Data dodania: 2011-05-06 (21:21)
Śmierć Bin Ladena nie pomogła dolarowi: Notowania w nowy tygodniu główna para walutowa rozpoczęła w atmosferze radości jaka towarzyszyła zabiciu przez amerykańskie siły specjalne najgroźniejszego terrorysty Osamy Bin Ladena. Zadowolenie to udzieliło się także na rynkach finansowych, z czego skorzystała amerykańska waluta.
Umocnienie dolara względem euro nie było jednak znaczne i nie trwało długo. Wynikało to przede wszystkim ze spłycenia rynku wywołanego nieobecnością inwestorów z Londynu, a także dobrych danych ze Strefy Euro. Indeks PMI dla sektora przemysłowego wzrósł ponad prognozy rynkowe dając impuls do umocnienia wspólnej waluty. Podobny sygnał dostarczyły też dane zza oceanu. Nieco wyższy odczyt indeksu ISM dla przemysłu uspokoił cześć inwestorów, którzy szacowali, że po gorszym zeszłotygodniowym odczycie indeksu Chicago PMI ten wskaźnik nie wypadnie najlepiej. Wszystko jednak poszło po myśli byków i eurodolar kończył notowania na poziomie 1,4870. Kolejny dzień nie przyniósł większych zmian. Mimo, że na rynek powrócili inwestorzy z Londynu to aktywność na rynku była niewielka. Kurs kształtował się między 1,4750 – 1,4850 i przez większość dnia euro odrabiało straty jakie poniosło wobec dolara, po tym jak inwestorzy w sesji amerykańskiej zrealizowali część swoich zysków. Większego wpływu na rynek nie wywarły też publikowane tego dnia dane makroekonomiczne. Z przyczynę tego można uznać to, że inwestorzy coraz bardziej skupiali się na czwartkowej decyzji Europejskiego Banku Centralnego ws. stóp procentowych, a w szczególności na komentarzu do niej.
Portugalia zamyka negocjacje
Oczekiwania na czwartkowe posiedzenie i komentarz J.C. Tricheta wzmacniały coraz bardziej wspólną walutę. Inwestorzy nie liczyli na podwyżkę stóp. Bardziej spodziewali się zaostrzenia retoryki ws. polityki monetarnej i sygnału, że podwyżka może nastąpić w czerwcu. To w połączeniu z informacjami z Portugali o zakończeniu negocjacji z Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym nie tylko przyćmiło gorsze dane ze Strefy Euro na temat sprzedaży detalicznej i indeksu PMI dla sektora usługowego, lecz pozwoliło także na wzrost eurodolara. Tempo tego wzrostu zwiększyło się po publikacji raportu ADP, który wyniósł 179 tys. i był znacznie gorszy od prognoz. To osłabiło amerykańską walutę pozwalając parze EUR/USD przekroczyć poziom 1,49. Stan ten nie trwał jednak zbyt długo i po opublikowaniu wartości indeksu ISM dla usług kurs eurodolara zaczął spadać. Wynikało to przede wszystkim z faktu wzrostu obaw o kondycję amerykańskiej gospodarki, bowiem usługi stanowią około 70% amerykańskiego PKB. Pod koniec notowań kurs głównej pary dotarł do wartości 1,4845
Trichet za mało jastrzębi
Czwartkowe notowania na głównej parze przebiegały spokojnie. Euro zyskiwało lekko do dolara, lecz puste przedpołudniowe kalendarium nie zachęcało do większego handlu, a inwestorzy czekali na wiadomości z EBC. Podobnie jak w poprzednich przypadkach sama decyzja nie wzbudziła większych reakcji. Rada Prezesów EBC postanowiła pozostawić stopy na poziomie 1,25%. Więcej emocji nastąpiło dopiero o godzinie 14:30. Zbiegły się w tym czasie dwa istotne wydarzenia: konferencja prasowa szefa EBC i publikacja danych na temat nowych zasiłków dla bezrobotnych. Oba te czynniki zadziałały na niekorzyść wspólnej waluty. Mniej jastrzębia niż oczekiwały rynki wypowiedź szefa EBC, a także bardzo wysoka liczba nowych zasiłków dla bezrobotnych na poziomie 474 tys. podnosząca obawy inwestorów, co do piątkowych danych z Departamentu Pracy spowodowały silny spadek eurodolara, który pod koniec sesji amerykańskiej dotarł do poziomu 1,45. Wiele zmian w całej sytuacji nie przyniosło piątkowe przedpołudnie. Aktywność handlu nie była zbyt duża, a inwestorzy cierpliwie czekali na popołudniowe dane. Wbrew wcześniejszym oczekiwaniom dane te nie okazały się katastrofalnie złe. Stopa bezrobocia okazała się większa o 0,2% niż szacował rynek i wyniosła 9%, co rynki odebrały negatywnie, za to zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło do 244 tys. zamiast spaść do 186 tys. Tą wiadomość inwestorzy przyjęli z zadowoleniem. Z tego połączenia dobrych i złych odczytów nie wynikła większa eurodolara. Główna para walutowa zwiększyła jedynie zakres swoich wahań, lecz nadal oscylowała wokół wartości 1,4505.
Dobry początek dla złotego
Poniedziałkowy pozytywny sentyment z rynku głównej pary walutowej udzielił się także inwestorom z rynku krajowego. Dobre dane z europejskich gospodarek pozwoliły inwestorom na bardziej śmiałe inwestycje w ryzykowniejsze aktywa. Dzięki temu kurs pary USD/PLN zanotował poziom 2,63, zaś EUR/PLN zbliżyło się do wsparcia na 3,92. Kolejny dzień na parach złotowych mimo nieobecności polskich bankierów upłynął pod znakiem sporej zmienności. Początkowa realizacja zysków na eurodolarze spowodowała, że inwestorzy wycofali część swoich środków również z rynku złotego. Jednak powrót umocnienia euro względem dolara odwrócił także sytuację na rodzimym rynku i w miarę zbliżania się do końca handlu na Starym Kontynencie złoty powracał na niższe poziomy. W kontynuacji tej tendencji nie przeszkodziły mu opublikowane w środę rano gorsze od oczekiwań dane z polskiego przemysłu. Indeks PMI wyniósł bowiem 54,4 pkt, czyli o 0,6 pkt niżej niż oczekiwały rynki. Większy wpływ na inwestorów wywierały bowiem doniesienia z zewnątrz, choć powodowały także rozbieżność w zachowaniu par złotowych. Po publikacji raportu ADP złoty umocnił się znacznie względem dolara do poziomu 2,63, za to reakcja drugiej pary była bardziej zrównoważona i kurs EUR/PLN zatrzymał się w okolicy 3,9310.
Ryzyko w górę , złoty słabnie
W podobny sposób natomiast pary złotowe zachowywały się po publikacji indeksu ISM dla sektora usługowego w USA. Wzrost obaw inwestorów o kondycję amerykańskiej gospodarki podniósł poziom awersji do ryzyka, co negatywnie odbiło się na złotym. Osłabił się on względem głównych walut i pod koniec czwartkowych notowań za dolara trzeba było zapłacić 2,6650, a za wspólną walutę 3,9540. Lekkie odreagowanie nastąpiło następnego dnia, kiedy emocje związane z danymi zza oceanu opadły i inwestorzy znów zwrócili swoją uwagę w stronę Europejskiego Banku Centralnego i jego decyzji. Jednak po wystąpieniu J.C. Tricheta i opublikowaniu liczby nowych zasiłków zaskoczenia w reakcji rodzimej waluty nie było. Silna wyprzedaż euro na główniej parze walutowej i wycofywanie się z ryzykowniejszych inwestycji przełożyło się na wysoką przecenę złotego, który pod koniec dnia notował znacznie wyższe poziomy. Para USD/PLN wzrosła bowiem ponad poziom 2,73, a EUR/PLN dotarł do 3,97. Piątkowy handel znów przyniósł rozbieżność w zachowaniu obu par, rodzimy pieniądz odzyskał bowiem część strat względem wspólnej waluty, jednak aprecjacja wobec dolara nie była już tak duża. Wiele na rodzimym rynku nie zmieniła publikacji kolejnych danych o amerykańskim rynku pracy, a ostatnia sesję w tym tygodniu złoty kończył na poziomach 3,9435 za euro i 2,72 za dolara.
Portugalia zamyka negocjacje
Oczekiwania na czwartkowe posiedzenie i komentarz J.C. Tricheta wzmacniały coraz bardziej wspólną walutę. Inwestorzy nie liczyli na podwyżkę stóp. Bardziej spodziewali się zaostrzenia retoryki ws. polityki monetarnej i sygnału, że podwyżka może nastąpić w czerwcu. To w połączeniu z informacjami z Portugali o zakończeniu negocjacji z Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym nie tylko przyćmiło gorsze dane ze Strefy Euro na temat sprzedaży detalicznej i indeksu PMI dla sektora usługowego, lecz pozwoliło także na wzrost eurodolara. Tempo tego wzrostu zwiększyło się po publikacji raportu ADP, który wyniósł 179 tys. i był znacznie gorszy od prognoz. To osłabiło amerykańską walutę pozwalając parze EUR/USD przekroczyć poziom 1,49. Stan ten nie trwał jednak zbyt długo i po opublikowaniu wartości indeksu ISM dla usług kurs eurodolara zaczął spadać. Wynikało to przede wszystkim z faktu wzrostu obaw o kondycję amerykańskiej gospodarki, bowiem usługi stanowią około 70% amerykańskiego PKB. Pod koniec notowań kurs głównej pary dotarł do wartości 1,4845
Trichet za mało jastrzębi
Czwartkowe notowania na głównej parze przebiegały spokojnie. Euro zyskiwało lekko do dolara, lecz puste przedpołudniowe kalendarium nie zachęcało do większego handlu, a inwestorzy czekali na wiadomości z EBC. Podobnie jak w poprzednich przypadkach sama decyzja nie wzbudziła większych reakcji. Rada Prezesów EBC postanowiła pozostawić stopy na poziomie 1,25%. Więcej emocji nastąpiło dopiero o godzinie 14:30. Zbiegły się w tym czasie dwa istotne wydarzenia: konferencja prasowa szefa EBC i publikacja danych na temat nowych zasiłków dla bezrobotnych. Oba te czynniki zadziałały na niekorzyść wspólnej waluty. Mniej jastrzębia niż oczekiwały rynki wypowiedź szefa EBC, a także bardzo wysoka liczba nowych zasiłków dla bezrobotnych na poziomie 474 tys. podnosząca obawy inwestorów, co do piątkowych danych z Departamentu Pracy spowodowały silny spadek eurodolara, który pod koniec sesji amerykańskiej dotarł do poziomu 1,45. Wiele zmian w całej sytuacji nie przyniosło piątkowe przedpołudnie. Aktywność handlu nie była zbyt duża, a inwestorzy cierpliwie czekali na popołudniowe dane. Wbrew wcześniejszym oczekiwaniom dane te nie okazały się katastrofalnie złe. Stopa bezrobocia okazała się większa o 0,2% niż szacował rynek i wyniosła 9%, co rynki odebrały negatywnie, za to zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło do 244 tys. zamiast spaść do 186 tys. Tą wiadomość inwestorzy przyjęli z zadowoleniem. Z tego połączenia dobrych i złych odczytów nie wynikła większa eurodolara. Główna para walutowa zwiększyła jedynie zakres swoich wahań, lecz nadal oscylowała wokół wartości 1,4505.
Dobry początek dla złotego
Poniedziałkowy pozytywny sentyment z rynku głównej pary walutowej udzielił się także inwestorom z rynku krajowego. Dobre dane z europejskich gospodarek pozwoliły inwestorom na bardziej śmiałe inwestycje w ryzykowniejsze aktywa. Dzięki temu kurs pary USD/PLN zanotował poziom 2,63, zaś EUR/PLN zbliżyło się do wsparcia na 3,92. Kolejny dzień na parach złotowych mimo nieobecności polskich bankierów upłynął pod znakiem sporej zmienności. Początkowa realizacja zysków na eurodolarze spowodowała, że inwestorzy wycofali część swoich środków również z rynku złotego. Jednak powrót umocnienia euro względem dolara odwrócił także sytuację na rodzimym rynku i w miarę zbliżania się do końca handlu na Starym Kontynencie złoty powracał na niższe poziomy. W kontynuacji tej tendencji nie przeszkodziły mu opublikowane w środę rano gorsze od oczekiwań dane z polskiego przemysłu. Indeks PMI wyniósł bowiem 54,4 pkt, czyli o 0,6 pkt niżej niż oczekiwały rynki. Większy wpływ na inwestorów wywierały bowiem doniesienia z zewnątrz, choć powodowały także rozbieżność w zachowaniu par złotowych. Po publikacji raportu ADP złoty umocnił się znacznie względem dolara do poziomu 2,63, za to reakcja drugiej pary była bardziej zrównoważona i kurs EUR/PLN zatrzymał się w okolicy 3,9310.
Ryzyko w górę , złoty słabnie
W podobny sposób natomiast pary złotowe zachowywały się po publikacji indeksu ISM dla sektora usługowego w USA. Wzrost obaw inwestorów o kondycję amerykańskiej gospodarki podniósł poziom awersji do ryzyka, co negatywnie odbiło się na złotym. Osłabił się on względem głównych walut i pod koniec czwartkowych notowań za dolara trzeba było zapłacić 2,6650, a za wspólną walutę 3,9540. Lekkie odreagowanie nastąpiło następnego dnia, kiedy emocje związane z danymi zza oceanu opadły i inwestorzy znów zwrócili swoją uwagę w stronę Europejskiego Banku Centralnego i jego decyzji. Jednak po wystąpieniu J.C. Tricheta i opublikowaniu liczby nowych zasiłków zaskoczenia w reakcji rodzimej waluty nie było. Silna wyprzedaż euro na główniej parze walutowej i wycofywanie się z ryzykowniejszych inwestycji przełożyło się na wysoką przecenę złotego, który pod koniec dnia notował znacznie wyższe poziomy. Para USD/PLN wzrosła bowiem ponad poziom 2,73, a EUR/PLN dotarł do 3,97. Piątkowy handel znów przyniósł rozbieżność w zachowaniu obu par, rodzimy pieniądz odzyskał bowiem część strat względem wspólnej waluty, jednak aprecjacja wobec dolara nie była już tak duża. Wiele na rodzimym rynku nie zmieniła publikacji kolejnych danych o amerykańskim rynku pracy, a ostatnia sesję w tym tygodniu złoty kończył na poziomach 3,9435 za euro i 2,72 za dolara.
Źródło: Michał Mąkosa, FMC Managment
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kurs złotego PLN – piątek, 19 grudnia 2025: czy złotówka utrzyma przewagę?
2025-12-19 Komentarz walutowy MyBank.plRynek złotego w ostatnich kilkunastu godzinach jest raczej areną precyzyjnego ważenia dwóch sił: pogarszających się sygnałów z amerykańskiego rynku pracy oraz wzrostu premii za ryzyko geopolityczne w obszarze ropy. To połączenie tradycyjnie sprzyja dolarowi i bezpiecznym przystaniom, a jednocześnie potrafi szkodzić walutom rynków wschodzących. Tym razem reakcja polskiego złotego jest bardziej zniuansowana: PLN nie został „złamany”, ale też nie ignoruje zmian globalnego sentymentu.
Złotówka zaskakuje rynek: PLN mocny, gdy świat gra pod Fed i geopolitykę
2025-12-18 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 18 grudnia 2025 r., rynki wciąż trawią serię sygnałów, że amerykański cykl koniunkturalny chłodnieje, a geopolityka znów potrafi w kilka godzin przestawić wyceny surowców. Z drugiej strony – polski złoty pozostaje wyraźnie odporny na nerwowe impulsy z zagranicy, co widać zarówno w zachowaniu głównych par z PLN, jak i w relacji złotówki do walut powiązanych z ropą. To nie jest „spektakularna hossa” na PLN, ale raczej konsekwentne utrzymywanie przewagi w środowisku, w którym część walut rynków wschodzących zwykle traci.
Polski złoty PLN silny mimo widma kryzysu i napięć na linii USA-Wenezuela
2025-12-17 Komentarz walutowy MyBank.plW środowy poranek 17 grudnia 2025 uwaga inwestorów, zmęczonych wielomiesięcznym śledzeniem wskaźników inflacji i analizowaniem każdego słowa płynącego z banków centralnych, gwałtownie przesunęła się na temat, który przez długi czas pozostawał w uśpieniu – kondycję amerykańskiego rynku pracy. To właśnie fundamenty gospodarki USA, a nie tylko stopy procentowe, stały się nowym punktem odniesienia dla globalnego kapitału. Rosnące bezrobocie w USA zmienia sposób, w jaki inwestorzy patrzą na dolara amerykańskiego, a pośrednio także na rynek złotego, który jak dotąd zaskakująco dobrze znosi globalne zawirowania.
Rynek złotego na starcie tygodnia: dolar amerykański, funt brytyjski i frank w jednym kadrze
2025-12-15 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek 15 grudnia przynosi na rynku walut mieszankę ostrożności i selektywnego apetytu na ryzyko, typową dla startu nowego tygodnia w końcówce roku. W handlu widać, że uczestnicy rynku „ustawiają” pozycje pod serię decyzji banków centralnych i paczkę danych makro, a jednocześnie reagują na świeże impulsy z rynków globalnych.
Kursy walut w piątek 12 grudnia 2025: USH, CHF, GBP, NOK kontra PLN
2025-12-12 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w piątek utrzymuje pozycję wypracowaną w ostatnich dniach, a handel na rynku złotego ma wyraźnie „techniczną” strukturę: inwestorzy w dużej mierze reagują na impulsy z rynków bazowych i na różnice w oczekiwaniach dotyczących stóp procentowych, zamiast dyskontować jeden dominujący lokalny temat. W centrum uwagi pozostaje relacja między globalnym dolarem a koszykiem walut rynków wschodzących, w tym PLN. W praktyce oznacza to, że złotówka porusza się w rytmie zmian rentowności obligacji USA i nastrojów wobec ryzyka, a dopiero w drugim kroku rynek dopina narrację o krajowej polityce pieniężnej i kondycji finansów publicznych.
Fed tnie stopy, dolar słabnie. Co na to złotówka i rynek złotego?
2025-12-11 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartek na rynku walutowym upływa pod znakiem "trzeźwienia" po decyzji Rezerwy Federalnej i jednoczesnego szukania nowego punktu równowagi przez główne waluty. Po trzeciej z rzędu obniżce stóp w USA dolar pozostaje pod presją, ale nie ma mowy o gwałtownym odwrocie. Na tym tle na rynku Forex złotówka pozostaje stabilna, a zmienność na głównych parach z PLN jest wyraźnie niższa niż kilka tygodni temu. Inwestorzy próbują zrozumieć, czy rosnąca niezgoda wewnątrz Fed będzie jedynie „szumem w tle”, czy początkiem poważniejszego sporu o przyszłość amerykańskiej polityki pieniężnej.
Złotówka czeka na Fed: czy trzecia obniżka stóp w USA wstrząśnie rynkiem złotego?
2025-12-10 Komentarz walutowy MyBank.plW środę 10 grudnia 2025 roku rynek walutowy działa w trybie wyczekiwania. Inwestorzy na całym świecie patrzą przede wszystkim na wieczorną decyzję Rezerwy Federalnej i jutrzejszy komunikat Banku Kanady, a polski złoty korzysta z tego tła, pozostając relatywnie stabilny wobec głównych walut. Na rynku Forex w środowy poranek za euro płacono w okolicach 4,23 zł, za dolar amerykański (USD) około 3,63 zł, za franka szwajcarskiego (CHF) około 4,51 zł, a za funt brytyjski (GBP) około 4,84 zł, co dobrze koresponduje z bieżącymi poziomami ze średnich tabel NBP.
Czy polski złoty utrzyma mocną pozycję wobec dolara i euro w 2026 roku?
2025-12-09 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek rano, 9 grudnia 2025 roku, polski złoty pozostaje relatywnie mocny wobec głównych walut świata. Po serii spokojnych dni i ograniczonej zmienności inwestorzy na nowo koncentrują się na globalnych danych z USA oraz na skutkach niedawnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Na razie jednak nastroje wokół PLN pozostają wyraźnie lepsze niż jeszcze rok wcześniej, gdy rynek złotego musiał mierzyć się z gwałtownymi skokami inflacji i wyższą nerwowością na rynkach globalnych.
Polski złoty broni pozycji lidera regionu. Jak wypada na tle NOK, CHF i CAD?
2025-12-08 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek rano, 8 grudnia 2025 roku, polski złoty wchodzi w nowy tydzień w relatywnie stabilnej formie, pozostając jedną z mocniejszych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Po serii umiarkowanych wahań na przełomie listopada i grudnia notowania głównych par na rynku Forex oscylują w wąskich przedziałach, a rynek złotego uważnie śledzi zarówno świeżą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, jak i globalne nastroje wokół dolara amerykańskiego.
Dolar amerykański zwalnia, euro rośnie, a rynek złotego pozostaje spokojny
2025-12-05 Komentarz walutowy MyBank.plPiątek 5 grudnia przynosi na globalnym rynku waluty mieszankę lekkiej ulgi i wyraźnego wyczekiwania. Po serii spokojnych sesji w Europie polski złoty utrzymuje się w okolicach najmocniejszych poziomów tego roku, podczas gdy dolar traci część wcześniejszej przewagi, a inwestorzy coraz śmielej wyceniają obniżki stóp procentowych w USA w 2026 roku. Na tle tego pejzażu rynek złotego wyróżnia się stabilnością – PLN nie jest gwiazdą globalnych nagłówków, ale konsekwentnie korzysta z poprawy sentymentu do rynków wschodzących.









