
Data dodania: 2011-09-06 (18:04)
Dzisiejsza bezprecedensowa decyzja SNB o ustaleniu minimalnego kursu wymiany EUR/CHF na poziomie 1,20 doprowadziła do sporych przesunięć na rynkach finansowych. W pierwszych minutach inwestorzy zdawali się być mocno zaskoczeni, bo chociaż o pomyśle powiązania kursu euro z frankiem w okolicach 1,15-1,20-1,30 mówiło się od jakiegoś czasu, to ekonomiści...
... wskazywali, iż taka operacja będzie wiązać się z dużym ryzykiem dla banku centralnego i tym samym może być bardzo trudna do utrzymania w dłuższym okresie. To co zrobił dzisiaj SNB to w pewnym sensie wąż walutowy, ale z jedną barierą – 1,20 na EUR/CHF. W komunikacie SNB stwierdził wprawdzie, iż ma na jego obronę „nieograniczone środki”, to jednak komunikat z godz. 9:00 pokazuje, że stan rezerw walutowych to 253,35 mld CHF. To może wystarczyć na długo, ale będzie zbyt małą kwotą, jeżeli dojdzie do faktycznego bankructwa Grecji, trzęsienia w europejskim systemie bankowym, czy też poważnych problemów Włoch, które zmuszą europejskich przywódców do podjęcia wręcz rewolucyjnych decyzji w imię ratowania strefy euro i UE ( faktyczna unia fiskalno-polityczna). To, że SNB zagrał dzisiaj w pojedynkę, może świadczyć dość szybki komunikat ze strony Europejskiego Banku Centralnego – decyzja SNB została podjęta na odpowiedzialność SNB… Czy, zatem aby Szwajcarzy nie zagrali trochę vabank? Alternatywą byłby najpewniej szybki spadek w okolice parytetu na EUR/CHF i być może jego naruszenie – w kolejnych tygodniach.
Zwłaszcza, że po pierwszym szoku wywołanym decyzją SNB – spowodowała ona ruchy na innych parach walutowych – w kolejnych godzinach rynek wracał do starego toru. Kurs EUR/USD, który po decyzji SNB gwałtownie wzrósł do 1,4275 w godzinach popołudniowych spadł na nowe lokalne minima (1,4025), znów osłabił nam się złoty (oczywiście poza relacją do franka). Niemniej najbardziej zauważalnym faktem było dość wyraźne umocnienie się dolara – to nie dziwi, bo tylko amerykańska waluta może teraz przejąć „pałeczkę” po franku. Złoto, czy korona norweska nie mają dostatecznej płynności, a jen ma cały czas ryzyko w postaci interwencji Banku Japonii (może jutro przy okazji kończącego się posiedzenia BoJ?). Za dolarem stoi najbardziej płynny na świecie rynek obligacji, gdzie kapitały mogą schronić się na czas niepewności, która będzie nadal dominować na światowych rynkach. Dolarowi sprzyjają też fakty – dzisiejszy ISM dla usług nie był aż tak słaby, jak się tego obawiano – w sierpniu nieoczekiwanie wzrósł do 53,3 pkt. z 52,7 pkt., co potwierdza przedstawianą już przeze mnie tezę, iż 21 września FED nie zdecyduje się na QE3, a raczej bardziej stonowane działania (co nie przeszkodzi dolarowi w dalszym marszu na północ). Zwłaszcza, że dzisiaj Włosi debatowali nad planem oszczędnościowym – oczywiście rząd Berlusconiego dał mu swoje wsparcie – ale czy rynki uwierzą, że działania te będą efektywne? Przy okazji zaplanowanego na piątek szczytu państw grupy G-7 we francuskiej Marsylii na rynek przedostały się dość ciekawe „tezy”. Oczywiście głównym tematem spotkania ma być ustalenie działań mających wspierać wzrost gospodarczy, co ma być oparte na utrzymaniu akomodacyjnej polityki monetarnej (także ewentualności zwiększenia programów QE), oraz wolniejszego (!) tempa konsolidacji fiskalnej w niektórych krajach. Ten ostatni wątek jest szczególnie interesujący, bo wynika z niego, że politycy doszli do wniosków, że nadmierne cięcia wydatków w sytuacji, kiedy globalna gospodarka zaczyna wchodzić w stagnację, mogą prowadzić do zupełnie odwrotnych efektów. Tyle, że to na krótki okres chyba było zawsze oczywiste i efekty takich działań byłyby tylko długofalowe. Tym samym takie przecieki przed G-7 mogą pokazywać, że politycy zaczynają się gubić we własnych receptach na rozszerzający się kryzys i nie mają żadnej spójnej koncepcji. Nie jest też trudno się domyśleć, że największe obawy budzi oczywiście przyszłość strefy euro. Rynek nadal spekuluje o różnych „ewentualnościach” w kwestii greckiej.
EUR/USD: Rynek dzisiaj wyraźnie pokazał jaki jest dominujący trend. Testowanie wskazywanych rano poziomów 1,3950-70 (i tym samym złamanie bariery 1,40) w ciągu nadchodzących godzin, jest dość prawdopodobne. Nie można wykluczyć jakiejś próby obrony tych okolic, zwłaszcza, że wyznaczane są one przez długoterminową linię trendu wzrostowego (od czerwca 2010 r.). Nie wydaje się jednak, aby takie działania miały być trwałe. W perspektywie kilku dni celujemy na 1,3835 (dołek z 12 lipca), a generalnie zaczynamy nową, mocną falę spadkową na EUR/USD…
Zwłaszcza, że po pierwszym szoku wywołanym decyzją SNB – spowodowała ona ruchy na innych parach walutowych – w kolejnych godzinach rynek wracał do starego toru. Kurs EUR/USD, który po decyzji SNB gwałtownie wzrósł do 1,4275 w godzinach popołudniowych spadł na nowe lokalne minima (1,4025), znów osłabił nam się złoty (oczywiście poza relacją do franka). Niemniej najbardziej zauważalnym faktem było dość wyraźne umocnienie się dolara – to nie dziwi, bo tylko amerykańska waluta może teraz przejąć „pałeczkę” po franku. Złoto, czy korona norweska nie mają dostatecznej płynności, a jen ma cały czas ryzyko w postaci interwencji Banku Japonii (może jutro przy okazji kończącego się posiedzenia BoJ?). Za dolarem stoi najbardziej płynny na świecie rynek obligacji, gdzie kapitały mogą schronić się na czas niepewności, która będzie nadal dominować na światowych rynkach. Dolarowi sprzyjają też fakty – dzisiejszy ISM dla usług nie był aż tak słaby, jak się tego obawiano – w sierpniu nieoczekiwanie wzrósł do 53,3 pkt. z 52,7 pkt., co potwierdza przedstawianą już przeze mnie tezę, iż 21 września FED nie zdecyduje się na QE3, a raczej bardziej stonowane działania (co nie przeszkodzi dolarowi w dalszym marszu na północ). Zwłaszcza, że dzisiaj Włosi debatowali nad planem oszczędnościowym – oczywiście rząd Berlusconiego dał mu swoje wsparcie – ale czy rynki uwierzą, że działania te będą efektywne? Przy okazji zaplanowanego na piątek szczytu państw grupy G-7 we francuskiej Marsylii na rynek przedostały się dość ciekawe „tezy”. Oczywiście głównym tematem spotkania ma być ustalenie działań mających wspierać wzrost gospodarczy, co ma być oparte na utrzymaniu akomodacyjnej polityki monetarnej (także ewentualności zwiększenia programów QE), oraz wolniejszego (!) tempa konsolidacji fiskalnej w niektórych krajach. Ten ostatni wątek jest szczególnie interesujący, bo wynika z niego, że politycy doszli do wniosków, że nadmierne cięcia wydatków w sytuacji, kiedy globalna gospodarka zaczyna wchodzić w stagnację, mogą prowadzić do zupełnie odwrotnych efektów. Tyle, że to na krótki okres chyba było zawsze oczywiste i efekty takich działań byłyby tylko długofalowe. Tym samym takie przecieki przed G-7 mogą pokazywać, że politycy zaczynają się gubić we własnych receptach na rozszerzający się kryzys i nie mają żadnej spójnej koncepcji. Nie jest też trudno się domyśleć, że największe obawy budzi oczywiście przyszłość strefy euro. Rynek nadal spekuluje o różnych „ewentualnościach” w kwestii greckiej.
EUR/USD: Rynek dzisiaj wyraźnie pokazał jaki jest dominujący trend. Testowanie wskazywanych rano poziomów 1,3950-70 (i tym samym złamanie bariery 1,40) w ciągu nadchodzących godzin, jest dość prawdopodobne. Nie można wykluczyć jakiejś próby obrony tych okolic, zwłaszcza, że wyznaczane są one przez długoterminową linię trendu wzrostowego (od czerwca 2010 r.). Nie wydaje się jednak, aby takie działania miały być trwałe. W perspektywie kilku dni celujemy na 1,3835 (dołek z 12 lipca), a generalnie zaczynamy nową, mocną falę spadkową na EUR/USD…
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Amerykanie obawiają się drastycznego wzrostu cen
2025-04-28 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWzrost długoterminowych oraz krótkoterminowych oczekiwań inflacyjnych w USA, rejestrowany przez Uniwersytet Michigan, przestaje wyglądać na statystyczną anomalię. Dane z drugiej rundy kwietniowych badań jedynie potwierdzają tendencję, którą wskazywały już wcześniejsze wyniki z marca i początku kwietnia: konsumenci wyraźnie zaczęli spodziewać się wyższej cen w krótkim oraz długim horyzoncie czasowym. To znacząca zmiana, zwłaszcza w zestawieniu z okresem inflacji po pandemii covid, kiedy wzrost oczekiwań był stosunkowo niewielki.
Wyczekiwanie na kolejne wieści
2025-04-28 Raport DM BOŚ z rynku walutSekretarz Skarbu Scott Bessent poinformował agencje o spotkaniu z przedstawicielami Chin, po którym stwierdził, że tak wysokie, wzajemne stawki celne są nie do utrzymania, co podbiło spekulacje, co do ich obniżenia. Presja rynków na konkretne działania rośnie, choć trudno ocenić, kiedy pojawiłyby się konkrety. Niemniej administracja Trumpa zdaje się czuć naciski z Wall Street, gdyż pojawiły się doniesienia, że urzędnicy chcieliby zawrzeć nowe umowy handlowe z niektórymi krajami nawet w tym tygodniu, chociaż mogą pojawić się opóźnienia - innymi słowy: chcemy, rozumiemy i pracujemy nad jak najszybszą finalizacją.
Intensywna majówka
2025-04-28 Poranny komentarz walutowy XTBDość spokojnie jest w poniedziałkowy poranek na rynkach finansowych, szczególnie jak na wydarzenia ostatnich tygodni. Wyprzedaż dolara zatrzymała się, zaś indeksy odbiły wobec pewnego rodzaju odwilży w polityce celnej Waszyngtonu, choć sytuacja może się szybko zmienić. Paradoksalnie główne wydarzenia tego tygodnia czekają nas w okresie polskiego majowego weekendu. Kwiecień był drugim kolejnym miesiącem intensywnej wyprzedaży dolara amerykańskiego, a kurs EURUSD dotarł w okolice 1,15 – poziomu niewidzianego od końca 2021 roku.
Deeskalacja i doważanie USA
2025-04-25 Raport DM BOŚ z rynku walutChińczycy temu zaprzeczają, ale prezydent Trump twierdzi, że prowadzone są już zakulisowe rozmowy z Chinami na temat obniżenia stawek celnych po obu stronach i progres w tym temacie jest widoczny. Chiny mają rozważyć zwolnienia dla amerykańskiego sprzętu medycznego i chemikaliów przemysłowych, podczas kiedy USA mogą wprowadzić zwolnienia na wybrane półprzewodniki i układy scalone.
Rynkowe światełko w tunelu?
2025-04-25 Poranny komentarz walutowy XTBOstatnia w tym tygodniu sesja na międzynarodowych rynkach finansowych rozpoczyna się pozytywnie, ponieważ dobre wyniki kwartalne Alphabet oraz informacje o możliwych luzowaniach celnych ze strony Chin zmniejszają szansę wystąpienia globalnej recesji, która jeszcze ostatnio jako temat przewodni stanowiła główny element wywołujący paniczne wyprzedaże rynku.
Deal z Chinami nie pojawi się prędko
2025-04-24 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartek przynosi cofnięcie dolara na szerokim rynku po dwóch dniach jego odbicia. W tym czasie mocno wzrosły tez indeksy na Wall Street, zanotowaliśmy ruch na kryptowalutach, odreagowały też przecenione ostatnio amerykańskie obligacje. Rynki zareagowały tak na sygnały, że USA oczekują deeskalacji w wywołanej przez siebie wojnie handlowej z Chinami, a prezydent Trump wyraźnie podkreślił, że nie planuje zwolnić szefa FED, który uparcie nie chce obniżyć stóp procentowych.
Złoto wrażliwe na sygnały z Waszyngtonu
2025-04-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW środę ceny złota doświadczyły największego jednodniowego spadku od prawie czterech lat, co wywołało pytania o trwałość dotychczasowego rajdu cenowego na tym rynku. Gwałtowny spadek był bezpośrednią reakcją na złagodzenie retoryki prezydenta Donalda Trumpa w sprawie ceł wobec Chin oraz na rosnącą niepewność dotyczącą przyszłości szefa Rezerwy Federalnej.
Polska gotowa na obniżki stóp procentowych
2025-04-24 Poranny komentarz walutowy XTBDane z polskiej gospodarki, które poznaliśmy w tym tygodniu, wyraźnie sygnalizują, że pojawiła się przestrzeń do obniżek stóp procentowych. Dynamika płac, o której wspominał szef NBP, prof. Glapiński wyraźnie spadła, a reszta danych również pokazuje wyraźne schłodzenie gospodarki. Dodatkowo inflacja za marzec wypadła wyraźnie poniżej prognoz NBP, a szefowa Europejskiego Banku Centralnego wskazuje, że ryzyko dotyczące ceł jest duże i prawdopodobnie wojna handlowa będzie działała dezinflacyjnie na ceny.
Dolar wróci silniejszy?
2025-04-23 Poranny komentarz walutowy XTBAmerykański dolar padł ofiarą oczekiwanych zmian w polityce handlowej Stanów Zjednoczonych. Jednak wciąż nie jest jasne, jak wiele z tych zmian naprawdę znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości. Obecna sytuacja stanowi ekstremum, które wciąż może doczekać się korzystnych dla globalnej gospodarki, jak i amerykańskiego dolara rezultatów. Polityka Trumpa - jak dotąd chaotyczna i wymierzona w Chiny spowodowała niemal całkowite embargo i zawieszenie wymiany handlowej między dwiema największymi gospodarkami świata.
Przesilenie?
2025-04-23 Raport DM BOŚ z rynku walutAdministracja Donalda Trumpa czuje się coraz mniej komfortowo z obecną sytuacją na rynkach finansowych? Wczoraj wieczorem rynki obiegły informacje z zamkniętego spotkania Sekretarza Skarbu z inwestorami organizowanego przez bank inwestycyjny JP Morgan - atmosfera była nerwowa, a Scott Bessent miał powiedzieć, że obecna sytuacja handlowa z Chinami jest nie do utrzymania i spodziewa się on rozpoczęcia negocjacji i deeskalacji.