Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Bieżący tydzień rozpoczął się w złych nastrojach. W przypadku rynków azjatyckich były one niemal paniczne i tym razem Amerykanom nie udało się zanegować tego sygnału. Po pięciu tygodniach wzrostów na wykupionym rynku mamy zatem korektę. Pytanie teraz – jak głęboką.

Po poniedziałkowej przecenie, która obniżyła wartość indeksu WIG20 o 3,17 proc. do 2030,70 pkt., a WIG o 2,42 proc. do 34945,56 pkt., dzisiejsza sesja na GPW może przynieść niewielkie odreagowanie. Paradoksalnie im gorzej rozpocznie się dzień dla giełdowych byków, tym szanse na odbicie będą większe.

W dniu wczorajszym obserwowaliśmy kształtowanie się kursów złotego na znacznie wyższych poziomach niż w piątek do wczesnego popołudnia. Deprecjacja naszej waluty do ok. 4,20 EURPLN i 2,98 USDPLN rozpoczęła się jeszcze w piątek po publikacji gorszych od oczekiwań danych ...

Sesja azjatycka wsparła euro: W dniu dzisiejszym od rana obserwujemy główną parę walutową na coraz wyższych poziomach. O godzinie 8:01 kurs EUR/USD wynosił 1,4114, wobec wczorajszego zamknięcia na 1,4107. Po wczorajszej silnej przecenie wspólnej waluty, takie odbicie wydaje się naturalne.

W czasie godzin japońskich euro nieznacznie umocniło się w relacji do dolara. O godzinie 8:27 kurs EUR/USD testował poziom 1,4124 dolara wobec 1,4071 wczoraj pod koniec dnia. Nocny wzrost notowań EUR/USD to w głównej mierze efekt oczekiwań na poprawę nastrojów na rynkach akcji, po wczorajszej silnej przecenie.

Złoty w poniedziałek osłabił się do głównych walut w reakcji na silną realizację zysków na rynkach akcji i spadek kursu EUR/USD. O godzinie 17:45 kurs USD/PLN testował poziom 2,9687 zł, a EUR/PLN 4,1819 zł.

Dziś wszystkie światowe giełdy chorowały na korektę. Jak widać to przypadłość bardzo zaraźliwa. Nie ma na nią odpornych i nie ma skutecznej szczepionki. Różnica jest tylko taka, że jedni cierpią mniej, inni bardziej. Nastroje były tak złe, że nie popsuł ich zbytnio nawet fatalny początek sesji na Wall Street, gdzie indeksy traciły po ponad 2 proc.

Początek tygodnia przyniósł zdecydowanie osłabienie kursu złotego. Polska waluta straciła dziś około 1,6% do euro i 2,3% do dolara. O 16.00 kursy par EUR/PLN i USD/PLN kształtowały się na poziomach odpowiednio: 4,1850 i 2,9740.

Silna przecena głównej pary: Podczas praktycznie całej sesji europejskiej główna para walutowa kontynuowała zapoczątkowaną w piątek tendencję spadkową. O godzinie 15:50 kurs EUR/USD wynosił 1,4065, wobec zeszłotygodniowego zamknięcia na 1,4202.

Po słabym otwarciu poniedziałkowej sesji, w kolejnych godzinach nie doszło do dalszej wyprzedaży złotego. Dzienne maksima to 4,2030 zł za euro i 2,99 zł za dolara. Po południu nasza waluta zdołała w nieznacznym stopniu odrobić część rannych strat, po tym jak po południu sytuacja na światowych giełdach zaczęła się stabilizować.

Podczas piątkowej sesji giełdy w USA odnotowały spadki, na które duży wpływ miały niejednoznaczne odczyty danych makro zza Oceanu. Wzmożoną podaż akcji na Wall Street determinowała również chęć realizacji zysków przez część inwestorów po dwudniowej zwyżce wartości tych aktywów.

Trzeci tydzień sierpnia rozpoczął się na giełdach od przeceny akcji. To prowadzi do spadku apetytu na ryzyko i wyprzedaży walut krajów zaliczanych do rynków wschodzących. Nie ominęła ona złotego. O godzinie 11:07 kurs USD/PLN testował poziom 2,9685 zł, a EUR/PLN 4,1906 zł. W piątek pod koniec dnia kursy tych par kształtowały się odpowiednio na poziomie 2,9120 zł i 4,1420 zł.

Dziś rano złoty silnie tracił na wartości. Jeszcze przed otwarciem sesji europejskiej kursy euro, dolara, oraz franka zwyżkowały o kilka groszy. EUR/PLN doszedł w pobliże poziomu 4,2000, a USD/PLN wzrósł powyżej 2,9700. Fakt, iż wartość euro w porannym ruchu zwyżkującym nie zdołała przebić poziomu 4,2000, sugeruje możliwość konsolidacji kursu EUR/PLN wokół poziomu 4,1900.

Nowy tydzień nie zaczął się dobrze dla rynków finansowych. Aż 5,8 proc. przecena chińskiego indeksu Shanghai Composite (największy jednodniowy spadek od 9 miesięcy), a także spore zniżki na giełdzie w Japonii, ale też Europie, negatywnie wpłynęły na zachowanie się złotego.

Piątkowa sesja zakończyła się przeceną amerykańskich indeksów akcji. Słabsze odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan, mierzącego nastroje konsumentów, przyczynił się do powrotu obaw dotyczących szybkości poprawy kondycji gospodarki amerykańskiej.

Indeks dużych spółek od prawie trzech tygodni konsoliduje się w wąskim przedziale 2061,92-2158,54 pkt. W poniedziałek pojawia się duża szansa na wybicie dołem z tej konsolidacji, co w sposób oficjalny zakończyłoby marzenia posiadaczy akcji o szybkich wzrostach w najbliższych tygodniach.

Od dużego cofnięcia rozpoczęły tydzień rynki azjatyckie, po tym, jak inwestorzy nie potrafili pokonać wcześniejszych maksimów w piątek w USA oraz po danych o PKB z Japońskiej gospodarki. Ruchy w Azji przynoszą spadki na parach EURUSD i USDJPY i nie wiadomo, czy nie wyznaczają tonu dla całego tygodnia, który pod względem ilości istotnych danych i publikacji będzie typowo wakacyjny.

Główna para pogłębia spadek: Dzisiejszy poranek przynosi pogłębienie przeceny euro wobec dolara. O godzinie 8:00 główna para walutowa notowała poziom 1,4138, wobec zeszłotygodniowego zamknięcia na 1,4202. Aż do publikacji pierwszych danych makro, czyli do godziny 14:30 można się spodziewać utrzymania tej tendencji oraz niewielkiej zmienności.

Ostatni tydzień z jednej strony przyniósł dużo nerwowych ruchów indeksów, a z drugiej strony nic nie zmienił w ogólnym obrazie rynku. Nadal przede wszystkim na parkiecie amerykańskim nie ma żadnych poważniejszych sygnałów sprzedaży i GPW mimo problemów utrzymuje się na wysokim pułapie.