Główna para walutowa ustanowiła w dniu wczorajszym nowe 15-miesięczne maksimum na poziomie 1.4349, wzrastając tym samym powyżej silnych oporów technicznych usytuowanych w okolicach 1.4280 - 1.4300. Aprecjacja euro nastąpiła mimo bardzo słabych wyników aukcji portugalskiego długu. Średnia rentowność sprzedanych bonów skarbowych ukształtowała się na poziomie 5.11% czyli ponad 200 punktów bazowych wyżej niż na poprzedniej aukcji. Niewiele lepiej było w przypadku jednorocznych obligacji, których oprocentowanie wzrosło 4.33% do 5.90%. Tak nieudana aukcja przeważa szalę i zmusza rząd portugalski do zwrócenia się o pomoc finansową do Unii Europejskiej. O ile w długim terminie nie poprawia to sytuacji Portugalii, w wręcz powoduje, że kraj ten będzie zobowiązany mocno ograniczyć wydatki i tym samym niejako stłumić wzrost gospodarczy, o tyle w krótkim terminie decyzja ta powinna dać pewien oddech przez obniżenie kosztów finansowania długu. Tak przynajmniej interpretują sytuację inwestorzy, którzy na tę wieść kupowali wczoraj euro.

Niemniej jednak, wygląda to na doszukiwanie się pozytywów w negatywnych z długoterminowego punktu widzenia informacjach. Kres aprecjacji euro z pewnością jest już bardzo blisko, tym bardziej, że złe wieści z Portugalii nie są jedynymi negatywnymi informacjami ze strefy euro. Wczoraj hiszpańskie ministerstwo gospodarki podniosło swoje prognozy dotyczące tegorocznej stopy bezrobocia z 19.3% do 19.8%. Zrewidowane zostały też prognozy wzrostu gospodarczego. O ile w tym roku, zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami PKB Hiszpanii ma się zwiększyć o 1.3%, o tyle prognoza na następny rok spadła z 2.5% do 2.3%.

EURUSD

Kurs głównej pary walutowej wzrósł wczoraj powyżej strefy oporów, jednak dzisiaj nad ranem szybko do niej powrócił. Oznacza to, że z technicznego punktu widzenia w dalszym ciągu będzie ona silnym hamulcem dla ewentualnych wzrostów.

W dniu dzisiejszym decyzję w sprawie stóp procentowych podejmie Europejski Bank Centralny. Rynek oczekuje podwyżki o 25 punktów bazowych i taki ruch nie powinien już powodować umocnienia euro. Istotniejszy dla inwestorów będzie komunikat po posiedzeniu (o 14:30), z którego dowiemy się być może jaką skalę zacieśnienia Bank przewiduje do końca tego roku. W cenach zdyskontowane są już 3-4 podwyżki.

EURPLN

Kurs EURPLN nieoczekiwanie łatwo pokonał wczoraj wsparcia w strefie 3.9830 - 3.9870 i spadł aż w okolice 3.9700. Z pomocą złotemu przyszedł Narodowy Bank Polski, który w ramach operacji dostrajającej sprzedał 2-dniowe bony pieniężne o wartości 25 mld zł. Ponadto NBP poinformował, że przekaże do budżetu 95% swojego zysku za 2010 rok wynoszącego 6.5 mld zł. Korzystne okazały się również dane fundamentalne. Według szacunków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej stopa bezrobocia rejestrowanego spadła w marcu do 13.1% z 13.2%.

Komunikat po posiedzeniu EBC będzie istotny również dla złotego. Jeśli prognozy co do przyszłych podwyżek w strefie euro wzrosną, wzrosną one również w stosunku do stóp w Polsce.

USDJPY

Bank Japonii zgodnie z oczekiwaniami nie zmienił stóp procentowych na posiedzeniu, które odbyło się dzisiaj w nocy. Główna stopa wciąż znajduje się w przedziale 0-0.1%. Zgodnie z tym, czego się spodziewano, BoJ ustanowił specjalny fundusz pożyczkowy dla instytucji finansowych dotkniętych ostatnią katastrofą. Fundusz ten jest warty 1 bilion jenów, a instytucje mogą zaciągać z niego pożyczki jednoroczne po stopie 0.1%.

Sytuacja techniczna na parze USDJPY przemawia za wzrostami. Po przebiciu 200-dniowej średniej kroczącej i pokonaniu oporu 84.53 celem jest teraz poziom 86.00.

AUDUSD

Kurs AUDUSD silnym ruchem na północ wyłamał się dzisiaj w nocy z 5 miesięcznego kanału cenowego. Z punktu widzenia analizy technicznej wygenerowany więc został sygnał kupna. Ruch miał miejsce tuż po publikacji danych z australijskiego rynku pracy. Były one bowiem zdecydowanie lepsze od oczekiwań. W marcu przybyło 37.8 tys. miejsc pracy netto wobec spodziewanych 24 tys. Spadła również stopa bezrobocia, do 4.9%. Oczekiwano, że utrzyma się ona na poziomie sprzed miesiąca wynoszącym 5.0%.

Źródło: Kamil Rozszczypała, Dom Maklerski IDM SA