
Data dodania: 2008-12-31 (12:29)
Rynek złotego pozostawał wczoraj równie zmienny, co w ostatnich dniach. Po raz kolejny kurs euro rósł gwałtownie przed fixingiem – nie przebił on jednak wartości 4,2000, maksymalny zasięg osłabienia polskiej waluty został wczoraj wyznaczony przez poziom 4,1800.
Na otwarciu dzisiejszej sesji kurs EUR/PLN kształtuje się w okolicach 4,1730. Notowania USD/PLN pozostawały wczoraj w sześcio-groszowym przedziale wahań, którego górne ograniczenie stanowił poziom 2,9600 – dziś od rana kurs dolara względem złotego oscylował w pobliżu tej wartości. O ile notowania nie zostaną po raz kolejny wywindowane przed fixingiem, poranne poziomy mogą zostać utrzymane przez cały dzień.
Większego wrażenia na inwestorach nie wywarło wczorajsze przyjęcie aktualizacji programu konwergencji, z którego wynika, że spełnienie kryteriów konwergencji w 2011 roku jest wciąż możliwe. Jak stwierdzono w raporcie, pogorszenie sytuacji w stosunku do marca, kiedy miała miejsce ostatnia aktualizacja, wynika przede wszystkim z globalnego spowolnienia gospodarczego, które nie ominie ani Eurolandu, ani Polski. Główne cele fiskalne oraz monetarne nie uległy natomiast skorygowaniu – jak podała wiceminister finansów Katarzyna Zajdel – Kurowska „pomimo niższej dynamiki PKB w roku 2009 deficyt budżetu państwa nie uległ zwiększeniu i wyniesie 18,2 mld zł”. Jak jednak wcześniej wspomniano, rynek praktycznie nie zareagował na ten raport, pomimo jego dość pozytywnej wymowy. Na większe ożywienie inwertorów oraz zdecydowane rozstrzygnięcie sytuacji w notowaniach polskiej waluty możemy liczyć dopiero na początku roku. Opadną wtedy emocje związane z rozliczającymi się w grudniu opcjami walutowymi, co osłabi działanie czynników spekulacyjnych – to z kolei stwarza szansę na wzrost znaczenia fundamentów i odreagowanie kursu złotego.
Wczorajsza sesja na rynku walutowym upłynęła pod znakiem stosunkowo niewielkiej zmienności. Wahania notowań głównej pary walutowej EUR/USD nie przekroczyły półtorej figury, co stanowi niewiele w obliczu zmienności, jaka miała miejsce jeszcze dzień wcześniej. Eurodolar wspiął się w okolice poziomu 1,4200, nie zdołał jednak trwale pokonać tej bariery i na początku dzisiejszej sesji oscylował w okolicach 1,4080. Dziś płynność na rynku jest niewielka – część giełd europejskich nie pracuje, skrócona będzie również sesja w Stanach Zjednoczonych – można zatem przypuszczać, że kurs EUR/USD nie wyjdzie poza przedział wahań 1,4050 – 1,4200. To wciąż wysoko jak na eurodolara, jednak sentyment dla amerykańskiej waluty pozostaje słaby. Ewentualnego osłabienia euro można oczekiwać wraz z początkiem miesiąca, kiedy inwestorzy powrócą na rynek i odżyją oczekiwania na obniżkę stóp procentowych w Eurolandzie. Przewiduje się, że ECB może znaleźć się pod presją dalszego rozluźniania polityki pieniężnej. Stopy procentowe w strefie euro znajdują się bowiem na poziomie 2,5%, czyli relatywnie wysoko w porównaniu z kosztem pieniądza w USA czy Japonii. Ponadto większość danych makro, jaka napłynęła w ostatnim miesiącu z Eurolandu wskazuje na postępujące spowolnienie gospodarcze w tym regionie. Z drugiej strony, za mocnym euro przemawia rozczarowanie inwestorów gospodarką amerykańską, w którą w ostatnim półroczu wpompowane zostały setki miliardów dolarów w ramach programów pomocowych, polityka pieniężna natomiast została poluźniona do granic możliwości, wyznaczonych przez zerowy poziom stóp procentowych. Efektów tych działań póki co nie widać, co cały czas utrzymuje słaby sentyment dla dolara. W najbliższym czasie będzie nam dane przekonać się, który z czynników przeważy na początku miesiąca – oczekiwanie na kontynuację cięcia kosztu pieniądza przez ECB, czy negatywne nastroje związane ze stanem gospodarki USA.
Większego wrażenia na inwestorach nie wywarło wczorajsze przyjęcie aktualizacji programu konwergencji, z którego wynika, że spełnienie kryteriów konwergencji w 2011 roku jest wciąż możliwe. Jak stwierdzono w raporcie, pogorszenie sytuacji w stosunku do marca, kiedy miała miejsce ostatnia aktualizacja, wynika przede wszystkim z globalnego spowolnienia gospodarczego, które nie ominie ani Eurolandu, ani Polski. Główne cele fiskalne oraz monetarne nie uległy natomiast skorygowaniu – jak podała wiceminister finansów Katarzyna Zajdel – Kurowska „pomimo niższej dynamiki PKB w roku 2009 deficyt budżetu państwa nie uległ zwiększeniu i wyniesie 18,2 mld zł”. Jak jednak wcześniej wspomniano, rynek praktycznie nie zareagował na ten raport, pomimo jego dość pozytywnej wymowy. Na większe ożywienie inwertorów oraz zdecydowane rozstrzygnięcie sytuacji w notowaniach polskiej waluty możemy liczyć dopiero na początku roku. Opadną wtedy emocje związane z rozliczającymi się w grudniu opcjami walutowymi, co osłabi działanie czynników spekulacyjnych – to z kolei stwarza szansę na wzrost znaczenia fundamentów i odreagowanie kursu złotego.
Wczorajsza sesja na rynku walutowym upłynęła pod znakiem stosunkowo niewielkiej zmienności. Wahania notowań głównej pary walutowej EUR/USD nie przekroczyły półtorej figury, co stanowi niewiele w obliczu zmienności, jaka miała miejsce jeszcze dzień wcześniej. Eurodolar wspiął się w okolice poziomu 1,4200, nie zdołał jednak trwale pokonać tej bariery i na początku dzisiejszej sesji oscylował w okolicach 1,4080. Dziś płynność na rynku jest niewielka – część giełd europejskich nie pracuje, skrócona będzie również sesja w Stanach Zjednoczonych – można zatem przypuszczać, że kurs EUR/USD nie wyjdzie poza przedział wahań 1,4050 – 1,4200. To wciąż wysoko jak na eurodolara, jednak sentyment dla amerykańskiej waluty pozostaje słaby. Ewentualnego osłabienia euro można oczekiwać wraz z początkiem miesiąca, kiedy inwestorzy powrócą na rynek i odżyją oczekiwania na obniżkę stóp procentowych w Eurolandzie. Przewiduje się, że ECB może znaleźć się pod presją dalszego rozluźniania polityki pieniężnej. Stopy procentowe w strefie euro znajdują się bowiem na poziomie 2,5%, czyli relatywnie wysoko w porównaniu z kosztem pieniądza w USA czy Japonii. Ponadto większość danych makro, jaka napłynęła w ostatnim miesiącu z Eurolandu wskazuje na postępujące spowolnienie gospodarcze w tym regionie. Z drugiej strony, za mocnym euro przemawia rozczarowanie inwestorów gospodarką amerykańską, w którą w ostatnim półroczu wpompowane zostały setki miliardów dolarów w ramach programów pomocowych, polityka pieniężna natomiast została poluźniona do granic możliwości, wyznaczonych przez zerowy poziom stóp procentowych. Efektów tych działań póki co nie widać, co cały czas utrzymuje słaby sentyment dla dolara. W najbliższym czasie będzie nam dane przekonać się, który z czynników przeważy na początku miesiąca – oczekiwanie na kontynuację cięcia kosztu pieniądza przez ECB, czy negatywne nastroje związane ze stanem gospodarki USA.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Dolar zyskuje na sentymencie?
2025-06-10 Raport DM BOŚ z rynku walutOd wczorajszego ranka uwaga rynków koncentruje się na doniesieniach wokół rozmów handlowych, które są prowadzone pomiędzy USA, a Chinami. Wczoraj wieczorem pojawiły się pierwsze komentarze wysoko postawionych przedstawicieli amerykańskiej administracji, którzy biorą udział w rozmowach w Londynie (m.in. Sekretarza ds. handlu Lutnicka), które wybrzmiały dość pozytywnie.
Wakacyjne nastroje na rynkach
2025-06-09 Poranny komentarz walutowy XTBZa nami dość intensywny tydzień w globalnym kalendarzu ekonomicznym, który jednak nie przyniósł istotnych rozstrzygnięć rynkowych. Pomimo ogólnie słabszych danych nastroje pozostały dobre, choć notowania złotego akurat radziły sobie trochę gorzej. W tym tygodniu inwestorzy czekać będą na inflację z USA. Pierwszy tydzień miesiąca to zawsze wysyp ważnych danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, a te zdają się pokazywać rosnący wpływa chaosu w polityce gospodarczej na biznes.
Cofnięcie na dolarze, pomimo oczekiwań wobec Chin
2025-06-09 Raport DM BOŚ z rynku walutPoniedziałek przynosi osłabienie dolara na szerokim rynku, co jest bardziej korektą jego umocnienia z piątku po niezłych danych Departamentu Pracy USA. Przyniosły one też podbicie rentowności obligacji, gdyż dla FED jest to kolejny pretekst do utrzymania "jastrzębiego" nastawienia. Teraz jednak rynki mogą skupić się na zupełnie innym wątku - już w najbliższy weekend w Kanadzie odbędzie się spotkanie przywódców najbogatszych państw, czyli grupy G-7 i niewykluczone, że Donald Trump chce na tym fakcie skorzystać.
Czego oczekiwać po raporcie NFP?
2025-06-06 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersTradycyjnie w pierwszy piątek miesiąca rynki finansowe kierują uwagę na raport z amerykańskiego rynku pracy. Konsensus agencji Bloomberg zakłada, że w maju gospodarka USA utworzyła 126 tys. nowych miejsc pracy – wyraźnie mniej niż w poprzednich dwóch miesiącach, ale wynik ten byłby zbliżony do średniej z ostatnich 12 miesięcy. Choć sugeruje to pewne osłabienie dynamiki zatrudnienia, nie oznacza jeszcze załamania.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
Dane opublikowane przed raportem NFP dają mieszany obraz.
EBC kolejny raz zetnie stopy. Kiedy cięcia w Polsce?
2025-06-05 Poranny komentarz walutowy XTBDzisiaj o godzinie 14:15 Europejski Bank centralny kolejny raz zetnie stopy procentowe. Stopa depozytowa spadnie do poziomu 2%, czyli będzie dwukrotnie niższa niż w szczycie z przełomu 2023 i 2024 roku. Co ważne, inflacja w strefie euro spadła poniżej 2%, co z pewnością uzasadnia dzisiejszy ruch. Z drugiej strony sytuacja gospodarcza w Europie jest coraz lepsza, nawet pomimo ogromnego ryzyka płynącego ze strony wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi.
Dzisiaj ECB po raz kolejny zetnie stopy
2025-06-05 Raport DM BOŚ z rynku walutWczoraj amerykańska waluta nieco straciła na co wpływ miały m.in. słabsze dane z USA. Szacunki ADP wyniosły zaledwie 37 tys. etatów, co może sugerować słabe dane Departamentu Pracy za maj, jakie poznamy w najbliższy piątek - choć wcale nie musi. Z kolei odczyt ISM dla usług nieoczekiwanie spadł poniżej 50 pkt., co w połączeniu z poniedziałkową słabością ISM dla przemysłu, zaczyna rysować obraz słabnącej gospodarki USA. To może podbijać oczekiwania, co do powrotu do cięć stóp procentowych przez FED - obecnie rynek daje blisko 90 proc. takiemu scenariuszowi od września.
Wyciszenie przed G-7?
2025-06-04 Raport DM BOŚ z rynku walutWedług spekulacji w kanadyjskich i amerykańskich mediach strony mogą być gotowe do zawarcia ramowej umowy handlowej USA-Kanada jeszcze przed szczytem przywódców państw G-7 zaplanowanym na 15-17 czerwca w kanadyjskiej Albercie. Podobno kluczowe mają być najblizsze dni. Czy plotki są zasadne, to trudno powiedzieć. W oficjalnej przestrzeni nie widać sygnałów idących w stronę deeskalacji relacji pomiędzy obydwoma krajami - biuro premiera Carney'a oprotestowało ostatni ruch USA zwiększający taryfy na stal i aluminium do 50 proc. i zapowiedziało pilne działania mające na celu wymusić na USA zmianę tej decyzji.
Dane z rynku pracy umocniły dolara. Na jak długo?
2025-06-04 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPo osiągnięciu tegorocznych maksimów na początku tygodnia, kurs EURUSD ponownie osłabł (1,1370), co można tłumaczyć oczekiwaniami wobec nadchodzących danych z amerykańskiego rynku pracy. Jeśli potwierdzą one dalszą siłę rynku, jak sugerował wczorjaszy raport JOLTs, może to umocnić przekonanie, że Fed nie będzie spieszyć się z obniżkami stóp procentowych. Taka postawa banku centralnego, zorientowana na stabilność cen mimo zagrożeń dla wzrostu i presji politycznej, stanowi wyraźne wsparcie dla dolara.
Czy RPP może zaskoczyć kolejną obniżką?
2025-06-04 Poranny komentarz walutowy XTBRada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 50 punktów bazowych w trakcie majowego posiedzenia. Wtedy prof. Glapiński oraz inni członkowie dali jasno do zrozumienia, że czerwiec nie jest dobrym terminem do kolejnej obniżki. Niemniej, decydenci mają na stole na tyle dużo argumentów, że dzisiejsza obniżka nie powinna mocno dziwić i mogłaby rozpocząć cykl obniżek. Czy jest do tego przestrzeń? Czy może wręcz przeciwnie RPP zwróci uwagę na nadchodzące czynniki ryzyka, które zmuszą bank do utrzymania stóp procentowych na obecnym poziomie przez dłuższy czas?
Dolar odbija po informacjach ws. Chin
2025-06-03 Raport DM BOŚ z rynku walutBiały Dom nieoczekiwanie podał, że jeszcze w tym tygodniu może dojść do rozmowy telefonicznej Donalda Trumpa i Xi Jinpinga, co rynki odebrały jako sygnał, że ostatnie ruchy USA wobec Chin to próba wywarcia presji (w specyficznym dla Trumpa stylu), niż realna groźba powrotu eskalacji we wzajemnych relacjach handlowych. Warto jednak pamiętać, że Pekin wielokrotnie powtarzał, że nie będzie rozmawiać w ten sposób, ...