Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Kończący się tydzień stał pod znakiem znacznie słabszych danych makroekonomicznych. Na początku tygodnia poznaliśmy wartości indeksów ISM dla sektora produkcyjnego w Strefie Euro i USA. W obu przypadkach aktualne wartości rozczarowały inwestorów, ponieważ były poniżej oczekiwań (dla Europy indeks wyniósł 41,1 pkt., a dla USA 38,9 pkt.).

Końcówka tygodnia na polskim foreksie stawała się coraz bardziej nerwowa. Mimo, iż dynamika zmian na głównych parach walutowych nie była większa niż na początku tygodnia – amplituda wahań par z polskim złotym – już zdecydowanie tak.

W październiku stopa bezrobocia w Stanach Zjednoczonych wzrosła o 0,4 proc. do 6,5 proc., a w sektorze pozarolniczym ubyło 240 tys. miejsc pracy. Ponadto wrześniowe dane o zatrudnieniu zrewidowano w dół do -284 tys. z -159 tys. szacowanych wcześniej.

Ostatnia sesja na światowych parkietach zakończyła się w większości przypadków z negatywnym wynikiem. Giełdy w Stanach Zjednoczonych drugi dzień z rzędu traciły po 5%. Dow Jones zniżkował o 4,9%, S&P 500 spadł natomiast o 5%.

Wczorajsza sesja na rynku krajowym przebiegała pod znakiem osłabienia polskiej waluty. Notowania EUR/PLN wzrosły ponad poziom 3,6000, jednak opór 3,6500 nie został już pokonany. W tej chwili na tej parze zarysował się widoczny trend boczny 3,4900-3,6500.

Utrzymujące się obawy o kondycję gospodarki światowej spowodowały kolejne obniżki stóp procentowych, tym razem w strefie euro, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i na Węgrzech. Najbardziej nieoczekiwana okazała się decyzja Banku Anglii, który obniżył główną stopę procentową o 150pb, podczas gdy rynek nie spodziewał się większego cięcia stóp niż o 1%.

Ekonomiści oczekują, że stopa bezrobocia w USA mogła wzrosnąć w październiku do 6,3 proc. z 6,1 proc. we wrześniu. Liczba etatów w gospodarce mogła skurczyć się o 200 tys. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła w ubiegłym tygodniu 481 tys., ...

Piątkowa sesja na warszawskiej giełdzie w całości będzie "kręcić" się wokół Stanów Zjednoczonych. Czwartkowa, kolejna już silna wyprzedaż na Wall Street oraz publikowane dziś październikowe dane z amerykańskiego rynku pracy, to podstawowe czynniki zniechęcające do kupna akcji.

Stopy procentowe w Europie spadły: Wczorajsza decyzja Europejskiego Banku Centralnego rozczarowała inwestorów, którzy po decyzji Banku Anglii liczyli na znacznie większą obniżkę stóp. Jednak Jean Claude Trichet zgodnie z oczekiwaniami ustalił stopę referencyjną na poziomie 3,25%.

Rynki nie czekały do dzisiejszych danych o zatrudnieniu i po chwilowym odbiciu i uspokojeniu rozpoczęły wyprzedaż już w środę, która była kontynuowana również wczoraj. Dotyczy to tak Wall Street, jak i parkietów azjatyckich, gdzie dziś nastroje tonowała jedynie trzecia już w tym miesiącu decyzja Banku Korei o obniżce stóp procentowych.

Po szaleńczym, ponad 25% wzroście indeksu WIG20 w ciągu tygodnia, w końcu przyszedł czas na realizację zysków. Sugerowała to już sesja środowa, a po słabym zakończeniu dnia przez indeksy amerykańskie wiadomo było, że w Warszawie ponowni zarządzi kolor czerwony. Czwartek w związku z tym przyniósł solidarną przecenę na GPW jak i na innych rynkach europejskich.

Banki centralne Czech, Anglii, Szwajcarii i strefy euro obniżyły dziś stopy procentowe dokonując gwałtownych cięć. Najdalej poszedł Bank Anglii, który obniżył stopy o 150 pkt. Ale też trzeba pamiętać, że to właśnie w Anglii sytuacja gospodarcza pogarsza się najszybciej. Stąd potrzeba zdecydowanych działań.

Dzisiaj na rynku eurodolara obserwowaliśmy konsolidację. Na początku sesji kurs EUR/USD wzrósł w okolice poziomu 1,2900, rynek był jednak mało płynny bowiem inwestorzy oczekiwali na decyzje banków centralnych i wstrzymywali się z zajmowaniem pozycji.

Dziś na rynku walutowym działo się naprawdę dużo. Sporo zamieszania wprowadziły banki centralne w Europie, a dodatkowo rynki pozostają pod wpływem zmian na rynkach akcji. Przypomnijmy, iż Bank Anglii zaskoczył obniżką rzędu 150 bp, niespodziewanie stopy obniżyły także Bank Szwajcarski (o 50 bp) i Bank Czech (o 75 bp).

W dniu dzisiejszym uwaga inwestorów skupiona była na decyzjach Banku Anglii oraz Europejskiego Banku Centralnego. W oczekiwaniu na ich decyzję nasza waluta traciła na wartości. Po rozpoczęciu sesji na poziomie 3,5250 kurs powędrował momentami do 3,6300.

Pierwsza część dzisiejszej sesji stała pod znakiem niezdecydowanego handlu na eurodolarze. Byki próbowały przebić się przez poziom 1,29, ale za każdym razem niedźwiedzie psuły te plany. Kluczowym momentem było ogłoszenie decyzji przez Bank Anglii, który obniżył swoją stopę procentową aż o 150pb (rynek oczekiwał obniżki o 50pb).

W III kwartale 2008 roku wydajności pracy w Stanach Zjednoczonych, według opublikowanych w czwartek wstępnych szacunków, wzrosła o 1,1 proc., po tym jak w II kwartale wzrosła o 3,6 proc. (po rewizji) i wobec prognozowanego wzrostu o 1 proc.

Mervin King, prezes Banku Anglii wie, że utrzymywanie inflacji na pożądanym poziomie w Wielkiej Brytanii wymagało z reguły stóp procentowych wyższych niż choćby w strefie euro czy USA. We wrześniu brytyjska inflacja przekroczyła 5% - poziom nienotowany od 1992 roku.

Efektu Obamy nie było, a właściwie był „defekt”. Wygraną demokratycznego Kongresmena w wyborach prezydenckich dyskontowano od dawna, chociaż rynki dały się powieść emocjom i amerykańskie giełdy odnotowały wyraźne zwyżki we wtorek.