Data dodania: 2011-08-12 (20:16)
W mijającym tygodniu obserwowaliśmy gwałtowne przeceny na międzynarodowych rynkach. Ich fala jaka przetoczyła się przez parkiety amerykańskie, azjatyckie i europejskie została zapoczątkowana przez obniżenie ratingu USA. Po raz pierwszy w historii amerykańskie obligacje zostały zdegradowane o poziom poniżej najwyższego AAA.
Agencja S&P obniżyła rating USA, podając w komunikacie, że nie jest przekonana, że uchwalony 2 sierpnia przez Kongres plan redukcji deficytu budżetowego wystarczy do długoterminowego zmniejszenia zadłużenia USA. Plan ten uchwalono podnosząc ustawowy limit zadłużenia o 2,4 biliona dolarów. Już w połowie lipca S&P zapowiedziało, że obniży USA rating do końca miesiąca, jeśli nie znajdą się wymagane oszczędności w budżecie. W efekcie od poniedziałku obserwowaliśmy wyprzedaże na giełdach oraz ponadprzeciętne wahania kursów walut. Najbardziej zyskiwały bezpieczne aktywa, czyli frank szwajcarski, jen japoński oraz metale szlachetne. Złoto z każdym dniem ustanawiało nowe rekordy, docierając w czwartek do maksimum wszech czasów, wynoszącym 1814 dolarów za uncję złota. USD/CHF z poziomu 0,7635 spadł aż do 0,7065 ustawiając w tym punkcie historyczne minimum. Podobnie sytuacja franka wyglądała w stosunku do euro. Minimum pary EUR/CHF wyniosło 1,0075, czyli cena franka niemal zrównała się z ceną euro.
Kolejna fala spadków nastąpiła po wtorkowej decyzji FOMC. FED zgodnie z oczekiwaniami rynkowymi nie zmienił stóp referencyjnych, pozostawiając główną na poziomie 0-0,25 proc. Jednocześnie zapowiedział utrzymanie stóp na niskich poziomach do połowy 2013 roku, co było informacją bezprecedensową. Federalny Komitet Otwartego Rynku we wtorek oznajmił, że sytuacja ekonomiczna USA uzasadnia utrzymanie stóp na wyjątkowo niskim poziomie, a tempo wzrostu amerykańskiej gospodarki będzie w tym roku niższe od oczekiwań. Choć perspektywa dla gospodarki pogorszyła się, to nadal oczekiwany jest stopniowy spadek stopy bezrobocia do oczekiwanego poziomu 5,0 proc., co biorąc pod uwagę obecny poziom wynoszący 9,1 proc. nie nastąpi szybko. Wydaje się, że nie takiej reakcji FEDu oczekiwały rynki wobec trwających od kilku dni panicznych przecen na giełdach. Warto też zaznaczyć, że Komitet nie był jednomyślny, 3 z 10 członków głosowało przeciwko, co rzadko ma miejsce. Zapewnienie o utrzymaniu stóp procentowych przez 2 lata na niskim poziomie prawdopodobnie doprowadzi do osłabienia dolara w dłuższym terminie, a sama deklaracja może być trudna do spełnienia, biorąc pod uwagę szeroki horyzont czasowy. W reakcji na podany przez FOMC komunikat dolar osłabił się wobec jena a frank ponownie zyskiwał. Sprowokowało to w środę Szwajcarski Bank Narodowy do ponownej interwencji. SNB zwiększył wartość depozytów banków trzymanych w banku centralnym z 80 mld CHF do 120 mld CHF oraz zapowiedział przeprowadzenie transakcji swap w celu zwiększenia płynności na rynku franka i ograniczenia jego wahań. Doprowadziło to jedynie do zatrzymania dalszej aprecjacji franka, na co Szwajcaria zareagowała w czwartek interwencją słowną, oznajmiając, iż rozważa sztywne powiązanie franka do euro, czyli tzw. „currency peg”. Wymagałoby to jednak przeprowadzenia referendum w Szwajcarii, więc z uwagi na wymogi legislacyjne, jak i formalne usztywnienie kursu nie jest kwestią dni.
W czwartek na rynkach nastąpiła stabilizacja. Kurs franka po interwencjach zawrócił i porusza się w trendzie bocznym zarówno w stosunku do euro, jak i dolara. Osłabieniu uległa także cena złota, co nastąpiło po podwyższeniu przez CME limitów depozytów na kontraktach futures o 22 proc. Kurs XAU/USD dziś w godzinach popołudniowych utrzymywał się na poziomie 1750 USD, a trwająca drugi dzień korekta prawdopodobnie zostanie wykorzystana do tańszych zakupów, co doprowadzi cenę złota na nowe szczyty. Europejskie rynki uspokoiła informacja o stabilnym stanie francuskiej gospodarki, będącej drugą po niemieckiej w Europie. Agencje S&P, Moody’s i Fitch utrzymały rating Francji na najwyższym poziomie.
W najbliższy wtorek w Paryżu prezydent Francji Nicolas Sarkozy i kanclerz Niemiec Angela Merkel spotkają się, aby przedyskutować sytuację europejskiego kryzysu fiskalnego oraz ustalić plan jak najszybszego wdrożenia ustaleń ze szczytu z 21 lipca.
W wyniku międzynarodowych wydarzeń znacznie osłabiła się polska waluta. Złoty tracił, choć dane makroekonomiczne oraz sama gospodarka polska nie dawała ku temu powodów. Deprecjacja polskiej waluty nastąpiła w skutek odpływu kapitału z rynków emerging markets, do którego nasz kraj należy. Euro w czwartek umocniło się do poziomu 4,24 zł, i tym samym było najdroższe od maja 2010 r. Cena dolara dotarła pod poziom 3 złotych, który jednak nie został przebity. Amerykańska waluta ostatni raz kosztowała tyle w styczniu bieżącego roku. Frank szwajcarski ponownie dotarł do rekordowych poziomów. W czwartek para CHF/PLN osiągnęła maksimum na poziomie 4,1185, czyli frank w zaledwie cztery dni umocnił się o 36 groszy.
Odreagowanie, jakie miało miejsce na światowych giełdach w czwartkowe popołudnie, udzieliło się także polskiej walucie. Zloty aprecjonował się w stosunku do euro, dolara i franka, odrabiając część strat z dni poprzednich. W piątek dodatkowo nadeszły dane o inflacji, której tempo wzrostu spadło w lipcu do 4,1 proc. wobec 4,2 w miesiącu poprzednim. O godzinie 16:00 euro kosztowało 4,13 i w perspektywie najbliższych dni cena wspólnej waluty prawdopodobnie utrzyma się powyżej poziomu czterech złotych. Dolar natomiast po odbiciu się od okolic 3 zł dotarł do 2,90. Frank szwajcarski potaniał na koniec tygodnia do 3,75 zl., czyli powrócił do poziomu sprzed tygodnia.
Poniedziałek będzie dniem wolnym na warszawskiej giełdzie, stąd też będziemy obserwować niższy niż zazwyczaj wolumen na krajowym rynku. Niemniej cena złotego może wahać się tym bardziej, zwłaszcza że sytuacja na międzynarodowych giełdach jest daleka od spokojnej. W środę dowiemy się więcej na temat przeciętnego zatrudnienia i wynagrodzenia w Polsce. W czwartek poznamy wynik produkcji przemysłowej w lipcu, a w piątek nadejdą dane o inflacji bazowej.
Kolejna fala spadków nastąpiła po wtorkowej decyzji FOMC. FED zgodnie z oczekiwaniami rynkowymi nie zmienił stóp referencyjnych, pozostawiając główną na poziomie 0-0,25 proc. Jednocześnie zapowiedział utrzymanie stóp na niskich poziomach do połowy 2013 roku, co było informacją bezprecedensową. Federalny Komitet Otwartego Rynku we wtorek oznajmił, że sytuacja ekonomiczna USA uzasadnia utrzymanie stóp na wyjątkowo niskim poziomie, a tempo wzrostu amerykańskiej gospodarki będzie w tym roku niższe od oczekiwań. Choć perspektywa dla gospodarki pogorszyła się, to nadal oczekiwany jest stopniowy spadek stopy bezrobocia do oczekiwanego poziomu 5,0 proc., co biorąc pod uwagę obecny poziom wynoszący 9,1 proc. nie nastąpi szybko. Wydaje się, że nie takiej reakcji FEDu oczekiwały rynki wobec trwających od kilku dni panicznych przecen na giełdach. Warto też zaznaczyć, że Komitet nie był jednomyślny, 3 z 10 członków głosowało przeciwko, co rzadko ma miejsce. Zapewnienie o utrzymaniu stóp procentowych przez 2 lata na niskim poziomie prawdopodobnie doprowadzi do osłabienia dolara w dłuższym terminie, a sama deklaracja może być trudna do spełnienia, biorąc pod uwagę szeroki horyzont czasowy. W reakcji na podany przez FOMC komunikat dolar osłabił się wobec jena a frank ponownie zyskiwał. Sprowokowało to w środę Szwajcarski Bank Narodowy do ponownej interwencji. SNB zwiększył wartość depozytów banków trzymanych w banku centralnym z 80 mld CHF do 120 mld CHF oraz zapowiedział przeprowadzenie transakcji swap w celu zwiększenia płynności na rynku franka i ograniczenia jego wahań. Doprowadziło to jedynie do zatrzymania dalszej aprecjacji franka, na co Szwajcaria zareagowała w czwartek interwencją słowną, oznajmiając, iż rozważa sztywne powiązanie franka do euro, czyli tzw. „currency peg”. Wymagałoby to jednak przeprowadzenia referendum w Szwajcarii, więc z uwagi na wymogi legislacyjne, jak i formalne usztywnienie kursu nie jest kwestią dni.
W czwartek na rynkach nastąpiła stabilizacja. Kurs franka po interwencjach zawrócił i porusza się w trendzie bocznym zarówno w stosunku do euro, jak i dolara. Osłabieniu uległa także cena złota, co nastąpiło po podwyższeniu przez CME limitów depozytów na kontraktach futures o 22 proc. Kurs XAU/USD dziś w godzinach popołudniowych utrzymywał się na poziomie 1750 USD, a trwająca drugi dzień korekta prawdopodobnie zostanie wykorzystana do tańszych zakupów, co doprowadzi cenę złota na nowe szczyty. Europejskie rynki uspokoiła informacja o stabilnym stanie francuskiej gospodarki, będącej drugą po niemieckiej w Europie. Agencje S&P, Moody’s i Fitch utrzymały rating Francji na najwyższym poziomie.
W najbliższy wtorek w Paryżu prezydent Francji Nicolas Sarkozy i kanclerz Niemiec Angela Merkel spotkają się, aby przedyskutować sytuację europejskiego kryzysu fiskalnego oraz ustalić plan jak najszybszego wdrożenia ustaleń ze szczytu z 21 lipca.
W wyniku międzynarodowych wydarzeń znacznie osłabiła się polska waluta. Złoty tracił, choć dane makroekonomiczne oraz sama gospodarka polska nie dawała ku temu powodów. Deprecjacja polskiej waluty nastąpiła w skutek odpływu kapitału z rynków emerging markets, do którego nasz kraj należy. Euro w czwartek umocniło się do poziomu 4,24 zł, i tym samym było najdroższe od maja 2010 r. Cena dolara dotarła pod poziom 3 złotych, który jednak nie został przebity. Amerykańska waluta ostatni raz kosztowała tyle w styczniu bieżącego roku. Frank szwajcarski ponownie dotarł do rekordowych poziomów. W czwartek para CHF/PLN osiągnęła maksimum na poziomie 4,1185, czyli frank w zaledwie cztery dni umocnił się o 36 groszy.
Odreagowanie, jakie miało miejsce na światowych giełdach w czwartkowe popołudnie, udzieliło się także polskiej walucie. Zloty aprecjonował się w stosunku do euro, dolara i franka, odrabiając część strat z dni poprzednich. W piątek dodatkowo nadeszły dane o inflacji, której tempo wzrostu spadło w lipcu do 4,1 proc. wobec 4,2 w miesiącu poprzednim. O godzinie 16:00 euro kosztowało 4,13 i w perspektywie najbliższych dni cena wspólnej waluty prawdopodobnie utrzyma się powyżej poziomu czterech złotych. Dolar natomiast po odbiciu się od okolic 3 zł dotarł do 2,90. Frank szwajcarski potaniał na koniec tygodnia do 3,75 zl., czyli powrócił do poziomu sprzed tygodnia.
Poniedziałek będzie dniem wolnym na warszawskiej giełdzie, stąd też będziemy obserwować niższy niż zazwyczaj wolumen na krajowym rynku. Niemniej cena złotego może wahać się tym bardziej, zwłaszcza że sytuacja na międzynarodowych giełdach jest daleka od spokojnej. W środę dowiemy się więcej na temat przeciętnego zatrudnienia i wynagrodzenia w Polsce. W czwartek poznamy wynik produkcji przemysłowej w lipcu, a w piątek nadejdą dane o inflacji bazowej.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Sankcje ograniczają globalną podaż ropy
10:26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersNowe sankcje nałożone przez Stany Zjednoczone na rosyjski przemysł naftowy znacząco zmieniły perspektywy na rynku ropy, które jeszcze niedawno wskazywały na nadwyżkę podaży i stabilne, niskie ceny surowca. Obecnie sytuacja wygląda zupełnie inaczej – ropa Brent osiągnęła najwyższe poziomy od ponad czterech miesięcy, a analitycy coraz częściej mówią o możliwości dalszych wzrostów cen. Sankcje USA, wymierzone w rosyjskich producentów, ubezpieczycieli oraz tankowce transportujące ropę, mogą znacząco ograniczyć globalną podaż.
Dominacja dolara i rosnące rentowności trzęsą rynkiem
10:26 Poranny komentarz walutowy XTBUmocnienie amerykańskiego dolara rzuca cień na nastroje Wall Street i nakłada presję zarówno na rynki, jak i waluty gospodarek wschodzących. Nadzieje na cięcia stóp za oceanem w 2025 roku niemal całkowicie wyparowały. To między innymi efekt zaskakująco mocnego raportu NFP z amerykańskiego rynku pracy, mocnego wzrostu cen usług w zeszłotygodniowym raporcie ISM z USA oraz cen ropy, które rosną dziś już czwarty tydzień z rzędu, powyżej 80 USD za baryłkę.
Rynek złotego - USDPLN przy 4,18
10:25 Komentarz do rynku złotego DM BOŚLepsze dane Departamentu Pracy USA w piątek sprawiły, że rynki przeszacowały swoje oczekiwania dotyczące ruchów FED w tym roku. Wskazuje się na tylko jedną obniżkę stóp o 25 punktów baz., która jest w pełni wyceniana dopiero na grudzień (tydzień temu rynek widział ją w czerwcu). W efekcie na szerokim rynku mamy dalsze umocnienie dolara, co przekłada się na ruch USDPLN w stronę 4,18. Jesteśmy, zatem przy maksimach ze stycznia. Jeżeli zostaną wybite, to kolejnym celem będą okolice 4,2045, jakie miały miejsce w listopadzie.
Funt brytyjski na skraju przepaści? Co wydarzy się w 2025 roku!
2025-01-09 Analizy walutowe MyBank.plOd momentu, gdy Wielka Brytania opuściła Unię Europejską, kurs funta brytyjskiego stał się jednym z najbardziej obserwowanych wskaźników na rynkach walutowych. W 2025 roku pojawia się coraz więcej pytań i spekulacji na temat przyszłości tej waluty. Czy funt brytyjski czeka dalszy spadek, czy może wręcz przeciwnie – wyjdzie z obecnych zawirowań jeszcze silniejszy?
Czy dolar amerykański będzie droższy niż 4,50 zł w 2025 roku?
2025-01-09 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego (USD) w stosunku do polskiego złotego (PLN) od wielu lat budzi zainteresowanie inwestorów, eksporterów, importerów oraz osób planujących zagraniczne podróże. Wahania kursu walutowego mają istotny wpływ na polską gospodarkę, a prognozy dotyczące ceny dolara w 2025 roku są przedmiotem licznych spekulacji. Czy warto oczekiwać, że dolar przekroczy wartość 4,50 zł? Przyjrzyjmy się czynnikom, które mogą wpłynąć na taki scenariusz.
Przecena funta i wyprzedaż obligacji UK
2025-01-09 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW ostatnim czasie sporo dzieje się na rynku brytyjskich obligacji oraz na wycenie funta szterlinga. 10-letnie papiery dłużne UK osiągnęły najwyższy poziom od 2008 roku a 30-letnie wzbiły się do pułapu nieobserwowanego od 1998 roku. Jednocześnie funt znalazł się pod presją. W relacji do dolara amerykańskiego stracił 1 proc. Dziś ponownie spada a para walutowa GBPUSD zniżkuje do 1,2250 – to najniższy poziom od jesieni 2023 roku.
Trump planuje stan wyjątkowy?
2025-01-09 Raport DM BOŚ z rynku walutZdaniem telewizji CNN otoczenie Donalda Trumpa rozważa różne prawne opcje, które pozwoliłyby w miarę szybko zaimplementować politykę wyższych ceł wobec partnerów handlowych USA. Jedną z nich może być wprowadzenie "krajowego stanu wyjątkowego w gospodarce", co pozwoliłoby mu skorzystać z ustawy IEEPA z 1977 r., która pozwalałaby mu w miarę sprawnie wdrożyć swój plan. Jak jednak prezydent uzasadniłby takie "nadzwyczajne" i czy byłyby one legalne?
Dolar dominuje na rynku
2025-01-09 Poranny komentarz walutowy XTBChociaż pierwsze dni stycznia podważyły pozycję dolara na rynku, to jednak obecnie obserwujemy powrót dominacji najważniejszej waluty na świecie. Donald Trump zaskakuje z dnia na dzień swoimi pomysłami, które nie wpływają negatywnie na dolara. Dodatkowo Rezerwa Federalna wciąż prezenutje dosyć jastrzębi pogląd na przyszłość, wskazując na spore ryzyka inflacyjne. Czy w takim wypadku dolar ma jakiegokolwiek konkurenta? Przynajmniej przez najbliższych kilka tygodni?
Dolar nie odpuszcza
2025-01-08 Raport DM BOŚ z rynku walutWczorajsze lepsze dane z USA (ISM dla usług, zwłaszcza subindeks cen płaconych, ale i też dane z rynku pracy JOLTS) rysują wciąż niezły obraz amerykańskiej gospodarki, a kolejne kontrowersyjne komentarze Donalda Trumpa (wygląda na to, że nie zamierza on rezygnować z globalnej wojny celnej), sprawiły, że rynek skrócił oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED w tym roku, choć niewiele (do -38 punktów baz.). To pokazuje, że w temacie FED nie ma już przestrzeni i raczej jest mało realne, aby rynki zaczęły wyceniać tylko jedną obniżkę stóp procentowych o 25 punktów baz. w USA w tym roku.
Spółki technologiczne pod presją
2025-01-08 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOstatnie dane ekonomiczne z USA, w tym wskaźniki aktywności w sektorze usług oraz raport JOLTS dotyczący liczby ofert pracy, wywołały zaniepokojenie na Wall Street. Rosnąca rentowność obligacji oraz obawy o trwałą inflację skłoniły inwestorów do wyprzedaży akcji, co szczególnie dotknęło spółki technologiczne. Głównym źródłem niepewności pozostaje perspektywa utrzymania wysokich stóp procentowych przez Rezerwę Federalną na dłużej, niż wcześniej zakładano.