Data dodania: 2011-04-14 (18:19)
O lepszych chińskich danych makro, które przeciekły dzisiaj do telewizji szybko zapomniano. Tematem dnia stały się spekulacje związane z ewentualną restrukturyzacją greckiego długu. Wprawdzie sam temat nie jest nowy, ale do tej pory greccy i unijni oficjele (w tym z Europejskiego Banku Centralnego) stanowczo taką możliwość odrzucali.
Tym samym opublikowany w dzisiejszym niemieckim tygodniku „Die Zeit” artykuł, w którym powołano się na słowa przedstawiciela agencji S&P, którego zdaniem szanse na to, że Grecja zostanie zmuszona do takich działań są jak „jeden do trzech”, a redukcja długu może wynieść nawet połowę, zostały początkowo zignorowane. Kiedy,jednak później w dzienniku „Die Welt” pojawiła się wypowiedź niemieckiego ministra finansów, Wolfganga Schauble, iż taki krok mógłby być konieczny, chociaż nie na zasadzie przymusu – to na rynku zawrzało. Bo to pierwsze takie słowa ze strony europejskiego oficjela. Schauble przyznał, iż w czerwcu powinien być gotowy raport przygotowany przez Komisję Europejską i Europejski Bank Centralny, który da więcej światła na tematyke greckiego długu. Na to zareagował grecki dług (rentowności 2 i 5-letnich obligacji przekroczyły już poziom 17 proc.), w górę poszły też notowania CDS-ów. Zwłaszcza, że rynek „znalazł” też wypowiedź członka Europejskiego Banku Centralnego, Lorenzo Bini-Smaghi. W wywiadzie dla włoskiego dziennika biznesowego Il Sore 24 Ore przyznał on, że Grecy podejmując takie działanie doprowadziliby do jeszcze większych kłopotów, które porównał do „katastrofy”. Pesymiści doszukali się też informacji o tym, że portugalskie związki zawodowe szykują na przyszły tydzień falę strajków, a Hiszpanie obawiając się kłopotów z dokapitalizowaniem swoich kas oszczędnościowych „cajas” szukają wsparcia u Chińczyków (którzy jednak zadeklarowali wstępną pomoc w tym zakresie). Przytaczano też ryzyko związane z zaplanowanymi na niedzielę wyborami do parlamentu w Finlandii, gdzie spore poparcie w sondażach (48%) mają eurosceptycy. Mogliby oni zablokować unijną pomoc dla Portugalii (Finlandia jest jedynym krajem w strefie euro, gdzie taką decyzję musi przyjać parlament). W efekcie notowania euro poszły około południa mocno w dół – kurs EUR/USD spadł do 1,4362. Pogorszył się też klimat na złotym.
W kolejnych godzinach było już jednak lepiej. Słabsze dane o cotygodniowym bezrobociu w USA (wzrosło ono do 412 tys.) wpłynęły na osłabienie się dolara, do czego przyczyniły się też dane o mniejszej od szacowanej dynamice wzrostu inflacji producenckiej. W marcu wyniosła ona 0,7 proc. m/m i 5,8 proc. r/r, chociaż w ujęciu bazowym odczyt był „ciut” wyższy od prognoz, czyli 0,3 proc. m/m i 1,9 proc. r/r. Z kolei źródła niemieckie starały się złagodzić wcześniejsze słowa swojego ministra finansów, twierdząc, że dotychczasowe stanowisko, iż nie należy restrukturyzować greckiego długu, pozostało niezmienne. Z kolei źródła unijne stwierdziły, że ewentualnie „nie” ze strony Finlandii dla portugalskiego „bailoutu” nie zablokowałoby tej procedury. W efekcie po południu notowania EUR/USD wróciły w okolice 1,4470 wymazując wcześniejszy spadek. To pomogło też złotemu, chociaż w kwestii naszej waluty warto jeszcze zwrócić uwagę na dwie kwestie. Pierwsza to słowa prezesa NBP Marka Belki, który stwierdził, że RPP nie podejmuje decyzji w oparciu o dane z poprzedniego miesiąca i nie stara się za wszelką cenę utrzymać inflacji w ryzach. Dodał, że obawy przed efektami drugiej rundy zmalały, a bank centralny nie zamierza wpływać na złotego poprzez ruchy na stopach procentowych. Wymowa tej wypowiedzi jest gołębia i raczej sugeruje, że ewentualna podwyżka stóp w maju nie będzie wyższa od 25 p.b. Druga kwestia to szacunki resortu finansów, którego zdaniem inflacja bazowa w maju mogła przyspieszyć do 2,0 proc. r/r (rynek szacował ją na 1,8 proc. r/r), co może utrwalić oczekiwania związane z majową podwyżką stóp przez RPP.
EUR/USD: Dzisiaj było nerwowo, ale kluczowe wsparcie na 1,4350 zostało obronione. Jutro kluczowe będą dane o inflacji HICP w Eurolandzie o godz. 11:00. W efekcie nie można wykluczyć próby nieznacznego naruszenia ostatniego szczytu na 1,4520 w ciągu kilkunastu godzin. Niemniej w perspektywie przyszłego tygodnia zaczyna się rysować możliwość głębszej korekty EUR/USD.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy.
W kolejnych godzinach było już jednak lepiej. Słabsze dane o cotygodniowym bezrobociu w USA (wzrosło ono do 412 tys.) wpłynęły na osłabienie się dolara, do czego przyczyniły się też dane o mniejszej od szacowanej dynamice wzrostu inflacji producenckiej. W marcu wyniosła ona 0,7 proc. m/m i 5,8 proc. r/r, chociaż w ujęciu bazowym odczyt był „ciut” wyższy od prognoz, czyli 0,3 proc. m/m i 1,9 proc. r/r. Z kolei źródła niemieckie starały się złagodzić wcześniejsze słowa swojego ministra finansów, twierdząc, że dotychczasowe stanowisko, iż nie należy restrukturyzować greckiego długu, pozostało niezmienne. Z kolei źródła unijne stwierdziły, że ewentualnie „nie” ze strony Finlandii dla portugalskiego „bailoutu” nie zablokowałoby tej procedury. W efekcie po południu notowania EUR/USD wróciły w okolice 1,4470 wymazując wcześniejszy spadek. To pomogło też złotemu, chociaż w kwestii naszej waluty warto jeszcze zwrócić uwagę na dwie kwestie. Pierwsza to słowa prezesa NBP Marka Belki, który stwierdził, że RPP nie podejmuje decyzji w oparciu o dane z poprzedniego miesiąca i nie stara się za wszelką cenę utrzymać inflacji w ryzach. Dodał, że obawy przed efektami drugiej rundy zmalały, a bank centralny nie zamierza wpływać na złotego poprzez ruchy na stopach procentowych. Wymowa tej wypowiedzi jest gołębia i raczej sugeruje, że ewentualna podwyżka stóp w maju nie będzie wyższa od 25 p.b. Druga kwestia to szacunki resortu finansów, którego zdaniem inflacja bazowa w maju mogła przyspieszyć do 2,0 proc. r/r (rynek szacował ją na 1,8 proc. r/r), co może utrwalić oczekiwania związane z majową podwyżką stóp przez RPP.
EUR/USD: Dzisiaj było nerwowo, ale kluczowe wsparcie na 1,4350 zostało obronione. Jutro kluczowe będą dane o inflacji HICP w Eurolandzie o godz. 11:00. W efekcie nie można wykluczyć próby nieznacznego naruszenia ostatniego szczytu na 1,4520 w ciągu kilkunastu godzin. Niemniej w perspektywie przyszłego tygodnia zaczyna się rysować możliwość głębszej korekty EUR/USD.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Funt brytyjski na skraju przepaści? Co wydarzy się w 2025 roku!
2025-01-09 Analizy walutowe MyBank.plOd momentu, gdy Wielka Brytania opuściła Unię Europejską, kurs funta brytyjskiego stał się jednym z najbardziej obserwowanych wskaźników na rynkach walutowych. W 2025 roku pojawia się coraz więcej pytań i spekulacji na temat przyszłości tej waluty. Czy funt brytyjski czeka dalszy spadek, czy może wręcz przeciwnie – wyjdzie z obecnych zawirowań jeszcze silniejszy?
Czy dolar amerykański będzie droższy niż 4,50 zł w 2025 roku?
2025-01-09 Analizy walutowe MyBank.plKurs dolara amerykańskiego (USD) w stosunku do polskiego złotego (PLN) od wielu lat budzi zainteresowanie inwestorów, eksporterów, importerów oraz osób planujących zagraniczne podróże. Wahania kursu walutowego mają istotny wpływ na polską gospodarkę, a prognozy dotyczące ceny dolara w 2025 roku są przedmiotem licznych spekulacji. Czy warto oczekiwać, że dolar przekroczy wartość 4,50 zł? Przyjrzyjmy się czynnikom, które mogą wpłynąć na taki scenariusz.
Przecena funta i wyprzedaż obligacji UK
2025-01-09 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW ostatnim czasie sporo dzieje się na rynku brytyjskich obligacji oraz na wycenie funta szterlinga. 10-letnie papiery dłużne UK osiągnęły najwyższy poziom od 2008 roku a 30-letnie wzbiły się do pułapu nieobserwowanego od 1998 roku. Jednocześnie funt znalazł się pod presją. W relacji do dolara amerykańskiego stracił 1 proc. Dziś ponownie spada a para walutowa GBPUSD zniżkuje do 1,2250 – to najniższy poziom od jesieni 2023 roku.
Trump planuje stan wyjątkowy?
2025-01-09 Raport DM BOŚ z rynku walutZdaniem telewizji CNN otoczenie Donalda Trumpa rozważa różne prawne opcje, które pozwoliłyby w miarę szybko zaimplementować politykę wyższych ceł wobec partnerów handlowych USA. Jedną z nich może być wprowadzenie "krajowego stanu wyjątkowego w gospodarce", co pozwoliłoby mu skorzystać z ustawy IEEPA z 1977 r., która pozwalałaby mu w miarę sprawnie wdrożyć swój plan. Jak jednak prezydent uzasadniłby takie "nadzwyczajne" i czy byłyby one legalne?
Dolar dominuje na rynku
2025-01-09 Poranny komentarz walutowy XTBChociaż pierwsze dni stycznia podważyły pozycję dolara na rynku, to jednak obecnie obserwujemy powrót dominacji najważniejszej waluty na świecie. Donald Trump zaskakuje z dnia na dzień swoimi pomysłami, które nie wpływają negatywnie na dolara. Dodatkowo Rezerwa Federalna wciąż prezenutje dosyć jastrzębi pogląd na przyszłość, wskazując na spore ryzyka inflacyjne. Czy w takim wypadku dolar ma jakiegokolwiek konkurenta? Przynajmniej przez najbliższych kilka tygodni?
Dolar nie odpuszcza
2025-01-08 Raport DM BOŚ z rynku walutWczorajsze lepsze dane z USA (ISM dla usług, zwłaszcza subindeks cen płaconych, ale i też dane z rynku pracy JOLTS) rysują wciąż niezły obraz amerykańskiej gospodarki, a kolejne kontrowersyjne komentarze Donalda Trumpa (wygląda na to, że nie zamierza on rezygnować z globalnej wojny celnej), sprawiły, że rynek skrócił oczekiwania, co do skali cięć stóp przez FED w tym roku, choć niewiele (do -38 punktów baz.). To pokazuje, że w temacie FED nie ma już przestrzeni i raczej jest mało realne, aby rynki zaczęły wyceniać tylko jedną obniżkę stóp procentowych o 25 punktów baz. w USA w tym roku.
Spółki technologiczne pod presją
2025-01-08 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersOstatnie dane ekonomiczne z USA, w tym wskaźniki aktywności w sektorze usług oraz raport JOLTS dotyczący liczby ofert pracy, wywołały zaniepokojenie na Wall Street. Rosnąca rentowność obligacji oraz obawy o trwałą inflację skłoniły inwestorów do wyprzedaży akcji, co szczególnie dotknęło spółki technologiczne. Głównym źródłem niepewności pozostaje perspektywa utrzymania wysokich stóp procentowych przez Rezerwę Federalną na dłużej, niż wcześniej zakładano.
Rynki w cieniu rosnących rentowności
2025-01-08 Poranny komentarz walutowy XTBRentowności amerykańskich obligacji skarbowych gwałtownie rosną, zbliżając się powoli do psychologicznej bariery 5% dla 10-letnich papierów - poziomu niewidzianego od października 2023 roku. W ciągu ostatniego miesiąca rentowności wzrosły o około 50 punktów bazowych do 4,7%, co świadczy o znaczącym pogorszeniu nastrojów na rynku długu.
Dolar na noworocznej fali
2025-01-03 Raport DM BOŚ z rynku walutWczoraj doszło do podbicia dolara na szerokim rynku, co doprowadziło do złamania ważnych poziomów na niektórych majors (EURUSD, GBPUSD). Dolar został wsparty przez lepsze od oczekiwań dane o cotygodniowym bezrobociu i PMI dla przemysłu, ale i też rynkowe emocje związane ze zbliżającym się przejęciem władzy przez Donalda Trumpa (zaprzysiężenie 20 stycznia).
Dolar rozpoczął rok od pokazania swojej dominacji
2025-01-03 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersRok rozpoczął się od znacznej aprecjacji dolara amerykańskiego choć rynek nie otrzymał jakiś kluczowych danych, które mogłyby wpłynąć na znaczącą zmianę postrzegania kształtu przyszłej polityki monetarnej Fed-u. Amerykańskie indeksy próbowały odrobić straty poniesione pod koniec roku ale ostatecznie zakończyły dzień pod kreską oddalając się od historycznych rekordów. Dobra passa trwa w notowaniach ropy naftowej, która już czwarty dzień z rzędu drożała.