Data dodania: 2011-04-14 (10:09)
Nieoczekiwana publikacja danych makroekonomicznych przed ich oficjalnym odczytem zaplanowanym na piątek (jak widać Chińczycy mają inne standardy informacyjne, skoro ważne dane makro są najpierw publikowane w telewizji) poprawiła dzisiaj o poranku nastroje na światowych rynkach.
Okazało się wprawdzie, że inflacja CPI w marcu mogła przyspieszyć do 5,3-5,4 proc. r/r z 4,9 proc. r/r w lutym, a PPI do 7,4 proc. r/r z 7,2 proc. r/r (co przekracza rynkowe szacunki), to wyższa dynamika ma dotyczyć też sprzedaży detalicznej (17,4 proc. r/r), produkcji przemysłowej (14,8 proc. r/r), ale i też podaży pieniądza M2 (16,6 proc. r/r), czy też nowych kredytów (680 mld juanów). To pokazuje, że rynek nieco „wyrywkowo” podszedł do tych danych, bo sugerują one, że Ludowy Bank Chin (PBoC) będzie kontynuował swoją dotychczasową politykę podnosząc stopy rezerw obowiązkowych dla banków i główne stopy procentowe. Świadczą one też o małej skuteczności dotychczasowych działań – gospodarka jest silnie rozpędzona – i być może z czasem wymuszą „bolesną” dla władz decyzję o częściowym uwolnieniu juana. Inwestorzy jednak cieszą się z tego, że mimo ostatnich działań PBoC chińska gospodarka za bardzo nie spowalnia, co na dłuższą metę jest dość „przewrotne” – no ale przecież z rynkiem się nie dyskutuje…
Wczoraj wieczorem byliśmy jednak świadkami umocnienia dolara i korekty na nowojorskiej giełdzie. Nie był to bynajmniej wynik publikacji Beżowej Księgi FED, która wskazała wprawdzie, że producenci raportują o narastającej presji inflacyjnej, ale pokazała też, że nie ma zagrożenia wzrostem płac. Tym samym wczorajszy ruch należy wiązać raczej z wystąpieniem prezydenta Baracka Obamy, który zapowiedział zmniejszenie deficytu aż o 4 bln USD w ciągu najbliższych 12 lat – co jednocześnie mogłoby przełożyć się na spadek deficytu poniżej 3 proc. PKB w ciągu najbliższych lat. To w długim okresie dobra informacja, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach – jedną z dróg ma być zniesienie ulg podatkowych dla najbogatszych Amerykanów, co niekoniecznie musi zyskać uznanie wśród Republikanów. A ostatnie dni pokazały, że tarcia pomiędzy nimi, a Demokratami są coraz większe. Dlatego też na razie nie można brać pod uwagę powyższego czynnika, jako sygnału, który mógłby wesprzeć dolara.
W kraju na uwagę zasługują dwie wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej, które odnoszą się do wczorajszych, zaskakujących danych o marcowej inflacji (4,3 proc. r.r). Gołębi Andrzej Kaźmierczak, który wcześniej zapowiadał poparcie wniosku o podwyżkę stóp, jeżeli CPI przekroczy 4,0 proc. r/r, teraz nie jest tego już tak pewien – przyznał, że podwyżki są możliwe, ale termin majowy nie jest przesądzony. Dodał, że nie jest zwolennikiem terapii szokowej, zwłaszcza, że wpierw trzeba dokładnie przeanalizować wpływ ostatnich działań i przyczyny wzrostu inflacji. Zwrócił on uwagę na bardzo ważną kwestię – poziom inflacji bazowej – zaznaczając, że nadal pozostaje ona poniżej poziomu 2,0 proc. Dlatego tak ważna moim zdaniem może okazać się publikacja tych danych za marzec, która planowana jest na 20 kwietnia. Głos zabrał też ponownie Andrzej Bratkowski, który w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” zaznaczył, że należy poszukiwać takiej strategii, która pozwoliłaby na umocnienie złotego, gdyż nasza waluta jest niedowartościowana. Przyznał, że podwyżka o 50 p.b. byłaby dobrym rozwiązaniem, ale jego zdaniem RPP zdecyduje się działać mniejszymi krokami. Reasumując, w kwestii podwyżki stóp w maju sprawa jest nadal otwarta – czekamy na kolejne wystąpienia członków Rady.
EUR/PLN: Dzisiaj rano naruszony został poziom 3,95 i jesteśmy coraz bliżej testu 3,94. Wzrost oczekiwań na podwyżkę stóp w maju, a także lepsze nastroje po danych z Chin mogą wspierać dizisja złotego. Tym samym nie można wykluczyć próby złamania wsparcia na 3,94. To czy jednak zejdziemy jutro, lub w poniedziałek do 3,92, będzie zależeć od tego co stanie się na rynkach międzynarodowych – nie wykluczone, że takim impulsem mogłaby być piątkowa publikacja danych o inflacji w Eurolandzie, zwłaszcza, gdyby przewyższyła ona pierwsze szacunki na poziomie 2,6 proc. r/r.
USD/PLN: Złamanie wsparć na 2,7250-2,7300 otwiera drogę do ruchu w stronę kluczowych 2,70. To czy tak się stanie będzie zależeć od zachowania się EUR/USD. Niemniej perspektywa wyraźnego powrotu powyżej 2,73 jeszcze dzisiaj jest mało prawdopodobna.
EUR/USD: Wczoraj wieczorem wprawdzie został naruszony poziom 1,4450, rynek spadł w okolice 1,4400, ale bardzo szybka kontra byków sprawiła, że powróciliśmy w rejon 1,45. Takie zachowanie się rynku sugeruje, że jeszcze w tym tygodniu może zostać podjęta próba testu oporu na 1,4582, a więc wyjścia na nowe maksima (docelowo w rejon 1,47-1,48). Mocne wsparcia to 1,4450 i 1,4400. Koncepcję zwyżek zepsuć mogłyby jedynie gorsze informacje z Portugalii, jakie mogłyby napłynąć w przyszłym tygodniu (trudności w zawiązaniu ponadpartyjnej zgody ws. trudnych reform narzucanych przez instytucje międzynarodowe).
GBP/USD: Funt zaczyna zbierać siły i szanse na złamanie testowanego dwa dni temu ważnego wsparcia na 1,6230 zaczynają się wyraźnie oddalać. Nie można wykluczyć, że jeszcze w tym tygodniu zostanie podjęta próba ataku na ostatnie maksimum na 1,6427.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy.
 
Wczoraj wieczorem byliśmy jednak świadkami umocnienia dolara i korekty na nowojorskiej giełdzie. Nie był to bynajmniej wynik publikacji Beżowej Księgi FED, która wskazała wprawdzie, że producenci raportują o narastającej presji inflacyjnej, ale pokazała też, że nie ma zagrożenia wzrostem płac. Tym samym wczorajszy ruch należy wiązać raczej z wystąpieniem prezydenta Baracka Obamy, który zapowiedział zmniejszenie deficytu aż o 4 bln USD w ciągu najbliższych 12 lat – co jednocześnie mogłoby przełożyć się na spadek deficytu poniżej 3 proc. PKB w ciągu najbliższych lat. To w długim okresie dobra informacja, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach – jedną z dróg ma być zniesienie ulg podatkowych dla najbogatszych Amerykanów, co niekoniecznie musi zyskać uznanie wśród Republikanów. A ostatnie dni pokazały, że tarcia pomiędzy nimi, a Demokratami są coraz większe. Dlatego też na razie nie można brać pod uwagę powyższego czynnika, jako sygnału, który mógłby wesprzeć dolara.
W kraju na uwagę zasługują dwie wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej, które odnoszą się do wczorajszych, zaskakujących danych o marcowej inflacji (4,3 proc. r.r). Gołębi Andrzej Kaźmierczak, który wcześniej zapowiadał poparcie wniosku o podwyżkę stóp, jeżeli CPI przekroczy 4,0 proc. r/r, teraz nie jest tego już tak pewien – przyznał, że podwyżki są możliwe, ale termin majowy nie jest przesądzony. Dodał, że nie jest zwolennikiem terapii szokowej, zwłaszcza, że wpierw trzeba dokładnie przeanalizować wpływ ostatnich działań i przyczyny wzrostu inflacji. Zwrócił on uwagę na bardzo ważną kwestię – poziom inflacji bazowej – zaznaczając, że nadal pozostaje ona poniżej poziomu 2,0 proc. Dlatego tak ważna moim zdaniem może okazać się publikacja tych danych za marzec, która planowana jest na 20 kwietnia. Głos zabrał też ponownie Andrzej Bratkowski, który w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” zaznaczył, że należy poszukiwać takiej strategii, która pozwoliłaby na umocnienie złotego, gdyż nasza waluta jest niedowartościowana. Przyznał, że podwyżka o 50 p.b. byłaby dobrym rozwiązaniem, ale jego zdaniem RPP zdecyduje się działać mniejszymi krokami. Reasumując, w kwestii podwyżki stóp w maju sprawa jest nadal otwarta – czekamy na kolejne wystąpienia członków Rady.
EUR/PLN: Dzisiaj rano naruszony został poziom 3,95 i jesteśmy coraz bliżej testu 3,94. Wzrost oczekiwań na podwyżkę stóp w maju, a także lepsze nastroje po danych z Chin mogą wspierać dizisja złotego. Tym samym nie można wykluczyć próby złamania wsparcia na 3,94. To czy jednak zejdziemy jutro, lub w poniedziałek do 3,92, będzie zależeć od tego co stanie się na rynkach międzynarodowych – nie wykluczone, że takim impulsem mogłaby być piątkowa publikacja danych o inflacji w Eurolandzie, zwłaszcza, gdyby przewyższyła ona pierwsze szacunki na poziomie 2,6 proc. r/r.
USD/PLN: Złamanie wsparć na 2,7250-2,7300 otwiera drogę do ruchu w stronę kluczowych 2,70. To czy tak się stanie będzie zależeć od zachowania się EUR/USD. Niemniej perspektywa wyraźnego powrotu powyżej 2,73 jeszcze dzisiaj jest mało prawdopodobna.
EUR/USD: Wczoraj wieczorem wprawdzie został naruszony poziom 1,4450, rynek spadł w okolice 1,4400, ale bardzo szybka kontra byków sprawiła, że powróciliśmy w rejon 1,45. Takie zachowanie się rynku sugeruje, że jeszcze w tym tygodniu może zostać podjęta próba testu oporu na 1,4582, a więc wyjścia na nowe maksima (docelowo w rejon 1,47-1,48). Mocne wsparcia to 1,4450 i 1,4400. Koncepcję zwyżek zepsuć mogłyby jedynie gorsze informacje z Portugalii, jakie mogłyby napłynąć w przyszłym tygodniu (trudności w zawiązaniu ponadpartyjnej zgody ws. trudnych reform narzucanych przez instytucje międzynarodowe).
GBP/USD: Funt zaczyna zbierać siły i szanse na złamanie testowanego dwa dni temu ważnego wsparcia na 1,6230 zaczynają się wyraźnie oddalać. Nie można wykluczyć, że jeszcze w tym tygodniu zostanie podjęta próba ataku na ostatnie maksimum na 1,6427.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
 
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Decyzja Fed i stabilny złoty – co dalej z dolarem i głównymi walutami?
2025-10-29 Komentarz walutowy MyBank.plDolar amerykański lekko umacnia się na szerokim rynku przed wieczornym posiedzeniem FED, choć notowania wykazują ograniczoną zmienność. Inwestorzy, jak podkreśla wielu ekonomistów, są niemal pewni drugiej w tym roku obniżki stóp procentowych w USA i zakończenia miesiąca z główną stopą federalną w przedziale 3,75–4,00%. Oczekiwania na kolejne cięcia – w tym aż cztery ruchy do końca przyszłego roku – są wyceniane przez rynki, stąd sama decyzja najprawdopodobniej nie wywoła szoku, a najważniejsza będzie narracja przewodniczącego Jerome’a Powella dotycząca przyszłości redukcji bilansu oraz deklaracji dotyczących inflacji i rynku pracy.
  Kto zostanie szefem FED: jak waluty zareagują na luzowanie polityki pieniężnej?
2025-10-28 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem wzmożonej ostrożności inwestorów oraz oczekiwania na środową decyzję Rezerwy Federalnej USA, która może wyznaczyć kierunek dla światowych kursów walutowych na przełomie października i listopada. Dzisiejszy fixing NBP ustalił średnie kursy na poziomach: euro 4,2345 zł, dolar amerykański 3,6327 zł, frank szwajcarski 4,5783 zł, funt brytyjski 4,8375 zł, korona norweska 0,3630 zł, dolar kanadyjski 2,5954 zł.
  Kluczowy tydzień dla dolara i złotówki – co z głównymi kursami walut?
2025-10-27 Komentarz walutowy MyBank.plW obliczu nadchodzącego tygodnia na rynkach finansowych uwaga inwestorów skupia się na kluczowych decyzjach monetarnych oraz perspektywach geopolitycznych. Na kursach walutowych i szczególnie w kontekście polskiej waluty – Polski złoty (PLN) – rysuje się potencjalnie przełomowy moment. W poniedziałek rano dolara amerykańskiego (USD) wyceniano na około 3,65 zł za 1 USD. Dane wskazują, iż kurs USD/PLN znajduje się w okolicach 3,64–3,65.
  Polskie kursy walut na finiszu tygodnia. Złoty, frank, dolar i funt w centrum uwagi
2025-10-24 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy fixing NBP przyniósł umocnienie głównych walut wobec złotówki. Według oficjalnych kursów średnich Narodowego Banku Polskiego z dnia 24.10.2025, euro kosztuje 4,2347 zł, dolar amerykański 3,6519 zł, frank szwajcarski 4,5790 zł, funt brytyjski 4,8745 zł, a korona norweska 0,3659 zł. Dolar kanadyjski wyceniany jest na poziomie 2,6097 zł. Dzisiejsze notowania potwierdzają nieprzerwany trend lekko słabszego złotego w końcówce tygodnia, a najnowsze dane ze światowych rynków podkreślają przewagę walut rezerwowych oraz utrzymującą się ostrożność inwestorów na globalnym Forexie.
  Frank szwajcarski królem bezpiecznych przystani. Jak radzi sobie polski złoty?
2025-10-23 Komentarz walutowy MyBank.plNa rynku walutowym czwartek przynosi kontynuację niepewności związanej z globalnymi napięciami handlowymi, polityką głównych banków centralnych i wyczekiwaniem na przyszłotygodniowe spotkania międzynarodowe. Frank szwajcarski ponownie potwierdza swój status klasycznej bezpiecznej przystani, zyskując do niemal wszystkich głównych walut świata, poza dolarem amerykańskim, który utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie do złotówki. Aktualny kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,5744 zł, co odzwierciedla narastający popyt na aktywa defensywne wobec globalnych napięć gospodarczych i politycznych.
  Środowa stabilizacja złotego na Forex – co dalej z PLN, USD, EUR i CHF?
2025-10-22 Komentarz walutowy MyBank.plKursy walut na rynku Forex w środę, 22 października 2025 roku, wskazują na umiarkowaną stabilizację podstawowych par walutowych względem złotówki. O godzinie 9 rano dolar amerykański kosztował 3,6529 zł, euro wyceniane było na poziomie 4,2461 zł, frank szwajcarski 4,5732 zł, funt brytyjski 4,8686 zł, natomiast korona norweska oscylowała wokół 0,3648 zł. Ta sytuacja potwierdza utrzymującą się dominację walut rezerwowych nad PLN, wyznaczając nastroje w pierwszej części tygodnia.
  Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie. 
  Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
  Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
  Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.