
Data dodania: 2010-06-02 (17:43)
Środa nie obfitowała w szczególnie istotne informacje. Rano inwestorzy zajęci byli analizą posunięć niemieckiego rządu, który rozszerzył zakres ograniczeń w nagiej krótkiej sprzedaży na wszystkie instrumenty finansowe.
Minister finansów Wolfgang Schaeuble wyrazil nadzieję, iż na podobny krok zdecydują się inne kraje Eurolandu, ale na razie dużego odzewu chyba nie ma. Istotniejsza może być determinacja niemieckiego ministra do wprowadzenia podatku od transakcji finansowych. Zapowiedział on, iż w przypadku upadku tego pomysłu na spotkaniu państw grupy G-20 (najbliższy piątek-sobota), będzie starał się przeforsować jego wprowadzenie tylko na obszarze Europy. Trudno określić, na ile pomysł ten jest sensowny, a na ile nie przysłuży się koncepcjom przeniesienia handlu bardziej na wschód w dłuższym okresie (głównym globalnym centrum finansów mógłby w ciągu 20 lat stać się Szanghaj). Większe szanse na realizacje ma pomysł wprowadzenia dodatkowego „globalnego” podatku od banków, który miałby sfinansować stworzenie tzw. funduszu ratunkowego dla instytucji znajdujących się w przyszłości w tarapatach (ciekawe tylko, czy sami zainteresowani chcieliby z niego skorzystać ryzykując utratę reputacji w branży – o pewnych problemach lepiej przecież nie mówić). Poza tym dzisiaj powróciła takze koncepcja powołania czegoś na kształt europejskiego rządu gospodarczego, za czym opowiada się Francja, a wspierają ją w tym Niemcy, a także prezydent Unii Europejskiej, Herman van Rompuy. Trzeba jednak mieć na uwadze to, iż zanim ta koncepcja doczeka się rzeczywistej realizacji, to najpewniej minie sporo czasu. Opór polityczny będzie dość duży i tylko dopiero kolejne poważne zagrożenie, jakie by się pojawiło w Eurolandzie, mogłoby zmienić zapatrywania polityków w tym względzie.
Za dość istotną informację jaka napłynęła dzisiaj na rynki można uznać tajemniczą depeszę chińskiej agencji Xinhua, która powołując się na irańskie źródła, podała, iż bank centralny Iranu rozpoczął proces wymiany 45 mld EUR rezerw walutowych na dolary i złoto. Poinformowano też, iż redukcję zaangażowania w euro rozważają także inne kraje Zatoki Perskiej. Te „newsy” nie zostały jednak oficjalnie potwierdzone i tym samym można się zastanawiać, ile w tym dyplomatycznej gry, a ile rzeczywistych działań. Obecne notowania EUR/USD znajdują się w okolicach z 2006 r., a więc raczej w okolicach średniej, lub poniżej poziomów, gdzie teoretycznie euro mogli kupować Irańczycy. Tym samym ekonomiczny sens takiej operacji teraz byłby raczej dużą zagadką. Zwłaszcza, że irańscy ajatollahowie raczej nie przepadają za amerykańską walutą. Być może chodzi zatem o wywarcie pewnej presji na Europę, ale czy skutecznej, to trudno powiedzieć. Dzisiaj rano przedstawiciele kilku banków centralnych zapewnili, iż nie zmniejszą zakupów euro w ramach dywersyfikacji swoich rezerw i to jest ważniejsze.
Jutro w kraju Boże Ciało, a zagranicą kalendarz publikacji makro będzie dość bogaty. Warto będzie zwrócić uwagę na indeksy PMI ze strefy euro (ich spadek byłby negatywny), a także popołudniowe odczyty danych o cotygodniowym bezrobociu, indeksu ISM dla usług w USA i wystąpienie szefa FED. Wydaje się, że kurs EUR/USD powinien kierować się na południe, co może negatywnie wpływać na kondycję złotego. Także dzisiejsza względna stabilizacja notowań naszej waluty może być nieco złudna.
EUR/USD: Długie oscylacje z poziomem 1,22 raczej nie wyjdą stronie popytowej na euro na dobre, słabość rynku jest coraz bardziej widoczna. Oddalamy się od oporu na 1,2265, a rośnie prawdopodobieństwo testowania okolic 1,2140-50. W perspektywie do końca tygodnia poziom ten powinien być wyraźnie sforsowany – celem staje się rejon 1,20.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A.
Za dość istotną informację jaka napłynęła dzisiaj na rynki można uznać tajemniczą depeszę chińskiej agencji Xinhua, która powołując się na irańskie źródła, podała, iż bank centralny Iranu rozpoczął proces wymiany 45 mld EUR rezerw walutowych na dolary i złoto. Poinformowano też, iż redukcję zaangażowania w euro rozważają także inne kraje Zatoki Perskiej. Te „newsy” nie zostały jednak oficjalnie potwierdzone i tym samym można się zastanawiać, ile w tym dyplomatycznej gry, a ile rzeczywistych działań. Obecne notowania EUR/USD znajdują się w okolicach z 2006 r., a więc raczej w okolicach średniej, lub poniżej poziomów, gdzie teoretycznie euro mogli kupować Irańczycy. Tym samym ekonomiczny sens takiej operacji teraz byłby raczej dużą zagadką. Zwłaszcza, że irańscy ajatollahowie raczej nie przepadają za amerykańską walutą. Być może chodzi zatem o wywarcie pewnej presji na Europę, ale czy skutecznej, to trudno powiedzieć. Dzisiaj rano przedstawiciele kilku banków centralnych zapewnili, iż nie zmniejszą zakupów euro w ramach dywersyfikacji swoich rezerw i to jest ważniejsze.
Jutro w kraju Boże Ciało, a zagranicą kalendarz publikacji makro będzie dość bogaty. Warto będzie zwrócić uwagę na indeksy PMI ze strefy euro (ich spadek byłby negatywny), a także popołudniowe odczyty danych o cotygodniowym bezrobociu, indeksu ISM dla usług w USA i wystąpienie szefa FED. Wydaje się, że kurs EUR/USD powinien kierować się na południe, co może negatywnie wpływać na kondycję złotego. Także dzisiejsza względna stabilizacja notowań naszej waluty może być nieco złudna.
EUR/USD: Długie oscylacje z poziomem 1,22 raczej nie wyjdą stronie popytowej na euro na dobre, słabość rynku jest coraz bardziej widoczna. Oddalamy się od oporu na 1,2265, a rośnie prawdopodobieństwo testowania okolic 1,2140-50. W perspektywie do końca tygodnia poziom ten powinien być wyraźnie sforsowany – celem staje się rejon 1,20.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Wojna walutowa: Rosja i Iran chcą porzucić dolara – co to oznacza?
2025-06-16 Analizy walutowe MyBank.plWojna walutowa to zjawisko, które może znacząco wpłynąć na globalną gospodarkę, a co za tym idzie, na Twój portfel. Ostatnio na arenie międzynarodowej pojawiły się doniesienia o tym, że Rosja i Iran dążą do porzucenia dolara amerykańskiego w swoich transakcjach handlowych. Ta decyzja niesie ze sobą konsekwencje, które warto zrozumieć, abyś mógł lepiej zarządzać swoimi finansami.
Niewielki wpływ konfliktu?
2025-06-16 Raport DM BOŚ z rynku walutNa rynku złotego nie widać zbytnio wpływu konfliktu izraelsko-irańskiego, choć podobnie wygląda to na rynkach globalnych, gdzie echa były widoczne dzisiaj w nocy jeszcze na ropie i złocie, ale później te surowce cofnęły się w dół. Jeszcze w piątek wieczorem widoczne były próby "łapania" dołków na Wall Street (indeksy zakończyły handel na mniejszych minusach, niż mogły), a na EURUSD jeszcze kilka godzin wcześniej odbiliśmy się od wsparć przy 1,15.
Złoty bez reakcji na Bliski Wschód
2025-06-16 Poranny komentarz walutowy XTBOd piątku globalne media, w tym także ekonomiczne, żyją wojną na Bliskim Wschodzie. Izrael zaatakował Iran, trochę niespodziewanie, zaś od tego czasu napięcie nie spada. Reakcja globalnych rynków jest jednak ograniczona, zaś notowania złotego są stabilne. Atak Izraela nie był być może kompletnym zaskoczeniem (do wymiany ciosów dochodziło już wcześniej, jednak były one „kontrolowane”), ale jednak jego skala oznacza, że na Bliskim Wschodzie możemy już mówić o otwartym konflikcie zbrojnym.
Polska waluta pod presją wydarzeń na Bliskim Wschodzie
2025-06-13 Komentarz do rynku złotego DM BOŚAtak Izraela na Iran, jaki miał miejsce w nocy, doprowadził do wzrostu awersji wobec ryzykownych aktywów. Na walutach widać ruch w stronę bezpiecznych przystani (frank i jen), ale i tez dolara. To szkodzi złotemu, ale nadmiernych emocji nie widać. Para EURPLN przejściowo zbliżyła się do 4,28 zł, a USDPLN naruszył poziom 3,71 zł. Niemniej później złoty odrobił część strat - o godz. 9:36 euro było już tańsze o pół grosza, a dolar o ponad półtora schodząc znów poniżej 3,70 zł.
Lekkie podbicie ryzyka
2025-06-12 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy handel na FX wypada mieszanie, jeżeli chodzi o dolara. Jest on silniejszy względem walut Antypodów i funta (pośród G-7), oraz emerging markets. Wobec pozostałych walut dalej spada kontynuując ruch z wczoraj. Wpływ na to miały dane o majowej inflacji CPI z USA, która nie odbiła aż tak mocno, jak się tego obawiano, co szybko odebrano jako sygnał, że FED mógłby obniżyć stopy procentowe jeszcze we wrześniu. To ruszyło rynkiem obligacji (spadły rentowności), ale i też osłabiło dolara.
Dolar słabnie przez cła i inflację
2025-06-12 Poranny komentarz walutowy XTBPara EURUSD znalazła się powyżej poziomu 1,15 i ma szanse na najwyższe zamknięcie od 2021 roku. To wszystko ma miejsce w czasie, kiedy ponownie rosną oczekiwania na cięcia stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a cały świat ponownie pokazuje lekką niechęć do Stanów Zjednoczonych, biorąc pod uwagę groźby Trumpa dotyczące ceł. Czy dolar ma jeszcze szansę odzyskać twarz? Czy jest raczej skazany na dalsze spadki, co teoretycznie byłoby na rękę Trumpowi, który chce pobudzić konkurencyjność amerykańskiego przemysłu?
Inflacja w USA słabnie, efektu taryf jeszcze nie widać
2025-06-12 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersInflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych po raz czwarty z rzędu zaskoczyła in plus, sygnalizując wyraźne osłabienie presji cenowej. W maju wskaźnik CPI wzrósł zaledwie o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym, zarówno w ujęciu ogólnym, jak i po wyłączeniu cen energii i żywności. To wynik zdecydowanie niższy od oczekiwań rynkowych, odpowiednio 0,2 proc. i 0,3 proc., który może mieć istotne konsekwencje dla polityki monetarnej Rezerwy Federalnej.
Czy polska przyjmie walutę Euro w najbliższych latach?
2025-06-11 Felieton MyBank.plCzy zastanawialiście się kiedyś, co tak naprawdę stoi na przeszkodzie, by Polska zamieniła złotówkę na euro? Bo z jednej strony mamy unijny obowiązek z traktatu akcesyjnego, a z drugiej – realny brak woli politycznej, gospodarcze zawahania i społeczne wątpliwości. Rozwińmy więc ten temat, zanurzając się trochę głębiej w historię, ekonomię i codzienne doświadczenia obywateli.
Dolar czeka na inflację CPI
2025-06-11 Raport DM BOŚ z rynku walutAmerykańska waluta w środę rano kosmetycznie zyskuje na szerokim rynku, po tym jak pojawiły się pozytywne informacje po dwóch dniach negocjacji handlowych pomiędzy USA, a Chinami. Strony porozumiały się, co do umowy ramowej, która ma realizować założenia tzw. porozumienia genewskiego, które było podstawą do wzajemnej redukcji horrendalnych ceł w maju. Dla USA oznacza to udrożnienie i usprawnienie eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny, z kolei Chińczycy oczekują złagodzenia restrykcji dotyczących przepływu technologii i komponentów z nią związanych.
Porozumienie handlowe USA–Chiny – wstępny przełom?
2025-06-11 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo dwóch dniach intensywnych negocjacji handlowych w Londynie, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie ram wdrożenia tzw. konsensusu genewskiego. Głównym celem tego planu jest przywrócenie przepływu towarów wrażliwych – w tym komponentów technologicznych i surowców strategicznych – które dotąd były blokowane przez wzajemne restrykcje handlowe. Osiągnięcie to stanowi potencjalnie ważny krok w kierunku deeskalacji trwającego od dłuższego czasu konfliktu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata.