Data dodania: 2010-05-19 (11:01)
Nie wiem, jakich Angela Merkel ma doradców, ale niewątpliwie niemiecka kanclerz stąpa w ostatnich dniach po dość cienkiej linie. Mowa oczywiście o linii zaufania rynków finansowych. Wpierw mocne słowa w weekend, iż ekstra-pakiet stabilizacyjny jest tylko kupowaniem czasu, a nie żadnym remedium (swoją drogą dość słuszne), ...
... a wczoraj decyzja, aby zakazać „nagiej” krótkiej sprzedaży w kontekście euro-obligacji, instrumentów pochodnych dotyczących przenoszenia ryzyka kredytowego opartych na tych obligacjach, oraz akcji 10 największych niemieckich instytucji finansowych. Z kolei dzisiaj dość emocjonalne sformułowania, iż „euro jest w niebezpieczeństwie”, a „upadek tej waluty, będzie upadkiem Europy” w niemieckim parlamencie, które w ciągu kilku minut ponownie zachwiały kursem euro. Można zrozumieć, iż to wszystko ma na celu wywołanie wśród polityków (zwłaszcza europejskich) poczucia prawdziwego zagrożenia i tym samym wzbudzenia jedności i solidarności w podejmowanych działaniach. Widać wyraźnie, iż Niemcom zależy na tym, aby jak najszybciej wdrożyć projekty konsolidacji finansów publicznych w wymiarze europejskim, a także uregulować rynki finansowe. Kanclerz Merkel zaznaczyła wyraźnie, iż jest za wprowadzeniem podatku od transakcji finansowych, a UE powinna go wprowadzić nawet w sytuacji braku porozumienia w tej sprawie na szczycie państw grupy G-20. Na razie jedyne co udało się zrobić, to „przepchnięcie” wczoraj do dalszych prac projektu ustawy regulującej rynek funduszy hedgingowych. Niemniej jak każda nowa regulacja niekoniecznie spodobała się rynkom finansowym. Inwestorzy obawiali się też zaostrzenia regulacji sektora w USA, co staje się coraz bardziej realne po tym, jak wczoraj przewodniczący Demokratów w Senacie przyznał, iż za tym projektem może głosować też kilku Republikanów.
Wynik ostatnich działań podejmowanych przez Niemcy jest taki, iż inwestorzy zaczynają się bać, iż politycy wiedzą coś więcej o potencjalnych problemach, które mogą wybuchnąć w niedługiej przyszłości. Bo każde obostrzenia na rynkach finansowych, teoretycznie są wprowadzane w jakimś celu. W efekcie dość szybko udało się wczoraj posłać „euro do piekła”, czyli na nowe minima (1,2146 na EUR/USD). Wyraźny wzrost globalnej awersji do ryzyka udzielił się też innym globalnym parom walutowym (dolar znów staje się bezpieczną przystanią), giełdom, surowcom i wreszcie naszemu złotemu. Poziom 4,04-4,05 zł został sforsowany i rynek poszybował w okolice 4,07 zł za euro, z kolei w przypadku dolara zbliżyliśmy się w okolice 3,35 zł (!). Widać wyraźnie, iż wtórna fala osłabienia złotego jest i może być nadal kontynuowana, mimo, iż wydawało się, że spotkania europejskich ministrów finansów przyniosą rynkom kilka dni wytchnienia. Widać wyraźnie, iż problemy strefy euro stają się tematem numer jeden, który przysłania całą resztę. Tym samym gwoli informacji, wypada dodać, iż dzisiaj poznamy dane o inflacji CPI w USA (godz. 14:30), a wieczorem o godz. 20:00 opublikowany zostanie protokół z ostatniego posiedzenia FOMC.
EUR/PLN: Perspektywa umocnienia złotego w okolice 3,94 w ciągu kilkunastu dni wyraźnie się oddala. Naruszenie okolic 4,05 to sygnał dość pewnego testu strefy 4,08-4,12 w najbliższych dniach. Silne wsparcie to oczywiście rejon 4,04-4,05.
USD/PLN: Tak silny dolar jak ostatnio to sugestia, iż całkiem realne staje się naruszenie maksimum z pierwszych dni maja w rejonie 3,38. Tak może się stać, jeżeli trend na EUR/USD nie ulegnie wyraźnej zmianie. Wsparciem stają się okolice 3,2950-3,3000.
EUR/USD: Trend spadkowy na EUR/USD jest tak silny, że ewentualna próba jego odwrócenia nawet w perspektywie tygodnia, musi zostać poprzedzona kilkudniową konsolidacją. Tymczasem nawet na to „nie ma siły”. Po ewidentnym już złamaniu 1,2330, a także poniedziałkowego minimum na 1,2234, celem stają się okolice 1,20. W średnioterminowej perspektywie ewentualne próby odbicia mogą być dopiero wyprowadzone z rejonu dołka z listopada 2005 r. w okolicach 1,1650.
GBP/USD: Obawy, czy nowy rząd poradzi sobie z reformami finansów publicznych, a także planowane ograniczenia dla funduszy hedge, które uderzają w londyńskie City, to nie są dobre informacje dla funta, który dodatkowo jest dość podatny na wahania globalnych nastrojów. W efekcie dość realnym celem na najbliższe dni stają się okolice 1,40-1,41. Zmiana tej koncepcji mogłaby nastąpić dopiero po naruszeniu oporu na 1,4475.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A.
Wynik ostatnich działań podejmowanych przez Niemcy jest taki, iż inwestorzy zaczynają się bać, iż politycy wiedzą coś więcej o potencjalnych problemach, które mogą wybuchnąć w niedługiej przyszłości. Bo każde obostrzenia na rynkach finansowych, teoretycznie są wprowadzane w jakimś celu. W efekcie dość szybko udało się wczoraj posłać „euro do piekła”, czyli na nowe minima (1,2146 na EUR/USD). Wyraźny wzrost globalnej awersji do ryzyka udzielił się też innym globalnym parom walutowym (dolar znów staje się bezpieczną przystanią), giełdom, surowcom i wreszcie naszemu złotemu. Poziom 4,04-4,05 zł został sforsowany i rynek poszybował w okolice 4,07 zł za euro, z kolei w przypadku dolara zbliżyliśmy się w okolice 3,35 zł (!). Widać wyraźnie, iż wtórna fala osłabienia złotego jest i może być nadal kontynuowana, mimo, iż wydawało się, że spotkania europejskich ministrów finansów przyniosą rynkom kilka dni wytchnienia. Widać wyraźnie, iż problemy strefy euro stają się tematem numer jeden, który przysłania całą resztę. Tym samym gwoli informacji, wypada dodać, iż dzisiaj poznamy dane o inflacji CPI w USA (godz. 14:30), a wieczorem o godz. 20:00 opublikowany zostanie protokół z ostatniego posiedzenia FOMC.
EUR/PLN: Perspektywa umocnienia złotego w okolice 3,94 w ciągu kilkunastu dni wyraźnie się oddala. Naruszenie okolic 4,05 to sygnał dość pewnego testu strefy 4,08-4,12 w najbliższych dniach. Silne wsparcie to oczywiście rejon 4,04-4,05.
USD/PLN: Tak silny dolar jak ostatnio to sugestia, iż całkiem realne staje się naruszenie maksimum z pierwszych dni maja w rejonie 3,38. Tak może się stać, jeżeli trend na EUR/USD nie ulegnie wyraźnej zmianie. Wsparciem stają się okolice 3,2950-3,3000.
EUR/USD: Trend spadkowy na EUR/USD jest tak silny, że ewentualna próba jego odwrócenia nawet w perspektywie tygodnia, musi zostać poprzedzona kilkudniową konsolidacją. Tymczasem nawet na to „nie ma siły”. Po ewidentnym już złamaniu 1,2330, a także poniedziałkowego minimum na 1,2234, celem stają się okolice 1,20. W średnioterminowej perspektywie ewentualne próby odbicia mogą być dopiero wyprowadzone z rejonu dołka z listopada 2005 r. w okolicach 1,1650.
GBP/USD: Obawy, czy nowy rząd poradzi sobie z reformami finansów publicznych, a także planowane ograniczenia dla funduszy hedge, które uderzają w londyńskie City, to nie są dobre informacje dla funta, który dodatkowo jest dość podatny na wahania globalnych nastrojów. W efekcie dość realnym celem na najbliższe dni stają się okolice 1,40-1,41. Zmiana tej koncepcji mogłaby nastąpić dopiero po naruszeniu oporu na 1,4475.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Święto Dziękczynienia w USA!
2024-11-28 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj odbywa się jedno z najważniejszych świąt w USA, czyli Święto Dziękczynienia, podczas którego zdecydowana część rynków odpoczywa. Na Wall Street obserwujemy same pustki, a większość giełd towarowych nie kwotuje cen surowców. Jednak rynek walutowy działa 24 godziny, 5 dni w tygodniu, dlatego pomimo zmniejszonej zmienności na rynku przez brak najważniejszego gracza na świecie, nie można wykluczyć niespodzianek.
Inwestorzy reagują na napięcia i konkurencję Nvidia
2024-11-26 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersAkcje NVIDIA (NVDA) spadły w poniedziałek o 4.18% do poziomu 136.02 USD, mimo że główne indeksy giełdowe odnotowały wzrosty (S&P 500 wzrósł o 0.30%, a Dow Jones o 0.99%). Był to drugi z rzędu dzień spadków dla NVIDIA, a jej kurs akcji pozostaje 16.87 USD poniżej 52-tygodniowego maksimum. Wolumen handlu wyniósł 326.5 mln akcji, co znacząco przekracza średnią z ostatnich 50 dni na poziomie 246.7 mln. Dell Technologies przygotowuje się do publikacji raportu kwartalnego, który ma rzucić światło na trendy związane z popytem na rozwiązania AI.
Trump straszy, dolar zyskuje
2024-11-26 Raport DM BOŚ z rynku walutCofnięcie się dolara po weekendowych informacjach o nominacji rynkowego praktyka, Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu USA było krótkie. Donald Trump szybko rozwiał nadzieje, że nowa polityka celna mogłaby być wdrażana etapowo - zapowiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie nałożenie 25 proc. ceł na import z Meksyku i Kanady, oraz zapowiedział dodatkowe 10 proc. cło (ponad to, co już planuje) na towary z Chin.
Złoty znów zaczyna tracić
2024-11-26 Komentarz do rynku złotego DM BOŚPoniedziałek był okresem odreagowania złotego i to dość wyraźnego - dolar spadł w okolice 4,10 zł, a euro 4,30 zł. Inwestorzy dobrze przyjęli informację o nominacji Scotta Bessenta na stanowisko Sekretarza Skarbu w nowej administracji Donalda Trumpa i dolar cofnął się po silnych zwyżkach z ostatnich dni. Rynki miały nadzieję, że rynkowy praktyk, jakim jest Bessent, będzie tonował część radykalnych pomysłów prezydenta dotyczących polityki gospodarczej.
Trump straszy nowymi cłami
2024-11-26 Poranny komentarz walutowy XTBDonald Trump, prezydent elekt ponownie daje o sobie znać i podkreśla, że jedną z pierwszych decyzji, które podejmie, będzie nałożenie nowych taryf celnych na produkty z Chin oraz od najbliższych sąsiadów - Kanady oraz Meksyku. Tym samym pokazuje, że jego kampania wcale nie była ostrzejsza niż późniejsze plany, czym wywołuje dosyć spore ruchy na rynku. Jak wygląda rynek walutowy po poniedziałkowej wypowiedzi amerykańskiego polityka?
Problemy europejskich walut
2024-11-25 Poranny komentarz walutowy XTBKurs złotego może wyglądać dość stabilnie przez pryzmat notowań EURPLN, jednak w tle rozgrywana jest bardzo ewidentna słabość europejskich walut względem dolara. To nie tylko Trump Trade, ale coraz większy rozdźwięk pomiędzy sytuacją gospodarczą USA i Europy. Idealnym streszczeniem obecnej sytuacji fundamentalnej były publikowane w piątek wstępne indeksy PMI za listopad.
Eurodolar na drodze do parytetu?
2024-11-19 Komentarz walutowy XTBDzisiejsza sesja przynosi kolejne istotne osłabienie eurodolara, a europejska waluta w relacji do amerykańskiej w chwili publikacji traci ponad 0.5%. Rynek buduje scenariusze obserwując komunikaty Donalda Trumpa. Do niedawna inwestorzy mieli nadzieję, że 60% cła na towary z Chin były raczej trudną do wdrożenia, częścią kampanii wyborczej, ale ostatnie komentarze Trumpa sugerują, że bynajmniej nie był to żart, a twarda polityka celna może krępować ręce Rezerwie Federalnej.
W krótkim okresie zdecyduje EURUSD
2024-11-18 Raport DM BOŚ z rynku walutNowy tydzień polska waluta zaczyna od delikatnego osłabienia - EURPLN podbija do 4,3350, a USDPLN do 4,11. Na rynku globalnym para EURUSD pozostaje wokół 1,0545, co pokazuje, że tutaj inwestorzy pozostają powściągliwi, co do szans na osłabienie dolara. Technicznie rosną szanse na złamanie dołka przy 1,0495 z ubiegłego tygodnia i test kluczowych okolic 1,0450.
Konflikt ukraińsko-rosyjski w cieniu zmiennych cen ropy
2024-11-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTrwający konflikt między Ukrainą, a Rosją nieustannie wpływa na globalną sytuację polityczną i rynki surowcowe - w tym rynek ropy naftowej. Zmieniająca się dynamika w regionie oraz zaangażowanie międzynarodowych graczy kształtują nie tylko przyszłość konfliktu, ale i perspektywy gospodarcze. Konflikt osiągnął kluczowy moment. Presja sojuszników Ukrainy na prezydenta Wołodymyra Zeleńskiego, aby rozważył ustępstwa - rośnie.
Złoty pozostaje stabilny
2024-11-18 Poranny komentarz walutowy XTBW amerykańskiej polityce huczy od kontrowersyjnych nominacji prezydenta elekta. Dolar wspierany jest zaskakująco mocnymi danymi z USA. Za naszą wschodnią granicą znowu robi się bardziej nerwowo. Złoty tymczasem pozostaje stabilny, a nawet lekko zyskuje. To dobry znak. W amerykańskiej polityce dyskurs przesunął się w kierunku kluczowych nominacji Donalda Trumpa. Dość powiedzieć, że budzą one emocje i to po obydwu stronach sceny politycznej w USA.