Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Czwartkowa sesja na rynku walutowym przyniosła niespotykaną w ostatnich dniach zmienność. I nie chodzi tu tylko o notowania EUR/PLN, który wpierw zyskał blisko 9 groszy, ustanawiając maksimum w okolicach 4,19 zł, aby w godzinach wieczornych całą tą zwyżkę wymazać.

Czwartkowa sesja w Stanach Zjednoczonych, ostatnia przed tzw. „piątkiem trzech czarownic”, okazała się spadkowa. Dziś jednocześnie wygasają kontrakty na główne indeksy giełdowe, opcje na indeksy, i opcje na akcje, co zwykle powoduje na giełdach nieoczekiwane zmiany cen poszczególnych aktywów - stąd nazwa „triple witching”.

W drugiej połowie wczorajszej sesji złoty odrabiał straty względem euro. Kurs EUR/PLN spadł z poziomu 4,1900 do 4,0800. Ruch ten należy traktować jako typową realizację zysków po dłuższych wzrostach. Nie zmienia on perspektyw dla rynku złotego – pozostają one słabe.

Dolar w ciągu niecałych 2 tygodni stracił do euro prawie 15% wartości, a złoty zdeprecjonował się do wspólnej waluty o niecałe 10% w ciągu ostatnich 6 dni handlowych. Napięcie podsycane jest przez coraz bardziej niestandardowe decyzje banków centralnych – Fed zdecydował się na wprowadzanie pieniądza do gospodarki poprzez skupowanie długu innych podmiotów, ...

Teza, że zbliżając się do dzisiejszej sesji na rynku będziemy mieli do czynienia z wyraźnie większymi wahaniami indeksów, okazuje się być chybiona. Czwartkowa sesja w wykonaniu indeksu największych spółek nie przyniosła dużych zmian procentowych, a obroty na rynku były umiarkowane i w niewielkim stopniu przekroczyły 800 milionów złotych.

Ci inwestorzy, którzy liczyli na silne odbicie na rynkach surowcowych spowodowane wybiciem EURUSD przeżyli mocne rozczarowanie. W momencie gdy euro wyraźnie zyskało wobec dolara, notowania surowców wzrosły niewiele lub wręcz spadły.

Niespotykana zmienność eurodolara: Ostatnie dni na eurodolarze przyniosły zdecydowane wzmocnienie waluty europejskiej. Pomimo sporego wykupienia rynku inwestorzy nadal nabywali euro, a szczególnie po wtorkowej decyzji FEDu.

Mijający tydzień przyniósł na rynku walutowym zmiany największe od kilku miesięcy. Zdecydowane wybicie na parze EURUSD przekroczyło swoim zasięgiem 20 figur i mogło zaskakiwać swoją dynamiką. Ruch póki co zakończył się wczoraj, ...

Temat pomocy dla amerykańskich producentów samochodów bynajmniej nie zakończył się po odrzuceniu projektu pomocy rzędu 14 miliardów dolarów dla GM i Chryslera przez Senat. Wiadomym jest, iż te firmy nie przetrwają bez dodatkowych środków zbyt długo ...

Czwartek okazał się kolejnym ciekawym dniem na rynkach. Znaczne wahania obserwowaliśmy m.in. na głównej parze walutowej – kurs EUR/USD w ciągu zaledwie 20 minut wzrósł bowiem o ponad 2,5 figury, przebijając poziom 1,4700, by następnie powrócić poniżej 1,4500.

W czwartek na GPW od początku sesji było dosyć nerwowo. Wszystko za sprawą wczorajszego fixingu, kiedy jedno duże zlecenie sprawiło, że indeks WIG20 stracił ponad 1,5% więcej. W związku z wygasającą jutro grudniową linią instrumentów pochodnych, inwestorzy bali się o dalsze rozstrzygnięcia, stąd w trakcie sesji wyprzedawali walory.

Wtorek był kolejnym bardzo nerwowym dniem na polskim rynku walutowym. Kolejny silny poranny wzrost notowań EURUSD, który jeszcze niedawno umocniłby złotego tym razem (podobnie jak wczoraj i przedwczoraj) zadziałał odwrotnie i spowodował osłabienie złotego.

Indeks IFO w dół: Dzień dzisiejszy obfitował w dane makroekonomiczne z całego świata. W pierwszej kolejności poznaliśmy wartość indeksu IFO, który spadł z 84 na 82,6 pkt. Wynik ten pokazuje, że przedsiębiorcy niemieccy coraz gorzej postrzegają perspektywy swojej gospodarki.

Dane odnośnie produkcji przemysłowej za listopad były złe, ale tego oczekiwała duża część rynku. Produkcja w ujęciu rocznym obniżyła się o 8,9% wobec naszej prognozy -8% r/r. To po części efekt kalendarza – w listopadzie było mniej dni roboczych niż w analogicznym miesiącu biegłego roku.

Czwartek przynosi kontynuację wyprzedaży złotego w relacji do euro. Przed południem kurs EUR/PLN poszybował aż do 4,1940 zł, rosnąc o 9,3 grosza w stosunku do wczorajszego zamknięcia i był najwyższy od połowy maja 2005 roku.

Giełdy w ostatnich dniach wyraźnie zamarły, ruchy na głównych rynkach są bardzo ograniczone. Indeksy znajdują się w pobliżu oporów technicznych. Spada zmienność. Niepokojąco zaczynają zachowywać się natomiast waluty.

Czwartek jest kolejnym dniem gwałtownej przeceny dolara w stosunku do euro. Przed godziną 11-tą kurs EUR/USD wspiął się do 1,4719 dolara z 1,4402 wczoraj pod koniec dnia i wobec 1,2550 testowanych przed dwoma tygodniami. Tym samym kurs EUR/USD sięgnął poziomów notowanych ostatnio 25 września br.

Środa, zgodnie z oczekiwaniami, przyniosła na giełdy amerykańskie ochłodzenie wtorkowego entuzjazmu. Dow Jones, po ostatnim wzroście w związku z obniżeniem przez FED kosztu pieniądza, spadł wczoraj o 1,12%.

W czasie wczorajszej sesji polska waluta osłabiła się o ponad osiem figur względem euro – kurs EUR/PLN zwyżkował z poziomu 4,0400 znacząco powyżej 4,1200, a dziś od rana skoczył o kolejne sześć figur do 4,1800.