Tydzień ledwo na korzyść euro

Tydzień ledwo na korzyść euro
Raport tygodniowy FMCM
Data dodania: 2011-05-20 (18:54)

Spotkanie ministrów finansów Eurogrupy: Początek tygodnia na rynku głównej pary walutowej przebiegał spokojnie. Mimo aresztowania w Nowym Yorku szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego inwestorzy zachowywali spokój, a euro stopniowo odrabiało straty z piątkowej przeceny.

W ciągu dnia ruch do góry spowolnił nieco odczyt inflacji konsumenckiej w Strefie Euro, która wyszła zgodnie z oczekiwaniami wyniosła 2,8%. Taki odczyt zmniejszył oczekiwania części rynku na podwyżkę stóp procentowych w Eurolandzie i ewentualne umocnienie wspólnej waluty. Mimo, tego krótkiego postoju byki nie zrezygnowały z osiągnięcia wyższych poziomów. Pomogły im w tym gorsze dane z amerykańskiej gospodarki, gdzie indeks NY Empire State spadł więcej niż szacowano, a napływ kapitałów długoterminowych okazał się mniejszy niż konsensus rynkowy. Osłabiło to amerykańską walutę i kurs pary EUR/USD przebił opór na 1,4155. Dalszy wzrost wspomagany był oczekiwaniami inwestorów na spotkanie ministrów finansów Strefy Euro. Mieli oni zatwierdzić pomoc finansową dla Portugalii, choć nikt definitywnie nie wykluczył, że temat Grecji nie zostanie poruszony.

Amerykanie na limicie

Zatwierdzenie pomocy finansowej dla Portugalii było tylko formalnością i nie miało zasadniczego wpływu na rynek głównej pary. Więcej emocji wśród inwestorów wzbudziła za to dyskusja na temat przyszłości Grecji. Mimo, że nie zapadły żadne istotne postanowienia, a oficjele wyrażali tylko swoje opinie na rynku zaczęło pojawiać się coraz więcej nerwowości. Pociągnęło to w dół notowania eurodolara, który wrócił do wartości 1,4155. Jednak nową sesję w Europie otwierał już na wyższym poziomie, po informacji o osiągnięciu przez Amerykanów limitu zadłużenia i stanięcia w obliczu możliwości bankructwa. Ta informacja osłabiła bowiem dolara dając eurodolarowi szanse powrotu ponad poziom 1,42. Na drodze ku temu stanął jednak szef Eurogrupy Jean-Claude Junkers, który stwierdził, że jeśli zaistnieje taka potrzeba to Grecja będzie musiała dokonać miękkiej restrukturyzacji. Słowa te wystraszyły inwestorów i kurs zanotował znaczny spadek. Poprawę nastrojów przyniosły dopiero udane aukcje hiszpańskich i greckich bonów skarbowych, które pozwoliły bykom na kolejna próbę sforsowania poziomu 1,42. Jednak ogólnie duża dezorientacja i sprzeczności w stanowiskach oficjeli z KE i EBC nie służyła wzrostom. Podobnie jak gorsze dane z amerykańskiego rynku nieruchomości, gdzie liczba wydanych pozwoleń na budowę spadła o 4% m/m, a liczba rozpoczętych budów skurczyła się o 10,6% m/m. Również brak zmian w dynamice produkcji przemysłowej zwiększył awersję do ryzyka i umacniając dolara.

Gołębi protokół z posiedzenie FOMC

Aprecjacja amerykańskiej waluty nie trwała jednak długo. Inwestorzy zza oceanu myślami byli już bowiem przy środowej publikacji protokołu z kwietniowego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Liczyli, że w związku ostatnią decyzją Komitetu o utrzymaniu stóp na niezmienionym poziomie protokół będzie miał gołębi charakter. Osłabiało to dolara z uwagi oddalona w czasie możliwość zacieśnienia polityki monetarnej w USA i pozwoliło głównej parze dotrzeć do okolic poziomu 1,43. Jednak sesja europejska pokazała przewagę niedźwiedzi, które wykorzystały puste kalendarium oraz ciągłe niejasności w kwestii rozwiązania problemu zadłużenia Grecji i osłabiły wspólną walutę. W miarę jednak zbliżania się do publikacji „minutek” kurs pary EUR/USD wspinał się na coraz wyższe poziomy docierając do wartości 1,43. Pomógł mu w tym gołębi wydźwięk protokołu z posiedzenia mimo, że sporo miejsca członkowie komitety poświęcili na dyskusji o możliwości rozpoczęcia zacieśniania polityki monetarnej. Nie padły jednak żadne konkretne propozycje co spowodowało, że inwestorzy utwierdzili się w przekonaniu o niebyt szybkim rozpoczęciu podnoszenia stóp.

Kiepskie dane z USA

Po osłabieniu dolara i dotarciu do istotnego wsparcia na 1,43 kurs głównej pary walutowej skonsolidował się. Z jednej strony dalsze wzrosty hamowała nadal sytuacja w Grecji. Obawy o możliwość bankructwa tego kraju i niemożność zwrotu zobowiązań nie napawał dobrze inwestorów, którzy w takim scenariuszu wróżyli powrót głębokiej recesji dla całej Europy. Z drugiej strony słabość dolara wynikająca z luźnej polityki monetarnej nie pozwalała eurodolarowi spaść zbyt nisko. Taki stan trwał do momentu publikacji danych z amerykańskiej gospodarki. Mimo spadku liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych do 409 tys. poziom tego wskaźnika nadal utrzymywał się wysoko, co niebyt pozytywnie odebrali rynkowi gracze. Równie źle przyjęli dane z rynku nieruchomości, gdzie spadła sprzedaż nowych domów do 5,05 mln oraz niski odczyt indeksu aktywności z okręgu Filadelfii. To wszystko utwierdził jeszcze bardziej inwestorów w tym, że gospodarka nadal jest w nienajlepszym stanie i FED będzie kontynuował politykę wspierania odsuwając moment podwyżki stóp daleko w czasie. Pod koniec czwartkowej sesji w USA kurs eurodolara dotarł do okolic wartości 1,4350, lecz nie utrzymał się on tam długo. Puste kalendarium makroekonomiczne, a także bliskość weekendu sprawiło, że część inwestorów przystąpiło w piątek do pokrywania swoich długich pozycji. Początkowo kurs głównej pary spadł do okolic 1,42, jednak pod koniec sesji w Europie spadł do wartości 1,4170. To sprawiło, że w spojrzeniu całościowym mijający tydzień nieznacznie przeważył się na korzyść wspólnej waluty, co może być pierwsza oznaka końca korekty wzrostowej.

Dobry początek rodzimej waluty

Po piątkowym silnym osłabieniu złotego względem głównych walut poniedziałek rozpoczął się od odrabiania strat. Dobry nastrój na rynku głównej pary walutowej i oczekiwania związane z posiedzeniem ministrów finansów Strefy Euro pozytywnie oddziaływało na rodzimy pieniądz. Reakcja bardziej widoczna była na parze USD/PLN, która po pierwszym dniu notowań europejskich spadła o około 3 grosze do wartości 2,76. Druga para zachowywała większą stabilność i po obniżce z okolic 3,94 oscylowała wokół wartości 3,93.

Złoty zależny od eurodolara

Kolejne dni na rodzimym rynku walutowym były pokazem dużego wpływu notowań głównej pary na wartość złotego, szczególnie w stosunku do pary dolar - złoty. Duża zmienność eurodolara podczas notowań we wtorek sprawiła, że obie pary skonsolidowały się. Na bardziej skonkretyzowany ruch pozwoliła dopiero publikacja słabych danych ze Stanów Zjednoczonych. To sprawiło, że euro - złoty zaczął spadać, podobnie jak druga, para lecz w znacznie mniejszym stopniu. Część obniżki została jednak odrobiona po deprecjacji euro względem dolara wynikające ciągle z niejasnej sytuacji w temacie zadłużonych krajów Strefy Euro. Kiedy jednak wspólna waluta powróciła na ścieżkę umocnienia, pary złotowe znów zaczęły notować niższe poziomy. W umocnieniu rodzimej waluty pomógł także zaskakujący odczyt przeciętnego wynagrodzenia, które osiągnęło poziom 5,9% r/r. Taki wynik w opinii części inwestorów zwiększył prawdopodobieństwo powstania efektu drugiej rundy. To zaś przełożyło się na większe oczekiwania, co do działań RPP w kwestii kolejnej podwyżki stóp, mimo opinii Elżbiety Chojnej Duch, dla której wartość odczytu nie stanowi jeszcze zagrożenia. Pod koniec środowych notowań kurs USD/PLN dotarł do okolic wartości 2,74, zaś EUR/PLN do 3,91.

Końcówka tygodnia słabsza dla złotego

Przedostatni dzień tygodnia nie przyniósł większych zmian na parach złotowych. Obie wykazywał stabilność, a kursy z umiarkowanymi wahaniami poruszały się w dość wąskich kanałach. Nadal na wartość złotego wpływ miały czynniki zewnętrzne, które dominowały tego dnia. Z rodzimego rynku ważną informacją była jastrzębia wypowiedź Andrzeja Bratkowskiego z RPP, choć nie wpłynęła ona znacząco na rynek. Większy znaczenie miały kiepskie dane zza oceanu, lecz bardziej pomogły one złotemu w umocnieniu względem dolara niż wobec euro. Pod koniec sesji kurs pary USD/PLN dotarł do wartości 2,73, zaś EUR/PLN do 3,9145. Przez większą część piątkowych notowań kursy par złotowych zachowywały się stabilnie. Wspierały je w tym mała aktywność na głównej parze i oczekiwania inwestorów na dane z polskiej gospodarki. Jednak wyższy odczyt inflacji PPI na poziomie 8,9% r/r, oraz słabszy wzrost produkcji przemysłowej nie wpłynął zacznie na wartość rodzimej waluty. Znacznie bardziej na złotego podziałały silne spadki na głównej parze walutowej, które spowodowały, że pod koniec piątkowej sesji na starym kontynencie inwestorzy za dolara płacili 2,7685, a za euro 3,9275.

Źródło: Michał Mąkosa, FMC Managment
Financial Markets Center Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Publikuj: Facebook Wykop Twitter
RSS - Wiadomości MyBank.pl Nasze kanały RSS

Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze

na rynku FX nie ma nerwowych reakcji

na rynku FX nie ma nerwowych reakcji

2024-10-02 Raport DM BOŚ z rynku walut
Wczorajszy atak rakietowy Iranu na Izrael, który był odwetem za wcześniejsze zabicie szefa Hezbollahu i prominentnych działaczy Hamasu, nie doprowadził do nadmiernej nerwowości rynkach. Kilka godzin wcześniej amerykańska administracja poinformowała o tym, że Iran może szykować taki ruch i tradycyjnie przestrzegła Teheran przed skutkami takich działań.
Podwójny szczyt na EURUSD

Podwójny szczyt na EURUSD

2024-10-02 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Wczorajszy wybuch awersji do ryzyka jak na razie nie „rozlewa się” szerzej. Giełdy w Europie są dziś na przysłowiowym „zerze”. Złoto zdołało wtorkową zwyżkę w znacznym stopniu zredukować i aktualnie znajduje się w okolicy 2652 USD tracąc dziś ponad 0,4 proc. Inwestorzy azjatyccy są skoncentrowani na bodźcach stymulacyjnych czego odzwierciedleniem był dzisiejszy wzrost indeksu Hang Seng o ponad 6 proc. W środę rano futures na amerykańskie indeksy lekko tracą ale skala przeceny jest umiarkowana.
Inflacja odbija. Co dalej ze stopami?

Inflacja odbija. Co dalej ze stopami?

2024-10-02 Poranny komentarz walutowy XTB
Dzisiaj Rada Polityki Pieniężnej podejmie decyzję o wysokości stóp procentowych. Oczywiście absolutnie nikt nie oczekuje, że stopy miałyby się zmienić na dzisiejszym posiedzeniu, biorąc pod uwagę kilkukrotne zapowiedzi prof. Glapińskiego, że stopy nie zmienią się nie tylko do końca tego roku, ale być może nawet do przyszłego. Co dalej ze stopami procentowymi przy rosnącej inflacji?
Konflikt na Bliskim Wschodzie umacnia dolara

Konflikt na Bliskim Wschodzie umacnia dolara

2024-10-02 Poranny komentarz walutowy XTB
Październik przynosi nam jeszcze większe zatrzęsienie w geopolityce, co ma ogromny wpływ na rynek finansowy. Najpierw Izrael zdecydował się na wejście swoich wojsk lądowych na południe Libanu w celu zwalczania pozycji Hezbollahu, a następnie Iran zdecydował się na działania odwetowe, wysyłając setki rakiet w kierunku Izraela. Chociaż sam atak nie zebrał dużej ilości ofiar,, to ma jednak ogromny wpływ na to, co dzieje się na rynkach finansowych.
Powell mówi, że nie tak szybko...

Powell mówi, że nie tak szybko...

2024-10-01 Raport DM BOŚ z rynku walut
Szef Rezerwy Federalnej dał do zrozumienia, że obniżki stóp procentowych powinny być bardziej wyważone i nie ma potrzeby do pośpiechu, gdyż sytuacja gospodarcza tego nie uzasadnia. To mocny głos za tym, że oczekiwania rynków, co do kolejnej 50 punktowej obniżki stóp w listopadzie, mogły być przesadzone i FED bardziej widziałby ścieżkę 25 punktowych cięć na posiedzenie. To oznacza, że w tym roku stopy mogłyby zostać obniżone jeszcze o 50 punktów baz. (w listopadzie i w grudniu).
Lagarde zwiększa szansę na październikową obniżkę stóp proc. przez EBC

Lagarde zwiększa szansę na październikową obniżkę stóp proc. przez EBC

2024-10-01 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Ostatni zauważalny spadek wskaźników inflacji a także pogorszenie wiodących wskaźników ekonomicznych prawdopodobnie skłonią Europejski Bank Centralny do tego, że w październiku dojdzie do kolejnej obniżki stóp procentowych. Już wczoraj zasygnalizowała to Lagarde, podczas wystąpienia przed Komisją Europejską. Jeszcze niedawno rynek oczekiwał, że w pierwszym miesiącu IV kwartału instytucja wykona „pauzę”. Rynek kontraktów OIS wskazuje obecnie, że implikowane prawdopodobieństwo takiej decyzji wynosi już ok 90 proc.
Jen pod presją zachowawczych komentarzy Powella

Jen pod presją zachowawczych komentarzy Powella

2024-10-01 Poranny komentarz walutowy XTB
Jen japoński poddany jest presji spadkowej na początku wtorkowej sesji po raporcie Banku Japonii i komentarzach prezesa Rezerwy Federalnej Jerome'a Powella, które sugerują ostrożne zmiany w polityce pieniężnej obydwu banków. Decydenci Banku Japonii dyskutowali o potrzebie zachowania ostrożności w kwestii podwyżek stóp procentowych w najbliższym czasie, a niektórzy wyrażali zaniepokojenie niestabilnymi rynkami finansowymi i perspektywami gospodarczymi USA, ...
Tydzień z mocnymi danymi

Tydzień z mocnymi danymi

2024-09-30 Raport DM BOŚ z rynku walut
Oczekiwania, co do ruchu FED o kolejne 50 punktów baz. na posiedzeniu w listopadzie wynoszą obecnie 53 proc., co pokazuje, że inwestorzy mogą reagować na każde dane makro, które ich zdaniem będą istotne dla dalszego obrazu oczekiwań dotyczących polityki monetarnej w USA. Czekać nas, zatem może okres podwyższonej zmienności na globalnych rynkach. Czy to oznacza też nerwowość?
Tydzień z mocnymi danymi

Tydzień z mocnymi danymi

2024-09-30 Raport DM BOŚ z rynku walut
Oczekiwania, co do ruchu FED o kolejne 50 punktów baz. na posiedzeniu w listopadzie wynoszą obecnie 53 proc., co pokazuje, że inwestorzy mogą reagować na każde dane makro, które ich zdaniem będą istotne dla dalszego obrazu oczekiwań dotyczących polityki monetarnej w USA. Czekać nas, zatem może okres podwyższonej zmienności na globalnych rynkach. Czy to oznacza też nerwowość?
Jen reaguje na wydarzenia polityczne

Jen reaguje na wydarzenia polityczne

2024-09-30 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
W piątek jen uległ dynamicznej aprecjacji. Notowania USD/JPY spadły z poziomu 146,50 do 142,00 i obecnie znajdują się już poniżej tego dolnego pułapu. To pokosie doniesień, że Liberalna Partia Demokratyczna Japonii wybrała Shigeru Ishibę na nowego lidera. Prawdopodobnie zostanie on premierem. Reakcja na rynku walutowym była gwałtowna i dynamiczna. Wcześniej mówiło się o także o możliwym przejęciu teki premiera przez Sanae Takaichi, która miałaby zastąpić ustępującego Fumio Kishidę.