Data dodania: 2011-05-19 (09:59)
Polityka pieniężna w USA pozostanie jeszcze przez jakiś czas ultra łagodna, a pierwszych podwyżek stóp procentowych można oczekiwać dopiero na początku przyszłego roku, takie wnioski płyną z opublikowanego wczoraj protokołu z posiedzenia FOMC. Tymczasem na drugim krańcu świata, w Japonii, tamtejszy bank centralny będzie zmuszony dalej wspierać gospodarkę.
Nie dość, że wyniki za I kwartał okazały się gorsze od oczekiwań, to jeszcze w dół zostały skorygowane dane za IV kwartał 2010. Można więc postawić tezę, że szeroka dostępność taniego pieniądza wyklucza możliwość dalszej, gwałtownej przeceny na rynku surowców, czy też rozpoczęcia bessy na rynkach akcji. Aczkolwiek nie musi oznaczać silnych wzrostów na tych rynkach.
Minutki bez zaskoczenia
Opublikowany wczoraj protokół z kwietniowego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) nie mógł zaskoczyć. Zgodnie z oczekiwania był on utrzymany w gołębim tonie. Sygnalizował, że droga do podwyżek stóp procentowych w USA wciąż jest długa.
To co mogło zwracać uwagę, to szerokie omówienie możliwych strategii wycofywania się z ultra luźnej polityki pieniężnej (rekordowo niskie stopy procentowe i rekordowa wartość programu stymulującego gospodarkę). Większość przedstawicieli Rezerwy Federalnej zgodziła się, że gdy przyjdzie czas na zacieśnianie polityki pieniężnej, najpierw należy podnieść stopy procentowe, a później sprzedawać aktywa. Uznali również, że pierwszym krokiem w kierunku normalizacji polityki pieniężnej, będzie zakończenie reinwestowania zapadających papierów zabezpieczonych hipotekami.
Nie było natomiast zgodny co do tego, kiedy rozpocząć proces zacieśniania polityki pieniężnej. Cześć przedstawicieli Rezerwy uważała, że trzeba to zrobić wcześniej niż zakładano. Inni natomiast byli zdania, że zbyt wczesne podjęcie takiej działań może osłabić ożywienie.
W protokole zaznaczono, że dyskusja nt. strategii wyjścia nie oznacza rozpoczęcia odpowiednich działań w najbliższym czasie. O jego gołębim charakterze może też świadczyć fakt, że większość odrzuciła możliwość QE3 w przypadku, gdy nie będzie znacznego pogorszenia sytuacji ekonomicznej. Dlatego nie jest jeszcze wykluczone, że gdy przyjdzie cykliczne spowolnienie w USA i dane makro ponownie będą rozczarowywać, to dyskusja nad QE3 jeszcze wróci.
Recesja w Japonii
Protokół z kwietniowego posiedzenia FOMC nie wywołał większych emocji na rynkach. Podobnie jak opublikowane dziś w nocy wstępne dane o japońskim PKB za I kwartał 2011. W ujęciu zannualizowanym PKB spadł o 3,7%, po tym jak w IV kwartale 2010 spadek ten sięgnął (po korekcie) 3%. Dane rozczarowały. Rynkowy konsensus kształtował się na poziomie 2%.
W ujęciu rocznym PKB obniżył się w I kwartale o 1%, po tym jak w IV kwartale ubiegłego roku był to wzrost o 2,2% R/R. To pierwszy ujemny wynik od IV kwartału 2009 roku, gdy gospodarka skurczyła się o 1,5% R/R, kończąc tym samym trwającą 7 kwartałów recesję.
Japonię czeka jeszcze jeden trudny kwartał. Konsekwencje marcowego trzęsienia ziemi, tsunami i katastrofy atomowej powinien być odczuwalne także w II kwartale. Poprawa sytuacji przyjdzie dopiero w drugiej połowie roku.
Rynek jena nie zareagował na dane z Japonii. Kurs USD/JPY kontynuuje dziś wzrosty z ostatnich dwóch dni, próbując oddalić się od długoterminowego wsparcia w okolicy 80 jenów. Na gruncie analizy technicznej byłoby to kolejne potwierdzenie zakończenia trendu spadkowego. Aczkolwiek jeszcze nie można mieć pewności, że trwająca od jesieni stabilizacja tej pary, szybko przerodzi się w trend wzrostowy.
 
Surowce odrabiają straty
Poprawa nastrojów na rynkach globalnych i związany z tym wzrost apetytu na ryzyko, znalazł wczoraj przełożenie na wyższe ceny surowców. Baryłka ropy Brent podrożała do 112,03, cena miedzi podskoczyła do 9034, za złoto trzeba było zapłacić na koniec dnia 1496,04, a srebro kosztowało 35,03. We wszystkich tych przypadkach nie ma jeszcze wiarygodnych sygnałów sugerujących zakończenie fali wyprzedaży, jaka rozpoczęła się na przełomie kwietnia i maja. Aczkolwiek przedstawione we wczorajszym protokole stanowisko FOMC, pozwala wykluczyć możliwość kontynuacji gwałtownej wyprzedaży surowców w najbliższym czasie. Jednak, żeby mogły one rosnąc, konieczne są nowe popytowe impulsy. Najlepiej płynące z amerykańskiej i chińskiej gospodarki.
Czwartkowe kalendarium
Po tym jak w nocy zostały opublikowane wstępne szacunki japońskiego PKB oraz zrewidowane dane o marcowej produkcji w tym kraju, w najbliższych godzinach potencjalnym impulsem dla rynków mogą być dane z Wielkiej Brytanii i USA. Przed południem światło dzienne ujrzą kwietniowe dane o sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii (prognoza: 0,7% M/M). Po południu zostanie opublikowana cała seria raportów makroekonomicznych z USA. Inwestorzy poznają tygodniowe dane o zasiłkach (prognoza: 420 tys.), kwietniowy raport o sprzedaży domów na rynku wtórnym (prognoza: 5,2 mln) oraz indeksy Fed z Filadelfii (prognoza: 20) i wskaźników wyprzedzających (prognoza: 0,1%). Z punktu widzenia rynków istotne będzie to, czy amerykańskie dane potwierdzą pewne spowolnienie aktywności gospodarczej, sygnalizowane przez wcześniejsze publikacje.
 
Minutki bez zaskoczenia
Opublikowany wczoraj protokół z kwietniowego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) nie mógł zaskoczyć. Zgodnie z oczekiwania był on utrzymany w gołębim tonie. Sygnalizował, że droga do podwyżek stóp procentowych w USA wciąż jest długa.
To co mogło zwracać uwagę, to szerokie omówienie możliwych strategii wycofywania się z ultra luźnej polityki pieniężnej (rekordowo niskie stopy procentowe i rekordowa wartość programu stymulującego gospodarkę). Większość przedstawicieli Rezerwy Federalnej zgodziła się, że gdy przyjdzie czas na zacieśnianie polityki pieniężnej, najpierw należy podnieść stopy procentowe, a później sprzedawać aktywa. Uznali również, że pierwszym krokiem w kierunku normalizacji polityki pieniężnej, będzie zakończenie reinwestowania zapadających papierów zabezpieczonych hipotekami.
Nie było natomiast zgodny co do tego, kiedy rozpocząć proces zacieśniania polityki pieniężnej. Cześć przedstawicieli Rezerwy uważała, że trzeba to zrobić wcześniej niż zakładano. Inni natomiast byli zdania, że zbyt wczesne podjęcie takiej działań może osłabić ożywienie.
W protokole zaznaczono, że dyskusja nt. strategii wyjścia nie oznacza rozpoczęcia odpowiednich działań w najbliższym czasie. O jego gołębim charakterze może też świadczyć fakt, że większość odrzuciła możliwość QE3 w przypadku, gdy nie będzie znacznego pogorszenia sytuacji ekonomicznej. Dlatego nie jest jeszcze wykluczone, że gdy przyjdzie cykliczne spowolnienie w USA i dane makro ponownie będą rozczarowywać, to dyskusja nad QE3 jeszcze wróci.
Recesja w Japonii
Protokół z kwietniowego posiedzenia FOMC nie wywołał większych emocji na rynkach. Podobnie jak opublikowane dziś w nocy wstępne dane o japońskim PKB za I kwartał 2011. W ujęciu zannualizowanym PKB spadł o 3,7%, po tym jak w IV kwartale 2010 spadek ten sięgnął (po korekcie) 3%. Dane rozczarowały. Rynkowy konsensus kształtował się na poziomie 2%.
W ujęciu rocznym PKB obniżył się w I kwartale o 1%, po tym jak w IV kwartale ubiegłego roku był to wzrost o 2,2% R/R. To pierwszy ujemny wynik od IV kwartału 2009 roku, gdy gospodarka skurczyła się o 1,5% R/R, kończąc tym samym trwającą 7 kwartałów recesję.
Japonię czeka jeszcze jeden trudny kwartał. Konsekwencje marcowego trzęsienia ziemi, tsunami i katastrofy atomowej powinien być odczuwalne także w II kwartale. Poprawa sytuacji przyjdzie dopiero w drugiej połowie roku.
Rynek jena nie zareagował na dane z Japonii. Kurs USD/JPY kontynuuje dziś wzrosty z ostatnich dwóch dni, próbując oddalić się od długoterminowego wsparcia w okolicy 80 jenów. Na gruncie analizy technicznej byłoby to kolejne potwierdzenie zakończenia trendu spadkowego. Aczkolwiek jeszcze nie można mieć pewności, że trwająca od jesieni stabilizacja tej pary, szybko przerodzi się w trend wzrostowy.
Surowce odrabiają straty
Poprawa nastrojów na rynkach globalnych i związany z tym wzrost apetytu na ryzyko, znalazł wczoraj przełożenie na wyższe ceny surowców. Baryłka ropy Brent podrożała do 112,03, cena miedzi podskoczyła do 9034, za złoto trzeba było zapłacić na koniec dnia 1496,04, a srebro kosztowało 35,03. We wszystkich tych przypadkach nie ma jeszcze wiarygodnych sygnałów sugerujących zakończenie fali wyprzedaży, jaka rozpoczęła się na przełomie kwietnia i maja. Aczkolwiek przedstawione we wczorajszym protokole stanowisko FOMC, pozwala wykluczyć możliwość kontynuacji gwałtownej wyprzedaży surowców w najbliższym czasie. Jednak, żeby mogły one rosnąc, konieczne są nowe popytowe impulsy. Najlepiej płynące z amerykańskiej i chińskiej gospodarki.
Czwartkowe kalendarium
Po tym jak w nocy zostały opublikowane wstępne szacunki japońskiego PKB oraz zrewidowane dane o marcowej produkcji w tym kraju, w najbliższych godzinach potencjalnym impulsem dla rynków mogą być dane z Wielkiej Brytanii i USA. Przed południem światło dzienne ujrzą kwietniowe dane o sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii (prognoza: 0,7% M/M). Po południu zostanie opublikowana cała seria raportów makroekonomicznych z USA. Inwestorzy poznają tygodniowe dane o zasiłkach (prognoza: 420 tys.), kwietniowy raport o sprzedaży domów na rynku wtórnym (prognoza: 5,2 mln) oraz indeksy Fed z Filadelfii (prognoza: 20) i wskaźników wyprzedzających (prognoza: 0,1%). Z punktu widzenia rynków istotne będzie to, czy amerykańskie dane potwierdzą pewne spowolnienie aktywności gospodarczej, sygnalizowane przez wcześniejsze publikacje.
Źródło: Marcin R. Kiepas, X-Trade Brokers DM S.A.
 
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
  Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
  Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
  Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
  Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
  Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
  Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie. 
  Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
  Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
  Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.