Data dodania: 2011-07-13 (10:16)
Wczoraj wieczorem agencja ratingowa Moody’s obniżyła rating Irlandii do śmieciowego Ba1 z Baa3 i utrzymała negatywną perspektywę. Uzasadnienia były analogiczne, jak w przypadku Portugalii – ryzyko, że Dublinowi nie uda się wrócić na rynki finansowe w II połowie 2013 r. i konieczny będzie drugi bail-out.
Reakcja rynków nie była jednak aż tak nerwowa, jak w zeszłym tygodniu, kiedy Moody’s obciął rating dla Portugalii. Głównie dlatego, że nie wykluczano takiej możliwości. Niemniej taka decyzja na pewno nie wspiera irlandzkiej gospodarki. Zmusza też do postawienia pytania, czy ECB również w przypadku Irlandii zignoruje wskazania Moody’s? Przypomnijmy, iż na ostatnim posiedzeniu przedstawiciele Europejskiego Banku Centralnego poinformowali, że do odwołania znoszą minimalne wymogi ratingu w przypadku papierów Portugalii.
Opublikowane wczoraj wieczorem zapiski z czerwcowego posiedzenia FED, pokazały, że w łonie banku centralnego istnieją duże podziały, co do dalszych perspektyw polityki monetarnej. Jedni nie wykluczają dalszych stymulantów (QE3?), gdyby gospodarka nadal miała problemy, a inflacja pozostawała niska. Z kolei drugi obóz wskazuje na rosnące zagrożenie inflacją i tym samym optuje za strategią wyjścia z obecnej ultra-liberalnej polityki. Oczywiście ile opinii w FED, tyle na rynku i w mediach. Zdaniem dziennikarza Wall Street Journal, który zajmuje się tematyką polityki FED (Jona Hilsenratha), można mówić jedynie o podziale, kiedy należałoby zacząć wdrażać plan zmiany dotychczasowej polityki. Tym samym, jeżeli pójdziemy tym tropem myślowym, to wydaje się, że podczas dzisiejszego wystąpienia w Kongresie (godz. 16:00), Ben Bernanke nie będzie nazbyt gołębi i raczej nie będzie sugerował jakiejkolwiek formy QE3. Niemniej takie spekulacje na rynku (nt. QE3) znów się pojawiły, co dzisiaj rano nieco osłabia dolara. Po rynku krążą też plotki, iż Chińczycy mogliby być zainteresowani dalszymi inwestycjami w europejski dług (po tym jak australijska prasa podała, iż planują oni inwestycje w Australii w ramach dywersyfikacji rezerw). Ciekawe, czy pomogą one jutrzejszej aukcji włoskich obligacji, która będzie kluczowym testem zaufania do rządu Berlusconiego. Na razie włoskie obligacje na rynku wtórnym zachowują się względnie spokojnie, ale to w dużej mierze wynik wczorajszych spekulacji o dużej aktywności ECB na rynku, który przeprowadził interwencyjny skup papierów. Nastroje na rynkach poprawiły też nieco lepsze od oczekiwanych odczyty danych z Chin – PKB w II kwartale spowolnił do 9,5 proc. r/r (ale oczekiwano 9,4 proc. r/r), dynamika produkcji przemysłowej wyniosła w czerwcu 15,1 proc. r/r (oczek. 13,1 proc. r/r), a sprzedaży detalicznej 17,7 proc. r/r (oczek. 17,0 proc. r/r).
Dzisiaj uwaga rynku skupi się przede wszystkim na zaplanowanym na popołudnie wystąpieniu szefa FED w Kongresie, które może jednak nieco zaszkodzić giełdom i nieco umocnić dolara. Cały czas warto będzie też monitorować informacje ws. Grecji, Włoch, ale także Portugalii i Irlandii. Dzisiaj rano minister finansów Finlandii wyraził obawy,że kryzys na rynku długu może się rozszerzać. Z kolei rzecznik Wolfganga Schauble (niemieckiego ministra finansów) odnosząc się do wczorajszych informacji nt. nadzwyczajnego, kryzysowego szczytu przywódców Unii Europejskiej, jaki został zwołany na piątek, zaznaczył, iż nie ma konkretnych tematów na to spotkanie i najpierw ministrowie finansów strefy euro powinii zaakceptować drugi plan pomocowy dla Grecji. Dzisiejszy Times pisze też, iż problemy Włoch to sygnał dla Unii Europejskiej, iż ta musi podjąć trudne wyzwania: albo przekształci się w unię polityczną, albo zarzuci pomysł wspólnej waluty.
EUR/PLN: Dzisiejsze dane o inflacji CPI, jakie poda GUS o godz. 14:00 nie będą mieć większego znaczenia. Złoty wciąż pozostaje pod presją tego, co dzieje się wokół peryferii Eurolandu. Wczoraj po południu nie udało się zejść poniżej wsparcia na 4,02, stąd też cały czas istnieje duże prawdopodobieństwo ataku na wczorajszy szczyt na 4,06. Trudno powiedzieć, czy stanie się to dzisiaj, czy w kolejnych dniach. Po drodze można wskazać opór na 4,0450.
USD/PLN: Rynek wrócił poniżej 2,88, co może być wstępnym sygnałem stabilizowania się sytuacji. Kluczowy byłby jednak dopiero spadek poniżej 2,84-2,85, a to w najbliższym czasie może być trudne. Tym samym kolejne dni mogą przynieść próbę ataku na wczorajsze maksima w rejonie 2,9350. Aby tak się stało, to dzisiaj wieczorem rynek powinien wyjść wyraźnie ponad 2,90.
EUR/USD: Wczoraj po południu pisałem, że rynek może odbić w okolice 1,4060-1,4100 i pierwszy z tych poziomów, właśnie został przetestowany. Nie można wykluczyć, że pociągniemy do 1,41, chociaż wyraźne naruszenie tych okolic może być trudne. Kolejna fala spadkowa (najpóźniej od jutra) wciąż jest możliwa – w takim przypadku notowania mogłyby w ciągu kilku dni celować w istotny poziom 1,3750, a więc poniżej wczorajszego dołka na 1,3835.
GBP/USD: Na fali chwilowego ocieplenia nastrojów funt radzi sobie całkiem dobrze, chociaż brytyjski The Guardian sugeruje, że Bank Anglii nie podwyższy w tym roku stóp procentowych. Silny opór to rejon 1,60, którego wyraźne naruszenie może być dzisiaj trudne. Wydaje się, że kolejne dni mogą przynieść powrót do spadków z celem poniżej wczorajszych 1,5780.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl.
Opublikowane wczoraj wieczorem zapiski z czerwcowego posiedzenia FED, pokazały, że w łonie banku centralnego istnieją duże podziały, co do dalszych perspektyw polityki monetarnej. Jedni nie wykluczają dalszych stymulantów (QE3?), gdyby gospodarka nadal miała problemy, a inflacja pozostawała niska. Z kolei drugi obóz wskazuje na rosnące zagrożenie inflacją i tym samym optuje za strategią wyjścia z obecnej ultra-liberalnej polityki. Oczywiście ile opinii w FED, tyle na rynku i w mediach. Zdaniem dziennikarza Wall Street Journal, który zajmuje się tematyką polityki FED (Jona Hilsenratha), można mówić jedynie o podziale, kiedy należałoby zacząć wdrażać plan zmiany dotychczasowej polityki. Tym samym, jeżeli pójdziemy tym tropem myślowym, to wydaje się, że podczas dzisiejszego wystąpienia w Kongresie (godz. 16:00), Ben Bernanke nie będzie nazbyt gołębi i raczej nie będzie sugerował jakiejkolwiek formy QE3. Niemniej takie spekulacje na rynku (nt. QE3) znów się pojawiły, co dzisiaj rano nieco osłabia dolara. Po rynku krążą też plotki, iż Chińczycy mogliby być zainteresowani dalszymi inwestycjami w europejski dług (po tym jak australijska prasa podała, iż planują oni inwestycje w Australii w ramach dywersyfikacji rezerw). Ciekawe, czy pomogą one jutrzejszej aukcji włoskich obligacji, która będzie kluczowym testem zaufania do rządu Berlusconiego. Na razie włoskie obligacje na rynku wtórnym zachowują się względnie spokojnie, ale to w dużej mierze wynik wczorajszych spekulacji o dużej aktywności ECB na rynku, który przeprowadził interwencyjny skup papierów. Nastroje na rynkach poprawiły też nieco lepsze od oczekiwanych odczyty danych z Chin – PKB w II kwartale spowolnił do 9,5 proc. r/r (ale oczekiwano 9,4 proc. r/r), dynamika produkcji przemysłowej wyniosła w czerwcu 15,1 proc. r/r (oczek. 13,1 proc. r/r), a sprzedaży detalicznej 17,7 proc. r/r (oczek. 17,0 proc. r/r).
Dzisiaj uwaga rynku skupi się przede wszystkim na zaplanowanym na popołudnie wystąpieniu szefa FED w Kongresie, które może jednak nieco zaszkodzić giełdom i nieco umocnić dolara. Cały czas warto będzie też monitorować informacje ws. Grecji, Włoch, ale także Portugalii i Irlandii. Dzisiaj rano minister finansów Finlandii wyraził obawy,że kryzys na rynku długu może się rozszerzać. Z kolei rzecznik Wolfganga Schauble (niemieckiego ministra finansów) odnosząc się do wczorajszych informacji nt. nadzwyczajnego, kryzysowego szczytu przywódców Unii Europejskiej, jaki został zwołany na piątek, zaznaczył, iż nie ma konkretnych tematów na to spotkanie i najpierw ministrowie finansów strefy euro powinii zaakceptować drugi plan pomocowy dla Grecji. Dzisiejszy Times pisze też, iż problemy Włoch to sygnał dla Unii Europejskiej, iż ta musi podjąć trudne wyzwania: albo przekształci się w unię polityczną, albo zarzuci pomysł wspólnej waluty.
EUR/PLN: Dzisiejsze dane o inflacji CPI, jakie poda GUS o godz. 14:00 nie będą mieć większego znaczenia. Złoty wciąż pozostaje pod presją tego, co dzieje się wokół peryferii Eurolandu. Wczoraj po południu nie udało się zejść poniżej wsparcia na 4,02, stąd też cały czas istnieje duże prawdopodobieństwo ataku na wczorajszy szczyt na 4,06. Trudno powiedzieć, czy stanie się to dzisiaj, czy w kolejnych dniach. Po drodze można wskazać opór na 4,0450.
USD/PLN: Rynek wrócił poniżej 2,88, co może być wstępnym sygnałem stabilizowania się sytuacji. Kluczowy byłby jednak dopiero spadek poniżej 2,84-2,85, a to w najbliższym czasie może być trudne. Tym samym kolejne dni mogą przynieść próbę ataku na wczorajsze maksima w rejonie 2,9350. Aby tak się stało, to dzisiaj wieczorem rynek powinien wyjść wyraźnie ponad 2,90.
EUR/USD: Wczoraj po południu pisałem, że rynek może odbić w okolice 1,4060-1,4100 i pierwszy z tych poziomów, właśnie został przetestowany. Nie można wykluczyć, że pociągniemy do 1,41, chociaż wyraźne naruszenie tych okolic może być trudne. Kolejna fala spadkowa (najpóźniej od jutra) wciąż jest możliwa – w takim przypadku notowania mogłyby w ciągu kilku dni celować w istotny poziom 1,3750, a więc poniżej wczorajszego dołka na 1,3835.
GBP/USD: Na fali chwilowego ocieplenia nastrojów funt radzi sobie całkiem dobrze, chociaż brytyjski The Guardian sugeruje, że Bank Anglii nie podwyższy w tym roku stóp procentowych. Silny opór to rejon 1,60, którego wyraźne naruszenie może być dzisiaj trudne. Wydaje się, że kolejne dni mogą przynieść powrót do spadków z celem poniżej wczorajszych 1,5780.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kurs złotego PLN – piątek, 19 grudnia 2025: czy złotówka utrzyma przewagę?
2025-12-19 Komentarz walutowy MyBank.plRynek złotego w ostatnich kilkunastu godzinach jest raczej areną precyzyjnego ważenia dwóch sił: pogarszających się sygnałów z amerykańskiego rynku pracy oraz wzrostu premii za ryzyko geopolityczne w obszarze ropy. To połączenie tradycyjnie sprzyja dolarowi i bezpiecznym przystaniom, a jednocześnie potrafi szkodzić walutom rynków wschodzących. Tym razem reakcja polskiego złotego jest bardziej zniuansowana: PLN nie został „złamany”, ale też nie ignoruje zmian globalnego sentymentu.
Złotówka zaskakuje rynek: PLN mocny, gdy świat gra pod Fed i geopolitykę
2025-12-18 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 18 grudnia 2025 r., rynki wciąż trawią serię sygnałów, że amerykański cykl koniunkturalny chłodnieje, a geopolityka znów potrafi w kilka godzin przestawić wyceny surowców. Z drugiej strony – polski złoty pozostaje wyraźnie odporny na nerwowe impulsy z zagranicy, co widać zarówno w zachowaniu głównych par z PLN, jak i w relacji złotówki do walut powiązanych z ropą. To nie jest „spektakularna hossa” na PLN, ale raczej konsekwentne utrzymywanie przewagi w środowisku, w którym część walut rynków wschodzących zwykle traci.
Polski złoty PLN silny mimo widma kryzysu i napięć na linii USA-Wenezuela
2025-12-17 Komentarz walutowy MyBank.plW środowy poranek 17 grudnia 2025 uwaga inwestorów, zmęczonych wielomiesięcznym śledzeniem wskaźników inflacji i analizowaniem każdego słowa płynącego z banków centralnych, gwałtownie przesunęła się na temat, który przez długi czas pozostawał w uśpieniu – kondycję amerykańskiego rynku pracy. To właśnie fundamenty gospodarki USA, a nie tylko stopy procentowe, stały się nowym punktem odniesienia dla globalnego kapitału. Rosnące bezrobocie w USA zmienia sposób, w jaki inwestorzy patrzą na dolara amerykańskiego, a pośrednio także na rynek złotego, który jak dotąd zaskakująco dobrze znosi globalne zawirowania.
Rynek złotego na starcie tygodnia: dolar amerykański, funt brytyjski i frank w jednym kadrze
2025-12-15 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek 15 grudnia przynosi na rynku walut mieszankę ostrożności i selektywnego apetytu na ryzyko, typową dla startu nowego tygodnia w końcówce roku. W handlu widać, że uczestnicy rynku „ustawiają” pozycje pod serię decyzji banków centralnych i paczkę danych makro, a jednocześnie reagują na świeże impulsy z rynków globalnych.
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.









