
Data dodania: 2011-05-30 (12:21)
Temat grecki jest ostatnio dość popularny w zachodniej prasie ekonomicznej, stąd też dziwne by było, gdyby po weekendzie nie ukazało się nic ciekawego. I tak niemiecki „Der Spiegel” powołując się na źródła twierdzi, że wspólny raport z prac misji MFW, Komisji Europejskiej i ECB ukaże się już w tym tygodniu, ale będzie negatywny.
Może on pokazać, że Grecy nie wypełnili żadnego z kryteriów fiskalnych, do których zobowiązali się zgadzając się na pomoc w ubiegłym roku. Tyle, że to aż tak nie zaskakuje, jeżeli spojrzymy na ostatnie wydarzenia (sygnały jakoby MFW nie chciał przekazać swojej transzy czerwcowej pożyczki dla Grecji). Tym samym istotniejsze mogą okazać się spekulacje agencji Dow Jones, której zdaniem ministrowie finansów państw strefy euro mogą zebrać się na specjalnym spotkaniu ws. sytuacji w Grecji, już za tydzień, w poniedziałek 6 czerwca. Najbardziej interesujące są natomiast informacje dziennika Financial Times. Przytacza on słowa Lorenzo Bini-Smaghi z ECB, który krytykuje tych, których zdaniem operacja restrukturyzacji greckiego długu mogłaby być uporządkowana (widać tu też afront do ostatnich wypowiedzi prof. Nouriela Rubiniego). Jednocześnie wyklucza on nawet tzw. operację przeprofilowania długu, na co mogliby się zgodzić europejscy politycy. Dziennikarze Financial Times spekulują nt. „bezprecedensowej interwencji” w grecką gospodarkę, której szczegóły mają być teraz omawiane w europejskich kuluarach. Miałaby ona dotyczyć zmian w przepisach podatkowych, masowej prywatyzacji, ale i też zakładałaby 30 mld EUR kolejnej pożyczki dla Aten (kwota jest już szacunkiem członka ECB). To jednak mniej, niż 60 mld EUR o których spekulowano wcześniej. Aby móc ocenić jak to odbierze rynek warto zwrócić uwagę na jedną dosć ważną kwestię – sondaże polityczne pokazują, że poparcie dla rządzących Grecją socjalistów z PASOK jest praktycznie takie samo, jak dla opozycyjnej Nowej Demokracji. Z kolei aż 74 proc. społeczeństwa chciałoby renegocjowania warunków pożyczki z 2010 r. – co pokazuje powszechne niezadowolenie z rządowych reform. Czy w sytuacji, kiedy grecki rząd będzie miał coraz mniej do powiedzenia wykonując kolejne zalecenia napływające z Brukseli i Waszyngtonu, nie dojdzie do społecznego paraliżu kraju i próby rewolty? Na razie jednak sam fakt, iż 6 czerwca możemy poznać jakiś plan, który mógłby choć na chwilę przerwać ten swoisty węzeł gordyjski, może być odbierany pozytywnie przez rynki finansowe. Bo jednocześnie dawałby nadzieję, że Irlandia i Portugalia szybciej wrócą na rynki finansowe i nie będą potrzebowały kolejnej pomocy w latach 2012-13.
Dzisiaj brak aktywności inwestorów z Wielkiej Brytanii i USA, będzie ujemnie wpływał na obroty na rynkach, w tym także w kraju. Można spodziewać się dość spokojnej sesji, co może wykorzystać bank BGK sprzedając euro na rynku. Niemniej, jeżeli dzisiejsze informacje Financial Times znalazłyby potwierdzenie w kręgach europejskich polityków, to w kolejnych dniach rynek zacząłby się pozycjonować pod planowane poniedziałek 6 czerwca, spotkanie ws. Grecji. A to mogłoby sugerować przełom w dotychczasowej tendencji na rynkach. Oczywiście nie należy zapominać o istotnych publikacjach z amerykańskiej gospodarki, jakie napłyną w najbliższych dniach (kluczowe będą indeksy ISM i comiesięczne dane z rynku pracy). Tutaj jednak słabe dane mogłyby tylko nasilić spekulacje nt. możliwego programu QE3 (w raporcie tygodniowym napisałem, że przedstawicielom FED nie opłaca się teraz temu zaprzeczać) i tym samym osłabić dolara, wzmacniając przy tym inne waluty, w tym też złotego.
EUR/PLN: Zachowanie się rynku w ostatni piątek, kiedy to mieliśmy czarną świecę spadkową w okolice 3,96, pokazuje, że sesja przełomowa może być już za nami. Nie należy oczekiwać, aby rynkowi udało się w tym tygodniu sforsować okolice 3,98-3,99 i zaatakować rejon 4,00. Dzisiaj najprawdopodobniej pozostaniemy w paśmie wahań 3,96-3,98, a w kolejnych dniach notowania zjadą poniżej 3,94.
USD/PLN: Silny spadek dolara, jaki miał miejsce w piątek, sprawił, że rejon 2,80 będzie teraz mocnym oporem i wyraźne wyjście powyżej tego poziomu w najbliższych dniach może być trudne. Dzisiaj możemy próbować forsować piątkowe minimum w rejonie 2,7670. Kolejne dni powinny przynieść spadek wyraźnie poniżej 2,75.
EUR/USD: Naruszenie poziomu 1,43, jakie miało miejsce w niedzielę wieczorem, pokazuje, że rynek ma większą ochotę na zwyżki, niż spadki. W efekcie perspektywę spadku do 1,40 można na razie odłożyć na bok. W tym tygodniu można by się spodziewać testowania okolic 1,45-1,46, co odpowiada 300 pipsowej szerokości formacji spadającej flagi, którą właśnie opuszczamy górą. Rejon 1,4520 to też mocne poziomy wynikające z techniki Price Action. Za możliwością takiego scenariusza opowiadałyby się też dzienne wskaźniki. Mocne wsparcie na dzisiaj to okolice 1,4240, a opór to niedzielne okolice 1,4330 i dalej szczyt z 20 maja na 1,4345.
GBP/USD: Tak mocna zwyżka notowań funta prowokuje do korekty, ale ta może być płytka. Silne wsparcie to już okolice 1,6400-1,6430, które możemy testować dzisiaj. W kolejnych dniach można by spodziewać się próby testowania okolic 1,6550-1,66. Inwestorzy jak widać ignorują dzisiejsze informacje The Guardian, który powołując się na opinię Brytyjskiej Izby Handlowej (BCC), twierdzi, że wzrost gospodarczy może być w tym roku znacznie wolniejszy, niż się to powszechnie sądzi.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl.
Dzisiaj brak aktywności inwestorów z Wielkiej Brytanii i USA, będzie ujemnie wpływał na obroty na rynkach, w tym także w kraju. Można spodziewać się dość spokojnej sesji, co może wykorzystać bank BGK sprzedając euro na rynku. Niemniej, jeżeli dzisiejsze informacje Financial Times znalazłyby potwierdzenie w kręgach europejskich polityków, to w kolejnych dniach rynek zacząłby się pozycjonować pod planowane poniedziałek 6 czerwca, spotkanie ws. Grecji. A to mogłoby sugerować przełom w dotychczasowej tendencji na rynkach. Oczywiście nie należy zapominać o istotnych publikacjach z amerykańskiej gospodarki, jakie napłyną w najbliższych dniach (kluczowe będą indeksy ISM i comiesięczne dane z rynku pracy). Tutaj jednak słabe dane mogłyby tylko nasilić spekulacje nt. możliwego programu QE3 (w raporcie tygodniowym napisałem, że przedstawicielom FED nie opłaca się teraz temu zaprzeczać) i tym samym osłabić dolara, wzmacniając przy tym inne waluty, w tym też złotego.
EUR/PLN: Zachowanie się rynku w ostatni piątek, kiedy to mieliśmy czarną świecę spadkową w okolice 3,96, pokazuje, że sesja przełomowa może być już za nami. Nie należy oczekiwać, aby rynkowi udało się w tym tygodniu sforsować okolice 3,98-3,99 i zaatakować rejon 4,00. Dzisiaj najprawdopodobniej pozostaniemy w paśmie wahań 3,96-3,98, a w kolejnych dniach notowania zjadą poniżej 3,94.
USD/PLN: Silny spadek dolara, jaki miał miejsce w piątek, sprawił, że rejon 2,80 będzie teraz mocnym oporem i wyraźne wyjście powyżej tego poziomu w najbliższych dniach może być trudne. Dzisiaj możemy próbować forsować piątkowe minimum w rejonie 2,7670. Kolejne dni powinny przynieść spadek wyraźnie poniżej 2,75.
EUR/USD: Naruszenie poziomu 1,43, jakie miało miejsce w niedzielę wieczorem, pokazuje, że rynek ma większą ochotę na zwyżki, niż spadki. W efekcie perspektywę spadku do 1,40 można na razie odłożyć na bok. W tym tygodniu można by się spodziewać testowania okolic 1,45-1,46, co odpowiada 300 pipsowej szerokości formacji spadającej flagi, którą właśnie opuszczamy górą. Rejon 1,4520 to też mocne poziomy wynikające z techniki Price Action. Za możliwością takiego scenariusza opowiadałyby się też dzienne wskaźniki. Mocne wsparcie na dzisiaj to okolice 1,4240, a opór to niedzielne okolice 1,4330 i dalej szczyt z 20 maja na 1,4345.
GBP/USD: Tak mocna zwyżka notowań funta prowokuje do korekty, ale ta może być płytka. Silne wsparcie to już okolice 1,6400-1,6430, które możemy testować dzisiaj. W kolejnych dniach można by spodziewać się próby testowania okolic 1,6550-1,66. Inwestorzy jak widać ignorują dzisiejsze informacje The Guardian, który powołując się na opinię Brytyjskiej Izby Handlowej (BCC), twierdzi, że wzrost gospodarczy może być w tym roku znacznie wolniejszy, niż się to powszechnie sądzi.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Inwestorzy nie przejmują się konfliktem?
13:04 Raport DM BOŚ z rynku walutRynki finansowe nie zareagowały jakimś poważnym tąpnięciem po informacjach o zbombardowaniu przez USA irańskich instalacji nuklearnych w niedzielę o poranku. Reakcja jest powściągliwa, co może pokazywać, że inwestorzy realnie oceniają możliwości Iranu, co do odwetu i dalszej eskalacji wojny przez USA (sam Trump zaczyna mieć problemy, po tym jak nie "poprosił" Kongresu o zgodę na atak na Iran).
Rynek ropy i gazu ziemnego w centrum uwagi
12:51 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW obliczu eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, szczególnie po amerykańskich atakach na irańskie obiekty nuklearne z 23 czerwca 2025 roku, zarówno rynek ropy, jak i gazu ziemnego znalazły się pod silną presją geopolityczną. O ile natychmiastowe skutki fizyczne tych działań (w postaci rzeczywistych zakłóceń w dostawach) nie są jeszcze widoczne, to napięcie w regionie przekłada się na wyraźny wzrost premii ryzyka, czego efektem są gwałtowne reakcje cenowe i rosnąca nerwowość wśród uczestników rynku.
Nic się nie dzieje?
10:18 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałkowy ranek nie przynosi żadnej nerwowości na rynku, można powiedzieć, że mało co się dzieje w kontekście tego, jakie wydarzenia miały miejsce w weekend w globalnej polityce. Inwestorzy na razie dość powściągliwie reagują na dołączenie się USA do wojny izraelsko-irańskiej. Na razie Teheran nie podjął działań odwetowych wymierzonych bezpośrednio w Amerykanów, a media spekulują na ile Donald Trump będzie realnie angażował się mocniej w konflikt, ...
Wzrost awersji do ryzyna po eskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie
09:22 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek 23 czerwca polski złoty utrzymuje się w stosunkowo stabilnym przedziale wobec głównych walut, jednak widoczne są oznaki wzrostu awersji do ryzyka na rynkach finansowych w reakcji na eskalację napięcia na Bliskim Wschodzie. Po niedawnym ataku sił amerykańskich na irańskie obiekty nuklearne, inwestorzy zaczęli masowo przenosić kapitał do tzw. bezpiecznych przystani – takich jak dolar amerykański, frank szwajcarski oraz złoto.
Rynki nie panikują
09:19 Poranny komentarz walutowy XTBSytuacja na Bliskim Wschodzie rozwija się bardzo dynamicznie. Po kilku dniach izraelskich nalotów i irańskiego ostrzeliwania mamy włączenie się do akcji USA, które zbombardowały trzy irańskie lokalizacje. Mimo wszystko na rynkach obserwujemy bardzo spokojną reakcję. Już przed weekendem wiele wskazywało na taki obrót spraw, gdyż prezydent Trump wzywał Teheran do bezwarunkowej kapitulacji i formalnie dał sobie 2 tygodnie na decyzję odnośnie ewentualnego zaangażowania militarnego.
Pracujesz w Norwegii? Sprawdź, ile straciłeś (albo zyskałeś) przez kurs korony
2025-06-20 Analizy walutowe MyBank.plPracujesz w Norwegii? W takim razie z pewnością interesuje Cię, jak kurs korony norweskiej wpłynął na Twoje zarobki i oszczędności. Wahania kursu walutowego mogą znacząco zmienić wartość Twoich pieniędzy po przeliczeniu na złotówki. Dlatego warto regularnie monitorować, czy zyskałeś, czy też straciłeś na obecnej sytuacji ekonomicznej.
Co dalej z jenem japońskim?
2025-06-20 Poranny komentarz walutowy XTBPara USDJPY w ostatnich miesiącach pozostaje pod silnym wpływem polityki monetarnej Banku Japonii oraz amerykańskiej Rezerwy Federalnej. BoJ pod przewodnictwem Kazuo Uedy, kontynuuje ostrożne podejście do normalizacji polityki pieniężnej – choć zapowiadane są kolejne podwyżki stóp procentowych, tempo ich wdrażania pozostaje bardzo powolne. Co to oznacza dla kursu tej pary?
Wojna i pokój: USA, Izrael i Iran w grze
2025-06-20 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKryzys na Bliskim Wschodzie osiąga nowy poziom intensywności, a sytuacja geopolityczna w regionie staje się coraz bardziej niestabilna. W centrum uwagi znajdują się Stany Zjednoczone, Izrael oraz Iran – trzy kluczowe podmioty, których decyzje i działania mogą zaważyć na przyszłości całego regionu. W ostatnich dniach coraz wyraźniej zarysowują się kontury możliwej eskalacji konfliktu zbrojnego, choć jednocześnie pozostają otwarte kanały dyplomatyczne. To moment krytyczny, w którym każde posunięcie polityczne i militarne może mieć daleko idące konsekwencje.
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.