Merkel chce zmian w drugim pakiecie pomocowym dla Grecji

Merkel chce zmian w drugim pakiecie pomocowym dla Grecji
Poranny raport DM BOŚ z rynku walut
Data dodania: 2011-09-28 (10:54)

Wczoraj w wywiadzie dla greckiej, państwowej telewizji NET, niemiecka kanclerz powiedziała: „ Musimy poczekać i zobaczyć co Trójka…. znajdzie i co nam powie (i czy) będziemy musieli renegocjować, czy też nie” – te słowa mają bezpośredni związek z informacjami o powrocie inspektorów misji kontrolnej Trójki (MFW,KE i ECB) do Aten już w środę.

Mają oni wydać opinię nt. stanu greckich finansów i tempa realizacji wyznaczonych reform, która jest konieczna przed podjęciem ostatecznej decyzji o wypłacie Grekom kolejnej (szóstej) transzy zaakceptowanej w czerwcu 2010 r. pomocy finansowej. Kanclerz Angela Merkel miała jednak na myśli kwestię drugiego planu pomocowego dla Grecji, którego zarysy ujrzały światło dzienne podczas lipcowego, nadzwyczajnego szczytu państw strefy euro. Niemcy od dawna uważają, iż dyskusja na jego temat, może być prowadzona tylko wtedy, kiedy Grecy będą spełniać warunki do udzielania kolejnych transz, ale z pierwszego „bailoutu”. Teraz dochodzi jeszcze dodatkowa kwestia – udziału inwestorów prywatnych w tym przedsięwzięciu. Według ustaleń z lipca mieli oni zgodzić się na zrolowanie długu z uwzględnieniem straty na poziomie 21 proc. – do tej pory według nieoficjalnych informacji zgodziło się na to 85 proc. z nich (Grecy wielokrotnie twierdzili, iż absolutne minimum to 90 proc. – w efekcie w ostatnich dniach pojawiły się głosy, że część długu mógłby przejąć na siebie EFSF) – a teraz okazuje się, iż 7 z 17 krajów strefy euro (w tym Niemcy i Holandia) chciałoby, aby prywatni inwestorzy ponieśli większe koszty ratowania Grecji (szeroko pisał o tym wczoraj wieczorem Financial Times). Nieformalnie mówi się tutaj o 50 proc. umorzeniu długu, co zresztą byłoby zgodne z tym, o czym rynek spekuluje od kilku dni. Chodzi o proces kontrolowanego bankructwa Grecji (którego założenia miałyby być przygotowywane pod listopadowy szczyt G20, między innymi przez ekspertów z Międzynarodowego Funduszu Walutowego).

Reakcja rynku na słowa niemieckiej kanclerz, a także prasowe spekulacje w FT, była dość szybka – euro poszło w dół. Na rynku pojawiły się głosy, iż rozbieżności, co do drugiego bailoutu dla Grecji mogą rozsadzić cały program. Sądzę, że to jednak zbyt mocne słowa – to, że będzie on modyfikowany, powinno być oczywiste, jeżeli rzeczywiście zakłada się kontrolowany upadek Grecji w najbliższych miesiącach. Nikt chyba nie wierzy w to, że Grecja po tej operacji nagle zostanie cudownie uzdrowiona – kraj ten jeszcze długo będzie potrzebować wsparcia z zagranicy. To co wydaje się teraz najważniejsze to ewentualna reakcja prywatnych inwestorów na zmiany warunków rolowania obligacji – niemniej nie mają chyba oni za bardzo wyjścia, biorąc pod uwagę aktualną wycenę rynkowych papierów. Może to jednak stwarzać negatywne implikacje dla europejskich banków, które są posiadaczami greckich obligacji – dlatego tak ważna staje się kwestia szybkiego przedstawienia obszernego pakietu wsparcia dla tych instytucji. Na razie wiążących szczegółów w tym temacie brak – przemawiający dzisiaj rano szef Komisji Europejskiej stwierdził, iż wsparcia dla banków mógłby udzielić Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej. Jose Barrosso dodał też, iż prace nad Europejskim Mechanizmem Stabilizacyjnym, który miał działać od połowy 2013 r. zostaną wyraźnie przyspieszone. Odniósł się też do koncepcji euro obligacji stwierdzając, iż pełne wprowadzenie tego pomysłu jest możliwe tylko przy założeniu zmiany traktatów unijnych – chociaż jak przyznał, nie oznacza to, iż pomysł ten trzeba obecnie zarzucić. Poparł też nałożenie podatku od transakcji finansowych, który mógłby przynieść 55 mld EUR wpływów rocznie.

Trudno znaleźć w słowach szefa Komisji Europejskiej zalew pozytywnych informacji, brakuje im chociażby spójności – KE chce nakładać podatek, który szkodzi sektorowi finansowemu i jednocześnie mu pomagać - ale na rynku pesymizmu nie widać – kurs EUR/USD wraca ponad poziom 1,36. Na rynku nadal panuje „niepoprawny optymizm”. Co dzisiaj w kalendarzu makro? Przede wszystkim dane z USA, o których więcej piszę w odrębnej sekcji. Poza tym czekamy na wyniki jutrzejszego głosowania w niemieckim Bundestagu – wczoraj po południu pisałem, iż są one w zasadzie przesądzone, chociaż dzisiejszy Der Spiegel straszy, że przegrane głosowanie będzie jednocześnie sygnałem upadku rządu Angeli Merkel.

EUR/PLN: Dzienne wskaźniki generują sygnały sprzedaży, co może skutkować tym, iż rynek ponownie spróbuje złamać wsparcie 4,3600-4,3650 i zaatakować kluczowy poziom 4,35. Mocny opór to strefa 4,40-4,43, która nie powinna być dzisiaj złamana.

USD/PLN: Jeżeli rynek EUR/USD będzie kontynuował zwyżkę po obecnej korekcie, to szanse na ponowny test i być może naruszenie wczorajszych okolic 3,20 są duże. Mocny opór to rejon 3,25-3,27, który nie powinien zostać dzisiaj złamany. Dzienne wskaźniki zaczynają generować sygnały sprzedaży USD/PLN.

EUR/USD: Korekta okazała się nieco głębsza, niż to zakładałem we wczorajszym komentarzu popołudniowym (1,3570) – rynek zszedł do 1,3540 – ale szybko wróciliśmy do wzrostów, co potwierdza znaczenie wygenerowanych wczoraj sygnałów z odwróconej formacji 2B. Dzienne wskaźniki zaczynają generować sygnały kupna. Tym samym przedstawiony wczoraj scenariusz jest nadal aktualny – wpierw testowanie strefy 1,3700-1,3750, a potem zwyżka nawet w okolice 1,39. To wszystko w ciągu zaledwie kilkunastu dni. Mocne wsparcia to teraz 1,3550 i 1,3600.

GBP/USD: Korekta po szybkim wzroście w okolice 1,57, jaki miał miejsce wczoraj, była oczywista. Jak na razie jest ona dość płytka – rynek nie ma nawet siły na testowanie poziomu 1,56. Nie można wykluczyć, że do wieczora spróbujemy wyjść ponad wspomniany rejon 1,57. Trzeba jednak zaznaczyć, iż strefa 1,57-1,58 to już mocniejszy opór, którego nie będzie tak łatwo pokonać.
Sporządził:

Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Publikuj: Facebook Wykop Twitter
RSS - Wiadomości MyBank.pl Nasze kanały RSS

Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze

Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!

Czy dolar osiągnie 3,50 zł przed końcem wakacji? Eksperci zdradzają prognozy!

13:41 Analizy walutowe MyBank.pl
Kurs dolara amerykańskiego wobec polskiego złotego zawsze budził duże emocje zarówno wśród inwestorów, przedsiębiorców, jak i osób planujących zagraniczne podróże. Zwłaszcza w sezonie wakacyjnym pytania o przyszłość dolara stają się wyjątkowo aktualne. W tym roku, w obliczu globalnych zmian gospodarczych i politycznych, pojawiają się szczególnie interesujące pytania o to, czy dolar może osiągnąć pułap 3,50 zł jeszcze przed końcem wakacji.
Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...

Rynki już ochłonęły po ostatnich wydarzeniach...

12:57 Raport DM BOŚ z rynku walut
Środa przynosi mieszane wskazania w przestrzeni FX - dolar zyskuje do jena pośród G-10, ale nie są to duże zmiany. Z kolei nadal traci wobec walut Antypodów, oraz funta, co pokazuje, że na rynkach nadal jest widoczny apetyt na ryzyko, który powrócił po tym jak sytuacja na Bliskim Wschodzie się wyciszyła i rynki zaczęły wierzyć w to, że temat izraelsko-irański spadł na dłuższy czas z wokandy.
Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej

Coraz większe podziały w Rezerwie Federalnej

12:54 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Wczorajsze półroczne przesłuchanie przewodniczącego Fed przed Izbą Reprezentantów USA nie przyniosło istotnych nowych informacji. Powell powtórzył dotychczasową linię retoryczną Rezerwy Federalnej, która wskazuje, że nie ma presji, by szybko dostosowywać politykę pieniężną, a decydenci mogą pozwolić sobie obserwowanie wpływu polityki handlowej USA na inflację i koniunkturę. Niemniej jednak bankier centralny przyznał, że wpływ ceł na inflację jest obecnie słabszy, niż zakładano w kwietniu. Może to utorować drogę do wcześniejszych cięć stóp procentowych, niż się jeszcze niedawno spodziewano.
Trump kończy wojnę

Trump kończy wojnę

2025-06-24 Raport DM BOŚ z rynku walut
Wejście Amerykanów do wojny izraelsko-irańskiej przyspieszyło zakończenie konfliktu, a nie doprowadziło do jego eskalacji. W nocy weszły w życie ustalenia narzucone de facto przez Donalda Trumpa, czyli rozejm pomiędzy Izraelem, a Iranem, który prezydent USA uważa jednocześnie za zakończenie trwającego ponad tydzień konfliktu militarnego (tak dał do zrozumienia na swoich socialach). Główne pytanie brzmi teraz, czy obie strony na to się zgodzą? Chwilę po wyznaczonym przez Donalda Trumpa czasie obowiązywania rozejmu dochodziło jeszcze do operacji militarnych obu stron, ale później zostały one wygaszone.
Rynki reagują ulgą

Rynki reagują ulgą

2025-06-24 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
We wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił zawieszenie broni między Izraelem a Iranem, jednak kilka godzin później Izrael oskarżył Teheran o naruszenie porozumienia, twierdząc, że wykrył wystrzelenie rakiet. W odpowiedzi izraelski minister obrony nakazał przeprowadzenie silnych uderzeń na cele w Teheranie. Choć Iran nie potwierdził oficjalnie zgody na rozejm, według anonimowych źródeł Trump zabiegał o pomoc emira Kataru w przekonaniu Iranu do zaakceptowania zawieszenia broni, co miało się ostatecznie udać.
Euforia po ogłoszeniu zawieszenia broni

Euforia po ogłoszeniu zawieszenia broni

2025-06-24 Poranny komentarz walutowy XTB
Donald Trump po godzinie 7 rano czasu europejskiego ogłosił, że weszło w życie zawieszenie broni pomiędzy Iranem oraz Izraelem. Choć pierwsze wspomnienie miało miejsce tuż po północy, to jednak szereg ataków rakietowych wskazywał raczej na dalszą eskalację sytuacji. Niemniej po burzliwych kilkudziesięciu godzinach, rynek wyraźnie odetchnął z ulgą, choć wcześniej również nie przejmował się zbyt mocno całą sytuacją. Co widzi na rynkach? Czy może dojść do eskalacji sytuacji z obecnego miejsca?
Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?

Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?

2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walut
Rynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).
Rynek ropy i gazu ziemnego w centrum uwagi

Rynek ropy i gazu ziemnego w centrum uwagi

2025-06-23 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
W obliczu eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, szczególnie po amerykańskich atakach na irańskie obiekty nuklearne z 23 czerwca 2025 roku, zarówno rynek ropy, jak i gazu ziemnego znalazły się pod silną presją geopolityczną. O ile natychmiastowe skutki fizyczne tych działań (w postaci rzeczywistych zakłóceń w dostawach) nie są jeszcze widoczne, to napięcie w regionie przekłada się na wyraźny wzrost premii ryzyka, czego efektem są gwałtowne reakcje cenowe i rosnąca nerwowość wśród uczestników rynku.
Nic się nie dzieje?

Nic się nie dzieje?

2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walut
Poniedziałkowy ranek nie przynosi żadnej nerwowości na rynku, można powiedzieć, że mało co się dzieje w kontekście tego, jakie wydarzenia miały miejsce w weekend w globalnej polityce. Inwestorzy na razie dość powściągliwie reagują na dołączenie się USA do wojny izraelsko-irańskiej. Na razie Teheran nie podjął działań odwetowych wymierzonych bezpośrednio w Amerykanów, a media spekulują na ile Donald Trump będzie realnie angażował się mocniej w konflikt, ...
Wzrost awersji do ryzyna po eskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie

Wzrost awersji do ryzyna po eskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie

2025-06-23 Komentarz walutowy MyBank.pl
W poniedziałek 23 czerwca polski złoty utrzymuje się w stosunkowo stabilnym przedziale wobec głównych walut, jednak widoczne są oznaki wzrostu awersji do ryzyka na rynkach finansowych w reakcji na eskalację napięcia na Bliskim Wschodzie. Po niedawnym ataku sił amerykańskich na irańskie obiekty nuklearne, inwestorzy zaczęli masowo przenosić kapitał do tzw. bezpiecznych przystani – takich jak dolar amerykański, frank szwajcarski oraz złoto.