
Data dodania: 2011-08-11 (10:48)
W godzinach nocnych złoty osłabił się do 4,23 zł za euro, 4,12 zł za franka i 2,99 zł za dolara – to efekt panicznej ucieczki inwestorów od ryzykownych aktywów, którą już zaczyna się porównywać z sytuacją po upadku banku Lehman Brothers we wrześniu 2008 r.
Kolejne godziny przyniosły jednak nieznaczną poprawę nastrojów – w efekcie po godz. 9:00 rano euro oscylowało wokół 4,16 zł, dolar 2,92 zł, a frank w rejonie 4 zł. Kolejne minuty przyniosły jednak powrót presji na osłabienie złotego. Odbicie widoczne było też na globalnych rynkach – po silnym spadku na Wall Street na rynku pojawili się tzw. „łapacze noży”. Pretekstem dla nich stały się dwa istotne fakty – mocna zniżka nie zdołała jednak doprowadzić do ustanowienia nowych minimów, a dodatkowo po sesji lepsze od prognozowanych wyniki finansowe podał technologiczny gigant Cisco. W efekcie podczas sesji azjatyckiej nieznacznie traciły dotychczasowe safe haven: dolar, frank, a także japoński jen.
Wydaje się jednak wątpliwe, aby rynek zdołał zbudować odbicie tylko na jednym czynniku, czyli wspomnianych wynikach Cisco. Temat Francji ma szanse zejść z wokandy, po tym jak wszystkie agencje ratingowe zapewniły, że oceny nie są zagrożone, a przedstawiciel S&P przyznał, iż wierzy w determinację francuskiego rządu do przeprowadzenia koniecznych reform. Dodatkowo wczoraj odbyło się specjalne spotkanie prezydenta Sarkozego z ministrem finansów Francois Baroinem, oraz minister ds. budżetowych Valerie Pecresse. Zobowiązał ich do przedstawienia dodatkowych działań zmierzających do cięcia wydatków, co ma mieć miejsce na zaplanowanym na 17 sierpnia posiedzeniu rządu z udziałem premiera Francois Fillona. Ich zatwierdzenie planowane jest na 24 sierpnia. Francja planuje obniżyć deficyt do 4,6 proc. PKB w 2012 r. z szacowanych na ten rok 5,7 proc. PKB. Za dwa lata miałby on spaść do 3 proc. PKB. Niemniej wczoraj przy okazji obaw o rating Francji wywołany został temat możliwych problemów europejskiego sektora bankowego, który może ucierpieć w sytuacji dalszej eskalacji kryzysu i problemów zadłużeniowych kolejnych krajów. I wydaje się, że te obawy jeszcze będą się utrzymywać, zwłaszcza, że tak jak wspominałem wczoraj po południu, rozpoczęła się gra na słabe ogniwo.
Wczoraj po południu członek zarządu Narodowego Banku Szwajcarii, Jean-Pierre Danthine w wywiadzie dla gazety Le Temps powiedział, że nie można wykluczyć żadnych kroków, które będą zmierzać do powstrzymania nadmiernej aprecjacji franka. Niemniej już dzisiaj wiceprezes SNB, Thomas Jordan wypowiadając się dla Tages Anzeiger dał do zrozumienia, iż bank centralny raczej wyklucza w obecnej chwili możliwość fizycznej interwencji na rynku. W efekcie rynek za bardzo nie przejmuje się ostatnimi działaniami SNB, a ryzyko dla dalszego umocnienia się franka wciąż pozostaje duże. Nie można wykluczyć, że Szwajcarzy czekają na możliwość przeprowadzenia jakichś skoordynowanych działań wspólnie z innymi bankami centralnymi. O możliwości międzynarodowej współpracy w temacie kursów walutowych wspomniał też japoński minister finansów Yoshihiko Noda. Kiedy to może nastąpić? Nie wiadomo.
Poza wydarzeniami na świecie, dzisiaj warto też będzie obserwować sytuację na krajowym podwórku, zwłaszcza, że kurs euro zaczyna flirtować z poziomem 4,20 zł. Na rynku można było się kilka tygodni temu spotkać z opiniami, iż w rejonie 4,15-4,20 zł rząd i bank centralny będą bardziej zdeterminowani do działań w obronie złotego. Czy, zatem dzisiaj minister Rostowski zdecyduje się przynajmniej na mocną werbalną interwencję, a bank BGK zwiększy swoją aktywność na rynku? Nie można jednak wykluczyć sytuacji, w której krajowi decydenci zdecydują się zaczekać z działaniami na bardziej korzystny splot wydarzeń, który być może już za kilka dni będzie miał miejsce na rynkach światowych za kilka dni…
EUR/PLN: Wczorajszy ruch w górę był bardzo dynamiczny, stąd też przynajmniej teoretycznie rośnie ryzyko korekty. Mocne wsparcia to rejon 4,15-4,16 (widoczny dzisiaj rano) i dalej kluczowe 4,12. Opór to cała strefa 4,20-4,24 w szczególności ostatni szczyt w okolicach 4,2250-4,2300. Przy założeniu dalszych zawirowań na rynku i braku odpowiedzi ze strony MF/NBP, nie można wykluczyć próby ponownego testowania okolic 4,23 w ciągu najbliższych kilkunastu godzin. Pozytywne jest jednak to, iż wtedy ryzyko gwałtownej korekty w dół, jeszcze bardziej wzrośnie. Wydaje się, że w perspektywie kilku dni można z dużym prawdopodobieństwem mówić o powrocie poniżej 4,12.
USD/PLN: Wczorajszym ruchem w górę, rynek połamał opory na 2,92 – 2,94 – 2,96, które to teraz stały się wsparciami. Widać jednak, że kluczowe nadal pozostają okolice 2,92, które dzisiaj rano były testowane. Jeżeli EUR/USD nie utrzyma obserwowanego teraz odbicia w górę, to kolejne godziny powinny przynieść powrót notowań w okolice szczytu na 2,99. Dodatkowo, jeżeli EUR/USD złamałby strefę wsparcia na 1,4130-1,4150, to w kraju dolar mógłby wyjść ponad poziom 3 zł. Pozytywne jest jednak to, że wtedy znacznie wzrosłoby ryzyko gwałtownej korekty w dół. Wydaje się, że w perspektywie kilku dni można z dużym prawdopodobieństwem mówić o powrocie poniżej 2,90.
EUR/USD: Wczoraj rejon 1,4130-1,4150 zdołał się obronić, w efekcie czego dzisiaj widać próbę wyprowadzenia zwyżki. Nie jest ona jednak do końca przekonywująca – widać problem ze strefą 1,4250-1,4280, którą trudno jest pokonać. W efekcie istnieje duże ryzyko, iż w kolejnych godzinach zejdziemy poniżej 1,42. To może skutkować ponownym atakiem na 1,4130-50 i być może udanym. W takiej sytuacji test okolic 1,40, stanie się całkiem realny.
GBP/USD: Wczorajszy raport o inflacji, jaki przedstawił Bank Anglii nie dał jasnych odpowiedzi na pytanie, czy możliwe jest zwiększenie obecnego skupu aktywów, czego obawia się rynek. Niemniej GBP/USD i tak mocno poszedł w dół na fali fatalnych nastrojów na rynkach światowych i zrealizował się scenariusz spadku w okolice 1,61. Dzisiaj widać było próbę odbicia do 1,62, ale nie musi ona przerodzić się w większy ruch. Dzienne wskaźniki weszły w fazę spadkową, co może sugerować, iż rynek będzie próbował zejść na nowe lokalne minima poniżej 1,61 w ciągu najbliższych kilkunastu godzin.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl.
Wydaje się jednak wątpliwe, aby rynek zdołał zbudować odbicie tylko na jednym czynniku, czyli wspomnianych wynikach Cisco. Temat Francji ma szanse zejść z wokandy, po tym jak wszystkie agencje ratingowe zapewniły, że oceny nie są zagrożone, a przedstawiciel S&P przyznał, iż wierzy w determinację francuskiego rządu do przeprowadzenia koniecznych reform. Dodatkowo wczoraj odbyło się specjalne spotkanie prezydenta Sarkozego z ministrem finansów Francois Baroinem, oraz minister ds. budżetowych Valerie Pecresse. Zobowiązał ich do przedstawienia dodatkowych działań zmierzających do cięcia wydatków, co ma mieć miejsce na zaplanowanym na 17 sierpnia posiedzeniu rządu z udziałem premiera Francois Fillona. Ich zatwierdzenie planowane jest na 24 sierpnia. Francja planuje obniżyć deficyt do 4,6 proc. PKB w 2012 r. z szacowanych na ten rok 5,7 proc. PKB. Za dwa lata miałby on spaść do 3 proc. PKB. Niemniej wczoraj przy okazji obaw o rating Francji wywołany został temat możliwych problemów europejskiego sektora bankowego, który może ucierpieć w sytuacji dalszej eskalacji kryzysu i problemów zadłużeniowych kolejnych krajów. I wydaje się, że te obawy jeszcze będą się utrzymywać, zwłaszcza, że tak jak wspominałem wczoraj po południu, rozpoczęła się gra na słabe ogniwo.
Wczoraj po południu członek zarządu Narodowego Banku Szwajcarii, Jean-Pierre Danthine w wywiadzie dla gazety Le Temps powiedział, że nie można wykluczyć żadnych kroków, które będą zmierzać do powstrzymania nadmiernej aprecjacji franka. Niemniej już dzisiaj wiceprezes SNB, Thomas Jordan wypowiadając się dla Tages Anzeiger dał do zrozumienia, iż bank centralny raczej wyklucza w obecnej chwili możliwość fizycznej interwencji na rynku. W efekcie rynek za bardzo nie przejmuje się ostatnimi działaniami SNB, a ryzyko dla dalszego umocnienia się franka wciąż pozostaje duże. Nie można wykluczyć, że Szwajcarzy czekają na możliwość przeprowadzenia jakichś skoordynowanych działań wspólnie z innymi bankami centralnymi. O możliwości międzynarodowej współpracy w temacie kursów walutowych wspomniał też japoński minister finansów Yoshihiko Noda. Kiedy to może nastąpić? Nie wiadomo.
Poza wydarzeniami na świecie, dzisiaj warto też będzie obserwować sytuację na krajowym podwórku, zwłaszcza, że kurs euro zaczyna flirtować z poziomem 4,20 zł. Na rynku można było się kilka tygodni temu spotkać z opiniami, iż w rejonie 4,15-4,20 zł rząd i bank centralny będą bardziej zdeterminowani do działań w obronie złotego. Czy, zatem dzisiaj minister Rostowski zdecyduje się przynajmniej na mocną werbalną interwencję, a bank BGK zwiększy swoją aktywność na rynku? Nie można jednak wykluczyć sytuacji, w której krajowi decydenci zdecydują się zaczekać z działaniami na bardziej korzystny splot wydarzeń, który być może już za kilka dni będzie miał miejsce na rynkach światowych za kilka dni…
EUR/PLN: Wczorajszy ruch w górę był bardzo dynamiczny, stąd też przynajmniej teoretycznie rośnie ryzyko korekty. Mocne wsparcia to rejon 4,15-4,16 (widoczny dzisiaj rano) i dalej kluczowe 4,12. Opór to cała strefa 4,20-4,24 w szczególności ostatni szczyt w okolicach 4,2250-4,2300. Przy założeniu dalszych zawirowań na rynku i braku odpowiedzi ze strony MF/NBP, nie można wykluczyć próby ponownego testowania okolic 4,23 w ciągu najbliższych kilkunastu godzin. Pozytywne jest jednak to, iż wtedy ryzyko gwałtownej korekty w dół, jeszcze bardziej wzrośnie. Wydaje się, że w perspektywie kilku dni można z dużym prawdopodobieństwem mówić o powrocie poniżej 4,12.
USD/PLN: Wczorajszym ruchem w górę, rynek połamał opory na 2,92 – 2,94 – 2,96, które to teraz stały się wsparciami. Widać jednak, że kluczowe nadal pozostają okolice 2,92, które dzisiaj rano były testowane. Jeżeli EUR/USD nie utrzyma obserwowanego teraz odbicia w górę, to kolejne godziny powinny przynieść powrót notowań w okolice szczytu na 2,99. Dodatkowo, jeżeli EUR/USD złamałby strefę wsparcia na 1,4130-1,4150, to w kraju dolar mógłby wyjść ponad poziom 3 zł. Pozytywne jest jednak to, że wtedy znacznie wzrosłoby ryzyko gwałtownej korekty w dół. Wydaje się, że w perspektywie kilku dni można z dużym prawdopodobieństwem mówić o powrocie poniżej 2,90.
EUR/USD: Wczoraj rejon 1,4130-1,4150 zdołał się obronić, w efekcie czego dzisiaj widać próbę wyprowadzenia zwyżki. Nie jest ona jednak do końca przekonywująca – widać problem ze strefą 1,4250-1,4280, którą trudno jest pokonać. W efekcie istnieje duże ryzyko, iż w kolejnych godzinach zejdziemy poniżej 1,42. To może skutkować ponownym atakiem na 1,4130-50 i być może udanym. W takiej sytuacji test okolic 1,40, stanie się całkiem realny.
GBP/USD: Wczorajszy raport o inflacji, jaki przedstawił Bank Anglii nie dał jasnych odpowiedzi na pytanie, czy możliwe jest zwiększenie obecnego skupu aktywów, czego obawia się rynek. Niemniej GBP/USD i tak mocno poszedł w dół na fali fatalnych nastrojów na rynkach światowych i zrealizował się scenariusz spadku w okolice 1,61. Dzisiaj widać było próbę odbicia do 1,62, ale nie musi ona przerodzić się w większy ruch. Dzienne wskaźniki weszły w fazę spadkową, co może sugerować, iż rynek będzie próbował zejść na nowe lokalne minima poniżej 1,61 w ciągu najbliższych kilkunastu godzin.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w czwartek - Inflacja blisko celu, ale złoty nadal pod presją
2025-09-11 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek pozostaje względnie stabilny, choć notowania wielu walut sygnalizują ostrożność inwestorów wobec rynków wschodzących. Kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się powyżej poziomu 3,64 zł, frank szwajcarski kosztuje około 4,56 zł, a funt brytyjski handlowany jest w przedziale 4,92–4,93 zł. W relacji do euro złotówka zachowuje umiarkowaną siłę – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,26 zł. Wartość korony norweskiej względem złotego pozostaje niska, z kursem blisko 0,366 zł, co oznacza kontynuację wielotygodniowego trendu stabilizacji tej pary.
Czy dolar amerykański USD spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie?
2025-09-08 Kometarz walutowy MyBank.plCzy dolar amerykański spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie? To pytanie wraca falami zawsze wtedy, gdy na rynkach kumulują się trzy zjawiska: zmiana oczekiwań wobec polityki Rezerwy Federalnej, ruchy Narodowego Banku Polskiego oraz przesunięcia globalnego sentymentu do ryzyka. Na początku września 2025 r. USD/PLN jest notowany nieco powyżej 3,60, a więc od bariery 3,50 dzieli go ruch o zaledwie kilka procent. Z pozoru to niewiele. Rynki walutowe potrafią wykonać taki manewr w ciągu kilku sesji, gdy pojawi się spójny impuls makroekonomiczny.
Dlaczego frank szwajcarski zyskuje, gdy cały świat traci?
2025-09-04 Komentarz walutowy MyBank.plW chwili obecnej kurs franka szwajcarskiego (CHF) wobec polskiego złotego (PLN) wynosi około 4,54 PLN za 1 CHF, co odzwierciedla jego stabilność w ostatnich dniach. Waha się on między 4,53 a 4,56 PLN, z niewielką korektą w dół względem początku miesiąca, co sugeruje względnie spokojną notę w tej parze walutowej.
Czy cięcie stóp procentowych przez RPP we wrześniu jest przesądzone?
2025-09-02 Komentarz walutowy MyBank.plZbliżające się wrześniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej budzi coraz większe zainteresowanie inwestorów, analityków i kredytobiorców. Obniżka stóp procentowych wydaje się niemal pewna, ale nie brakuje argumentów, które mogłyby skłonić Radę do ostrożności. Czy faktycznie możemy mówić o przesądzonym scenariuszu?
Kursy walut 1 września – PLN trzyma fason względem CHF, GBP i NOK
2025-09-01 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek, 1 września 2025 roku, polski rynek walutowy przywitał nowy miesiąc i początek tygodnia stosunkowo spokojną, choć zauważalną aktywnością. Kursy kluczowych walut wobec złotego – USD, EUR, CHF, GBP i NOK – od rana były przedmiotem uważnej obserwacji inwestorów oraz przedsiębiorców prowadzących rozliczenia międzynarodowe. W okolicach godziny porannej dolar amerykański (USD) został wyceniony na poziomie około 3,641 PLN, co względem poprzedniego dnia oznaczało delikatny spadek wartości złotówki; jego dynamika oscylowała wokół –0,12 proc.
Jak polski złoty przetrwał globalny sztorm? PLN jako bohater rynków
2025-08-29 Felieton walutowy MyBank.plNiezwykła odporność polskiego złotego w obliczu eskalującej globalnej niepewności rynkowej stała się jednym z najbardziej intrygujących tematów ostatnich dni. Pomimo napiętej sytuacji makroekonomicznej i wyraźnych sygnałów spowolnienia na niektórych kluczowych rynkach europejskich, rodzima waluta konsekwentnie utrzymuje solidną pozycję wobec głównych graczy, zwłaszcza euro i dolara amerykańskiego.
PLN stabilny wśród walut — wszystkie kluczowe kursy bez znaczących zmian
2025-08-28 Komentarz walutowy XTBPolski złoty, mimo globalnych zawirowań, znajduje się obecnie w strefie względnej stabilności. Kursy głównych par z PLN poruszają się w wąskich przedziałach — USD/PLN oscyluje w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, GBP/PLN wynosi około 4,95, CHF/PLN to mniej więcej 4,57, a NOK/PLN utrzymuje się w granicach 0,36 zł. USD/PLN odnotował dziś skromny wzrost rzędu kilkudziesięciu punktów bazowych w porównaniu z poprzednim dniem, co sugeruje powściągliwe nastroje traderów. Te płynne wahania, choć niewielkie, są sygnałem ostrożności, zwłaszcza w okresie przed decydującymi komunikatami makroekonomicznymi z USA i Europy.
Kursy walut na żywo: funt rośnie, dolar stabilny, PLN trzyma się mocno
2025-08-26 Komentarz walutowy MyBank.plGdy inwestorzy na całym świecie śledzą dynamikę walut, dziś szczególną uwagę przyciąga polski złoty, jego rola w regionie oraz to, jak PLN reaguje na globalne impulsy. W porównaniu do głównych walut, kursy walut wobec złotówki wykazują wyraźne, choć umiarkowane wahania. Na rynku Forex para USD/PLN znajduje się w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, rejestrując lekką zwyżkę o około 0,15‑0,20 % w ciągu dnia.
Poniedziałek na Forex: kursy walut blisko piątkowego zamknięcia
2025-08-25 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek otwiera nowy tydzień na rynku Forex bez gwałtownych ruchów i z czytelnymi poziomami na parach z PLN. Bieżące kwotowania międzybankowe pokazują, że USD/PLN trzyma okolice 3,64–3,66, GBP/PLN mieści się nieco poniżej 4,92, CHF/PLN krąży przy 4,54, CAD/PLN pozostaje blisko 2,63–2,64, a NOK/PLN zbliża się do 0,36. To ceny „na teraz”, ustalane w czasie rzeczywistym, a nie kursy tabelowe z dziennego fixingu. Zmienność o poranku jest niska, różnice względem piątkowego popołudnia to ułamki procenta, a mikrostruktura arkusza zleceń wygląda równo, bez luk płynności.
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.