
Data dodania: 2011-07-05 (08:35)
W czerwcu uwaga rynku walutowego skoncentrowana była przede wszystkim na Grecji. W pewnym momencie część inwestorów przestraszyła się realizacji scenariusza, w którym grecki parlament nie jest w stanie przegłosować koniecznych oszczędności, rząd upada, mamy przedterminowe wybory i niewypłacalność Grecji.
W efekcie obserwowaliśmy rekordowe premie za ryzyko od długu krajów PIIGS i kolejny miesiąc silnego umocnienia franka. Ostatecznie jednak Grecy oszczędności przyjęli i dostaną kolejną transzę pomocy. Naszym zdaniem problem powróci za kilka miesięcy, jednak póki co otworzyło się okno do osłabienia franka wobec euro (i złotego).
Patrząc na zmiany notowań z perspektywy całego miesiąca, bardziej niż siła franka przebija się słabość dwóch walut: korony szwedzkiej i funta brytyjskiego. To efekt zmiany oczekiwań wobec posunięć banków centralnych związany z wyhamowaniem wzrostu gospodarczego na świecie. W Szwecji skala oczekiwań na podwyżki mierzona notowaniami kontraktu FRA9x12 obniżyła się w ciągu dwóch miesięcy aż o blisko 75 bp (czyli trzy ruchy po standardowe 25 bp). Przypadek brytyjski jest jeszcze ciekawszy.
Przyspieszenie inflacji na Wyspach, spowodowane wzrostem podatków pośrednich, ale także wzrostem cen surowców jeszcze niedawno było dla rynku jednoznaczne z perspektywą podwyżek stóp procentowych. W pierwszym kwartale rynek oczekiwał pierwszej podwyżki już w maju, w kwietniu oczekiwania przesunęły się na trzeci kwartał, obecnie pierwszy ruch rynek widzi w czwartym kwartale. Powód to słaba koniunktura w Wielkiej Brytanii. Roczne tempo wzrostu obniżyło się z 2,5% w trzecim kwartale ubiegłego roku do ok. 1,5% w czwartym kwartale 2010 i w pierwszym kwartale bieżącego roku. Drugi kwartał mógł być jeszcze gorszy – roczna dynamika produkcji przemysłowej w kwietniu była ujemna (po raz pierwszy od lutego 2010), dynamika sprzedaży ledwo przekraczała zero, zatrudnienie rośnie bardzo powoli (ok. 1% rocznie). Do tego wysoka inflacja ogranicza dochody realne gospodarstw domowych. W połączeniu z ograniczaniem wydatków budżetowych i spadającymi cenami nieruchomości sprawia to, że nastroje konsumentów są niemal tak złe jak w czasie apogeum kryzysu.
W efekcie szans na podwyżkę stóp w najbliższym czasie nie ma. Z Banku Anglii pojawiły się nawet sygnały, iż niewykluczona jest kolejna runda luzowania ilościowego. Gdyby do tego doszło, kurs funta niewątpliwie znalazłby się pod bardzo dużą presją. Choć wydaje się to mało realne, nawet bez takiej decyzji opóźnienie rozpoczęcia cyklu podwyżek będzie ciążyło notowaniom funta do czasu, aż z Wysp zaczną napływać lepsze dane. Opublikowany 1 lipca indeks PMI (spadek do 51,3 pkt., wobec oczekiwań na stabilizację na poziomie 52,1 pkt.) sugeruje, iż nie będzie to najbliższa przyszłość.
EURUSD – czerwcowe niezdecydowanie
Czerwiec był obfitym miesiącem jeśli chodzi o wydarzenia makroekonomiczne, które wpływały na notowania pary EURSD. W pierwszych dwóch tygodniach obserwowaliśmy spadki sięgające ponad 5 figur, aby następnie skorygować je o prawie 500 pipsowy wzrost na koniec miesiąca. Tak duża zmienność, a zarazem niepewność na rynku, doprowadziło do powstania świecy niezdecydowania na wykresie o skali miesięcznej.
Jest to świeca „szpulka”, która posiada stosunkowo mały korpus pośrodku oraz dość długie cienie. Równie istotnym faktem jest to, iż zawiera się ona pomiędzy maksimum i minimum świecy wyrysowanej w maju.
Oznacza to powstanie tzw. formacji „inside bar”, która jeszcze lepiej pokazuje, iż rynek znajduje się w facie niezdecydowania. Zgodnie z teorią tej formacji, aby określić długoterminowy trend, należy poczekać na wybicie wspomnianych poziomów maksimum lub minimum. W tym przypadku są to poziomy 1,4930 oraz 1,3969.
Wybicie tego pierwszego oznaczać będzie kontynuację trendu zgodnie z niebieskim kanałem wzrostowym i możliwość pokonania wierzchołków z lutego i grudnia 2009 roku. Natomiast przełamanie minimum 1,3969 załamie jednocześnie trend, gdyż zapewne zostanie przebite także dolne ograniczenie kanału. Wtedy też perspektywa dla Wspólnej waluty będzie mało korzystna.
GBPUSD – miesiąc pod znakiem spadków
Sytuacja na parze GBPUSD, mimo iż jest to rynek dodatnio skorelowany z parą EURUSD i powinien poruszać się w podobny sposób, wygląda o wiele ciekawiej. Wszystko to za sprawą systematycznego osłabiania brytyjskiej waluty w minionym miesiącu.
Takie zachowanie notowań doprowadziło do przełamania dolnego ograniczenia kanału wzrostowego, w którym kurs pozostawał od połowy maja ubiegłego roku i tym samym doszło tutaj do istotnej, z punktu widzenia analizy technicznej, zmiany – rynek opuszczając kanał trendowy może obecnie zmienić dotychczasowy kierunek bądź przynajmniej wyrysować większą w czasie korektę.
Warto również zaobserwować tworzącą się potencjalną strukturę głowy z ramionami, której realizacja mogłaby sprowadzić parę GBPUSD do poziomów notowanych ostatnio pod koniec ubiegłego roku.
Mowa o okolicach 1,5350, wypadają tutaj zarówno poprzednie lokalne minima oraz modelowy zasięg wspomnianej formacji odwrócenia trendu (RGR). Dodatkowo cały dwunastomiesięczny układ wzrostowy przypomina strukturę korekcyjną „ABC”, która mogła się już zakończyć.
Sytuację byków, na tym rynku, może poprawić jedynie powrót nad lokalne opory w rejonach 1,6295 – 1,6505 dolarów za funta.
EURCHF – średnioterminowy zwrot?
Spoglądając na wykres świecowy eurofranka w skali miesięcznej trudno nie dostrzec pro wzrostowej formacji młota, która wyrysowała się w czerwcu, po sporych wahaniach w ciągu ubiegłych czterech tygodni.
Po ustanowieniu nowego historycznego minimum na początku ostatniego tygodnia czerwca, rynek chwilę później zaczął dynamicznie zwyżkować. Przyczyniły się do tego pozytywne informacje z Grecji (przegłosowanie planu oszczędnościowego) oraz tzw. zjawisko „short covering”, czyli domykanie pozycji krótkich i otwierania pozycji długich.
Dodatkowo na wykresie powstały trzy niższe dołki (formacja „three driver to the bottom”) wraz z podwójną negatywną dywergencją na oscylatorze RSI (kurs coraz niżej, oscylator coraz wyżej), co świadczy o dużym wyprzedaniu na tym rynku.
Aktualnie zatem pierwszy opór wyznacza dołek na wysokości 1,2420 franków za euro i jego pokonanie otworzyłoby drogę w rejon 1,2750 co jest dość prawdopodobne jeśli rynek podąży za wspomnianą formacją świecową.
Wsparciem pozostaje historyczne minimum przy poziomie 1,1803.
USDSEK – ostatni moment na wzrosty
Para USDSEK kontynuowała w czerwcu, rozpoczęte miesiąc wcześniej, wzrosty. Od strony technicznej istotnym powodem zwyżki jest możliwość zakończenia ramienia CD w formacja harmonicznej przypominającej strukturę Gartley’a (XABCD).
Dodatkowo rynek przetestował okrągły poziom 6 koron za dolara, od którego nastąpiło odbicie sięgające, w pewnym momencie, ponad 9%. Byki mają zatem korzystne warunki do kontynuowania wzrostów i pokonania poziomu oporu w rejonie 6,5500 co powinno następnie doprowadzić do testu niebieskiej linii trendu poprowadzonej po szczytach A-C. Również lokalny opór wypada w rejonie okrągłych 7 koron za dolara.
Natomiast jeśli popytowi nie uda się zrealizować powyższego założenia, wtedy też droga do minimum z kwietnia 2008 roku (5,8185) będzie otwarta.
EURPLN wewnątrz formacji trójkąta
Podobnie jak na rynku EURUSD tak i na rynku EURPLN czerwiec nie zmienił znacząco obrazu technicznego. W długim terminie notowania naszej rodzimej waluty względem euro pozostają wewnątrz bardzo rozbudowanej formacji trójkąta symetrycznego i to jego górne i dolne ograniczenie wyznacza potencjalne miejsca oporu i wsparcia, Rynek może obecnie do nich zmierzać, gdyż znajduje się mniej więcej pośrodku przestrzeni wspomnianej formacji.
Bardziej prawdopodobnym scenariuszem zdaje się być jednak umocnienie złotego ze względu na fakt powstania, w ostatnich tygodniach, korekty prostej oznaczonej jako „abc”.
Wtedy też poprzedni ruch spadkowy zostałby oznaczony jako 1/A i aktualnie można spodziewać się spadków, na opisywanej parze walutowej, jako fala 3/C. Pierwszy potencjalny cel wyznacza ekspansja 61,8% (3,8753), a następnie dolne ograniczenie wspomnianej formacji trójkąta (szacunkowo 3,8200).
Sytuacja na wykresie stanie się mniej korzystna dla kupujących złotego w momencie pokonania górnego ograniczenia niebieskiego kanału spadkowego. Wtedy też droga do czerwonej linii poprowadzonej po szczytach zostałaby otwarta.
Patrząc na zmiany notowań z perspektywy całego miesiąca, bardziej niż siła franka przebija się słabość dwóch walut: korony szwedzkiej i funta brytyjskiego. To efekt zmiany oczekiwań wobec posunięć banków centralnych związany z wyhamowaniem wzrostu gospodarczego na świecie. W Szwecji skala oczekiwań na podwyżki mierzona notowaniami kontraktu FRA9x12 obniżyła się w ciągu dwóch miesięcy aż o blisko 75 bp (czyli trzy ruchy po standardowe 25 bp). Przypadek brytyjski jest jeszcze ciekawszy.
Przyspieszenie inflacji na Wyspach, spowodowane wzrostem podatków pośrednich, ale także wzrostem cen surowców jeszcze niedawno było dla rynku jednoznaczne z perspektywą podwyżek stóp procentowych. W pierwszym kwartale rynek oczekiwał pierwszej podwyżki już w maju, w kwietniu oczekiwania przesunęły się na trzeci kwartał, obecnie pierwszy ruch rynek widzi w czwartym kwartale. Powód to słaba koniunktura w Wielkiej Brytanii. Roczne tempo wzrostu obniżyło się z 2,5% w trzecim kwartale ubiegłego roku do ok. 1,5% w czwartym kwartale 2010 i w pierwszym kwartale bieżącego roku. Drugi kwartał mógł być jeszcze gorszy – roczna dynamika produkcji przemysłowej w kwietniu była ujemna (po raz pierwszy od lutego 2010), dynamika sprzedaży ledwo przekraczała zero, zatrudnienie rośnie bardzo powoli (ok. 1% rocznie). Do tego wysoka inflacja ogranicza dochody realne gospodarstw domowych. W połączeniu z ograniczaniem wydatków budżetowych i spadającymi cenami nieruchomości sprawia to, że nastroje konsumentów są niemal tak złe jak w czasie apogeum kryzysu.
W efekcie szans na podwyżkę stóp w najbliższym czasie nie ma. Z Banku Anglii pojawiły się nawet sygnały, iż niewykluczona jest kolejna runda luzowania ilościowego. Gdyby do tego doszło, kurs funta niewątpliwie znalazłby się pod bardzo dużą presją. Choć wydaje się to mało realne, nawet bez takiej decyzji opóźnienie rozpoczęcia cyklu podwyżek będzie ciążyło notowaniom funta do czasu, aż z Wysp zaczną napływać lepsze dane. Opublikowany 1 lipca indeks PMI (spadek do 51,3 pkt., wobec oczekiwań na stabilizację na poziomie 52,1 pkt.) sugeruje, iż nie będzie to najbliższa przyszłość.
EURUSD – czerwcowe niezdecydowanie
Czerwiec był obfitym miesiącem jeśli chodzi o wydarzenia makroekonomiczne, które wpływały na notowania pary EURSD. W pierwszych dwóch tygodniach obserwowaliśmy spadki sięgające ponad 5 figur, aby następnie skorygować je o prawie 500 pipsowy wzrost na koniec miesiąca. Tak duża zmienność, a zarazem niepewność na rynku, doprowadziło do powstania świecy niezdecydowania na wykresie o skali miesięcznej.
Jest to świeca „szpulka”, która posiada stosunkowo mały korpus pośrodku oraz dość długie cienie. Równie istotnym faktem jest to, iż zawiera się ona pomiędzy maksimum i minimum świecy wyrysowanej w maju.
Oznacza to powstanie tzw. formacji „inside bar”, która jeszcze lepiej pokazuje, iż rynek znajduje się w facie niezdecydowania. Zgodnie z teorią tej formacji, aby określić długoterminowy trend, należy poczekać na wybicie wspomnianych poziomów maksimum lub minimum. W tym przypadku są to poziomy 1,4930 oraz 1,3969.
Wybicie tego pierwszego oznaczać będzie kontynuację trendu zgodnie z niebieskim kanałem wzrostowym i możliwość pokonania wierzchołków z lutego i grudnia 2009 roku. Natomiast przełamanie minimum 1,3969 załamie jednocześnie trend, gdyż zapewne zostanie przebite także dolne ograniczenie kanału. Wtedy też perspektywa dla Wspólnej waluty będzie mało korzystna.
GBPUSD – miesiąc pod znakiem spadków
Sytuacja na parze GBPUSD, mimo iż jest to rynek dodatnio skorelowany z parą EURUSD i powinien poruszać się w podobny sposób, wygląda o wiele ciekawiej. Wszystko to za sprawą systematycznego osłabiania brytyjskiej waluty w minionym miesiącu.
Takie zachowanie notowań doprowadziło do przełamania dolnego ograniczenia kanału wzrostowego, w którym kurs pozostawał od połowy maja ubiegłego roku i tym samym doszło tutaj do istotnej, z punktu widzenia analizy technicznej, zmiany – rynek opuszczając kanał trendowy może obecnie zmienić dotychczasowy kierunek bądź przynajmniej wyrysować większą w czasie korektę.
Warto również zaobserwować tworzącą się potencjalną strukturę głowy z ramionami, której realizacja mogłaby sprowadzić parę GBPUSD do poziomów notowanych ostatnio pod koniec ubiegłego roku.
Mowa o okolicach 1,5350, wypadają tutaj zarówno poprzednie lokalne minima oraz modelowy zasięg wspomnianej formacji odwrócenia trendu (RGR). Dodatkowo cały dwunastomiesięczny układ wzrostowy przypomina strukturę korekcyjną „ABC”, która mogła się już zakończyć.
Sytuację byków, na tym rynku, może poprawić jedynie powrót nad lokalne opory w rejonach 1,6295 – 1,6505 dolarów za funta.
EURCHF – średnioterminowy zwrot?
Spoglądając na wykres świecowy eurofranka w skali miesięcznej trudno nie dostrzec pro wzrostowej formacji młota, która wyrysowała się w czerwcu, po sporych wahaniach w ciągu ubiegłych czterech tygodni.
Po ustanowieniu nowego historycznego minimum na początku ostatniego tygodnia czerwca, rynek chwilę później zaczął dynamicznie zwyżkować. Przyczyniły się do tego pozytywne informacje z Grecji (przegłosowanie planu oszczędnościowego) oraz tzw. zjawisko „short covering”, czyli domykanie pozycji krótkich i otwierania pozycji długich.
Dodatkowo na wykresie powstały trzy niższe dołki (formacja „three driver to the bottom”) wraz z podwójną negatywną dywergencją na oscylatorze RSI (kurs coraz niżej, oscylator coraz wyżej), co świadczy o dużym wyprzedaniu na tym rynku.
Aktualnie zatem pierwszy opór wyznacza dołek na wysokości 1,2420 franków za euro i jego pokonanie otworzyłoby drogę w rejon 1,2750 co jest dość prawdopodobne jeśli rynek podąży za wspomnianą formacją świecową.
Wsparciem pozostaje historyczne minimum przy poziomie 1,1803.
USDSEK – ostatni moment na wzrosty
Para USDSEK kontynuowała w czerwcu, rozpoczęte miesiąc wcześniej, wzrosty. Od strony technicznej istotnym powodem zwyżki jest możliwość zakończenia ramienia CD w formacja harmonicznej przypominającej strukturę Gartley’a (XABCD).
Dodatkowo rynek przetestował okrągły poziom 6 koron za dolara, od którego nastąpiło odbicie sięgające, w pewnym momencie, ponad 9%. Byki mają zatem korzystne warunki do kontynuowania wzrostów i pokonania poziomu oporu w rejonie 6,5500 co powinno następnie doprowadzić do testu niebieskiej linii trendu poprowadzonej po szczytach A-C. Również lokalny opór wypada w rejonie okrągłych 7 koron za dolara.
Natomiast jeśli popytowi nie uda się zrealizować powyższego założenia, wtedy też droga do minimum z kwietnia 2008 roku (5,8185) będzie otwarta.
EURPLN wewnątrz formacji trójkąta
Podobnie jak na rynku EURUSD tak i na rynku EURPLN czerwiec nie zmienił znacząco obrazu technicznego. W długim terminie notowania naszej rodzimej waluty względem euro pozostają wewnątrz bardzo rozbudowanej formacji trójkąta symetrycznego i to jego górne i dolne ograniczenie wyznacza potencjalne miejsca oporu i wsparcia, Rynek może obecnie do nich zmierzać, gdyż znajduje się mniej więcej pośrodku przestrzeni wspomnianej formacji.
Bardziej prawdopodobnym scenariuszem zdaje się być jednak umocnienie złotego ze względu na fakt powstania, w ostatnich tygodniach, korekty prostej oznaczonej jako „abc”.
Wtedy też poprzedni ruch spadkowy zostałby oznaczony jako 1/A i aktualnie można spodziewać się spadków, na opisywanej parze walutowej, jako fala 3/C. Pierwszy potencjalny cel wyznacza ekspansja 61,8% (3,8753), a następnie dolne ograniczenie wspomnianej formacji trójkąta (szacunkowo 3,8200).
Sytuacja na wykresie stanie się mniej korzystna dla kupujących złotego w momencie pokonania górnego ograniczenia niebieskiego kanału spadkowego. Wtedy też droga do czerwonej linii poprowadzonej po szczytach zostałaby otwarta.
Źródło: dr Przemysław Kwiecień, Daniel Kostecki, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutRynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).
Rynek ropy i gazu ziemnego w centrum uwagi
2025-06-23 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW obliczu eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, szczególnie po amerykańskich atakach na irańskie obiekty nuklearne z 23 czerwca 2025 roku, zarówno rynek ropy, jak i gazu ziemnego znalazły się pod silną presją geopolityczną. O ile natychmiastowe skutki fizyczne tych działań (w postaci rzeczywistych zakłóceń w dostawach) nie są jeszcze widoczne, to napięcie w regionie przekłada się na wyraźny wzrost premii ryzyka, czego efektem są gwałtowne reakcje cenowe i rosnąca nerwowość wśród uczestników rynku.
Nic się nie dzieje?
2025-06-23 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałkowy ranek nie przynosi żadnej nerwowości na rynku, można powiedzieć, że mało co się dzieje w kontekście tego, jakie wydarzenia miały miejsce w weekend w globalnej polityce. Inwestorzy na razie dość powściągliwie reagują na dołączenie się USA do wojny izraelsko-irańskiej. Na razie Teheran nie podjął działań odwetowych wymierzonych bezpośrednio w Amerykanów, a media spekulują na ile Donald Trump będzie realnie angażował się mocniej w konflikt, ...
Wzrost awersji do ryzyna po eskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie
2025-06-23 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek 23 czerwca polski złoty utrzymuje się w stosunkowo stabilnym przedziale wobec głównych walut, jednak widoczne są oznaki wzrostu awersji do ryzyka na rynkach finansowych w reakcji na eskalację napięcia na Bliskim Wschodzie. Po niedawnym ataku sił amerykańskich na irańskie obiekty nuklearne, inwestorzy zaczęli masowo przenosić kapitał do tzw. bezpiecznych przystani – takich jak dolar amerykański, frank szwajcarski oraz złoto.
Rynki nie panikują
2025-06-23 Poranny komentarz walutowy XTBSytuacja na Bliskim Wschodzie rozwija się bardzo dynamicznie. Po kilku dniach izraelskich nalotów i irańskiego ostrzeliwania mamy włączenie się do akcji USA, które zbombardowały trzy irańskie lokalizacje. Mimo wszystko na rynkach obserwujemy bardzo spokojną reakcję. Już przed weekendem wiele wskazywało na taki obrót spraw, gdyż prezydent Trump wzywał Teheran do bezwarunkowej kapitulacji i formalnie dał sobie 2 tygodnie na decyzję odnośnie ewentualnego zaangażowania militarnego.
Pracujesz w Norwegii? Sprawdź, ile straciłeś (albo zyskałeś) przez kurs korony
2025-06-20 Analizy walutowe MyBank.plPracujesz w Norwegii? W takim razie z pewnością interesuje Cię, jak kurs korony norweskiej wpłynął na Twoje zarobki i oszczędności. Wahania kursu walutowego mogą znacząco zmienić wartość Twoich pieniędzy po przeliczeniu na złotówki. Dlatego warto regularnie monitorować, czy zyskałeś, czy też straciłeś na obecnej sytuacji ekonomicznej.
Co dalej z jenem japońskim?
2025-06-20 Poranny komentarz walutowy XTBPara USDJPY w ostatnich miesiącach pozostaje pod silnym wpływem polityki monetarnej Banku Japonii oraz amerykańskiej Rezerwy Federalnej. BoJ pod przewodnictwem Kazuo Uedy, kontynuuje ostrożne podejście do normalizacji polityki pieniężnej – choć zapowiadane są kolejne podwyżki stóp procentowych, tempo ich wdrażania pozostaje bardzo powolne. Co to oznacza dla kursu tej pary?
Wojna i pokój: USA, Izrael i Iran w grze
2025-06-20 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKryzys na Bliskim Wschodzie osiąga nowy poziom intensywności, a sytuacja geopolityczna w regionie staje się coraz bardziej niestabilna. W centrum uwagi znajdują się Stany Zjednoczone, Izrael oraz Iran – trzy kluczowe podmioty, których decyzje i działania mogą zaważyć na przyszłości całego regionu. W ostatnich dniach coraz wyraźniej zarysowują się kontury możliwej eskalacji konfliktu zbrojnego, choć jednocześnie pozostają otwarte kanały dyplomatyczne. To moment krytyczny, w którym każde posunięcie polityczne i militarne może mieć daleko idące konsekwencje.
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.