Warto patrzeć na franka

Warto patrzeć na franka
Poranny raport DM BOŚ z rynku walut
Data dodania: 2011-09-06 (11:17)

Wczoraj po południu szwajcarski minister gospodarki Johann Schneider-Ammann wezwał SNB do działań przeciwko nadmiernemu umocnieniu franka. Dodał, iż idealnym rozwiązaniem byłoby powiązanie kursu franka z euro, ale przy poziomie bliskim równowagi (wcześniej nadmieniał, iż byłyby to okolice 1,35 na EUR/CHF).

Kilka godzin wcześniej szef Szwajcarskiego Stowarzyszenia Bankierów (Patrick Odier) przyznał, że czasowe związanie kursu EUR/CHF powinno zostać rozważone (nie podał jednak żadnych szczegółów). Niemniej rynek znów zaczął spekulować, czy SNB nie wróci na rynek, zwłaszcza, że w środę zostanie opublikowany kolejny raport z dotychczasowych działań. Pojawiały się głosy, że SNB będzie chciał „bronić” kursu EUR/CHF, co spowodowało w ostatnich godzinach wyraźne osłabienie się szwajcarskiej waluty (do 1,12 za EUR/CHF). Dzisiaj rano SNB poinformował o wzroście stanu rezerw w sierpniu do 253,35 mld CHF z 182,07 mld CHF w końcu lipca, co jest bezpośrednim efektem transakcji swap jakie zostały podjęte w sierpniu. O godz. 9:15 opublikowane zostały też dane o inflacji CPI za ostatni miesiąc. W ujęciu miesięcznym spadła ona o 0,3 proc. m/m, a w rocznym dynamika zmalała do 0,2 proc. r/r z 0,5 proc. r/r w lipcu (oczekiwano 0,4 proc. r/r). Teoretycznie może stwarzać to preteksty do fizycznej interwencji SNB na rynku franka, gdyż w teorii rośnie ryzyko deflacji. I tak około godz. 10:00 SNB podjął bezprecedensową decyzję – zadeklarował, iż minimalnym kursem wymiany franka na euro jest poziom 1,20 i bank centralny jest skłonny z determinacją bronić tego poziomu. I wydaje się na najbliższe tygodnie SNB ma wystarczające fundusze, aby skutecznie bronić bariery 1,20. Tyle, że w dłuższym horyzoncie, jeżeli problemy z Grecją i innymi krajami będą się nasilać, to SNB może przegrać z rynkiem. Niemniej w krótkiej perspektywie decyzja SNB gwałtownie zmieniła układ sił na rynku – widzimy wyraźną ucieczkę inwestorów od bezpiecznych przystani (poza frankiem, to też dolar i złoto), poprawia się też sytuacja na złotym (poza oczywistym, dość gwałtownym spadkiem kursu CHF/PLN – w okolice 3,50).

Tymczasem dzisiaj włoski parlament ma rozpocząć debatę nad przyjęciem planu oszczędnościowego. Wczoraj o jego szerokie poparcie zaapelował prezydent Włoch, Giorgio Napolitano. Trzeba jednak zaznaczyć, że parlamentarzyści będą pracować pod presją – na dzisiaj ogólnokrajowy strajk przeciwko cięciom, zapowiedziały związki zawodowe. Inwestorzy będą też uważnie przyglądać się sprawom greckim. Na dzisiaj zaplanowane zostało spotkanie niemieckiego ministra finansów z jego odpowiednikami w Finlandii i Holandii, którego tematem mają być mocno forsowane ostatnio przez rząd w Helsinkach, kwestie dodatkowych zabezpieczeń dla greckiej pożyczki. Tyle, że coraz bardziej ciekawie robi się w samych Niemczech. Prasa pisze, jakoby kanclerz Angela Merkel w rozmowach z przedstawicielami własnej frakcji politycznej miała obiecać, że Grecja nie dostanie żadnych nowych pieniędzy, dopóki nie zacznie wypełniać nałożonych na nią kryteriów obniżki deficytu. Taka postawa Frau Angeli jednak zbytnio nie dziwi. Agencja Reuters podała, że nawet 25 członków rządowej koalicji CDU/CSU/FDP może opowiedzieć się przeciwko rozszerzeniu uprawnień funduszu EFSF – głosowanie zostało zaplanowane na 29 września. To może oznaczać, iż kanclerz Merkel poda się do dymisji, a szanse na wprowadzenie drugiego pakietu pomocy dla Grecji, zostaną mocno zachwiane (przypomnijmy, że koalicja rządowa posiada w 620 osobowym Bundestagu tylko 330 głosów, co „pozwala” jej jedynie na bunt 19 posłów. Oczywiście alternatywnym wyjściem jest szeroka koalicja z SPD, ale czy socjaldemokraci na to przystaną?

Z innych informacji – na rynku wskazuje się na słowa szefa Komisji Europejskiej, którego zdaniem KE chciała dać Grekom jeszcze trochę czasu na przedstawienie nowych rozwiązań, ale inwestorzy coraz mniej to kupują. Wczoraj szef ECB w wywiadzie dla francuskiej telewizji nie wykluczył, że europejskie banki mogą wymagać dokapitalizowania, chociaż powtórzył, że kwota podawana przez MFW (200 mld EUR) jest zawyżona. Z kolei szef Deutsche Banku otwarcie przyznał, że przedłużająca się eskalacja problemów na europejskim rynku długu, może wyeliminować z rynku mniejsze instytucje. W kalendarzu makro mamy dzisiaj dynamikę PKB za II kwartał w strefie euro (godz. 11:00) i zamówienia w niemieckim przemyśle (godz. 12:00). Najważniejsze mogą okazać się dopiero dane o indeksie ISM w usługach z USA (godz. 16:00) – szczegółowo o publikacjach piszę w subiektywnym kalendarzu.

EUR/PLN: O poranku doszło do naruszenia wskazywanego poziomu oporu 4,2270 z 10-11 sierpnia, a notowania zbliżyły się nawet w okolice 4,25. Działanie SNB w temacie franka, sprawiło, że notowania szybko wrociły w okolice 4,20. Niemniej spadek poniżej tego poziomu może być trudny, o ile na większą sprzedaż euro na rynku nie zdecyduje się dzisiaj bank BGK. Wtedy można by oczekiwać spadku do 4,18. Opór to nadal poziom 4,22-4,23, gdyż jego wcześniejsze naruszenie nie było zbyt trwałe.

USD/PLN: O poranku doszło do złamania bariery 3,00, chociaż później notowania wróciły poniżej. Tym samym poziom 3,00 nadal pozostaje skutecznym oporem. Decyzja Szwajcarów doprowadziła do odwrotu inwestorów od dolara i rynek szybko wrócił nawet w stronę 2,95. O zejście niżej może być jednak dość trudno – cała strefa 2,94-2,96, to teraz mocne wsparcie.

EUR/USD: Rynek po ustanowieniu o poranku minimum na 1,4037 wrócił się ponad poziom 1,41. Nieoczekiwana decyzja SNB, który faktycznie przesunął mocno w górę kurs EUR/CHF przełożyła się automatycznie na gwałtowne wzmocnienie EUR/USD, który wzrósł do 1,4275. Późniejsze minuty jednak dość szybko skorygowały tę zwyżkę i wróciliśmy poniżej 1,42. Rynek będzie dzisiaj mocno rozchwiany, niemniej lepszą taktyką jest założenie, iż nadal obowiązuje nas trend spadkowy, a mocne wsparcie to dopiero okolice 1,3950-70, gdzie przebiega długoterminowa linia trendu wzrostowego (od czerwca 2010 r.). Dzisiaj do wieczora rynek powinien wrócić w okolice 1,41.

GBP/USD: Rejon 1,6050 na razie nie został złamany, chociaż perspektywa na ten tydzień to testowanie okolic 1,5950-1,6000. Po nieoczekiwanej decyzji SNB dolar trochę stracił, ale nie udało się wyjść ponad opór na 1,6170-1,6200. Dzisiaj do wieczora możliwy jest spadek poniżej 1,61.


Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Publikuj: Facebook Wykop Twitter
RSS - Wiadomości MyBank.pl Nasze kanały RSS

Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze

Sankcje ograniczają globalną podaż ropy

Sankcje ograniczają globalną podaż ropy

10:26 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Nowe sankcje nałożone przez Stany Zjednoczone na rosyjski przemysł naftowy znacząco zmieniły perspektywy na rynku ropy, które jeszcze niedawno wskazywały na nadwyżkę podaży i stabilne, niskie ceny surowca. Obecnie sytuacja wygląda zupełnie inaczej – ropa Brent osiągnęła najwyższe poziomy od ponad czterech miesięcy, a analitycy coraz częściej mówią o możliwości dalszych wzrostów cen. Sankcje USA, wymierzone w rosyjskich producentów, ubezpieczycieli oraz tankowce transportujące ropę, mogą znacząco ograniczyć globalną podaż.
Dominacja dolara i rosnące rentowności trzęsą rynkiem

Dominacja dolara i rosnące rentowności trzęsą rynkiem

10:26 Poranny komentarz walutowy XTB
Umocnienie amerykańskiego dolara rzuca cień na nastroje Wall Street i nakłada presję zarówno na rynki, jak i waluty gospodarek wschodzących. Nadzieje na cięcia stóp za oceanem w 2025 roku niemal całkowicie wyparowały. To między innymi efekt zaskakująco mocnego raportu NFP z amerykańskiego rynku pracy, mocnego wzrostu cen usług w zeszłotygodniowym raporcie ISM z USA oraz cen ropy, które rosną dziś już czwarty tydzień z rzędu, powyżej 80 USD za baryłkę.
Rynek złotego - USDPLN przy 4,18

Rynek złotego - USDPLN przy 4,18

10:25 Komentarz do rynku złotego DM BOŚ
Lepsze dane Departamentu Pracy USA w piątek sprawiły, że rynki przeszacowały swoje oczekiwania dotyczące ruchów FED w tym roku. Wskazuje się na tylko jedną obniżkę stóp o 25 punktów baz., która jest w pełni wyceniana dopiero na grudzień (tydzień temu rynek widział ją w czerwcu). W efekcie na szerokim rynku mamy dalsze umocnienie dolara, co przekłada się na ruch USDPLN w stronę 4,18. Jesteśmy, zatem przy maksimach ze stycznia. Jeżeli zostaną wybite, to kolejnym celem będą okolice 4,2045, jakie miały miejsce w listopadzie.
Funt brytyjski na skraju przepaści? Co wydarzy się w 2025 roku!

Funt brytyjski na skraju przepaści? Co wydarzy się w 2025 roku!

2025-01-09 Analizy walutowe MyBank.pl
Od momentu, gdy Wielka Brytania opuściła Unię Europejską, kurs funta brytyjskiego stał się jednym z najbardziej obserwowanych wskaźników na rynkach walutowych. W 2025 roku pojawia się coraz więcej pytań i spekulacji na temat przyszłości tej waluty. Czy funt brytyjski czeka dalszy spadek, czy może wręcz przeciwnie – wyjdzie z obecnych zawirowań jeszcze silniejszy?
Czy dolar amerykański będzie droższy niż 4,50 zł w 2025 roku?

Czy dolar amerykański będzie droższy niż 4,50 zł w 2025 roku?

2025-01-09 Analizy walutowe MyBank.pl
Kurs dolara amerykańskiego (USD) w stosunku do polskiego złotego (PLN) od wielu lat budzi zainteresowanie inwestorów, eksporterów, importerów oraz osób planujących zagraniczne podróże. Wahania kursu walutowego mają istotny wpływ na polską gospodarkę, a prognozy dotyczące ceny dolara w 2025 roku są przedmiotem licznych spekulacji. Czy warto oczekiwać, że dolar przekroczy wartość 4,50 zł? Przyjrzyjmy się czynnikom, które mogą wpłynąć na taki scenariusz.
Przecena funta i wyprzedaż obligacji UK

Przecena funta i wyprzedaż obligacji UK

2025-01-09 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
W ostatnim czasie sporo dzieje się na rynku brytyjskich obligacji oraz na wycenie funta szterlinga. 10-letnie papiery dłużne UK osiągnęły najwyższy poziom od 2008 roku a 30-letnie wzbiły się do pułapu nieobserwowanego od 1998 roku. Jednocześnie funt znalazł się pod presją. W relacji do dolara amerykańskiego stracił 1 proc. Dziś ponownie spada a para walutowa GBPUSD zniżkuje do 1,2250 – to najniższy poziom od jesieni 2023 roku.
Trump planuje stan wyjątkowy?

Trump planuje stan wyjątkowy?

2025-01-09 Raport DM BOŚ z rynku walut
Zdaniem telewizji CNN otoczenie Donalda Trumpa rozważa różne prawne opcje, które pozwoliłyby w miarę szybko zaimplementować politykę wyższych ceł wobec partnerów handlowych USA. Jedną z nich może być wprowadzenie "krajowego stanu wyjątkowego w gospodarce", co pozwoliłoby mu skorzystać z ustawy IEEPA z 1977 r., która pozwalałaby mu w miarę sprawnie wdrożyć swój plan. Jak jednak prezydent uzasadniłby takie "nadzwyczajne" i czy byłyby one legalne?
Dolar dominuje na rynku

Dolar dominuje na rynku

2025-01-09 Poranny komentarz walutowy XTB
Chociaż pierwsze dni stycznia podważyły pozycję dolara na rynku, to jednak obecnie obserwujemy powrót dominacji najważniejszej waluty na świecie. Donald Trump zaskakuje z dnia na dzień swoimi pomysłami, które nie wpływają negatywnie na dolara. Dodatkowo Rezerwa Federalna wciąż prezenutje dosyć jastrzębi pogląd na przyszłość, wskazując na spore ryzyka inflacyjne. Czy w takim wypadku dolar ma jakiegokolwiek konkurenta? Przynajmniej przez najbliższych kilka tygodni?
Dolar nie odpuszcza

Dolar nie odpuszcza

2025-01-08 Raport DM BOŚ z rynku walut
Wczorajsze lepsze dane z USA (ISM dla usług, zwłaszcza subindeks cen płaconych, ale i też dane z rynku pracy JOLTS) rysują wciąż niezły obraz amerykańskiej gospodarki, a kolejne kontrowersyjne komentarze Donalda Trumpa (wygląda na to, że nie zamierza on rezygnować z globalnej wojny celnej), sprawiły, że rynek skrócił oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED w tym roku, choć niewiele (do -38 punktów baz.). To pokazuje, że w temacie FED nie ma już przestrzeni i raczej jest mało realne, aby rynki zaczęły wyceniać tylko jedną obniżkę stóp procentowych o 25 punktów baz. w USA w tym roku.
Spółki technologiczne pod presją

Spółki technologiczne pod presją

2025-01-08 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Ostatnie dane ekonomiczne z USA, w tym wskaźniki aktywności w sektorze usług oraz raport JOLTS dotyczący liczby ofert pracy, wywołały zaniepokojenie na Wall Street. Rosnąca rentowność obligacji oraz obawy o trwałą inflację skłoniły inwestorów do wyprzedaży akcji, co szczególnie dotknęło spółki technologiczne. Głównym źródłem niepewności pozostaje perspektywa utrzymania wysokich stóp procentowych przez Rezerwę Federalną na dłużej, niż wcześniej zakładano.