
Data dodania: 2011-02-08 (10:00)
Zmienne losy eurodolara: W nowy rok notowania EUR/USD wkroczyły z poziomu 1,3384, styczeń zakończyły na poziomie 1,3694 (kursy średnie). Na przestrzeni miesiąca euro umocniło się w stosunku do dolara o około 2,3 proc. W przebiegu notowań można z powodzeniem wyróżnić trzy główne fazy.
Przez pierwszy tydzień stycznia euro straciło na wartości łącznie ponad 3,5 proc. i zniżkowało w okolice 1,2900. Cezurą zmieniającą losy notowań eurodolara były udane emisje obligacji peryferyjnych państw Eurolandu – Portugalii oraz Hiszpanii, które odbyły się 12 i 13 stycznia. Od tego czasu, przez większą część miesiąca, dominowały wzrosty. Zostały one spowolnione dopiero w ostatnim tygodniu stycznia, kiedy kurs zbliżył się w okolice poziomu 1,3740, czyli 61,8 proc. zniesienia fali spadkowej, która trwała od listopada ubiegłego roku. Eurodolar konsolidował się przez kilka dni w okolicach psychologicznego poziomu 1,3700. Ostatnie dwie sesje stycznia przyniosły gwałtowny spadek do poziomu 1,3570 i błyskawiczny powrót nad poziom 1,3700. Inwestorzy przeceną zareagowali na eskalację konfliktu politycznego w Egipcie. Szybki ruch powrotny był sygnałem, że sytuacja w Kairze nie będzie mieć pierwszoplanowego znaczenia dla wydarzeń na rynkach.
Z Ameryki powiało optymizmem
W tempie 3,2 proc. rozwijała się największa światowa gospodarka w ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku (dane kwartalne, zanualizowane). Bezrobocie w grudniu wyniosło 9,4 proc., w styczniu spadło do poziomu 9,0 proc. i było najniższe od kwietnia ubiegłego roku. W grudniu powstało 121 tys. nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym (dane zrewidowane, oczekiwano), w styczniu nowych etatów przybyło znacznie mniej, bo zaledwie 36 tys. (oczekiwano 145 tys.) Taki stan rzeczy należy jednak przypisać surowej zimie, która paraliżuje Stany Zjednoczone i bardzo negatywnie odbiła się na zatrudnieniu, przede wszystkim w budownictwie. Posiedzenie FOMC zgodnie z oczekiwaniami nie przyniosło podwyżki stóp procentowych, które pozostają na poziomie 0,25 proc. Przyniosło natomiast, oficjalne wystąpienie szefa Fed, Bena Bernake, który ze sporą dozą optymizmu wypowiadał się o perspektywach amerykańskiej gospodarki. Pozytywne sygnały napływały także z giełdowych spółek. Od 10 stycznia trwa bowiem sezon publikacji kwartalnych wyników. Dotychczas aż 17 na 23 spółki z grona firm tworzących indeks Dow Jones Industrial Average pochwaliły się wypracowaniem lepszych wyników, niż w tym samym okresie poprzedniego roku. Część z nich, np. General Electric, Intel, czy J.P Morgan Chase, zanotowało około 50- proc. wzrost zysku netto.
Udane aukcje długu
W centrum uwagi inwestorów na Starym Kontynencie były aukcje długu Portugalii i Hiszpanii oraz presja inflacyjna narastająca w Eurolandzie. Emisje obligacji państw półwyspu iberyjskiego zakończyły się sukcesem. Portugalia pozyskała z rynku 750 mln euro ze sprzedaży obligacji 4 – letnich i 1,25 mld z emisji obligacji 10 –letnich, których rentowność była niższa niż przy okazji poprzedniej aukcji i spadła poniżej 7 proc. Z zadowalającym popytem spotkała się również oferta Hiszpanii, inwestorzy nabyli 5-letnie obligacje warte 3 mld euro, ich rentowność wyniosła nieco ponad 4,5 proc. To o blisko 1 punkt procentowy więcej niż przy listopadowej aukcji długu, ale kapitał pozyskano i tak taniej niż się spodziewano. Obawy odnośnie do powodzenia emisji napędzały spadki notowań EUR/USD i przeceny na giełdach w pierwszej części miesiąca, a ich powodzenie było punktem zwrotnym, który zapoczątkował wzrosty eurodolara. Drugim ważnym czynnikiem wspierającym wzrosty eurodolara była jastrzębia wypowiedź prezesa Europejskiego Banku Centralnego, który zapowiedział, że ECB będzie bardzo uważnie monitorować inflację. W grudniu poziom cen w strefie euro wzrósł bowiem o 2,2 proc., a według wstępnych danych, opublikowanych już na początku lutego, w styczniu inflacja HICP wyniosła 2,4 proc. To odpowiednio 0,2 i 0,4 proc. powyżej oficjalnego celu inflacyjnego. Słowa Jean – Claude’a Trichet zostały zinterpretowane przez uczestników rynku jako sygnał, że w najbliższych miesiącach nie można wykluczyć konieczności podniesienia stóp procentowych. Podczas konferencji prasowej wieńczącej posiedzenie Rady Prezesów ECB, które odbyło się 3 lutego prezes ECB przybrał nieco bardziej umiarkowany ton. Podtrzymał wprawdzie zapewnienia, że inflacja będzie bacznie obserwowana, ale zaznaczył również, że istotna presja inflacyjna występuje tylko w krótkim i średnim terminie.
Rosnące oczekiwania na zacieśnianie polityki pieniężnej w Wielkiej Brytanii
Od początku stycznia notowania GBP/USD znajdowały się w trendzie wzrostowym. Kurs tej pary walutowej w ciągu miesiąca zyskał około 6 proc., dochodząc na początku lutego do ważnego poru 1,6300, wyznaczonego przez szczyty z listopada 2010 roku. Początkowo wzrost kursu wynikał w dużej mierze ze słabości amerykańskiej waluty, natomiast druga faza wzrostów GBP/USD dokonała się pod wpływem rosnących oczekiwań na szybsze niż do tej pory zakładano zaostrzanie polityki pieniężnej w Wielkiej Brytanii. Obecnie na rynku funta trwa umiarkowana korekta. Dalsza przecena na parze GBP/USD jest skutecznie ograniczana przez wsparcie na poziomie 1,6070, wyznaczone przez 76,4 procent zniesienia fali spadkowej z okresu listopad – grudzień 2010. W tym tygodniu kluczowa dla notowań funta będzie decyzja Banku Anglii w sprawie stóp procentowych. Po tym jak inflacja konsumentów w grudniu osiągnęła poziom 3,7 proc. r/r, przy celu inflacyjnym na poziomie 2 proc., wzrosły oczekiwania na bardziej zdecydowane kroki ze strony BoE. Świadczy o tym również sytuacja na rynku pieniężnym, gdzie rentowności 10-letnich obligacji skarbowych wzrosły od czasu ostatniej publikacji wskaźnika CPI o 5 proc. do poziomu 3,83 proc. Coraz większe naciski na brytyjskie władze monetarne mogą przełożyć się na bardziej jastrzębi komentarz ze strony BoE, jednak na podwyżkę stóp procentowych jest jeszcze zbyt wcześnie. Bardziej jastrzębie nastawienie przedstawicieli Banku Anglii wsparłoby notowania GBP/USD, umożliwiając kolejny atak na poziom 1,6300.
Dywergencje na rynku jena
Kurs USD/JPY rozpoczął styczeń w okolicach poziomu 83,50, natomiast w dalszej części miesiąca odnotowywał zniżkę, która ostatecznie sprowadziła notowania tej pary walutowej w okolice 81,30. Z kolei na początku lutego skala zmian kursu uległa zdecydowanemu ograniczeniu. Tego typu zawężenie przedziału wahań zwiastować może większy ruch w notowaniach tej pary walutowej. Na wykresie dziennym widać formację trójkąta, która kształtuje się już od początku listopada 2011 roku. Według zasad analizy technicznej „trójkąt” należy do formacji kontynuacji trendu, co przy obecnym trendzie spadkowym oznaczałoby dalszą zniżkę.Zupełnie inny obraz wynika z sytuacji fundamentalnej. Od początku roku widoczne są silne dywergencję pomiędzy kursem USD/JPY, a rentownościami zarówno japońskich jak i amerykańskich 10-letnich obligacji skarbowych. Podczas, gdy rentowności wspomnianych obligacji wzrastają powyżej grudniowych szczytów, notowania USD/JPY, wciąż pozostają w okolicy dołków z przełomu roku. Do tej pory obserwować można było silną pozytywną zależność pomiędzy rentownościami, a kursem USD/JPY. W obliczu zaistniałych dywergencji bardziej prawdopodobne jest, że to rynek papierów skarbowych wskazuje prawidłowy kierunek. W efekcie mogłoby to oznaczać zbliżające się odbicie w notowaniach pary USD/JPY. W tym przypadku sygnały fundamentalne ocenić należy jako silniejsze niż wskazania wynikające z analizy technicznej z tego też względu w średnim terminie kurs USD/JPY ma znaczący potencjał do wzrostów.
Kurs EUR/CHF w okolicy istotnego oporu
W pierwszej połowie stycznia kurs EUR/CHF ponownie zbliżył się do niedawno ustanowionych historycznych minimów usytuowanych na poziomie 1,2400. Umocnienie franka wobec euro wynikało w pierwszym rzędzie z utrzymujących się obaw o kondycję zadłużonych gospodarek Eurolandu. Jednak udane aukcje hiszpańskiego oraz portugalskiego długu pokazały wyraźnie, że kraje te są w stanie wciąż pozyskiwać niezbędne finansowanie z rynku. Uspokoiło to nastroje wśród inwestorów i w efekcie druga połowa stycznia przebiegała pod znakiem odrabiania części strat przez euro wobec franka. Obecnie kurs EUR/CHF zmaga się z psychologicznym poziomem oporu 1,3000. Jego pokonanie otworzyłoby drogę do silniejszego osłabienia szwajcarskiej waluty.
Trend spadkowy w notowaniach EUR/CHF trwa już blisko 3,5 roku i zapoczątkowany został wraz z załamaniem na amerykańskim rynku nieruchomości latem 2007 roku. Frank postrzegany jako „bezpieczna przystań” zyskiwał w momentach rosnącej awersji do ryzyka. Postępująca, bardziej długofalowa poprawa nastrojów na globalnych rynkach finansowych może stać się przyczyną do zakończenia wieloletniej aprecjacji szwajcarskiej waluty.
Konsolidacja w notowaniach AUD/USD
Po ustanowieniu w ostatnich dniach grudnia w okolicach poziomu 1,0250 nowych, ponad 28- letnich maksimów, notowania AUD/USD rozpoczęły nowy rok od nieznacznej korekty podczas której dolar australijski stracił do dolara amerykańskiego ok. 3,5 proc. Źródeł tego ruchu należy upatrywać w katastrofalnej powodzi paraliżującej północno – wschodnią część kraju i mogącej negatywnie odbić się na mającym fundamentalne znaczenie dla gospodarki kraju eksportowi oraz w korekcie na rynkach surowców. Przez większość stycznia kurs dolara australijskiego utrzymywał się w konsolidacji, a kurs poruszał się w bardzo wąskim paśmie 0,98 – 1,01. Dopiero ostatnie sesje przyniosły wzrosty napędzane dobrymi nastrojami na światowych giełdach i zwyżkami na rynkach surowców. Kurs zbliżył się do poziomu 1,02, jednak nie zdołał go pokonać i zawrócił w kierunku 1,01.
Ropa naftowa drożeje pod wpływem wydarzeń w Egipcie
Przez większą część stycznia sytuacja na rynku surowców prezentowała się stabilnie. Kurs ropy naftowej Brent notowanej w trzymiesięcznym kontrakcie na giełdzie ICE Futures Europe w Londynie poruszał się w przedziale 95-99 USD za baryłkę. Dopiero zawirowania polityczne w północnej Afryce spowodowały silny wzrost cen „czarnego złota”. Kurs ropy wzrósł powyżej psychologicznej bariery 100 USD. Zwiększony popyt na surowiec wynikał z obaw o ewentualne problemy z transportem ropy przez, kontrolowany przez Egipt Kanał Sueski. W efekcie na początku lutego cena wzrosła do poziomu 103,50 USD za baryłkę. Zamieszki w Egipcie najprawdopodobniej nie staną się długofalowym czynnikiem napędzającym ceny na rynku ropy i wraz z uspokojeniem nastrojów cena surowca skoryguje ostatnie silne wzrosty.
Z Ameryki powiało optymizmem
W tempie 3,2 proc. rozwijała się największa światowa gospodarka w ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku (dane kwartalne, zanualizowane). Bezrobocie w grudniu wyniosło 9,4 proc., w styczniu spadło do poziomu 9,0 proc. i było najniższe od kwietnia ubiegłego roku. W grudniu powstało 121 tys. nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym (dane zrewidowane, oczekiwano), w styczniu nowych etatów przybyło znacznie mniej, bo zaledwie 36 tys. (oczekiwano 145 tys.) Taki stan rzeczy należy jednak przypisać surowej zimie, która paraliżuje Stany Zjednoczone i bardzo negatywnie odbiła się na zatrudnieniu, przede wszystkim w budownictwie. Posiedzenie FOMC zgodnie z oczekiwaniami nie przyniosło podwyżki stóp procentowych, które pozostają na poziomie 0,25 proc. Przyniosło natomiast, oficjalne wystąpienie szefa Fed, Bena Bernake, który ze sporą dozą optymizmu wypowiadał się o perspektywach amerykańskiej gospodarki. Pozytywne sygnały napływały także z giełdowych spółek. Od 10 stycznia trwa bowiem sezon publikacji kwartalnych wyników. Dotychczas aż 17 na 23 spółki z grona firm tworzących indeks Dow Jones Industrial Average pochwaliły się wypracowaniem lepszych wyników, niż w tym samym okresie poprzedniego roku. Część z nich, np. General Electric, Intel, czy J.P Morgan Chase, zanotowało około 50- proc. wzrost zysku netto.
Udane aukcje długu
W centrum uwagi inwestorów na Starym Kontynencie były aukcje długu Portugalii i Hiszpanii oraz presja inflacyjna narastająca w Eurolandzie. Emisje obligacji państw półwyspu iberyjskiego zakończyły się sukcesem. Portugalia pozyskała z rynku 750 mln euro ze sprzedaży obligacji 4 – letnich i 1,25 mld z emisji obligacji 10 –letnich, których rentowność była niższa niż przy okazji poprzedniej aukcji i spadła poniżej 7 proc. Z zadowalającym popytem spotkała się również oferta Hiszpanii, inwestorzy nabyli 5-letnie obligacje warte 3 mld euro, ich rentowność wyniosła nieco ponad 4,5 proc. To o blisko 1 punkt procentowy więcej niż przy listopadowej aukcji długu, ale kapitał pozyskano i tak taniej niż się spodziewano. Obawy odnośnie do powodzenia emisji napędzały spadki notowań EUR/USD i przeceny na giełdach w pierwszej części miesiąca, a ich powodzenie było punktem zwrotnym, który zapoczątkował wzrosty eurodolara. Drugim ważnym czynnikiem wspierającym wzrosty eurodolara była jastrzębia wypowiedź prezesa Europejskiego Banku Centralnego, który zapowiedział, że ECB będzie bardzo uważnie monitorować inflację. W grudniu poziom cen w strefie euro wzrósł bowiem o 2,2 proc., a według wstępnych danych, opublikowanych już na początku lutego, w styczniu inflacja HICP wyniosła 2,4 proc. To odpowiednio 0,2 i 0,4 proc. powyżej oficjalnego celu inflacyjnego. Słowa Jean – Claude’a Trichet zostały zinterpretowane przez uczestników rynku jako sygnał, że w najbliższych miesiącach nie można wykluczyć konieczności podniesienia stóp procentowych. Podczas konferencji prasowej wieńczącej posiedzenie Rady Prezesów ECB, które odbyło się 3 lutego prezes ECB przybrał nieco bardziej umiarkowany ton. Podtrzymał wprawdzie zapewnienia, że inflacja będzie bacznie obserwowana, ale zaznaczył również, że istotna presja inflacyjna występuje tylko w krótkim i średnim terminie.
Rosnące oczekiwania na zacieśnianie polityki pieniężnej w Wielkiej Brytanii
Od początku stycznia notowania GBP/USD znajdowały się w trendzie wzrostowym. Kurs tej pary walutowej w ciągu miesiąca zyskał około 6 proc., dochodząc na początku lutego do ważnego poru 1,6300, wyznaczonego przez szczyty z listopada 2010 roku. Początkowo wzrost kursu wynikał w dużej mierze ze słabości amerykańskiej waluty, natomiast druga faza wzrostów GBP/USD dokonała się pod wpływem rosnących oczekiwań na szybsze niż do tej pory zakładano zaostrzanie polityki pieniężnej w Wielkiej Brytanii. Obecnie na rynku funta trwa umiarkowana korekta. Dalsza przecena na parze GBP/USD jest skutecznie ograniczana przez wsparcie na poziomie 1,6070, wyznaczone przez 76,4 procent zniesienia fali spadkowej z okresu listopad – grudzień 2010. W tym tygodniu kluczowa dla notowań funta będzie decyzja Banku Anglii w sprawie stóp procentowych. Po tym jak inflacja konsumentów w grudniu osiągnęła poziom 3,7 proc. r/r, przy celu inflacyjnym na poziomie 2 proc., wzrosły oczekiwania na bardziej zdecydowane kroki ze strony BoE. Świadczy o tym również sytuacja na rynku pieniężnym, gdzie rentowności 10-letnich obligacji skarbowych wzrosły od czasu ostatniej publikacji wskaźnika CPI o 5 proc. do poziomu 3,83 proc. Coraz większe naciski na brytyjskie władze monetarne mogą przełożyć się na bardziej jastrzębi komentarz ze strony BoE, jednak na podwyżkę stóp procentowych jest jeszcze zbyt wcześnie. Bardziej jastrzębie nastawienie przedstawicieli Banku Anglii wsparłoby notowania GBP/USD, umożliwiając kolejny atak na poziom 1,6300.
Dywergencje na rynku jena
Kurs USD/JPY rozpoczął styczeń w okolicach poziomu 83,50, natomiast w dalszej części miesiąca odnotowywał zniżkę, która ostatecznie sprowadziła notowania tej pary walutowej w okolice 81,30. Z kolei na początku lutego skala zmian kursu uległa zdecydowanemu ograniczeniu. Tego typu zawężenie przedziału wahań zwiastować może większy ruch w notowaniach tej pary walutowej. Na wykresie dziennym widać formację trójkąta, która kształtuje się już od początku listopada 2011 roku. Według zasad analizy technicznej „trójkąt” należy do formacji kontynuacji trendu, co przy obecnym trendzie spadkowym oznaczałoby dalszą zniżkę.Zupełnie inny obraz wynika z sytuacji fundamentalnej. Od początku roku widoczne są silne dywergencję pomiędzy kursem USD/JPY, a rentownościami zarówno japońskich jak i amerykańskich 10-letnich obligacji skarbowych. Podczas, gdy rentowności wspomnianych obligacji wzrastają powyżej grudniowych szczytów, notowania USD/JPY, wciąż pozostają w okolicy dołków z przełomu roku. Do tej pory obserwować można było silną pozytywną zależność pomiędzy rentownościami, a kursem USD/JPY. W obliczu zaistniałych dywergencji bardziej prawdopodobne jest, że to rynek papierów skarbowych wskazuje prawidłowy kierunek. W efekcie mogłoby to oznaczać zbliżające się odbicie w notowaniach pary USD/JPY. W tym przypadku sygnały fundamentalne ocenić należy jako silniejsze niż wskazania wynikające z analizy technicznej z tego też względu w średnim terminie kurs USD/JPY ma znaczący potencjał do wzrostów.
Kurs EUR/CHF w okolicy istotnego oporu
W pierwszej połowie stycznia kurs EUR/CHF ponownie zbliżył się do niedawno ustanowionych historycznych minimów usytuowanych na poziomie 1,2400. Umocnienie franka wobec euro wynikało w pierwszym rzędzie z utrzymujących się obaw o kondycję zadłużonych gospodarek Eurolandu. Jednak udane aukcje hiszpańskiego oraz portugalskiego długu pokazały wyraźnie, że kraje te są w stanie wciąż pozyskiwać niezbędne finansowanie z rynku. Uspokoiło to nastroje wśród inwestorów i w efekcie druga połowa stycznia przebiegała pod znakiem odrabiania części strat przez euro wobec franka. Obecnie kurs EUR/CHF zmaga się z psychologicznym poziomem oporu 1,3000. Jego pokonanie otworzyłoby drogę do silniejszego osłabienia szwajcarskiej waluty.
Trend spadkowy w notowaniach EUR/CHF trwa już blisko 3,5 roku i zapoczątkowany został wraz z załamaniem na amerykańskim rynku nieruchomości latem 2007 roku. Frank postrzegany jako „bezpieczna przystań” zyskiwał w momentach rosnącej awersji do ryzyka. Postępująca, bardziej długofalowa poprawa nastrojów na globalnych rynkach finansowych może stać się przyczyną do zakończenia wieloletniej aprecjacji szwajcarskiej waluty.
Konsolidacja w notowaniach AUD/USD
Po ustanowieniu w ostatnich dniach grudnia w okolicach poziomu 1,0250 nowych, ponad 28- letnich maksimów, notowania AUD/USD rozpoczęły nowy rok od nieznacznej korekty podczas której dolar australijski stracił do dolara amerykańskiego ok. 3,5 proc. Źródeł tego ruchu należy upatrywać w katastrofalnej powodzi paraliżującej północno – wschodnią część kraju i mogącej negatywnie odbić się na mającym fundamentalne znaczenie dla gospodarki kraju eksportowi oraz w korekcie na rynkach surowców. Przez większość stycznia kurs dolara australijskiego utrzymywał się w konsolidacji, a kurs poruszał się w bardzo wąskim paśmie 0,98 – 1,01. Dopiero ostatnie sesje przyniosły wzrosty napędzane dobrymi nastrojami na światowych giełdach i zwyżkami na rynkach surowców. Kurs zbliżył się do poziomu 1,02, jednak nie zdołał go pokonać i zawrócił w kierunku 1,01.
Ropa naftowa drożeje pod wpływem wydarzeń w Egipcie
Przez większą część stycznia sytuacja na rynku surowców prezentowała się stabilnie. Kurs ropy naftowej Brent notowanej w trzymiesięcznym kontrakcie na giełdzie ICE Futures Europe w Londynie poruszał się w przedziale 95-99 USD za baryłkę. Dopiero zawirowania polityczne w północnej Afryce spowodowały silny wzrost cen „czarnego złota”. Kurs ropy wzrósł powyżej psychologicznej bariery 100 USD. Zwiększony popyt na surowiec wynikał z obaw o ewentualne problemy z transportem ropy przez, kontrolowany przez Egipt Kanał Sueski. W efekcie na początku lutego cena wzrosła do poziomu 103,50 USD za baryłkę. Zamieszki w Egipcie najprawdopodobniej nie staną się długofalowym czynnikiem napędzającym ceny na rynku ropy i wraz z uspokojeniem nastrojów cena surowca skoryguje ostatnie silne wzrosty.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Pracujesz w Norwegii? Sprawdź, ile straciłeś (albo zyskałeś) przez kurs korony
2025-06-20 Analizy walutowe MyBank.plPracujesz w Norwegii? W takim razie z pewnością interesuje Cię, jak kurs korony norweskiej wpłynął na Twoje zarobki i oszczędności. Wahania kursu walutowego mogą znacząco zmienić wartość Twoich pieniędzy po przeliczeniu na złotówki. Dlatego warto regularnie monitorować, czy zyskałeś, czy też straciłeś na obecnej sytuacji ekonomicznej.
Co dalej z jenem japońskim?
2025-06-20 Poranny komentarz walutowy XTBPara USDJPY w ostatnich miesiącach pozostaje pod silnym wpływem polityki monetarnej Banku Japonii oraz amerykańskiej Rezerwy Federalnej. BoJ pod przewodnictwem Kazuo Uedy, kontynuuje ostrożne podejście do normalizacji polityki pieniężnej – choć zapowiadane są kolejne podwyżki stóp procentowych, tempo ich wdrażania pozostaje bardzo powolne. Co to oznacza dla kursu tej pary?
Wojna i pokój: USA, Izrael i Iran w grze
2025-06-20 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersKryzys na Bliskim Wschodzie osiąga nowy poziom intensywności, a sytuacja geopolityczna w regionie staje się coraz bardziej niestabilna. W centrum uwagi znajdują się Stany Zjednoczone, Izrael oraz Iran – trzy kluczowe podmioty, których decyzje i działania mogą zaważyć na przyszłości całego regionu. W ostatnich dniach coraz wyraźniej zarysowują się kontury możliwej eskalacji konfliktu zbrojnego, choć jednocześnie pozostają otwarte kanały dyplomatyczne. To moment krytyczny, w którym każde posunięcie polityczne i militarne może mieć daleko idące konsekwencje.
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.