna zyskiwać na rynkach światowych?
Takie zachowanie się rynku to także splot pozostałych czynników – deklaracji Niemiec, iż decyzja o wypłacie szóstej transzy pomocy dla Grecji może zapaść dopiero 13 października, a więc na dzień przed terminem kluczowych płatności, jakich musi dokonać grecki rząd – to wprowadza zupełnie niepotrzebne zamieszanie, chociaż teoretycznie nieoficjalne wyniki misji kontrolnej Trójki w Atenach powinny być znane kilka dni wcześniej. W nocy dwie agencje ratingowe (Fitch i S&P) obcięły rating dla Nowej Zelandii, a z Japonii napłynęły dość słabe dane (spadek indeksu PMI do 50,1 pkt. i znacznie mniejszy wzrost produkcji przemysłowej), co popsuło nastroje na sesji azjatyckiej. Teoretycznie ratował to nieco lepszy odczyt PMI dla Chin we wrześniu (49,9 pkt. wobec publikowanych wstępnie 49,4 pkt.), chociaż rynek będzie chciał wyliczenia Markit/HSBC skonfrontować z oficjalnym odczytem rządowym, który poznamy w sobotę w nocy). W końcu dzisiaj rano pojawiły się też słabsze dane o sprzedaży detalicznej w Niemczech (spadek w ujęciu miesięcznym o 2,9 proc. jest największy od maja 2007 r.).
W kraju z wczorajszych działań banku BGK na rynku, który sprzedawał walutę pozostało niewiele – złoty znów słabnie – o godz. 9:40 za euro płaci się blisko 4,44 zł, a dolar drożeje ponad 3,28 zł. To oczywiście efekt ochłodzenia się nastrojów na rynkach światowych, ale też pozostałych czynników – fundamentalistów mogą niepokoić dzisiejsze słabsze dane z Niemiec, a także pojawiające się w ostatnich dniach różne szacunki instytucji w temacie przyszłorocznego wzrostu PKB. Nasza gospodarka będzie musiała zmierzyć się z nadciągającym spowolnieniem, co dodatkowo będzie wymagać też właściwej postawy rządzących – tymczasem wynik zbliżających się wyborów parlamentarnych zaczyna być zagadką – wczoraj pisałem, iż rośnie prawdopodobieństwo sporych zmian w rządzie i osłabienia pozycji Platformy Obywatelskiej.
EUR/PLN: W zasadzie opór na 4,46 nie jest na razie naruszany, a z dołu mocna strefa to 4,38-4,40. Dzienne wskaźniki nadal uparcie generują sygnały sprzedaży, ale rynek robi swoje. Ciekawa sytuacja. Na razie można założyć, iż pozostaniemy w przedziale 4,40-4,46. O ile na EUR/USD nie zobaczymy mocniejszych spadków w kolejnych dniach, to teoretycznie taki zasięg wahań może utrzymać się przez cały najbliższy tydzień. Zbliżający się termin wyborów powinien nieco ograniczać aktywność na rynku złotego.
USD/PLN: Opór to rejon 3,29-3,30, a wsparcie to okolice 3,23-3,25 – wydaje się, że dzisiaj pozostaniemy w tym paśmie wahań. Dzienne wskaźniki nadal uparcie generują sygnały sprzedaży. Sytuacja jest dość ciekawa. Warto spoglądać na EUR/USD.
EUR/USD: Teoretycznie dzisiaj rano padły sygnały, które mogą sugerować zakończenie trwającej od poniedziałku korekty wzrostowej na EUR/USD – to przełamanie strefy 1,3530-1,3550, a także okolic 1,3570, które teraz stają się mocnym oporem w przypadku ruchu powrotnego (co zresztą już widzimy). Z drugiej strony dzienne wskaźniki uparcie generują sygnały kupna, co teoretycznie powinno ograniczać dzisiaj presję na spadki poniżej 1,35. Nie można nawet wykluczyć, że rynek spróbuje na chwilę powrócić powyżej 1,36. To może być dzień wielu fałszywych, krótkoterminowych sygnałów…
GBP/USD: Wczoraj rynek spróbował naruszyć opór na 1,57, co się udało, ale kosmetycznie i na dość krótko. Wsparciem były też spekulacje, jakoby Narodowy Bank Szwajcarii w ramach dywersyfikacji rezerw, rozważał zwiększenie udziału w funcie w ciągu najbliższego roku. Później zaszkodziły jednak wracające spekulacje nt. QE2 w wydaniu Banku Anglii i generalne ochłodzenie nastrojów – w efekcie kurs spadł poniżej 1,56 i dotknął budującej się od kilku dni strefy wsparcia w rejonie 1,5540. Co jednak ciekawe, to fakt, iż dzienne wskaźniki nadal generują sygnały kupna. Tym samym presja na wyraźne zejście poniżej 1,5540 nie powinna być zbyt duża. Niewykluczony jest powrót ponad 1,56. Niemniej mocny opór to już rejon 1,5640.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy.
Takie zachowanie się rynku to także splot pozostałych czynników – deklaracji Niemiec, iż decyzja o wypłacie szóstej transzy pomocy dla Grecji może zapaść dopiero 13 października, a więc na dzień przed terminem kluczowych płatności, jakich musi dokonać grecki rząd – to wprowadza zupełnie niepotrzebne zamieszanie, chociaż teoretycznie nieoficjalne wyniki misji kontrolnej Trójki w Atenach powinny być znane kilka dni wcześniej. W nocy dwie agencje ratingowe (Fitch i S&P) obcięły rating dla Nowej Zelandii, a z Japonii napłynęły dość słabe dane (spadek indeksu PMI do 50,1 pkt. i znacznie mniejszy wzrost produkcji przemysłowej), co popsuło nastroje na sesji azjatyckiej. Teoretycznie ratował to nieco lepszy odczyt PMI dla Chin we wrześniu (49,9 pkt. wobec publikowanych wstępnie 49,4 pkt.), chociaż rynek będzie chciał wyliczenia Markit/HSBC skonfrontować z oficjalnym odczytem rządowym, który poznamy w sobotę w nocy). W końcu dzisiaj rano pojawiły się też słabsze dane o sprzedaży detalicznej w Niemczech (spadek w ujęciu miesięcznym o 2,9 proc. jest największy od maja 2007 r.).
W kraju z wczorajszych działań banku BGK na rynku, który sprzedawał walutę pozostało niewiele – złoty znów słabnie – o godz. 9:40 za euro płaci się blisko 4,44 zł, a dolar drożeje ponad 3,28 zł. To oczywiście efekt ochłodzenia się nastrojów na rynkach światowych, ale też pozostałych czynników – fundamentalistów mogą niepokoić dzisiejsze słabsze dane z Niemiec, a także pojawiające się w ostatnich dniach różne szacunki instytucji w temacie przyszłorocznego wzrostu PKB. Nasza gospodarka będzie musiała zmierzyć się z nadciągającym spowolnieniem, co dodatkowo będzie wymagać też właściwej postawy rządzących – tymczasem wynik zbliżających się wyborów parlamentarnych zaczyna być zagadką – wczoraj pisałem, iż rośnie prawdopodobieństwo sporych zmian w rządzie i osłabienia pozycji Platformy Obywatelskiej.
EUR/PLN: W zasadzie opór na 4,46 nie jest na razie naruszany, a z dołu mocna strefa to 4,38-4,40. Dzienne wskaźniki nadal uparcie generują sygnały sprzedaży, ale rynek robi swoje. Ciekawa sytuacja. Na razie można założyć, iż pozostaniemy w przedziale 4,40-4,46. O ile na EUR/USD nie zobaczymy mocniejszych spadków w kolejnych dniach, to teoretycznie taki zasięg wahań może utrzymać się przez cały najbliższy tydzień. Zbliżający się termin wyborów powinien nieco ograniczać aktywność na rynku złotego.
USD/PLN: Opór to rejon 3,29-3,30, a wsparcie to okolice 3,23-3,25 – wydaje się, że dzisiaj pozostaniemy w tym paśmie wahań. Dzienne wskaźniki nadal uparcie generują sygnały sprzedaży. Sytuacja jest dość ciekawa. Warto spoglądać na EUR/USD.
EUR/USD: Teoretycznie dzisiaj rano padły sygnały, które mogą sugerować zakończenie trwającej od poniedziałku korekty wzrostowej na EUR/USD – to przełamanie strefy 1,3530-1,3550, a także okolic 1,3570, które teraz stają się mocnym oporem w przypadku ruchu powrotnego (co zresztą już widzimy). Z drugiej strony dzienne wskaźniki uparcie generują sygnały kupna, co teoretycznie powinno ograniczać dzisiaj presję na spadki poniżej 1,35. Nie można nawet wykluczyć, że rynek spróbuje na chwilę powrócić powyżej 1,36. To może być dzień wielu fałszywych, krótkoterminowych sygnałów…
GBP/USD: Wczoraj rynek spróbował naruszyć opór na 1,57, co się udało, ale kosmetycznie i na dość krótko. Wsparciem były też spekulacje, jakoby Narodowy Bank Szwajcarii w ramach dywersyfikacji rezerw, rozważał zwiększenie udziału w funcie w ciągu najbliższego roku. Później zaszkodziły jednak wracające spekulacje nt. QE2 w wydaniu Banku Anglii i generalne ochłodzenie nastrojów – w efekcie kurs spadł poniżej 1,56 i dotknął budującej się od kilku dni strefy wsparcia w rejonie 1,5540. Co jednak ciekawe, to fakt, iż dzienne wskaźniki nadal generują sygnały kupna. Tym samym presja na wyraźne zejście poniżej 1,5540 nie powinna być zbyt duża. Niewykluczony jest powrót ponad 1,56. Niemniej mocny opór to już rejon 1,5640.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy To Koniec Franka Szwajcarskiego? Oto Co Mówią Eksperci na 2025!
09:15 Komentarz walutowy MyBank.plFrank szwajcarski (CHF) od dawna cieszy się reputacją jednej z najbezpieczniejszych walut na świecie. Stabilność gospodarcza Szwajcarii, silny sektor finansowy oraz polityczna neutralność przyczyniły się do utrzymania wysokiej wartości CHF w stosunku do innych walut. Jednak dynamiczne zmiany na arenie międzynarodowej, nieprzewidywalne wydarzenia gospodarcze oraz wewnętrzne wyzwania mogą zagrażać tej pozycji. Czy rzeczywiście stoimy na progu końca ery frankowej? Przeanalizujmy dogłębnie sytuację, korzystając z opinii ekspertów, aktualnych danych oraz prognoz na rok 2025.
Kij i marchewka
09:06 Poranny komentarz walutowy XTBPrezydentura Donalda Trumpa zbliża się wielkimi krokami. Wraz z nią sporo niepewności co do kształtu polityki gospodarczej, szczególnie handlowej. Jedno jednak jest pewne – powracający prezydent będzie próbował wpływać na rynki. W zasadzie robi to już teraz. Tak zwany Trump Trade był w drugiej połowie minionego roku dla Wall Street bardzo pozytywny. Oczekiwania nie tylko przedłużenia, ale wręcz dalszego obniżenia podatków korporacyjnych oraz bardziej przyjaznych regulacji pchnęły notowania na Wall Street do rekordowych poziomów.
Sankcje ograniczają globalną podaż ropy
2025-01-13 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersNowe sankcje nałożone przez Stany Zjednoczone na rosyjski przemysł naftowy znacząco zmieniły perspektywy na rynku ropy, które jeszcze niedawno wskazywały na nadwyżkę podaży i stabilne, niskie ceny surowca. Obecnie sytuacja wygląda zupełnie inaczej – ropa Brent osiągnęła najwyższe poziomy od ponad czterech miesięcy, a analitycy coraz częściej mówią o możliwości dalszych wzrostów cen. Sankcje USA, wymierzone w rosyjskich producentów, ubezpieczycieli oraz tankowce transportujące ropę, mogą znacząco ograniczyć globalną podaż.
Dominacja dolara i rosnące rentowności trzęsą rynkiem
2025-01-13 Poranny komentarz walutowy XTBUmocnienie amerykańskiego dolara rzuca cień na nastroje Wall Street i nakłada presję zarówno na rynki, jak i waluty gospodarek wschodzących. Nadzieje na cięcia stóp za oceanem w 2025 roku niemal całkowicie wyparowały. To między innymi efekt zaskakująco mocnego raportu NFP z amerykańskiego rynku pracy, mocnego wzrostu cen usług w zeszłotygodniowym raporcie ISM z USA oraz cen ropy, które rosną dziś już czwarty tydzień z rzędu, powyżej 80 USD za baryłkę.
Rynek złotego - USDPLN przy 4,18
2025-01-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚLepsze dane Departamentu Pracy USA w piątek sprawiły, że rynki przeszacowały swoje oczekiwania dotyczące ruchów FED w tym roku. Wskazuje się na tylko jedną obniżkę stóp o 25 punktów baz., która jest w pełni wyceniana dopiero na grudzień (tydzień temu rynek widział ją w czerwcu). W efekcie na szerokim rynku mamy dalsze umocnienie dolara, co przekłada się na ruch USDPLN w stronę 4,18. Jesteśmy, zatem przy maksimach ze stycznia. Jeżeli zostaną wybite, to kolejnym celem będą okolice 4,2045, jakie miały miejsce w listopadzie.
Funt brytyjski na skraju przepaści? Co wydarzy się w 2025 roku!
2025-01-09 Analizy walutowe MyBank.plOd momentu, gdy Wielka Brytania opuściła Unię Europejską, kurs funta brytyjskiego stał się jednym z najbardziej obserwowanych wskaźników na rynkach walutowych. W 2025 roku pojawia się coraz więcej pytań i spekulacji na temat przyszłości tej waluty. Czy funt brytyjski czeka dalszy spadek, czy może wręcz przeciwnie – wyjdzie z obecnych zawirowań jeszcze silniejszy?
Czy dolar amerykański będzie droższy niż 4,50 zł w 2025 roku?
2025-01-09 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego (USD) w stosunku do polskiego złotego (PLN) od wielu lat budzi zainteresowanie inwestorów, eksporterów, importerów oraz osób planujących zagraniczne podróże. Wahania kursu walutowego mają istotny wpływ na polską gospodarkę, a prognozy dotyczące ceny dolara w 2025 roku są przedmiotem licznych spekulacji. Czy warto oczekiwać, że dolar przekroczy wartość 4,50 zł? Przyjrzyjmy się czynnikom, które mogą wpłynąć na taki scenariusz.
Przecena funta i wyprzedaż obligacji UK
2025-01-09 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW ostatnim czasie sporo dzieje się na rynku brytyjskich obligacji oraz na wycenie funta szterlinga. 10-letnie papiery dłużne UK osiągnęły najwyższy poziom od 2008 roku a 30-letnie wzbiły się do pułapu nieobserwowanego od 1998 roku. Jednocześnie funt znalazł się pod presją. W relacji do dolara amerykańskiego stracił 1 proc. Dziś ponownie spada a para walutowa GBPUSD zniżkuje do 1,2250 – to najniższy poziom od jesieni 2023 roku.
Trump planuje stan wyjątkowy?
2025-01-09 Raport DM BOŚ z rynku walutZdaniem telewizji CNN otoczenie Donalda Trumpa rozważa różne prawne opcje, które pozwoliłyby w miarę szybko zaimplementować politykę wyższych ceł wobec partnerów handlowych USA. Jedną z nich może być wprowadzenie "krajowego stanu wyjątkowego w gospodarce", co pozwoliłoby mu skorzystać z ustawy IEEPA z 1977 r., która pozwalałaby mu w miarę sprawnie wdrożyć swój plan. Jak jednak prezydent uzasadniłby takie "nadzwyczajne" i czy byłyby one legalne?
Dolar dominuje na rynku
2025-01-09 Poranny komentarz walutowy XTBChociaż pierwsze dni stycznia podważyły pozycję dolara na rynku, to jednak obecnie obserwujemy powrót dominacji najważniejszej waluty na świecie. Donald Trump zaskakuje z dnia na dzień swoimi pomysłami, które nie wpływają negatywnie na dolara. Dodatkowo Rezerwa Federalna wciąż prezenutje dosyć jastrzębi pogląd na przyszłość, wskazując na spore ryzyka inflacyjne. Czy w takim wypadku dolar ma jakiegokolwiek konkurenta? Przynajmniej przez najbliższych kilka tygodni?