
Data dodania: 2010-11-04 (13:03)
Oczekiwanie, iż Rezerwa Federalna nieco zaskoczy rynki decydując się na mniejsze zaangażowanie środków na rynku obligacji, czy też podawanie poszczególnych kwot etapami na kolejnych posiedzeniach (dopasowując je do sytuacji rynkowej), okazało się płonne. Tym samym wczoraj po godz. 19:15 nie zobaczyliśmy umocnienia dolara.
Ben Bernanke&spółka zadecydowali o przeznaczeniu dodatkowych 600 mld USD na zakup długoterminowych rządowych obligacji, co ma mieć miejsce do końca pierwszego półrocza 2011 r. W efekcie na miesiąc przypada 75 mld USD, co tak naprawdę było już podawane w niektórych oczekiwaniach analityków. To na co można zwrócić uwagę to wyciągnięcie tego terminu do 8 miesięcy. Jednocześnie FED podkreślił, iż będzie regularnie kontrolował tempo i wielkość zakupów, aby jak to określono „wzmocnić proces dochodzenia do maksymalnego zatrudnienia i stabilności cen”. I ten zwrot można interpretować dwojako. Bo co dla FED oznacza maksymalne zatrudnienie, skoro obecnie stopa bezrobocia w USA wynosi 9,6 proc.? I jak dodruk pieniądza pogodzić z rosnącymi oczekiwaniami inflacyjnymi? Czy, zatem możliwe jest, że w sytuacji stopniowej poprawy sytuacji w gospodarce i na rynku pracy (stąd też dość ważne będą piątkowe dane Departamentu Pracy) FED zacznie stopniowo wycofywać się z programu QE2, albo dawać wyraźne sygnały, iż go nie przedłuży? Czy też uruchomione zostaną dodatkowe „drukarki pieniędzy”? Trudno to jednoznacznie rozstrzygnąć, bo pytanie należy sformułować inaczej – czy poprzez zakupy długoterminowych obligacji, co ma na celu w definicji obniżenie rynkowych stóp procentowych (?), możemy rzeczywiście poprawić sytuację na rynku pracy i zachęcić Amerykanów do większych zakupów, co zawsze było motorem gospodarki USA? Chyba nie do końca, co może oznaczać, że FED wpadł we własne sidła, co w dłuższym horyzoncie może być zwiastunem poważniejszych zaburzeń na rynkach finansowych.
Dzisiaj rano kurs EUR/USD złamał barierę 1,42, z kolei GBP/USD zbliza się do poziomu 1,62, a historyczne rekordy notuje chociażby para AUD/USD. Inwestorzy potraktowali decyzję FED jako wytłumaczenie dla dotychczasowego trendu nie wgłębiając się bliżej w jej szczegóły i możliwe skutki w dłuższym okresie (zwykle tak jest, że czas na przemyślenia przychodzi później). Dzisiaj w kalendarzu mamy posiedzenia Banku Anglii, Europejskiego Banku Centralnego i dane z USA o cotygodniowym bezrobociu, oraz wydajności i kosztach pracy. Czy poruszą one rynkiem? O tym więcej piszę w subiektywnym kalendarium, chociaż wydaje się, że kluczowe będą dopiero jutrzejsze dane Departamentu Pracy USA o godz. 13:30.
W kraju złoty zyskał po decyzji FED, zwłaszcza w relacji do dolara, który obecnie narusza poziom 2,75 (stan z godz. 9:54). W pewnym sensie naszą walutę mogły wesprzeć też słowa Andrzeja Rzońcy z RPP, którego zdaniem w niektórych kwartałach 2011 r. dynamika wzrostu PKB może przekraczać poziom 4 proc. Warto zwrócić uwagę na zachowanie się kursu EUR/PLN – tutaj nie udało się zejść poniżej 3,90. To może być wynik zbyt szybkiego wzrostu euro w relacji do dolara na rynkach światowych.
EUR/PLN: Klimat inwestycyjny po komunikacie FED nieco się poprawił, co może sprzyjać złotemu. Tyle, że zbyt szybka zwyżka EUR/USD może sprawić, że szanse na sforsowanie październikowych minimów na 3,8870-3,8900 nie będą duże. Niemniej znacznie oddaliły się szanse powrotu ponad opór 3,94 w perspektywie kilkunastu dni. Teraz ważnym poziomem jest już rejon 3,92.
USD/PLN: Aprecjacja EUR/USD szybko przekłada się na zachowanie USD/PLN, który nieco naruszył październikowy dołek na 2,75. Jeżeli poziom ten zostanie wyraźnie złamany, to można oczekiwać testowania 2,70-2,72. Dzienne wskaźniki potwierdzają zniżkę. Kluczowe pozostanie jednak zachowanie się EUR/USD, które może być w najbliższych dniach dość zaskakujące…
EUR/USD: Złamaniem szczytu z połowy października w okolicach 1,4150 rynek dał do zrozumienia, iż zaczęła się fala „5” w impulsie od połowy sierpnia, ewentualnie liczona też jako składowa ruchu od początku czerwca (wtedy zwyżka byłaby dłuższa). Pierwsze opory można już wskazać w rejonie 1,4216 (minimum z 22 grudnia ub.r.), a kolejne to strefa 1,4260-70 też z grudnia 2009 r. Dzienne wskaźniki wracają do zwyżek, ale wskazują na dywergencje z kursem. Trudno jednak wyrokować, czy to w jakimś sensie zatrzyma dzisiaj zwyżkę (w krótkim okresie ruch jest jednak zbyt dynamiczny).
GBP/USD: Złamanie szczytu na 1,6105 teoretycznie otwiera drogę do ruchu w stronę 1,6250-1,6280, które to poziomy moglibyśmy zobaczyć w ciągu najbliższych godzin, o ile Bank Anglii nie zaskoczy decyzją o zwiększeniu skali programu QE. W krótkim okresie trzeba mieć na uwadze, że ruch jest zbyt dynamiczny, co może zwiększać ryzyko inwestycyjne.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy.
Dzisiaj rano kurs EUR/USD złamał barierę 1,42, z kolei GBP/USD zbliza się do poziomu 1,62, a historyczne rekordy notuje chociażby para AUD/USD. Inwestorzy potraktowali decyzję FED jako wytłumaczenie dla dotychczasowego trendu nie wgłębiając się bliżej w jej szczegóły i możliwe skutki w dłuższym okresie (zwykle tak jest, że czas na przemyślenia przychodzi później). Dzisiaj w kalendarzu mamy posiedzenia Banku Anglii, Europejskiego Banku Centralnego i dane z USA o cotygodniowym bezrobociu, oraz wydajności i kosztach pracy. Czy poruszą one rynkiem? O tym więcej piszę w subiektywnym kalendarium, chociaż wydaje się, że kluczowe będą dopiero jutrzejsze dane Departamentu Pracy USA o godz. 13:30.
W kraju złoty zyskał po decyzji FED, zwłaszcza w relacji do dolara, który obecnie narusza poziom 2,75 (stan z godz. 9:54). W pewnym sensie naszą walutę mogły wesprzeć też słowa Andrzeja Rzońcy z RPP, którego zdaniem w niektórych kwartałach 2011 r. dynamika wzrostu PKB może przekraczać poziom 4 proc. Warto zwrócić uwagę na zachowanie się kursu EUR/PLN – tutaj nie udało się zejść poniżej 3,90. To może być wynik zbyt szybkiego wzrostu euro w relacji do dolara na rynkach światowych.
EUR/PLN: Klimat inwestycyjny po komunikacie FED nieco się poprawił, co może sprzyjać złotemu. Tyle, że zbyt szybka zwyżka EUR/USD może sprawić, że szanse na sforsowanie październikowych minimów na 3,8870-3,8900 nie będą duże. Niemniej znacznie oddaliły się szanse powrotu ponad opór 3,94 w perspektywie kilkunastu dni. Teraz ważnym poziomem jest już rejon 3,92.
USD/PLN: Aprecjacja EUR/USD szybko przekłada się na zachowanie USD/PLN, który nieco naruszył październikowy dołek na 2,75. Jeżeli poziom ten zostanie wyraźnie złamany, to można oczekiwać testowania 2,70-2,72. Dzienne wskaźniki potwierdzają zniżkę. Kluczowe pozostanie jednak zachowanie się EUR/USD, które może być w najbliższych dniach dość zaskakujące…
EUR/USD: Złamaniem szczytu z połowy października w okolicach 1,4150 rynek dał do zrozumienia, iż zaczęła się fala „5” w impulsie od połowy sierpnia, ewentualnie liczona też jako składowa ruchu od początku czerwca (wtedy zwyżka byłaby dłuższa). Pierwsze opory można już wskazać w rejonie 1,4216 (minimum z 22 grudnia ub.r.), a kolejne to strefa 1,4260-70 też z grudnia 2009 r. Dzienne wskaźniki wracają do zwyżek, ale wskazują na dywergencje z kursem. Trudno jednak wyrokować, czy to w jakimś sensie zatrzyma dzisiaj zwyżkę (w krótkim okresie ruch jest jednak zbyt dynamiczny).
GBP/USD: Złamanie szczytu na 1,6105 teoretycznie otwiera drogę do ruchu w stronę 1,6250-1,6280, które to poziomy moglibyśmy zobaczyć w ciągu najbliższych godzin, o ile Bank Anglii nie zaskoczy decyzją o zwiększeniu skali programu QE. W krótkim okresie trzeba mieć na uwadze, że ruch jest zbyt dynamiczny, co może zwiększać ryzyko inwestycyjne.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w czwartek - Inflacja blisko celu, ale złoty nadal pod presją
2025-09-11 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek pozostaje względnie stabilny, choć notowania wielu walut sygnalizują ostrożność inwestorów wobec rynków wschodzących. Kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się powyżej poziomu 3,64 zł, frank szwajcarski kosztuje około 4,56 zł, a funt brytyjski handlowany jest w przedziale 4,92–4,93 zł. W relacji do euro złotówka zachowuje umiarkowaną siłę – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,26 zł. Wartość korony norweskiej względem złotego pozostaje niska, z kursem blisko 0,366 zł, co oznacza kontynuację wielotygodniowego trendu stabilizacji tej pary.
Czy dolar amerykański USD spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie?
2025-09-08 Kometarz walutowy MyBank.plCzy dolar amerykański spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie? To pytanie wraca falami zawsze wtedy, gdy na rynkach kumulują się trzy zjawiska: zmiana oczekiwań wobec polityki Rezerwy Federalnej, ruchy Narodowego Banku Polskiego oraz przesunięcia globalnego sentymentu do ryzyka. Na początku września 2025 r. USD/PLN jest notowany nieco powyżej 3,60, a więc od bariery 3,50 dzieli go ruch o zaledwie kilka procent. Z pozoru to niewiele. Rynki walutowe potrafią wykonać taki manewr w ciągu kilku sesji, gdy pojawi się spójny impuls makroekonomiczny.
Dlaczego frank szwajcarski zyskuje, gdy cały świat traci?
2025-09-04 Komentarz walutowy MyBank.plW chwili obecnej kurs franka szwajcarskiego (CHF) wobec polskiego złotego (PLN) wynosi około 4,54 PLN za 1 CHF, co odzwierciedla jego stabilność w ostatnich dniach. Waha się on między 4,53 a 4,56 PLN, z niewielką korektą w dół względem początku miesiąca, co sugeruje względnie spokojną notę w tej parze walutowej.
Czy cięcie stóp procentowych przez RPP we wrześniu jest przesądzone?
2025-09-02 Komentarz walutowy MyBank.plZbliżające się wrześniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej budzi coraz większe zainteresowanie inwestorów, analityków i kredytobiorców. Obniżka stóp procentowych wydaje się niemal pewna, ale nie brakuje argumentów, które mogłyby skłonić Radę do ostrożności. Czy faktycznie możemy mówić o przesądzonym scenariuszu?
Kursy walut 1 września – PLN trzyma fason względem CHF, GBP i NOK
2025-09-01 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek, 1 września 2025 roku, polski rynek walutowy przywitał nowy miesiąc i początek tygodnia stosunkowo spokojną, choć zauważalną aktywnością. Kursy kluczowych walut wobec złotego – USD, EUR, CHF, GBP i NOK – od rana były przedmiotem uważnej obserwacji inwestorów oraz przedsiębiorców prowadzących rozliczenia międzynarodowe. W okolicach godziny porannej dolar amerykański (USD) został wyceniony na poziomie około 3,641 PLN, co względem poprzedniego dnia oznaczało delikatny spadek wartości złotówki; jego dynamika oscylowała wokół –0,12 proc.
Jak polski złoty przetrwał globalny sztorm? PLN jako bohater rynków
2025-08-29 Felieton walutowy MyBank.plNiezwykła odporność polskiego złotego w obliczu eskalującej globalnej niepewności rynkowej stała się jednym z najbardziej intrygujących tematów ostatnich dni. Pomimo napiętej sytuacji makroekonomicznej i wyraźnych sygnałów spowolnienia na niektórych kluczowych rynkach europejskich, rodzima waluta konsekwentnie utrzymuje solidną pozycję wobec głównych graczy, zwłaszcza euro i dolara amerykańskiego.
PLN stabilny wśród walut — wszystkie kluczowe kursy bez znaczących zmian
2025-08-28 Komentarz walutowy XTBPolski złoty, mimo globalnych zawirowań, znajduje się obecnie w strefie względnej stabilności. Kursy głównych par z PLN poruszają się w wąskich przedziałach — USD/PLN oscyluje w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, GBP/PLN wynosi około 4,95, CHF/PLN to mniej więcej 4,57, a NOK/PLN utrzymuje się w granicach 0,36 zł. USD/PLN odnotował dziś skromny wzrost rzędu kilkudziesięciu punktów bazowych w porównaniu z poprzednim dniem, co sugeruje powściągliwe nastroje traderów. Te płynne wahania, choć niewielkie, są sygnałem ostrożności, zwłaszcza w okresie przed decydującymi komunikatami makroekonomicznymi z USA i Europy.
Kursy walut na żywo: funt rośnie, dolar stabilny, PLN trzyma się mocno
2025-08-26 Komentarz walutowy MyBank.plGdy inwestorzy na całym świecie śledzą dynamikę walut, dziś szczególną uwagę przyciąga polski złoty, jego rola w regionie oraz to, jak PLN reaguje na globalne impulsy. W porównaniu do głównych walut, kursy walut wobec złotówki wykazują wyraźne, choć umiarkowane wahania. Na rynku Forex para USD/PLN znajduje się w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, rejestrując lekką zwyżkę o około 0,15‑0,20 % w ciągu dnia.
Poniedziałek na Forex: kursy walut blisko piątkowego zamknięcia
2025-08-25 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek otwiera nowy tydzień na rynku Forex bez gwałtownych ruchów i z czytelnymi poziomami na parach z PLN. Bieżące kwotowania międzybankowe pokazują, że USD/PLN trzyma okolice 3,64–3,66, GBP/PLN mieści się nieco poniżej 4,92, CHF/PLN krąży przy 4,54, CAD/PLN pozostaje blisko 2,63–2,64, a NOK/PLN zbliża się do 0,36. To ceny „na teraz”, ustalane w czasie rzeczywistym, a nie kursy tabelowe z dziennego fixingu. Zmienność o poranku jest niska, różnice względem piątkowego popołudnia to ułamki procenta, a mikrostruktura arkusza zleceń wygląda równo, bez luk płynności.
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.