Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Wprawdzie w miniony piątek agencja Fitch obniżyła perspektywę ratingu Hiszpanii do negatywnej, to jednak Moody’s poszedł dzisiaj znacznie dalej. Obniżka ratingu do poziomu AA2 z AA1 poważnie zachwiała dzisiaj rano notowaniami europejskiej waluty.

Moody’s obniża rating Hiszpanii: Dzisiejsze notowania w sesji europejskiej eurodolar rozpoczyna silnymi spadkami. Bez większego problemu udało mu się przebić istotny poziom wsparcia na 1,3850 oraz szybko przetestować poziom 1,38. Obecnie kurs notuje wartość 1,3825.

Złoty w środę stracił na wartości w relacji do wszystkich głównych walut. W drugiej połowie dnia czynnikiem wspierającym ten proces było pogorszenie nastrojów na europejskich giełdach. Nie przeszkodziła w tym natomiast relatywnie udana aukcje polskich obligacji.

Najważniejszym wydarzeniem dzisiejszej sesji na rynku walutowym była aukcja 2-letnich obligacji skarbowych Portugalii. Kraj ten zdołał uplasować na rynku papiery warte 1 mld euro przy średniej rentowności na poziomie 5,993 proc.

Wyniki aukcji portugalskich obligacji, jakie zostały opublikowane po godz. 11:30 pokazały, że obawy wokół długu krajów PIIGS mogą być w krótkim okresie nieco przesadzone. Sprzedano wszystkie zaoferowane 2-letnie papiery za 1 mld EUR przy rentowności minimalnie poniżej 6 proc. (5,996 proc.).

Niewielki ruch na głównej parze: Dzisiejsza sesja europejska na rynku głównej pary charakteryzowała się niewielką zmiennością. Kiepskie nastroje z sesji azjatyckiej udzieliły się także inwestorom w Europie. Początkowa minimalna zmienność zamieniła się w spadek w okolice poziomu 1,3850.

W środę złoty traci na wartości w relacji do głównych walut, pomimo wzrostów na europejskich giełdach oraz powrotu kursu EUR/USD do trendu wzrostowego po dwóch dniach spadków. Zwraca uwaga zwłaszcza jego osłabienie do franka.

Wczorajszy dzień przyniósł spadki na głównej parze walutowej. Euro traciło w stosunku do dolara mimo "jastrzębich" wypowiedzi szefa Bundesbanku Axela Webera. Inwestorzy po raz kolejny zaczynają obawiać się o sytuację w peryferyjnych krajach strefy euro.

Wtorkowa sesja przyniosła spadek notowań eurodolara do poziomu 1,3860. Wzrosty na amerykańskich giełdach pozwoliły notowaniom głównej pary walutowej na podejście we wczorajszych godzinach wieczornych do poziomu 1,3920.

Wydarzeniem dnia będą niewątpliwie informacje z Portugalii, jakie napłyną około godz. 11:30. Mowa tutaj o wynikach aukcji 2-letnich obligacji. Sam przetarg nie jest duży – podaż wynosi 0,75-1,0 mld EUR, ale jego znaczenie jest dość duże.

Spadki zahamowane, narada krajów OPEC: Wczorajszy spadek głównej pary walutowej wyhamował na początku sesji amerykańskiej w okolicy poziomu 1,3860. Brak istotnych informacji makroekonomicznych pozwolił inwestorom na realizacje zysków, co znacznie oddaliło notowania eurodolara od poniedziałkowego szczytu.

We wtorek na rynek napłynęły kolejne wypowiedzi przedstawicieli Rady Polityki Pieniężnej. Adam Kaźmierczak potwierdził swoje gołębie poglądy twierdząc, że zaostrzenie polityki monetarnej mogłoby nie tylko nie zahamować inflacji, ale mogłoby też przyczynić się do ograniczenia tempa wzrostu polskiej gospodarki.

Dzisiejszą sesje kurs eurodolara rozpoczął od spadków, które były kontynuowane przez dalszą część dniach. Na początku handlu w Europie kurs EUR/USD przełamał wsparcie 1,3950, aby w godzinach popołudniowych zejść poniżej kolejne istotnego poziomu, czyli 1,3900.

Dzisiaj dolar kontynuował obserwowane rano umocnienie względem głównych walut. To moim zdaniem wynik wczorajszych słów Richarda Fishera z FED, które mogą stworzyć pole do dyskusji na temat perspektyw polityki FED po czerwcu 2011 r. (pisałem o tym w poprzednim komentarzu), a także tego co dzieje się wokół Libii i cen ropy.

Mocna korekta na eurodolarze: Dzisiejszy brak publikacji makroekonomicznych inwestorzy wykorzystali jako dobry moment do realizacji zysków na głównej parze walutowej. Spowodowało to, że kurs eurodolara spadł pod koniec sesji europejskiej do poziomu 1,3880 przełamując po drodze istotne poziomy wsparcia na 1,3950 i 1,39.

Brak istotnych danych makroekonomicznych w dniu wczorajszym, przyczynił się do niskiej zmienności na rynku walutowym. Kurs głównej pary walutowej z samego rana podjął próbę wybicia ponad poziom 1.40, jednak nie było bodźców do silniejszych wzrostów. Aprecjacji euro nie sprzyjała także kolejna obniżka ratingu Grecji.

Kurs eurozłotego obniżył się o dwa grosze, jednak wciąż utrzymuje się na wysokich poziomach z perspektywy zakresu wahań od początku roku. Coraz mocniej na znaczeniu zyskuje psychologiczny poziom 4 złote za euro i gdy kurs zbliża się do tej bariery, w szybkim tempie powraca popyt na polską walutę.

Wtorek zaczynamy od nieco mocniejszego złotego. Nasza waluta najbardziej zyskała w relacji do franka i funta – obie te waluty wyraźnie potaniały na rynkach światowych. W efekcie o poranku w kraju za franka płacono się 3,0470 zł, a funt był wart 4,5930 zł.

Kolejny gołębi sygnał napłynął z Rady Polityki Pieniężnej. Po tym jak wczoraj w takim tonie wypowiedziała się Elżbieta Chojna-Duch i Anna Zielińska-Głębocka, dziś wsparł je Andrzej Kaźmierczak. Kaźmierczak uważa, że zaostrzenie polityki monetarnej mogłoby nie tylko nie zahamować inflacji, ale też mogłoby przyczynić się do ograniczenia tempa wzrostu polskiej gospodarki.