
Data dodania: 2009-01-02 (18:57)
Miniony tydzień, wieńczący stary rok i rozpoczynający nowy upłynął pod znakiem dużej zmienności notowań złotego. Po Świętach płynność na rynku pozostawała niewielka, obserwowaliśmy jednak wciąż dużą nerwowość związaną z rozliczaniem ostatnich grudniowych opcji walutowych.
Przy płytkim rynku większe transakcje walutowe były w stanie wywindować kurs EUR/PLN powyżej silnego psychologicznego oporu na poziomie 4,2000. USD/PLN również pozostawał wysoko – w okolicach 2,9600, jednak jego dalszą silniejszą zwyżkę skutecznie powstrzymywał rosnący eurodolar.
W ciągu tygodnia na rynek nie napłynęły żadne istotne dane makroekonomiczne, dopiero w piątek poznaliśmy indeks PMI dla przemysłu oraz szacunki Ministerstwa Finansów dotyczące inflacji w grudniu, które jednak nie wywarły większego wpływu na notowania złotego względem głównych walut. Polska waluta podlegała więc praktycznie jedynie działaniu emocji, jakie panowały na rynku. Te natomiast nie sprzyjały notowaniom polskiej waluty. Na fali rozliczających się przed końcem roku opcji, kontynuowana była charakterystyczna dla grudnia gra pod fixing. Kurs EUR/PLN rozpoczynał zwykle „rajd” w górę w okolicach godziny 9.00, szczyty natomiast osiągane były po 11.00. W dalszej części dnia następowało odreagowanie, ale zwykle niewystarczająco silne by przywrócić poranne poziomy. Dopiero początek roku przyniósł pewne uspokojenie nastrojów – w czasie piątkowej sesji kurs EUR/PLN pozostawał w okolicach poziomu 4,1600, zdecydowanie poniżej tygodniowych rekordów. Na fali noworocznego spadku eurodolara, wzrosły natomiast notowania USD/PLN – przez cały dzień oscylowały one wokół 3,0000.
Na rynku wciąż panuje zdecydowany brak zaufania dla złotego. Co ciekawe, w większości raportów dotyczących regionu europy Środkowo – Wschodniej Polska wymieniana jest na pierwszym miejscu razem z Czechami oraz Słowacją jako kraj, który najlepiej poradzi sobie w czasie obecnych turbulencji na rynku finansowym i w globalnej gospodarce. Również prof. A. Sławiński, członek Rady Polityki Pieniężnej uważa, że polska gospodarka nie doświadczy gwałtownego spowolnienia w efekcie kryzysu. Dość optymistycznie patrzy w przyszłość również rząd, zakładający tempo wzrostu PKB w 2009 roku na poziomie 3,7%. Niestety nie znajduje to odzwierciedlenia w sentymencie dla naszej waluty, która w samym grudniu straciła ponad 10% w stosunku do euro.
Całkiem możliwe, że zobaczymy pewne odreagowanie w notowaniach złotego w pierwszych tygodniach nowego roku. Opadną nieco mocje związane z opcjami walutowymi, a na rynku pojawi się większa płynność. Nie należy jednak oczekiwać zbyt dynamicznego umocnienia polskiej waluty. Rynek przez co najmniej dwa kwartały będzie cechował brak zaufania oraz większa awersja do ryzyka, co będzie miało niekorzystny wpływ na zainteresowanie inwestorów zagranicznych europejskimi emerging markets. Na bardziej trwałe umocnienie złotego możemy liczyć dopiero w momencie gdy poprawią się nastroje wśród inwestorów indywidualnych oraz instytucjonalnych. To z kolei nie nastąpi wcześniej niż w momencie poprawy oczekiwań dotyczących przyszłości globalnej gospodarki – bolesne skutki kryzysu będą zapewne odczuwane przez cały 2009 rok, inwestorzy mogą zacząć dyskontować poprawę najwcześniej na początku jego trzeciego kwartału.
Ostatni tydzień w roku na międzynarodowym rynku walutowym upłynął pod znakiem małych obrotów i dużej zmienności, szczególnie w przypadku notowań EUR/USD. W czasie piątkowej sesji eurodolar oscylował wokół poziomu 1,3900, czyli 4,5 figury niżej w porównaniu z poziomem 1,4350 na początku tygodnia.
Ważnym, mającym znaczący wpływ na ceny ropy, a pośrednio również na kurs dolara, wydarzeniem była eskalacja konfliktu między Izraelem a Hamasem, która rozpoczęła się od zerwania przez w.w. organizację trwającego ponad pół roku rozejmu. W reakcji na rakiety wystrzeliwane przez Hamas w stronę przygranicznych Izraelskich miast, armia przeprowadza regularne naloty na Strefę Gazy, gdzie organizacja przejęła władzę w 2007 roku. Do tej pory w nalotach zginęło ponad 380 osób, jednak mimo licznych głosów zachodu żadna ze stron nie jest skłonna do rozejmu. Sytuacja na Bliskim Wschodzie zwiększyła obawy o podaż „czarnego złota” podbijając ceny surowca. W piątek za baryłkę płacono 41,7 USD, w porównaniu do niecałych 36 USD na początku tygodnia. Obecnie ciężko określić jak szybko i z jakim skutkiem konflikt się zakończy. Na granicy Strefy Gazy czekają bowiem wojska lądowe Izraela, zaś przywódcy Hamasu oznajmiają, że „pomimo zniszczonych budynków Hamas wciąż jest silny, i pozostanie taki nawet gdyby cała Strefa Gazy obróciła się w ruinę”. Istotnym wydarzaniem tygodnia było również zamknięcie przez Rosję dopływu gazu dla Ukrainy. Decyzję podjęto w po nieudanych negocjacjach, których tematem były podwyżki cen gazu dla Ukrainy ze 179,5 do 250 USD za 1000 metrów sześciennych, na które nie zgadza się Kijów. Dla porównania, cena rynkowa płacona przez większość krajów Europy wynosi 418 USD za 1000 metrów sześciennych. Sytuacja jest o tyle groźna, że 1/5 gazu importowanego przez państwa Unii Europejskiej płynie właśnie przez Ukrainę, co w przypadku dalszego braku porozumienia może zagrozić zapasom, w tym także polskim. Mimo „zakręcenia kurka” dla Ukrainy, strona rosyjska zapowiedziała że jednocześnie zwiększa dostawy dla krajów Unii Europejskiej i obecne poziomy 300 mln metrów sześciennych na dobę zostaną utrzymane. Kijów jednak podkreśla, że jakiekolwiek cięcia dostaw wpływają na ciśnienie w całym systemie rurociągów, i jeżeli do Europy będzie trafiało mniej gazu niż zakontraktowano, należy za to winić rosyjski Gazprom. Jakkolwiek nie ma to bezpośredniego wpływu na rynek walutowy, w obecnej trudnej sytuacji rynkowej, tego typu problemy nabierają jednak znaczenia. Każdy taki konflikt podnosi bowiem niepewność i nerwowość na rynku, co z kolei oddziałuje negatywnie na nastroje wśród inwestorów.
Jak już wspomniano na początku – pierwsza noworoczna sesja przyniosła umocnienie dolara. Odczyty wskaźników makroekonomicznych ze strefy euro co miesiąc okazują się bowiem niższe od prognoz, co wzmaga oczekiwania na obniżki stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny. Większość inwestorów oczekuje kolejnego ich cięcia o 100 – 150 pb jeszcze w pierwszym kwartale 2009 roku. W najbliższym czasie może to wpływać negatywnie na sentyment do euro, w dłuższej perspektywie jednak presja deprecjacyjna na dolarze może powrócić na rynek. Gospodarka amerykańska do granic możliwości wyeksploatowała tradycyjne metody poluźniania polityki pieniężnej, kolejne wydatki rządowe są coraz wyższe, a efektów tych działań póki co nie widać.
W ciągu tygodnia na rynek nie napłynęły żadne istotne dane makroekonomiczne, dopiero w piątek poznaliśmy indeks PMI dla przemysłu oraz szacunki Ministerstwa Finansów dotyczące inflacji w grudniu, które jednak nie wywarły większego wpływu na notowania złotego względem głównych walut. Polska waluta podlegała więc praktycznie jedynie działaniu emocji, jakie panowały na rynku. Te natomiast nie sprzyjały notowaniom polskiej waluty. Na fali rozliczających się przed końcem roku opcji, kontynuowana była charakterystyczna dla grudnia gra pod fixing. Kurs EUR/PLN rozpoczynał zwykle „rajd” w górę w okolicach godziny 9.00, szczyty natomiast osiągane były po 11.00. W dalszej części dnia następowało odreagowanie, ale zwykle niewystarczająco silne by przywrócić poranne poziomy. Dopiero początek roku przyniósł pewne uspokojenie nastrojów – w czasie piątkowej sesji kurs EUR/PLN pozostawał w okolicach poziomu 4,1600, zdecydowanie poniżej tygodniowych rekordów. Na fali noworocznego spadku eurodolara, wzrosły natomiast notowania USD/PLN – przez cały dzień oscylowały one wokół 3,0000.
Na rynku wciąż panuje zdecydowany brak zaufania dla złotego. Co ciekawe, w większości raportów dotyczących regionu europy Środkowo – Wschodniej Polska wymieniana jest na pierwszym miejscu razem z Czechami oraz Słowacją jako kraj, który najlepiej poradzi sobie w czasie obecnych turbulencji na rynku finansowym i w globalnej gospodarce. Również prof. A. Sławiński, członek Rady Polityki Pieniężnej uważa, że polska gospodarka nie doświadczy gwałtownego spowolnienia w efekcie kryzysu. Dość optymistycznie patrzy w przyszłość również rząd, zakładający tempo wzrostu PKB w 2009 roku na poziomie 3,7%. Niestety nie znajduje to odzwierciedlenia w sentymencie dla naszej waluty, która w samym grudniu straciła ponad 10% w stosunku do euro.
Całkiem możliwe, że zobaczymy pewne odreagowanie w notowaniach złotego w pierwszych tygodniach nowego roku. Opadną nieco mocje związane z opcjami walutowymi, a na rynku pojawi się większa płynność. Nie należy jednak oczekiwać zbyt dynamicznego umocnienia polskiej waluty. Rynek przez co najmniej dwa kwartały będzie cechował brak zaufania oraz większa awersja do ryzyka, co będzie miało niekorzystny wpływ na zainteresowanie inwestorów zagranicznych europejskimi emerging markets. Na bardziej trwałe umocnienie złotego możemy liczyć dopiero w momencie gdy poprawią się nastroje wśród inwestorów indywidualnych oraz instytucjonalnych. To z kolei nie nastąpi wcześniej niż w momencie poprawy oczekiwań dotyczących przyszłości globalnej gospodarki – bolesne skutki kryzysu będą zapewne odczuwane przez cały 2009 rok, inwestorzy mogą zacząć dyskontować poprawę najwcześniej na początku jego trzeciego kwartału.
Ostatni tydzień w roku na międzynarodowym rynku walutowym upłynął pod znakiem małych obrotów i dużej zmienności, szczególnie w przypadku notowań EUR/USD. W czasie piątkowej sesji eurodolar oscylował wokół poziomu 1,3900, czyli 4,5 figury niżej w porównaniu z poziomem 1,4350 na początku tygodnia.
Ważnym, mającym znaczący wpływ na ceny ropy, a pośrednio również na kurs dolara, wydarzeniem była eskalacja konfliktu między Izraelem a Hamasem, która rozpoczęła się od zerwania przez w.w. organizację trwającego ponad pół roku rozejmu. W reakcji na rakiety wystrzeliwane przez Hamas w stronę przygranicznych Izraelskich miast, armia przeprowadza regularne naloty na Strefę Gazy, gdzie organizacja przejęła władzę w 2007 roku. Do tej pory w nalotach zginęło ponad 380 osób, jednak mimo licznych głosów zachodu żadna ze stron nie jest skłonna do rozejmu. Sytuacja na Bliskim Wschodzie zwiększyła obawy o podaż „czarnego złota” podbijając ceny surowca. W piątek za baryłkę płacono 41,7 USD, w porównaniu do niecałych 36 USD na początku tygodnia. Obecnie ciężko określić jak szybko i z jakim skutkiem konflikt się zakończy. Na granicy Strefy Gazy czekają bowiem wojska lądowe Izraela, zaś przywódcy Hamasu oznajmiają, że „pomimo zniszczonych budynków Hamas wciąż jest silny, i pozostanie taki nawet gdyby cała Strefa Gazy obróciła się w ruinę”. Istotnym wydarzaniem tygodnia było również zamknięcie przez Rosję dopływu gazu dla Ukrainy. Decyzję podjęto w po nieudanych negocjacjach, których tematem były podwyżki cen gazu dla Ukrainy ze 179,5 do 250 USD za 1000 metrów sześciennych, na które nie zgadza się Kijów. Dla porównania, cena rynkowa płacona przez większość krajów Europy wynosi 418 USD za 1000 metrów sześciennych. Sytuacja jest o tyle groźna, że 1/5 gazu importowanego przez państwa Unii Europejskiej płynie właśnie przez Ukrainę, co w przypadku dalszego braku porozumienia może zagrozić zapasom, w tym także polskim. Mimo „zakręcenia kurka” dla Ukrainy, strona rosyjska zapowiedziała że jednocześnie zwiększa dostawy dla krajów Unii Europejskiej i obecne poziomy 300 mln metrów sześciennych na dobę zostaną utrzymane. Kijów jednak podkreśla, że jakiekolwiek cięcia dostaw wpływają na ciśnienie w całym systemie rurociągów, i jeżeli do Europy będzie trafiało mniej gazu niż zakontraktowano, należy za to winić rosyjski Gazprom. Jakkolwiek nie ma to bezpośredniego wpływu na rynek walutowy, w obecnej trudnej sytuacji rynkowej, tego typu problemy nabierają jednak znaczenia. Każdy taki konflikt podnosi bowiem niepewność i nerwowość na rynku, co z kolei oddziałuje negatywnie na nastroje wśród inwestorów.
Jak już wspomniano na początku – pierwsza noworoczna sesja przyniosła umocnienie dolara. Odczyty wskaźników makroekonomicznych ze strefy euro co miesiąc okazują się bowiem niższe od prognoz, co wzmaga oczekiwania na obniżki stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny. Większość inwestorów oczekuje kolejnego ich cięcia o 100 – 150 pb jeszcze w pierwszym kwartale 2009 roku. W najbliższym czasie może to wpływać negatywnie na sentyment do euro, w dłuższej perspektywie jednak presja deprecjacyjna na dolarze może powrócić na rynek. Gospodarka amerykańska do granic możliwości wyeksploatowała tradycyjne metody poluźniania polityki pieniężnej, kolejne wydatki rządowe są coraz wyższe, a efektów tych działań póki co nie widać.
Źródło: Joanna Pluta, Artur Pałka, DM TMS Brokers S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski TMS Brokers
Dom Maklerski TMS Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut we wtorek wtorek 21.10: czy złotówka wykorzysta słabość dolara amerykańskiego?
2025-10-21 Komentarz walutowy MyBank.plWe wtorek 21 października polski rynek walutowy pracuje w rytmie globalnych informacji o surowcach krytycznych oraz w oczekiwaniu na kolejne sygnały z banków centralnych. W tle wydarzeń pozostaje umowa Stanów Zjednoczonych z Australią, wzmacniająca łańcuchy dostaw metali ziem rzadkich i galu. Z perspektywy inwestorów w Warszawie kluczowe jest jednak to, że złotówka utrzymuje stabilizację wobec głównych par, a dysparytet stóp procentowych wciąż sprzyja krajowej walucie.
Poniedziałek na rynku walut: złotówka rozpoczyna tydzień w cieniu globalnych napięć
2025-10-20 Komentarz walutowy MyBank.plPoczątek nowego tygodnia na rynku walutowym mija pod znakiem umiarkowanej zmienności oraz narastającego napięcia wokół głównych światowych gospodarek. Polski złoty utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie, choć presja globalnych wydarzeń geopolitycznych i ekonomicznych wyraźnie kształtuje nastroje inwestorów oraz sentyment na rynku Forex. W poniedziałkowy wieczór kurs dolara amerykańskiego do złotego wynosi około 3,64 zł, euro kosztuje 4,25 zł, frank szwajcarski 4,60 zł, a funt brytyjski 4,89 zł, co sygnalizuje wciąż utrzymującą się przewagę walut rezerwowych nad rodzimą walutą.
Kursy walut w obliczu politycznych napięć – piątkowy raport o PLN, USD, GBP, CHF, NOK
2025-10-17 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty (PLN) w piątek notuje lekką słabość względem najważniejszych walut światowych, kontynuując tym samym kierunek wyznaczony przez wczorajsze spadki na Wall Street oraz pogłębiające się obawy o finansową kondycję sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych. Kurs EUR/PLN nad ranem podbił do okolic 4,2550, a USD/PLN oscyluje wokół 3,6370, co oznacza korektę wczorajszego spadku i powrót do poziomów sprzed kilku dni. Wycenę wspiera stabilizacja kursów dla innych walut – frank szwajcarski (CHF) utrzymuje się nieco powyżej 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) trzymany jest na poziomie ok. 4,90 PLN, a korona norweska (NOK) plasuje się blisko 0,36 PLN.
Kursy walut NBP: czy dolar i euro utrzymają równowagę do końca tygodnia?
2025-10-16 Komentarz walutowy MyBank.plW czwartek, 16 października 2025 roku, polski złoty utrzymuje stabilny kurs wobec głównych walut, a sesja na rynku Forex od rana przebiega w spokojnej atmosferze. Dolar amerykański jest wyceniany dzisiaj przez NBP na 3,65 PLN, euro (EUR) – 4,25 PLN, frank szwajcarski (CHF) – 4,58 PLN, funt brytyjski (GBP) – 4,90 PLN, korona norweska (NOK) – 0,36 PLN, dolar kanadyjski (CAD) – 2,37 PLN</strong>. Notowania rynkowe w godzinach przedpołudniowych nie odbiegają znacząco od średnich, a płynność i zmienność pozostają niskie na całym rynku.
Federal Reserve mocno miesza na rynku – Polski złoty (PLN) w centrum uwagi
2025-10-15 Komentarz walutowy MyBank.plPoranek 15 października na światowych rynkach finansowych przynosi wyraźne odreagowanie nastrojów oraz kontynuację trendu widocznego po wystąpieniu Jerome’a Powella, szefa amerykańskiego Federal Reserve. Kurs dolara amerykańskiego względem polskiego złotego (USD/PLN) wynosi dziś około 3,67, euro kosztuje 4,26 złotego, a funt brytyjski 4,90 złotego. Notowania szwajcarskiego franka ustabilizowały się na poziomie 4,58 PLN, korona norweska pozostaje blisko 0,36 PLN, a rynkowe zmiany są efektem impulsów płynących z globalnych centrów decyzyjnych.
PLN stabilny mimo globalnych napięć – co dalej z kursem dolara?
2025-10-14 Komentarz walutowy MyBank.plWtorek 14 października przynosi na globalnych rynkach walutowych mieszankę niepewności i politycznych napięć, które odbijają się zarówno na notowaniach złotego, jak i kluczowych walut światowych. Obecny kurs dolara amerykańskiego wobec polskiej złotówki oscyluje wokół poziomu 3,69, a euro wyceniane jest na 4,2664 PLN. Równocześnie frank szwajcarski kosztuje 4,5933 PLN, funt brytyjski 4,8970 PLN, a korona norweska 0,3642 PLN. Te wartości utrzymują się po wczorajszych najmocniejszych w ostatnich tygodniach odbiciach dolara po fali optymizmu na Wall Street.
Forex w połowie października: stabilizacja złotówki na tle kluczowych walut świata
2025-10-13 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy rynek walutowy przynosi stabilizację kursów głównych par, w tym polskiego złotego, który po tumultach września oraz pierwszej połowy października stopniowo odbudowuje swoją pozycję wobec światowych walut. Notowania o poranku wskazują na kurs USD/PLN w okolicach 3,6778, euro wyceniane jest przy 4,2576 złotego, a frank szwajcarski utrzymuje poziom 4,5675 zł za jednostkę.
Złoty zyskuje zaufanie – piątek na rynku walut bez gwałtownych zmian
2025-10-10 Komentarz walutowy MyBank.plPiątkowy poranek na rynku walutowym otwiera się stabilizacją kursu polskiego złotego, który w ostatnich dniach wykazuje odporność na globalne trendy oraz decyzje krajowych władz monetarnych. Kurs dolara amerykańskiego w piątek rano utrzymuje się w okolicach 3,67 złotego, euro stabilne na poziomie 4,25 zł, podczas gdy frank szwajcarski wyceniany jest na 4,57 zł, a funt brytyjski oscyluje wokół 4,90 zł. Podobny spokój obserwujemy na parze z dolarem kanadyjskim, którego kurs zatrzymał się przy 2,63 złotego, oraz koroną norweską blisko poziomu 0,366 złotego za jednostkę.
Złoty stabilny po cięciu stóp przez RPP – Forex wycenia siłę polskiej waluty
2025-10-09 Komentarz walutowy MyBank.plCzwartkowy poranek 9 października na rynku walutowym upływa pod znakiem kontynuacji sentymentu po środowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej, która obniżyła stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Polski złoty zachowuje zaskakującą stabilność wobec głównych walut mimo wprowadzenia łagodniejszej polityki pieniężnej, co według analityków potwierdza solidne fundamenty gospodarcze kraju i umiarkowane oczekiwania inflacyjne.
RPP zaskakuje decyzją o cięciu stóp procentowych, PLN pod presją na rynku Forex
2025-10-08 Analizy MyBank.plDecyzja Rady Polityki Pieniężnej ogłoszona w środę 8 października wyznaczyła rytm dla całego rynku walutowego. Po dwudniowym posiedzeniu RPP zdecydowała o obniżeniu wszystkich stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego o 25 punktów bazowych, co oznacza, że stopa referencyjna sięga teraz 4,50%, lombardowa 5,00%, depozytowa 4,00%, redyskontowa weksli 4,55%, a dyskontowa 4,60% – najniżej od maja 2022 roku.