Data dodania: 2010-06-07 (09:16)
Weekend nie przyniósł zauważalnej poprawy nastrojów. Notowania EURUSD pozostają w okolicach 1,19, zaś notowania kontraktów na główne amerykańskie indeksy są ciągle niebezpiecznie blisko tegorocznych minimów.
Trudno się jednak dziwić – po fatalnych informacjach z Węgier i słabych danych z USA, weekendowe spotkanie G20 przyniosło jedynie polityczne wsparcie dla… nowego podatku dla banków.
EURUSD – weekend nie przyniósł poprawy nastrojów
Mihaly Varga, szef kancelarii premiera Victora Orbana w dość krótkim czasie radykalnie zmienił zdanie na temat węgierskich finansów publicznych. Jeszcze w czwartek ostrzegał przed niewypłacalnością swojego kraju, aby w trakcie weekendu zarzekać się w kwestii wypełnienia uzgodnionego z MFW celu budżetowego (deficyt 3,8% PKB). Jego wypowiedzi początkowo nie były brane do końca poważnie, jednak to uległo zmianie w piątek, kiedy rzecznik premiera z pełną powagą je potwierdził. Późniejsze dementi Vargi na niewiele się już zdało.
Niezależnie od faktycznego stanu węgierskich finansów, porażający jest sposób komunikacji się z rynkiem nowego węgierskiego rządu, co przy obecnej skali problemów w Europie i wyczulenia inwestorów na kwestie fiskalne musiało mieć fatalne konsekwencje. Premia kredytowa dla Węgier w ciągu ostatniego miesiąca wzrosła dwukrotnie, dla 5 lat przekraczając 400 bp (z czego w piątek wzrost wyniósł niemal 100 bp). Nie pozostaje to bez wpływu na inne rynki wschodzące. Premia dla Polski na przestrzeni miesiąca również niemal się podwoiła i w piątek wynosiła (dla 5 lat, EUR) 175 bp. Czechy przed negatywną reakcją (wzrost premii jedynie o 1 bp do 95 bp) uchroniła agencja Fitch, podnosząc perspektywę dla ratingu.
Problemy Węgier widziane są jednak jako słabość całej UE, a przez to wywierają taki wpływ na notowania euro, jak gdyby dotyczyły kraju strefy. Oświadczenie rzecznika Orbana zadecydowało o ostatecznym wyłamaniu z trójkąta (zgodnie z przewidywaniami dołem: http://www.xtb.pl/strona.php?komentarz=14881). Celem dla pary będzie teraz zapewne minimum z listopada 2005 roku (1,1628). Nieco niżej znajdują się kolejne silne wsparcia.
Rozczarowujące dane z USA
Dane z amerykańskiej gospodarki są ostatnio różne. Generalnie średnioterminowo obraz makroekonomiczny nie wygląda źle, jednak dane z rynku pracy za maj wypadły znacznie poniżej oczekiwań – i to akurat w momencie, gdy rynek dobrych danych potrzebował najbardziej. Wzrost zatrudnienia w maju wyniósł 431 tys., jednak zdecydowana większość etatów to tymczasowe zatrudnienie na potrzeby spisu powszechnego. Zatrudnienie w sektorze prywatnym wzrosło jedynie o 41 tys., wyraźnie mniej niż w poprzednich dwóch miesiącach. Warto pamiętać, iż dane te są mocno zmienne i jeden słabszy odczyt nie przekreśla perspektywy trwałej poprawy na rynku pracy w USA. Słabsze dane sprawiły jednak, iż inwestorzy będą teraz nerwowo wyczekiwać na kolejne tygodniowe raporty o nowych bezrobotnych, a następnie liczyć na odbicie w miesięcznych danych za czerwiec.
Wyższe premie szkodzą złotemu
Poniedziałkowe otwarcie w Europie przynosi nowe tegoroczne maksimum w notowaniach USDPLN (3,5240). To efekt problemów z zadłużeniem w Europie, które szkodzą notowaniom złotego w dwojaki sposób – pośrednio poprzez notowania EURUSD oraz bardziej bezpośrednio w wyniku wzrostu awersji do ryzyka. W wyniku węgierskich rewelacji dochodzi jeszcze jeden czynnik – awersja do regionu. Do tej pory gospodarki wschodzące Europy Centralnej postrzegane były jako względnie stabilne. Zagrożone były głównie kraje bałkańskie i Bułgaria. Jednak obecnie inwestorzy wycenią dodatkowe ryzyko co nie zostanie bez wpływu na notowania złotego i polskich obligacji. Jednym z istotnych elementów obrazu złotego będą teraz dane odnośnie węgierskich finansów publicznych.
W kalendarzu – sprzedaż detaliczna, chińskie dane, stopy w Nowej Zelandii
Najważniejsza publikacja makroekonomiczna w tym tygodniu to sprzedaż detaliczna w USA (piątek). Wcześniej poznamy pakiet danych z Chin (m.in. inflacja) i dane o zatrudnieniu w Australii. Czekają nas także posiedzenia banków centralnych w Europie (EBC i Bank Anglii), jednak nie mniejsze zainteresowanie przyciągnie tym razem Bank Nowej Zelandii, który może po raz pierwszy od kryzysu podnieść stopy procentowe (środa). Poniedziałek w kalendarzu spokojny, wieczorem czasu nowojorskiego (1.55 naszego czasu) odbędzie się wystąpienie B. Bernanke.
EURUSD – weekend nie przyniósł poprawy nastrojów
Mihaly Varga, szef kancelarii premiera Victora Orbana w dość krótkim czasie radykalnie zmienił zdanie na temat węgierskich finansów publicznych. Jeszcze w czwartek ostrzegał przed niewypłacalnością swojego kraju, aby w trakcie weekendu zarzekać się w kwestii wypełnienia uzgodnionego z MFW celu budżetowego (deficyt 3,8% PKB). Jego wypowiedzi początkowo nie były brane do końca poważnie, jednak to uległo zmianie w piątek, kiedy rzecznik premiera z pełną powagą je potwierdził. Późniejsze dementi Vargi na niewiele się już zdało.
Niezależnie od faktycznego stanu węgierskich finansów, porażający jest sposób komunikacji się z rynkiem nowego węgierskiego rządu, co przy obecnej skali problemów w Europie i wyczulenia inwestorów na kwestie fiskalne musiało mieć fatalne konsekwencje. Premia kredytowa dla Węgier w ciągu ostatniego miesiąca wzrosła dwukrotnie, dla 5 lat przekraczając 400 bp (z czego w piątek wzrost wyniósł niemal 100 bp). Nie pozostaje to bez wpływu na inne rynki wschodzące. Premia dla Polski na przestrzeni miesiąca również niemal się podwoiła i w piątek wynosiła (dla 5 lat, EUR) 175 bp. Czechy przed negatywną reakcją (wzrost premii jedynie o 1 bp do 95 bp) uchroniła agencja Fitch, podnosząc perspektywę dla ratingu.
Problemy Węgier widziane są jednak jako słabość całej UE, a przez to wywierają taki wpływ na notowania euro, jak gdyby dotyczyły kraju strefy. Oświadczenie rzecznika Orbana zadecydowało o ostatecznym wyłamaniu z trójkąta (zgodnie z przewidywaniami dołem: http://www.xtb.pl/strona.php?komentarz=14881). Celem dla pary będzie teraz zapewne minimum z listopada 2005 roku (1,1628). Nieco niżej znajdują się kolejne silne wsparcia.
Rozczarowujące dane z USA
Dane z amerykańskiej gospodarki są ostatnio różne. Generalnie średnioterminowo obraz makroekonomiczny nie wygląda źle, jednak dane z rynku pracy za maj wypadły znacznie poniżej oczekiwań – i to akurat w momencie, gdy rynek dobrych danych potrzebował najbardziej. Wzrost zatrudnienia w maju wyniósł 431 tys., jednak zdecydowana większość etatów to tymczasowe zatrudnienie na potrzeby spisu powszechnego. Zatrudnienie w sektorze prywatnym wzrosło jedynie o 41 tys., wyraźnie mniej niż w poprzednich dwóch miesiącach. Warto pamiętać, iż dane te są mocno zmienne i jeden słabszy odczyt nie przekreśla perspektywy trwałej poprawy na rynku pracy w USA. Słabsze dane sprawiły jednak, iż inwestorzy będą teraz nerwowo wyczekiwać na kolejne tygodniowe raporty o nowych bezrobotnych, a następnie liczyć na odbicie w miesięcznych danych za czerwiec.
Wyższe premie szkodzą złotemu
Poniedziałkowe otwarcie w Europie przynosi nowe tegoroczne maksimum w notowaniach USDPLN (3,5240). To efekt problemów z zadłużeniem w Europie, które szkodzą notowaniom złotego w dwojaki sposób – pośrednio poprzez notowania EURUSD oraz bardziej bezpośrednio w wyniku wzrostu awersji do ryzyka. W wyniku węgierskich rewelacji dochodzi jeszcze jeden czynnik – awersja do regionu. Do tej pory gospodarki wschodzące Europy Centralnej postrzegane były jako względnie stabilne. Zagrożone były głównie kraje bałkańskie i Bułgaria. Jednak obecnie inwestorzy wycenią dodatkowe ryzyko co nie zostanie bez wpływu na notowania złotego i polskich obligacji. Jednym z istotnych elementów obrazu złotego będą teraz dane odnośnie węgierskich finansów publicznych.
W kalendarzu – sprzedaż detaliczna, chińskie dane, stopy w Nowej Zelandii
Najważniejsza publikacja makroekonomiczna w tym tygodniu to sprzedaż detaliczna w USA (piątek). Wcześniej poznamy pakiet danych z Chin (m.in. inflacja) i dane o zatrudnieniu w Australii. Czekają nas także posiedzenia banków centralnych w Europie (EBC i Bank Anglii), jednak nie mniejsze zainteresowanie przyciągnie tym razem Bank Nowej Zelandii, który może po raz pierwszy od kryzysu podnieść stopy procentowe (środa). Poniedziałek w kalendarzu spokojny, wieczorem czasu nowojorskiego (1.55 naszego czasu) odbędzie się wystąpienie B. Bernanke.
Źródło: Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy to koniec korekty na Wall Street?
2024-04-29 Komentarz poranny TMS BrokersPiątkowe dane PCE, które są preferowana przez Fed miarą inflacji okazały się lekko wyższe od oczekiwań. Brak dużej negatywnej niespodzianki spowodował, że nastroje na rynkach polepszyły się co było zobrazowane dynamicznymi wzrostami indeksów. Nasdaq Composite zyskał aż 2 proc., SP500 1 proc. a Dow Jones 0,4 proc. Wzrosty były widoczne również w Europie. DAX zamknął dzień z wynikiem 1,4 proc. Na rynku walutowym kurs EUR/USD po spadku do 1,0680 ponownie wrócił powyżej 1,07. Dużo dzieje się na japońskim jenie.
Interwencja na jenie
2024-04-29 Raport DM BOŚ z rynku walutJapońska waluta wyraźnie traciła w piątek po tym, jak rynek uznał, że działania decydentów są mało skuteczne, a przekaz po posiedzeniu Banku Japonii wybrzmiał "gołębio". Ruch ten był kontynuowany w poniedziałek nad ranem - para USDJPY sięgnęła okolic 160,19, po czym doszło do gwałtownego odbicia japońskiej waluty i przed godz. 10:00 byliśmy już poniżej 155,00. Tradycyjnie decydenci nabrali wody w usta, ale ruch ten miał znamiona interwencji. Czy skutecznej, czas pokaże.
Interwencja na jenie?
2024-04-29 Poranny komentarz walutowy XTBNie da się ukryć, że w ostatnich dniach kwietnia, na początku nowego tygodnia zdecydowanie najciekawszą kwestią jest potężnie umacniający się jen. Ze względu na to, że nie ma do tego żadnych przesłanek, najbardziej prawdopodobnym powodem jest przeprowadzenie interwencji walutowej. Ministerstwo Finansów Japonii nie komentuje jednak tej sprawy, choć brak wcześniejszej słownej interwencji, czyli skala samego ruchu przemawia za rozpoczęciem sztucznego wsparcia jena.
Obniżki w USA oddalają się
2024-04-26 Poranny komentarz walutowy XTBWczorajszy raport PKB w USA był tym, czego Rezerwa Federalna nie chciała zobaczyć. Niższy wzrost gospodarczy oraz wyraźnie inflacyjne dane. Raport ten doprowadził do wyraźnego spadku oczekiwań na obniżki stóp procentowych w tym roku i dzisiejszy raport o miesięcznej inflacji PCE może teoretycznie doprowadzić do tego, że Powell będzie zmuszony w przyszłym tygodniu do przeprowadzenia „jastrzębiego” pivotu. PKB w USA wzrósł za I kwartał 2024 roku na poziomie 1,6% w tempie annualizowanym. To znacznie poniżej oczekiwanego poziomu 2,4% oraz poniżej poziomu z IV kwartału 2023 roku na poziomie 3,4%.
Jen traci przed decyzją BoJ
2024-04-25 Poranny komentarz walutowy XTBOstatni pełny tydzień handlu w kwietniu dobiega końca. Nie oznacza to jednak, że sytuacja rynkowa robi się senna, ponieważ paradoksalnie to właśnie sesje czwartkowa oraz piątkowa mogą zapewnić inwestorom największy skok zmienności. Na rynku akcyjnym uwaga zwraca się w kierunku wyników Alphabet oraz Microsoft, w przypadku rynku walutowego pełna uwaga kieruje się na parę USDJPY, która jutro będzie reagowała jednakowo na decyzję BoJ w sprawie stóp procentowych oraz raport o inflacji PCE w USA.
Dobry I kwartał nie powstrzymał wyprzedaży akcji spółki Meta Platforms
2024-04-25 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczorajsza sesja na Wall Street była mało zmienna a indeksy giełdowe zakończyły sesję w okolicy punktu odniesienia. W handlu posesyjnym mocno spadły akcje Meta Platforms (ponad 15 proc.) mimo dobrych wyników za I kwartał. Otrzymaliśmy „jastrzębie” komentarze z EBC oraz BoE. Dziś rynek czeka na odczyt PKB z USA za I kwartał. Wczoraj mocno rosły rentowności 10-letnich niemieckich oraz brytyjskich obligacji rządowych. To pokłosie m.in. słow Joachima Nagela – wchodzącego w skład Rady Prezesów EBC oraz szefa Bundesbanku.
Co Japończycy zrobią z jenem?
2024-04-25 Raport DM BOŚ z rynku walutReakcja rynków wpierw na wyniki Tesli we wtorek (były słabsze, a akcje poszły podczas wczorajszej sesji mocno w górę), a później wczoraj wieczorem po publikacji wyników przez Metę i IBM (były lepsze, a mamy silne spadki) może być jednak dowodem na to, że na Wall Street wciąż utrzymuje się duża niepewność i rośnie też polaryzacja nastrojów wśród inwestorów. W efekcie trudno jest ocenić, czy mamy szanse na kontynuację lepszego sentymentu widocznego od początku tygodnia, czy też za chwilę na rynki powróci emocjonalny rollercoaster, jaki mieliśmy wcześniej.
Dolar odbija po wtorkowej wyprzedaży
2024-04-24 Raport DM BOŚ z rynku walutSłabsze szacunki indeksów PMI w USA za kwiecień dały wczoraj impuls rynkom - inwestorzy potraktowali dane, jako "gołębie" licząc na to, że FED jednak zdecyduje się obniżyć stopy procentowe na jesieni - chociaż prawdopodobieństwo takiego scenariusza we wrześniu nadal nie przekracza 70 proc. Dodatkowego wsparcia dostały indeksy na Wall Street, które dobrze zachowywały się jeszcze w poniedziałek. Dolar we wtorek stracił na szerokim rynku, potwierdzając tym samym tygodniowe wskazania z indeksu dolara po ostatnim piątku.
Kim jest twórca Bitcoina?
2024-04-24 Ciekawostki walutowePomimo tego, że Bitcoin od wielu lat funkcjonuje w przestrzeni finansowej, kryptowaluta wciąż owiana jest pewną dozą niepewności i tajemniczości. Co więcej, ta aura dotyczy również samego twórcy wirtualnego środka płatniczego. Co tak naprawdę wiemy o postaci, kryjącej się pod pseudonimem Satoshi Nakamoto? Zapraszamy do dzisiejszej publikacji!
Czy wzrosty na EURUSD to jedynie korekta?
2024-04-24 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersUsługi w Europie radzą sobie dobrze. Gorzej jest z przemysłem. Tak przynajmniej wynika z opublikowanych wczoraj wstępnych wskaźników PMI. Te same dane dotyczące amerykańskiej gospodarki pokazały spadek w obydwu tych obszarach, co jest kolejnym dowodem na to, że amerykańska gospodarka spowalnia, mimo, że do tej pory była zadziwiająco odporna na podwyżki stóp procentowych. Kurs EURUSD urósł do poziomu 1,07, gdzie przebiega istotny opór techniczny.