Data dodania: 2011-07-05 (08:35)
W czerwcu uwaga rynku walutowego skoncentrowana była przede wszystkim na Grecji. W pewnym momencie część inwestorów przestraszyła się realizacji scenariusza, w którym grecki parlament nie jest w stanie przegłosować koniecznych oszczędności, rząd upada, mamy przedterminowe wybory i niewypłacalność Grecji.
W efekcie obserwowaliśmy rekordowe premie za ryzyko od długu krajów PIIGS i kolejny miesiąc silnego umocnienia franka. Ostatecznie jednak Grecy oszczędności przyjęli i dostaną kolejną transzę pomocy. Naszym zdaniem problem powróci za kilka miesięcy, jednak póki co otworzyło się okno do osłabienia franka wobec euro (i złotego).
Patrząc na zmiany notowań z perspektywy całego miesiąca, bardziej niż siła franka przebija się słabość dwóch walut: korony szwedzkiej i funta brytyjskiego. To efekt zmiany oczekiwań wobec posunięć banków centralnych związany z wyhamowaniem wzrostu gospodarczego na świecie. W Szwecji skala oczekiwań na podwyżki mierzona notowaniami kontraktu FRA9x12 obniżyła się w ciągu dwóch miesięcy aż o blisko 75 bp (czyli trzy ruchy po standardowe 25 bp). Przypadek brytyjski jest jeszcze ciekawszy.
Przyspieszenie inflacji na Wyspach, spowodowane wzrostem podatków pośrednich, ale także wzrostem cen surowców jeszcze niedawno było dla rynku jednoznaczne z perspektywą podwyżek stóp procentowych. W pierwszym kwartale rynek oczekiwał pierwszej podwyżki już w maju, w kwietniu oczekiwania przesunęły się na trzeci kwartał, obecnie pierwszy ruch rynek widzi w czwartym kwartale. Powód to słaba koniunktura w Wielkiej Brytanii. Roczne tempo wzrostu obniżyło się z 2,5% w trzecim kwartale ubiegłego roku do ok. 1,5% w czwartym kwartale 2010 i w pierwszym kwartale bieżącego roku. Drugi kwartał mógł być jeszcze gorszy – roczna dynamika produkcji przemysłowej w kwietniu była ujemna (po raz pierwszy od lutego 2010), dynamika sprzedaży ledwo przekraczała zero, zatrudnienie rośnie bardzo powoli (ok. 1% rocznie). Do tego wysoka inflacja ogranicza dochody realne gospodarstw domowych. W połączeniu z ograniczaniem wydatków budżetowych i spadającymi cenami nieruchomości sprawia to, że nastroje konsumentów są niemal tak złe jak w czasie apogeum kryzysu.
W efekcie szans na podwyżkę stóp w najbliższym czasie nie ma. Z Banku Anglii pojawiły się nawet sygnały, iż niewykluczona jest kolejna runda luzowania ilościowego. Gdyby do tego doszło, kurs funta niewątpliwie znalazłby się pod bardzo dużą presją. Choć wydaje się to mało realne, nawet bez takiej decyzji opóźnienie rozpoczęcia cyklu podwyżek będzie ciążyło notowaniom funta do czasu, aż z Wysp zaczną napływać lepsze dane. Opublikowany 1 lipca indeks PMI (spadek do 51,3 pkt., wobec oczekiwań na stabilizację na poziomie 52,1 pkt.) sugeruje, iż nie będzie to najbliższa przyszłość.
EURUSD – czerwcowe niezdecydowanie
Czerwiec był obfitym miesiącem jeśli chodzi o wydarzenia makroekonomiczne, które wpływały na notowania pary EURSD. W pierwszych dwóch tygodniach obserwowaliśmy spadki sięgające ponad 5 figur, aby następnie skorygować je o prawie 500 pipsowy wzrost na koniec miesiąca. Tak duża zmienność, a zarazem niepewność na rynku, doprowadziło do powstania świecy niezdecydowania na wykresie o skali miesięcznej.
Jest to świeca „szpulka”, która posiada stosunkowo mały korpus pośrodku oraz dość długie cienie. Równie istotnym faktem jest to, iż zawiera się ona pomiędzy maksimum i minimum świecy wyrysowanej w maju.
Oznacza to powstanie tzw. formacji „inside bar”, która jeszcze lepiej pokazuje, iż rynek znajduje się w facie niezdecydowania. Zgodnie z teorią tej formacji, aby określić długoterminowy trend, należy poczekać na wybicie wspomnianych poziomów maksimum lub minimum. W tym przypadku są to poziomy 1,4930 oraz 1,3969.
Wybicie tego pierwszego oznaczać będzie kontynuację trendu zgodnie z niebieskim kanałem wzrostowym i możliwość pokonania wierzchołków z lutego i grudnia 2009 roku. Natomiast przełamanie minimum 1,3969 załamie jednocześnie trend, gdyż zapewne zostanie przebite także dolne ograniczenie kanału. Wtedy też perspektywa dla Wspólnej waluty będzie mało korzystna.
GBPUSD – miesiąc pod znakiem spadków
Sytuacja na parze GBPUSD, mimo iż jest to rynek dodatnio skorelowany z parą EURUSD i powinien poruszać się w podobny sposób, wygląda o wiele ciekawiej. Wszystko to za sprawą systematycznego osłabiania brytyjskiej waluty w minionym miesiącu.
Takie zachowanie notowań doprowadziło do przełamania dolnego ograniczenia kanału wzrostowego, w którym kurs pozostawał od połowy maja ubiegłego roku i tym samym doszło tutaj do istotnej, z punktu widzenia analizy technicznej, zmiany – rynek opuszczając kanał trendowy może obecnie zmienić dotychczasowy kierunek bądź przynajmniej wyrysować większą w czasie korektę.
Warto również zaobserwować tworzącą się potencjalną strukturę głowy z ramionami, której realizacja mogłaby sprowadzić parę GBPUSD do poziomów notowanych ostatnio pod koniec ubiegłego roku.
Mowa o okolicach 1,5350, wypadają tutaj zarówno poprzednie lokalne minima oraz modelowy zasięg wspomnianej formacji odwrócenia trendu (RGR). Dodatkowo cały dwunastomiesięczny układ wzrostowy przypomina strukturę korekcyjną „ABC”, która mogła się już zakończyć.
Sytuację byków, na tym rynku, może poprawić jedynie powrót nad lokalne opory w rejonach 1,6295 – 1,6505 dolarów za funta.
EURCHF – średnioterminowy zwrot?
Spoglądając na wykres świecowy eurofranka w skali miesięcznej trudno nie dostrzec pro wzrostowej formacji młota, która wyrysowała się w czerwcu, po sporych wahaniach w ciągu ubiegłych czterech tygodni.
Po ustanowieniu nowego historycznego minimum na początku ostatniego tygodnia czerwca, rynek chwilę później zaczął dynamicznie zwyżkować. Przyczyniły się do tego pozytywne informacje z Grecji (przegłosowanie planu oszczędnościowego) oraz tzw. zjawisko „short covering”, czyli domykanie pozycji krótkich i otwierania pozycji długich.
Dodatkowo na wykresie powstały trzy niższe dołki (formacja „three driver to the bottom”) wraz z podwójną negatywną dywergencją na oscylatorze RSI (kurs coraz niżej, oscylator coraz wyżej), co świadczy o dużym wyprzedaniu na tym rynku.
Aktualnie zatem pierwszy opór wyznacza dołek na wysokości 1,2420 franków za euro i jego pokonanie otworzyłoby drogę w rejon 1,2750 co jest dość prawdopodobne jeśli rynek podąży za wspomnianą formacją świecową.
Wsparciem pozostaje historyczne minimum przy poziomie 1,1803.
USDSEK – ostatni moment na wzrosty
Para USDSEK kontynuowała w czerwcu, rozpoczęte miesiąc wcześniej, wzrosty. Od strony technicznej istotnym powodem zwyżki jest możliwość zakończenia ramienia CD w formacja harmonicznej przypominającej strukturę Gartley’a (XABCD).
Dodatkowo rynek przetestował okrągły poziom 6 koron za dolara, od którego nastąpiło odbicie sięgające, w pewnym momencie, ponad 9%. Byki mają zatem korzystne warunki do kontynuowania wzrostów i pokonania poziomu oporu w rejonie 6,5500 co powinno następnie doprowadzić do testu niebieskiej linii trendu poprowadzonej po szczytach A-C. Również lokalny opór wypada w rejonie okrągłych 7 koron za dolara.
Natomiast jeśli popytowi nie uda się zrealizować powyższego założenia, wtedy też droga do minimum z kwietnia 2008 roku (5,8185) będzie otwarta.
EURPLN wewnątrz formacji trójkąta
Podobnie jak na rynku EURUSD tak i na rynku EURPLN czerwiec nie zmienił znacząco obrazu technicznego. W długim terminie notowania naszej rodzimej waluty względem euro pozostają wewnątrz bardzo rozbudowanej formacji trójkąta symetrycznego i to jego górne i dolne ograniczenie wyznacza potencjalne miejsca oporu i wsparcia, Rynek może obecnie do nich zmierzać, gdyż znajduje się mniej więcej pośrodku przestrzeni wspomnianej formacji.
Bardziej prawdopodobnym scenariuszem zdaje się być jednak umocnienie złotego ze względu na fakt powstania, w ostatnich tygodniach, korekty prostej oznaczonej jako „abc”.
Wtedy też poprzedni ruch spadkowy zostałby oznaczony jako 1/A i aktualnie można spodziewać się spadków, na opisywanej parze walutowej, jako fala 3/C. Pierwszy potencjalny cel wyznacza ekspansja 61,8% (3,8753), a następnie dolne ograniczenie wspomnianej formacji trójkąta (szacunkowo 3,8200).
Sytuacja na wykresie stanie się mniej korzystna dla kupujących złotego w momencie pokonania górnego ograniczenia niebieskiego kanału spadkowego. Wtedy też droga do czerwonej linii poprowadzonej po szczytach zostałaby otwarta.
Patrząc na zmiany notowań z perspektywy całego miesiąca, bardziej niż siła franka przebija się słabość dwóch walut: korony szwedzkiej i funta brytyjskiego. To efekt zmiany oczekiwań wobec posunięć banków centralnych związany z wyhamowaniem wzrostu gospodarczego na świecie. W Szwecji skala oczekiwań na podwyżki mierzona notowaniami kontraktu FRA9x12 obniżyła się w ciągu dwóch miesięcy aż o blisko 75 bp (czyli trzy ruchy po standardowe 25 bp). Przypadek brytyjski jest jeszcze ciekawszy.
Przyspieszenie inflacji na Wyspach, spowodowane wzrostem podatków pośrednich, ale także wzrostem cen surowców jeszcze niedawno było dla rynku jednoznaczne z perspektywą podwyżek stóp procentowych. W pierwszym kwartale rynek oczekiwał pierwszej podwyżki już w maju, w kwietniu oczekiwania przesunęły się na trzeci kwartał, obecnie pierwszy ruch rynek widzi w czwartym kwartale. Powód to słaba koniunktura w Wielkiej Brytanii. Roczne tempo wzrostu obniżyło się z 2,5% w trzecim kwartale ubiegłego roku do ok. 1,5% w czwartym kwartale 2010 i w pierwszym kwartale bieżącego roku. Drugi kwartał mógł być jeszcze gorszy – roczna dynamika produkcji przemysłowej w kwietniu była ujemna (po raz pierwszy od lutego 2010), dynamika sprzedaży ledwo przekraczała zero, zatrudnienie rośnie bardzo powoli (ok. 1% rocznie). Do tego wysoka inflacja ogranicza dochody realne gospodarstw domowych. W połączeniu z ograniczaniem wydatków budżetowych i spadającymi cenami nieruchomości sprawia to, że nastroje konsumentów są niemal tak złe jak w czasie apogeum kryzysu.
W efekcie szans na podwyżkę stóp w najbliższym czasie nie ma. Z Banku Anglii pojawiły się nawet sygnały, iż niewykluczona jest kolejna runda luzowania ilościowego. Gdyby do tego doszło, kurs funta niewątpliwie znalazłby się pod bardzo dużą presją. Choć wydaje się to mało realne, nawet bez takiej decyzji opóźnienie rozpoczęcia cyklu podwyżek będzie ciążyło notowaniom funta do czasu, aż z Wysp zaczną napływać lepsze dane. Opublikowany 1 lipca indeks PMI (spadek do 51,3 pkt., wobec oczekiwań na stabilizację na poziomie 52,1 pkt.) sugeruje, iż nie będzie to najbliższa przyszłość.
EURUSD – czerwcowe niezdecydowanie
Czerwiec był obfitym miesiącem jeśli chodzi o wydarzenia makroekonomiczne, które wpływały na notowania pary EURSD. W pierwszych dwóch tygodniach obserwowaliśmy spadki sięgające ponad 5 figur, aby następnie skorygować je o prawie 500 pipsowy wzrost na koniec miesiąca. Tak duża zmienność, a zarazem niepewność na rynku, doprowadziło do powstania świecy niezdecydowania na wykresie o skali miesięcznej.
Jest to świeca „szpulka”, która posiada stosunkowo mały korpus pośrodku oraz dość długie cienie. Równie istotnym faktem jest to, iż zawiera się ona pomiędzy maksimum i minimum świecy wyrysowanej w maju.
Oznacza to powstanie tzw. formacji „inside bar”, która jeszcze lepiej pokazuje, iż rynek znajduje się w facie niezdecydowania. Zgodnie z teorią tej formacji, aby określić długoterminowy trend, należy poczekać na wybicie wspomnianych poziomów maksimum lub minimum. W tym przypadku są to poziomy 1,4930 oraz 1,3969.
Wybicie tego pierwszego oznaczać będzie kontynuację trendu zgodnie z niebieskim kanałem wzrostowym i możliwość pokonania wierzchołków z lutego i grudnia 2009 roku. Natomiast przełamanie minimum 1,3969 załamie jednocześnie trend, gdyż zapewne zostanie przebite także dolne ograniczenie kanału. Wtedy też perspektywa dla Wspólnej waluty będzie mało korzystna.
GBPUSD – miesiąc pod znakiem spadków
Sytuacja na parze GBPUSD, mimo iż jest to rynek dodatnio skorelowany z parą EURUSD i powinien poruszać się w podobny sposób, wygląda o wiele ciekawiej. Wszystko to za sprawą systematycznego osłabiania brytyjskiej waluty w minionym miesiącu.
Takie zachowanie notowań doprowadziło do przełamania dolnego ograniczenia kanału wzrostowego, w którym kurs pozostawał od połowy maja ubiegłego roku i tym samym doszło tutaj do istotnej, z punktu widzenia analizy technicznej, zmiany – rynek opuszczając kanał trendowy może obecnie zmienić dotychczasowy kierunek bądź przynajmniej wyrysować większą w czasie korektę.
Warto również zaobserwować tworzącą się potencjalną strukturę głowy z ramionami, której realizacja mogłaby sprowadzić parę GBPUSD do poziomów notowanych ostatnio pod koniec ubiegłego roku.
Mowa o okolicach 1,5350, wypadają tutaj zarówno poprzednie lokalne minima oraz modelowy zasięg wspomnianej formacji odwrócenia trendu (RGR). Dodatkowo cały dwunastomiesięczny układ wzrostowy przypomina strukturę korekcyjną „ABC”, która mogła się już zakończyć.
Sytuację byków, na tym rynku, może poprawić jedynie powrót nad lokalne opory w rejonach 1,6295 – 1,6505 dolarów za funta.
EURCHF – średnioterminowy zwrot?
Spoglądając na wykres świecowy eurofranka w skali miesięcznej trudno nie dostrzec pro wzrostowej formacji młota, która wyrysowała się w czerwcu, po sporych wahaniach w ciągu ubiegłych czterech tygodni.
Po ustanowieniu nowego historycznego minimum na początku ostatniego tygodnia czerwca, rynek chwilę później zaczął dynamicznie zwyżkować. Przyczyniły się do tego pozytywne informacje z Grecji (przegłosowanie planu oszczędnościowego) oraz tzw. zjawisko „short covering”, czyli domykanie pozycji krótkich i otwierania pozycji długich.
Dodatkowo na wykresie powstały trzy niższe dołki (formacja „three driver to the bottom”) wraz z podwójną negatywną dywergencją na oscylatorze RSI (kurs coraz niżej, oscylator coraz wyżej), co świadczy o dużym wyprzedaniu na tym rynku.
Aktualnie zatem pierwszy opór wyznacza dołek na wysokości 1,2420 franków za euro i jego pokonanie otworzyłoby drogę w rejon 1,2750 co jest dość prawdopodobne jeśli rynek podąży za wspomnianą formacją świecową.
Wsparciem pozostaje historyczne minimum przy poziomie 1,1803.
USDSEK – ostatni moment na wzrosty
Para USDSEK kontynuowała w czerwcu, rozpoczęte miesiąc wcześniej, wzrosty. Od strony technicznej istotnym powodem zwyżki jest możliwość zakończenia ramienia CD w formacja harmonicznej przypominającej strukturę Gartley’a (XABCD).
Dodatkowo rynek przetestował okrągły poziom 6 koron za dolara, od którego nastąpiło odbicie sięgające, w pewnym momencie, ponad 9%. Byki mają zatem korzystne warunki do kontynuowania wzrostów i pokonania poziomu oporu w rejonie 6,5500 co powinno następnie doprowadzić do testu niebieskiej linii trendu poprowadzonej po szczytach A-C. Również lokalny opór wypada w rejonie okrągłych 7 koron za dolara.
Natomiast jeśli popytowi nie uda się zrealizować powyższego założenia, wtedy też droga do minimum z kwietnia 2008 roku (5,8185) będzie otwarta.
EURPLN wewnątrz formacji trójkąta
Podobnie jak na rynku EURUSD tak i na rynku EURPLN czerwiec nie zmienił znacząco obrazu technicznego. W długim terminie notowania naszej rodzimej waluty względem euro pozostają wewnątrz bardzo rozbudowanej formacji trójkąta symetrycznego i to jego górne i dolne ograniczenie wyznacza potencjalne miejsca oporu i wsparcia, Rynek może obecnie do nich zmierzać, gdyż znajduje się mniej więcej pośrodku przestrzeni wspomnianej formacji.
Bardziej prawdopodobnym scenariuszem zdaje się być jednak umocnienie złotego ze względu na fakt powstania, w ostatnich tygodniach, korekty prostej oznaczonej jako „abc”.
Wtedy też poprzedni ruch spadkowy zostałby oznaczony jako 1/A i aktualnie można spodziewać się spadków, na opisywanej parze walutowej, jako fala 3/C. Pierwszy potencjalny cel wyznacza ekspansja 61,8% (3,8753), a następnie dolne ograniczenie wspomnianej formacji trójkąta (szacunkowo 3,8200).
Sytuacja na wykresie stanie się mniej korzystna dla kupujących złotego w momencie pokonania górnego ograniczenia niebieskiego kanału spadkowego. Wtedy też droga do czerwonej linii poprowadzonej po szczytach zostałaby otwarta.
Źródło: dr Przemysław Kwiecień, Daniel Kostecki, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.