
Data dodania: 2010-01-12 (09:09)
Trudne otoczenie makroekonomiczne sprawia, że autorzy polityki gospodarczej w poszczególnych krajach uciekają się do różnych, często nierynkowych sposobów w próbie poprawienia swojej sytuacji. Jednym z takich tradycyjnych obszarów jest polityka kursowa.
Choć nie ma tu już takiego pola manewru jak w okresie stałych kursów walutowych (słynne spirale dewaluacji), politycy próbują za pomocą interwencji słownych wpływać na notowania kursów walut. W ostatnich dniach interwencje dotyczyły szwajcarskiego franka i japońskiego jena – z jakim skutkiem?
Sytuacja z notowaniami szwajcarskiej waluty jest bardzo ciekawa już od niemal roku. Przypomnijmy, iż frank umacniał się w relacji do euro w czasie apogeum kryzysu ponieważ europejskie instytucje finansowe potrzebowały finansowania we frankach. Mocny kurs franka w relacji do euro godził w szwajcarski eksport i w rezultacie w marcu minionego roku SNB zagroził interwencją. Choć obecnie wygląda na to, że Bank nie zamierzał interweniować przy poziomie 1,50, to właśnie ten poziom rynek obrał sobie jako potencjalny punkt interwencji i w rezultacie przez niemal rok służył on jako żelazne wsparcie (pisaliśmy o tym wielokrotnie, gdyż silne odbicia od 1,50 i niewielkie potencjalne ryzyko oznaczały wyjątkową sytuację rynkową). Poziom ten został wreszcie pokonany w pierwszej połowie grudnia, co ciekawe stało się to w trakcie sesji azjatyckiej, kiedy na parze EURCHF ma miejsce niewielka aktywność. Wygląda na to, że poziom ten został pokonany „przypadkiem”, w wyniku silnego ruchu na EURUSD, który nie był „skopiowany” przez USDCHF (ponownie w wyniku niewielkiej aktywności). Zlecenia typu „stop” dopełniły zadania, SNB nie zadziałał na otwarciu sesji europejskiej i para EURCHF powędrowała niżej. W tej sytuacji można było spodziewać się ewentualnej spóźnionej reakcji szwajcarskiego banku. Wczorajsze słowa prezesa Philippa Hildebranda jednak nią nie są. Pełni on bowiem swoją funkcję od początku roku (wcześniej był wiceprezesem) i wcześniej czy później musiał wypowiedzieć się w kwestiach walutowych, w których przecież SNB zajął wcześniej oficjalne stanowisko. Wczorajszą wypowiedź tak właśnie należy traktować. Jest to zatem wyjątkowo słaba interwencja słowna i stanowi wręcz zachętę dla rynku aby przetestować silną wolę banku centralnego. Tym samym podstawowym scenariuszem na parze powinien być ruch w kierunku wsparcia na poziomie 1,4570. Nie oznacza to jednak, że ewentualna faktyczna interwencja nie mogłaby być przynajmniej czasowo skuteczna, zwłaszcza, że para EURCHF należy do względnie stabilnych.
W Japonii interwencje walutowe – zarówno werbalne jak i faktyczne są już tradycją. Znacznie eksportu dla japońskiej gospodarki oznacza wrażliwość tamtejszych firm na zbyt mocnego jena, co zresztą do czasu wzrostu potęgi Chin stanowiło główną dysputę pomiędzy Japonią a USA. Japonia wielokrotnie interweniowała na rynku, jednak zazwyczaj z bardzo słabym skutkiem. Zeszłotygodniowa wypowiedź nowego ministra finansów (powiedział, iż ma nadzieję na słabszego jena, a eksporterzy chętnie widzieliby kurs USDJPY na poziomie 95) nie będzie przełomem, gdyż ponownie jak w przypadku SNB ma to związek z powołaniem go na stanowisko, a po drugie po reprymendzie od premiera już stonował on swoje stanowisko. W przeciwieństwie do franka, w przypadku jena faktyczna interwencja jest w najbliższej przyszłości bardzo mało prawdopodobna. Choć słowa ministra finansów miały chwilowy wpływ na rynek (wzrost kursu do 93,77 – lokalne maksimum), jen szybko odrobił część strat i niewykluczone (ubiegły tydzień zakończył się szpulką po kilku tygodniach wzrostów), że będzie on jeszcze zyskiwał w relacji do dolara.
Bardzo prawdopodobne jest, iż zwłaszcza w przypadku jena temat interwencji w ogóle zejdzie na margines w momencie, gdy rynek zajmie się publikowanymi w tym tygodniu danymi. Dzisiejszy dzień pod tym względem ciągle będzie umiarkowanie spokojny, z bilansem handlowym USA jako najważniejszą figurą (14.30, konsensus -34,9 mld USD). Dane od dłuższego czasu mają jednak relatywnie niewielki wpływ na dolara.
Wczoraj sezon wyników rozpoczęła Alcoa i na starcie mamy rozczarowania. Firma straciła 28 centów na akcję, zaś po wyeliminowaniu odpisów zarobiła cent na akcję, podczas gdy rynek oczekiwał 5 centów. Jednocześnie Chevron zapowiedział, iż wyniki za czwarty kwartał ucierpiały w wyniku niskich marży rafineryjnych. W tym tygodniu najważniejsze będą jednak wyniki Intela (czwartek), który do tej pory pozytywnie zaskakiwał rynek. Na dobre sezon wyników ruszy w przyszłym tygodniu.
Sytuacja z notowaniami szwajcarskiej waluty jest bardzo ciekawa już od niemal roku. Przypomnijmy, iż frank umacniał się w relacji do euro w czasie apogeum kryzysu ponieważ europejskie instytucje finansowe potrzebowały finansowania we frankach. Mocny kurs franka w relacji do euro godził w szwajcarski eksport i w rezultacie w marcu minionego roku SNB zagroził interwencją. Choć obecnie wygląda na to, że Bank nie zamierzał interweniować przy poziomie 1,50, to właśnie ten poziom rynek obrał sobie jako potencjalny punkt interwencji i w rezultacie przez niemal rok służył on jako żelazne wsparcie (pisaliśmy o tym wielokrotnie, gdyż silne odbicia od 1,50 i niewielkie potencjalne ryzyko oznaczały wyjątkową sytuację rynkową). Poziom ten został wreszcie pokonany w pierwszej połowie grudnia, co ciekawe stało się to w trakcie sesji azjatyckiej, kiedy na parze EURCHF ma miejsce niewielka aktywność. Wygląda na to, że poziom ten został pokonany „przypadkiem”, w wyniku silnego ruchu na EURUSD, który nie był „skopiowany” przez USDCHF (ponownie w wyniku niewielkiej aktywności). Zlecenia typu „stop” dopełniły zadania, SNB nie zadziałał na otwarciu sesji europejskiej i para EURCHF powędrowała niżej. W tej sytuacji można było spodziewać się ewentualnej spóźnionej reakcji szwajcarskiego banku. Wczorajsze słowa prezesa Philippa Hildebranda jednak nią nie są. Pełni on bowiem swoją funkcję od początku roku (wcześniej był wiceprezesem) i wcześniej czy później musiał wypowiedzieć się w kwestiach walutowych, w których przecież SNB zajął wcześniej oficjalne stanowisko. Wczorajszą wypowiedź tak właśnie należy traktować. Jest to zatem wyjątkowo słaba interwencja słowna i stanowi wręcz zachętę dla rynku aby przetestować silną wolę banku centralnego. Tym samym podstawowym scenariuszem na parze powinien być ruch w kierunku wsparcia na poziomie 1,4570. Nie oznacza to jednak, że ewentualna faktyczna interwencja nie mogłaby być przynajmniej czasowo skuteczna, zwłaszcza, że para EURCHF należy do względnie stabilnych.
W Japonii interwencje walutowe – zarówno werbalne jak i faktyczne są już tradycją. Znacznie eksportu dla japońskiej gospodarki oznacza wrażliwość tamtejszych firm na zbyt mocnego jena, co zresztą do czasu wzrostu potęgi Chin stanowiło główną dysputę pomiędzy Japonią a USA. Japonia wielokrotnie interweniowała na rynku, jednak zazwyczaj z bardzo słabym skutkiem. Zeszłotygodniowa wypowiedź nowego ministra finansów (powiedział, iż ma nadzieję na słabszego jena, a eksporterzy chętnie widzieliby kurs USDJPY na poziomie 95) nie będzie przełomem, gdyż ponownie jak w przypadku SNB ma to związek z powołaniem go na stanowisko, a po drugie po reprymendzie od premiera już stonował on swoje stanowisko. W przeciwieństwie do franka, w przypadku jena faktyczna interwencja jest w najbliższej przyszłości bardzo mało prawdopodobna. Choć słowa ministra finansów miały chwilowy wpływ na rynek (wzrost kursu do 93,77 – lokalne maksimum), jen szybko odrobił część strat i niewykluczone (ubiegły tydzień zakończył się szpulką po kilku tygodniach wzrostów), że będzie on jeszcze zyskiwał w relacji do dolara.
Bardzo prawdopodobne jest, iż zwłaszcza w przypadku jena temat interwencji w ogóle zejdzie na margines w momencie, gdy rynek zajmie się publikowanymi w tym tygodniu danymi. Dzisiejszy dzień pod tym względem ciągle będzie umiarkowanie spokojny, z bilansem handlowym USA jako najważniejszą figurą (14.30, konsensus -34,9 mld USD). Dane od dłuższego czasu mają jednak relatywnie niewielki wpływ na dolara.
Wczoraj sezon wyników rozpoczęła Alcoa i na starcie mamy rozczarowania. Firma straciła 28 centów na akcję, zaś po wyeliminowaniu odpisów zarobiła cent na akcję, podczas gdy rynek oczekiwał 5 centów. Jednocześnie Chevron zapowiedział, iż wyniki za czwarty kwartał ucierpiały w wyniku niskich marży rafineryjnych. W tym tygodniu najważniejsze będą jednak wyniki Intela (czwartek), który do tej pory pozytywnie zaskakiwał rynek. Na dobre sezon wyników ruszy w przyszłym tygodniu.
Źródło: Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Nowoczesne programy do fakturowania online – jak wybrać najlepsze rozwiązanie dla Twojej firmy?
2025-04-04 Materiał zewnętrznyW cyfrowej rzeczywistości biznesowej programy do fakturowania online stają się standardem wśród narzędzi do zarządzania finansami. Umożliwiają szybkie wystawianie dokumentów, automatyzują procesy i minimalizują ryzyko błędów. Niezależnie od skali działalności – od jednoosobowej firmy po duże przedsiębiorstwo – odpowiedni system fakturowania przekłada się na oszczędność czasu, większą kontrolę nad sprzedażą i profesjonalny wizerunek. W artykule podpowiadamy, jak wybrać rozwiązanie dopasowane do potrzeb Twojej firmy.
Aktywa realne mogą chronić oszczędności w okresach inflacji
2025-02-12 Poradnik konsumentaInflacja jest często opisywana jako cichy złodziej, który stale osłabia siłę nabywczą konsumentów i oszczędności. W ostatnich latach presja inflacyjna powróciła w różnych gospodarkach, co skłoniło inwestorów i oszczędzających do poszukiwania skutecznych strategii ochrony swojego majątku. Spośród licznych dostępnych opcji inwestycyjnych aktywa realne — takie jak nieruchomości, towary i infrastruktura — wyłoniły się jako realne alternatywy, które mogą stanowić zabezpieczenie przed inflacją. W tym artykule zbadano, w jaki sposób aktywa realne działają jako bastion przeciwko inflacji, ich zalety i ryzyko oraz strategie włączania ich do kompleksowego portfela inwestycyjnego.
Ewolucja Rynku Kapitałowego w XXI Wieku: Wyzwania i Perspektywy
2025-01-24 Analizy MyBank.plRynek kapitałowy odgrywa kluczową rolę w gospodarce każdego kraju, będąc miejscem, gdzie spotykają się inwestorzy poszukujący zysków oraz przedsiębiorstwa potrzebujące środków na rozwój. W XXI wieku rynek ten przeszedł znaczące transformacje, napędzane zarówno postępem technologicznym, jak i zmieniającymi się oczekiwaniami uczestników rynku. Te zmiany mają głęboki wpływ na sposób, w jaki funkcjonują rynki finansowe, a także na strategie inwestycyjne przedsiębiorstw i indywidualnych inwestorów.
Jak bogactwo wpływa na dynamikę związków finansowych
2025-01-09 Artykuł sponsorowanyBogactwo może znacząco wpływać na relacje osobiste, zmieniając sposób, w jaki partnerzy postrzegają siebie nawzajem. Niezależność finansowa często prowadzi do nowych wyzwań i możliwości, które mogą wzbogacić lub skomplikować życie uczuciowe. Zrozumienie tych dynamicznych zmian jest kluczem do budowania zdrowych związków.
Czy warto rozpocząć budowę domu w 2025?
2024-11-27 Poradnik inwestoraZastanawiasz się, czy warto zainwestować w budowę domu w 2025 roku? Analizujemy trendy, koszty oraz prognozy ekspertów, aby pomóc Ci podjąć decyzję.
Czy wirtualne biuro w Warszawie jest dla Ciebie? Sprawdź nasze wskazówki!
2024-07-29 Poradnik przedsiębiorcySposób, w jaki pracujemy nie jest dziś taki, jak kiedyś. Z biegiem lat firmy zaczęły zachęcać swoich pracowników do stawiania na wygodę i kreatywność. Czterodniowe tygodnie prace, elastyczne godziny, spotkania integracyjne – to tylko kilka z pomysłów. Jednym z chętniej wybieranych rozwiązań jest koncepcja wirtualnych biur. Czy będzie ona odpowiednia dla Twojej firmy?
InPost Pay - Twój przycisk do wygodnych zakupów online
2024-06-24 Poradnik konsumentaEra zakupów online przynosi ze sobą wiele udogodnień. Oglądasz, porównujesz i kupujesz produkty, nie ruszając się z miejsca, o dowolnej porze dnia czy nocy. Ale co gdybyśmy powiedzieli, że zakupy w sieci mogą być jeszcze bardziej przyjazne dla klienta? Witaj w świecie InPost Pay - usługi, która zmieni Twoje postrzeganie e-commerce.
Jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w 2024 roku?
2024-06-06 Poradnik pracownikaNadszedł czas, aby po latach nauki wybrać odpowiedni dla siebie zawód. Jak jednak zrozumieć, która droga jest właściwa? Istnieje wiele ścieżek kariery, które możesz podążać, opierając swój wybór na wynagrodzeniu i zapotrzebowaniu na daną pozycję w firmach. W tym artykule dowiesz się, jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w bieżącym roku, i zobaczysz, że wiele trendów przesunęło się w kierunku sektora medycznego i inżynieryjnego.
EBITDA - kluczowy wskaźnik analizy finansowej firm
2024-05-22 Poradnik inwestoraEBITDA (ang. Earnings Before Interest, Taxes, Depreciation and Amortization) to kluczowy wskaźnik finansowy używany w analizie wyników firm. Reprezentuje zysk operacyjny przedsiębiorstwa przed odliczeniem odsetek, podatków, amortyzacji i deprecjacji. Wskaźnik ten dostarcza informacji na temat zdolności firmy do generowania zysków z podstawowej działalności operacyjnej.
Praca za granicą - korzyści i wyzwania
2024-05-06 Poradnik pracownikaDlaczego coraz więcej Polaków szuka pracy za granicą? W ostatnich latach coraz więcej Polaków decyduje się na poszukiwanie lepszych możliwości zawodowych poza granicami kraju, zwłaszcza w krajach sąsiednich Unii Europejskiej, takich jak Niemcy. Ta tendencja nie jest przypadkowa – wynika zarówno z różnic ekonomicznych, jak i z szerszych perspektyw, które otwierają się dzięki pracy za granicą. W niniejszym artykule przyjrzymy się głównym przyczynom tej migracji zarobkowej oraz korzyściom, jakie płyną z pracy w innym kraju UE, zarówno pod względem finansowym, jak i osobistym.